Dziewictwo a wierność

"Ale sex przed ślubem to konieczność" - BZDURA!!!!!!!!!!!!!!

W sytuacji w której narzeczona nie jest dziewicą to raczej nie powinna się spodziewać że mąż będzie sobie odmawiał przyjemnośći

dziewice jako żony SĄ W 81% WIERNIEJSZE, NIŻ DZIEWICE TO ZNACZY, NA 100 ŻON-DZIEWIC, TYLKO 19 ZDRADZIŁO NA 100 ŻON -NIEDZIEWIC, AZ!!!!!!! 81; WG INNYCH ŹRÓDEŁ, WYNIKI SĄ PORÓWNYWALNE SPPAWDZAŁEM, Z 3 INNYMI:D

Szmata zawsze będzie szmatą, i taka jest prawda

ERRRRRRAAAAAAAAATAAAA----->DZIEWICE SĄ W 81% WIERNIEJSZE NIŻ NIEDZIEWICE!!!!!!!

doświadczony żonaty - a ja uważam, że wyrzuty sumienia wynikają w takiej sytuacji z uczucia do kobiety, a nie faktu, że była dla tego faceta dziewicą. Bo co innego kiedy nie byli jeszcze parą czy małżeństwem, a co innego kiedy są razem. A takie wytłumaczenie, że nie zdradzam tylko dlatego, że była dziewicą to dla mnie zupełny nonsens.

bo jednak ja bylam dziewica ktorej sie bardzo spodobal sex z tym jedynym.. no i musialam sprobowac nowego.. on to przewidywal ale nigdy sie o tym nie dowie :)

PROSTE------------>TY JESTEŚ SZMATĄ, ALE TAKICH TYLKO 19% WSROD DZIEWIC, CZYLI POZOSTAJE JUŻ 18%, WIEC SZANSE SIĘ ZMIEJSZAJĄ, NA TRAFIENIE TAKIEJ:D DZIEWICE RULEZ, TY JUŻ NIĄ NIE JESTEŚ WIEC SIE CHRZAN

Do TYLKO DZIEWICE DAJĄ ROZKOSZ - naprawdę jesteś tak żałosny, że nie potrafisz niczego sensownego napisać i tylko płachtą pustego miejsca próbujesz się pokazać? Szczere wyrazy współczucia.

hahaha gdybym byla szmata to robilabym to caly czas a ja wole sie kochac z moim misiaczkiem tylko i wylacznie do konca zycia :) bo wiem ze z innym tez jest fajnie ale wtedy nie ma uczuc a one sa wazne w dobrym sexie pozdro :]

No hej Władysławie jesteś jeszcze??? Przywracasz mi wiarę w ludzi:) Ja z moim chłopakiem nie czekaliśmy do ślubu ale on był moim pierwszym partnerem aja jego pierwszą partnerką . Kochamy się i bardzo szanujemy.

Dreamer.Róznica naszych punktów widzenia wynika z dwoch przeslanek , przede wszystkim ja jestem praktykiem i jak wynika z nicka żonatym, ty jeżeli jesteś mężczyzną to teoretykiem i na pewno nie żonatym.Druga to taka, że mężczyzni , z doswiadczeniem , podobnym do tego jakie nadmieniłeś, na forach kobiecych nie piszą, oni po prostu przelatują kobiety.Na forach występują nudzące sie aktualnie samotne kobiety/lub samotne w w związku/, prowokujące , często nie wiedzące o czym jest mowa malolaty, pokaleczone przez los/często przez mężczyzn lub własną głupotę kobiety/, podkładające się za męzczyzn sfrustrowane i nabite przez niespelnioną miłość w butelkę naiwne ofiary ruchaczy dałam d. bo kochałam, a teraz co jestem wybrakowana ?/, koledzy ruchaczy, którzy słyszeli ich przechwałki jak oni zaliczają, sami by chcieli, ale brakuje im do tego predyspozycji psychofizycznych, z rzadka faceci, których temat dotyczy, ale czasami z nudów , piszący cynicznie i śmiejacy się ze swojej i innych naiwności , niespełnieni, że ich żona z kimś innym straciła dziewictwo, przechlapując tym samym związek juz na samym starcie.

Apeluje do dziewic, aby wiazaly sie tylko z prawiczkami...

