joannaz 0 Napisano Sierpień 7, 2006 wyślę* do krowy mialo byc:D Nieraz trzeba im taki kubel zimnej wody na ich durny łeb:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 7, 2006 Ps. a z dniami plodnymi to jest roznie:P:P:P:P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Sierpień 7, 2006 justyna M.----> trzymaj się! może dotrze do niego co powiedział....czasem dociera!!! Bądź dobrej myśli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 7, 2006 Czesc Dziewczynki, wrociłam po pracy i poszłam spac na 1,5 h..o jak mi było dobrze:) Justyna...chyba kazda z nas to przechodziła..ja tez..pisałam Ci o tym...on musi sam do tego dojrzec..a zobaczysz ze któregos dnia bedzie chciał byc tata.A wogole to gdzies tam wycztałam ze miłosc ojcowska to sie rodzi razem z dzieckiem:) A co do tego tekstu o Aniołku..wysłałam go mailem do meza...i wiecie ze ten twrdziel mowi do mnie ze sie wzruszył...Jezu jak ludzie sie zmieniaja:) Justynko bedzie dobrze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 7, 2006 Dobrej nocki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wica 0 Napisano Sierpień 7, 2006 Justynko, dziewczyny maja racje, moze daj mu jeszcze chwilke. Wiem, że irytujace jest to, że cos tak waznego dla na jest w rekach rowniez drugiej ooby, ktora niestety czaami staje w opozycji. Takich sytuacji- jak sobie przypomne- troszke jest, i co zrobic, sama nie wiem. Przychodzi mi do glowy tylko poinformowanie patnera, ze jego tok rozumowania jest troszke egoistyczny, że jak jest się w związku z drugą oobą to powinno się uwzględniac jej uczucia i pragnienia- spróbuj, moze to cos pomoze. Życze ci powodzenia, i nie przejmuj się, każda z nas przechodzi takie sytuacje, kiedy zastanawia się czy ten facet z którym spędzasz życie nie został gdzieś podmieniony w drodze z pracy do domu :) Kochana, zagladaj do nas, odzywaj się i dawaj upust swoim emocjom /to jest miejsce stworzone do tego/:). Pozdrawiam urlopowiczki. Ja niestety zapierdzielam na podwyższonych obrotach, ale tylko do środy i tez urlop. Ja bylam dzis na usg i urósł mi pęcherzyk, mamy dzialac, ale przy takim stresie nie wiem czy cos z tego bedzie, dodajac jeszcze moje PCO. Oczekująca nie mialam inseminacji, ale nie wykluczam takiej ewentualności, coraz czesciej o tym mysle. Zobaczymy jak to wszystko dalej sie potoczy. O kurcze, ale sie rozpisalam, pozdrawiam kochane, czekam na dobre nowinki. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 7, 2006 wica: czekam na @@@@@@@@, zwariuje chyba do piatku- wtedy test robie....Wrrrrrrrrrr, a staram sie nie nakrecac Ps. moje temp...CO Wy na to? A jestem niskotemp... http://www.fertilityfriend.com/home/14bac9 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 7, 2006 PS2> Kasik mnie to juz nie dziwi--Oni sa tylko twardzielami, pilnuja sie na kazdym kroku zeby nie pokazac \"swojej prawdziwej twarzy\" a przy pierwszej lepszej okazji wymiekaja :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wica 0 Napisano Sierpień 7, 2006 Joannaz ty nie czekj na @ tylko na cos innego :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dajanna Napisano Sierpień 8, 2006 Witajcie dziewczyny. Nie wiem czy dobrze trafiłam ... mam nadzieję, że tak. Bardzo chcę mieć dzidziusia, jednak po badaniach nasienia mojego męża przechodzę załamanie nerwowe. Nie są dobre, ma bardzo kiepską ruchliwość i słabiutkie plemniki. Słyszałam, że można to troszkę poprawić jakimiś witaminkami ... może coś słyszałyście. Na razie bierze Salfazin, słyszałam że cynk poprawia ruchliwość. Jestem załamana, nie stać nas na leczenie w instytucie niepłodności tak jak proponował nam lekarz, chcemy najpierw spróbować wszelkich możliwych sposobów, że tak to ujmę "domowych". Jeżeli możecie mi w jakikolwiek sposób pomóc, to proszę o jakieś rady ... mam już dość czekania na maleństwo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
