Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona ale ...

Wszystko co nalezy zrobić, by ten co porzucił żałował. Ważne nie robić tego by

Polecane posty

Gość trzy łzy
Czesc kochane kobietki! Widze ze my chyba wszystkie w takim samym stanie dzis...ja tez placze i to jak sie patrzy! Poniewaz moja sytuacja jest taka ze to ja zawinilam, dzis wpadlam na pewien pomysl...i bije sie z myslami czy go zreazlizowac....ale w glowie kolacza mi sie juz takie mysli, ze chyba inaczej nie dam rady! Widze ze nas tu dzis wiecej i nowe historie sie pojawily....jedno wszystkie nas laczy...samotnosc....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
ja tez placze..... wszyscy Ci doradzaja ozieblosc i formalnosc....jest w tym na pewno metoda tylko ze zastanow sie czy potem nie bedziesz miala do siebie jakis pretensji w stylu "moglam to powiedziec, co by bylo gdyby"....oczywiscie wszystko na odpowiedznim poziomie i z ukrywanymi emocjami...ale moze tak lepiej sie zachowac! Bede trzymala kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
u mnie bylo nieco inaczej, ale tez sie zdarzylam zauroczyć... z tym, ze mi on jest obojętny - mam zal o ten czas zmarnowany na znajomosc z nim, ale moze to nauka od losu doceniam innych facetów, wycierpialam się na maxa ponad rok a teraz spotykam tylko lepszych od niego:) mężczyzni sa dzis czesto zdemoralizowani przez kobiety pewien facet, ktoremu sie zalilam jeszcze 5mies temu powiedzial, ze "on wroci na kolanach, a teraz nie martw sie bo on ma cię w d.." teraz nie ma znaczenia co ten facet zrobi i nie chcę, zeby on wiedzial co u mnie slychać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
bardzo wiele chciałabym mu powiedzieć, ale po co? To i tak już nieczego nie zmieni, nie da się przecież zmusić kogoś do miłości, a on się podobno we mnie odkochał, albo tak na prawde nigdy mnie nie kochał, tylko mu się wydawało. Nie będę więc nic mówić, postaram się nawet nie popatrzeć mu w oczy. Poprostu odwrócę się i odejdę, a płakać będę, ale nie przy nim. On już widział mnie płaczącą i zapytał tylko dlaczego jestem taka wrażliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
ja tez placze mi chodzilo raczej o to, ze jezeli sie nawiaze jakas rozmowa miedzy wami to jej nie ucinac...nie spuszczac glowki po sobie i nie odwracac sie na piecie. Bynajmniej nie mowie tu o jakis wyjasnieniach...ale jesli on zacznie jakas dyskusje, to uwazam ze nalezy ja podjac! Nie martw sie...bedzie dobrze... do hej laseczki....dobrze ze Ty masz sile aby tak sadzic i postepowac....reszta tu nas obecnych troche sie zapetlila w bardzo silnych uczuciach, stad trud jest wiekszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
trzy łzy -->minal ponad rok, poza tym okazalo się, zeon mial zonę to po co ja mam miec wątpliwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
czesc laseczi....no widzisz a wiekszosc z nas nie ma takiego racjonalnego podejscia do sprawy....i tego Ci pogratulowac! Ja tez go nie mam bo to ja spierniczylam sprawe i facet nawet jakby nie chcial to zostawic by mnie musial....jeszcze te jego slowa "dajmy sobie czas"....to jak ...zostanmy przyjaciolmi albo tylko ja mam taka paranoje ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też płaczę...
