Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość koszyczek

CZAS GOI RANY ......CZYZBY????

Polecane posty

Moonasss----> wszystko zalezy od ciebie jak czy chcesz dalej sie umartwiac ?? zastanow sie czy warto?? ja nigdy bym sienie posuneła do takiego czynu jak ty zeby ze soba skonczyc ....dostałam to zycie od boga i to on zdecyduje kiedy moge stad odejsc.... a ty musiałas naprawde czuc sie strasznie samotna wspołczuje ci z całego serca bo poniekad cie rozumie.... ale chybaniewarto tak postepowac mi tez sie wydaje nadal ze jestem troche wypalona w tym ze zaden facet to nie on ale musze dac szanse komus innemu bo inaczej sie nie przekonam a moze kiedys bede załowała ze sie umatrwiałam i zyłam nadzieja za kims kto nie był mnie wart sama niewiem czy czeka mnie jeszcze prawdziwa miłosc mowie prawdziwa bo nie wiem czy ta taka była z mojej strony pewnie tak z jego niebyła bym taka pewna .... a to angazowanie sie tak do konca bez granic ...jak wiadc nie jest najlepsze :( niewiem ile dokladnie byliscie razem i ilejuz niejestescie ale ja wiem jedno jesli sie chce zapomniec to sie zapomni tylko na to trzeba jednak tego czasu ..... nie mysl o nim tyle jesli czujesz sie samotna wejdz tu wygadaj sie pogadaj o czym chcesz ale nie mysl o nim bo o npewnie sobie uklada zycie a ty płaczsz po katach i co z tego masz i tak pewnie niewroci do ciebie wiec lepiej dobrze ci radze wez sie za siebie bo zycie sie toczy dalej ....i trzeba zyc.... jesli bedziesz tak caly czas myslala to nie dopuscisz zadnego faceta do siebie kazdego bedziesz porownywała a przeciez kazdy to indywiduum wiec tak sie nie da staraj sieod tego odciac ja nie chciałam sie umowic bo wydawałao mi sie ze tylko o ni on ...ale nie rob tak .....spotykaj sie z ludzmi poki jestes młoda i nie zamykaj sie w 4 scianach to najgorsze co mozesz zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belii
Witam wszystkich.Koszyczku,Chmurek pozdrawiam was serdecznie i życzę duuużo siły i wytrwałości.Chumer rzeczywiście nie masz łatwo,nie wiesz co dalej,masz nadzieję,że jeszcze się ułoży.Nie rozmumiem zbytnio postępowania twojej dziewczyny,ona sama nie wie czego chce...mam wrażenie,że ona zostawia sobie "otwartą bramkę"gdy by nie wyszło z innym,jest bardzo pewna twych uczuć.Chyba nie wie,że nie wolno bawić się uczuciami drugiej osoby.Najgorsza jest ta niepweność...Współczuję i trzymam kciuki za ciebie.Ostatnio ktoś mi powiedział:jeśli chcesz płakać-to płacz,jeśli chcesz krzyczeć-to krzycz,wyrzuć to z siebie,a potem wstań,podnieś głowę i walcz!I to się tyczy nas wszystkich na tym topiku.Jesteśmy silni,damy sobie radę.Koszyczku a jak ty się czujesz?Ja chcę się pochwalić,że od dwóch dni nie płaczę,czuję się bardzo dobrze o dziwo...przetłumaczyłam sobie,że nie będę płakać,użalać się nad sobą,bo on nie jest tego wart!Jest niedojrzały emocjonalnie,oszukał mnie,nie ma nawet odawi porozmawiać o tym.Jestem masochistką chyba,bo załatwiłam mu pracę w firmie mojej rodziny.Wczoraj był na rozmowie a ja patrzyłam na niego bez przyśpieszonego bicia serca,rozmawialiśmy o pracy,czułam dystans do niego.Nie umiem tego wytłumaczyć,ale wiem jedno nawet gdyby teraz chciał wrócić,ja nie chcę.Pozdrawiam wszystkich,pamiętajmy,że to nie nasza wina,że tak się stało,zasługujemy na więcej niż mogli nam dać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