oczekująca1 0 Napisano Sierpień 8, 2006 moze spróboj dac mu żeń-szen, B12, cynk, Vit C i E. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 8, 2006 dajanna: MAXIWIT (zawiera wszystkie witaminy i najwieksza ilosc zn-szenia) z witaminami tez trzeba uwazac, zeby za duzo nie dawac, bo przedawkowanie jest nieciekawe...Sama daje mojemu facetowi MAXIWIT i pije ze mna ziolka numer 3 ..... Badan nie robilam, bo nigy sie na nie nie zgodzi- faszeruje go na zas:P Powodzenia i pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dajanna Napisano Sierpień 8, 2006 Na razie mamy bardzo utrudnioną sprawę ze staraniem, bo mój mąż wyjechał i dopiero w grudniu wraca. Jednak nie marnujemy czasu i wysyłam mu cały czas jakieś witaminki. Mam kupiony w domciu Promen - ponoć jest bardzo skuteczny (i bardzo drogi :) ), ale to zacznę mu dawać jak wróci, bo 2 tabletki brązowe rano i jedna czerwona wieczorem to dla niego może być za dużo :D Na razie bierze Salfazin, jest może delikatniejszy, ale jedną tabletkę dziennie to jeszcze uda mu się wziąć bez przypominania. Czytałam na forum, że kobitki po kiepskich wynikach badań, faszerowały mężów różnymi specyfikami i czasem dawało to efekty. Cały czas szukam nowych wskazówek, no i może polecicie coś dla mnie, chcę zacząć brać coś przed jego powrotem, bo ponoć też nie należę do tych kobiet co zachodzą za pierwszym "dotknięciem". Będę wdzięczna za każdą sugestię. joannaz > trzymam za Ciebię kciuki Dziękuję za odzew i pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Sierpień 8, 2006 hejka dziewczynki..kochane jestescie, joannaz, dorotka, wica, kasik i wszystkie...moje, moje..dobre wrozki...nic juz nie mowie o dziecku..no prawie bo dzis pod praca wyciagnelam z torby siatke rzucilam na tylne siedzenie i chce wychodzic, maz a co to? ja-wez do domu, ale co to? ja- to dla mojego synka...jak sie wystraszyl to szok, on-jak to wytlumacz mi, ja- jak to nie wiesz co znaczy synek..czy nie wiesz co znacza ciuszki dla noworodka? prawie zzielenial...ja juz spokojnie lecz z poirytowaniem..dla mojego synka..tak, tak urodzi sie za ok 2tyg, czy nie pamietasz ze moja przyjaciolka najlepsza na dniach rodzi, czy nie mowilam ze bede mama chrzestna? bede kochac i wychowywac dzieci..nawet jakbym nigdy nie miala swoich...i wyszlam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Sierpień 8, 2006 chcialabym mu wylac kubel zimnej wody, na ten kretynski dosc czesto leb! i nazwac go pierd...nym egoista..ale przeciez on moze czuc podobnie i to wszystko pragnie zrobic mnie..:( musze sie jakos liczyc tez z jego odczuciami..tylko to takie ciezkie..zwierzatko..o zgrozo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dajanna Napisano Sierpień 8, 2006 Justyna M.> mój też nie chciał, nie chciał ... a teraz od 3 lat się staramy i nie może. Jest naprawdę załamany, bo bardzo pragnie tego dzieciątka, tak jak ja. No ale widzisz, jaki ten los jest przewrotny. Wiem jak takie słowa mogą zaboleć, ale on widocznie nie dojrzał jeszcze, no cóż oni tak czasem mają. Ciesz się, że jest na tyle odpowiedzialny, że powiedział że nie chce. Gorzej byś się czuła, gdybyś urodziła i zostawił by was samych sobie. Głowa do góry, nic na siłę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Sierpień 8, 2006 dajanna...tez tak powiedzilam..ze pewnie jak on sie namysli to cos bedzie nie halo i beda nerwy i placz a w moim przypadku to bedzie histeria!!!! tragedia i nie wiem co jeszcze...szczerze to on jest troche samolubny i czasem jego argumenty sprawiaja ze zastanawiam sie co ja najlepszego robie u boku tej osoby..ale to tylko czasem... wspolczuje wam problemu..ale na szczescie zyjemy w takich czasach ze medycyna moze duzo zdzialac..3majcie sie powodzenia.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 8, 2006 Justyna M_______>>>{usta] Masz u mnie wanne piwa za to co zrobilas, bylas swietna:P:P:P :epiej tego nie moglas zrobic:D:D Moge sie zalozyc ze....to da mu do myslenia i w niedlugim czasie zobaczysz zprzemiane o 180 st--jak u mnie, sikam ze smiechu, buhahaha :D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 8, 2006 Witam.. Brawo Justynka-moze cos zrozumie!! Oby,oby...a jak jeszcze nie teraz to juz pewnie dało mu to do myslenia:) Joanna Ty Słonki idz i zrób ten test bo juz sama ni moge sie doczekac czy jestem juz przyszła ciocia internetową:)) Buziaki kochane... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 8, 2006 Słonko ..miało być Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
