Do lata, do lata ... piechotą będe szła ...

Dziewczyny właśnie połknełam ostatnią mandarynkę z całego kilograma. Były tak słodkie, że nie mogłam się oprzeć, ale całe kilo???? Dlatego dzisiaj będe cały czas na owocach i warzywach.

No no, dobre mandarynki nie są złe ;) Przynajmniej się oczyścisz :)

dzien dobry! nareszcie świeci słońce i od razu wszystko dookoła jest po mojej stronie, uwielbiam wiosnę:) popijam własnie zielona herbatę i staram sie nie myslec o tym ze mam ochotę na coś słodkiego ( to minie). dzisiaj przed pracą wyniosłam wagę do piwnicy,żeby mnie nie kusiło ważyć sie codziennie, oficjalne ważenie w każdą środę! Duzo usmiechu wam zycze:)

Cześć, Moniaem :) Tak, tak piękne słoneczko :) Mogłaby jeszcze podskoczyć temperaturka :) Dobry pomysł z tą wagą, bo po co ma korcić :) Będzie większe zaskoczenie w środę ;)

Witam w poniedziałkowy poranek!!! Jak tam Wasze zmagania po weekendzie? U mnie nie najgorzej, ale mogło być lepiej. Wczoraj wieczorem trochę sobie za dużo pozwoliłam, no ale cóż ... Dobrze, że już po weekendzie i z mocnym postanowieniem rozpoczynamy nastepny tydzień naszych zmagań. Powodzenia ... Może mała czarna na początek ?

Witam :) Dawno Cię nie było, Vita :) Ja wczoraj przeszłam samą siebie i nawpierdzielałam się na świętą noc, a potem nie spałam z przeżarcia do rana :( Dobrze mi tak! Dziś nadrabiam-jestem już po ćwiczonkach, prysznicu, masażu tyłka i nóżek i wklepaniu kremu :) A na śniadanie były płatki owsiane z 0% mleczkiem :) Wkurzyłam się z samego rana-chcę zrobić kawuncie, patrzę, a tu kawy nie ma!!! :( Nic mi nie zostawili! :O Na szczęście była rozpuszczalna (za którą nie przepadam). Z braku laku i kit dobry :) W tym tygodniu trzeba już zacisnąć pasa, bo to już 27 marzec, czyż nie?! :)

Masz rację, ale ten czas szybko płynie. A do lata już niedaleko, chociaż pogoda w tej kwestii nie daje wiele do życzenia. Ja jeszcze dzisiaj nic nie jadłam, nie brałam śniadania do pracy, a do sklepu nie miałam czasu wyskoczyć. Chyba jak wrócę do domku to rzucę się na lodówkę.

No i oczywiście dzisiaj staję na wagę. Zobaczymy czy coś drgnęła ... chociaż po tym weekendzie to nie mam za bardzo na co liczyć :-(

miałam stresujący czas, ale na szczeście to juz za mną ( przynajmniej na jakis czas ) mogę wiec na serio wziąć sie za chudniecie. co niniejszym zamierzam od teraz czynić. piszcie dziewczynki jak wam idzie - mobilizujmy sie , wspierajmy!

Witam Kobietki w ten cudowny i pełny słońca poranek !!! Jestem po wczorajszym ważeniu. No i tak jak się spodziewałam weekend zrobił swoje. Ale na szczęście nie przybyło ani deko, za to ubyło 0,5 kg. To też jakiś sukces, co prawda malutki, ale zawsze to mniej niż więcej. ;-) A jak tam u Was kobietki? Jak dietka? Może jakieś osiągnięcia? A teraz mała czarna ... ;-)

Cześć, dziewuszki :) U mnie dzisiaj piękna pogoda, tylko ciekawe na jak długo... :) Vita, gratuluję! :) Niby pół kilo to niewiele, ale weź sobie do łapki 0.5 kilo cukru to zobaczysz, że to wcale nie jest tak mało :) Ja jeszcze nie będę sprawdzać moich wyników, bo po tym weekendzie na pewno jest masakra. Czuję, że spodenki znowu mocniej dopasowane :( Ale od wczoraj sobie jakoś radzę :) Dzisiaj mija 8 dzień z 6 Weidera-ciekawe ile wytrzymam, bo to strasznie forsujące ćwiczenia :O A tak niewinnie wyglądały... ;)

Z tą 6 Weidera to rzeczywiście masakra. Ja kiedyś zaczęłam, ale potem miałam takie zakwasy, że wszystkiego mi się odechciało. U mnie dzień zaczął się tak pięknie, a teraz chyba będzie lało :-( W tej chwili delektuję się serkiem wiejskim light 3% - pychotka ... dla Was !!! A co z resztą naszych koleżanek? Kobietki odezwijcie się

Dziękujemy za kwiatuszka :) Chodzi o serki Piątnicy? Mam manię na ich punkcie :) Aktualnie w lodówce stoi 5 pudełeczek :) Czasem dorzucam sobie jeszcze płatków owsianych i słodzika-mniam! :D A dlaczego przy słowie \'lato\' widzę smutną buźkę?

