Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość omehga

30 letni prawiczek ?

Polecane posty

Gość Andrzej1980rok
Będę startował do każdej którą spotkam na swojej drodze, a która będzie np. na wózku, która będę widział że jest chora, nie chodzi, jest niewidoma, albo poszukam sobie jakąś 50-cio letnią wdowę, u takich mam wielkie powodzenie. Ona będzie mnie utrzymywała a ja będę jej dawał te moje 12cm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Skoro młode patrzą na penisa to poszukam sobie starszej i będę udawał baaaardzo szczęśliwego. A jak spodobam się jakiejś młodej dziewczynie to wtedy powiem "no niestety już mam kobietę...50-cio letnią." I to będzie moja zemsta na tych młodych dziewczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmaguskaa
Mój kolega, z którym chodziłam kiedyś do podstawówki, ożenił się nie dawno z bardzo nieładną dziewczyną. Wszyscy nie mogli sie nadziwić dlaczego Adaś , taki ładny, grzeczny facet chwycil sie takiego paszteta. Po pewnym czasie, jego zona Martusia wygadała się na babskiej imprezie, po pijaku, że Adaś ma malutkiego ptaszka ,ok 11 cm :( Więc Andrzej niejesteś jedyny który tak mysli i postępuje. Małoptaszkowców nie jest tak mało jak sie wydaje. Kurcze i jak kobita ma trafić dobrze w zyciu, skoro ptaszki sa zasłonięte :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedro77
Panowie!, same prawie bzdurki tu piszecie!!! Mam 30 wiosen i jestem prawiczkiem. Do niedawna tak wiele razy udawałem przed otoczeniem że jest innaczej że sam uwierzyłem w to że tylko DAWNO nie miałem kobiety a nie NIGDY. Moje pojejście do tematu zmieniło się gdy się zakochałem. Kurczę dopiero po wyznaniu miłości i nie dostaniu kosza :-) przypomniałem sobie o swoim sekrecie. Nie zdajecie sobie sprawy jak wiele może pomóc powiedzenie tego jakiejś i nie dostanie kopa w dupę :-) Łatwe to to nie było wyznanie, możecie mi wierzyć! Nawet koszmarne! ale puźniej jest tylko lepiej. Jeszcze ze swoją nie spałem ale wszystko jest na dobrej drodze :-))) Okazuje się że są babeczki którym to nie przeszkadza, mimo iż same są "na głodzie" to taki fakt może je nawet kręcić - mogą sobie faceta uształtować do własnych potrzeb i upodobań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotreq
to jestes czlowieku wyjatkiem i ciesz sie. wiekszosc facetow zas wyznajac milosc odstrasza kobiety tym i to jeszcze jak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pedro77
Wiew, że mam :-))) choć na razie rozmowy tylko :-) to jest oki a wszystko wskazuje że będzie lepiej.... :-D Piszę bo chciałem dać tu trochę nadziei. Panowie! przestańcie myśleć kategoriami "do końca życia powinienem być sam". Prawictwo to nie choroba jakaś. Są babeczki którym to nie przeszkadza (swoją grzeję na razie słowami tylko).. na razie :-DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Ja już przestałem na dziewczyny zwracać uwagę, jak mnie jakaś zaczepia, uśmiecha się do mnie, podrywa mnie itd, to ja ją totalnie olewam, udaję, że to nie do mnie, albo że tego nie widzę. Dziewczyny już takie głupie są i nic się na to nie poradzi. Najpierw podrywają, zaczepiają, próbują na siebie zwrócić uwagę, a jak im się to wreszcie uda, to się od razu wycofują i uciekają. Mnie już tyle dziewczyn podrywało w moim życiu, uśmiechały się do mnie, nawet gwizdały na mnie na ulicy, zagadywały, robiły różne głupie rzeczy, żeby tylko na siebie zwrócić moją uwagę, jak już wreszcie im się to udało i ja zacząłem odwzajemniać ich uśmiechy i chciałem pogadać, umówić się, to od razu uciekały i to jeszcze z taką miną, jakbym je gwałcił. I jakbym to ja się do nich przyczepił, a wcześniej one same mnie podrywały