Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Ja tylko nie przeszkadzam, :) Nikt inny sie nie odezwał. Jak postępują roboty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, już po najgrubszym pobojowisku, ściana wywalona, tony gruzu i cegieł wyniesione na własnych plecach, M i moich. Teraz to czuję, tak jak przewidywałaś Fizz. Gdybym się spodziewała co nas czeka, to może bym się wcale nie zdecydowała. I po co mi to?:D;) Oj zachciewa sie takich zmian, ale przynajmniej coś sie dzieje. Synuś wysprzątał, poodkurzał, pozdejmowaliśmy osłaniające folie i już z grubsza jakoś to wygląda. Ale ile jeszcze detali do zrobienia. Jutro jeszcze fachowiec przyjdzie wygładzić i coś mi ma pokazać żebym już na końcu sama zrobiła, bo on nie będzie miał czasu przyjść. Trzeba też powstawiać kawałki płytek, przewiesić lampy(kupić?), no i najważniejsze - wstawić w blat kuchnię i zlew(jak się kupi). Tyle zamieszania! I na razie to mam zarys, stoi kawałek ścianki-barku, o który oprze sie wyspa(jeszcze jedną szafkę musimy kupić) i ewentualnie można by powiesić szafki wiszące, ale że poziome, to nie bardzo pasuje okap, no i przydałoby sie wygrać w totka. Zanudzam Was okrutnie, ale tak sobie sama to porządkuję w myślach, jedynie może Fizz to trochę interesuje, nie czytajcie! Jutro może wreszcie pośpię, czego i Wam życzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka [kwiat Bardzo się cieszę Whisky. Bardzo, bedziesz zadowolona. Tylko żebyś dzisiaj tego nie czuła. Ale dobrze, że Was było tyle do pracy. Zawsze to jakaś pociecha. I życzę, żeby jak najszybciej kupił się blat, szafka, zlewozmywak i lampy :D Ja zaraz jadę, tzn.po sniadaniu, potem może na obiad i jeszcze gdzieś. My razem bardzo rzadko jeździmy do Łodzi :) Dziewczynki, życzę Wam mądrych :D wyborów, tzn. nam... wszystkim, choć oczywiście wg uznania. Miłej niedzieli, u mnie -5 st., ale sloneczko. Odezwę się wieczorkiem. Dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek :) fizz//:D ranny ptaszku :D 👄 Może uda mi się coś poczytać i popisać... U mnie znów szron dookoła... nie wiem ile jest stopni, bo nie mam termometru, ale chyba muszę sobie zakupic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fizz//:) napisałaś ,,Mimo końca babiego lata ,, kurcze... uwielbiam babie lato, w sumie to jedyny okres w jesieni, kiedy zauważam jej piękno... ale tutaj wśród pól jakoś tego nie zauważyłam :( Tu w ogóle jest zimniej niż w mieście... w mieście jest zdecydowanie cieplej i może dlatego to babie lato jest jeszcze bardziej widoczne. Przyjechała do ,mnie przyjaciólka, to jest w szoku, bo tu prawie zima już :O A w mieście to ona jeszcze pomyka w takich ,,przejściowych,, odzieniach, a tu bez zimowej kurtki ani rusz... zupełnie nie wiem co mam kupić dzieciom i sobie na zimę... MM jeżdzi samochodem, ale też awaryjnie powinien mieć... nie mam pojęcia, czy to co obecnie mamy wystarczy nam tutaj... jednak zimy w mieście są zupełnie inne... whisky//:) napisałaś ,,Ale co to za życie. Kładę się o tych głupich porach z lenistwa, bo odwlekam to co mam jeszcze zrobić, no a rano nie mam celu.,, - a może Ty masz zwykłego jesiennego niechcieja, co? Doszukujesz się Bóg wie czego, a to ,,niechciej ,, :D Ja to tak nazywam , a mianowicie jest to bardzo często spotykany spadek chęci do czegokolwiek spowodowany przytłaczajacym dla tej osoby widokiem końca lata. To nie jest takie byle co! Bardzo wiele ludzi niesamowicie negatywnie odbiera ,,brak,, ciepłych dni, tego magicznego słoneczka, źle odbiera mimo bogatej kolorystyki jesieni, tego braku zieleni. Wspomniany niechciej potrawi przybierać wręcz odczucia jak przy silnej depresji, bo w sumie jest to przecież depresujące dla tych osób. Jedyną metodą poradzenia sobie z tym, są witaminy wzmacniające. A niestabilność finasowa to i mnie by dołowała... :( Będę wstawiała cytaty aby było wiadomo do czego nawiązuję, bo dawno pewnie już zapomniałyście o czym były rozmowy. moniał//:D napisałaś ,,Patrzę na tego faceta i zastanawiam się - co on do cholery robi w moim domu???? ,, :D:D:D:D Taak... No coś w tym jest :D:D Z juniorem było u nas dziwacznie... nie wpadliśmy jest jak najbardziej chciany, wyczekany, bo mie mogliśmy jakoś ,,zaciążyć,, z rok czasu się ,,mordowaliśmy,, ale sama decyzja o tym aby był była bardzo dziwaczna... nie chcę wypaść tu ja jakaś chora psychicznie... nawet nie jestem pewna czy to nadaje się na forum :O Muszę to przemyśleć... w każdym razie junior jest jest jakby to powiedzieć dowodem na naszą wielką miłość, to znaczy na pewno jest, bo bysmy go nie mieli... ale... no właśnie, tu brakuje tego elementu :) A to mi się bardzo podoba ,,To nie brak miłości Emmi....to czasami brak możliwości porozumienia się z kimś, kto w sumie jest nam najbliższy!!!!!!!!!!!,, jest takie głebokie i może właśnie o to chodzi? skoro na to tak zareagowałam? Chyba sobie wstawię to w stopkę, aby czytać to ciagle ;) Nad//:)🌻 🌻 🌻 moniał //:) to było dobre :D ,,Piszcie byle co...ale abym ja mogła jutro (albo nocką ;) ) poczytać......,, :D Piszecie o kapach na łóżku, whisky chyba... mam zamair takową sobie sprawić, bo rzeczywiście te gotowe to mają szaloną cenę... podobne materiały można sobie kupić, tylko nie wiem, czym obszywa się podspód, taki jakiś biały materiał - jak on się nazywa? whisky//:D ,,Dziś rano zadzwonił do mnie kolega i spytał czy wyglądam tak "ślicznie jak zwykle" a ja mu na to, że najlepiej to widać na zdjęciach z aparatu cyfrowego. To jakiś koszmar! Ale on stwierdził, że ja zawsze ładnie wyglądam i na fotkach też Kazałam mu dzwonić codziennie.,, - podzielisz się tym kolegą ;) :D:D fizz//:) Polecam maseczkę do włosów Dove, do farbowanych... jest rewelacyjna!!!! Jest w takim jakby pudełeczku jak krem, duże opakowanie, kosztuje w okolicach 20 zł, ale jest naprawdę bardzo wydajne. naprawdę polecam :) Nie jednej osobie odbudowały strukturę włosa ;) ja mam otwartą kuchnię do samlonu i powiem Wam, że na obecną chwilę wcale mi się to nie podoba :( W założeniu jest tak, że na górze sypialnie z drzwiami, a na dole właśnie ta część rekreacyjna jakby ;) i dlatego w sumie nie ma drzwi... nie wiem czy to się sprawdzi... ale na obecną chwilę jak musimy spać w salonie, to otwarta kuchnia jest koszmarem!!! :O Jak moje samopoczucie? No obecnie mam gości to jest super... wlaśnie zaraz muszę już kończyć, bo powstawali ;) Bo ja tak sobie wstałam już koło 7, oporządziłam zwierzaczki i