Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Cześć dziewczynki Jestem w nie najlepszej formie i odezwę się później. {kwiat]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, dziś już normalny dzień. My wczoraj byliśmy tylko na jednym cmentarzu, w niedzielę wybieramy się na następne, już będzie luźniej i spokojniej. Wczoraj sklepy zamknięte i świat się nie zawalił. A właśnie, w Anglii chyba sklepy są otwarte w święta? Jak to jest Monia, Foletka - a u Ciebie? Fizz, musi trochę potrwać zanim dojdziesz do siebie, oszczędzaj się. Lekarz był? wszystko w porządku? Trzymaj się. Nadd gratulacje! Ale czy to znaczy, że wyjeżdżasz? Aha, śniło mi się, że Malibu się wpisała. :D Ania🖐️ Emmi, co słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Tu nie ma czegoś takiego jak Dzień Wszystkich Świętych.Nie chodzą na cmentarz zapalać zniczy.Belfast to wogóle bardzo specyficzne miasto.Tu od zawsze katolicy walczą z protestantami i na odwrót.Podejrzewam,że każde z nich ma swoje cmentarze.Może nie obchodzą tego święta ze strachu przed bojówkami,chuliganami.Może obawiają się prowokacji.Muszę trochę poszukać na forach stąd to dowiem się więcej.W ten dzień wszyscy idą normalni do pracy,sklepy pootwierane.Oni a wszczególności dzieci celebrują Halloween.Nie mam nic przeciw widząc radość dzieci gdy biegają od domu do domu,śpiewają i dostają słodycz.Mnie to przypomina.naszych kolędników na Boże Narodzenie. Monia,nie podobają ci się ich przystrojone domy w pajęczyne,duszki,maszkarony?Wiem,że u nas mamy calkiem inny stosunek do tych świąt.Ale myślę,że możemy tu też przenieść coś z naszej kultury.My planujemy wybrać się w niedzielę na cmentarz i zapalić znicz za Naszych zmarłych.To będzie taka nasza,nowa rodzinna tradycja. Dobra,trochę posmuciłam.U mnie dziś piękna pogoda,słoneczko cudnie świeci jak w Polsce na piękną złotą jesień.Trochę mi tu brak tych kolorów jesiennych liści.Tych czerwieni,brązów,złota.Tu liście spadają żólte:-( Teraz chyba sobie zrobię jeszce jedną kawkę bo coś zmulona jestem. Dziewczyny a Wy zdrowiejcie i szybko wracajcie. Whisky myślisz,że Twój sen się ziści?Ja chyba wezmę się za mycie okien.Przez te"fajoberki"jak mówią moje dziewczynki mam całe pomazane.W Halloween tutaj strzelają jak u nas na Sylwestra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko!!!!:) Nadd//:) U mnie tulipanki i krokusy dawno w ziemi... i jeszcze jakieś kwiatuszki otrzymane od koleżanki :) A teraz muszę wsadzić 3 czereśnie i 1 jabłuszko - drzewka oczywiscie :) I mam truskawiki też do posadzenia... foletka//:) Nie wiem, dlaczego my tacy jesteśmy za granicą... a może my się wstydzimy swojego pochodzenia? albo może chcemy za wszelką cenę uchodzić za prawowitych mieszkańców danego kraju, bo jesteśmy aż tak ambitni? Nie mam pojęcia... fizz//:) 👄 mocno przytulam :) moniał//:) zdrówka życzę 👄 Mnie się świecące dynie i te zabawy halloween podobają... nie wiem jak to miało by się do truposzów i td :O Ale taka zabawa jak jest u nas, jest całkiem, całkiem... w zeszłym roku syn brał udział i ja jako mama zakompleksiona :P byłam obserwatorem tego wszystkiego i jestem pod ogromnym wrażeniem... whisky//:) Co u mnie? A dzięki, dzięki jakoś leci ;) mam kochani trzeciego kota... :O Pisałam Wam, że moja działka MUSI się zamienić w prwatne schronisko? Taka wizja mi przyświecała zawsze... i kurcze, bronię się rękoma i nogami, ale jakoś nie wychodzi mi to... miłego dnia życzę :D Ależ mi dobrze, że tyle dni wolnego od szkoły i jeszcze taka cudna pogoda dzisiaj... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, co jest z Wami??? :O No nie mówcie mi, że ten piękny, długi weekend poświęcacie na jakieś porządki domowe... brrrr... owszem, owszem posprzątałam s synciem kotłownię, i z MM posadziliśmy 4 drzewka owocowe... ale bez przesady, trzeba odopczywać :) Proszę mi się tu raz dwa wpisywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi to miałaś pracowity dzionek.Ja też chociaż okien nie umylam.Zrobilam za to duże pranie i mase innych niepotrzebnych rzeczy.M wracając z pracy kupił ''ich''jedzonko no i teraz mam małą niedyspozycję żołądka.Smaczne to nawet było ale też i pikantne. Dorwalam się do kompa to teraz trochę was poczytam.Narka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się wpisuję, skoro każecie. :D;) Trochę luzu się przydaje, ale pewna powaga też. Pamiętam, że z dzieciństwa to święto kojarzyło mi się zawsze smutno mgliście i trochę strasznie. Ale miło wspominam chodzenie na cmentarz z Mamą, wtedy jeszcze nikogo nie mieliśmy tutaj, rodzina rozrzucona daleko, ale zawsze zapalałam lampki na grobie nieznanego żołnierza. To tak podobnie jak teraz będzie Foletka u Ciebie. Skoro jednak ma to być pozytywne przejście , do lepszego, to może radosny Halloween ma sens. I u nas zaczyna być coraz bardziej popularny, widziałam jak świetnie sprzedawały się dynie przy drogach. Byliśmy w Ikei, jak zwykle zmordowałam sie okrutnie tymi kilometrami, kupiłam wkłady do szuflad, i oczywiście nie pasują, a myślałam, że uniwersalne. Coś mi wyraźnie nie pasuje ta Ikea. Fizz o malowanie lepiej nie pytaj, będę malować chyba trzeci raz, w ramach eksperymentów;), ale jutro za widoku zobaczę co wyszło tak naprawdę. Na początku kupiłam białą zwykłą farbę i postanowiłam sama zrobić \"swoją\" szarość, bo ta, która mi się ewntualnie podobała kosztowała 130 zł. Była taka szaro-różowa.:o No i jak się rozpędziłam to włało mi się za dużo czarnego, ale po dodaniu żółtego akrylu, czerwonego i białego... wyszło nawet nieźle, ale tak fioletowo-szaro, a to już mam w korytarzu. Postanowiłam potraktować to jako bazę do pokrycia tego wściekle pomarańczowego \"różowego grapefruita.\" A dzisiaj przypomniałam sobie, że poprzednio kupowałam z dobrym skutkiem przecenione farby z mieszalnika, bo ktoś z nich zrezygnował w drodze do kasy. No i znalazłam srebrzyste żyto(czy coś tak?) w dzień lekko maślany kolor, wieczorem przy świetle srebrzysto szary, no i jeszcze ciemniejszy szary(który chyba \"ulepszę\" :) ) Beckersa (z 40 na 5 zł). Teraz sie z tego śmieję, ale w trakcie walki z malowaniem nie było mi wesoło. W każdym razie już widać światełko w tunelu. A Dulux mi odłaził płatami, i wcale nie na wilgotnych ścianach. Nie lubię go juz! Chciałyście to macie. nie mówcie, że nudziłam. Miłej nocy życzę i słonecznego zdrowego dnia jutro!