Doświadczony - nic mi oczywiście do tego, ale zapytam z ciekawości - jesteś praktykiem zdradzania? Ale oczywiście zgodzę się co do tego, że znam zdradę tylko w teorii - zatem piszę to, co mi się wydaje - że wyrzuty sumienia są niezależne od dziewictwa kobiety czy jego braku, czy to, że nie każdy związek w którym kobieta straciła dziewictwo z kimś innym jest na samym starcie przechlapany - wg mnie to nonsens. Taka sytuacja (ta druga - to wg mnie, subiektywnie oczywiście) ma miejsce wtedy, gdy któraś ze stron ma z tego powodu jakiś problem - kompleks, pewnie w jakiś sposób powiązany z innymi problemamy, tarciami i frustracjami w związku. Ale to tylko mój pogląd. No i wydaje mi się, chociaż to już raczej mniej na temat, że doświadczony a przelatujący po prostu kobiety to pojęcia zupełnie inne, mimo, że często występujące razem.

Dreamer, bez względu na to , do j akiej grupy forumowiczów należysz, jesteś bardzo upierdliwa , zmieniasz sens innych wypowiedzi, a potem starasz się z nimi polemizować

Jak się zdradza to każde usprawiedliwienie jest dobre. Odnośnie dziewictwa to jak mężczyzna ma zty problem to od razu należy się z nim pożegnać. Niby banalny problem ale potrafią tacy uprzykrzać życie.

A kto to mówił np. \"Ta podświadomość podpowiada też, że róznie w życiu bywa , a od takiej , która z kimś innym miała swój pierwszy raz łatwiej będzie odejść.To jest ta furtka, którą przy calej męskiej odmienności od psychiki kobiecej mozna zostawić uchyloną,/ szczególnie jeżeli dotyczy to perspektywy skoków na bok, którą ci co żenia sie z dziewicami odrzucają na wejściu.\"?? A jeśli już to mogę być co najwyżej upierdliwy. Ale to tylko Twoja opinia. I przy okazji zapytam, czy uważasz, że brak dziewictwa, o którym mowa, dla faceta może być uzasadnieniem zdrady w związku, a nie tylko wymówką, czu po prostu jest to przytaczany przez Ciebie przykład, jak postępują niektórzy faceci (ale nie Ty)? Mam nadzieję, że teraz się dobrze zrozumiemy.

TYLKO DZIEWICE DAJĄ ROZKOSZ - czyżbyś był pusty w środku (w głowie)? Bo takie sprawiasz wrażenie swoimi rozbudowanymi argumentami.

Że problem jest bardziej złożony niż tutaj go rozpatrujecie. Wydaje mi się że to b.indywidualna sprawa i zależy od świadomości partnerów. U mężczyzn dochodzą często do głosu uwarunkowania atawistyczne"jeśli jest dziewicą na chwile pierwszego stosunku może nosić tylko moje potomstwo które przedłuża mój ród".....i Kobieta-im więcej aktów kopulacji tym większe prawdopodobieństwo posiadania potomstwa...itd,itp. Z obserwacji jednak wydaje mi się że znacznie gorzej jest kiedy kobieta jest już po a mężczyzna prawiczkiem niż odwrotnie... I tu drogie Panie myślę że drobne kłamstwo-oczywiście jeśli jest to w miarę prawdopodobna sytuacja- ;) może lepiej brzmi fortelik nikomu nie zaszkodzi. Znam przypadek gdzie mężczyzna przed ślubem był tak zakochany że wydawało mu się że nie jest to dla niego ważne...i wytrzumał 15 lat!!!!!!!!!!!! wyobrażacie to sobie???!!! 15 PIEPRZONYCH LAT!!! Oczywiście ni był to jedyny powód-choć może reszta trochu się wokół nich kręciła-ale jednak. Powiecie pewnie że to chore.....a ja się zgadzam ale fakt jest faktem. Kobieta nie miała charakteru aniołka i potrafiła pokazać pazury była wręcz agresywna. Facet natomiast każdą odmowę seksu,agresję w swoim kierunku i piętrzenie problemów z jej stronyodbierał jako swoje seksualne nieudacznictwo i możliwość porównania...... On takiego nie miał.... Wpadł w kompleks małego członka,kiepskiego w łóżku Potem zaczęły się boki z którymi nie umiał sobie radzić bo sumienie......alkochol itd... Potem się zakochał tak naprawdę z wzajemnością-w pięknej(naprawdę zjawiskowej) miłej 10 lat młodszej dziewczynie...i odrzucił tę miłość bo sumienie,religia...poprostu stchórzył takim jest dupkiem.................. I mimo że sam sobie z tego zdawał sprawę że to idiotyczne był pewien że duży w pływ na jego całe życie miał ten fakt że kobieta w której się zakochał nie była dziewicą. O ile pamiętam był lubiany,ciepły i zawsze spieszący z pomocą innym.... Nie wyobrażał sobie rozpadu rodziny.

Hmm...moja zona nie była dziewica...ja zaś byłem prawiczkiem...po kilku latach zaliczałem co sie rusza...ale to był błąd...teraz mam super kochanke i jest na razem zajebiście...a żona?? No cóż...ja chce rozwodu a Ona płacze...idiotka

Ciekawe, że wielu facetów chciałoby mieć za dziewczynę własnie dziewicę (i się z taką ożenić), zaś dziewczynom wcale nie przeszkadza fakt, że facet nie jest już prawiczkiem. Czyżby (niektórzy) faceci byli o wiele większymi \"mięczakami\" w tej kwestii niż kobiety? :P

wszystko zależy od upodobań...jedni ubierają się w "sekendhendach" inni wolą nowe, nie używane wdzianka ;) każdy wg. własnej woli...jestem Bucem?? Hmm...życie życie jest nowelą hlehle...

cytuje "Wyobraż sobie analogiczna sytuację, że przed mężczyzną staje piekna naga kobieta i zachęca go do seksu , zapewniam Cię, że jedynym hamulcem, który przezwycięży popęd jest nie miłośc , ale głębokie potencjalne wyrzuty sumienia spowodowane faktem, że ta jego jedyna czekała z inicjacją seksualną właśnie na niego" w partnerskim związku, moim zdaniem jedynym hamulcem dla obu stron- jest konsekwencja- ROZSTANIE w dawnych czasach, żeczywiście kobieta ofiarowywała siebie w zamian za utrzymanie męża... co mężowi dawało jakieś większe poczucie pewności- że jego" inwestycja" jest pewna. I zdrada lub odejście partnera, było dla niej czymś strasznym- bo pozbawiało ją środków do życia zwyczajnie. myslicie faceci, że jeżeli zdradzicie, to dla współczesnej kobiety będzie to jakaś niewyobrażalna tragedia? otóż- tylko kolejne doświadczenie życiowe i "wymiana na lepszy model" cóż... dzisiaj kobieta niezależna finansowo wnosi do związku dokładnie tyle samo co facet, nie potrzebuje opiekuna, więc naturalne jest to, że chce mieć też większe prawa- chodźby do posiadania w życiu kilku partnerów. Gerneralnie dziewidztwo do wierności na się tak samo jak piernik do wiatraka... tylko niektórzy zakompleksieni panowie, próbują tym usprawiedliwić tym swoją nieudolność w dotrzymaniu kroku niezależnej partnerce...

Ale czy my szukamy używanych niezależnych partnerek. Ja raczej nie. A w naszej Warszawie na 100 kawelerów w wieku 25-30 lat przypada 120 panien. I jestem pewien że 10 procent z tych kawalerów to geje bo z całego kraju przybywają. Więc jest w czym wybierać. Łatwiej zdradzać kobietę króra puszczała się przed ślubem. Zero wyrzutów sumienia

ps związek to umowa.... umawiamy się na wyłączność seksualną w zamian za wsparcie, pewność i miłość.... gwarantem dotrzymania umowy jest raczej wychowanie partnerów, wyznawane przez nich zasady, ich uczciwość.... cóż błona zasad w dzisiejszych czasach nie gwarantuje... moim zdaniem lepiej mieć uczciwą partnerkę o znanej przeszłości seksualnej- np z jednym wcześniejszym partnerem, niż dziewicę lodziarę, która trzyma błonę z wyrachowania a folguje sobie w każdy inny sposób... ale oczywi panowie wybór nalezy do was ;)

Gorzej jak jest używana i nie chce brać do buzi bo takie też się zdarzają. Jednak wolałbym dziewicę która chętnie robi loda