Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

zabawne jest to, że 1) jak Turek jest fajny to "Turcy są super, a Polacy sandałowi skarpeciarze" 2) jak turek okaże się nieodpowiedni to "faceci to jednak są do bani" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No i chyba z racji tematu powinnam jednak odkurzyć swój stary nick ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
zabawne jest to, że 1) jak Turek jest fajny to "Turcy są super, a Polacy sandałowi skarpeciarze" 2) jak turek okaże się nieodpowiedni to "faceci to jednak są do bani" hahahahha! a to mnie akurat naprawdę rozbawiło :D niezwykle trafne ;) , sama trochę teraz tak myślę ... :) a ja nie lubię ani lodów ani baklavy tureckiej :P zdecydowanie wolę... kebaby i inne wytrawne :D ahhhh pide i lahmacun z hacioglu... yammiiii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
a to nie nazywa się menemen? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania _ 34
smutne to co przeczytalam widze ze wiele z Was zostalo tak potraktowanych przez nich , mysle ze jesli dziewczyna jedzie z nastawieniem na zabawe to inaczej niz jak jedzie na w-cje i poprostu kogos pozna a ten ktos zawroci w glowie , kazda z nas chce byc kochana a oni potrafia zwrocic w glowie i mowic czule slowka :) przykro mi ze musialyscie przezyc takie doswiadczenia , kurcze notorycznie sie slyszy o w-cjach w Turcji i te historie sa podobne , ja mojego Turka nie poznalam na w-cjach na szczescie :) no i jestesmy razem juz 3 lata jak bedzie dalej zobaczymy poki co mamy troche problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
kurde... ja już nie rozumiem tego świata, czuję się naprawdę jakbym przegrała życie... :( i nie chodzi mi tylko o to że "Turek mnie nie już nie chce". Ja z gruntu niby nie ufam słodko-pierdzącym słówkom chłopaków, a jednocześnie uwielbiam gdy ktoś mówi jaka to ja nie wspaniała i piękna.. Jak poznałam mojego Turka starałam się być bardzo ostrożna, okazało się że aż za bardzo.. Jak mówił mi coś miłego, to ja byłam zimna i go odpychałam, mówiąc że czułe słówka na mnie nie działają i że może je sobie darować (choć w głębi serca skakałam z radości). - Bałam się że właśnie on myśli że jestem naiwna i urobi mnie swoim zachowaniem/gadaniem, a potem wiecie, będzie żądał ode mnie tego czy tamtego.. Uważam że w sumie dobrze robiłam, ale tak powinno się sprawdzać do jakiegoś momentu... Ja "dissowałam go" przez......... 1,5 roku, czyli prawie cały nasz związek :( Jak już raz zaczełam, to nie mogłam przestać :( Dzisiaj bardzo załuję swojego zachowania, on nawet nie chce już ze mną rozmawiać, w końcu przebrała się miarka (oczywiście to nie tylko to jest powodem naszego rozstania, ale na pewno odegrało dużą rolę). No i jak tu być mądrym?! Jak lubisz czułe słówka swojego chłopaka, to mowią ześ naiwna. A potem, jak on już nie wytrzyma, to mówią że zachowuję się jak dzieciak ehh.. tak źle i tak niedobrze :( Teraz się zastanawiam jak ja mogłam być wobec niego czasem tak okrutna, tyle razy go wyzywałam, podpuszczałam, obrażałam jego rodzinę i religię.. chciałam być niezależną, nie dającą sobie w kaszę dmuchać Polką - a chyba pomyliłam niezależność z brakiem szacunku do drugiego człowieka :( Dziewczyny co ja mam zrobić, wiem ze to brzmi żałośnie, ale co mam zrobić żeby on do mnie wrócił... Dwa tygodnie ostatnie dawałam nawet radę.. ale znów wróciło, znów dziś płakałam :( Ten kto pisze że to oni nas wykorzystują i jestesmy żałosne że chcemy z nimi być, albo nie wiedzą co to miłość, albo nie zdają sobie sprawy ile razy My, Polki krzywdzimy ich o wiele mocniej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania _ 34
dawna bebegim moze pomoc tylko szczera rozmowa przyznanie sie do bledow itd , mnie w nerwach tez zdarzalo sie obrazac kulture i religie mojego ale to w nerwach bo przez roznice czasem nie moglismy sie dogadac , moze faktycznie przesadzilas i on ma dosc wiec tylko podkulenie ogona i szczere przyznanie sie do bledow moze pomoc , a powiedz urwal z Toba definitywnie kontakt ? mialabys w ogole szanse z nim porozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
