Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zabajona

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna

Polecane posty

cześć! Ja dzis mam ten gorszy dzieni dlatego sie nie odzywałam. Dzis zaprosiła mnie koleżanka na zupkę (bo przecez jem tylko gotowe produkty i sama zupy nie jestem w stanie zrobic) i co???....pół godziny później zupy nie było w żołądku. Dorotko, Enigmuś i Iskierko dziękuję za fotki. Wszystkie bardzo ładnie wyglądacie. Enigma nic nie zmieniaj,bo wyglądasz bardzo dobrze...szczególnie w czerwieni :) Ja natomiast szczupła nie jestem.Zawsze byłam dobrze zbudowana (wążyłam się wczoraj u gina i wyszło 61kg) !!! Iskierko ja dostałam Twoje zdjecia na basenie (enigma pisze o spodniach hi hi...ja ich nie widzę)...ciąża ci służy 🌻 Poproszę jeszcze o fotki reszty dziewczyn 🌻 Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odebrałam wyniki krwi i moczu, wszystko ok to znaczy w moczu pojedyncze bakterie ale podobno tak się może zdarzyć i nie jest to groźne, pytałam znajomego lekarza. Zabajona, możesz napisać mi jak oznaczają glukozę na wyniku bo chyba zapomniała mi dać wyniku glukozy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że piszę Wam o tym dopiero teraz ale wcześniej nie miałam kiedy :( mam wieści od Asieńki napisała mi smsa dzisiaj w południe o to jego treść: \"Jestem na patologii. Obsługa miła, sala nr 5. Będe miała konsultacje chirurgiczne\" I się wkurzyłam bo byłam dzisiaj ze swoim Tomciem w Gdańsku i nie słyszałam jak przyszedł sms tak to bym ją odwiedziła :( :( :( Asieńko naprawdę chciałam :( A u mnie to tak jak napisałam byłam z Tomkiem w Gdansku w Akademii Medycznej na płukaniu kanalików łzowych i się wkurzyłam bo Tomuś miał wkladaną sondę z czego się cieszę bo to pomaga najlepiej ale za to się poryczałam bo robili mu to na żywca bez znieczulenia :( mojej siostry synek też miał to tam robione ale jemu dali głupiego jasia a Tomciowi nie :( przez 30 minut stałam pod gabinetem zabiegowym i słyszałam jak mój synek cierpi, płakał i zanosił się tak że nie mógł złapać oddechu i jak mi go dali to był taki wykończony że serce to mi pękało z żalu a na dodatek wyskoczyły mu na czole i na główce takie czerwone plamy z wysiłku takie same miałam ja po porodzie, nie mam dobrych wrażeń z dzisiejszego dnia miejmy nadzieję że teraz nie będą mu już ropiały te oczka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sysiu:) dziekujemy za wiadomości od Asika:) wyslij Jej od Nas ❤️ ❤️ ❤️ A Ty kochana nie zamartwiaj się i pomyśl ze Tomusiowi to zapewne pomogło:) Ja to jak mojej poki co córeczce suczce cos robi weterynarz to ja stoję i krzyczę zeby był delikatny:) wiec wyobrazam sobie jakie musiałas przezywac katusze:( mam nadzieje ze Tomcio juz uspokoił się:):):) ❤️ Boziu..Biedny Tomcio:( Buziaczki dla Niego 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sysiu wspólczuję Ci tych dzisiejszych przeżyć. Dobrze,że wszystko sie juz skończyło i będzie lepiej. Trzymaj się i ucałuj Tomcia. Jesli będziesz mogła to pozdrów od nas Asię 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIERWSZA :D:D:D:D Wstawać śpiochy:) weekend nadchodzi:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DRUGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D : D :D To fakt Enigmus zapewne mu to pomoże ale było potwornie słyszec jak sie zanosi :\\ teraz juz jest w porządku bawi się, gada, piszczy, kopie i w ogóle jest strasznie żywym dzieckiem a ta Twoja córka to ma z Tobą dobrze :) fajną troskliwą i kochaną właścicielkę ma ale i tak juz nie bawem będzie musiała się podzielić z dzidzią tą miłością bynajmniej tego Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alu! Trzecia :) Odpowiem Foli na wczorajsze pytanko. W zasadzie to mi podali tylko liczbę, \"oznaczenie glukozy na czczo - 93 .... \" - i tu była jakaś jednostka - teraz nie mam wyniku przed sobą, więc nie pamiętam. Wczoraj dawałam się i już nie miałam czasu zajrzeć tutaj. No i teraz znowu mykam, bo mam jakieś 2 godziny pilnej roboty. Narka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowienia dla Aśki, niech już ma to za sobą i pozna Sandrę :) Sysiu, współczuję, niewyobrażam sobie tego no ale nie było innego wyjścia niestety, trzymaj się. Zabajona, już się wyjaśniło bo dzwoniłam do laboratorium, jak mąż odbierał to glukozy jeszcze nie było, szkoda, że mu nie wspomnieli tylko powiedzieli że to wszystko bo gdybym nie sprawdzała wyników od razu