Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość Dorcia1112
Ja też byłam na izotopach. Kazali mi czekać pod sekretariatem. Tam poznałam dziewczynę też po operacji ale jeszcze przed jodem i we dwie tak czekałyśmy na korytarzu przy rejestracji. Też dwie blondynki. Potem przeniosłyśmy się pod gabinet chyba numer 903. Ostatni przed tym gabinetem gdzie robi się scyntygrafię. Zośka u mnie atg miesiąc po operacji wynosiło 96,44 , a tg -0,06. Ile miałam przed operacją to nie wiem bo nie badałam. Teraz przed jodem czyli 5 miesięcy po operacji miałam atg 34,38, a tg -<0,04. Po jodzie tg wzrosło mi do 0,715, atg po nie badali. Może Ty miałaś dużo większy poziom przed operacją i dlatego tak wolno Ci spada. Jak kiedyś rozmawiałam z moją endo to mi powiedziała, że to trochę potrwa nim spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia1112
Ja tsh trzy miesiące po operacji zbiłam do 0,02. Moja endo stwierdziła, że to za mało i zmieniła dawkę. Po zmianie miałam 0,04. W Gliwicach ni powiedzieli żeby już nie zmieniać i tak zostawić. Mi nie przeszkadza tak niskie tsh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćZoska
No to dziewczyny , zeby bylo śmieszniej ja też bylam na izotopach:-).Może faktycznie miałam wysoki anty tg przed operacją.Zobaczymy jak wyjdzieTK .Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorcia1112
Ja w Gliwicach byłam u ordynatora. Jak byłam u niego w gabinecie to co chwila przychodzili inni lekarze konsultować jakieś nietypowe przypadki, więc się nasłuchałam. Ale za każdym razem im mówił że gdyby było coś od tarczycy to scyntygrafia by wykazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do kurczak, gdzie znalazłaś ten artykuł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny ja tydzień temu byłam u ginekologa przy usg piersi zbadał mi tarczyce no i wykrył guz 2x4 nie mam żadnych objawów związanych z tą narosla czyli dlawienie duszenie nawet obwód szyi mam taki sam jak kilka lat temu za to objawy niedoczynnośći a hormony tsh 2,48 ft 3 108% normy ft 4 106% normy tpo i tg w normie w sobotę idę do endokrynologa przez tydzień nie wyrabiam chodzę po ścianach nie wiem co mnie czeka jak będzie z biobsja czy Trzeba mieć skierowane i wogóle czy lepiej państwo czy prywatnie doradcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosc artykul jest mocno okrojony bo sie nie miescil, natomiast znalazlam go na facebooku. Nowotwory- terapie alternatywne. Poniewaz bez tarczycy jestesmy narazone na rozne inne choroby to zaczelam sie interesowac stosowaniem naturalnych wspomagaczy dla organizmu. gosc nie mam pojecia czy to ten sam gosc co poprzednio :( milo byloby wiedziec z kim sie rozmawia) . Nie wiem z kad jestes, jesli z Warszawy albo z okolic to warto na biopsje isc do dr Kubickiego. Ogolnie to na biopsje prywatnie mozna isc z USG. To radiolog, ktory robi USG widzac cos podejrzanego, zaleca BAac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bulka dziekuje :) i gratuluje 3 latek :) emerytka pierwszy raz slysze o czyms takim - ani o piersiach ani o traceniu przytomnosci - czy to napewno od jodu ? jowita dziekuje :) i gratuluje super wynikow :) i zobaczysz kolejne 3 latka zleca bardzo szybko :) u mnie nawet nie wiem kiedy to wszystko zlecialo - pamietam jak bylam zalamana choroba a dzisiaj juz nawet o niej nie pamietam i do tego mam kochanego synka i corcie w drodze - w zyciu bym sie tego nie spodziewala jak dowiedzialam sie o chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak na jakie inne choroby jesteśmy bardziej narażone. Kiedys pytałam o to endo, ale powiedziała ze na zadne i na wszystkie, tak jak inni ludzie. Zależy czy masz pecha czy szczescie. Jak masz jakaś wiedzę w tym temacie to daj znac. Ja tez pierwszy raz słyszę o takich perypetiach po jodzie. Raczej niespotykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia Ten gość który mnie pytal o artykul to Ty? A ja mam pytanie do Ciebie: Jakos nie pamiętam Twojej diagnostyki. Jedynie TG. Czy mialas po operacji i ile razy w ciągu tego całego czasu scyntygrafie z podaniem jodu? Jak badalas TG to mialas robione zastrzyki albo odstawialas hormon? Pamietasz jak nieraz ktoś na forum zarzucal Ci, ze Ty zawsze masz inaczej niż tu w Polsce? Mam wrazenie ze ten artykul to zwiastun zmiany podejścia do tej choroby w Polsce. W Stanach Zjednoczonych eksperci w dziedzinie tarczycy wzywają do ograniczenia zakresu badań przesiewowych w kierunku raka tarczycy oraz leczenia niewielkich guzków. U nas to pewnie kwestia czasu i będzie to samo. Tam sama mówisz, ze lekarz stanowczo twierdzi, ze nie zna przypadku żeby ktoś na to umarl. Zaczynam się trzymać tej myśli kurczowo :D :D :D Chyba jest to dużo lepsze niż ciagly stres. Bulka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bulka oczywiście, ze każdy inaczej choruje, i pewnie oprócz szczęścia maja znaczenie geny i dieta. Ja mam osteopenie na przykład i ponieważ grozi mi osteoporoza za chwile to powinnam dbac o dobry poziom wapnia ( ale w kościach). Z racji wieku badałam go już wcześniej i było ok. Po operacji musze niestety stale brac wapn, ale boje się o nerki ( kamienie i niewydolność). w związku z tym zaczelam szukac o tym i znalazłam cos o wit K2 MK-7, o której jeszcze mało w Polsce slychac, a która transportuje podawany wapn z krwi do kosci ( tak w skrocie). Duza ilość wapnia może tworzyć blaszki i zatory krwi, które prowadza do zawalow. Poprzez utrate tarczycy inne hormony tez mogą zle pracować i serce tez jest narażone. Wypadaja wlosy i tez gdybym na to nie zwrocila uwagi to już nad czolem bylabym prawie lysa. Dwie duże dawki jodu i kilka małych spowodowalo u mnie problemy z zoladkiem. Już jestem na tabletkach. Pamietam jak swiecilam bardzo w zoladku i jelitach po jodzie a u innych tego az tak nie było. Zaczynam lapac infekcje częściej i na pewno to tez ma związek z usuneciem kilku wezlow chłonnych. Oczy tez mogą ucierpieć w tej chorobie. Dlatego pisze ze jesteśmy narażone, bo każdego choćby z powodu hormonow może cos innego spotkać, ale to nie znaczy, ze musi. Znasz mnie już na tyle, ze wiesz, ze tak mam, ze zgłębiam temat, draze do znudzenia. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kurczak, o artykuł pytałam ja .Przepraszam, ale napisałam zanim się zalogowałam. Osobiście podzielam Twoje zdanie. Też szukam innego wyjścia może mniej drastycznego . Na razie odpuszczam sobie onkologię. Komuś muszę zaufać. Przeanalizowałam to co powiedział mi dr. Kubicki. Cyt." Proszę dokładnie przeczytać opis ". To co najgroźniej brzmi w opisie to guz pęcherzykowy , ale zaraz pod tym do kontrolnej BACC za rok. Idąc od razu na operację też dużo ryzykuję. Konsekwencje mogą być różne. Postanowiłam poszukać dobrego endo, który zajmie się troszkę szerzej jeśli chodzi o mój organizm a nie tylko jednym gózkiem który został znaleziony przez przypadek . Kurczak rzuć oczkiem na moje wyniki wyżej .Jeśli oczywiście możesz . Co o tym sądzisz ? Wyżej nie umieściłam ATG 26 norma<60 . Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia tez się domyśliłam ze to ty, dzięki 3 latka bezproblemowo zleciało jak z bicza. Jak to się mówi wyleczyli i spokój. Fakt w Polsce za bardzo się nad ta choroba "cackają", bardzo poważnie do niej podchodzą, ale może to i dobrze, nie wiem trudno mi to ocenić. U Sylwii jest trochę inaczej, ale u mnie tez jest podobnie. Ja przykładowo od momentu stwierdzenia po jodzie, ze jestem wyleczona, to już na żadne diagnostyki nie jeździłam do szpitala, ani temu podobnych rzeczy, jak dziewczyny piszą. Ja zostałam oddelegowana do endokrynologa ale nie takiego zwykłego tylko specjalisty od raka tarczycy tak jak Sylwia. Endo o wszystko dba i decyduje jakie badania krwi i kiedy na usg( u mnie raz na rok). Po pięciu latach podejrzewam ze te wizyty będą już znacznie rzadsze. Kurczak co do włosów to racja, bo ja ciągle się zmagam z epizodami wypadania, ale to już tak będzie(raz mniej raz więcej) Z hormonami to tez rożnie to bywało. Skora tez jest suchsza i takie takie tam, w każdym bądź razie nic poważnego. Byłam u ginekologa i stwierdziła ze mam powiększony jeden jajnik. Kazała mi zrobić marker nowotworowy, Jezu!!! jak to usłyszałam to 2 dwa dni spać nie mogłam. Myślałam ze mam raka jajnika. Ona mnie jednak uspokoiła mówiąc ze w moim przypadku dmucha na zimnie, bo już jednego raka miałam. Marker CA 125 wyszedł w porządku i teraz idę zobaczyć po 4 miesiącach czy coś się zmieniło. Kurna jak nie urok to sraczka. Dziewczyny moja endo mi mówiła ze jak idziemy do jakiegokolwiek lekarza, to zawsze trzeba mówić ze przeszło się raka tarczycy, bo to jest bardzo ważne. Wtedy lekarze badają cie już pod zupełnie innym katem, i bardziej dokładnie. Bo co by nie powiedział, to jednak hormony tarczycy wpływała na każdą komórkę naszego ciała i regulują cały organizm. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny na forum życzę zdrówka. Kurczak jak będziesz miała jakieś nowinki dotyczące naszej choroby to pisz. Ja tez jestem u nas w grupie wsparcia, i oni tak na poważnie się tym interesują, jeżdżą na rożne zjazdy dotyczące raka tarczycy (jakiegokolwiek) po całym świecie, jak jest coś nowego to wysyłają nam broszurki, jak coś będzie ciekawego to dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bulka Wiesz, uwazam, ze najwiekszy problem w Polsce to, ze nawet jak idziesz do specjalisty to on sie zajmuje wylacznie ta jedna specjalnoscia. Nie istnieje takie skojarzone leczenie. Sylwia pisala, ze tam u niej lekarze sie konsultuja, kontaktuja sie emailem czy telefonicznie. Nawet apteka wie jakie leki kupujesz, bo recepte chyba lekarz do apteki wysyla. Dobrze pisze Sylwia? Pamietam jak bylam kilka lat w Londynie i mialam w polsce stwierdzona migrene to w Polsce mialam ogromny problem z imigranem. Nie mialam lekow na zapas tylko w ataku musialam isc do lekarza i prosic o wypisanie. Nie dosc ze placilam 120 zl za dwie tabletki to musialam sie prosic, a ze w ataku nie bylam w stanie czasem wstac z lozka to byl koszmar. Okladalam glowe mrozonkami zeby sobie ulzyc. Jak o tym pomysle to mnie trzesie. W londynie poszlam do apteki, wypelnilam takie formularz i farmaceuta na tej podstawie stwierdzil ze to objawy migreny i dostalam karte na podstawie ktorej dwa razy w miesiacu moglam po te dwie piguly kupic za 6 funtow ( 30zl). No i taka nasza dola tutaj. Ja juz wyczytalam gdzies, ze w USA istnieje lek, ktorym sie leczy raka zroznicowanego tarczycy ( czyli te nasze i brodawkowatego i pecherzykowatego), tylko