DorotkaM 0 Napisano Sierpień 8, 2006 Witajcie! ja to chyba nigdy nie wypocznę :( Justyna M.----> jestem z Ciebie dumna!!! Lepiej nie mogłaś tego załatwić!!! Bądź dzielna dziewczyno!!! Joannaz----->do apteki! bo nas tu z ciekawości skręci... dajanna----> witaj! oczekująca1 , Wica, Kasik26 , zielona koniczynko!!! ----->co u WAs? będzie dobrze! ( kurcze skąd mam ten optymizm ? ? ? ) :D :D :D :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 8, 2006 DorotkaM: no co Ty, testy mam w domu od dawna:D:DD: Nic nie robie jeszcze mimo ze mnie skreca, zwariuje do piatku:D:D:D Pozdrawiam Ps. 1 raz w zyciu sie tam zawzielam,. zawsze wymiekalam i robilam predzej ale...teraz jakos dziwnie sie czuje, zaczekam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wica 0 Napisano Sierpień 8, 2006 Joanna- przestan, zrob ten test bo ja wyjezdzam i nie bede miala netu, chyba nie chcesz mnie zostawic w takiej niepewnosci, a wyjezdzam w srode wieczorem albo w czwartek rano, no idz i zrob ten test :) Dorotka a ty co wyprawiasz, ze znowu jestes zmeczona, chyba masz urlop. Justynka faktycznie mi rowniez zaimponowalas, niezla robota :) dajanna mysle, ze salfazin to poki co niezly pomysl. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
joannaz 0 Napisano Sierpień 8, 2006 wica: nie zrobie!!!!!!!!!!!!!!!!!! CHocby nie wiem co, sie zawzielam--zaczekam:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Sierpień 8, 2006 dzieki laski....ale ja mam dzis jakis taki film..poczytalam troche nasz topik i wskopiowalam tekst ten od ciebie joannaz i wyslalam mezulkowi na maila, za jakis czas odp...to bardzo wzruszajace tylko ze co z tym drugim aniolem, bo tam nikt o nim nie wspomnial...ja odp..nikt nie wspomnial bo on jest za bardzo zajety i jemu takie rzeczy nie w glowie niestety:( ..kocham cie...i tyle narazie odp brak..joannaz jak tak sie zawzielas to cos bedzie na bank..i oby najlepsze zyczonka...dziewczyny piszcie co u was, zielona koniczynka jak tam... a tak na marginesie to jestescie kochane bo mialam juz sie poddac i tu nie zagladac, dzieki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 8, 2006 No joanna ale sie zawziełaś..ale dobrze..poczekamy..choc my i tak juz swoje wiemy:):):):) Tak na poważnie to ja bym chyba oszalała z niepewności..podziwiam..choc tez ze mnie uparta bestia:) pozdrowionka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wica 0 Napisano Sierpień 8, 2006 hahaha, justyna, ale mnie ubawilas :) Kasik a co u ciebie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 8, 2006 u mnie ok,staramy sie i staramy:) No ale to akurat przyjemne starania:) mam nadzieje ze sie uda:) Martwie sie tata ale staramy sie zyc normalnie..choc napiecie jest o tego sie nie da ukryc..a wyniki z histopatologi tata ma miec za 2 tyg...i chyba tego tak sie boje..a moze bardziej sie boje ze sie podda i nie bedzie chciał sie leczyc dalej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasik26 0 Napisano Sierpień 8, 2006 wiesz..najgorsze jest to ze moj tata to taki typ co zawsze sobie sam daje rade...a teraz szpital..jakies uzaleznienie od kogos,ból,i cała ta otoczka naszej chorej służby zdrowia...Mam nadzieje ze da a raczej damy sobie z tym rade..W sumie jedyna osoba z ktora o tym szczerze rozmawia to jestem ja..A mnie to czasem przerasta.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Justyna M. 0 Napisano Sierpień 8, 2006 kasik-przytulam, wszystko bedzie ok, dacie rade.... wica- no to fajnie ale je serio mam takie jakies rzuty ze szok..dalej mam ochote cos mu podogryzac na ten temat ale nie chce przeginac...na maila jak do tej pory jeszcze nie odp..zaraz pewnie po mnie przyjedzie..pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach