Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Gość Power
przeczytałam " Poduszki na werandzie " i bardzo mnie to zaintrygowało :D pomyślałam, że tu pewnie działa jakieś kółko hafciarek ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorem na werandzie, 🖐️ 😘 Linko serdecznie dziekuje za słowa pocieszenia , masz racje wszystko zalezy nie od aury, ale od pogody ducha. I o ile ja czasem lubie \"pomędzić\" to MM jest urodzonym optymistą i zawsze rozwieje moje watpliwości...:D Wrócilismy właśnie z teatru , zdrowo się posmialismy, była to kolejna sztuka Chapmana pt.\"Podwójna rezerwacja\" - polecam serdecznie, lekka , miła i przyjemna... Miłego wieczoru werandowiczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sobotnio, wieczorową porą, radośnie. :D Po dniu spędzonym na pracy w ogrodzie, miło jest zasiąść przy komputerze i kliknąć do przyjaciół.🖐️ Witam Jay 🌻, która dawno na Werandę nie zaglądała. Może teraz będzie z nami częściej :D Kilka dni temu wspominałam o mojej cotygodniowej wyprawie do Warszawy, wspomniałam też o mojej ulubionej księgarni pod szóstką ( Marszałkowska), ale nic nie napisałam o książkach, które tam kupiłam. Jedno słowo napiszę, a raczej nazwisko. Kapuściński. Pan Ryszard Kapuściński. W swojej biblioteczce mam wiele jego książek, teraz uzupełniłam zbiór o \"Rwący nurt historii\" (zapiski o XX i XXI wieku), o \"Busz po polsku\" i \"Podróże z Ryszardem Kapuścińskim\"( opowieści trzynastu tłumaczy). Kiedy tylko skończę pisać ten post, zaszyję się w swoim ulubionym kątku na mojej (oszklonej, niestety ) werandzie, postawię na stoliku filiżankę aromatycznej kawy prosto ekologicznej plantacji w Kostaryce (Linko 🌻 dziękuję za zaproszenie do Poznania na taką właśnie kawę :D - przybędę! ), otulę się kocem i zagłębię w lekturę swojego guru. Ojej! to dopiero piękne zakończenie pięknego dnia;). Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki długi weekend majowy wypada w tym roku! ile wolnych dni dla pomysłowych. Ile możliwości. 🖐️ Z powodu tylu wolnych dni nasza szosa białostocka była wczoraj ( dzisiaj także) tak zatłoczona, jak w pierwszy dzień wakacji, kiedy wszyscy wyruszają na Mazury. Długi na kilka kilometrów sznur samochodów. Godziny żółwiej jazdy. Wszystko przez to rondo w Wyszkowie. Koszmar. Na nową obwodnicę musimy trochę zaczekać, chociaż Unia i tak bardzo pospieszyła polskich urzędników. Piszę o tym dlatego, bo przyszedł czas na odwiedziny. Czekam na Was - moje drogie werandowe przyjaciółki :D - w swoim ogrodzie, przy wodospadzie; przy tym samym, co to powstał przez pomyłkę, a teraz cieszy oko i leczy duszę. Mam nadzieję, że wybierzecie na podróż dzień mniej tłoczny, aby szybko i bez przygód i bez stresów oczywiście przybyć na Kurpie. Zapraszam ! Posadziłam setki roślinek na wielkim skalniaku, nawet tatarak w oczku, stawie raczej, i czekam :D Napisałabym więcej, ale moje psy czekają na kolejny spacer nad Tuchełkę. Czarny Kofi nauczył się już trzymać w zębach smycz i przynosi ją zawsze, kiedy uważa, że zbyt długo siedział w domu przy telewizorze. Teraz usiadał ze smyczą w pyszczku u moich nóg i u stóp komputera ;) i patrzy z wyrzutem. Idę. Pozdrowienia :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miłe panie na wieczornej werandzie, 😍 Cały dzień zleciał mi na pitraszeniu zapasów , żeby mój synek miał co jeść kiedy mnie podstawia miskę w Krynicy.:D Straszą zimnem , a tego boję się najbardziej bo jestem zmarzluchem. Wyjeżdżam we wtorek, ale juz dzisiaj chciałam sie pozegnać, ponieważ jak sądzę jutro nie znajdę na to czasu. Zyczę wszystkim werandowiczkom miłego, pogodnego, rodzinnego weekendu. Kto może niech się plawi w oceanie, a kto nie może to chociaż w pachnacej kapieli w domku. Ja przez parę dni bedę leżeć i pachniec.... Do zobaczenia 😘 😘 😘 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtracam swoje 3 grosze. Jeżeli chodzi o Pragę to warto zobaczyć, miasto przepiękne, nie zostało zburzone tak jak nasza Warszawa w okresie II wojny swiatowej, ale ............ słynna Złota Uliczka czy dom Kaffki to wg mnie szkoda nóg - mozna sobie podarować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do uliczki Złotej , to o tym czy jest piekna niech każdy zdecyduje sam, ale niech ma mozliwość jej obejrzenia. Nie zniechecałabym zatem nikogo. To były moje trzy grosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane leniwce🌻???? I dwie wędrowniczki,a może zbierze się ich więcej? Miałam ten dłuuuuuugi tydzień spędzać na szezlongu:D,ale plany już się zmieniły i będę co parę dni spacerować nad jeziorem kierskim. Dziś u nas początek sezonu grilowego,szkoda tylko,że jest dość chłodno! Jeszcze dziś mam chińszczyznę,ale na grila zdążę:D Ciągle myślę o mojej małej,pięknej koteczce,jak też sobie radzi w nowym domku.Ta pani,która ją wzięła była bardzo kochana,mała Inez zasypiała jej na rękach,ale tęsknię bardzo za tym malutkim stworkiem. Imitacja bardzo pilnuje swojego drugiego dziecka i nawet trochę za mocno go męczy.Igorek jest też już obiecany,ma pojechać do Witaszyc,do domu z ogrodem do pewnej starszej pani,która niedawno straciła kota. Potem zadzwoniło jeszcze kilka osób,które obiecywały mi złote góry za rudzielca,ale koty nie są na sprzedaż! Jutro już maj,jak ten czas leci... Pozdrawiam wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, wczoraj nie mialam sil, aby cokolwiek napisac. Wrocilismy z Tybee Island, ktora jest moze z jakies 10 mil od Savannah w sasiadujacym stanie. Tybee jest malutka, ale ma pelno atrakcji, wdrapalam sie na latarnie, zwiedzilismy fort imienia Casimir Pulaski (jak mozna tak imie i nazwisko czlowiekowi zepsuc po ang ;-)) W drodze powrotnej spedzilismy kilka godzin w Savannah, udalo mi sie znalezc laweczke, na ktorej siedzial Forrest Gump snujac swoje opowiesci. Przy okazji ugryzla mnie fire ant, taka mala mrowka bardziej jasno brazowa niz brazowa. Boli jak ugryzie, bo wpuszcza jad pod skore, ktory pozniej jest bardzo widoczny w postaci bialego twardego punktu pod skora. Na moje nieszczescie jestem uczulona na te ugryzienia i noga w okolicy kostki spuchla mi jak balon;-(( Ide podlac kwiatki w ogrodku, w tym roku wysialam pachnacy groszek, na razie dopiero sie wspina po kijkach.. zapowiadaja tez temp powyzej 90F czyli powyzej 32C.. a w biurze bedzie 25C przy wlaczonej klimatyzacji, ktora mnei wciaz doprowadza do szalu;-) Pozdrwienia dla