koszty tego leku sa kosmiczne dla nas. W stanach sa lecznice , ktore maja podpisana jakby refundacje juz tego leku od 2013 roku. Nie pamietam teraz jak on sie nazywal, ale jak znajde przy okazji to Wam napisze. Bulka, wiedzisz ile to nas potem stresow kosztuje kazdy pieprzyk czy wezel powiekszony. Ania 53 Aniu, ja juz wczesniej patrzylam na Twoje wyniki. Teraz masz norme TSH, wiec jest Oki. Mialas niedoczynnosc lekka wczesniej. Natomiast z tymi raczyskami jest o tyle problem, ze reszta wynikow moze byc w normia a rak jest. Jedno jest pewne, ze jesli wyniki TSH sa dobre to najlepszy moment do operacji. W nadczynnosci nie zrobia jej wogole. I jeszcze jeden problem u Ciebie to jest taki, ze anty TG tez masz w normie a to oznacza, ze nie masz stanu zapalnego w tarczycy, wiec czemu jeden plat jest sporo powiekszony? I jeszcze jeden mankament, ze tak jak juz pisalam Ci wczesniej, ze komorki pecherzykowate moga a nie musza oznaczac raka i o tym tylko wynik histo moze wyjasnic sprawe. Ale tak sobie mysle, ze jesli dr Kubicki tak napisal to moze ma juz w tym doswiadczenie, ze po jakims czasie te komorki w koncu daja jednoznaczy wynik biopsji. Przerzuty, nawet te odlegle ( oby nie do kosci) daja sie super wyleczyc nawet jednym jodem, wiec jak pisalam to Ty musisz dojrzec do tej decyzji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zupełności się z tobą zgadzam. Tak ja u mnie w szpitalu to wszystko jest połączone, i wszyscy wszystko o mnie wiedza. Jak poszłam z tym guzem na szyi to od razu powiedziałam o moich innych problemach, i bez problemu wysłali mnie na konsultacje do innego specjalisty, nie olali problemu. Malo tego byłam w innym szpitalu, i tam tez wszystko o mnie wiedza i maja historie mojej choroby, ponieważ każdy ma swój numer karty, czy jak oni na to mówią, i wystarczy ze wpiszą ten numer i wszystko już wiedza, wiec to jest dobre. Tabletki dostaje na 3 miesiące z góry, nie muszę latać co miesiąc do apteki, nawet jak zapomnę to sprzedadzą mi bez recepty, zawsze mogę donieść później. Wiec tu jest duży plus jeśli chodzi o te sprawy. Nie trzeba dwadzieścia razy opowiadać każdemu z osobna swojej historii choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczak akurat w moim przypadku dobrze,że była operacja i to radykalna, ją miałam przerzuty do węzłów chłonnych. Cieszę się ,że nie zbagatelizowali tego! Ale wycinanie tarczycy bo jest jakiś guzek to bezsensu. Moja mama i siostra maja guzki w tarczycy, łagodne i nikt nie proponował wycinki;) u mnie jak zwykle pechowo, nie dość że rak to jeszcze przerzuty! A TSH miałam wzorcowe, anty tpo też. Jedynie powyżej normy miałam anty TG. Leczenie u nas w Pl totak jak pisarza Kurczaczku każdy ma swoją działkę, nie patrzą całościowo na człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny u mnie totalna załamka od kilku dni pobolewał mnie policzek na wysokości ucha dzisiaj obudziłam sie spuchnięta ,byłam u stomatologa -ok więc zaliczyłam laryngologa mam stan zapalny slinianki i jest to albo póżne powiłanie po jodzie w co nie wierzę bo to jest5 miesięcy albo przerzut.W poniedziałek mam tk klatki w gliwicach,jutro będę dzwonic do mojej dr może mi sie uda z nią umówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akoj 3 A dlaczego od razu przerzut. Sama miałam kilka lat temu zapalenie ślinianek bolało jak nie wiem, też spuchłam - to było 3 lata przed rozpoznaniem raka tarczycy i przecież nie miałam żadnych przerzutów. Po prostu zapalenie ślinianek