Ja go przepraszałam już miliard razy, po czym znów to samo się powtarzało.. aż powiedział że to definitywnie musi się skończyć. Dostałam jak obuchem w łeb, nagle zrozumiałam że w pewnym sensie przegrałam swoje życie (nie chodzi tylko o niego, ja w ogóle zawsze miałam problem z kontaktami z ludźmi, wszędzie gdzie się pojawiłam, prędzej czy później stawałam się persona non grata, co tu dużo mówić, przez mój kłótliwy i głupi charakter :( ). Jak zwykle, budzę się kiedy już jest za późno.. Chyba musiałam sięgnąć dna, żeby zrozumieć jak wiele błędów popełniłam i może coś zmienić w swoim zachowaniu. Ja często obrażałam go w nerwach, ale często też mając zły dzień, lub gdy on zrobił coś złego, to ja z 5 dni potrafiłam "fochować jak księżniczka" i jeszcze liczyłam na to że to ON będzie mnie przepraszał.. Wiem że to głupie ale straszne, ale taka prawda, czasem tak się zachowywałam.... Ale on też nie jest bez wad. Wiele razy kłóciliśmy się o to że jest strasznie zazdrosny, nie ufa mi (choć tu ma powód... :( ) ale momentami przeginał. Kontakt niby mamy, tzn. kiedy go 'wybłagam' o rozmowę, to rozmawiamy. On niby mówi że chce przerwy, po tych wszystkich spazmach i kłótniach jakie przeżyliśmy. Powiedział że niestety już mnie nie kocha, a już na pewno nie tak jak na początku, ale nie przekreśla jeszcze niczego, stąd ta przerwa, bo on chce sobie wszystko przemyśleć, mieć chwilę spokoju, a nie moje ciągłe pytania "dlaczego, dlaczego tak się zachowujesz" itp. Powiedział że możemy ze sobą rozmawiać co jakiś czas, ale zero tematu naszego związku itp. On ma ostry okres w pracy itd i dodaje że nie chce się jeszcze stresować dodatkowo moim narzekaniem itd. Mamy teraz przerwę i Bóg ma pokazać co się stanie. A ja od 3 tygodni odchodzę od zmysłów, nie umiem w ogóle ogarnąć tego co się dzieje ze mną i z moją psychiką :( Także na chwilę obecną niby czekam, aż on się pierwszy odezwie, ale co kilka dni normalnie aż trzęsę się i chodzę po ścianach i musze, no normalnie MUSZĘ wysłać mu jakąś wiadomosć (czego on wyraźnie sobie nie życzy) w stylu "przepraszam za błędy" itd. I to takie błędne koło, bo on to NIC nie odpisuje, a ja się wkurzam jeszcze bardziej i tak to się ciągnie :( chyba wpadam w jakąś chorobę psychiczną :( To wszystko jest zagmatwane i skomplikowane, pewnie będę dopisywać coś co mogło mi teraz umknąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania _ 34
kochana przede wszystkim sie uspokoj juz widze ze mamy podobne charakterki :) uwierz ja tez popelnilam mnostwo bledow w moim zwiazku moj facet tez coz jakos probujemy je naprawic tak bywa , jakbym Ci opisala moj zwiazek to bys dopiero zobaczyla jakie u mnie byly schizy i kryzysy i tez byly dni a raczej tygodnie kiedy odchodzilam od zmyslow i plakalam , glowa do gory musisz sie uspokoic , co ma byc to bedzie , pewnie zalujesz ze taka bylas tesknisz a on jest zimny nie jak kiedys wiem rozumiem ale z drugiej strony zobacz kazdy ma prawo do bledow Ty je w koncu zobaczylas zalujesz chcesz naprawic itd a to ze ktos nie chce Ci dac szansy nie zalezy juz od Ciebie , smutne ze powiedzial ze juz Cie nie kocha ale moze powiedzial tak w nerwach ? ja chyba na Twoim miejscu napisalabym do niego maila , opisala wszystko , co uwazasz za swoje bledy ze zalujesz ze nie chcesz go stracic chcesz naprawic bledy itd i ze bedziesz czekala na jego decyzje i juz bym sie do niego nie odzywala poki co , mialby czas sie uspokoic i zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
