Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zabajona

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna

Polecane posty

tak myslałam żeby zrobić test jutro bo mam urodziny Enigmuś i moze miałabym cudowny prezent no i wtedy od razu Wam napisze, a i do ginki poszłabym tym razem od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana :) to moze zrób rano:) wtedy będzie jasność:) Bo skoro masz cykle do 30dni a ostatnio testowałas ok33-35 i ciąza była to moze rzecxywiscie za mało było progesteronu:( Lepiej dmuchac na zimne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie o tym pomyślałam jak mi napisałyście o tym wszystkim, hmmmmm nie bede sie martwic na zapas, ale przeciez maleńka szansa istnieje więc lepiej dmuchac na zimne Enigmuś.....hmmmmm ciekawe jak wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana ja to napewno zrobię w dniu @.... Zastanawiam sie nawet nad betą bo jesli będzie ciąza to lepiej jej dopomóc :) Zobacze w przyszłym tygodniu:) Ja na Twoim miejscu juz dzis i jak byłby pozytywny to myk do lekarza:) ja jeswtem niecierpliwa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ja się zbieram do domku, Foli i Enigma dzięki serdeczne za rady.....Jonka mam nadzieje że u Ciebie jednak wszystko dobrze się skończy....Zabajonku pozdrawiam CIe !!! Emiczka wyspij sie perełko.....zycze wszystkim udanego popołudnia i wieczorku papapatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu juz bym dzisiaj zrobiła:) widzis jestem naka niecierpliwa ze nawet wyrazy zjadam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Dzisiaj wzięłam się ostro za pisanie pracy mgr więc nie zaglądałam. Wiem o tym że jakbym siedziała na forum to bym nic nie zrobiła. Właśnie wysyłam wam fotki jak obecnie wygląda słonik :P Granini - wszystkiego naj naj naj naj 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 spełnienia wszelkich marzeń zwłaszcza tych o dzidzi :D Widzę ze co niektóre z was też dopadło wiosenne przeziębienie. Mi na szczęście już mija uff... Elżbietka - Gratulacje z calego serca!!!!!!! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elżbietka wielkie gratulacje❤️ napisz nam coś więcej o sobie, bardzo się cieszę to widzę, ze boćki już nadleciały do Polski, łapiemy fasolki dziewczyny:-) a ja się chwilkę zgrzemnęłam, mężuś już wrócił więc jestem happy i też siadam do pisania pracy mgr Paula, a kiedy masz obronę ja planuję na koniec czerwca o ile terminów nie zmienią bo coś ostatnio działo się na uczelni:-) Ana🌻 to czekamy i pamiętaj niezależnie od tego czy będzie jedna, dwie czy nawet trzy kreski to jesteśmy z Tobą:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Wy jedne, zwijacie nasze stronki!!! No dobra, zwijajcie i udanych staranek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny!!! enigma,foli jestem żyje !!!! ana trzymam za testowanie ,cos czuje ze jutro mamy szanse na dwie krechy u ciebie !!!! z tym duphastonem to warto czasem zmierzyc poziom progesteronu ,jezeli miesci sie w normie cązowej to myśle ze nie ma potrzeby brac.czesto fakt lekarze dają ,profilaktycznie ,ja też mam duphaston zapisany. estelko amm nadzije ze burze minęły i jest ok? zabajona w szpitalu ,mam nadzieję,ze jutro ja juz wypuszcza i bedzie juz tylko ok !!!! asia cisza na horyzoncie ,chyab nie bedzie sposobności na wygłoszenie.... a ja też miałam ochote .ale mysle ze tydzien góra dwa iniczym gwiazda betlejemska zaiskrzy nam coś na forum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Monik fajnie że sie odezwałaś, jak się czujesz? martwiłysmy sie o Ciebie....Emiczko dziękuje CI.....Paula no to kiedy obrona?....jeszcze nie testowałam, @ nadal brak, brzuch tak dziwnie pobolewa no i spać mi się chce, zobaczymy co będzie jutro, staram się nie interpretowć narazie z wielką nadzieją objawów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.....ogólnie jestem jakaś taka zmęczona, a moze to przesilenie wiosenne hahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona cały czas jestem myślami z Tobą, trzymaj się !!! to ja znikam skoro nikogo niema, połoze się pozdrawiam Was dziewczyny.....jutro się odezwę na pewno buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze Dziewczynki! Ja dziś dopiero teraz bo wzięłam urlopik i pojechliśmy z męzulem zbadaćrobaczki. Granini wszystkiego