wszystkich Pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay🌻 na opuchnięcie po ugryzieniu dobry jest Dexametazon w aerosolu.Mnie bardzo pomaga,stale mam w domu,w Polsce pod nazwą Dexapolcort. Ciężko znosić upały,już i u nas wiemy coś o tym. Dobrze,że teraz się trochę ochłodziło,nawet była burza i spadł obfity deszcz!Wszystkie pyłki się potopiły i od razu lepiej można oddychać. Ja już zaliczyłam pana od chińszczyzny. Nawet nie wiecie jak dobrze robi się człowiekowi jak tak leży naciskany na twardym stole:D Zaraz na początku pan powiedzał,że z tego stołu tortur nie ma ucieczki,inna sprawa że nie próbowałam. Mibo🌻 jak dobrze pójdzie to w sierpniu będę wypoczywać w Mrzeżynie.Czy to czasem nie jest wybrzeże rewalskie? Zapisałam się już na takie zgrupowanie zdrowotne od 10 sierpnia i coś mi się wydaje,że nasze spotkanie jest nieuniknione.Zobaczymy jeszcze jak to się wszystko ułoży:D W tej chwili u mnie ciepło i słonecznie,grill zaczyna pachnieć,papa👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całuski dla wszystkich werandowiczek... ...oraz uściski - Aleks. Napiszę co nie co później,jak położę spać moich gości.Na razie muszę ich nieco upieścić,jako że pogoda chyba przestanie to robić..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co ? Goście poszli spać,a ja z nimi... A dziś święto.Czy pamiętacie moje miłe pochody pierwszomajowe ? I kiełbaskę rzuconą do sprzedaży,wszak było święto - niech naród się cieszy.. A teraz ? Wszyscy wokół wczoraj grillowali,naród też się cieszył ,ja nie .Bo nie znoszę zapachu tego sportu narodowego Polaków.. Pogoda piękna,choć bardzo zimno.Moja córunia już w terenie ,oczywiście konno i całą grupą.W mojej miejscowości jest kilka stajni,bo i trudno znaleźć inne miejsce tak doskonałe do jazdy. No i jednocześnie wspinaczka oraz zwiedzanie jaskiń.W tym ostatnim przypadku,często interweniuje Jurajskie Pogotowie,wyciągające połamanych nieszczęśników z kominów jaskiniowych. Tak,Jura nie jest tak bezpieczna i przyjazna dla śmiałków - jakby się wydawało -co naruszają odwieczny spokój tych wapiennych grot ,utworzonych przez tysiące żyjątek ,pływających w jurajskim morzu ,co kiedyś tu szumiało... Ciekawe,w ktorej części tego morza ja mieszkam ? Pozdrawiam - Aleks....prawie dinozaur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały dzień gdzieś mnie niosło, nie usiedziałam na miejscu nawet pół godziny. Teraz jestem zmęczona i zła, bo nie udało mi się załatwić rzeczy zaplanowanych. Ot, jeszcze jeden głupio spędzony dzień. Dobrze chociaż, że na Werandę zdążyłam. Witajcie 🖐️ Wczoraj, 1 maja - zajęłam się starymi rodzinnymi fotografiami. Od dawna robię z nimi porządek. I właśnie wczoraj trafiłam na te, z obchodów 1 Maja ! Zdjęcia takie sobie; technicznie - okropne, ale coś mnie w nich zafrapowało. Na każdym zdjęciu jestem roześmiana, zadowolona, wprost cała w skowronkach. I w kwiatkach z papieru też, na długim patyku. I towarzystwo wokoło mnie także radosne. Dziwne. Nic nie rozumiem. Czy nie powinna to była być uciążliwość, niedogodność, wstrętny sercu i umysłowi obowiązek ? Byłam wtedy młoda i apolityczna. I pochody lubiłam, a jakże. Mam wiele zdjęć i miłych wspomnień. I co