i miały mokrą pipę na mój widok, a jak wreszcie zwróciłem uwagę i podszedłem, to od razu "czego ode mnie chcesz, odczep się, daj mi spokój" itd. Albo "mam już chłopaka, jestem zajęta". Dziewczyny są naprawdę rąbnięte i to ostro. Najpierw same zaczepiają a potem uciekają. Dlatego najlepiej je wszystkie TOTALNIE OLEWAĆ, ale tak TOTALNIE!!! Traktować jak powietrze i czym bardziej one chcą na siebie zwrócić uwagę, tym bardziej odwracać głowę w drugą stronę i udawać że się nie widzi, albo że to nie od mnie, potem jakby nigdy nic nagle się "rozpłynąć" i zniknąć. Dziewczyny wbrew pozorom lubią facetów niedostępnych, lubią jak faceci je olewają im się to podoba. "Atrakcyjny mężczyzna, to niezdobyty mężczyzna", a ten który da się zdobyć staje się już "niesmaczny, przeterminowany, zły, nieatrakcyjny i zużyty". Albo jak dziewczyna się do mnie uśmiecha, to ja też będę się uśmiechał, ale potem nagle zniknę i już mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Do Pedro 77 Nie zostawiła Cię mimo że się dowiedziała że jesteś prawiczkiem? Teraz jej powiedz, że mas małego, to zobaczysz, jak jutro już nie będziesz miał dziewczyny. ... No chyba że masz dużego, to masz szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Nawet te "wspaniałe, wyjątkowe kobiety" gdy dowiedzą się że ma się małego penisa, to też odejdą, tak jak wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Nawet te "wspaniałe, wyjątkowe kobiety" gdy dowiedzą się że ma się małego penisa, to też odejdą, tak jak wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem odporny na kobiece dźwięki. Oczywiście mam swoje preferencje. Potrafię zauważyć ładną dziewczynę (ale nie gapię się) Ale wiem że się nie podobam. Wiec z mojej strony też nie ma działania. Nie rozmyślam, nie wspominam. Nie jestem opryskliwy i zły na cały świat. To niczyja wina. Jest jak jest i trzeba się z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Faceci którzy mówią "ja mam kobietę która mnie bardzo kocha' to są naiwniacy!!! Przestańcie je ruch.ć, zrezygnujcie z pracy, sprzedajcie samochód, to zobaczycie jak was kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koles andrzej
przestan tak sie bulwersowac. ja mam 23 lata i lage klade na panienki. co do wygladu to jest ok ze mna ale mam taki problem Ze ja spotkam i tak dalej to jest ok, ale im dluzej to trwa tym bardziej sie to jeb.ee wiec mam wszystko w dupie. zajmuje sie soba. szkola, praca, treningi i nie mam na nic czasu. moze i mi brakuje kobiety ale takie zycie- nie szukam, zajmuje sie sam soba. kiedys mialem tak jak ty ale mi przeszlo. albo znajdz albo pogodz sie z faktem i przestan byc zly na caly swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Ja już się pogodziłem z tym, że będę sam do końca życia, bo jestem za mały dla kobiet, a kobiety są dla mnie za duże. I ja na prawdę jestem z tym pogodzony, że nigdy żadnej nie sprostam, bo jeżeli ona miała przede mną faceta z większym niż mój, to mojego już nie poczuje. A nie ma co marzyć o tym, że znajdzie się dziewczynę w miarę ładną i normalną, która ma np. 25 lat i nigdy nie miała w sobie dużego penisa. To nie możliwe. Każda miała większego niż mój, no i dlatego będzie mnie porównywała do swojego byłego, "a bo on miał większego, a bo ty masz mniejszego" itd. Te już sobie dawno dałem spokój i nie mam zamiaru w ogóle z dziewczynami nawet gadać. Ja też się zajmuję sam sobą, tylko, że ja nie mam zajęcia, nie mam stałej pracy, cały czas siedzę w domu, mieszkam na wsi od ponad 4 lat, do miasta mam daleko, nigdzie nie pójdę, bo nawet nie ma gdzie. To się nudzę i dlatego ciągle myślę tylko o tym że mam za małego. Ale mam jeszcze depresję