Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Inka tez kiedys mialam taki przypadek,najlepiej zignorowac,albo tak jak zrobił moj facet zadzwonil pod ten numer z prywatnego i ...solidnie opierdolił!!!i był juz spokój...:) Ja też bez ozdóbek na codzień sie nie ruszam,nosze pierścionki,lubie złoto,ale kolczyki to różnorodne,nawet zrobione z drutu z zardzewiałej siatki ogrodzeniowej;) moje uszy zniosą wszystko..heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpisałam,ze zgłaszam na policję ;) moje uszy też zniosą wszystko, ale nie mam czasu dopasowawywać biżuterii do stroju. za to mam hopla na ogromne naszyjniki (łącznie z tymi punk gothic). co z tego, jak zawsze zapominam zajrzeć do szuflady gdzie je trzymam :( konczy się na spadkowym po mojej mamie z czasów studenckich miedzianym łańcuchu z jakąś rozgwiazdą- bo ten zostawiam na umywalce, więc jest pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ło matko!! Zostawiam Was na chwilę, a tu 3 strony prawie:):) Ale się rozpisałyście, Kochane! Dziś już nic nie dam rady napisać, bo padam! Przywitam tylko Isię, żeby nie wyglądało, że ze mnie niewychowany gbur:) Witaj, Isiu!:) Miło Cię poznać, mam nadzieję, że zagościsz u nas na dłużej:) Lubimy fajne osoby, z którymi można sobie wypić herbatkę, kawkę, a czasem i jakieś procenty:):) Buziaki, lecę spać, a od rana mam nadzieję wreszcie nauka!! Oby! Bo jakoś ost. dni mi się nie udawało zasiąść do niej-ciągle gdzieś biegam. Dziś, a właściwie wczoraj rano złożyłam wniosek o nowy dowód:) Nie mogę się doczekać:) Już chcę być oficjalnie żoną mojego Męża:) Całuję Was wszystkie, Dziewczynki! Kolorowych snów!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko Świeta, tak się przejmuje i dogłębnie czytam co tu piszecie,ze mi sie Mamuśki pomyliły :(:(:( pytanie było oczywiście do Waniliowego Przysmaku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inusia - już w niedzielę, o 15:35 urodziła się maleńka Maja :) Jest malutka i drobniutka, dopiero dziś rano po siódmej odłączyli ją od respiratora - jak większość wcześniaczków miała problemy z oddychaniem. Waży tylko 2250g i mierzy sobie jedynie 50 cm, ale i tak podobno jest cudowna. Zobaczę ją i tak dopiero jak będę się mogła ruszać i wychodzić. Kończy mi się zwolnienie - BUUU! Wcale mi się nie chce chodzić do pracy....cały ten kierat od nowa :(:( A co do biżuterii, to mam tego pełno, najczęściej mam drobny pierścionek z cyrkonią, wisiorek dobrany do ciuchów (pełno tego mam, i nie powiem żeby zajmowało mi to kilka minut ten wybór), a kolczyki mam zwykle te same, bo najważniejsze żeby mnie nie uczulały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znowu ja :-)..... PN - zamówienie poszło na twojego emaila zasłuchana :-) Czekam na wiadomość:-). Ale pogoda dzisiaj ...brrrr.. a ja musze wyjść z domu i do dentystki dojechac :-(....dobrze ze mąż bedzie na miejscu to wrócę samochodzikiem. Isia 23 - soszło moje zdjęcia ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja:))) Siedze sobie w domku dziś,bo całą noc nie zmruzylam oka,tak cholernie bolał mnie brzuch,że połknęłam 3 tabletki przeciwbólowe i nic...ale juz jest oki. Na domiar złego ten mój cholerny tlen świruje i do nikogo nie dochodzą moje emilki.Dominika od Ciebie tez nic nie dostałam.Wqrzyłam