ehhhh, kolejna oszukana przez zonatego faceta, skad ja to znam. trzy lzy - ale ja boje sie nawiazywacjakakolwiek rozmowe, wiem ze wtedy bedzie mi jeszcze trudniej, chcialabym ten kontakt ograniczyc do minimum, albo w ogole sie z nim nie spotykac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
trzy lzy------>nie zazdrość, duuuuzo mnei to kosztowało, nie chcialabys tego przezyć powiem Wam cos: jak macie byc razem to będziecie... jak cos kochasz to puść wolno, jesli wroci do Ciebie to znaczy, że macie być razem - to się sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
ja tez placze doskonale cie rozumiem...ale przede wszytskim musisz byc silna...jesli on bedzie chcial pogadac...dja sobie ta szanse...bo jesli odwrocisz sie na piecie...to on pomysli ze uciekasz z bezradnosci...a poza tym sama sie bedziesz potem zastanawiala co moglo byc tematem tej rozmowy i ze moze zle zrobilas! Ja wychodze z prostego zalozenia....sprobowac wszystkiego niz potem myslec "co by bylo gdyby".....Wiem ze bedzie to trudne ale na pewno masz w sobie tyle sily zeby z podniesiona glowa poddac sie ewentualnej konwersacji! Pomysl ze tak czy siak...nie masz juz wiecej do stracenia! Mam do was pytanie....poniewaz jak pisze...stracilam faceta na wlasne zyczenie i lapie sie na tym ze w myslach wciaz do niego mowie...postanowilam kupic zeszyt i te moje monologii tam umiescic...a kiedy sie z nim spotkam....dac mu to na drodze ewentualnego starania sie o niego...Nie zeszyt z zapiskami o winie i nie...tylko z zapiskami...tego co mi chodzi po glowie...taki pamietnik...chyba desperatki :P...Nie wiem czy to dobry pomysl ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
trzy łzy ... piszesz by mowic co sie czuje i by nie bronic sie przed tym, ale jak ja wiem ze go do milosci nie zmusze i to ze jas mu powiem jakies wyznania to nic nie zmieni bo nikogo sie nie zmusi do miłosci niestety.... JA mojemu powiedziałam ze go kochałam i nadal kocham... a on zostawił to bez echa wiec coz ja moge zrobic nic... milcze i chce zapomniec... Nie chce rozmowy nie chce nie juz od niego.... Gdyby kochał nie zostawił by, gdyby kochał zrozumiał by bład i po tygodniu wrocił...a tu 4 miesiace i nic ?? Nie kochał ... kłamał ... a to tak boli... Ja nie płacze bo nie mam łez i nawet mi na oczka nie nachodza jestem tylko smutna dzis i przybita samotnością .... Trzymajcie sie bardzoooo mocniusio i silnieeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
hm.... nie wiem czy to dobry sposob i pomysł z tym zeszytem wiem ze ja bym tak nie zrobiła i tyle mogę Ci doradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
czesc laseczki ja przygode z zonatym w swoim zyciu juz przezylam.....i duzooo mnie to kosztowalo nerwow...rok facet mnie zwodzil ze sie rozwodzi a baaa nawet zamieszkalismy razem i tylko dlatego ze ona wyjechala na rok do Niemiec....i tak sie dziwnie stalo, ze kiedy wrocila on nagle wylaczyl komorke....wywalil mnie z domu....i przyjal tamta z otwartymi ramionami....Pech chcial ze sie jednak zeszlismy a on sie rozwiodl....tylko ze ja juz bylam tak wypalona ze pomylilam milosc...z checia osiagniecia swojego celu! Kiedy go osiagnelam...oboje stwierdzilismy ze to KONIEC! Moze opisz dokladnie jesli chcesz co sie u Ciebie zdarzylo...w koncu po to ten topik aby wylac swoje zale???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj problem jest taki, ze moj facet (ponad 5 lat razem) od poczatku stycznia zastanawia sie czy chce byc ze mna. Twierdzi, ze mnie kocha, ale nadal nie potrafi dac mi zadnej odpowiedzi. Powiedzial, ze powinnismy odpoczac od siebie i tak staramy sie odpoczac juz 5-ty miesiac, ale ja czesto nie daje rady i naciskam. Wczoraj sie poklocilismy (po dluzszym okresie gdy wydawalo sie byc lepiej) i znow chce zebysmy \"odpoczywali\". Kocham go i nie chce go stracic, ale sytuacja mnie przerasta. Na dodatek mieszkamy razem... On raz mowi, ze nie wie a za chwilke wypomina mi, ze nie chce przyjac jego nazwiska po slubie :o O co chodzi ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
tylko tyle moge napisac ja tez bym tak nie zrobila gdyby facet mnie rzucil bez slowa wyjasnienia i bez powodow.....miedzy nami jednak jest rzecz ktora jest zrozumiala...tzn. sama na jego miejscu bym tak postapila....ja mam na tyle swiadomosci ze choc to on caly czas staral sie o mnie a ja to mialam gdzies...teraz aby go odzyskac...ja musze pierwsza wyciagnac reke i dac mu wiele rzeczy do zrozumienia! Facet mnie nie skreslil.....do konca....chce czasu....poza tym nie jestesmy dziecmi (choc czasem to roznie bywa).....Do czego moge porownac swoja wine...nie wiem...to tak jak np. kobieta zostala by pobita przez kolesia....wyladowala w szpitalu czy nawet tylko pobita...nie ma wyjscia i mowi facetowi...TO KONIEC.....jesli jemu jednak zalezy...to staje na glowie....Nasza sytuacje mozna porownac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boje sie, ze jesli poprosze go zeby sie wyprowadzil to uzna, ze mi w ogole juz nie zalezy! Chce wiedziec, ze zrobilam co w mojej mocy, ale gdzie jest ta granica, za ktora nalezy powiedziec \"dosc\"...Nie chce sie zastanawiac potem co by bylo gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
oj Murcielago.. nie mam pojecia o co chodzi... tych mezczyzn jest tak ciezko zrozumiec... Moze chce odejsc a nie wie jak powiedziec... Moze kocha a sie wystraszył i ma watpliwosci ... Cos napewno mu po głowce chodzi i ja proponuje wieczorkiem usiasc razem i szczerą rozmowe przeprowadzic, bez naciskan wyrzutow tylko powoli od nitki do klebka i dowiesz sie co tak naprawde jest przyczyna tego ze tak sie zachowuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Murcielago.... Faktycznie pokopana ta sytuacja u Ciebie! Ja nie mam zlotego srodka w tym wszystkim ale sadze ze jestescie soba zmeczeni i w tym caly problem! Macie typowy kryzys...w ktorym dalsze jatrzenie sie emocji i awantury...nic nie pomoga tylko oddala was od siebie! Uwazam ze nawet rozmowa powazna nie wniesie tu niczego dobrego...bo kazde ustalenia za chwile moga sie okazac nieistotne! Uwazam ze zdecydowanie nie powinnas naciskac a wrecz wykazac sie lekka obojetnoscia w stosunku do niego....zycie razem ale obok siebie! Wiem ze to trudne ale wykonalne....Oczywiscie nie moze to trwac wiecznie ale kiedy partner zmeczy sie partnerka..jakiekolwiek proby wyjasniania czegos moga tylko bardziej was oddalic od siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
trzy łzy --->ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
Murcielago choc z drugiej strony jesli jst to postawine na ostrzu noza...to faktycznie moze usiadziecie razem.....powiesz mu ze skoro sie zastanawia czy z Toba byc juz od tak dlugiego czasu i nic dalej z tym nie robicie...tylko szarpiecie sie ze soba...to niech moze na jakis czas sie wyprowadzi! Ty sie boisz ze jak takpowiesz to was rozdzieli...mi sie wydaje ze faceta czasem trzeba postawic przed faktem dokonanym....aby zaczal myslec.... Oj i czy ktos mi powie jeszcze cos na temat tego mojego chorego pomyslu w momencie kiedy nakreslilam przykladowo ogrom moje winy w stosunku do faceta ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
trz łzy---> wiesz, nie chcę pisać, nic mi nie obiecywał...to był glupek, znudzil się zoną a potem gdy zorientowal sie, ze sie wypalil chcial wrocic...moze chcial mnie przeleciec, bo znajomosc zakonczyla się tez takim zawieszeniem..taki bumerang obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
czesc laseczki lat mam 25...a czemu pytasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzy łzy -> Jest dokladnie jak napisalas. Ja staram sie byc chlodna, ale mi nie wychodzi, bo nie moge wytrzymac tego napiecia i niepewnosci! To jest ponizajace tak czekac, jak na wyrok...Tyle czasu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