belli-----> super ze wkoncu sobie to przetłumaczyłas :) zycie nie warte jest tego zeby płakac po kims kto odchodzi i nie chce byc z nami mamy całe zycie przed soba i tzreba je wykorzystac tak jak sie chce ;) a nie płakac i uzalac sie nad soba podziwiam ze bylas gotowa załatwic mu jeszcze prace tym bardziej ze bedziecie sie potykali czesciej a to ze serce juz tak nie drzało to dobry znak ze sie zanczynasz leczyc:) a u mnie chyba sie zaczełam dobrze leczyc nie mysle o nim ...nie płacze..zaczełam wychodzic powoli do ludzi nawet sie umowiłam ale to chyba tak dla rozrywki bardziej zeby nie siedziec w domu;) uzmysłowiłam sobie ze on nie był tego wart poprostu mojego uczucia ....bo inaczej by tak ze mna nie postapił .... nie chce go widziec ani z nim rozmawiac mam swoje godnosc jeszcze:) tylko czasem jak jakies wspomnienie przeleci przez mysl to serduszko zaczyna mocneij bic ale to juz nie tak jak kiedys a to zak ze sie lecze skutecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belii
Cieszę się bardzo Koszyczku,oby tak dalej !!! Jeszcze Chmurek się "zacznie leczyć"(głupio to brzmi ) i będzie dobrze,damy radę.Oni nie byli nas warci...poazdrawiam wszystkich gorąco i uciekam szykować się do pracki.Zaglądnę jak wrócę.Miłego dnia,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ludziska! Dziekuje za wspolczucie i trafne porady:) Zaczalem czytac caly topic od poczatku i tak mysle, ze jestem obecnie na etapie Koszyczka z 7 strony..tzn..zle sypiam, rano sie budze i zaczyna myslec, wieczorkiem to jeszcze gorzej jest..poza tym ciagle zrekam na komorke, gg wlaczone...i cholera ta Jej przekleta cisza...ciekawe jak ja dlugo bede sie powstrzymywal, zeby do Niej znowu nie napisac?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapka z szynkOM
czas goi rany? a gowno prawda :/ u mnie poltora roku ni zagoilo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monasss
Chmurek nie rób tego!!!!!! To najgorsze co może być. Nie odzywaj sie! Ja tez widziałam jak jego GG świeciło sie pół dnia, a następne pół dnia był on-line na sympatii..... zresztą był tam nawet jak juz sie ze mną spotykał.. Wciąż klikałam na niego na gg, otwierało sie okienko i miałam 100 tysiecy pomysłów co napisać, jak przyciągnąć, jak zachęcić do rozmowy, co zrobić by wrócił a z drugiej strony wykrzyczeć mu to wszystko co ze mna zrobił i jak podle sie teraz czuje. Ale to nie ma sensu!!! Palce wisiały nad klawiaturą i... zamykałam GG. Minął miesiąc od tego momentu, klika dni temu po prostu nie wytrzymałam... i zagadnęłam zupełnie "niezobowiązująco" i to był BIG BŁĄD, poraniłam sie jeszcze mocniej, w ogóle nie odpisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monasss
Koszyczku, rozstałam sie z nim miesiąc temu i powiem Ci, ze z dnia na dzień jest ze mną coraz gorzej..:-((( jestem coraz bardziej smutna i przybita. Myślę o nim w każdej sekundzie mojego życia, wszystkie wspaniałe spędzone z nim chwile, myślę o jego dłoniach, cieple, jego gorącym głosie, ujmującym sposobie bycia. Jak przytulał, całował, co mówił.. jak mnie pragnął, gdy sie poznalismy, jak pisał "tęsknię.." jak jeździliśmy na motorze, chodziliśmy do teatru, kina, jak śmialiśmy sie razem, jak przytulałam go nad ranem, całowałam i przykrywałam kołdrą. Nawet to jak wspólnie piliśmy kawę.. itp. itd. i tez o tym jak mnie krzywdził, jego niepohamowane wybuchy agresji z byle powodu. Ale najgorsze, ze te miłe wspomnienia biorą górę nad tymi złymi. Za to co mu dałam nie dostałam NIC.. tylko ból, smutek, żal, potworne cierpienie. Wiem, ze masz rację, ze swoją postawą nie dopuszczę do siebie innego mężczyzny. Ale nic do mnie nie dociera!!! Ja juz nie moge tego