sie i założyłam sobie nowe konto pocztowe agripa@buziaczek.pl Isia a moja fotka dotarła do Ciebie??? U mnie zima ,kupę śnieżnego puchu spadło przez noc:) )) i nadal sypie.Normalnie pójdę do parku i zrobie orła na śniegu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agripa, czyżby @? Ja zawsze jak miałam okres to umierałam z bólu - podobno bóle porodowe są powiększeniem bóli mieisączkowych - już się boję tego rodzenia..na razie gin nic nie przebąkuje na temat cesarki, zresztą nie mam predyspozycji więc czy tak czy siak będę rodzić naturalnie. I tak będzie radosć z dziecka przecież :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garfi
hmm jeśłi ktoś jest miłośnikiem kaw z ekspresu to zapraszam na moje gg 7072323, prowadze także sprzedaż kaw senseo egberts oraz innych kaw do ekspreów typu philips itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm...:P ja nie jestem niestety miłośnikem żadnego rodzaju kaw a może i stety bo nawet się cieszę,że nigdy nie nauczyłam się pić czarnej a to pewnie dlatego że najzwyczajniej nie lubię fuj blechć:O i nie potrzebuję!Jaką typu 3w1 czy 2w1 jeszcze czasem wypiję ale za to uwielbiam capuccino i nie wyobrażam sobie bez niego śniadania:Pa to z pewnością moja zguba bo to raczej bardzo kaloryczne kawki:O no ale coś od życia się chyba należy zwłaszcza,że nie jem słodyczy to takie capuccinko będę popijała!:) Wczoraj byłam w kinie z moim ukofanym na \"Dlaczego nie\" i muszę przyznać,że się spodziewałam czegoś lepszego tym bardziej,że poprzedni film tego samego twórcy \"Tylko mnie kochaj\"wręcz uwielbiam,no ale tragedią znowu żadną też nie jest choć spodziewałam się jak mówię naprawdę czegoś dobrego ale nie narzekam i nie dziamolę:)nawpirzaliśmy się popcornu tak,że na jakiś czas nie będzie mnie do niego ciągnęło:P wypiłam hektolitry coli tak,że ledwo dojechałam do domu z napompowanym jak balon pęcherzem:D Rano wstałam robić mojemu skarbowi śniadanko przed pracą i szok przeżyłam podciągając roletę,przez noc przyszła prawdziwa zima,napadało tyle śniegu i cały czas sypie,ulice równo z chodnikami,nic nie widać,pługi nie nadążają:) Co do tematu odchudzania to zdecydowałam się na kupno naszego specyfiku z poprzedniego forum;)choć miało być ostatnim razem nigdy więcej to jednak przed ślubem musi mnie troszkę ubyć;),zaczynam się denerwować jak to będzie,jak wypadniemy,tyle będzie przecież \"widzów\":P że napewno będę czuła się nieswojo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Kochane, ja tylko na moment wpadłam z kubkiem herbaty jabłkowo-cynamonowej:) Odkąd zmienili smak Nescafe 3w1, to przerzuciłam się na herbatki:) Przeprosiłam się z nimi po jakichś 18 latach!! Nie sądziłam, że kiedykolwiek zacznę na nowo pić herbatę, a jednak:) Sama siebie zaskakuję:) Wczoraj np. zrobiłam pierwsze w swoim życiu placki ziemniaczane!! I wyszły:) Ania była zachwycona, a ona się zna na gotowaniu:) A dzień wcześniej zrobiłam pierwszą w życiu zupę ogórkową:) Mama była przy tym i doradzała, pomagała kroić, ale zupka była moim dziełem:) I wyszła na medal:) Kto by pomyślał, że ja coś jednak ugotuję:) W 26 roku życia (26,5 dla ścisłości). No nic, zaraz wracam do pracy nad mgr, bo idzie mi maksymalnie opornie. Nie wychodzę dziś z domu, siedzę w domowych swojskich ciuchach i mi dobrze