ja mam z tym wszystkim począć. Tak przecież nie wypada ;) Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 w tak pięknym 3-majowym dniu! Jest ciepło,świeci słońce,jednocześnie powiewa lekki wietrzyk,prawdziwy maj! 1 maja spędziłam nad jeziorem,po którym mimo zimna pływały żaglówki i ludzie na deskach z żaglem - windsurfing! Było jednak strasznie zimno!!! Do domu wrociłam dokładnie skostniała,do szpiku kości po prostu:D Mimo wszystko wolę tak spędzać ten dzień,a nie na nakazowych pochodach. Masz rację Aurinko🌻 kiedy piszesz,że wtedy byłaś szczęśliwa,roześmiana i zadowolona.Przecież miałam to samo! Na miejscu zbiórki odświętnie ubrane,uśmiechnięte dziewczyny,chłopaki uroczyści,wszyscy podnieceni tą swobodą,wiatrem,słońcem,przepychanki,dogadywania,flirt na całego.Po pochodzie wspólny wypad,bo trudno było wrócić do domu tak od razu i tak bez sensu. Potem,w pracy już nie było tak cudownie,robotniczy Włocławek,ład,porządek,obowiązek. Miło było jednak spotkać się ze wszystkimi,jakieś koncerty nad Wisłą,jakieś tańce. Pewnego razu nie poszłam na pochód. Tego dnia przyjechała do mnie mama,miałam odebrać ją z dworca,jakoś jednak minęłyśmy się w tłumie,pochód ruszył,nie mogłam przejść do domu na drugą stronę ulicy.Stałam i patrzyłam,nagle osamotniona,że mnie tam nie ma wśród roześmianych,szczęśliwych ludzi. Poczułam się odrzucona,niepotrzebna nikomu. Potem przemyślałam to sobie i wyszło mi,że ta radość wynika z bycia razem,że miło być ze wszystkimi,taka psychologia tłumu:D Po tym doświadczeniu stałam się bardziej odporna na tę wspólność,na tę psychologię i już nigdy więcej 1 maja nie świętowałam w pochodzie.Stałam się bardziej indywidualistką:D Ot,takie 1-majowe wspomnienia Linkowe👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane majowo i wietrznie!!!!!!!!!!!! Nadmorska majówka -chyba udana ,choc wiało ,że hej -a słoneczko miłościwie nam swieciło... Na budowie przymusowy zastój -święto i wogóle ...trochę ludzi się zjechało i nie bardzo pasuje tak z taczka zaiwaniać .... -specyfika naszej miejscowości to turystyka a że mieszkamy w miejscu gdzie wszystko jak na patelni...troche zabezpieczyliśmy i jutro znowu... jak mawia męża bratanek:rura,ogień ,długie swiatła !!!!!!!!! Po niedzieli juz ida mury ....mamy na to cały maj...potem zobaczymy jak potoczą się prace. W wakacje to juz musimy dac spokój ,nie można u nas wykonywac prac uciążliwych dla turystów...chyba,że zamkniemy sie w srodku i będziemy dłubać :D Kochane poradżcie mi któras jaki jest dobry nawóz do róż wsadziłam je już z miesiąc temu do ziemi i cudownie sie przyjęły -róża parkowa- jestem szczęśliwa jak pięknie wyglądaja liście są grube,gęste i soczyście zielone.ale czytałam,że dobrze jest dac młodym roślinom nawozu -tylko nie wiem jakiego.....Ogrodnik ze mnie nie za bardzo... wsadzam do ziemi co popadnie ,urośnie albo nie -przeważnie rośnie .. Aurinko !!nie tylko ty masz takie 1-majowe wspomnienia -wiele z nas ,myśle,że te wspomnienia są tak fajne bo po prostu byłyśmy młodsze ,piękniejsze, -jednak w tamtych czasach ,życie toczyło sie nieco inaczej -bardziej \"gładko\"-przynajmniej w moim wypadku.... Byłam dawnymi czasy dziewczyna bardziej