i to już zaawansowaną i nawet praca i zajęcie mi nic nie da. Teraz dziewczynę potrzebuję TYLKO, żeby się poprzytulać i do seksu, do niczego więcej. Ale do seksu się nie nadaję, więc mogę o tym zapomnieć. A wiadomo, że dziewczyny myślą tylko o seksie. Seks jest dla nich najważniejszy. Nawet w kobiecych pisemkach, na kobiecych stronach internetowych w kobiecych programach telewizyjnych("Mała czarna") gadają tylko o seksie. No taka jest prawda, że baby mają we łbie tylko bzykanie i nic więcej. Wziąć w rękę pierwszą lepszą kobiecą gazetkę i otworzyć ją na obojętnie jakiejś stronie, to będzie albo "powiększanie piersi, powiększanie penisa, czy rozmiar jest ważny?, my biedne kobiety i ci źli faceci" itd. A w dziewczęcych gazetkach typu "BRAVO GIRL" to też czyta się tylko "jak poderwać chłopaka, jak go rzucić, jak mu zrobić dobrze, jak sprawdzić czy ma dużego czy małego" itd. I to już 10-cio letnie dziewczynki to czytają. Każda kobieta by chciała dostać pod choinkę kolekcję wibratorów(oczywiście tych mega wielkich). Kiedyś kupiłem BRAVO GIRL z ciekawości żeby poczytać o czym tam piszą, to pewna 13-to latka napisała "mam problem, proszę mi pomóc, chcę zacząć współżycie ale mój chłopak ma małego, co mam teraz zrobić?" I potem odpowiedź "no jeżeli ci nie pasuje penis chłopaka, to rozstań się z nim". To są porady dla małych dziewczynek i już od najmłodszego wieku dziewczynki mają w swoich główkach seks, penisy, seks, penisy. I jak nawet jakaś jest dziewicą i ma ciasną pipkę, to cnotę oczywiście musi stracić koniecznie z Murzynem, choćby krew miała tryskać z pipki malutkiej, choćby miał być ból nie od zniesienia to penis musi być wielki. Baby są zboczone, tylko o penisach myślą. Jak są w swoim gronie kilku koleżanek to o czym rozmawiają? A o tym który facet ma większego. I się chwalą "a mój to ma 18, a mój to ma 22, a mój ma 12" i wtedy inne "tylko 12?" "to zostaw go". I to są takie właśnie rozmowy. A kobiety mówią że to faceci myślą tylko o jednym a się okazuje, jest właśnie odwrotnie, bo to kobiety tylko ciągle seks i seks. Ja już dałem sobie spokój z dziewczynami, niech one sobie idą do innego, a mi niech dadzą święty spokój, niecha nawet ze mną nie rozmawiają, bo ja sobie tego nie życzę, chcę być sam i będę sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pablo 24
Zgadzam się z Tobą Andrzej, ja kończę studia i moge powiedzieć jedno łatwiej jest znaleźć fajnego faceta niż kobietę....studia to ogólnie jeden wielki burdel, one same się ślinią i dają dupy każdemu po jednym browarze a oni to robią bo się nie odmawia a później rozmawiają "jakie to dziwki są ale do ruchania na raz można" Faceci gadają o seksie ale mają zdrowe do niego podejście, bo facetowi nie przeszkadza wielkość piersi, atrybutu kobiecości i nie rzucą kobiety dlatego bo ma małe piersi, naprawdę kobiety są marne, puste..........nie mogę ruchać byle laski na imprezie, po prostu nie potrafię zrobić tego z kimś do kogo nic nie czuję, nie potrafię traktować seksu jak sportu, nie umiem tak i nic na to nie poradzę......... Teraz spotykam się od jakiegoś czasu z taką jedną dziewczyną, jest fajnie, rozumiemy się, jest miła, wrażliwa,mówi że czuje się przy mnie jakby mnie znała całe życie, TAKIE ZAUFANIE STWARZAM. Ale miała przede mną dwóch facetów(JEST MŁODSZA ode mnie o 2 LATA) i trochę się tego boję.....Mam do was pytanie, zwłaszcza do kobiet, czy mam jej powiedzieć, że mając 24 lata wciąż jestem prawiczkiem?Podkreślam że już się całowaliśmy i to namiętnie(powiedziała nawet że wspaniale całuje i że jestem taki inny,czuły i UWAGA "wiem czego pragnie kobieta") Szkoda tylko że nie wiedziała że po raz pierwszy całowałem się z kobietą a przecież jest doświadczona więc nie widziała różnicy?Po co mnie chwaliła, mogła przecież nic nie mówić? To jak mam jej mówić czy nie? A jak ucieknie? Bo pewnie sobie pomyśli, "skoro tyle lat nie miał kobiety to z nim coś nie tak musi być", pewnie ma małego albo jest chory, a ja jestem zdrowy i mam 15 cm.bez kompleksów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