naj naj naj dla Ciebie! ANA ❤️ Enigmuś Foli dzięki Wam, oczywiście nie będę się szczepić jeśli nie będę pewna że nie jestem w ciąży ale 2 tyg po szczepieniu to chyba nie zaszkodzi się postarać, tym bardziej że zdaje mi się żę jajniczki pracują po tych ziółkach :) Moniś słonko jak się czujesz? Na pewno dooobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki! Dziekuję za kciuki i za wspieranie pozaforumowe :) Już mnie wypuścili, ale w zasadzie tylko dlatego, że naprawdę potrzebowali łżóek. Dzisiaj przekonałam się jaki to dobry szpital. Co prawda mam mieszane uczucia co do całości, ale staram się być wyrozumiała. Najpierw odsiedziałam na izbie przyjęć z Miśkiem 2 godziny!!!, no bo czekałam na doktorka, który był na obchodzie. Pipki z izby przyjęć zamiast od razu dać znać na górę, że ja na hsg się zgłosiłam, to powiedziały, że jest pani taka i taka. Aha ... Ma Pani aktualny stopień czystości ? Tak? Ma! No to dobrze. Musi Pani poczekać, jak lekarz skończy obchód, to zejdzie. A mnie szlak trafił, no ale co zrobić ... I potem doszły jeszcze ciężaróweczki ... chyba już do porodu, ale widać nie nagliło jeszcze ... chyba lekko po terminie i z zerowymi objawami porodu ... No i tak około 8.30 przyszedł diabelnie młody doktorek,ale i diabelnie miły :) Zawołali mnie do pokoiku, gdzie miałam jeszcze chwilkę poczekać, bo kawkę robił ... oki, byłam cierpliwa. Przyszedł ... no i mówi \"widzę Pani zestresowana\" :) a ja mu na to \"a Pan by nie był?\", a on \"nie maa czyyyyyym\". Tralalala!!! Było czym, było, o czym się przekonałam. Załozył mi kartę, no i zaprosił na poczekalnię z powrotem, bo powiedział mi, że jeszcze dzisiaj wyjdę. No to ja Michowi mówię, że czeka go siedzenie, bo skoro mam wyjść, to po co on będzie jechał do domu, niech juz poczeka. No i kochany czekał cierpliwie. Około 9.00 byłam juz na sali, choć jeszcze mnie położna nastraszyła, że nie wie jak z tym hsg, bo zawsze takie rzeczy po 8-smej rano robią. Ja jej na to, że nie wiem, odczekałam od 7 na izbie przyjęć prawie dwie godziny, ale lekarz mowił, że dzisiaj jeszcze zrobią. A no to jak lekarz mówił, to one zaraz się wszystkim zajmą. No i zaprowadziły mnie na salę. A co się nasłuchałam. NA ten dzień mieli same ciecia planowane i to nie tylko pacjentek leżących u nich, ale i ze szpitala miejskiego. Łożek mało, bo oddział zapakowany. Trafiłam na salkę, gdzie była fajna babeczka z miejscowości niedalekiej od mojej i prawdopodobnie na tym oddziale leżały dwie z mojej miejscowości :) Ale nie szukałam, bo one ciężarówki, znaczy się jedna po cc (wiem chyba kto) i jakby mnie rozpoznały to byłyby pytania, a ja nie chciałam z nikim znajomym gadać :-o No więc około 9.40 przyszła położna i dała mi cosik do połknięcia, cosik do popicia i zastrzyka domięsniowo w łapkę i kazała się położyć. Ok, leżę, leżę. Wydawało mi się, ze długo już i że nic nie czuję. Owszem - przestałam czuc strach. Ręce mi się nie pociły już i to co mieli mi robić stało mi się z lekka obojętne. Więc teraz myśląc na trzeźwo chyba wiem, ze o to chodziło. No i za jakieś 20 minut przyszła babka po mnie i pyta jak tak działa coś ? Ja jej na to, że sumie nie wiem, ale jakoś lekko mnie oszołomiło. No i wtedy powoli kazała mi przejść na jeżdżące wyrko, zawołali jakiegoś doktorka i młodą ginekolożkę, która na mnie pierwszy raz w życiu robiła hsg. I wiem, że to co czułam nie było jej winą, bo tak by było gdyby i super doświadczony lekarz mi to robił, to byłoby tak samo. Zapewne domyślacie się, że nie było miło. Najpierw przeszłam na te łóżko do rentgena, pomogły mi przejsć bo bały się, ze im chlapnę tam (wczoraj prawdopodobnie jakaś im tam mdlała 2 razy). No i kazali na brzegu przyjąć pozę jak do badania. Ta młoda zaczela mi zakładać to ustrojstwo. Najpierw było spoko, drugi lekarz ją instruował i tylko słyszałam, ze dobrze jej idzie i tylko mówił jak ma sprawdzić, czy wszystko dobrze założyła. Machali tym żelastwem w lewo i prawo, mocowali coś. No i tu jeszcze ok. Ale jak zaczęła wkładać ten cewnik, czy co tam to było, to nie było już tak miło. Poczułam po prostu skórcz. Ale jeszcze znośnie. Jak założyła, co trwało jakieś 5 minut kazali mi się przesunąć i wyprostować nogi. No i te od rentgena mówi \"dobra, wpuszczaj\". A przy nim był drugi, który chyba na radiologa się uczył, bo tamci