Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ika25

ciąża...anoreksja...

Polecane posty

Bądź z nią, daj jej do zrozumienia, że ją kochasz, potrzebujesz i że jest piękna. Moja mama zawsze wymawiała mi, że jestem gruba, nie ruszam się, za dużo jem... Wynikiem tego była fura kompleksów, jadłowstręt, potem obżarstwo i zwracanie pokarmu. Pamiętaj też, że nie Ty jesteś winna wpędzeniu córki w tę chorobę... Mała poprostu chce akceptacji, chce być piękna, a TV wcale jej nie pomaga... Koniecznie wybierzcie sie obie do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika25- Ty chyba nie jesteś anorektyczką, raczej masz bulimię. To chorobliwe objadanie się, a potem zwracanie. Ja też przechodziłam przez coś takiego. Zawsze lubiłam dużo i smacznie zjeść, ale bioderka rosły. Więc doszłam do wniosku, że nie będę rezygnować z jedzenia, które tak lubię, tylko zacznę oddawać to co zjadłam. I oczywiście nikt o tym nie wiedział. NAJWIĘKSZA GŁUPOTA NA ŚWIECIE. Doprowadziłam się do wagi 39kg. Jestem co prawda niska(155), ale i tak wyglądałam i czułam się fatalnie. Dziś mam to już za sobą. Co prawda kusi mnie czasami do powrotu do starych przyzwyczajeń, tym bardziej, że po dzieciach sporo mi zostało. Ale tylko czasami. Przez ten czas zdążyłam polubić SIEBIE. I TO JEST CHYBA MÓJ NAJWIĘKSZY SUKCES.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
GOcha - fajnie że udało Ci się z tego wyjść. Jeśli chodzi o mnie to właśnie widzę że z anoreksji chyba wpadam w bulimię...bo wszyscy chcą żebym jadła więc zaczęłam jeść...ale oczywiście źle mi z tym i potem te wymioty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
dziewczyny ja dalej czekam na okres...planowo miał być 30 maja więc już minął miesiąc i przestałąma się łudzić że to efekt odstawienia tabletek. Trzeba przyznać się przed samą sobą że to jednak przez odchudzanie a raczej wychudzanie. Co teraz mam robić? Zgłosić się do ginekologa po jakieś wywoływacze - czy to nie mam sensu dopuki choć trochę nie utyję. Powiedzcie jak to jest z tymi sprawami i co wam lekarz doradził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ika25 nie martw sie, dasz rade :) moja szwagierka ma 160 cm i wazy 43 kg, wcale nie wyglada na wychudzona, a nigdy nie pomyslalabym ze moze miec anoreksje, to nie jest \"az\" taki skrajny stan :) ona wyglada normalnie, jest szczuplutka i tyle :) napewno szybko poradzisz sobie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
dzień dobry! U mnie znów wszytsko się pomieszało, wczoraj wielka wojna z mamą o jedzenie, tak ją wyprowadziłam z równowagi ,że aż zadzwoniła do mojego męża który jest w delegacji na drugim końcu Polski żeby się wypłakać. Oczywiście zasnęłam wczoraj z postanowieniem że będę już normalnie jeśći i normalnie się zachowywać a dziś...zabrałam tradycyjnie do pracy suchą bułkę z ziarnami i pół kubeczka maślanki... Nie umiem jeść tak jak wszyscy tym bardziej że teraz z okazji lata wszystkie koleżanki w pracy sie odchudzają i jedzą co najwyżej jedno jabłko i jakiś sok - a ja wstydzę się przynosić więcej jedzenia do pracy.Fakt że one rzeczywiście mają się z czego odchudzać a mimo to i takj mi głupio jeść w ich towarzystwie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneeeeta
Moja córka czeka na przyjęcie do szpitala w Warszawie na Litewską. Bardzo chce do niego jechać. Chce wyzdrowieć.Ma dość tej choroby. Tak mówi. Wiem, że same nie damy sobie rady. Ona sama, bez pomocy nie zacznie jeść. A moje argumenty, tłumaczenia, prośby nic nie dają.Może w szpitalu jej pomogą. Proszę powiedzcie mi czy któraś z Was leczyła się w szpitalu? Czy jest szansa, że po wyjściu z niego będzie normalnie żyła? Słyszałam rózne opinie na temat pobytu w szpitalu. Bardzo kocham moją córkę i zrobię wszystko żeby wyzdrowiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
grudniowa - miło że w końcu jesteś! 3kg w dół to chyba rzeczywiście nie jest w tym przypadku powodem do radości Tak się wzięłam w garść :-( że wykorzystałam sytuację, że byłam cały wieczór samam w domu i znów nakupiłam słodyczy i najadłam się jak nie powiem co! i dopadł mnie tradycyjny dół i wiekszość zjedzonych rzeczy wyladowała w toalecie. Ja naprawdę nie chcę tak żyć ale nie umiem zapanować nad jedzeniem - albo NIC a jak już zacznę to pochłaniam WSZYSTKO. Jutro wraca mój mąż i idę na urlop i spędzimy razem cały tydzień. Bardzo sie ciesze z jego powrotu ale strasznie się boję bo wiem że bedzie mnie pilnował i nie obejdzie się chyba bez codziennych sprzeczek o jedzenie. To jest naprawdę chora sytuacja. A waga dalej 40kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
hej! A poniedziałek wracam z urlopu i szybciutko się do Was odezwę. Szkoda tylko ze już tu nie zaglądacie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
aha... moja waga 41kg niby nic ale 1kg w górę i jakoś żyję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:D U mnie 5 kg w dół...ale zupełnie przypadkowo. Jadłam normalnie, nie odchudzałam się, za to nauczyłam się w wieku 33 lat pływać - efekt - waga w dół, cieszę się, nie z tego,że schudłam, tylko ciało, po ciąży i karmieniu nabrało wyglądu:D Mam nadzieję,że ktoś tu jeszcze zagląda kobietki:D Grudniowa kochana - kurcze czekałam, ale rozumiem - inne plany:D Buziaki dla wszystkich - zgłaszajcie się dziewczyny , co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, to chyba znów jesteśmy wszystkie :D... Ja na razie nie mam co się wakacjować - mąż dopiero we wrześniu ma urlop :D ... Więc siedzimy ze Smoczyskiem w domu, wypijając jeziora chłodnych napojów i pocąc się niegorzej niż świnki :D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
hej!!! A ja puki co - to jem bez wyrzutów, waga wylądowała w piwnicy, nie ważyłam się od tygodnia. Resztę opowiem później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O raju, ale upały, a ja mam masakryczne ilości spraw do załatwienia. W związku z tym w najgorszy gorąc przemierzam z dziećmi krakowskie ulice, stoję w ogonkach do urzędniczych drzwi. Koszmar. Atrida, ika witajcie :D Dobrze wiedzieć ,że u Was w porządku. No to na razie żegnam się i lecę do kolejnego urzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam taki sam
szkoda że ten topik umarł:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
topik nie umarł:_) Jeszcze rok temu byłam bardzo zeschizowana na odchudzanie 175cm ,ok 45kg i bylo mi malo... czulam sie dumna jak inni zażerali się a ja umiałam sobie powiedziec nie- i to mi wtedy dawało siłe:({co za głupota} bardzo chcialam miec dzidziusia i wygrałam sama ze soba nie odchudzam sie bo nie wyobrazam sobie, że mogłabym stracic jak na razie moja kochana fasolkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupup
dziewczyny - piszecie jeszcze na Kafe???? zajebisty topik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupup
dziewczyny - piszecie jeszcze na Kafe???? zajebisty topik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×