No pewnie że ja jeszcze nigdy nie słyszałem żeby facet powiedział swojej kobiecie "masz małe piersi" i z nią zerwał. Faceci tekst typu "masz małego" to słyszą bardzo często i to dziewczyna mówi jeszcze z uśmiechem na ustach, ot tak sobie "masz małego". Ja nigdy w życiu bym nie powiedział dziewczynie którą kocham, że ma małe piersi, nawet gdyby ich w ogóle nie miała, to bym nie dał jej tego odczuć, bo ją kocham i nie chcę jej zranić, a dziewczyna co? "masz małego" i odchodzi. A ciekawe jakby się dziewczyna poczuła jak ja bym jej zdjął stanik i powiedział "wiesz, masz małe piersi, to jest nasze ostatnie spotkanie", tak jak mi mówiły dziewczyny "masz małego, to jest nasze ostatnie spotkanie". Kiedyś nawet miałem dziewczynę która miała 19 lat i mówiła że jest jeszcze dziewicą, a tylko zdjęła mi majtki i od razu pierwsze co usłyszałem, to "masz małego", tak po prostu sobie stwierdziła fakt" masz małego" i po kilku minutach powiedziała że zrywa zem ną ,bo do siebie nie pasujemy. A jeszcze pół godziny wcześniej mówiła mi jak to bardo mnie kocha. Zobaczyła małego i się w ciągu sekundy odkochała. Tak właśnie kobiety kochają swoich facetów - dopóki są ostro ruchane i pipa trzeszczy to jest wszystko super i wielka miłość, ale niech tylko się okaże że on ma małego, albo że mu nie staje to od razu dziewczyna odchodzi. Wszystkie są jednakowe, wszystkie dziewczyny do jednego wora. Dziewczyna od dziewczyny się niczym nie różni. A tobie lepiej radzę - nie mów jej że jesteś prawiczkiem, bo zerwie z tobą. Pewnie pomyśli sobie że skoro w tym wieku jeszcze nic, to pewnie jest z tobą coś nie tak i pewnie masz małego i cię zostawi. Wszystkie tak robią. Bo seks jest dla dziewczyn najważniejszy. Mi dziewczyny też mówiły czułe słówka, były delikatne, wrażliwe, cichutkie jak myszki, nawet nieśmiałe i co się potem okazało? Zdjęły mi majtki i nagle miały śmiałość powiedzieć mi że mam małego i zerwać ze mną. Wszystko jest dobrze dopóki się laskę rucha, jak się przestanie ruchać to laska odchodzi i już. I ma w dupie czy cię zrani czy nie, czy będziesz płakał, tęsknił, czy się z rozpaczy powiesisz, skoczysz z mostu itd, ją już to nie obchodzi, bo masz małego i się nie nadajesz. Ona już się rucha z większym. Dziewczyny takie są i nikt i nic ich nie zmieni. Każda patrzy na kutasa i nie ma się co oszukiwać, one mogą tylko ciebie pocieszać i mówić że rozmiar się nie liczy, ale one tylko tak pocieszają, ale jak trafią na faceta z małym to same go zostawiają. Każda na to patrzy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LECH32
Do Pablo 24 Przede wszystkim zadaj sobie pytanie po co się z nią spotykasz Jeżeli zależy ci na niej i widzisz w tym szanse na związek to musicie mieć do siebie zaufanie Zaufanie buduje się przez mówienie osobie drugiej tego czego się nawet wstydzimy licząc na zrozumienie Masz dopiero 24lata Przecież nie można określić Ciebie „starym prawiczkiem” Jeśli zaś widzisz w tym tylko szanse na stracenie dziewictwa to nie ma znaczenia czy jej powiesz Jako prawiczek mogę tylko teoretyzować o tym ale jeśli ona ma już jakieś doświadczenie to wydaje mi się ze jej nie oszukasz w tej kwestii Po prostu wyczuje ze cos jest nie tak ale ty oczywiście nie będziesz już w tedy prawiczkiem To tylko moje zdanie Ale najważniejsze byś postąpił w zgodzie z samym sobą Często łączysz swoje wypowiedzi z tym co pisze Andrzej Ja już nawet nie wczytuje się w te jego marudzenia bo konkluzja jest ciągle taka ze ma za małego a odgrywanie się na kobietach lub opluwanie ich tutaj i tak nie sprawi ze będzie miał większego Zmień swoje nastawienie bo inaczej pierwsza cześć tego co napisałem jest w Twoim przypadku bezcelowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sakoma