Witam po krótkiej nieobecności ale to tak jest jak się do domu jedzie...Ja jestem po 2h ćwiczeń ufff....a tak w ogóle to jestem mile zaskoczona bo się okazało, że ważę tylko 68kg i się zastanawiam kiedy zgubiłam te 4 kilosy :) U mnie w mieście już czuć wiosnę w powietrzu...A co do serka z Plątnicy to też go bardzo lubię [smaku mi narobiłyście a ja akurat nie mam go pod ręką] Pozdrawiam!

wczoraj podjełam decyzje - Atkins. raz jeszcze przejrzałam ksiazkę i stwierdziłam, że kończe ze złymi weglowodanami. więc rano były dwa jajeczka sadzone, przed chwila twarożek ze szczypiorkiem. potem jeszcze sok pomidorowy a na obiad zapiekane brokuły. kilka razy podchodziłam juz do tej diety i wiem, ze jest skuteczna i do przeżycia. chleba to ja już od miesiecy własciwie nie jem. tylko czasem mnie ta czekolada i ciasto tak sprowadzaja na manowce diety.... ehhhhhh

Cześć, Iklee :) Cześć, Noga :) Gratuluję! No bomba, 4 kiloski! :) A co Ty ćwiczyłaś przez te 2 godziny? Ja stwiedziłam, że jak będę planowałaa ciążę to przejdę na dietę Montignaca :) Jeszcze nigdy jej nie próbowałam, ale wierzę, że eliminacja złych węglowodanów czyni cuda :)

Bo najpierw byłam na gimnastyce 1,5h a potem jak wróciłam do domku to własne ćwiczenia rozciągające + brzuszki. Jak to mam do czynienia z pewną książką Atkinsa[ale na pewno innego Atkinsa :)] i nie jest ona o żywieniu hehehe... Słyszałam, że ten sposób odżywiania jest w miarę dobry. Ja nie stosuję tej diety ale przykładowo ograniczam chleb do jednej kromki dziennie i w ogóle staram się jeść mało węglowodanów.

Witam wszystkie Kobietki !!! Amour_sensuel oczywiście, że o serki Piątnicy. Są naprawdę pyszne. Ja codziennie wcinam jeden (z reguły na śniadanie) i również dogadzam sobie słodzikiem, ale o płatkach nie pomyślałam. Warto spróbować ;-) To nie jest słowo \"lato\" tylko \"lało\" czyli padało i dlatego mi było smutno, bo rano taka piękna pogoda, a potem deszcz. Iklee no troszkę Cię nie było u nas. Gratuluję wytrzymałości, ja ledwo dochodzę do 30 minut przy ćwiczeniach, a Ty 2 godzinki, no ale efekty odrazu widać 4 kg w dół. BRAWO !!! Noga słyszałam tą dietkę tylko z nazwy, ale zupełnie nie wiem jak ją stosować. Możesz coś bliżej :-) Dziewczyny muszę się Wam do czegoś przyznać. Wczoraj w nocy nie wiem wogóle ja to się stało, ale idąc do łazienki otworzyłam przypadkiem lodówkę i zobaczyłam cały słoik pysznego dżemu. Kiedy się zorientowałam, że zjadłam 3/4 słoika nie mogłam w to uwierzyć. Czy to możliwe, że organizm tak się domagał czegoś słodkiego, że podświadomie sięgnęłam po ten owoc zakazany? I to o 2 w nocy!!!! Kurcze nigdy mi się to nie przytrafiło!!! No to teraz napewno mam kg do przodu. Niech to szlag !!!

Atkins to dietka podczas której eliminujesz praktycznie wszystkie węglowodany - słodycze, ziemniaki, chleb, makaron, ryż. jesz białko, tłuszcze, warzywa o niskiem indeksie glikemicznym. śniadanko to zwykle jajka, na drugie twarożek, na obiad ryba albo mięso z sałatką lub gotowanymi warzywami.