trzy łzy ... rozumiem zawiniłas, ale mi jakos ten zeszyt z zapiskami nie podchodzi ... nie wiem dlaczego. Daj mu czas a potem probuj, przeciez jak sie kochacie da sie to naprawic, sprobuj go przekonac czyms w rodzaju na probe? Zeby dał Ci szanse, sprobuj mu uswiadomic ze wracajac do siebie nic nie stracicie a mozecie odpbudowac piekny zwiazek i tylko zyskać... Ja jestem szczegolnie za rozmowa szczera bez naciskow i wyrzutów.. Moze zamiast zapisywac tego w zeszycie zadzwon do niego i mu powiedz to co w danej chwili myslisz... Wazne chyba jest zeby czuł ze naprawde Ci zalezy ... mimo iz dajesz mu czas by ochłonął niech czuje ze CI go bardzo brak... do M.. z ta wyprowadzka poczekaj, jak mu tak powiedsz dasz mu znak ze go nie chcesz a to on sie zastanwia, jakby chciał zerwac to chyba sam by sie wyprowadził... Cos innego w nim chyba jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzucił mnie tydzień temu... bez słowa wyjaśnienia...jest chamem=>wiem to napewno. Kocham Go, ale muszę zapomnieć i wyrwać z siebie to uczucie. Niestety bardzo tęsknię :( ze dwa razy złamałam się i póściłam sygnałka :( dwa razy zagadałam na gg :( i bardzo tego żałuję :( ... ale wiem, że pewnie zrobię to jeszcze wiele razy ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
tzn. widac z tego bylo potem,z e z zoną mu sie nudzi, mnie olał , rozstalismy się z dnia na dzien -on zamilkł, na ulicy udal,ze mnie nie zna - -a potem po baaardzo wielu miesiącach znow probowal się ze mną skontaktować nas laczyly tylko rozmowy, spotkan prawie nie bylo szkoda, ze to taki zdemoralizowany glupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
tylko tyle moge napisac ten zeszyt wpadl mi do glowy...z dwoch powodow...aby siebie jakos oczyscic, bo nie mam juz w chcwili obecniej z kim pogadac....a po drugie...wiem ze ten gfacet takie akcje lubi (nie raz bawilismy sie w listy...szlam do niego do pracy i chic rano budzil sie przy mnie a wieczorem znow bylismy razem...czasem wymienialismy sie takimi duperelami...w stylu....godzina 14...nie ma Cie juz pare godzin a ja jem..tylko ze bez ciebie to sie nawet jesc nie chce....godzina 14:30...czy uwazasz ze na kolacje moga byc szaszlyki :) )...niby to dziecinne ale oboje to uwielbialismy! Nie moge do niego zadzwonic...bo obecnie nie ma telefonu...mam ograniczony z nim kontakt a wlasciwie zaden.... Murcielago... skor w takim razie juz to co napisalam wczesniej od dawna sie ciagnie....musisz siegnac po mocniejsze srodki....wiem ze to trudne i przeykre...ale jesli Ty nic nie zrobisz na jesgo reakcje nie licz...za duzo czasu minelo....Meczysz sie w tej sytuacji....pogadaj z nim i zaproponuj rozstanie....mozesz go przeciez zapewnic ze tego nie chcesz ale dluzej takiego zycia nie zniesiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzy łzy
gosienka....Ty jestes podobnie jak ja na poczatkowym etapie....i jedna rada....milcz....nie odzywaj sie do niego....trudne ale wykonalne! czesc laseczki Z tego co piszesz to niezly dupek z niego....wiesz dobrze ze choc nie pozostawial ci zadnych zludzen w trakcie bycia ze soba....bo zwodzenie kogos jest jeszcze gorsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc laseczki
trzy lzy--->pytam, bo kobieta starsza niz 25lat bylaby chyba abrdziej swiadoma...ale wiem, co to znaczy pomylic pewne uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
trzy łzy.... Jak sie w takie listy itp bawiliscie i on to lubi to jasne mozesz to wykonac, szczerze dla mnie to jakies dziecinne sie to wydawało i nie obraź sie bo moze nawet jestes starsza ode mnie ale tak dla mnie to wyglada, ale skoro to . To uwazam ze spoko pomysł i jemu moze sie to nawet spodobac. Gosieńko tydzien to tak malutko, sprobuj zebrac sie w sobie i dac rade nie pekaj tylko zacisnij ząbki i nie odzywaj sie .Pomyśl tteraz tyroszke o sobie.... a to napewno CI pomoze bo kazdy kontakt robi nadzieje...d czesc lasdeczki... No zonaci to dla mnie temat zamkniety... zajety wcale sie nie interesuje i juz . Takie moje zdanie a jak bym sie dowiedziała po czasie odrazu zrywam kontakt. Mialam raz tak ze umuwilam sie kilka razy z mezczyzna na ktoryms spotkaniu powiedział ze jest zonaty... kolejnego juz nie bylo mimo jego ogromnych checi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×