Bo z dziewczynami jest tak że widzą tylko swój wierzchołek nosa i nic poza tym. I do tego jeszcze wysoko trzymać głowe potrafią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
W związku dobrze musi być kobiecie a facet ma zapierdalać, żeby ją zadowolić, a jak mu się nie uda, to rozwód. Kobieta wychodzi za faceta tylko dla swojej wygody, tylko po to żeby się jej poprawiło w życiu. To facet jest od wszystkiego, facet musi się oświadczać, facet musi kupować prezenty, facet musi się bić na jej oczach, żeby jej pokazać jak ją kocha, facet musi ją traktować jak księżniczkę. A jak coś nie tam, no to oczywiście zawsze wina faceta. Jakby inaczej? Jak kobieta wychodzi za faceta to oczywiście mówi że go kocha i tam takie bzdurki, ona daje mu siebie, daje mu seks, robi mu obiadki jak on wraca z pracy itd, ale to wszystko oczywiście nie za darmo. Ona mu to wszystko daje ale on zarabia kasę, utrzymuje ją, jak niedorozwiniętą kalekę, daje jej super seks, wozi ją samochodem, jest na każde jej skinienie, organizuje dla niej i dla JEJ dzieci(bo ich dzieci po ślubie i tak są JEJ. Nie ICH, tylko JEJ, bo w razie rozwodu dzieci automatycznie zostają zawsze z matką) wycieczki, wczasy, zaprasza żonę na kolację do drogiej restauracji, zaprasza ją do kina, teatru( a za wszystko oczywiście płaci facet), no to ona z wdzięczności za to wszystko da mu ze 2 razy w tygodniu w nagrodę swoją dupę i pipę. Taka jest rzeczywistość że facet jak chce mieć przyjemności to musi na nie ciężko zapracować a kobieta jak chce mieć super życie to tylko odpowiednio wychodzi za mąż i gotowe. Prostytutka w agencji wychodzi dużo taniej, niż utrzymanie własnej kobiety(żony, narzeczonej, dziewczyny). Bo zanim moja dziewczyna pójdzie ze mną do łóżka to ja najpierw muszę ją z 10 razy zaprosić na kolację, muszę jej nakupować pełno różnych prezencików, a ona jeszcze po tym wszystkim powie mi że mam małego i mnie zostawi. A do burdelu pójdę, dam 150zł i mam godzinę super seksu. I prostytutka jeszcze mnie dowartościuje, w przeciwieństwie do własnej dziewczyny, na którą wydam ma20 razy tyle co na dziwkę, a ona jeszcze potem mnie zostawi. Weźmie kasę, nażre się w restauracji, weźmie bukiet kwiatów i wszystkie prezenciki i sobie pójdzie. Baby myślą tylko o osobie, są zapatrzone w siebie, myślą że są księżniczkami i że wszystko się im należy i że wszyscy faceci muszą przy nich skakać, bo one są przecież damy....tak.... jak chcemy to damy a jak nie chcemy to nie damy!!!!! A faceci to tylko podgrupa społeczna, facet to ktoś gorszy i dlatego ma zapierdalać żeby jego ukochana księżniczka była zadowolona, bo jak nie to ona sobie pójdzie do innego, a on zostanie sam. Prawdziwych mężczyzn już nie ma? OK. Ale prawdziwych kobiet również nie ma, też już dawno wyginęły, a o damach to już nie wspomnę. Dzisiejsze młode dziewczyny one nigdy nie będą damami, damy były 100 lat temu. Taka prawda, gówno z was nie kobiety, księżniczki, damy!!! Jesteście zwykłymi zarozumiałymi, zadufanymi w sobie babami, które poza czubkiem własnego nosa nic nie widzą i myślą że wszystko się wam należy, a gówno się wam należy!!!! Idźcie do pracy, zarabiajcie pieniądze i nie czekajcie ,że facet wam je da