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) Miałam już tu niezaglądać :P bo wczoraj nadal koło 17 czy 18 już nie pamiętam nikogo nie było i strzeliłam focha :P... ale jak widać przeszedł mi już :P :D foletka//:) O tej niedogodnośći spozywczej często piszą ludki za granicą, ale potem okazuje się, że są jakieś sklepy z polską żywnością... i co byliście na cmentarzu zapalić lampkę? whisky//:) Zaduma musi być... powaga też... mamy to już w pojone tak mocno, że nawet jak byśmy chcieli inaczej to się nie da ;) Bardzo podoba mi się film ,,Nad Niemnem,, chyba pisałyście już nawet o tej powieśći... mnie podoba się film, ksiązkę czytałam, ale tak jak mam książki, które wolę przeczytać niż obejrzeć, to mam ksiązki, które wolę obejrzeć niż przeczytać raz jeszcze ;) I tak jest właśnie z ,,Nad Niemnem,, obsada jest pierwszaklasa i gra aktorska fantastyczna, no ja się na przykład zawsze wzruszam, jak Benedykt rozmawia z synem, ta rozmowa pojednawcza- piękna jest... no i tematyka jest chyba zawsze na czasie. Polak jednak zawsze z sentymentem będie wracał do minionych czasów, nieważne czy obecne są lepsze czy nie, ale my chyba już we krwi mamy taką powagę, zadumę, wzdychanie do minionego... nie mówię, że to złe, ale człowiek żyjący powinien raczej obracać się wśród żywych a nie gonić za cieniami z przeszłości i za ich duchami... Ależ odbiegłam od tematu, a chciałam tylko napisać, że my wczoraj poszliśmy z synem na cmentarz... popatrzeć jak pięknie jest oswiecony. znaleźliśmy pare zapomnianych grobów i grób żółnierzy, pomodliliśmy się na nich... żałowałam, że lampek ot tak nie wziełam z sobą, bo to zasze znajdzie się gdzieś grub samotny. Oczywiście znów z rozżewniemiem opowiadałam synowi jak kiedyś pięknie lśniły cmentarze, te łuny czerwono- złote... teraz już niestety nie ma tego, bo nie ma już tamtych lampek... dzwięk tłukącego się szkła... ten zapach... a maczanie palców ...- ach jak zwykle się rozmarzyłam z wysokości dziecka oczywiście... syn zna to już na pamięć, ale zawsze słucha, bo z każdym rokiem przypominają mi się jakieś historyjki z mojego dzieciństwa właśnie z okresu tych świąt... Uwielbiam Ikee. Ale niestety, trzeba dokładnie wymierzać, bo oni mają różne komplety, różne wymiary. Mam ich; komodę, karnisze, meble kuchenne - takie zwykłe, i sama będę do nich dokupywać koszyki i ruchome półeczki... no ja uwielbiam Ikeę. Dlaczego odłazi Ci dulux? Może masz za dużo warst połozonych na ścianie? Bo słyszałam, że farbę pokrywa się ileś tam warst jedynie - 5 czy 7? i potem trzeba to zeskrobać, czy jakoś tam coś zrobić żeby odlazło i znów można malować, inaczej to właśnie sama farba odchodzi... ale kurcze, pewnie nie to, bo wy spece jesteście od tych spraw, to pewnie wymądrzam się laicko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ :) później napiszę więcej. A co z resztą? Fizz mam nadzieję, że zdrowsza, Foletka pewnie bez dostępu, albo w długiej kolejce. Nie moze być tak, że tylko my z Emmi jesteśmy na topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Nie rozpiszę się mam ponad 38 st /38,6/ ledwo zipię. Troche pocztalam Was.. Dulux mi pękal jak byl za gesty, tak zauwazylam Chyba poprosze kolezanke lekarke, zeby dzos przyjechala, nie mogę zebrac mysli zawsze mam tem.za niska 35,9 wiec to dla mnie szok termiczny Whisky mi sie snilas w galabii, to pewnie prez Tunezję. Spadam do loża boleści, jakże wygodnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej dziewczyny. Widzę Fizz,że z Tobą naprawdę nie najlepiej.Rozumiem to bo ja też mam tak samo z temp.Bardzo rzadko mam wysoką a jak już jest to faktycznie leżę krzyżem.Dlaczego wcześniej nie poprosiłaś tej swojej koleżanki?Daj znać jak już będzie po wizyci.