wytrzymać! Nawet jemu powiedziałam o tym, ze będę na niego czekać do końca życia - i to chyba był mój błąd bo odpowiedział, ze jemu jest wszystko jedno. A co boli najbardziej: to, że pomagałam mu w tylu sprawach, kupił sobie wspaniały apartament. Zawsze chciałam zobaczyć jak go urządzi, bo wiem, ze zrobi to perfekcyjnie. Nie mogłam sie doczekać, gdy zobaczę końcowe efekty. BÓL jest nie do zniesienia na myśl, że nie będzie mi juz dane tego zobaczyć, że inna może tam się pojawić i mieszkać z nim.. o NIE!!!! JA nie chcę!!!! Nie pogodzę się z tym nigdy. Nienawidzę tego człowieka za to co mi zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monasss----->wiem ze to bardzotrudno wiem co czujesz ale musisz sie wziasc za siebie widzisz powiedział ci ze nie obchodzi go to czy bedziesz czekała czy nie on bedzie sobie zył z inna a ty bedziesz sobie zycie psuła takimi rzecami.... kochana NIE WARTO pomysl zespotkasz takiego mezczyzne co bedzie cie w 100% rozumiał i bedziesz moze przezywała z nim o wiele lepsze chwile u ciebie jest to jeszcze swierze wiec sie nie dziwie ale wez sobie do serca moje rady wiem ze wszytsko pachnie mim jeszcze wszytsko czujesz bardzo realnie ale staraj sie myslec o nim jak najmniej dla własnego dobra bo widze ze marne szanse sa zebyscie byli razem kiedys musisz sie pogodzic z tym ze zycie toczy sie dalej .......ja miałam to samo ale sie skutecznie lecze .... wiem ze najłatwiej dawac rady gorzej je realizowac ale wiem ze jak sie chce zyc to mozna masz moj przyklad bardzo chce z tego wyjsc i wyjde..bo tego chce ...... i ty tez musisz tego chciec dla siebie musisz byc silna jak sie łamiesz wpadaj tu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wrazenie ze faceci tym bardziej uciekaja jak mowi sie im ze bedzie sie czekało na niego:( za kazdym razem bedziesz myslała o nim nie mysl o tym co dobre tylko t oco złe moze tak bedzie ci łatwiej moze lepiej zebys go znienawidziała wiem ze to zle ze tak mowie ale dla twojego dobra moze by lepiej tak było szkoda zycia marnowac dla jakiegos faceta .... wiem ze na sama mysl serce cie boli i łzy same leca z oczu .....ale musisz chciec zapomniec inaczej bedziesz w tym tkwiła do kona zycia nieszczesliwa.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie odezwalem sie, ale jak widze, ze ma opisy..i ciagle usmiechnieta, z buska:) , to mnie kluje w sercu... nie wiem ile czekac...bo to ona ma teraz ustalic kiedy sie spotkamy:/ moze wytrzymam 2 tygodnie, a jesli nie bedzie odezwuto dorwe ja po zajeciach i tak czy inaczej bedziemy rozmawiac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chmurek----->i dobrze zrobiłes ona musi poczuc ze nie jestes na kazde pstrykniecie jej .... i ona niby cierpi jak by tak cierpiała to by pogadała z toba radze ci pogadaj z nia to tak duzo czasu nie potrzeba przeciez nie jestescie azzz tak zajeci ze sie trzeba z kalendarzem umawiac a poza tym jej chyba tez zalezy na tym zeby to jakos rozwiazac.... widzisz jak ona ładnie z toba zgrywa:Opewnie sie obrazisz ale na to wyglada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monasss