mimo mgr:) Duniu, witaj:) Przyszła Mężatko:) Ja zaprosiłam moją Mamę na \"Dlaczego nie\" do kina na jutro, więc dopiero jutro będę wiedziała, czy mi się podobał, czy nie, ale nie spodziewam się nic rewelacyjnego. Wszystkie są kręcone trochę na jedno kopyto, z podobną obsadą, ale są i tak miłe i lekkie i dobrze nam się będzie razem oglądało. Dobrze, Dunieczko, że się pojawiłaś! Chciałabym do każdej napisać, ale nie mam teraz jak. Więc tylko powiem jeszcze, Aniu kochana, że cieszę się, że Mąż dochodzi do formy z tym okiem! Martwiłam się! Biżuterii Dominiki jeszcze nie widziałam, bo aż się boję:) Ja jestem maniaczką biżuterii (i torebek, jak Jarzynka). Takich ulubionych kolczyków, które noszę na okrągło mam ponad 40 i ciągle przybywa. Dobieram je zawsze do stroju:) I często też do bielizny;) Typu: różowe majtki, stanik i gumka na włosach, to kolczyki na mur różowe, bo inaczej bym pewnie psychicznie nie zdzierżyła:) Takie lekkie zboczenie, nazywane przez najbliższych skrajnym przejawem pedantyzmu:) Do tego dobrana branzoletka, pasek, czesto torebka, choć torebka to raczej do butów. Zresztą różnie, najważniejsze, żeby tworzyło ciekawą całość:) Kolczyki kocham najbardziej, dlatego aż się boję obejrzeć te cudeńka PN, ale zrobię to, tylko muszę się nastawić psychicznie:) Dzidzię Isi też obejrzę w najbliższym czasie, bom ciekawa strasznie:) Fajnie, że tak dużo dzieciaczków mamy w Kuchni:) Tych czytających, raczkujących, chodzących do szkoły, mówiących mało i dużo i tych nie mówiących jeszcze wcale, bo w brzuchach mamuś swoich:) Miło w Kuchni coraz bardziej:) Asieńko, dzięki za zdjęcie! Prześlicznie wyszłaś!!! Słowo!! Figurka przyszłej mamusi, czyli normalna, a buźka to normalnie modelki, tylko ładniejsza:) I to modelki lolitki lat 15, taka słodka:) Strasznie mi się na tym zdjęciu podobasz:) No i dzięki za pierwszą fotkę Zuzi!!! Ale fajnie!:) Ok, spadam, bo mogłabym tak pisać i pisać, a nauka czeka i wzywa mnie z niedaleka, bo sprzed nosa niestety. Buziaki! Będę zaglądać do Was! O Wszystkich myślę! Cmok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzyneczko- fotki doszły, dziękuję... Agripa- fotki nie doszły, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia, świetna ta Twoja Córeczka!!!:) No i jak dla mnie, to jest szczęściarą także z tego powodu, że urodziła się w sierpniu, czyli jest spod mojego ulubionego znaku Zodiaku:):) Sama jestem z 16 sierpnia i wyczuwam nieomylnie jakieś porozumienie dusz:) z każdym lwem i lwicą, nawet taką malutką i choćby tylko na zdjęciu widzianą:) Fajnie jej z oczu patrzy, będzie zadziora i nie da sobie na głowę wchodzić:) Oby! Tego jej z całego serca życzę jako jej trochę starsza koleżanka spod tego samego-w moim odczuciu fascynującego, gdy się pod nim żyje-znaku Zodiaku:) Pozdrawiam Cię, Isiu serdecznie z Gdańska:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały szkodnik z Krosna (rany, ile kilometrów nas dzieli!) dziękuje za miłe słowa.. czujemy się zawstydzone ogromem komplementów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, komplementów nigdy za wiele:) O ile szczere:) A moje takie jak najb. są:) Jeszcze się zresztą nasłucha, Szkodnik Mały z Krosna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu, obawiam się, że twoje słowa dotyczące jej