po prostu boję się, że on i tak się do mnie odezwie.. a ja będę czekać miesiąc, dwa, trzy, a on może już o mnie kompletnie zapomniał i układa sobie życie z kimś innym (w piątek, kiedy ostatni raz rozmawialiśmy oczywiście na moją prośbę, powiedział że był z koleżanką w teatrze.. aż mi się gorąco zrobiło. Ale zaraz powiedział że byli tam też jej znajomi i że on nic do niej nie czuje itp. Niby mu wierzę, bo wiem że on teraz próbuje we mnie wzbudzić zazdrość, bo przez cały nasz związek ja sobie chodziłam na imprezy, dodawałam zdjęcia na facebooku z innymi chłopakami, a on się o to kłócił ze mną, ja się wkurzałam że on jest zazdrosny i takie oto błędne koło. W sobotę rano nie wytrzymałam i napisałam mu wiadomość że chętnie dodam jego nową koleżanką na fb, że pogadam z nią bo widzę że zna polski, ale niech sie nie obawia, bo nie powiem jej że byłam jego dziewczyną. Wyobrażacie to sobie?! Normalnie zmysły postradałam.. On odpisał mi że chyba zwariowałam, że on do niej nic nie czuje, gdyby coś z nią miał to by mi powiedział, albo nic by mi nie mówił, gdyby chciał to ukryć, ale że dodawanie jej na fb jest głupotą i jakaś dziecinadą i że jeśli to zrobię to cały nasz kontakt się urwie. Co mi to dało? przynajmniej "jaką taką" pewność, że nie znalazł sobie innej, z resztą kto go tam wie... Po kilku godzinach popukałam się w czoło co ja w ogóle robię, zachowuje się idiotka z gimnazjum, więc napisałam mu kolejną wiadomość że przepraszam za to zachowanie i żeby mnie jeszcze nie nienawidził za to ;) a on na to tylko: "No, I am ok". No więc ja wpadłam w szał, że jest ok z tym co ja robię w życiu, bo już go nie obchodzę i w ogóle co to ma znaczyć?! Sam się mnie czepiał że chodzę na imprezy gdzies tam z kimś tam, a sam teraz chodzi sobie z dziewczyną do teatru. A on na to że w końcu to zrozumiałam (ale własnie nie wiem o co tu chodziło) i że na chwilę obecną nie jesteśmy parą i że on może robić co chce i ze ja również mam robić co chce i zobaczymy co życie pokaze. I tyle.. czekam teraz na jego ruch bo juz nic mi nie pozostało.. a wczoraj i tak znów napisałam mu wiadomośc na fb że znów przepraszam za wszystko, dzisiaj płakałam :( i znów 'polubiłam' jakieś jego zdjęcia na fb.... I jak ja mam tu być normalna??!!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezu dajcie juz spokoj z tym obrazaniem Turkow skoro takie jestescie szczesliwe z Polakami to po co tu wchodzicie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvhv
"Mamy teraz przerwę i Bóg ma pokazać co się stanie. " ­ ale który? :D jego bóg czy twój? bo wiesz, że allah nie jest łaskawy dla kobiet :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
ania34 - wielki mail już był, a nawet 3 ;) ja już to wszystko przerabiałam... jak mówię, ja wiem że mam przestać mu pisać, żeby miał chwilę spokoju, ale nie umiem, no normalnie nie umiem :( chyba muszę sobie ręce uciąć ;) chciałabym umieć szybciej zapomnieć... bo znajac moje szczęście, ten związek jest już przekreślony.. nie wiem czy powiedział mi w nerwach że mnie nie kocha, ale faktem jest że zaparł się i twierdzi że niestety to prawda.. A trzeba przyznać że to on był zawsze w tym związku tym który bardziej zabiega, stara się itd.. także przy całej swej naiwności i na tyle ile go znam, nie kłamałby w takich kwestiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to faktycznie ehhh :) wiesz kazdy facet jak kocha jest zazdrosny a Turek bardziej bo ONI tak juz maja wiec jak wzbudzalas w nim zazdrosc tak ciagle to ma dosc nie dziw sie :) jest pewnie zmeczony sytuacja i tymi akcjami zrozum go :) nie znam wszystkich sytuacji ale zobacz jak bedziesz nadal tak na sile do niego pisala i robila glupoty to nic nie wskurasz ja bym dala spokoj i czekala na jego ruch ale wczesniej napisalabym maila a potem cisza , jak nie zobaczy ze sie zmienilas to nie wroci a jak kocha i Cie chce to ochlonie zateskni i wroci moim zdaniem nie ma innego wyjscia choc wiem ze bedzie Ci bardzo ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba musisz dac spokoj , moze niech to bedzie nauczka dla Ciebie i juz w przyszlosci tak nie bedziesz robic z innym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