tak siadłam sobie poczytać... no ale już codzienność wzywać zaczyna :D Byłam na spacerze i sobie poucinałam szczepki iglaków, pewnie za późno ale będę je trzymała w piwnicy na parapecie do wiosny więc powinno się udać... poza tym jeśli do ogrodowych mam taką dobrą rękę jak do doniczkowych , to nie powinno byc żadnego problemu. Zrobiłam sobie dwie rabatki... nie wiem czy to rabatka, takie cudaczne coś :P, ale na jedno patrzę z kuchennych okien, a drugie jest rabatką ,,wiosenną,, i jak wszystko się przyjmie to przy wjedźcie na działkę będzie mnie wiosną witać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękny dzień dzisiaj, choć bardzo chłodny. Ale niebo niebieskie i przejrzyste. W mieście oczywiście już nie tak ładnie, ale rzeczywiście znacznie cieplej. Tu rano było biało i przepięknie. Musisz się Emmi na to przygotować, że na wsi jest zawsze znacznie chłodniej. Ale z doświadczenia wiem, że z czasem człowiek przywyka do takiej niższej temperatury. Ja przy -5 rano wychodzę w szlafroku na taras, żeby psom dać jeść i nie jest mi w ogóle zimno. Ponieważ częściej po coś wychodzi, człowiek się oswaja. Tak jest przynajmniej ze mną. Dzięki Emmi za info o odżywce, ale ja mam bardzo gęste włosy, a jeśli narzekam, że za wolno rosną, to tylko dlatego, że tak mi się wydaje. Ja miałam włosy ścięte na 1 cm,/gdzieniegdzie krócej/ a wtedy nawet po 2,3, 4 miesiącach są cały czas b.krótkie. Przy takich pogodach to się czuje, dlatego używam nakryć głowy, których nie lubię. Odnoszę wrażenie Emmi, że dziś masz znacznie lepszy nastrój i bardzo się z tego cieszę. I naprawdę wierzę, że oswoisz się z miejscem, domem i będziesz się jeszcze tym cieszyć. A naszych mężów raczej nie zmienimy /chyba, że jak napisała M.Gretkowska „na innych” – mnie to już na pewno nie grozi/, bo są, jacy są. Z doświadczenia wiem, że z wiekiem zdarza się im zmienić, ale na bardziej marudnych :D Mnie dzień zaczął się nieźle, ale potem …lepiej nie mówić.:( Z MM nie mogę jeździć nigdzie, bo wg niego wszystko jest nie tak, tu za dużo ludzi, tam niewygodnie, tu za długo, tam źle itd. 😠 W sumie byłam zmęczona i zestresowana byciem z nim. Tak rzadko gdzieś jesteśmy razem, a jak już, to jest niezadowolony, chce szybko do domu. A dla obcych na taką osobę w ogóle nie wygląda, wręcz przeciwnie, zawsze zadowolony i pogodny.Tak się cieszyłam na wspólny wyjazd, przecież ciągle jestem sama, a jak już wraca, to zmęczony, albo znowu praca i komp, sport… Powiedziałam mu parę przykrych słów, nie żeby się kłócić, ale wyraźnie, czego mi brakuje, jak ważne są dla mnie wspólne wyjazdy raz np. na 2 miesiące, gdy jest ciut więcej czasu. Przecież nawet w Święto Zmarłych nie pojedziemy razem, bo musi wyjechać dalej…a ja do Łodzi. Tak to wygląda. Jak nic nie potrzebuję, to jest OK. Więc niewiele się zmieniło, choć naprawdę się staram, ale chyba tylko ja. A jak wróciliśmy, jeszcze było trochę niespodzianek, które zafundowała chyba sunia /tym razem/ No i „piękny zapach” w tym naszym otwartym domu.Takie ukoronowanie wspólnego wyjazdu, żeby nie powiedzieć do../cenzura/ :D No to ponarzekałam. Widać, dalej muszę żyć w swoim własnym świecie. Ale nic to. Whisky, szafka skończona, Lakierowałam 6 