❤️ Emmi---masz rację,każde pokolenie będzie wracać z tęsknotą do czasów dzieciństwa,swojej młodości.Chyba jeszcze trudniej mają tacy ludzie jak ja,którzy wyjechali z kraju i mają większy problem by kultywować rodzinne,narodowe tradycje.I tu nie chodzi o brak czasu czy niechęć.To jest trudne z wielu powodów.Np.Pasterka,święcenie koszyczka wielkanocnego.Nie będę się rozpisywać i smucić. Whisky----a ja nie mogę doczekać się otwarcia ikei w Belfaście.W Polsce nie miałam możliwości bycia w tym sklepie więc tu sobie będę szaleć.Zawsze podobały mi się ich rzeczy,gdy oglądalam katalogi.I będę meblować cały dom od podstaw bo mamy tylko łóżka,jakieś stare komody w spadku.Nowe są tylko meble i sprzęt agd w kuchni.M już się boi tych zakupów bo mówi,że widzi szaleństwo w moich oczach jak patrzę na takie rzeczy;-) Monia,jak Ty sobie radzisz?Chłopcy przecież już wrócili do szkoły,czy może dalej są chorzy z Tobą w domu.I weź tu człowieku choruj:-(:-(:-( Dziewczyny-to że nie ma tu Malibu to już wiem ale dlaczego Anka nie pisze?Nadd-nasza prywatna pani doktor od zwierzątek wszelakich zawsze dopadała bo taką ma pracę.Mam tylko nadzieję,że jak wyjedzie do USAto będzie pisać. Dobra ja idę po drugą kawkę,ma któraś ochotę na coś?Fizz-może gorącego rosołku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foletka//:) Nie smęcisz, tylko dzielisz się z nami swoimi przemyśleniami czy akurat danym odczuciem, kto powiedział, że zawsze muszą być nasycone optymizmem ;) Czasami wydaje mi się, że z niłą chęcią rzuciłabym to obecne życie, wzieła dzieci pod pachę + męza i zmieniła wrecz kraj... tutaj dziewczyny pewnie aż chrząkneły słysząc takie odważne moje myśli :P skoro mam problem z zaklimatyzowaniem się pare km od rodzinnego miasta [mina wiele mówiąca] Ale czasami mi się wydaje, że gdzieś tam to byłabym szczęśliwasza... takie lipne wrażenie, że tam gdzie nas nie ma, jest lepiej ;) To jest trochę oparte sprawami polirycznymi i tymi wszystkimi rzeczami, których nie można :O wiadomo o co chodzi... chcę natomiast napisać, że nigdy nie patrzyłam na to pod kątem, że tam nie ma tych naszych krajowych świąt. że tutaj to te zajączki, święconki, Wigilia, Zaduszki, czy mniejsze swięta święcenia zbórz itd są tak mało zauważane, traktowane jako codzienność, coś naturalnego, dopiero w innym kraju daje o sobie znać ten brak, prawda? whisky//:) 👄 fizz//:) Kuruj się!!! jesteśmy tutaj na posterunku i pilnujemy topiczka :D foletka//:) Tak jeszcze zapytam, co gotujesz tam na obiad, jak tak krucho z tą naszą żywnością? Roztroju żołądka współczuję, zakup sobie herbatę miętową - cokolwiek to u nich znaczy :P i pij ją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi no widzisz tak naprawdę to z tymi obiadami to nie jest tak żle.Jak sama zauważylaś są polskie sklepy.Tesco też ma stoiska z polską żywnością.Brakuje mi jednak tego,że nie mogę wybrać się do"osiedlowego sklepiku"by kupic np.twaróg.Poprostu jadąc na zakupy muszę mieć zrobioną listę rzeczy,które bedą mi potrzebne w ciągu tyg.Marzą mi się też eksperymenty kulinarne.Np.krewetki ze szpinakiem.Ja i M to byśmy zjedli ale moje dzieciaki jak by zobaczyły coś takigo jak mama robi to by nie jadły.Chyba muszę poczekać albo zmusić je do degustacji.Zobaczymy.Wiecie co mnie tu przeraża:brak selera korzenia.No bo jak tu zrobić na wigilię rybę po grecku bez tego.Dobrze,że na święta przylatują do nas teściowie z Holandii to mi przywiozą. Dobra ja spadam bo nic w domu jeszcze nie zrobione a samo jakoś cholerka nie chce się zrobić.A ponoc to już