Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim ”””””powiedziales,ze umarlo cialo Jezusa!to znaczy,ze Jezus w rzeczywistosci wcale nie umarl?bo wedlog Ciebie bog umrzec nie moze i tu sie zgadzam!””””” J 14:11 ("Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie") Pamiętaj wszyscy ŚJ (jak i myślący tak samo jak oni) zaprzeczając SŁOWOM BOGA, potwierdzającym, że Jezus był Bogiem, zaprzeczają samemu BOGU! A kim jest człowiek zaprzeczający BOGU? Komu służy... Jedna jest odpowiedź! Szatanowi! Bo czy wyznawcy Boga Jezusa Chrystusa zaprzeczali by Jego Boskości? Tylko wyznawcy Szatana zaprzeczają Boskości Jezusa Chrystusa! Umarła powłoka ludzka BOGA. Bóg nie może umrzeć... a jak nieśmiertelny Bóg miał umrzeć? (A człowieka ciało nie umiera? Umiera, pomimo, że dusza jest nieśmiertelna. Ciało jest jak materialny kokon dla niematerialnego ducha. Świat jest materialny to i ciała na Ziemi są materialne... Po śmierci nasze dusze będą wolne tak jak wolny jest duch.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim ””””Jezus jednak umarl!czyli bogiem nie był biblia mowi" a trzeciego dnia zmartwychwstal czyli przez trzy dni byl martwy!””””” Jezus umarł, a dokładnie jego cielesna powłoka, nie DUCH! Wiemy, że ciało Jezusa miało przebywać przez trzy dni w grobie. Ale co z Jego duchem? J 13:1 uczy, że śmierć Pana była "godziną przejścia z tego świata do Ojca". Potwierdza to Łk 23:46 w słowach: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego". Gdyby Chrystus nie egzystował w żaden sposób przez trzy dni, to by nie mógł powiedzieć: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo (...) On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał przypomnieli sobie..." J 2:19-22 por. J 10:18. Mógłby najwyżej mówić, że Ojciec może go wskrzesić, a nie że On sam też będzie brał udział we wskrzeszaniu ciała. Co począć wobec tego z wypowiedzią Jezusa: "Jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca" (J 20:17), skierowaną do Marii Magdaleny. Chrystus w tej krótkiej mowie dostosowuje się do ziemskiego sposobu myślenia tej niewiasty. Gdyby wyznał jej inaczej, nie mogłaby ona pojąć, że widziany przez nią Pan przebywa zarazem w chwale Ojca. Dla niej obszar Boga stanowiło dalekie niebo. Tymczasem św.Paweł, już po zesłaniu Ducha Św. wyjaśnia, że "w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy..." Dz 17:27n

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim ””””i nie wskrzesil sie sam,wskrzesil go jego ojciec Jahwe.”””” Już o tym pisałem. W każdy czyn Boży, więc i w zmartwychwstanie Chrystusa zaangażowana była cała Trójca Św. Chrystus zmartwychwstał swoją mocą: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. (...) On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmarwychwstał przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział" (J 2:19-22), "Nikt mi go nie odbiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać" J 10:18 por. 5:26, 11:25, Rz 14:9, Hbr 7:16, 2Tm 1:10, Flp 3:10. Patrz też słowo "zmartwychwstanę" np. Mt 16:21, 17:9, 20:19, 28:6, Łk 24:34, 46, J 21:14, Dz 17:3, 26:23, Rz 8:34. Ojciec współdziałał z Synem wskrzeszając Jego ciało (Dz 2:24, 32, 5:30, Rz 4:24). Duch Św. wraz z Ojcem i Synem brał udział we wskrzeszeniu ciała Jezusa: "A jeżeli mieszka w was Duch Tego [Boży, w.9], który Jezusa wskrzesił z martwych..." (Rz 8:11), "poniósłszy śmierć jako człowiek, został wskrzeszony do życia przez Ducha " 1P 3:18 BP, ks.Rom. por. Hbr 9:14 (BT przypis) Rz 1:4, 1Tm 3:16.