Koszyczku dziękuję! Próbuję, staram sie z całych sił, choć czasem mam wrażenie, że naprawde pozostanę sama do końca życia z palącym bólem w sercu i to przeraża straszliwie! Boże, ile ja bym dała, by nigdy nie spotkać tego człowieka!! Łzy lecą od rana..Modlę sie do Boga, by dał mi ratunek.. Jezu, ja juz nie chce tak cierpieć i teraz i NIGDY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monasss----> wiara tez jest dobra na takie poszarpane zycie :) wiem ze jak tylko bedziesz tego chciała wyjdziesz z tego:) jak tylko bedziesz chciałą pogadac odezwij sie do mnie choc tak pomoge ci rozmowa :) teraz masz to jeszcze w sercu i boli i bedzie bolec ale z czasem bedzie coraz mniej i mniej a potem poznasz kogos kto ci w tym pomoze .... a jesli czujesz ze placz ci pomaga to placz mi pomagało ..a potem juz łez zabrakło po ostatnim wybryku jego.....i powiedział dosc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i powiedziałam dosc tego nie bede wiecej płakała juz teraz tylko czasem serce mocniej zacznie bic i nic wiecej a moze ja jestem tylko troche twardsza niz ty i szybciej goja mi sie te rany tobie tez przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie nie obrazam! nie mam glowy, do takich pierdolek:) chce z Nia pogadac, bardzo chce...w koncu wiedziec o co w tym wszystkim chodzi?!?! zawsze mam jakies wytlumaczenie jej zachowania, usprawiedliwiam ja przed soba...ale ile mozna... Koszyczku! Czytalem caly topic, tez tak cierpialas! I widze, ze z tego wychodzisz! Potrzebuje milosci:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chmurek-----> kazdy jej potrzbuje ;) i pamietaj o tym ze miłosc naprawde czasem wyskakuje niespodziewanie ;) pogadaj koniecznie to podstawa ...bo teraz wisisz i sie stersujesz tylko .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i wyskakuje, a co ze stara?? stresowac to malo powiedziane... chce znac jej mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj chmurek jak sie pogodziecie to ok ale jak nie to nie ma co płakac facet jestes i z czasem spotkasz taka przy ktorej zapomnisz o tamtej w przypadku gdyby było miedzy wami zle ... ale wiesz to takie torche gdybanie pogadaj z nia bo moze sie wszytsko wydarzyc jeszcze wiec nic nie przekreslaj ale i na nic za bardzo sie nie nastwiaj ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze sie nie nastawiam! w koncu juz napisala \"chcesz uslyszec, ze to koniec?\" ja koniec, to koniec..chce zrozumiec co bylo zle, pozegnac sie i miec czyste sumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to nie wiem nad czym dumasz to bardziej chyba ma byc pozegnanie ....niz rozmowa i tak pewnie sie nie dowiesz co było zle dowiesz sie ze juz cie nie kocha poprostu.....jak znam zycie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak szczerze mowiac to ja sie tez nie dowiedzialam o co mu tak naprawde chodziło dlaczego tak postapił ..... tylko jakies pokretne gadki:O nie miał na tyle odwagi by byc prawdziwym mezczyzna i powiedziec mi to w oczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec dlaczego mam plakac za kims kto nie potrafil nawet powiedziec dlaczego...... tez chciałam to usłyszec na własne uszy i zobaczyc jego twarz ale nie było mi to dane i juz nie bedzie bo nie chce tego .....lepiej mi jak go nie wiedze nie cierpi sie tak mocno.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chmurek a moze ty masz taka cicha nadzieje ze ta rozmowa cos zmieni ze sie złamie dziewczyna .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez nadzieja umiera ostatnia... mam taka! oczywiscie, ze mam.. ale nie chce litosci...chcialbym juz porozmawiac a potem ten list i kwiaty podrzucic... i zapomniec;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowa jest konieczna....i to jak najszybciej ..... pewnie ze litosc to nic dobrego....miej swoj honor :) a jak sie tak pozegnasz to ładnie to zrobisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×