Zachód:-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Trochę już lepiej ze mną, aczkolwiek nie całkiem dobrze. Rodzinka już wykurowana, ja prawie... Widzę, że temat Halloween nam się przewija :-) No trudno - ja tego nie lubię i tyle!!!! Widać mam spaczone poczucie humoru :O Niestety - te dynie złowieszczo w ciemnych oknach migające światłem świeczki, te stroje wampirów, szatki z realistycznie wyglądającym sztyletem wbitym w miejsce serca, stroje z siekierami wbitymi w plecy, stroje gdzie - to było obrzydliwe, widziałam w sklepie....głowa jest odcięta od tułowia, zakrwawiona szuja a głowa zwisa na jakimś kawałku \"mięśnia\" :O Wszystko to oczywiście pełne \"krwi\"... Przed domami manekiny udające wisielców (widziałam coś takiego i normalnie przez Brytoli mało palpitacji serca nie dostałam....) No za cholerę nie kojarzy mi się to z zabawą - ale jak mówiłam....być może moje poczucie humoru jest niewystarczjące. Mnie się to kojarzy z horrorem (akurat ten gatunek literacki czy filmowy nie przemawia do mnie). Przyprawia mnie to o dreszcze na skórze. \"Dziady\" Mickiewicza (chociaż w końcu oparte na słowiańskiej tradycji) też przyprawiły mnie kiedyś o niesmak. Te dziecięce, błąkające się duszyczki, ta atmosfera pełna bólu, te wiatry szarpiące jakimiś szatkami.... Nie!! Lubię zabawę ale akurat to święto nie odpowiada mi. Zresztą w końcu w Polsce 1 listopada nuie jest obchodzony \"na smutno\" - raczej chyba z jakąś zadumą nad sensem życia, nad przemijaniem ale i z nadzieją - że jednak \"coś\" jest po tej drugiej stronie, że koniec tej ziemskiej egzystencji nie oznacza konca ostatecznego. Ja to przynajmniej tak odbieram. Pamiętam, jak będąc jeszcze dziewczynką i jeżdząc z rodzicami na cmentarz (a rodzina moja w większości pochowana jest na cmentarzu bródnowskim) po raz pierwszy dowiedziałamsię o Katyniu. Przed tym małym, drewnianym kościółkiem zawsze stały znicze, ustawione w kształt krzyża. Wtedy dowiedziałam się dla kogo się one palą....Moja rodzina, spotykając się przy grobie mojego dziadka, nie omieszkała nam, dzieciom opowiedzieć o Powstaniu, o AK, o moim dziadku... To zawsze było dla mnie święto nadziei a nie płaczu. No cóż - każdy bawi się \"po swojemu\" :-) To, że Halloween jest dodatkowo strasznie kiczowaty to pomijam :-) bo niektóre kicze sama lubię - np. Walentynki. Kicz nad kicze - te wszystkie serduszka, misie, poduszki, kubki...ale miły kicz :-) Foletka---czym Ty się dzieciaku :-) tak strułaś? Ja ostatnio robię zakupy praktycznie w dwóch sklepach - polskim i w Lidlu - tu jest sporo produktów niemieckich a więc podobnych do naszych. Od czasu do czasu jakiś angielski market... A wiesz, że bułki z czipsami to mój Młody w Polsce jadał? :O Kupował sobie bułkę, czipsy, wyżerał ten miękki środek, pakował tam czipsy i jadł... Fakt - na wymioty mnie zbierało ale......przeszło mu na szczęście. Pytałam go czy angielscy koledzy tak jadają ale mówił, że nie. Normalne kanapki mają a na lunch chodzą do szkolnej stołówki czy kantyny i tam sobie kupują ciepły posiłek. Emmi---strzelaj sobie \"fochy\" :D ale pisz... No...idę kończyć obiad bo chora nie chora a rodzinę nakarmić muszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa....tam na górze miało być \"szyja\", nie \"szuja\" :D Ja nigdy nie czytam przed wysłaniem tekstu....bo bym nigdy w enter nie puknęła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że tyle piszecie. fizz dobrze