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim ””””Jahwe przyjal ofiare przeblagalna w postaci ciala Jezusa, dlatego cialo Jezusa z grobu zniknelo!Bog dal mu cialo duchowe,dlatego Maria Magdalena i inni uczniowie nie rozpoznawali Go.”””” Ciało zniknęło??? Ciało Chrystusa zmartwychwstało!!! ŚJ uczą, że Jezus zmartwychwstał jako duch, bez ciała, które wg nich Bóg zdematerializował ("Będziesz mógł żyć..." s.144). ST nie uczy o zmartwychwstaniu duchów, lecz ciał (Job 19:26, Dn 12:2, Iz 26:19). O zmartwychwstaniu ciała Pana mówią np.: Mt 28:6, 9, Mk 16:14, Łk 24:39, Dz 1:3n., J 2:21 ("On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmartwychwstał przypomnieli sobie uczniowie Jego."). Jezus potwierdził swą cielesność po zmartwychwstaniu w słowach: "Popatrzcie na moje ręce i nogi, to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała, ani kości, jak widzicie, że Ja mam" Łk 24:39. Uczniowie nie poznawali Pana nie dlatego, że przybierał On jako duch różne ciała, lecz dlatego, że "oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali" Łk 24:16. Nie dowierzali też oni w możliwość zmartwychwstania Chrystusa (J 20:9, Łk 24:11), więc nie spodziewali się Go spotkać (Łk 24:38). Nie wierząc, że On zmartwychwstał spodziewali się prędzej spotkać Go jako ducha (Łk 24:37) niż w ciele. Byli też oni zapłakani (J 20:13, Mk 16:10) i przestraszeni (Łk 24:37, Mt 28:10), a niektórzy (np J 21:4) mogli nie rozpoznać Go jak ludzie, którzy nie poznali uzdrowionego młodzieńca: "Jedni twierdzili: Tak to jest ten, a inni przeczyli: Nie, jest tylko do tamtego podobny." J 9:9. Kiedy indziej nie poznali Jezusa gdyż był On początkowo oddalony od nich o ok.90 m (J 21:4, 8). Często też Jezus był poznawany, co nie potwierdza koncepcji zmiany materializowanego ciała Chrystusa (np. Mt 28:9, 17, Łk 24:34). NT nie mówi, że Jezus materializował się lecz, że "ukazywał się" tzn. dawał się zobaczyć (Mk 16:9-14, Łk 24:34, J 21:1, Dz 1:3, 13:31, 1Kor 15:5-8). Później znikał Apostołom z oczu (Łk 24:31).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim ””””trojca jest wymyslem KK.dogmat nieznany w ogole pierwszym chrzescijanom.tak jak zydzi mieli tylko jednego Boga Jahwe tak tez konsekwetnie Biblia naucza,ze jest tylko jeden Bog prawdziwy i nie ma innych mu dobnych.”””” Termin "Trójca" i określenie "równy Ojcu" dot. Chrystusa nie pojawia się w niektórych wcześniejszych pismach gdyż: a) termin "Trójca Św." stał się nieodzowny i używany (np. Tertulian , Teofil Antiocheński ) z chwilą, gdy pojawiły się inne, niż obowiązujące w Kościele, poglądy na temat osób Bożych (IIw. np. Certynianie). Ciekawe, że Strażnica Nr 22, 1967 s.11 cytuje ang. Encyklopedię Katolicką, która wymieniając powyższe osoby mówi: "Słowo to, ma się rozumieć, mogło być już wcześniej używane". b) określenie "równy Ojcu" zaczęło występować dopiero z chwilą, gdy pojawili się ludzie podważający tę prawdę (np. ebionici) por. pkt 2.23. Chyba każdy zauważy dwulicowość ŚJ. Przyjrzyjmy się Ojcom Kościoła, których ŚJ przywołują na swych zwolenników, przeczących nauce o Trójcy Św. W samym sercu podrozdziału pt. "Czego nauczali przednicejscy Ojcowie Kościoła" (s.7), broszura ŚJ, między wypowiedziami pisarzy chrześcijańskich, zamieściła we fioletowej ramce cytat: "Nie ma żadnego dowodu, aby którykolwiek spośród świętych pisarzy choćby domyślał się istnienia w Panu Bogu (The Triune God)". Pewnie jest to manipulacja ze strony ŚJ, bo na s.6 ten cytat zastosowano do świętych ST. Czyżby uważno, że nikt tego nie zauważy. Wspaniale ukazali fałsz ŚJ księża W.Hanc i T.Lenkiewicz w książce pt. "Świadkowie Jehowy, apostołowie czy intruzi" (też J.Salij OP w "Nadzieja poddawana próbom" rozdz. 