charakteru są niemal prorocze... Juz dziś usiłuje stawiać na swoim... PS. Czy jest w tej kuchni ktoś, kto aktualnie remontuje mieszkanie/dom, bądź robił to niedawno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isiu, od remontów specjalistką jest obecnie Malinka, bo przechodzi to na co dzień, od kilku miesięcy:/ Biedna! Zna się też na tych sprawach Jarzyneczka, która jest z zawodu i z zamiłowania budowlańcem:) Ja też mam jakieś tam doświadczenie, ale na pewno nie tak duże, jak Dziewczyny:) A co do charakteru, to ja jako Lwica mogę Cię poinformować, jak to było (i jest ze mną)-byłam przekora straszna, uparta jak osioł, zadziora od urodzenia, z uśmiechem od ucha do ucha od zawsze i wszędzie, otwarta na ludzi aż może za bardzo-od pierwszych miesięcy życia, okropnie towarzyska, wręcz potrzebująca towarzystwa innych do pełnego szczęścia. Tak było ze mną i ze sporą grupą Lwów, które znam, bo tak jakoś wychodzi, że mam dużo bliskich spod tego znaku. Chyba się po prostu dobrze rozumiemy. Oczywiście można tu wspomnieć jeszcze o ambicji, nazywanej czasem \'nad-ambicją\' ale to później i o zapale do tego, czego się taki Lewek podejmuje-choćby to było obieranie patyka z kory:):) No i oczywiście każdy ma tuziny swoich indywidualnych, niepowtarzalnych cech, ale te, które wymieniłam wcześniej, jakoś tak często się zgadzają co do tego znaku. Ja go lubię i dobrze mi się z nim żyje już 26,5 roku:) Mam nadzieję, że Twoja Malutka też będzie z nim szczęśliwa:) Przyjaciół brakować jej nie powinno, a to najważniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isiu, my się przymierzamy do remontu łazienki, bo ohydztwo mamy... Zielone jak pasikonik na łące, kibelek zaczyna się rozsypywać - pozostałości po dawnym lokatorze, my chcemy zrobić ładnie i elegancko. Poza tym cała ta łazienka jest w rozsypce, rury na wierzchu, chcemy sobie wsadzić tzw. kompakt do zabudowy Geberit (tylko guziki wystają ze ściany, ekstra sprawa). Resztę domku mam całkiem ładne, ale to tylko dzięki nam - poprzedniemu lokatorowi było chyba obojętne czy mieszka w oborze czy w bloku ;) Kuchnia była makabryczna - do tej pory mamy wprawdzie okrutny majtkowy seledynek na ścianach i studenckie szafki +starą kuchenkę, ale kupiliśmy nową lodówkę (poprzednia rzężała na całe mieszkanie) i jakieś cztery lata temu mikrofalówkę, także jesteśmy PRZEzadowoleni z naszego mieszkanka, ale póki co jesteśmy na etapie szukania nowego mieszkania - jak nie znajdziemy, to będziemy remontować łazienkę w tym, tylko ono ciasnawe jest - jak tak, to będziemy musieli wygospodarować najpierw sypialnię i groszek z nami, a potem my się wyprowadzimy do dużego pokoju, a młode wepchniemy do tego ciaśniejszego. ale ja nie chcę się tak gniesć :( Będziemy szukać nawet działki pod budowę, rodzice twierdzą że będą nas wspomagać finansowo i mamy sobie budować chałupkę elegancko. Tylko teraz szukamy znowu i mieszkania i działki, wiadomo, że dom to droga inwestycja, ale na lata. A z mieszkania mogą mnie w dowolnym momencie wykopsnąć i sielavie papa. Dołączam do grona Lwiątek - jestem z 13 sierpnia, także swoje urodziny będę najpewniej świętować w szpitalu z małym groszkiem :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też lwica :p z 2go sierpnia, moja zuzia z 9go :D a co do sniegu, to