spontaniczną...troche postrzeloną i zwariowana ...Wyjechać pod namiot nad jezioro ok. pakowałam plecak,gitara na plecy i lecieliśmy na dworzec ...:D Tak,tak dawno temu ...gitara to była moja trzecia ręka :) na palcach lewej ręki miałam takie twarde odciski ...to były czasy...zapach ogniska ,lasu ....A teraz ...grilowanie staje sie pomału faktycznie sportem narodowym... Dwa lata temu jak mąż przyniósł mi gitare i spróbowałam coś zagrać ...zrobiło sie małe zbiegowisko...o matko...stara baba przy gitarze ! bo chyba sama gitara ich nie zdziwiła..... TRZYMAJCIE SIE CIEPLUTKO KOCHANE.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie wszystkie Panie 🌻, które mimo Świąt zajrzały na naszą Werandę. 🖐️ Wolne dni nie sprzyjają przesiadywaniu przy kompie. Rozumiem. Sama nie wiem dlaczego włączyłam to \"ustrojstwo\". Może jestem uzależniona ;) ? Dzisiaj nasze Kurpie odwiedziła wiosna . Było tak, jak u Linki🌻 i Miby 🌻. Słonecznie, radośnie, majowo. Tak lubię. Pół dnia przesiedziałam przy kompie, drugie pół dnia przesiedziałam w ogrodzie przy wodospadzie Kurpniagara (jak nazwał go mój syn), czyli przy oczku wodnym z kupą kamieni, po której sączy się woda. Napracowałam się przy tym cudzie ;), ale wyszło całkiem nieźle; teraz jeszcze tylko roślinki muszę posadzić - i na skalnej górce i w skalnym stawie. I gotowe. Mam teraz miejsce i do rozmyślań i do delektowania się kawą. Przecież nie mam już werandy (bo sama ją sobie ociepliłam, oszkliłam i przemieniłam na ... jadalnię (?), oranżerię(?), bawialnię (?) Mibo kochana 🌻 niestety nie poradzę Ci w kwestii dokarmiania roślin, bo wszystko robię \" na czuja\", bez przepisu i recepty. Nie bierz ze mnie przykładu ! Na pewno inne panie z Werandy poradzą jak należy. Przecież róże to kwiaty szczególne :) Uważam, że jesteś bardzo dzielna. Budowanie domu to wielka sprawa, prawdziwe wyzwanie Ja budowanie domu mam już za sobą. Pamiętam ile to wysiłku nas kosztowało. Ile czasu. Udało się, dom stoi ale teraz żałuję, że nie słuchałam uważnie rad i upomnień przyjaciół i znajomych. Ustrzegłabym się od wielu wpadek. Ale cóż, mówią, że \"doświadczenie jest nieprzekazywalne\". Uczyłam się na własnych błędach, a to najkosztowniejsza w świecie nauka :( . Teraz zrobiłabym większą kuchnię, większe okna, kuchenne okna koniecznie z widokiem na drogę. I .... tylko parter, żadnych pięter! . Z każdym rokiem mam mniej ochoty biegać na górę kilka razy dziennie. Zostawiam rzeczy na stopniach schodów i dopiero wieczorem wnoszę do szaf na górze. Czasami czekają na mnie fury ubrań. Niby tylko 17 stopni (trepów ;) ), ale... wystarczy. Ciekawa jestem ile Ty sobie schodów zafundowałaś :D Trzymam kciuki za powodzenie całego przedsięwzięcia :D Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. dawno mnie nie było u Was.Ale najpierw byłam na rehabilitacji z wnuczka,a potem kłopoty z moim zdrowiem nie pozwoliły mi do Was wpadać.Ale teraz powoli dochodzę do siebie i dzisiaj zajrzałam na Werandę. Sporo zmian nz Werandzie.Miba buduje dom ,Ewik dom kupiła.Kilka nowych Pań gości na werandzie.Aurinko ten wodospad w ogrodzie musi pięknie wyglądać skoro doczekał się tak pięknej nazwy. W którymś z postów Aleks napisała ,że matka jak długo ma siły to pomaga własnym dzieciom,a w drugą stronę to różnie bywa. Mam obawy,że tak chyba będzie z moją córką.Ale może się mylę Pozdrawiam NUTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstał piękny dzień i mój nastrój też się poprawił.Wczoraj byłam w okropnym nastroju,ale już nie będę.Obiecuję poprawę. Linko czy jadłaś tort bezowy u Sowy? Spróbuj. U nas pogoda piękna pewnie pójdę na spacer.