mówili mu co i jak. No i jak zapuściła mi pierwszą porcyjkę to zaczęło już boleć. Wiem, ze to był skórcz, ale niestety z małpowym niewiele miał wspólnego. Był troszke gorszy. Ale nic to. Mówię sobie w duchu \"Wytrzymam\". No i po tej porcyjce usłyszałam, że widać zarys macicy na monitorze i pyknęli mi fotę. No i po focie młody radiolog mówi : wstrzykuj resztę. No i .... myślałam, ze umrę. To co poczułam nie było ani małpowym bólem, ani skórczem. To cholernie mnie bolało i tylko szepnęłam \"kurde, to bardzo boli\". TAkie rozpieranie, nie wiem co, ale całe podbrzusze myślałam, że mi rozerwie. No i z tym bólem leżałam i pyk druga fota. Zdjęli ustrojstwo i kazali zamienić głowe z nogami. Kurde i tu były jaja, ja myślałam, \"aha, pewnie mam się położyć na brzuchu, tylko po cholerę\". Ale mnie wyprowadzili z bęłdu. Miałam po prostu odwrócić się do lekarki która mi robiła hsg bo podnosili do pionu łóżko ze mną razem i robili trzecią fotę, jak niby kontrast spływa. Pytali cały czas czy nie jest mi słabo. Kurde, nie było słabo, ale bolało jak diabli. Jak zchodziłam po wszystkim z tego stołu (na własnych nogach), to tylko widziałam jak lekarz lekarce coś tłumaczył pokazując na monitorze, wyrywkowo \"tu się najpierw cofnęło, a potem przepchnęło się dalej\". Potem zawieźli mnie na salę i kazali leżec i czekać (gdyby coś). No to zadzwoniłam po męża, żeby do mnie przyszedł na górę, bo już po wszystkim. Poleżałam tak do 14-stej i w końcu spytałam, czy już, czy ile jeszcze. Przyszedł lekarz, pomacał mi brzuch, spytał się, czy coś boli. Już nie bolało i powiedział, że moge iść. Niestety, wypis i cała reszta dopiero w piątek (bo niestety sekretarka poszła .... 😡 ). I tak naprawdę nie wiem co i jak, do piątku zyję w nieświadomości. Odespałam w domku to wszystko i teraz zdaję wam relację na gorąco. Mam nadzieje, że nikogo nie przestraszyłam. Ale chcę być szczera - bolało i to bardzo :( I mam nadzieję tylko, ze ten ból oznaczał że przepchnęło się co nieco, a nie że jest zatkane na amen :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cd.. pomacał brzuch i mówi, że jak mnie nie boli już, to moge isć. No i ubrałam się i poszłam. Papiery dopiero pod koniec tygodnia, bo dzisiaj już nie było nikogo, kto by je skompletował. I w sumie nie wiem jak poszło, czy było zatkane i się przepchało, czy nadal jest zatkane, czy było niezatkane, a że bolało jak jasny gwint, to taka moja uroda widocznie. Nic nie wiem. I na dodatek do mojego doktorka najbliższy termin to 7 lipca. Misiek mówi, że jak nie uda mi się z nim umówić poza kolejką, to chyba spróbujemy prywatnie, bo gdzie 3 miechy teraz czekać. :-o No ... zdałam relację z mojego cięzkiego dnia. Właśnie niedawno obudziłam się. Odsypiałam wszystko. Mam nadzieję, że nikogo nie przestraszyłam, dziekuję wam za kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow Zabajonku to zabrzmiało jak horror hihi! Coś mi się zdaje że Cię odetkali co? To już teraz pójdzie jak z płatka zobaczysz!! ❤️ Trzymamy kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem beti, mam nadzieję, że ten ból to nie na darmo, nie chciałam nikogo wystraszyć, ale po prostu mówiłam jak na spowiedzi - mnie bolało i to bardzo, przezyć się da - owszem, ale te kilka minut wtedy trwa wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda tylko że Ci czegokolwiek nie powiedzieli byłabyś spokojna przynajmniej. Daj znać co i jak jak się dowiesz, super że nam dziś napisałaś co u Ciebie bo wszystkie się martwiłyśmy ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wiem beti, zdążyłam się zorientować :) To miłe :) Oczywiście jak tylko coś się dowiem, to od razu napiszę. Myślę, że to bardziej piątek będzie. Teraz czuję się ok, choć plamię (ale to prawdopodobnie norma) no i czasem mam takie cmienie, ale to juz jest raj w porównaniu z badaniem. BA! Teraz wiem, ze moje miesiączki to nie takie złe. No i mam chyba juz odnośnik bólu porodowego. Da się przezyć, ale przyjemnie nie będzie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZABAJONA JA CIE PODZIWIAM..NAPRAWDE TYLKO POWIEDZ MI CO TO ZA BADANIE BYLO PLIS:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA PAMIETAM JAK ROBILI MI BIOPSIE TO ZEMDLALAM PO TYM I STRASZNIE BOLAL MNIE TYLEK OD ZASTRZYKU:p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×