czasem też się zdarza, choć w naszym przypadku trzeba dmuchać na zimne i sprawdzić. Będzie ok. Ja też w poniedziałek jadę do Gliwic na pierwszą diagnostykę, już nerwy i wyobraźnia zaczynają działać. Trzymajcie kciuki żeby wszystko wyszło dobrze. Odezwę się jak wrócę. Pozdrawiam A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akloj3 Kochana, nie denerwuj sie, nie wierze w przerzut po takim czasie. Musialabys miec wznowe najpierw. Przerzut z czego? Wczesniej nic nie swiecilo. Wlasnie po to te cukierki sie zsie po jodzie, ze moga byc problemy. Ja po jodzie zawsze puchne w tych podzuchwowych sliniankach i wezlach. Zawsze rano po przebudzeniu do tej pory mam chomiki, ktore sie chowaja w ciagu dnia. Byc moze, ze cos po jodzie sie w nich dzieje. Trzymam mocno kciuki za Ciebie, bedzie dobrze, zobaczysz !!! anulacz Nie masz sie co martwic Ty tez. Napewno bedzid dobrze, nie ma innej opcjii. Zaciskam kciukasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akloj3 Akloj, no i po właśnie jest to forum, zeby takie sprawy wyjaśniać, bo nie masz żadnego przerzutu. U mnie niecałe pół roku po jodzie wyszły strasznie powiększone węzły chłonne przy uchu i spuchłam, wyglądało jak świnka. Najpierw po 1 stronie. Spanikowałam, od razu USG, dodatkowo dentystka dała mi antybiotyk, bo szybko czegoś potrzebowałam. Taki na opuchlizne przy zapaleniu okostnej. Na USG powiekszone bardzo węzły, ale nic groźnego moja lekarka nie znalazła. Po antybiotyku zeszło, ale nagle znowu wyszło, dodatkowo bolało, dalej brałam antybiotyk, bo w sumie nikt nie wiedział, co mi jest. Po 2 tyg wyszło z 2 strony, byłam załamana, bo wygladało jak przerzuty, takie wielkie węzły. Więc poczytałam w necie, czy ktoś nie miał takiego przypadku i znalazłam: dziewczyna miała po jodzie, pisała, że samo przejdzie. Więc czekałam, kilka razy mi puchło bardzo (świnka to mało), na wszelki wypadek brałam antybiotyk, w sumie nie wiem, czy potrzebnie. Sama sobie zdiagnozowałam popromienne zapalenie ślinianek. Po ok. miesiącu wszystko znikło, minął już rok, byłam na diagnostyce, jestem zdrowa. Więc nie panikuj, nie wszyscy lekarze wiedzą, ze takie coś może wystąpić. U mnie ani laryngolog, ani rodzinna nie wiedzieli. Endokrynolog kazał tylko zrobić USG na wszelki wypadek, jeśli ok to też powiedział, że zapalenie i nic groźnego. A odwiedziłam w sumie 3 lekarzy z tym:) Także musisz czekać, to samo przejdzie, bo ja miałam dokładnie to samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzięki bardzo za to że jesteście to dużo dla mnie znaczy.Też dostałam antybiotyk dziś opuchlizna odrobine mniejsza ,przynajmniej nie boli tak bardzo jak wczoraj mogę ruszać szczęką.Próbuję dodzwonić się do Gliwic bo będę na TK więc może by tak właśnie usg załatwic ale na razie nikt nie odbiera.Najgorsze jest to że mam z tej slinianki jakis wyciek i jak się nie martwić no ale może antybiotyk zadziała.Dzięki wszystkim za dobre słowa,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akloj masz zwykłe, popromienne zapalenie ślinianek, typowe po 5 miesiącach od jodu. Nawet jak masz wyciek. Mnie to też bolało i ciagnęło strasznie, To samo przechodzi, ten antybiotyk tak naprawdę nic nie pomaga, jeszcze ci się pare razy pojawi i zniknie. Na USG wyjdą ci bardzo powiększone węzły, które też same zmaleją i wrócą do normy. Potrzeba czasu na to. Ja brałam 3 serie antybiotyków, bo nie wiedzieli, co to jest. Tego się nie leczy, samo przechodzi. Tak pisały dziewczyny na forum i u mnie też tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość eliza