razy, nic nie wyczuwa się naklejonych serwetek. Jeśli sobie pomyślę, że myślałam, że nadaje się tylko do porąbania i spalenia, to nawet jestem z siebie dumna, bo naprawdę stała w piwnicy, zawilgocona , „obgryziona”, zasiniona, paskudna. A tak pierwsze koty za płoty i mogę spróbować robić ten elegantszy mebel, tym razem w tulipany.:) No, rozpisałam się, ponarzekałam i mi lżej. Metoda Moni działa. :) Miłego popołudnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki Zajrzalam wczoraj po dluzszej nieobecnosci i nawet troche poczytalam i napisalam ale niestety komputer zawiesil sie i syn dzisiaj wgrywal Windowsa. Bardzo za Wami tesknie ale mam teraz bardzo duzo dodatkowych obowiazkow,remont lazienki i gdy wreszcie wpadam do domu to nie mam juz sily na komputer.Wczoraj byly mojej corci urodziny wiec lepiej nie mowic co sie dzialo bo zaprosila prawie pol klasy. A dzisiaj zakochalam sie ...bylismy w Kielcach na wystawie kotow rasowych no i zachorowalam na Rexa.Co za cudowna rasa nawet nie gubi siersci,naprawde istne cudo.Piekne tez sa Rosyjskie niebieskie i Norweskie lesne.Porobilam troche zdjec jezeli chcecie to moge przeslac. Fizziaczku w ten weekend wystawa bedzie w Lodzi. Buziaczki dla Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuśka, tak się cieszę, że sie odezwałaś. Ja bardzo poproszę o zdjęcia :) Norweskie to chyba takie duże i sierściaste... Wyobrażam sobie, jak jesteś zajęta i w dodatku remont. Więc tak, jak u Whisky. Mnie sie też podobają różne koty, ale kocham mojego, który innych nie lubi. Nie bedę wiec miała żadnego innego :( W ogóle lubię duże koty, a MM uwielbia wszystkie kotowate, najchętniej miałby w domu pumę:D A córcia, jak zaprosiła pól klasy, to wyobrażam sobie, co działo się u Ciebie w domu :) Ale to dobrze, że ma duże towarzystwo. Mam nadzieję, że mimo nawału obowiązków, czujesz się dobrze. Ja , gdy mam mnóstwo pracy, to jestem zawsze zdrowa. Odchorowuję /niestety/ po wszystkim. No , ale wiek mnie do tego upoważnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki 🌻 Kwiat kwiatkiem, a za oknem mróz. No i tak będzie, choć słyszałam, że na Wszystkich Świętych ma być bardzo ładnie. W tych szczęśliwszych rejonach Polski nawet do 18 st./???/ Ciekawa jestem, ile z Was się dziś odezwie. Whisky pewnie zapracowana. Ania też. A Nadd, kompowstręt? Czy brak czasu... Ale wierzę w Monię :) i Emmi :) Dla wszystkich 🌻 i miłego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Z moim \"netowaniem\" w tym tygodniu nie będzie zbyt prosto i łatwo :O U nas dzieciaki mają teraz tygodniową przerwę w szkole.....Tu w koło Macieju jakieś wolne :O (w szkołach). Mam więc cały dzień na glowie dwie małe \"pijawki\" :D :D chętne i do kompa i....do bójek......I weź tu człowieku idź do pracy jak Mały nie będzie miał z kim zostać - jak będzie to wolne. MM mówi abym jeszcze jakiś czas poczekała - łatwo mu gadać, on codziennie wychodzi do pracy, spotyka się z ludźmi (dorosłymi!!!!! :D) a ja dziecinnieję i głupieję! Wczoraj nawet specjalnie do sklepu pojechaliśmy po routera, aby można była i kompa i laptopa do netu podłączyć jednocześnie ale.......albo my oboje nogi techniczne jesteśmy :O albo coś nam ten polski Windows z angielską Vistą nie chce współgrać :-( Trzeba \"wołać\" kogoś mądrzejszego ;-) Ale i tak \"pijawy\" :D będę \"przeganiać\" i zaglądać :-) Miłego dnia. Ja tu jeszcze wrócę!!!! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) fizz//:D ja jestem... banalny zwrot i może przerażający :O że siedzę na kopie zamiast coś robić... a mam co robić, bo jestem w mieście i mam pare spraw do pozałatwiania, ale śniadanko i herbatka bez kompa? Nie... :P Coś miałam napisać i zapomniałam z tego wszystkiego... A aa, napisałaś , że TM lubi wszystkie kotowate i pumę chciałby mieć... powiem Ci, że mi się zawsze marzył lampart, a dokładnie czarna lamparcicia :D:D A mój syn chce mieć na dziełce ... uwaga! aligatora [opadająca szczęka] i powiedźcie mi, że te durne bajki nie mają wpływu na dziecięcą psychikę? :P i na rodziców też :D:D:D anka-//:) Widziałam u sąsiadów tę norweską leśną... ech... cudo! :) na wystawie użekły mnie te bez futra, sfinksy? kurcze nie pamietam... no normalnie nie mogłam oczu od nich odkleić... moniał//:) Ale naukę mają dłużej niż u nas... ale powiem Ci, że ja wolałabym takie przerwy... wiadomo, uciązliwe dla rodziców, bo co z dziećmi zrobić? Tam u Was z tego co wiem, to są pootwierane na tą okoliczność różne specjalne ,,miejsca dla dzieci,, naprawdę, wolałabym takie przerwy niż tak ciurkiem... znikam... bo już późno dla mnie... pozdrawiam 👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Pogoda brr. Na razie nic nie robię Fizz, bo nie mam co i jak robić. Nie mam jeszcze poustawianych szafek, muszę poczekać aż M będzie miał chwilę. Ale może pomaluję(nie dziś i nie jutro) ściany. Na razie to wygląda okropnie, aż zaczęłam żałować tego przewrotu. Nie wiem jak z niedużej wąskiej ścianki mogło byc tyle cegieł i tyle roboty!? Zrobiło się więcej przestrzeni, mnie wystarcza pokoi zamkniętych, zwłaszcza, że śpimy na górze. Emmi, jak już wykończycie cały dom to będzie inaczej. Ania fajnie, że się pokazałaś. Wyobrażam sobie jak to jest u Ciebie. A to, że refleksje różne w Waszej sytuacji, to normalne u myślącego człowieka. Rozumiem, że zostawiacie mieszkanie(skoro remont) i że syn zostaje, tak? Trzymaj się. Co u reszty? mam nadzieję, że Foletka już się niedługo pokaże. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, Monia, Whisky :) Czekam na koleżankę, ma mnie odwiedzić :) Jutro do miasta, do lekarza, a pojutrze brak światła :(, są wywieszone karteczki. Trochę mniej będę się udzielać. zaraz wyciągam ciasto z jabłkami z piekarnika i to jest niewątpliwa przyjemność, która mnie również czeka :) Ciekawa jestem Whisky, na jaki kolor będziesz malować kuchnię. Właśnie odzywa się piekarnik...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie sie zastanawiam Fizz, myślę o jakichś delikatniejszych kolorach, były morele i pomarańczki, może bym zostawiła, ale teraz się rozmazało i skoro i tak to muszę zamalowywać to polecę po całości. A jak byś radziła? Szafki jasne(białe? kremowe), blat bardzo brązowy, kredens też, stół również, aha, część górnych szafek z mlecznym szkłem i chyba srebrne listwy. Zapomniałam - podziwiam Cię za szafkę i że wszystko równo i gładko, aż mnie chętka bierze na taki mebel. Poproszę o fotki. Ja robiłam na podłożu jakie było i tylko lakierowałam, nie do końca. :o A jakiego używałaś lakieru? Chętnie bym dołączyła do tego ciasta i do Was. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To bardzo ładne zestawienie, biel i brąz, dałabym coś pośredniego i coś, co by złamało kolorystykę, jakby w innym kierunku jako dodatki, cynamon /?/,terakota /?/, ale to wg gustu, albo czerwień. Na ciasto b serdecznie zapraszam. Wysyłam Ci. Zajrzę pewnie wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo ładne, dzięki Fizz. Z terakotą - cynamonem pomyślę, fajny pomysł, może mogłabym zrobić tak jedną ścianę, tę na tle szafek i blatu, prawda? A pozostałe beżowo-kremowe. Taki beż lkakaowy, wpadający w szarość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak szybciutko bo zaraz do garów trzeba wracać :O Whiskuś---dopiero dzisiaj obejrzałam fotki. Piękne!!! I Ty taka radosna, uśmiechnięta :-) I te palmy!!!! Mmmmm.... A kuchnię będziesz miała śliczniutką :-) ( z tego co opisałaś) chociaż ja mimo wszystko nie jestem zwolenniczką łączenia kuchni z salonem - ale każdy ma swoje :D Fizziaczku---baw się dobrze!!!! Emmi---ja też zawsze śniadanko przy kompie.....A to chyba dlatego, że mam brzydki zwyczaj czytania przy jedzeniu :-( Tu mi brak książek, gazet polskich (angielskie są durne i nie czyta się tak łatwo jak po polsku :D) więc zostaje mi...net :D Aligator w ogródku bardzo mi się podoba ale cieszę się, że moje chłopaki sobie tego (na razie!!!) nie zażyczyli. Anka---to miałaś w domu \"młyn\" :D A kota też bym chciała ale..... Naduś---najważniejsze, że już lepiej się czujesz!!! Do Ameryki się wybierasz??? :D Ja bym \"do kangurów\" chciała.....W każdym razie trzymam kciuki aby się Twoje plany (jakie by nie były) powiodły! Malibu---🌻 ze zrezygnowaniem.....Nie odzywasz się....smutno nam bez Ciebie! Foletka---trzymam kciuki aby się w końcu udało to wszystko załatwić!!! Wracaj do nas!!!!!!!!!! Uciekam bo mi \"pijawy\" za głową stoją i nogami przytupują :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, miło mi, że fotki Ci się podobały. Do kangurów też kiedyś chciałam. U mnie ta kuchnia to połączyła się z jadalnią, bo mam jeszcze oddzielny pokój, który służy jako \"salon\". Już pooglądałam sobie farby w sklepie, nawet widziałam fajną czerwień, tylko kurczę malowałam dwa lata temu, to chyba lekka przesada. Dziś bunt - nie gotuję, wrzuciłam do malaksera mięso, którego nikt nie chciał jeść, doprawiłam i nadziałam pitę. No i smakowało! :) Monia może weźmiesz moją kocicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Whisky, cieszę się, że Ci się podoba.Tak, to w bibliotece... Moja chrześnica w salonie zrobiła jedną ścianę czerwoną, reszta jasniutki beżyk, do tego jeszcze czerwona kanapa... A kuchnię z jadalnią ma jak jajecznicę ze szczypiorkiem...:) Ja już kiedyś pisałam, lubię kolory orientalne, własnie kolory kawy, cynamonu, curry i takież elementy w mieszkaniu, zwłaszcza w kuchni, jadalni. U mnie niestety nie pasują, musiałabym zmienić kolor pieca, może kiedyś, bo kafle też się niszczą. Niestety nie popiszę, bo MM już wrócił i ma dużo pracy przy kompie. Wygląda na to, że poszyję :) Też dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ... Fizz🌻 