ania34- dokładnie piszesz to co mówią mi wszyscy ;) on chce teraz przetestować sam siebie i zobaczyć co do mnie czuje, ale i także zobaczyć jak ja się zachowuję, czy się zmieniłam itd. JA TO NAPRAWDĘ ROZUMIEM !!!!!!!!! ale zrozumcie także mnie, czasem wysłanie mu wiadomości jest silniejsze ode mnie... :( ale wiem także że nic mi to nie da, a nawet pogorszy sytuację. Co ja mam zrobić żeby tyle o nim nie myśleć?! poza zajęciami an studiach znalazłam sobie teraz mnóstwo innych 'pozawykładowych', ale ciągle mało, MAŁO! :P macie jakies rady, propozycje? Znajomym nie chce ciągle pisać, i tak od 3 tygodni nic nie robię, tylko mielę im w głowach :P A co do wpisów hvhv - uwierz mi Anka, przy takich problemach jakie teraz mam, wpisy jakiś anonimowych osób na forum internetowym to w ogóle jakiś abstrakcyjny pikuś :D a kiedyś przez takie wpisy właśnie zachowywałam się czasem tak względem mojego chłopaka, jak tu opisałam wyżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze no musisz przestac do niego pisac tym bardziej takie glupoty i co chwila cos innego :P on naprawde musi miec juz dosc no daj spokoj pomysl ze kazda kolejna wiadomosc pogorszy sytuacje moze to Ci pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hvhv
"on chce teraz przetestować sam siebie i zobaczyć co do mnie czuje, ale i także zobaczyć jak ja się zachowuję, czy się zmieniłam itd." ­ dam ci dobrą radę, chociaż pewnie i tak mi nie uwierzysz... ON MA CIĘ PO PROSTU DOŚĆ, wcale cię nie testuje, tylko kopnął cię w dupę wcześniej odnajmując, że już cię nie kocha :D tu naprawdę nie ma wielkiej filozofii, ale możesz czekać na swojego bruda :D🖐️ tylko pewnie już się nie doczekasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashkymm
Do hyhy ,napisalas do cecegim (zacznij obciagac europejskie kutasy .)Europejskie kutasy smierdza bo sa ze skora za ktora jest pelno bakteri,mozna mu zrobic spagetti a nie loda.Dlatego polacy sa zazdrosni o turkow.Pozbieraj puszki po piwie i ugotuj swojemu pomidorowki bo ma kaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashkymm
to mialo byc do hvhv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashkymm
I chodzilo o cicegim(dawna bebegim)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ashkymm
Cicegim,pisz mu codziennie o tej samej porzeNie chce Cie stracic ,kocham Cie i tesknie za toba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicegim (dawna bebegim)
ahahahahaha ashkyym kocham Twoje wpisy ahahahahaha! a ja bardzo lubię pomidorówkę :D wiecie co, wczoraj zdarzył się cud. pogadałam z nim... i wszystko wróciło do normy - powiedzmy. Tzn. nastąpił koniec przerwy oraz wyjasnienie całej sytuacji ;) zobaczymy na ile to się sprawdzi, od dzisiaj mamy wrócić do normalnych, stałych (tj. codziennych) kontaktów jak na razie przez internet. Mam pewne obawy, ale teraz będę mogła sprawdzić co do mnie czuje, czy coś się zmieniło, czy kogoś tam ma/miał... Ale progres nastapił :) Także ja coś tak czułam, że tego co było między nami nie da się tak łatwo zniszczyć ;) Ashkyyym dawaj więcej wpisów hahaha! spaghetti też bardzo lubię, więc nie obrzydzajcie mi! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego sprowadzacie rozmowę do poziomu szamba??? Tekst o spagetti jest równie obrzydliwy jak teksty hvhv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! długo mnie nie było, ponieważ miałam mały zawrót głowy w pracy, a potem wyjechałam się zresetować :) Nadrabiając zaległości przeczytałam Wasze wpisy, strasznie dużo się zmieniło! Renata, współczuję Ci z całego serca... miałam nadzieję, że Wasza znajomość to coś poważniejszego a tu takie coś... cicegim, ojjjj mamy podobne charakterki :) ale ja normalnie czułam, że w końcu się dogadacie!! :) wczoraj wieczorem czytałam Wasze wpisy i myślę sobie, aaa napiszę rano swoją opinię, miałam pomysł dla Ciebie co do niego napisać, a tu taka niespodzianka! powiem Wam, że u mnie też pewne zmiany, w sumie to na lepsze, ale jakieś tam obawy jeszcze mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×