Cześć! JA odchudzam się od poniedziałku. Jem mało, nie jem słodyczy, piję wodę mineralną. Trochę ćwiczę. Brzydka pogoda jest, ale jadę zaraz na rower. :D:D:D Pozdrawiam, sciskam i całuję. P.S: Do lata idziemy nie wooolno tylko szybko! Truchcikiem! Gubiąc zbędne kilogramy i co tu owijać skręta w bibułkę obleśny hmm balast. :) :*

Noga to mogłaby być dietka dla mnie. Ja nie jem wogóle ziemniaków, chleba oraz makaronu. Co do ryżu to tylko czasami, słodycze wiadomo, jak w każdej dietce. Jajka uwielbiam więc nie będzie problemu, najbardziej rujnują mnie tłuszcze, no ale z tym chyba też moge sobie poradzić ;-) Wonderful and adorable woman witaj :-) Do lata ... obojetnie czy wolno czy szybko byleby z rezultatem ;-)

Cześc, dziewuszki :) Łoo jejuuuu, faktycznie ślepa jestem ;) Myślałam, że to reakcja na lato dlatego tak bardzo się zdziwiłam :) Vita, proponuję kupować dżem niskosłodzony-jak Cię najdzie w nocy to przynajmniej zaoszczędzisz trochę kalorii :D To ta dieta Atkinsa chyba jest podobna do Montignaca, tam też się eliminuje złe węglowodany :) Wonderful And Adorable Woman-witaj :) Gratuluję samozaparcia, oby tak dalej! :) Vita, Ciebie gubią tłuszcze, a mnie właśnie węglowodany... Uwielbiam słodycze, a szczególnie czekoladę i jestem strasznie drażliwa jak nie mogę jej jeść :O Dlatego mój chłopak chyba za mną nie przepada w czasie diety ;)

Atkins, dieta South Beach i Monti to wszystko diety ubogoweglowodanowe. każda z nich działa na podobnej zasadzie. próbowałam juz wielu sposobów i wiem, że wyrzucienie węglowodanów daje najlepsze efekty. nie powiem, że to proste (ehhhh te wszystkie słodkości!) ale można sie przyzwyczaic. czego sobie i wam życzę.

I co, Noga, od dzisiaj jesteś już na tej diecie?

Niskosłodzony mówisz? Hm, muszę spróbować, ale mówię Ci dziewczyno po tym nocnym obrzarstwie zaraz ciaśniejsze są spodnie :-( A z tymi tłuszczami to tak, że ja kocham mięso i może być nawet tłuste, albo takie domowe wyroby, no mówię Ci, nie mogę się oprzeć. A z węglowodanów to najciężej mam z browarkami, owocami i sokami, też nie mogę się powstrzymać. Dziewczyny jak będziecie rozpoczynały tą dietkę, to ja też do Was dołączam. Narazie jestem na mniej jeść i zero słodyczy.

Ja też tak mam... Koleżanki mi nie wierzą, że po 1-2 dniach obżarstwa od razu czuję, że spodnie obciślejsze :( To chyba Tobie łatwiej byłoby zrezygnować z węglowodanów, co? Przynajmniej mięska byś sobie pojadła :) Naprawdę aż tak bardzo przepadasz za piwem? Nigdy nie mogłam tego zrozumieć ;)

Uwielbiam piwo. Mogłbym je pić naprawdę litrami, ale rozumiem Cię. Swego czasu miałam też koleżankę, która nigdy nie napiłaby sie piwa ze względu na jego gorycz i wogóle smak. Lubię też wino, ale tylko wytrawne no ewentualnie pół wytrawne. Tak więc sama widzisz, ja mogę obejść się bez słodyczy, czy jakichkolwiek słodkich rzeczy, ale z tymi tłuszczami to ciężko.

atkinsie,south beach? pewnie zero:D jak zwykle,puste slowa,nie pokryte zadna fotka

Kochaniutka, poczytaj sobie najpierw chociaż kawałek tej stronki, a potem pisz co uważasz, ok? Jeszcze nikt nie zaczął tych diet, tylko dopiero się przymierzają... To oczywiście nie było do Ciebie Viteczko :) A jeśli chodzi o wino-to też uwielbiam, ale tylko słodkie, no... ewentualnie pół-słodkie ;) Nie mówiąc już o Martini Asti-mniam! :)

Hm Martini, takie zimniutkie, tak masz rację ... coś extra. Muszę wymyślić coś do jedzenia jutro do pracy. Idę sobie ugotować 2 jajka na twardo, to chyba dobry pomysł, potem jakiś owoc, oczywiście nieodłączny serek wiejski, a potem się zobaczy ;-)