Jestem tu Nowa i nie wszystko ogarnęła żeby przeczytać mam mały dylemat czy operować czy nie. Rok temu dostałam skierowanie na operacje ale ze chciałam dziecko to dr ten co z nim uzg operacje najpierw kazał urodzić później operacja. Tak reż zrobiłam ale ze jestem pod opieką onkologia z racji obciazenia nowotworem w rodzinie tamten onkolog idę czepiał żebym wycieka bo tak nie można chodzić bo na oko widać ze jest duża i ze wyglądam jak proboszcz z taką szyją moje wyniki sprzed roku Anty TPO 6,11 (0-5,61) Biopsja: Płat prawy I) rozkaz diagnostyczny II) zmiana łagodna Erytrocyty, koloid, skupienia normotypowych thyreocytow. Płat lewy I) rozkaz diagnostyczny II) zmiana łagodna Erytrocyty, koloid, duże skupienia normotypowych thyreocytow. I ze wczoraj usg W badaniu usg tarczyca o wym. P- 25x27x78mm L-22x22x76mm bój. Ok 19ml. W prawym płacie i na granicy z ciesnia guzki o podwyższonej echogenicznosci z przewagą brzeznego unaczynienia o wym. 20mm, 17mm, 13mm,7mm. W lewym płacie tarczycy hypoechogeniczne Brzeźnie unaczhnione guzki o wym. 10mm, 9,8mm, 9,8mm, 6,6mm. Okoliczne węzły chłonne Nie powiekszone. Tsh 2 m-ce poniżej normy ale to było po porodzie. Ktos sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość eliza Jak na mój gust to ja bym co najmniej jeszcze raz zasięgnęła opinii lekarza endokrynologa, i na pewno bym tego tak nie zostawiła. Poniewaz guzki zwłaszcza te hypoechogeniczne i ze wzmożonym przepływem krwi są często najbardziej podejrzane. Na pewno na serio rozważałabym operacje tudzież wnikliwsza kontrole. Oczywiście to tylko moje zdanie. Kurczak się lepiej zna to pewnie konkretniej się wypowie. Te anty tpo tez masz podwyższone ale nie wiem jak to interpretować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość eliza
Bulka601 rozwazam operacje jak najbardziej tylko pyram czy na cito czy odchowac dzieciaka no ma3miesiace ?wez mnie nie strasz guzy do tej pory nie bylu hypogechogeniczne mialam 3 biopsje i byly w miare ok ciagle kontroluhe tarczyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie miałam zamiaru cie wystraszyć, wybacz. Uspokuj sie nic sie nie przejmuj. Jeżeli wszystko masz pod kontrola to spoko. A lekarz co ci podpowiada? Czekać czy operować? Jeżeli mowi ze nie ma pośpiechu, to pewnie ze odchowaj sobie maleństwo a potem podejmij decyzje. Teraz to mnostwo kobiet ma guzki na tarczycy,wiec nie ma sie czego bać tylko trzeba to kontrolować. Pozdrawiam i głowa do gory, jeszcze raz przepraszam nie miałam nic złego na mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość Eliza Nigdy nie można do końca być pewnym co jest w srodku, tak naprawdę. Wydaje mi się jednak, ze przy takiej ilości guzkow to pewnie sa one lagodne jednak , a toczy się jakiś inny proces, który je tworzy. Karmisz piersią? Wiesz tak się mowi; odchować, tzn? ile jeszcze? Musisz robic sobie dobre USG częściej i podgladac je czy nie rosna zbyt szybko, żeby tez nie uciskaly na tchawiece za jakiś czas. I nie czekaj zbyt długo. No chyba, ze znajdziesz super endo, który się podejmie leczenia jodem guzkow. Slyszalam, ze czasem się udaje, ale ja mam koleżanki, które i tak w końcu usuwaly tarczyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Eliza
Potem chcieli jaj nie miałam dzieci ale sama byłam dzieckiem dość rosną jak patrzę n usg z przed lat nic pojadę do tego co miał operwac zobaczymy co będzie dam znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×