żeby koleżanka Cię osłuchała, Ty się nie zastanawiaj tylko dzwoń po nią. Później się ustosunkuję :) bo jestem zarobiona. Końca nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, ja Ci szczanę wysłałam, wzgledem tych farb.Srebrnoszary może być fajny, mam takie pasek na firance. Kolezanka przyjedzie mnie odpukać. Z piersi wyrywa mi się nie wiadomo co i to takie prywatne halloween, ale nie na wesoło. Horror Mnie Halloween nie przeszkadza, choć nie lubię superkiczu, a nasze Święto jest piękne i u nas jest b.piękne. Kurczę, nie mam siły, wiec wracam na kanapkę. Chorym zdrowia, smutnym radości, zapracowanym , żeby rach ciach było po robocie. Aha, ja mam jeszcze jeden prywatny horror, a może komediodramat, wole tak na to patrzeć, bo inaczej zakład dla umysłowych mnie by czekał. O tym może kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my już po obiadku a teraz pora na jakiś relaksik na łonie rodzinki. Moniał to mnie zszokowałaś tymi strojami.Faktycznie makabryczne te rzeczy.Tu tak nie widziałam.Jakieś czarowice,upiory,wampiry,kościotrupy tak.Patrząc na to jednak z drugiej strony to w jakie gierki grają dzisiejsze dzieci.Na nich to nie robi wrażenia.A może inaczej:im więcej"krwi"tym efekt lepszy. Mam ochotę na coś słodkiego,chyba zrobię deser z galaretką i owocami.Marzy mi się ciasto jednak jeszcze nieodkryłam tutejszych odpowiedników naszych produktów.No i odpowiedniej blachy.Mam teflonową a tej mi szkoda no bo jak na niej kroić ciasto:-(:-( Fizz---a Ty się kuruj i nie przejmuj komediodramatem.Mam tylko nadzieję,że M choć trochę dba o Ciebie w tym stanie.A jak nie to powiedz mu,że my tu mamy miotły i możemy u Ciebie zrobić zlot czarownic.Z Monią już coś upiornego na niego znajdziemy:-) A ja dalej Was nie przeczytałam.Normalnie nie mam kiedy.Monię straszą wisielce a mnie moje okna.Nie mam jednak jakoś weny by się za nie wziąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siedzę,sączę Martini(a co,powodzianom się powodzi:-):-) ) i czytam was dziewczyny.To się smieję,to troszkę łza w oku się kręci.Ogólnie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No normalnie oplułam monitor jakczytalam o tym papierze do pupci. Fizz ja też wieszam od ściany.To chyba taka mała nerwica natręctw.Teżmam tak jakMoniał ztymi garami na suszarce.I jeszcze parę innych głupot.:-):-) Dziewczyny,a cowy robicie że Was tu dziś nie ma,co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,u mnie środek nocy jest 1.07.Niemogę iść spać bo cały czas Was czytam.I zadaję sobie pytanie jakja wytrzymałam bez Was te 4m-ce.Nigdy więcej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Kolorowych snów,śpiochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki Kochana Foletka ❤️ No i mam koleżankę od papieru toaletowego :D Mam trochę problemów, zdróweńko się kłania. Jadę w przyszłym tygodniu na badania, ale mimo wszystko wierzę, że będzie dobrze. A tak w ogóle to wszyscy bliscy z P. po pogrzebie się pochorowali. Buziaczki dla Was wszystkich, wirtualne, żeby nie zarażać. Zajrzę potem, bo cały czas jestem słabiutka. Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz to znaczy,że znajoma lekarka nie dojechała?Daj znać jak wrócisz.A swojądrogą to już od jakiegoś czasu cośnie tak z tym Twoim zdrowiem.Zbyt często łapiesz przeziębienia.Może powinnaś wzmocnić organizmy.Napewno razem z Whisky cośna to znajdziecie. Ja jestem nie przytomna i połamana od siedzenia na niewygodnym krześle.Czytałam Was do 2 w nocy mojego czasu.U Was była3:-):-):-) Teraz piję kawkę ale na jednej się nie skończy. I koniecznie muszę doczytać do końca.Jużwiem,że Anka wyjeżdza doUKA w przyszłym roku.Nadd zmieniła pracę alenie wiem co z Jej"Stanami" ,jak tam fotel Fizz,chętnie zobaczyła bym zdjęcia.Widziałam chacjendę Moni no full wypas.I ogródek też duży jak na ich standarty.Mój też nie mały także nawiosnę obie z Monią będziemy Was nękać o rady i podpowiedzi.:-) Emmi,prześywałam razem z Tobą wyprowadzkę na wieś.Mam nadzieję,żepowoli się wszystko ułoży.A z tymi naszymi panami tojuż tak jest.Nigdy nie zrobią takjak im mówimy.Wierzę jednak,że jakoś uda Cisię to wszystko ogarnąć ibędzie ok. Anka---dasz radę,przeżyć te kilka m-cy bez M.Musisz myśleć pozytywnie.Nie zostajesz tu sama.Większe wyzwanie czeka na TM.I zobacz sam jednakzmienił zdanie codożycia tam całej Waszej rodziny.Jakbędziesz miała smuteczki to wal jak w dym.Pomożemy. Ja narazie spadam,bo dzieciaki nie jadły jeszcze kolacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek :) Może i tu się da napisać pare słów... bo misio szaleje... moniał//:) To jest właśnie piękne!!! że jesteśmy różni :D Wiesz, co by to było, gdyby WSZYSCY ludzie byli jednakowi :O to dopiero byłby kicz ;) A tak dzięki temu, że jesteśmy tak różni mamy sztukę pod przeróżną postacią z którą żyjemy na codzień... i jest nasz świat taki bogaty taki pikny ;) Ale horroru to i ja nie lubię, ale takie dynie z uśmiechniętymi buziami to ja lubię... whisky//:) I jak malowanie? Powiem Ci tak całkiem na serio, że Ty to dla mnie odważna kobitka jesteś z tym mieszaniem farb i fru na ścianę... albo masz super wyrozumiałego męża :). Tak sobie myślę, że u mnie już by był problem przy samym zakupie kolorków, bo jakby męzuś wiedział, że ja będę mieszać i potem rzeźbić na ścianach, to by chyba padł trupem... :O Nie mówiąc o tym, że ja sama chyba bym sie bała, że wyjdzie jakoś tak... :P fizz//:) Pisz jak się czujesz? Jak sobie radzisz? Rodzinka Ci pomaga? foletka//:) Ale czy w tych polskich sklepach rzeczywiscie jest tak polska żywność czy polska podróba? A nie ma szans dogadać się w sklepie osiedlowym, aby zrobili póki z polską żywnością? Tylko Ty jedna z Polski jesteś? Pewnie fantazjuję...:P A z papierem toaletowym to był bardzo czaderski temat ;) I jaki pasjonujący!!! kurcze, często nie posądzamy się o pesantyzm a jednak on w ten czy w inny sposób się ujawinia, na przykład ja mam żabki od karniszy na takich haczykach i mąż mało nie zemdlał, jak zwróciłam mu uwagę, że zakłada nie jedne w jedną stronę tylko tak różnie... a ja chciałam żeby te haczyki były powieszone w jednym kierunku :O Dzisiaj leniwa niedziela... wiele planów... ciekawe co z tego wypali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
foletka//:) wielkie dzięki 👄 Powiem Ci/Wam, że moja przeprowadzka i pierwsze tygodnie tutaj to były koszmarne... były! bo jest jakby/niby lepiej... to znaczy, tak nie przeżywam tego, nie dołuje mnie tak tutaj ten pobyt, jakbym zaczynała się przywyczajać, ale do szcześliwych nadal nienalezę, bo to nie moje klimaty :O Zresztą jak myślałam o przeprowadzce, to zawsze skłaniałam się ku małym miasteczkom, bo one mi się bardzo podobają, a maż rzucił mnie na tzw głębokie wody. Uczciwie powiem, że w obecnej chwili to ta działka i ten dom to jawi mi się jako kapitał, bo