'Odnówmy w sobie prawdę o Trójjednnym Bogu!'). W pozycji tej, w tabelce (s.38-40) przedstawili oni fragm. rzekomo pochodzące z pism Ojców Kościoła zaprezentowane przez broszurę ŚJ. Ciekawe, że ŚJ nie podają na jakie dzieła się powołują ani nie cytują całych wierszy, lecz jakieś urywki zdań [Przypuszczam, że te fragm. mogą pochodzić z pism, które przez znawców nie są uważane za autentyczne i dlatego ŚJ woleli nic nie napisać o nich.]. W drugiej części tabelki księża zacytowali przeczące wykładni ŚJ spore fragm. tych Ojców z podaniem tytułów ich pism. Występuje tam Justyn Męczennik (ur.100), Hipolit (ur. przed 170), Orygenes (ur.185), Ireneusz (ur.130-40), Tertulian (ur.155). Szkoda, że został pominięty Klemens Aleksandryjski (ur.150), bo mogą ŚJ pomyśleć, że chociaż ten był ich zwolennikiem. Przytoczmy jednak jeszcze starsze dzieła chrześcijańskie, które mówią o Trójcy Św., o których istnieniu broszura ŚJ milczy. Na wstępie popatrzmy na św.Teofila (+182), któremu broszura ŚJ (s.5) poświęca "aż" jedno zdanie, podając że użył on słowa tri'as (Trójca). On na określenie Ojca, Syna i Ducha Św. użył stwierdzenia: "Trzy dni (...) są obrazem Trójcy: Boga, Jego Słowa i Jego Mądrości" ("Do Autolyka" 2:15) [Strażnica Nr 6, 1996 s.28-30 opisuje działalność Teofila ale dla odmiany przemilcza to, że uczył on o Trójcy Św.]. W tym samym czasie Atenagoras z Aten ok.177r. bronił chrześcijan słowami: "Któż więc nie zdziwi się skoro usłyszy, że nazywają ateuszami tych, którzy wzywają Boga Ojca i Syna-Boga i Ducha Świętego i dowodzą jednej w nich potęgi i rozróżnienie w porządku" ("Poselstwo na rzecz chrześcijan" 10:12). Zaś w rozdz.25 Atenagoras wyznawał: "Według naszej nauki jest jeden Bóg i Syn, jego Słowo i Duch Św. Są oni wedle mocy jednym: Ojciec, Syn i Duch". Oto fragm. pism Ojców Kościoła, którzy nauczali o Trójcy Św., a o których nieprawdę napisali ŚJ w "Czy wierzyć w Trójcę?" (s.7). Przykład: Justyn Męczennik (ur.100) "Apologia" I:61,3: "Następnie prowadzimy ich do miejsca gdzie znajduje się woda, i tam w taki sam sposób, w jaki myśmy zostali odrodzeni, oni również odrodzenia dostępują. Otóż w imię Boga Ojca i Pana wszechrzeczy i Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego i Ducha Świętego otrzymują tedy chrzest w wodzie". Św.Ireneusz (ur.130-40) "Wykład Nauki Apostolskiej" 3: "Chrzest jaki otrzymujemy na odpuszczenie grzechów, został nam udzielony w imię Boga Ojca i w imię Jezusa Chrystusa, Syna Bożego wcielonego oraz zmartwychwstałego, i w imię Świętego Ducha Bożego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim Istniejącą od czasów apostolskich naukę o Trójcy Św. potwierdzają też odłamy antytrynitariańskie, pojawiające się od II w., które zwalczają Ją (np. adopcjoniści, monarchianiści). Zwalczać mogły tylko to, co istniało. Nie jest więc prawdą, że dopiero po Soborze Nicejskim (325r.) pojawiła się w Kościele nauka o Trójcy Św. Kłamliwe jest też podsumowanie w omawianej broszurze ŚJ: "Tak więc świadectwo Biblii i historii wyraźnie dowodzi, że Trójca była w czasach biblijnych i przez kilka następnych wieków pojęciem nieznanym" (s.7). Ciekawe, że Strażnica