i że was będzie utrzymywał. Ja nigdy żadnej nie będę utrzymywał, a jeżeli będę, to na pewno ona będzie tego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Ja mam jednak nadzieję, że gdzieś tam istnieje jakaś kobieta, która nie myśli swoją wielką pizdą i która nie ładuje się dniami i nocami wibratorami i która nie traktuje facetów jak maszyny do wszystkiego i do zaspokojenia swoich własnych potrzeb. Jak taką spotkam, to będzie ze mną szczęśliwa i dam jej wszystko. Ale żadnej suki, która tylko patrzy na kasę i seks utrzymywać nie będę. Niech ją utrzymuje jakiś naiwny, bogaty frajer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tykismyki
jesli gdzies tam istnieje normalna kobieta, to bedzie chciala miec normalnego faceta a nie takiego frustrata jak andrzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
No to będę sam i też jakoś będę żył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Samotni ludzie na tym świecie też są i żyją. Ja znam takich bardzo dużo i są ode mnie starsi. Nawet u mnie w rodzinie jest trzech facetów, którzy są kawalerami, są to moi bracia cioteczni. Są wykształceni, po studiach, jeden, jeździ po całym świecie i sobie zwiedza i tak mu jest dobrze, jest wysokim przystojnym blondynem i ma 45 lat, drugi mieszka z rodzicami, pracuje, jest inżynierem, zarabia dużo pieniędzy(przystojny akurat nie jest), jest wykształcony, tylko że on jest pracoholikiem i komputeromaniakiem, cały dzień w pracy, a potem aż uśnie siedzi przy komputerze. Jest tak jak ja informatykiem. Daje swoim rodzicom pieniądze na swoje utrzymanie i tak sobie z nimi mieszka - ma 40 lat i jeszcze nigdy nie narzekał że jest sam. Moja mama chciała go nawet kiedyś poznać z kobietą która jeszcze wtedy była panienką, spotkali się w restauracji, zjedli obiad(oczywiście za jego pieniądze) i się rozeszli. A potem się okazało że ona chciała z nim być, ale on nie chciał, jemu jest samemu dobrze. Ona już dawno ma męża i dziecko. Inny mój cioteczny brat, to taki bardziej kuzyn, dalsza rodzina, nie bardzo wiem co się z nim dzieje, ale wiem że jest cały czas kawalerem i ma już więcej niż 50 lat. Moja siostra cioteczna która jest już pod 50-tkę, ma córkę 18-to letnią i też od dawna jest samotna, już od wielu lat, bo jest po rozwodzie. Córka już lata na seks to facetów i niedługo pewnie wyfrunie z domu, a jej matka jest sama i też narzeka że jest jej z tym źle. U mnie na wsi jest wielu facetów którzy już są po 50-tce i są kawalerami i będą nimi do końca życia i żyją, nie umarli z samotności. Samotni ludzie też są na tym świecie i dają sobie radę, to dlaczego ja miałbym nie dać rady? Dam sobie radę bardzo dobrze, będę sam do końca życia, mam swój dom tylko dla siebie, umiem gotować gotuję tylko dla siebie, bo jestem kucharzem z zawodu, zarabiam pieniądze śpiewając i grając na imprezach i od ponad 4 lat jestem 24 godziny na dobę sam i jeszcze nie umarłem od tego. Wszystko mam dla siebie, nie jestem od nikogo uzależniony, jak chcę to mogę się schlać jak świnia, jak chcę to mogę chodzić po domu na golasa, jak chcę, to mogę cały dzień spać, jak chcę to mogę całą noc siedzieć, jak chcę, mogę sobie łazić gdzie chcę ,nikt mi nie każe wracać o tej czy o innej godzinie, jestem wolny jak ptak, całkowicie zależny tylko od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sopbie pomyślałam
"jak chcę to mogę się schlać jak świnia, jak chcę to mogę chodzić po domu na golasa, jak chcę, to mogę cały dzień spać, jak chcę to mogę całą noc siedzieć, jak chcę, mogę sobie łazić gdzie chcę" - ale jak fajnie robić to z kimś! Trzeba to przeżyć, żeby wiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sopbie pomyślałam