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam pięknie !! Witaj NUTO!!! Piszesz ,że kiepsko z twoim zdrowiem ...eh...chyba kazdej z nas cos tam doskwiera ale jestesmy przecież dzielne i nie damy się !!!!!! -Wszystkiego dobrego ci zyczę ...może spacerek ...takie małe antidotum na zmęczenie ,na psychikę na złość i smutek... Aurinko !!!Wczoraj czytająć twój post serdecznie się zasmiałam .... piszesz ,że dużo rzeczy zostawiasz na stopniach schodów .... Ja robię dokładnie tak samo -teraz ...mieszkamy u teściowej w jednym pokoju na pięterku ,prowadzą do niego wąskie schodki -strome jest ich co prawda 13 ale codziennie idąc wieczorem do góry zbieram ze stopni różne rzeczy:telefony,ładowarki,pranie,soki dziecka,zabawki,gazety itp. szpargały .Często gdy ktoś chciał do mnie wejść na górę ...wolał poczekać aż zejdę ....schody są bardzo wąskie .... A w nowym domu ,parter będzie o pow.88 m. a góra tez ale piętro będzie pod skosem -na takie dostaliśmy zezwolenie 1,5 kondygnacji. Ale na górze będa cztery pokoje z łazienkami -ale do wynajęcia !!! Dla mojej 3-osobowej rodziny to spokojnie wystarczy... Schody wyszły mi już nosem....niech się martwia ci wynajmujacy:D Dół natomiast -to dwie sypialenki ,salon kuchnia łazienka ...nie chcę nic więcej.......... Dziś już zaczynamy ciężkie prace więc zbieram siły....trzymajcie sie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🌻 kochane,nie mam czasu,nie mam czasu:D,ale już w tej chwili muszę zarezerwować pokój na pięterku:D u Mibki! Albo całą górkę dla całej werandy! Zaraz biegnę do Ikea podpatrzeć meble kuchenne na moment kiedy majster jednak podremontuje mi kuchnię! Aurinko,Mibo🌻 ja też zostawiam rzeczy na schodach:D Nuto🌻na werandzie na pewno znajdzie się rada na Twoje problemy,a jeśli nie rada to wsparcie! Do zobaczenia🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HALO!!! to znowu ja ....chwila oddechu ,zamiast robic jakis obiadek to polazłam na werande! Ale mnie tu ciągnie i nic na to nie poradzę ... Sprawe kanału ,który zostanie przekwalifikowany na schowko-piwniczkę wygrałam ale teraz nabrałam ogromnej ochoty na werandke ...choćby taka maleńką ,jakis wiatrołap albo co jezeli przekabacę męża to potem moja w tym głowa aby zrobić z tego prawdziwą werande z ławeczka... ........Ale byłoby fajnie kiedys się spotkac na moim pieterku...eh... ...grzane winko,szum zimowego morza ...bo ja baaardzo lubię zimę i jesień nad morzem ,nie przepadam za tłumami wczasowiczów ... -ludzie zaczowuja sie nieraz tak,że szkoda mówic ...w swoim miejscu zamieszkania w życiu nie postapiłby tak jak tutaj...rzucanie komus za płot śmieci w reklamówce,pustych flaszek po wódce to juz norma.... -zostawianie wstrętnych odpadków na plaży też.!!! - Boże ,jak nadchodzi wrzesień nastaje przecudowna cisza...aż uszy bola. -morze jeszcze ciepłe...i ten zapach lasu...dziwne ze mnie zwierzę ... A może FIOSKA doradzi mi cos w kwesti nawozu do róż ...nie chcę popełnić błędu ....kiedys dostałam od siostry 50 malutkich ,młodziutkich -wychodowanych z nasion -żywotników ...nasypałam NA NIE SUBSTRALU ...i spaliłam ...ryczałam pół dnia nad nimi....teraz więc wole nie dotykac nawozu bez porady... NUTO!!!!!!----pisz pisz i jeszcze raz pisz nie koniecznie o p[roblemach pisz o pragnieniach,o przemyśleniach ...to dobre lekarstwo...zobaczysz....pozdrawiam basia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Werandowe DZIOŁSZKI! 🌼 🌼 🌼Miba jak ja Ci zazdroszcze tego morza dzięki kofana za te przefajnite fotki ,,siedziała bym godzinami na plazy wpatrzona w morską dal , w furgające mewy ,słuchając szumu fal ,,,,,,papatki 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, właśnie wróciłam z majowego weekendu - co prawda trwał on u mnie aż 3 dni, ale zawsze coś. Kochane, po raz pierwszy od wielu lat przez 3 dni nic nie robiłam, spacerowałam - zrobiłam w sumie ze 30 km, leżałam na łące porośniętej mleczami, stokrotkami i innymi cudownymi kwiatami. Byłam w lesie. Jadłam kiełbaskę z ogniska. Spałam pod prawdziwą pierzyną - gdzie ciężko zrobić jakiś ruch:) Poza tym trafiliśmy na obchody 850 lecia OSP Kalenice - było wręczanie nagród, poświęcenie sztandaru i nowego samochodu, potem grochówka, piwo no i zabawa wiejska. Kochane mam nadzieję że nie odbierzecie tego co napiszę jako wulgaryzm, ale dawno mi tak nie było dobrze w łóżku z Irkiem. Zapomniałam jak to jest jak człowiek budzi się u boku ukochanego mężczyzny, a do tego ma pełną świadomość że nie musi iść do pracy, nie musi się nigdzie śpieszyć - cudowne uczucie. Powiem wam kochane że nie wyjechaliśmy nie wiadomo gdzie, byliśmy u Irka babci. On jeszcze został - ja niestety musiałam dziś wrócić. Kochane idę pomóc rodzicom. Zajrzę wieczorem. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilko miła 🌻 Wulgaryzm ? Przecież to piękne ! Czy sądzisz ,że nas dopadła skleroza :D i zapomniałyśmy,jak nam było dobrze w łóżku.Jeszcze jak !! Korzystaj z życia dziewczyno;jak możesz, to nawet rzadko wychodź z tego łóżka,abyś miała co wspominać później.Bo takich chwil z młodości nie zapomina się nigdy. Później też jest fajnie,ale kłopoty...dzieci ,i już traci się ten żar.. Pozdrawiam wszystkie miłe werandowiczki,życząc miłych chwil / nie tylko w łóżku ;) /....Aleks.. Ps.Aurinko 🌻 ,Kraków staje się modny wśród młodzieży z Wysp,niestety.Wieczory kawalerskie młodych Anglików są plagą tego cudownego miasta. I pomyśleć,że tyle się kiedyś mówiło o angielskej flegmie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maonna
Jestem, wróciłam, troszkę tęskniłam, szczególnie wieczorami gdy z obolałymi stopami zasiadałam w piwiarni. Praga piękna i tyle. Ja pozostanę wierna Dubrownikowi. Choć aby mieć swoje zdanie zwiedziłam wszystko co możliwe. Trochę rozczarowań Złota Uliczka płatna w pakiecie z Muzeami i tylko dlatego ją zwiedziłam. Naganiacze na spacery łodzią po Wełtawie to autentycznie Murzyni. Ubaw niezły dla nas Murzyn mówiący po czesku. Ale za to muzeum Muchy Alfonsa zresztą i wiele reprodukcji Klimta po sklepach to robi wrażenie. Na mnie największe wrażenie zrobiła dzielnica Josefowka. Tam judaizm po prostu rozkwita. A poza tym mosty, mosty, mosty ... W drodze powrotnej Szczeliniec i Błędne Skały i chyba wolę już piękno natury. W Pradze nawet w tygodniu trudno przejść spokojnie uliczkami Hradczan czy Malej Strany. Ale odprawa wart o 12.00 robi wrażenie. Pozdrawiam wszystkie Werandowniczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na samym początku podziękuję serdecznie Mibie 🌻 za śliczne, pełne nostalgii zdjęcia. d🌻z 🌻i🌻ę🌻k🌻u🌻j🌻ę🌻 Bardzo łatwo się otwierały. Podpowiedz proszę, jak je wstawiłaś na Werandę. Może i mnie się uda z moimi. Tak, teraz mogę się już serdecznie przywitać, słonecznie, cieplutko, majowo i kwietnie 🖐️. Bo tak jest w moim ogrodzie od samego rana. Tylko niestety sucho też jest i mimo, że to dopiero początek maja, podlewanie już odchodzi na całego, jak w jakimś lipcu lub sierpniu. W moim ogrodzie jest tyle pracy, że już teraz się złoszczę, że muszę we wtorek pojechać znowu do Warszawy. Tu jest taki spokój, tak czarownie, a tam w mieście - gwar, spaliny, tłok i zakupy, które ostatnio sprawiają mi coraz mniej radości. Ból głowy murowany :( Kiedyś wspomniałam na Werandzie, że pod wpływem namawiania córki, kupiłam urządzenie mierzące kroki w czasie spaceru. Bez łaski trzeba zrobić tych kroków 10 tys. na dobę. Kiedyś robiłam ich 8 tysięcy i miałam dość. Ale teraz mam czwartego psa - Kofi ( przypomnę - rozkosznego szczeniaka - znajdę). Więc muszę częściej chodzić na spacery. I robię tych kroków 11 - 13 tys. :D Schudłam 3 kilogramy i znowu wcisnęłam się w swoje ulubione spodnie. No..., czy wiosna nie jest wspaniała ? Tyle dobra z sobą niesie. Pozdrawiam Nutkę 🌻, która po przerwie zawitała do nas Wołam na Benignę 🌻. Dawno z nami nie \"gaduszyła\".Brakuje jej pięknych postów. Iskiereczko nasza luba - 🌻 Joy zza oceanu, ale bliska jak zza płota - 🌻 Linko moja kochana, dla ciebie ❤️ i 🌻 Aleks mądra a wspaniała 🌻 i Emilko S. 🌻,:D Nutko 🌻, dla ciebie przywlokłabym na Werandę całą pięciolinię :D Sofko 🌻 z daleka, ale wciąż jakby blisko i ... serdecznie :) Maonno 🌻 podróżniczko nasza, dla ciebie toast pełnym kuflem... ;) aromatycznej świeżo parzonej kawy :D Ewikk🌻 zajęta przeprowadzką, ale szczęśliwa, że na swoim ❤️ Stello 🌻, może już niedługo przy swoim własnym komputerze? Trzymajcie się cieplutko 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maonna
Aleks siedzę sobie czytam wasze posty i ryczę jaj bóbr. Ruda jest szczęśliwa. Dobrze wiedziała, że może Ci zaufać. Czytam o córce co może to nie zaopiekuje się, a może jednak tak, tego nikt nie wie. Mimo, iż więcej dostałam ciepła i miłości i życiowej wiedzy i mądrości od babci mojego syna, niż od mojej rodzicielki to teraz nie wyobrażam sobie bym pozostawiła ją ... Czasem boli i bunt sie rodzi i tak trudno przytulić i pogłaskać, a jednak to ona dała mi życie i dzięki niej po trosze mam największą miłość i sens życia - mojego syna. Zaleję zaraz łzami klawiaturę więc spadam. Jak wstawić tu zdjęcia lub linki do nich. Pokazałabym wam Pragę moimi oczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×