Rok C Nr 3 s.13 dla odmiany podaje, że "doktryny o (...) trójcy i innych (...) w II wieku n.e. przeniknęły do odstępczego chrystianizmu". Zaś "Wspaniały finał..." (s.30) uczy: "Nie później niż w IV wieku przeniknęła do zborów fałszywa nauka o Trójcy". Mało tego, Strażnica Nr 5, 2002 s.27 podając, że nawet Ariusz (+336), jeden z pierwszych przeciwników Trójcy Św., uznawał osobowość Ducha Św., przyznaje się do tego, że odrzucając tę naukę, głosi coś co nie było znane dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
JEŚLI PRAWDĄ JEST, ŻE JEZUS NIE JEST BOGIEM TO PROSZĘ WSKAZAĆ FAŁSZ W SŁOWACH JEZUSA! KTO SIĘ ODWAŻY ZAKWESTIONOWAĆ SŁOWA JEZUSA-BOGA? TYLKO KTOŚ PRZEZ KTÓREGO SZATAN PRZEMAWIA... „Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. (Jezus Chrystus - jedyny Pośrednik jako Bóg-Człowiek - ukazuje nam rzeczywistość Ojca ) Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. 7 Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». 8 Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». 9 Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?" 10 Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych ("Tych" - część rkp.: "swych") dzieł. 11 Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie - wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła! 12 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. 13 A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. 14 O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię.” TYCH SŁÓW BOSKICH NIE TRZEBA TŁUMACZYĆ, BO TYLKO GŁUPIEC NIE POZNA W NICH BOGA PRAWDZIWEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
A NA ZAKOŃCZENIE WSZYSTKIE DOGMATY ŚJ ZOSTAŁY PODWAŻONE... PRAWDA ZAWSZE ZWYCIĘŻY! A JEŚLI ZOSTAŁY PODWAŻONE I UZNANE ZA FAŁSZ TO KIM SĄ LUDZIE KTÓRZY POWTARZAJĄ FAŁSZ? UŻYWAJĄ SŁÓW BOGA ŻEBY BLUŹNIĆ PRZECIW NIEMU! CZY SPOTKA ICH KARA? ODPOWIEDZCIE SOBIE SAMI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę - skąd wzięłaś coś takiego??? We wszystkich znanych mi przekładach Biblii jest coś całkowicie innego! 1 Tm 3:16 z Biblii Tysiąclecia (z podkreśleniem moim): A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się ANIOŁOM, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale. Biblia Gdańska: widziany jest od Aniołów, Warszawsko-Praska: Objawił się aniołom, Brzeska: widzian jest od Aniołów, nawet Nowego Świata: ukazał się aniołom. Nigdzie nie ma że ukazał się JAKO anioł! Określenia \"widziany jest od aniołów\", \"widzian jest od...\" - to są archaizmy, znaczą tyle, że to aniołowie go widzieli, że się im ukazał... Mogę wiedzieć, skąd wzięłaś ten werset??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do ja mysle bo mi wcięło kiedyś tekst... ... Podobnie to, że Ojciec przekazał panowanie Synowi nie oznacza, że sam nie miał udziału w nim. Prócz tego słowo "przekaże" [królowanie Bogu] nie oznacza, że Syn jest niższy od Ojca, bo przecież o Ojcu też jest napisane: "Ojciec mój przekazał Mi wszystko" Łk 10:22 por. 22:29, Mt 11:27, J 5:22, 27. Ponieważ poddanie Syna Ojcu nie jest przymusem lecz wolą Chrystusa najlepiej 1Kor 15:28 oddał przekład ks. Kow "podda się Syn sam temu...