to nawet nie wiedziałabym że mam jeszcze coś do odebrania. W każdym razie glukozę mam dobrą. Martwią mnie jeszcze te pojedyncze bakterie w moczu, choć lekarz mówi że to ok ale spytam jeszcze profesora w poniedziałek Enigma, żeby każdy psiak miał tak dobrze jak twój matołek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu ❤️ Sysiu 🌻 i dla wszystkich kobietek ❤️ u mnie zbiera się na burzę:) mogłaby być, bo nie ma czym oddychać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maklady, ja też chcę deszczu i moze nawet być burza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ Foliku tymi bakteriami w moczu się nie martw. W ciąży tak moze być, ja cała ciążę tak miałam, a pod koniec ciąży brałąm nawet leki na te bakterie, bo było ich stanowczo za dużo, ale nie jest to nic groxnego, ani złego dla dziecka. Nie martw się myszko Sysiu wiem co czułaś wczoraj. Ja ze swoim Mateuszem w przeciągu 6 miec. byłam 3 razy w szpitalu (leżeć) i też niejednokrotnie miałąm takie sytuacje, ze on płakał w środku podczas badania, albo zabiegu a ja pod drzwiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki suzinka, tak mi powiedział znajomy lekarz przez telefon ze jak są pojedyncze to nic groźnego ale wiesz jak to jest, czlowiek się wszytskim martwi. Teraz się bardziej uspokoiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli - i tak będzie już do końca :) Uroki macierzyństwa. Apropo - czytałyście artykuł jak Chylińska wypowiada sie o swoim macierzyństwie? Ja tak i jestem ... rozbawiona jej prostactwem. Ja pierdzielę. Ja rozumiem, że to nie tylko przyjemności, ale kurde jak można tak pisać ... niemniej wziełam to jako kolejny dowód jej głupoty i chamstwa (przepraszam zwolenników tej osoby) i dlatego sie ubawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona, to jest kolejna prowokacja z jej strony, po prostu nikt wcześniej tak odrażająco o tym nie napisał, no to jest to najlepszy sposób żeby o niej było głośno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tego samego zdania Foli. Prowokacja, a juz styl jakim opisała macierzyństwo naprawdę może zniechęcić kobiety, które się wahają z różnych powodów. Ja osobiście jestem zniesmaczona ... i robawiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JużNieChceFasolki
CZeść dziewczyny... nie odzywałam się ponieważ moja radość nie trwała długo... niestety... powód? (cyt. lekarza) "czasem tak bywa że natura sama eliminuje słabe jednostki i nie ma na to wytłumaczenia z punktu medycznego". Do końca życia nie zapomnę tych słów... śnią mi się po nocach... porcja psychotropów... i ciągłe wysłuchiwanie "jeszcze będziesz mamą.. masz czas" ale nikt nie myśli o tym maleństwie które spłynęło z krwią gdzieś tam... zaczątki rączek, serduszko... moje.. nasze dziecko... Co zrobiłam źle? Spałam do 11, całymi dniami odpoczywałam, folik, i przedewszystkim miłość... a teraz... pustka... nic nie ma już sensu... remont w domu? Po co go robić? Dla kogo? Z domu wychodze tylko do Pani psycholog która suma sumarom mówi to co moja mama... nie chce pokazywać się ludziom na oczy... wydaje mi się że wszyscy na mnie patrzą i wiedzą... łzy i ból... kolejna porcja psychotropów... to ma być życie? Nie chce takiego życia... Przepraszam że pisze takie dołujące bzdety i proszę wszystkie zafasolkowane dziewczyny aby nie brały tego do siebie i się nie stresowały bo najważniejsze jest ich zdrowie... pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny:)tak dlugo milczalam bo mialam komp zepsuty i zero kontaku z netem wrrrrr nie wiem jak to przezyłam wrrrrrr GRATULACJE Pedagog:):):)super widomości hurrraaaaa Myślałam że juz przeczytam ze Asia urodzila ale jeszcze nie jak widać, trzymam kciuki Asiaczku:)juz tuz tuż:) A mnie dzis jakos .....markotno, moz eto ten upał i wiecie co już nie mam siły jakoś do tych staranek bede szcześliwa jak przyjdzie sierpien bo w sierpniu robie sobie wolne od ginów m.in. ze wzgledu na urlop i weslea mnie czekajace. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo współczuję Tobie, nie wyobrażam sobie co czujesz, bo ktoś kto nie przeżył tego nie może wiedzieć, jak to naprawdę jest. Życzę ci dużo siły i miłosci bliskich, żebyś jak najszybciej doszła do siebie i mogła jako tako zyć, no i zacząć pozytywnie myśleć. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mi przykro JuzNieChceFasolki:(:(na pewno nie wiem co czujesz to taki ogrom bólu:(prosze nie poddawaj sie, masz bliskich przeciez masz dla kogo żyć,prosze nie załamuj sie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi z powodu tego co się stało, wyobrażam sobie co czujesz bo gdyby mi się to przydarzyło czułabym pewnie to samo i nic nie byłoby w stanie mnie pocieszyć. Strata jest ogromna i nic tego nie zmieni. Dobrze że znalazłaś pomoc u psychologa, dobrze ze o tym rozmawiasz. Wiem, że już to słyszałaś, ale musi być dobrze i choć ta strata będzie w tobie tkwiła jeszcze długo to będziesz z pewnością jeszcze szczęśliwa ze swoją własną rodzinką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, JuzniechceFasolki, przytulam Cię kochana, trzymaj się, wiem, że boli i choć nie potrafię ocenić skali tego bólu, rozumiem. Pewne jets jedno, to nie Twoja wina. Walcz dzielnie przede wszyskim ze sobą i żyj dalej dla siebie, męża, rodziny swoich dzieci, które kiesyś urodzisz ... nie można tak łatwo się poddać. jestem dumna z Ciebie, ze korzystasz z pomocy psychologa, to bardzo ważne. Proszę bądx dzielna. Współczuję. Asiu, trzymam za Ciebie kciuki!!!! Ucałuj Sandynie ode mnie i Oskara. Foli i Zabajona - w sprawie tekstu Chylińskiej, to ja uważam, że niezależnieod motywu (prowokacja tudzież wiwisekcja, nie wiem ...) ona napisała prawdę, tyle ze swoim nieco małowygładzonym, co ja mówie wulgarnym jezykiem (co nikogo nie powinno dziwić). Powiem tak, czekałam na mojego Syna bardzo długo, jets naszym największym skarbem, bardzo go kochamy ale np porodu nie zapomnę do końa życia (zgadzam sie z nią jeśli chodzi o parcie, niestety psychika człowieka jest taka, nie inna, trudno jest przeć i nie myśleć nawet podświadomie o tym, aby nie nabrudzic, nawet położne mówily mi pokonaj blokadę, przyj do konca ), a i trudy pierwszych dni macerzyństwa są - na zdjeciach, w tv dumne mamy z różowymi bobaskami, a w domu - cóż rzeczywistość, a to mlekotok, a to pogryzione sutki, brak snu (nawet jak dzidzia nie płacze to pilnowąłam go w nocy, czy oddycha itp), rana boli ... Ale to jest macierzyństwo, bolesne ale piękne, prawdizwe. JA dla Oskara zrobiłabym to jeszce postokroć - i może gdyby taką puentą zakończył się artykuł niesmak byłby mniejszy. Pozdrawiam Was laseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goniu - o tym właśnie mówiłam, że wiadomym jest, ze z tymi pięknymi chwilami to róznie bywa, ale żeby zaraz aż tak ... kobieta decydując się na dziecko powinna byc świadoma zmian, że przytyje, że będzie bolało przy porodzie, że będzie krwawiła, piersi będą pękały z bólu, a dziecko będzie potrzebowało matki wówczas, gdy ona najchętniej uciełaby sobie drzemkę. Po tym artykule doszłam jedynie do wniosku, że ona nie była przygotowana na macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka Enigma ja jestem waska w pasie, brzuch mam taki szpiczasty, nigdzie mi nie poszło.mieszcze się w ciuszki 38..no jedynie cycochy mi podskoczyły z miseczki B na duże D hi,hi,hi....a co do spodni to maja gumkę i są bardzoooo wygodne.......polecam przyszłym mamusiom.... Suzinko wysyłam Tobie foteczki....... Enigma jak mozesz podeślij mi zdjęcia Zabajonej-dzięuje🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze dziewuszki1 Ja nadal zabiegana i tak jeszcze przez następny tydzień :( Foli dzięki za info, Suzinko mam nadzije że masz już wszystkie fotki. Asiu powodzonka - trzymamy kciuki!! Co do felietonu Chylińskiej, to po wiem tyle - jeśli ktoś jest tak dziecinny, że żeby dowiedzieć się czegoś o macierzyńswie czyta tylko poradniki to nie dziwię się że ma takie prymitywne odczucia. Spodziewam się że kobieta jest wtedy bardzo wyczerpana, ale żeby w ten sposób mówić o swoim dziecku to już lekka przesada. JUżnie chcefasolki-pisz jak najwięcej, to pomaga naprawdę ❤️❤️ Pozdrowionka!! Aaa jeszcze wczoraj endo zmniejszył mi trochę dawkę dostinexu i wzywał do cierpliwości.... To na razie na tyle, trzymajcie sie Słonka moje kochane!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juzniechcefasolki, płakać mi się chce... strasznie mi przykro... wiem, że wszyscy Ci to mówią, ale musisz dac radę, musisz wytrzymać ❤️ uważaj na siebie 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskiereczko zdjęcia doszły. dziękuję, wyglądasz ślicznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juzniechcefasolki bardzo mi przykro. Wiem,że w tej chwili nic nie jest w stanie Cię pocieszyć. Trzymaj sie kochana. Jesteśmy z Tobą.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×