"jak chcę to mogę się schlać jak świnia, jak chcę to mogę chodzić po domu na golasa, jak chcę, to mogę cały dzień spać, jak chcę to mogę całą noc siedzieć, jak chcę, mogę sobie łazić gdzie chcę" - ale jak fajnie robić to z kimś! Trzeba to przeżyć, żeby wiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz.. ja jestem 18 letnia dziewica i jakos nie jest mi z tym zle ;p Moze wg niektorych wyznaje jakies staroswieckie zasady, ale oddam sie dopiero temu, kto sie bedzie chcial ze mna hajtac :D za to, ze, biedak, bedzie chcial spedzic ze mna cale zycie, niech ma te satysfakcje, ze jest pierwszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężatka ze stażem
ASndrzeju, no dobrze, ale jeśli tak ci dobrze samemu ze soba, to dlaczego tu piszesz. Dlaczego wszedłeś na kobiece forum ? I dlaczego twoje posty są wprost naładowane bólem i niewyładowaną frustracją?? Skoro tak ci dobrze.......?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
Ja chcę się pogodzić z samotnością, bo wiem że będę sam do końca życia czy chcę czy nie, ale nie potrafię się z tym pogodzić. Ja bym chciał tak jak moi bracia cioteczni mieć kiedyś 40 lat i olewać wszystko i kobiet w ogóle nie zauważać, albo mieć tak jak oni mają pełno koleżanek, znajomych z pracy itp, ale z żadną nic. Ja bym chciał tak, ale nie potrafię. Chcę mieć żonę, ale nie mogę bo mam za małego penisa i to mnie w ich oczach dyskwalifikuje - wiem o tym i nie ważne jakim jestem człowiekiem, bo nie mam tego najważniejszego, czyli "pydy". Mi z samotnością jest bardzo źle i ja sobie nie wyobrażam, że za 30 lat będę miał siedzieć sam w swoim domu, tak jak teraz. Ale wiem, że to jest bardzo prawdopodobne, bo mi penis nie urósł. Staram się pogodzić ze swoją samotnością, ale nie potrafię. Chcę być szczęśliwy, nawet sobie próbuję wmawiać że jestem..... ale nie jestem. Jak będę samotny do końca życia, to będę bardzo nieszczęśliwy i nieszczęśliwy umrę. No ale co ja na to poradzę? Penis mi nie urósł i jestem z tego powodu skazany na samotną śmierć. Ja już bym wolał być najgorszym hujem, skurwysynem, kryminalistą, ale mieć 20cm i ruchać lachy, niż być kim jestem, mieć dobre serce, być dobrym człowiekiem, ale mieć malutkiego i onanizować się od 13-tego roku życia i pewnie będę to robił aż umrę. Taka prawda, że kryminalista który kogoś zgwałcić ,pobił itp po wyjściu z więzienia od razu jest witany przez swoją kobietę która czekała na niego 15 lat, bo ma kutasa i ją dobrze rucha. Wiadomo że rozmiar jest bardzo ważny i po co to całe pocieszanie mówienie że nie liczy się rozmiar, że "a skąd, co ty mówisz za głupoty, ja na to nie patrzę" itd. KAŻDA na to patrzy!!! Dziwne że facet który ma 18-20 cm problemów z kobietami nie ma, jeszcze jak ma kasę samochód to rucha lachy hurtowo, same mu wskakują do jego bryki i prosto na jego wielką pydę. A facet który za rok skończy 30 lat i jeszcze jest sam, to potem się okazuje że albo prawiczek, albo jest bezrobotny, albo ma malutkiego peniska. Innych powodów nie ma!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzej1980rok
A daję sobie rękę obciąć, że gdybym teraz miał szczęście i bym wygrał w totka kilka milionów, to wtedy te moje 12cm by się w ogóle nie liczyło i bym miał piękną kobietę i jeszcze z 10 kochanek i wszystkie by przy mnie jęczały, stękały i udawały orgazmy żeby nie stracić mojej kasy, bo bym był "dobrą partią". Dla takich kalek jak ja to pozostaje tylko jedno(jak chcą mieć kobietę) - dorobić się i zdobywać laski na kasę, na samochody, na dom z basenem itp. Kupuję sobie czarne BMW i daję sobie 2 dni i mam piękną blondynę, na 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×