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do a ja mysle ”””””Powiedzcie mi skoro wg was Jezus mial okazje byc rowny Bogu i z reszta uwazacie ze nim jest,ale ze nie wykorzystal tego....tak?”””” Najbardziej sugestywnym fragm. mówiącym o równości Syna z Ojcem są słowa Flp 2:6n.: "On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, ale ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi...". Wiersze te mówią o tym, że Chrystus będąc Bogiem, mając równość z Ojcem, przyjął dodatkowo naturę ludzką (zachowując naturę Boską, Kol 2:9, J 20:28). Obranie postaci sługi oznacza, że wcześniej nim nie był (samouniżenie). Nie skorzystanie z bycia na równi z Ojcem (w momencie przyjęcia ciała ludzkiego) to wzięcie na siebie przypadłości ludzkich takich jak głód, pragnienie, cierpienie, śmierć (por. przypis Flp 2:6 BP). Z ludzkiego punktu widzenia Jezus stał się jakby na moment niższy od Ojca przez swą uniżoną naturę ludzką ale pod względem posiadania natury Bożej był Jemu równy (por. J 5:23, Kol 2:9). ŚJ nie rozumieją i nie znają dwóch natur w Chrystusie. Można zapytać SJ jak rozumieją to, że Syn wg Flp 2:6n. mógł, gdyby chciał, skorzystać z bycia równym Ojcu (nie przyjmując postaci sługi). ŚJ jednak pytają: gdzie jest mowa o dwóch naturach w Chrystusie? Otóż jeśli my mamy być "uczestnikami Boskiej natury" (2P 1:4), to o ileż bardziej Boską naturę posiada Chrystus, "W nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała" Kol 2:9 (por. Flp 2:6 BP - "On to istniejąc w naturze Bożej"). O ludzkiej naturze Jezusa uczy 1Tm 2:5: "jeden jest pośrednik (...) człowiek, Chrystus Jezus". Określenie "natura ludzka" występuje też w Jk 3:7. ŚJ przekładają Flp 2:6 następująco: "który chociaż istniał w postaci Bożej, nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu". Takie tłumaczenie budzi jednak kilka wątpliwości. Gdyby Jezus nie był równy Ojcu, to jaką zasługą byłby fakt, że nie rości sobie do niej prawa? A może wg ŚJ Chrystus miał jakieś podstawy do roszczenia sobie prawa do równości ale ich "nie brał pod uwagę"? Jedno jest pewne. Flp 2:5 radzi by naśladować Chrystusa. Jeśli On się uniżył, będąc równym Bogu, to o ile bardziej powinniśmy my się uniżyć, których chwała jest niczym w zestawieniu z Jego chwałą. Uzasadnienie naszego przekładu Flp 2:6 patrz kom. KUL ("Listy Więzienne" s.113-5). Najbardziej dobitnie oddały Flp 2:6 oba przekłady ks.Dąbr.: "który mając naturę Bożą i równość z Bogiem nie przywłaszczoną, nie strzegł jej zazdrośnie", "który mając naturę Bożą nie poczytywał swej równości z Bogiem za przywłaszczenie". Nasze rozumienie Flp 2:6 potwierdza Tertulian (ur.155) "O zmartwychwstaniu zmarłych" 6:4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do a ja mysle PISAŁA JUŻ O TYM bardzo proste ””””WG WAS PO ZMATWYCHWSTANIU WROCIL DO NIEBA JAKO ROWNY bOGU-JAKO BOG.............TO DLACZEGO UKAZAL SIE W POSTACI ANIOLA? BO KTOS MI POWIEDZIAL ,ZE ON NIE MOZE BYC ANIOLEM, BO MA DUSZE BOSKĄ.TO DLACZEGO NIE PRZYSZEDL W POSTACI BOSKIEJ SKORO NIA BYL? 1TYMOTEUSZA3:16 A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się ANIOLEM, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale. nO WIEC JAK TO JEST?”””” „A bez wątpienia wielka jest tajemnica pobożności. Ten, który objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu, ukazał się aniołom, ogłoszony został poganom, znalazł wiarę w świecie, wzięty został w chwale.” (Jest to starochrześcijański hymn o intronizacji Chrystusa. "Tajemnicą pobożności" jest Chrystus, stąd zaimek "który" przed następnymi zdaniami (Wlg: "która"). "W ciele" - w ludzkiej naturze, zob. J 1,14; 1 J 1,2; "usprawiedliwiony... w Duchu": sprawiedliwość Chrystusa, czyli świętość, została potwierdzona i udowodniona Jego życiem i