zaraz wysylam zdjecia a przy okazji wysle zdjecie mojej koteczki.Ta czarna to wlasnie moja miniatura pumy a na dodatek bardzo charakterna.Fizziaczku tez poprosze o zdjecia. Emmi 🌻 mialam nadzieje ze zobacze wlasnie sfinksa ale nie bylo nawet jednego za to strasznie mi sie spodobal Cornish rex troszke do niego nawet podobny mial futerko bardzo krotkie i kedzierzawe jak owieczka[po prostu piekny]. Whisky🌻 ja tez poprosze o zdjecia [ostatnio mnie omijasz i nie dostaje od Ciebie zadnych fotek].Co do remontu to tez mam juz dosyc,ciagle pelno kurzu roznosi sie po mieszkaniu nie wspominajac o uciazliwym halasie.MM sie spreza zeby porobic wszystko przed wyjazdem.Mieszkania nie sprzedajemy zamierzamy kiedys wrocic a zreszta podejmiemy decyzje co do wyjazdu gdy MM przyjedzie na Wielkanoc.Tak czy inaczej mieszkanie zostawiamy.Syn chce studiowac u nas w kraju ale tak bedzie daleko od miejsca zamieszkania poniewaz nie ma w poblizu dobrej uczelni.Stwierdzil ze szybciej do nas doleci niz dojedzie do domu..Jezeli sie nie dostanie to jedzie z nami i tam podejmie dalsza nauke.Tak ze nic do konca jeszcze nie wiem. Monia🌻 Foleta🌻 Nadd🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:) dodam jeszcze, że mam okropny pogłos... chciałam mieć przestrzeń i mam bez drzwi wejćie z salonu do kuchni, z salonu na hol i z kuchni na hol... mam okropny pogłos... :( Okropnie denerwujące to jest... nie wiem, czy nie będę drzwi robić aby trochę dzwięk wygłuszyć... fizz//:) 🌻 fajnie się czyta Twoje porady :) No dobra!!! bez chichów i śmichów :P ale jaki to kolor cynamonowy? :O moniał//:) Nie ma tam gdzieś biblioteki polskiej? Pewnie super durne pytanie... ale u nas na przykład z bibliotekach pokazują się regały z ksiązkami w języku angielskim... więc tak sobie pomyślałam, że tam może polonia coś jednak wymyśliła, co? anka-//:D Powiem Ci, że ja na takich wystawach to 3/4 kociaków bym zabrała do domu :D Na psie wystawy to nie chodzę, bo tam dopiero byłby problem :O Miłego wieczorku życzę...i dobrej nocki życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuś, Twoja koteczka jest niesamowita i te oczyska... A tak w ogóle najbardziej podobają mi się te, co maja dużo sierści, te barankowate mniej. No i chciałabym mieć norweskiego. Whisky, pozwoliłam sobie wyslać Ani zdjęcia od Ciebie, tak, jak Moni. Emmi, cynamonowy, to kolor kory cynamonu, raczej nie mielonej, więc jasny brąz z domieszką rudości, szarości, czasami brudnego różu. Ja trochę poszyłam, mniej więcej naszyłam 1/3 elementów na obrazek o wielkości 80x80 cm. Bardzo pracochłonne, bo tych elementów wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, miałam się właśnie zabrać za wysyłanie. :) Wiesz Fizz, że jeszcze raz tak sobie spokojnie popatrzyłam na twoją szafkę no i naprawdę powinnaś sie zabrać za to zawodowo. To jest perfekcyjne, gustowne i eleganckie. Moje kompleksy się jeszcze bardziej powiększyły. Ania teraz już wiem jakie masz plany. To nie jest takie proste, ale faktycznie macie troszkę jeszcze czasu na spokojne i rozsądne decyzje. Ania, też poproszę o zdjęcia. Emmi, w pierwszej chwili przeczytałam, że masz okropny głos, nieprzytomna jakaś jestem. :) Może stąd ten pogłos, że jeszcze trochę pusto, albo kafelki na podłodze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Whisky raz jeszcze. Mów mi tak :D To miłe, wiesz o tym, prawda. Ja tez lubię byc doceniona. Koleżanka powiedziała...a dlaczego sobie nie kupilaś, tylko sama sie męczyłaś. A szafka nie jest doskonała, ale na pierwszy raz może być. a Ty nie mów o kompleksach, dziewczyno, masz mnóstwo umiejętności i chęci, to całe malowanie i w ogóle. Może firmę założymy? Myślę, że Ania z mężem bardzo rozsądnie pomysleli o wszystkim. Jak to Ania. Przecież jest taka dojrzała :) A Emmi ma chyba pogłos, bo jak dom pusty, to jest pogłos. Nawet u mnie, jak nie było urządzone był pogłos. I to nie jest miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy to koleżanka od haftów? jeśli tak to powinna rozumieć co znaczy samemu coś zrobić. No i takiej szafki nigdzie byś nie znalazła. Aż załuję, że moja już dawno została wyrzucona w jakimś ferworze porządków w piwnicy. Brzydsza, starsza, cięższa, ale byłaby dobrym materiałem do eksperymentów. Natomiast zupełnie nie ciągnie mnie szycie, chociaż maszyna zdaje się, działa i mam co szyć. Nie bolą Cię oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Fizz, jakiego lakieru używałaś do szafki? bo tak sobie myślę, że może mój wodny był za \"cienki\" i stąd te zgrubienia, wybrzuszenia. Oprócz tego - oczywiście- że niestarannie wycięte, nierozdzielone, byle jak naklejone, niewyszlifowane dostatecznie i za mało warstw lakieru. Uff..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Czyżbym dzisiaj ja była pierwsza? :-) Emmi---biblioteka niedaleko mojego domu jest....angielska ale mają i półkę z \"polskojęzycznymi\" pozycjami........dla dzieci - takie książki co to po jednej stronie mają tekst po angielsku a po drugiej po polsku :O Nawet moje dzieci tymi tytułami nie są zainteresowane. Jedna z sieci księgarniiw Anglii wprowadza też do swojego obrotu polskie ksiązki - już tam nawet byłam :P ale widać to na razie w dużych miastach...u nas nie ma! A ten pogłos u Ciebie w domu to też myślę, że raczej przez brak mebli niż przez brak drzwi. Każde puste pomieszczenie wydaje taki niemiły odgłos ......brrrr!!! Fizz i Whisky---Tu muszę tak do Was na raz bo nie będę się powtarzać!!! :D Wam to zazdroszczę tych umiejętności malarskich, tego szycia itd. Ja jestem antytalent w tej dziedzinie - już kiedyś pisałam taka \"czarna owca\" w swojej \"artystycznej\" rodzinie ;-) No ale na kogo wypadnie na tego....bęc - co ja na to mogę??? :D Aaa....jako ciekawostkę mogę Wam napisać jak Polacy robią interesy na Wyspach :D Mamy tu dwa polskie sklepy (nie na całych Wyspach tylko u mnie w mieście :D) i w jednym z nich jest już dodatkowa półka z produktami......słowackimi!!!! Tylu tu Słowaków i zamiast otworzyć własne sklepy, oni zaopatrują się u nas - bo jednak żarcie mamy podobne. Więc już ktoś z naszych wpadł na pomysł aby sprowadzić dodatkowo słowackie jedzonko :D Nawet kartka (po słowacku) na szybie wisi - \"oferujemy w sklepie produkty słowackie. Zapraszamy!\" No i co? Polak umie!!! Idę po następną kawę - dobudzić się trzeba! A Tobie Whisky po co ten Deprim??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×