Młody wształ dziś o 6.30, przywlókł mi do łóżka swój kombinezon i ciężko na sanki się wybiera :( myslałam,że go nie przekonam i z psami będę musiała wypuścić, ale na szczęście jak zaczął się u nas w łóżku \"zacieplać\" to oko mu się jeszcze zamknęło :) ale i tak cały dzien prawie spędziłam na dworze, z krótkimi przerwami na przebieranie mokrych kombinezonów. przynajmniej odsnieżyłam podjazd, bo garaże mam za domem :( wszystko mnie boli :(:(:( co do M/L to jeszcze nie mam namiarów, bo na allegro nie ma, a kobieta od której kupowałam też już nie ma. w necie jest dużo ogłoszeń i meizi i lida i meridia nawet, ale bez sprawdzenia trochę się boję. jak coś wynajdę, to napiszę (i tak nie mam na razie kasy, bo pralkę musiałam kupić :( ), może po pierwszym. jakbyście coś wy znalazły, to chętnie się przyłączę :) na razie od trzech dni jeżdżę na rowerku stacjonarnym, bo stał odłogiem. tylko kruca bomba nigdzie nie mogę znaleźć czy trzeba ustawić na duży nacisk, czy jechać raczej szybko? i jak długo,zeby coś spalić z tego sadełka? nie wpadło wam coś takiego w oko przez przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isia foteczka juz do Ciebie poleciała:)) Moj tlen zwariował,od Monisi emilki dochodzą ,właśnie obejrzałam zdjęcie Jarzynki.Wyglądasz kwitnąco kochana,sliczna przyszła mamusia:) Dominika adresik spisałam, jutro lece na pocztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzyneczko, wyślesz mi jakieś swoje zdjecia? Bo szukam namiętnie i szukam i nic... nie przyszło od ciebie do mnie żadne zdjęcie, proszę na monika_pil@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, że Ty Lwica, to wiedziałam prawie od początku, ale o Waniliowym Przysmaku nie, więc cieszę się bardzo, że i w Kuchni mam koleżanki Lwice:) Chciałabym tak wycelować, żeby przyszłe dzieciaki też mieć lwie, ale pewnie nic z tego nie wyjdzie:) Poza tym każdy znak jest ciekawy, każdy ma niezwykłe cechy, więc w gruncie rzeczy nie ma to pewnie za dużego znaczenia:) Skończyłam z nauką na dziś. Idę sobie poczytać. Kiepsko mi szło dziś, b.opornie. Może się rozkręcę. Moniś, jak tam w pracy? Uwielbiam słuchać, że jest Ci tam tak dobrze, spokojnie:) Z postów widać, że kwitniesz, mimo zmęczenia i konieczności godzenia spraw domowych i zawodowych. Trzymam kciuki, żeby Ci się wszystko układało jak najlepiej! Dunia, czy wiesz może, co słychać u naszej Kasi? Czy wszystko u niej ok? Jak ze zdrowiem jej i jej syna? Jeśli cokolwiek wiesz, to daj koniecznie znać! Cierpię na niedosyt informacji a propos naszej zaginionej Koleżanki. Malinko, jak przygotowania do ślubu Twojej córki? Co już mają załatwione? Czy większość, jak Dunia, czy na razie spokojnie i niewiele? Denerwują się? Wszyscy, którzy nie byli na ślubie, pytają mnie, czy my się denerwowaliśmy:) Ci, co byli, widzieli i przyznawali niektórzy z zaskoczeniem, że tak spokojnej, zrelaksowanej, wyluzowanej pary to jeszcze nie widzieli:):) Ja naprawdę nie widziałam powodów do stresu, Michał też:) Super było:) Jejuuu, jak super:) Duni i Twojej Córce, Malinko, życzę szybkich i sprawnych przygotowań i żeby też było im pięknie, cudownie i wspaniale na ślubie i weselu:) To rzeczywiście najb. wyjątkowy dzień w życiu:) Spadam na Kropkę Nad I :) Cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×