czynami dokonanymi w mocy Ducha Świętego, a także zmartwychwstaniem (Rz 1,4); "ukazał się aniołom" - przy wstąpieniu do nieba.) TAK WIĘC JEZUS JEST BOGIEM, MA NATURĘ BOSKĄ, A NIE ANIELSKĄ. A UKAZAŁ SIĘ ANIOŁOM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do a ja mysle ŚJ uczą, że Jezus to ta sama osoba, co archanioł Michał ("Prowadzenie rozmów..." s.132). W Strażnicy Nr 3, 1991 s.17 mówią, że Chrystus to anioł z Wj 23:20-23. Kiedyś w "Stworzeniu" (s.17, 21) uczyli, że było więcej archaniołów, dziś że jedynym jest Jezus. Jezus Bóg-człowiek (J 20:28, 1Tm 2:5) jest różną osobą od Michała archanioła. Michał to tylko "jeden z pierwszych książąt" anielskich (Dn 10:13), a Jezus to "Pan panów i Król królów" (Ap 17:14), który, jak Ojciec jest "Księciem Książąt" Dn 8:25 BP, NP, BG (BT ma "Najwyższy Książę"). Michał jako "jeden z pierwszych książąt" (Dn 10:13), jest jak Gabriel (Dn 9:21) i Rafał "jednym z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański" (Tb 12:15) i jednym z "siedmiu aniołów, którzy stoją przed Bogiem, a dano im siedem trąb" (Ap 8:2) por. "Ja jestem Gabriel, który stoję przed Bogiem" Łk 1:19. Michał jest "siódmym aniołem trąbiącym" z Ap 11:15 i 1Tes 4:16. W ST nie występuje słowo "archanioł", stąd Michał może być zaliczany do aniołów. Jezus zaś jest w ST nazwany "Bogiem Mocnym" i "Odwiecznym Ojcem" (Iz 9:5). Por. pkt 9.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
JEŚLI ŚJ NIE POTRAFIĄ NAWET ODRÓŻNIĆ BOGA OD ANIOŁA TO ILE JEST WARTA ICH NAUKA??? NIC NIE JEST WARTA, BO JEST KŁAMSTWEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
No kurcze przeczytalem ten twoj referat,z trudem,ale dobrnalem do konca.Ty sie stale upierasz ,ze Jezus w rzeczywistosci nie umarl!bo bog nie moze umrzec!tu sie zgadzam!ale jednak biblia tysiace razy mowi,ze on byl 3dni martwy!i dopiero po tych trzech dniach wskrzeszony!a skoro jednak UMARL-to nie mogl byc bogiem,bo wraz z nim umarla by cala trojca bo przeciez sa jedno jak glosi wasza nauka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 dni to martwe bylo chyba cialo, nie? GDzie jest w Biblii taki cytat co by mowil, ze dusza byla martwa przez te 3 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
aha!a gdzies ty wyczytal ze to jezusa cielesna Powloka umarla?a duch jego zyl?jak wyzej pisze jak wol w bibli ON UMARL TRZY DNI BYL MARTWY! NIE MOGL NIC ZDZIALAC; O NICZYM WIEDZIEC;BYL NICZEGO NIESWIADOMY.Pokaz gdzie pisze w bibli,ze cos dzialal w ciagu tych trzech dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NA poczatek sprostowanie - kobieta jestem ;) Powyzej aga dala cytat. Dla mnie jest on logiczny. Daj cytat, ktory temu przeczy. I nie krzycz tak :) Zlosc pieknosci szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
skorpion powolal sie na jana13:1 i jego komentarz do tego wersetu to:ze werset ten uczy,iz" smierc pana byla godzina przejscia z tego swiata do ojca".Nie wiem co ty masz za biblie ale u mnie pisze tak,jan13:1 przed swietem paschy,jezus wiedzac,ze nadeszla godzina jego odejscia z tego swiata do ojca...itd.Tak na moj gust jest tu mowa o tym,ze przyszedl czas by dopelnilo sie wszystko z czym bog go poslal!nie dowodzi wcale,ze akurat on w ciagu godziny od wypowiedzenia tych slow trafil do ojca!zreszta do ojca mial wstapic pozniej a nie od razu,juz po zmartwychwychwstaniu i pobycie na ziemi powiedzial"wstepuje do boga mego i do Boga waszego"chyba to jasne!my znamy tez takie