grunta rosną i dom pod stolicą to ,,żyła złota,, Bardzo materialne podejście ale nie umiem inaczej... nawet nie czuję się z takim podejściem źle, tak naprawdę to jest jedyny powód dla którego tu zostałam... bo jak się uprę i damy sobie spokój z tym domem i pójdzie nawet pod sprzedaż, to teraz szkoda, bo jego cena idzie ciągle w górę... okropna jestem, prawda? juniorek woła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:) Tak pod wpływem postu foletki cofnełam się pare stron aby zobaczyć, jak bardzo marudziłam :O ... oj miałyście ze mną... ale bardzo dziękuję wszystkim za wsparcie ❤️ :D I przy okazji trafiłam wątek mój z Fizz na temat ptaków i domków lęgowych i droga whisky dopiero teraz zajarzyłam o co Ci chodziło z tym zapytaniem, że musisz zaglądać na topik o zwierzętach... niezły mam zapłon, prawda? :P My z Fizz jak już pisałam pare lat temu poznałyśmy się na topiku o zwierzakach i dwa lata temu chyba, rozmawiałyśmy o ptakach, o mojej działce... a ja po prostu dokładnie czytam, żywo intersuję się sprawami poruszanymi przez netowych przyjaciół i znajomych i ja sporo rozmów pamietam, jakby to było w realu i dlatego teraz, pare tygodni temu bez problemu przytoczyłam wskazówki Fizz sprzed lat na temat mojego braku drzew :) Stąd zwrot ,,sama mi mówiłaś,, czy pisałaś... - co mogło być odebrane, że zdarzyło się na dniach, a to się zadrzyło z 2-3 lata temu :D Fizz chyba dobrze Cię zrozumiała pisząc , że pisze tylko na tym... być może już to sobie wyjaśniłyście poza topikiem, ale gdyby nie, to myślę, że teraz jest już wszystko jasne :) Fizz:) a wiesz, że ja ciągle mam te wszystkie linki ptasie od Ciebie? Ostatnio słuchał śpiewu ptaków junior :) Co się dzieje z Nadd????? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, Foletka :) Koleżanka była, ale trochę coś nie tak serducho, a kiedyś miałam zapalenie mięśnia sercowego, muszę szybciutko zrobić ECHO, EKG i takie tam... Muszę dmuchać na zimne :( Wiec się lenię i oszczędzam. Z rodziny tu mam tylko MM, a on ma dwa \"hople\" praca i sport, potem długo, długo nic, dalej zwierzaki i ja. Emmi, ja też muszę mieć kółka, zapinki do karniszy w jedną stronę :) Nie wiem, czy za kilka lat nie przeniosę się bliżej W-wy. Wszystko zależy m.in. od toczących się od 9 lat spraw spadkowych MM po teściu /komediodramat, albo horror, jak kto woli/ Tam tylko mam bliskie osoby, którym na mnie zależy, no i się przydam. A Majowa Panienka coraz słodsza. No właśnie Whisky, co z malowaniem ?????? Tez podziwiam za mieszanie kolorów. Ten brudny róż, który mam w salonie sama dorabiałam, miał być zabielany barszcz buraczany, ale się bałam, że będzie za ciemny. Żałuję, że się nie zdecydowałam. Nadeńko, odezwij się, co z tą \"Hameryką\" Anuśka, martwimy się :( Monia, nie dawaj się choróbskom, tez ostatnio coś długo to trwa. Foletka, też czekamy na fotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblebleeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, dzięki ❤️, ja tez często słucham ptasich treli, mam nawet płytę. Mam jednak marny słuch i trudno mi zapamiętać. Natomiast MM, który ma słuch absolutny od razu wie, który to ptak... No i te kosy, który szaleję różnymi głosami, ostatnio włącza nam się syrena na dachu, niedaleko jest zakład, gdzie jest taki alarm, często go słychać. No i kosiak się nauczył :D, więc mamy własną syrenę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×