Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość del-fin

Anioły-czy ktoś z Was je widział?

Polecane posty

Gość jedna mama
Leon:) takie imie wymieniła moja coreczka, watpie zeby to było imie jej anoiłka. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chciała opisać swój przypadek,nie weim czy to było zetkniecie z Aniołem czy inną istotą,ale to było la mnie bardzo ważne,duzo się zmieniło w moim zyciu po tym spotkaniu.Kiedyś w nocy obudziła mnie moja kotka,miałczała,machajac mi ogonem po twarzy i patrzyła w jakiś punkt,jakby zawieszony w powietrzu.Zaczełam się wpatrywac w ten sam punkt,nic nie zauwarzyłam,zaczełam się niepokoić i dziwnie sie poczułam,jakbym miała gorączke,poczułam ciepło na twarzy,jakby niewidzialna reka chciała położyc moja głowe na poduszke,grzecznie usłuchałam sie tej reki i położyłam głowe na poduszce,moja kotka położyła sie obok mnie i przytuliła się do mojego brzucha,ciepło na twarzy czułam do czasu az zasnełam,to ciepło było inne ,dzieki niemu czułam się spokojna i bezpieczna,nigdy tak dobrze nie spałam jak wtedy.Obudziłąm się rano w wysmioenitym humorze i cały dzien miałam udany:) Od tamtego czasu czuje obecność kogoś,czuje ją zawsze,nigdy nie moge powiedzieć że jestem smaotna,idac do kuchni czuje,że ktoś siedzi na krzesle przy stole,myjac zeby czuje że ktoś stoi obok i mówi,jeszcze 3 minuty;) albo jak bedac na diecie chciałam sie trposzke pogłodzić(głupota) ktoś mi mówił,że musze jeść,żeby mieć dużo siły,kiedyś idac przez ulice ,gdzie było niesamowicie pusto,jakis człowiek kawałek dalej sie przechadzał i moze jedne smaochód przejechał i włąsnie przechodziłam w miejcu gdzie nie było pasów,a ze był mały ruch nawet nie spojrzałam w prawo i lewo tylko szłam na wprost,juz noga była na ulicy gdy cos mi kazało sie schylić,miałam rozwiazana sznurówke,gdy sie schylałam zeby ja zawiazac przemknoł po ulicy samochód,jechał strasznie szybko,pewnie by mnienawet nie zauwarzył jakbym szła przez ulice:/ Mogłabym tak wymieniać i wymieniać,ale czasu brak:) Powiem tylko,że ja wierze w Swojego Aniołka,on czuwa nade mną i moja rodziną,bo oni chyba nie wierza w swoich aniołów,wiec jak sie martwie to pożyczam im swojego:) Czesto sobie go wyobraża,jak wygląda,i wtedy czuje sie tak jakbym go widziała i znała bardzoooo dobrze,mój anioł ma jasne włosy,wielkie oczy,które swiecą takim bardzo jasnym swiatłem.Jest idealny,jeśli wogóle ktoś może byc idealny:) Ma śliczne rysy twarzy,cały jest harmonijny i wszystkie jego czesci ciała sa ze soba zgrane,są jedna całościa:) A jeszcze wracając do jedne wypowiedzi,ja wierze,że dzieci widza wiecej,nie tylko anioły sie im ukazują;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam o najwazniejszym cudzie jaki przezyłam:) Kiedyś jechałam z tata samochodem do stajni,do mojego koniśka,w wiosce gdzie znajduje sie ta stajnia zatrzymaliśmy się dos klepu jak zawsze,po marchewki dla koni,gdy wsiedlismy spowrotem do auta ktos poprowadził moja reke do pasów,zapiełam je,pomimo,że nigdy na ten may kawałek ich nie zapinałam.Ruszylismy,stoimy na ulicy i czekamy az samochó z naprzeciwka przejedzie bo chcielismyt skrecic.Nastała cisza,ułamki sekundy,pociemniało mi przed oczami,czułam sie dziwnie ciężka,jakby ktoś pchał mnie na fotel,wrecz wpychał mnie w niego i wtedy nastapiło uderzenie,samochód za nami wjechał w nas z taka siła,że na pełnym hamulcu przejechalismy jeszcze kilka metrów.To była ogromna siła,gdyby nie pasy pewnie bym wyladowała przed samochodem z przednia syzba:/ Wierze że to dzieki aniołkowi mojemu uniknełam powaznych komplikacji:) Od teraz zawsze zapinam pasy,nawet na te killa metrów do stajni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość del-fin
może to drobiazg, ale chciałem się tym podzielić, mieszkam w Łodzi, w godzinach szczytu, w centurm miasta znaleźć miejsce do parkowania graniczy niemal z cudem...zawsze jak wyjeżdżam z domu proszę mojego Anioła aby zarezerwował mi jedno wolne miejsce w okolicy do któej się wybieram...nie wiem czy to zbieg okoliczności...ale zawsze znajduję miejsce do parkowania!!:) ktoś napisał, że powinniśmy dziękować Aniołom za pomoc, zgadzam się z tym, zawsze to robię mama, może jednak Leon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość del-fin