powiedzenie,ze nadeszla twoja godzina albo nadeszla godzina by wszystko uporzadkowac,takie powiedzenie jest wrzechnie znane i dowodzi tylko tego,ze"nadszedl czas na cos"pozniej powolales sie na luk23:46gdzie pisze"ojcze w twoje rece powierzam mego ducha"to jest zrozumiale gdyz ducha czyli sile zyciowa otrzymal od boga jak my wszyscy i ta sila zyciowa czyli duch nasz, zawsze wraca do boga,poza tym skoro wypowiedzial takie slowa to znaczy,ze zdal sie calkowicie na wole boska bo wiedzial,ze gdy umrze nie bedzie Mogl nic zdzialac i ze jego wskrzeszenie lezy w rekach jego ojca a nie jego samego!to na tyle ide spac,mialem meczacy dzien!jutro dalsza czesc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzynek jeden z drugim---> NIe mam... :( zajumali mi :( ale ten jan13:1 nie dowodzi takze, ze dusza Jego martwa byla przez 3 dni... Zreszta zdecydujmy sie. To w koncu jest ta dusza, czy jej nie ma? \"ojcze w twoje rece powierzam mego ducha\" i tu tez nie jest napisane, ze nastapilo to po 3 dniach... Dobranoc!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze jesli mamy dalej rozmawiac, musimy sobie wyjasnic kwestie duszy niesmiertelnej. Inaczej cala ta dyskusja jest jalowa. Ja juz ci tlumaczylam, ze umarlo cialo Jezusa, dusza zas nie, bo jest niesmiertelna. Tak samo dzieje sie z ludzmi- ich ciala umieraja, dusze jednak nie. Wiesz, dla mnie jest sprawa jasna, ze jak cialo sie nie rusza, nie oddycha, serce nie bija, to jest ono martwe. Dla Ciebie nie? Bo wlasnie to mozna bylo powiedzieco ciele Jezusa. Czyli bylo ono martwe? Cytat tez podalam- ze umarlo cialo Jezusa, on zas w tym czasie (miedzy smiercia a zmartwychwstaniem) przebywal w Otchlani, gdzie glosil duszom zmarlych. Teraz ty pokaz mi cytat, w ktorym jest mowa o tym, ze umarla dusza Jezusa. Aha- nadal nie wiem, z jakiej religii jestes. Doczekam sie uprzejmej odpowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
ale kobietko kochana juz powtarz lem ze nigdzie Nie pisze ze tylko cialo jezusa umarlo a jego duch nie.pisze,ze jezus umarl to wszystko,a trzeciego dnia zostal wskrzeszony i dopiero po tychn3dniach byla Mozliwa jego dalsza duchowa egzystecja.Nie musze mowIc jaka religie wyznaje a skoro Nie musze to powiem,ze Nie chce powiedziec i nie powiem.juz teraz naprawde dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz, bo niedlugo strace cierpliwosc: 1P 3, 18-19: Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić nawet duchom zamkniętym w więzieniu. W tym cytaciku jest, ze Jezus umarl na ciele, a nie na duchu. Bo jego duch w czasie miedzy smiercia a zmartwchwstaniem przebywal w Otchlani. Logiczne, prawda? A jesli dla ciebie nie jest to logiczne, to wyjasnij mi, kiedy On byl w tej otchlani i czy udal sie tam z cialem. Tutaj dla ciebie wersja SJ, z ktorymi tak sie zgadzasz. Mysle, ze jest nawet dosadniejsza od Tysiaclatki: \"Bo nawet Chrystus raz na zawsze umarł za grzechy, prawy za nieprawych, aby was przywieść do Boga: uśmiercony został w ciele, ale ożywiony w duchu. W tym też stanie poszedł i głosił duchom będącym w więzieniu. Uprzejmie prosze o twoja interpretacje tego cytatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ago, mnie się zdaje że wiem, jaka będzie ta interpretacja. Rodzynek jak nic uczepi się tego, że nie jest napisane, że zaraz po śmierci poszedł ogłosić zbawienie do otchłani. Acz chciałabym zauważyć, że nie jest również napisane, że zrobił to po trzech czy iluś dniach. Jednakże dla mnie, dla was jak widać też, jest całkowicie jasne, że stało się to po śmierci, ale przed zmartwychwstaniem. Przekład Nowego Świata jest faktycznie dosadniejszy i nie pozostawia miejsca na wątpliwości. Jasno widać, że skoro Jezus był \"uśmiercony w ciele, ale ożywiony w duchu\" i \"w tym też stanie\" (czyli uśmierconym cieleśnie, a żywym w duchu! nigdzie nie jest zaznaczone, że chodzi wyłącznie o życie w duchu, przeciwnie - całość opisu traktowana jest jak jeden stan, a nie dwa!) \"poszedł i głosił\" to musiało się to stać przed zmartwychwstaniem, bo najzwyczajniej w świecie Jezusa po zmartwychwstaniu nie da się już nazwać uśmierconym, ponieważ jest żywy. Rodzynek posługuje się Biblią protestancką i odrzuca Trójcę. Bracia Polscy? Unitarianie? Arianie? I czemu nie chcesz przyznać się do swego wyznania? Przecież to nie wstyd. Przeciwnie, powinno to być dla wiernego powodem do dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moi Drodzy
"Tak, niewątpliwie wielka jest święta tajemnica tego zbożnego oddania: ‚On ujawniony został w ciele, uznany za prawego w duchu, ukazał się aniołom, głoszono o nim między narodami, uwierzono w niego na świecie, wzięty został w chwale’". Werset ten mówi o Jezusie, który "ujawnoiny został w ciele" - przyjął materialne ciało, "ukazał się anołom" / "wzięty został w chwale" - Bóg po 3. dniach Go powałoał do zycia w niebie, dając Mu ciało materialne,. A werset z 1 Pitra 3:18, który tu był kilka razy cytowany - nie mówi, ze po śmierci Jego dusza wędrowała w otchłani, chodzi o to samo, co w poprzednim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moi Drodzy
Zresztą biorąc pod uwagę, jeśli ciało umiera, duch zyje (uwalnia sie z ciała), czy jak ludzie żyją po śmierci w niebie, więc o co o Armagedonie miałby być jakiś raj, o którym pisze w Biblli. To nie miałoby najmniejszego sensu, skoro po smierci ludzie żyją. Można to również porównać to sytuacji Jezusa, Jego śmierci, powrót do nieba po 3. dniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moi Drodzy
„Dusza, która grzeszy, ta umrze” ( Ezechiela 18:4, Bg). „Zatem rzekł Samson: Niech umrze dusza moja z Filistynami” (Sędziów 16:30, Bg).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"uśmiercony został w ciele, ale ożywiony w duchu. W tym też stanie poszedł i głosił duchom będącym w więzieniu\" Moze troche czytania ze zrozumieniem- jesli czytam, ze \"w tym stanie\", to wnioskuje, ze \"w duchu\" poszedl do Otchlani. W tym cytacie nie pisze, ze zostal \"uznany za prawego w duchu\", lecz \"uśmiercony został w ciele, ale ożywiony w duchu\". A to roznica- czym innym jest to, za kogo mnie ktos ma, a czym innym to, co faktycznie sie ze mna dzieje. Wiec moze wyjasnisz mi, kiedy ten Jezus byl w koncu w tym wiezieniu (czyli Otchlani)? Bo w waszej Biblii pisze, ze Jezus bedac duchem udal sie do Otchlani glosic dobra nowine- a wiec logicznie: 1) nie bylo to przed wcieleniem, bo wtedy nie bylo jeszcze co glosic (moglo sie to odbyc dopiero po fakcie odkupienia) 2) nie bylo to po zmartwychwstaniu, bo Jezus mial wtedy Cialo, a w tekscie pisze, ze udal sie tak duchowo. 3) Logiczne jest, ze po zbawieniu ludzkosci, od razu poszedl to oglosic duchom zmarlych, ktorzy od wiekow na to zbawienie czekali- a wiec od razu po smierci. Z chwila zmartwychwstania CALE stworzenie bylo zbawione- nie tylko zyjace i przyszle pokolenia, ale i przeszle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×