księżniczko, wspaniała historia:) nie napisałaś tego precyzyjnie - widujesz tak "fizycznie" swojego Anioła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim Aniołem jest moja mama i chociaż bym była na koncu świata to i tak wiem że jest obok mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leon :) hihihi, fajnie! 🌻 Mój na razie milczy, nie chce, skubaniec, powiedzieć, jak ma na imię. No nic, poczekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie , tak się zastanawiam... choć wiem, ze to bez sensu, bo sa rzeczy, których planu, ani znaczenia nigdy ludzki rozum nie pojmie, ale.... mimo to... zastanawiam się.... gdzie był anioł Oskarka, kiedy jego rodzice go katowali? Czemu nie powstrzymał ich ręki? Wiem, że nie znajde odpowiedzi na tego typu pytania, ale nie mogę się powstrzymać przed ich zadawaniem sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesssica
Dziekuje za ten topic ,dziekuje za wszystkie Wasze wypowiedzi to wspaniałe co przeżyliście, szkoda że tak wielu ludzi zapomina o tym że czuwa nad Nimi Anioł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka_m
trudno nam zrozumieć postępowanie ludzi, ich Aniołystrasznie płaczą, próbuą na pewno wpłynąć na zmianę ich zahowania, ale ich głosy tłumionesą przez zło które za bardzo opanowało duszę człowieka. tak jak pisze Delfin, jeśli choć mały gest zostanie wykonany w ich kierunku, mały gestproszący o pomoc wówczas z całych sił na pewno pomogą nam. musimy tylko chcieć i wierzyć w nie i nie zapomnieć o tym, że one bardzo nas kochają, dla Aniołów człowiek to najpiękniejsza najukochańsza istota, czasem sobie myślę że my ludzie mamy wielkie szczęście, że jesteśmy tak przez nich kochani. pomimo że codziennie czynimy wiele złych rzeczy one nigdy się nie gniewają, może czasem pogrożą palcem, ale wystarczy zrobić mały gest prosząc o radę czy pomoc i one gotowe zapomnieć o złych rzeczach.to jest niesamowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka_m
czasem sobie myślę, że Anioł Stróż to właśnie tanajprawdziwsza połówka jabłka :) w końcuciąglejesteśmy razem, on mnie strasznie kocha, jest moim przyjacielem, zostaliśmy rozdzieleni, w sensie że on mnie widzi ja jego nie:) ale śmierć staje się mniej straszna jak sobie pomyślę, że już tam na mnie czekać bęzie mój Anioł i GO ZOBACZĘ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to juz czytalam kiedys
jesli mozna za posrednictwem Waszego topika- moj Aniele Strozu daj prosze zdrowie mojemu tacie i spraw aby wszelkie problemy dnia codziennego znajdowaly pozytywne rozwiazanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie,fizycznie nie miałam z nim kontaktu,tylko duchowo,ale czuje taka jakby więż z nim i gdy tylko o nim pomyśle i zamkne oczka odrazu bardzo wyrażnie dostrzegam Go,nie wiem czy to on chce zebym go widziała czy to moja wyobrażnia,ale to jest piękne wyobrażenie Anioła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24 latka karolinka
w tamtym roku bylam u mojego ukochanego w jego kraju- byly to 4 miesiace. nie byl to kraj anglojezyczny, wiec czulam sie szczerze mowiac samotna czxasem w tym tlumie[byla to Brazylia] I tam ,zanim zasnelam prosilam wiele razy, zeby mi moj aniol sie ukazal,. bo chcialam go poznac. w ta noc zapomnialam poprosic , ale mialam przecudowny sen. Mianowicie snil mi sie moj kosciol , do ktorego chodze w moim miescie,a na dzwonnicy jAKBY, wysoko na dachu zobaczylam przez chwilke postac ubrana na bialo-jakby dluga szata, mlodzieniec z jasnymi wlosami ... i pomyslalam sobie w tym snie, ze to nie codziennie sie zdarza by w zyciu realnym spotkac aniola:)[a przeciez byl to sen:p] no i za chwilke w tym miejscu gdzie on byl,zrobila sie chmura i nie widzialam juz twarzy tylko pelno bosych nog na tej chmurze... dla mnie byl to sen niezwykly:) zastanawiam sie tylko, czy zobacze go jeszcze raz...czy mam prawo go prosic o to ,by mi sie objawil... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość del-fin
karolinka, myślę, że możesz prosić:) przecież nie ma w tym nic złego piękny sen, ponoć w snach częściej pojawiają się Anioły niż na jawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche poezji
"Anioł" Wydawało mi się... A może działo się to naprawdę... Że widziałam Anioła... A może to był zwykły człowiek.. Powiedział, że na wszystko w życiu jest miejsce i czas. Potem zniknął?... A może po prostu odszedł. /Jolanthe/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość troche poezji
"Anioły są miłością zesłaną z nieba" Anioły są takie piękne ciche.. nietknięte.. kiedy jesteś mały otaczają Cię ze wszystkich stron. Nie można bez nich żyć nawet, gdy w nie nie wierzysz, one są przy Tobie zawsze jak wiatr.. Pewnego dnia, wszystko się zmienia i nawet nie wiesz kiedy najważniejszy Anioł prowadzi Cię ku niebu.. To istota, która zawsze jest przy Tobie gdy śpisz.. otacza Cię swoimi skrzydłami pełnymi czułości i troskliwości, ociera ukradkiem łzę, gdy o niej zapomnisz.. nie pozwala Cię skrzywdzić, chce pokazać Ci świat, chociaż Ty tak strasznie sie przed tym bronisz, pragnie Twojego szczęścia.. To Twój Anioł.. To miłość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anto_nia
PEWNA HISTORIA: Włoski prawnik wracał do domu z Bolonii. W jego samochodzie Fiat 1100 była także jego żona i dwójka dzieci. W pewnym mommencie – z powodu wielkiego zmęczenia spowodowanego długą jazdą chciał by ktoś go wymienił. Wtedy poprosił syna Guido by on go zastąpił. Lecz jego syn nic powiedział, gdyż spał. Po przejechaniu kilku kilometrów - przy bramie Św. Łazarza - sam prawnik też zasnął. Kiedy się obudził uświadomił sobie, że nie wiele brakowało, by zginął. Gdy zasnął za kierownicą wjechał na tory kolejowe, po których jechał przez kilka kilometrów. Gdy się ocknął, przeraził się bardzo i zaczął płakać: „Kto prowadził samochód? I jak to się mogło stać?, ale nikt nie mógł mu odpowiedzieć na te pytania. Giedy siędzący po prawej stronie syn obudził się, powiedział, że spał bardzo mocno. Natomiast jego żona oraz młodsze dziecko byli bardzo zdumieni i nie mogli uwierzyć w to co się stało. Stwierdzili tylko, że on jechał inaczej niż zwykle. Powidzieli, że w pewnym momencie samochód był bardzo bliski zderzenia z drugim samochodem ale w ostatniej chwili uniknął zderzenia dzięki doskonałemy manwrowi. Droga zakrętu również była inna niż zwykle. Na dodatek jego żona powiedziała: ”Ty byłeś przez dłuższą chwilę w bezruchu i nie odpowiadałeś na nasze pytania”. Prawnik odrzekł, „Nie mogłem odpowiedzieć, bo spałem. Podczas gdy spałem, przejechałem 15 kilometrów. Nie czułem nic, bo spałem... ale kto prowadził samochód? Kto zapobiegł katastrofi?” Po kilku miesiącach tajemnica się wyjaśniła. Prawnik pojechał do St. Giovanni Rotondo. Kiedy tylko Ojciec Pio zobaczył go, powiedział: „Ty spałeś, a Anioł Stróż prowadził twój samochód.”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zna ktoś może stronę internetową z krótkimi sentencjami do Aniołów? Poszukuję takowych;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .9.
Kazdy ma swojego Anioła czy wiezy w to czy nie....ja wiezę i codziennie znim rozmawiam,powiezam mu swoje problemy z którymi sobie nie radzę....za jakis czas rozwiązanie przychodzi.Wydaje mi sie,ze Anioły to poniekąd nasza podswiadomosć,intuicja tylko trzeba sie wsłuchać i iść we właściwym kierunku. Gdzies tam wyczytałam,ze Anioły pomagają,ujawniają się,gdy człowiek przechodzi kolejne etapy rozwoju duchowego.Pomagaja zawsze,gdy sa o to poproszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak mam
znalezc swojego Aniola ,jak z nim rozmawiac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja także wierzę w to, że mam swojego anioła. myśl, że zawsze ktoś jest ze mną bez względu, co robię, dodaje mi zawsze otuchy. zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą: Lucyfer też przecież kiedyś był aniołem, jednak się zbuntował. czy myślicie, że nasze anioły też mogą się buntować, a jeśli tak to co się wtedy z nami dzieje, dostajemy nowego anioła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość del-fin
limonka, myślę, że to jest tak urządzone, że te Anioły które miały się zbuntować już to zrobiły...a nasze zawsze są po naszej stronie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POMARAŃCZKA I CYTRYNKA
dobra, wszystko to może i prawda, ale co dzieje się z Aniołami po naszej śmierci? Znajdują sobie nowego podopiecznego czy zostaja z nami w tym innym świecie? I czy to prawda, że są Anioły śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi to fruwaja za oknem
widac, ze wiosna i bzdza na szyby....jak tak dlaej pojdzie to "Aniolozol" kupie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×