Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia C.

H.U.R.R.A!!! Dwie kreski na teście-LUTY 2007 -ZAPRASZAM!

Polecane posty

Skowronku, skąd ja to znam to mamusiu:). Mój mąż ze swoim bratem też tak mówili to swoich rodziców , było tylko mamusiu i tatusiu, nawet jak się z nimi sprzeczali, komicznie to brzmiało:). Nawet teściowa mówiąc o sobie do nich, mówiła że mamusia czegoś nie może, albo tatuś czegoś tam nie chce, myślałam że padnę jak to słyszałam. Naszczęście już jej przeszło i mojemu mężowi też.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe rzeczywiscie dziewczyny z tym-mamusiu tatusiu to komicznie troche brzmi :D ja tez miałam dziwnie sie przyzwyczaić ale z teściową to jeszzcze luzik, gorzej było z teściem -powiedzieć TATO jak przez 15 lat nie wypowiadałam tego słowa do nikogo.... :( bo nie mam taty :( i wiem ze teściowi jest troche przykro ze unikam tego słowa jak ognia i jak juz mam sie do niego odezwać to mówie bezosobowo albo teściu-wymijająco :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ihihihihih i patrzcie kobiety tym oto sposobem sie smiejemy ihihihihih nie ma to co tescie! i ich obyczaje :):):):):) ihhiihihihihih nie jest to zly temat by sie oderwac troszke ihihihihihihihihih a stronki leca!!!!!i ma sie co czytac,w sumie pierdoly ale co tam trzeba i tez tak!!:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze ze nam takie glupoty w glowie,trzeba sie wyluzowac przed porodem;-) teraz sobie zdalam sprawe ze bede \"mamusia\";-) synusia,za 25 lat beda sie ze mnie nasmiewac:o czy ja taz bede taka zaborcza i wpatrzona w niego?? Pewnie tak! Strach sie bac hihihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Mam chwilkę wreszcie ;) Dziś imieniny mojej córeńki :D Obchodzi je już od niedzieli - a to ciocia, a to babcia, a to dziadek, a na końcu, czyli właśnie poszła - druga babcia (moja tfu tfu teściowa) U mnie nic nie wskazuje na to, aby się cokolwiek zaczynało... Zaczęłam 38 tc w poniedziałek... Owszem, czuję skurcze w różnych porach dnia, ale niczym się nie nie odznaczają... Nie plamię, śluz taki, jak zawsze... Szkoda, myślałam, ze tym razem coś się będzie działo ;) Jakaś ACTION ;) Z MArtynką po prostu poszłam dzień przed terminem do szpitala, rozkroili mnie, wyjęli ją i było po frytkach ;) Żadnych bóli, skurczy, rozwarcia... Pewnie bym się z nią jeszcze z 2 tygodnie męczyła :O A teraz - idę do innego szpitala, gdzie nikogo nie znam (z lekarzy) i nie mam mozliwości się tak na termin umówić :( Według wywiadu, jaki przeprowadziłam - przyjmują dopiero jak nie ma czynności skurczowej TYDZIEŃ!!! po terminie :O Jak ja to wytrzymam ;) No i boję się też, że np wody mi odejdą, a oni będą zwlekać z cięciem, przyplącze się jakaś infekcja... Brrrr!!!! Boję się też, co będzie z Martynką jak mnie nie będzie... Na co dzień ona jest bardzo niezależna i zbuntowana - wszystko siama! Ale jak przychodzi położyć ją spać - to wszycy won z pokoju, bo mamusia będzie usypiać... Najbardziej by mi pasowało, żeby to mąż się Martynką zajmował - wtedy ona jest najgrzeczniejsza, bo z babciami to się tylko rozbestwia ;) Ale też chciałabym, żeby chociaż trochę był przy mnie... Szkoda, że go nie sklonowałam w swoim czasie ;) Ale z drugiej strony - kto by żywił dwóch takich? ;):D Zuzia - chciałam Ci napisać, że i mój mąż weźmie 2 tygodnie wolnego po porodzie... Głównie ze względu na Martynkę - żebyśmy wszyscy przyzwyczaili się do nowej sytuacji... Owszem, moja teściowa nie pracuje i w zaszadzie miałaby czas się małą zajmować... Ale ja jej tak strasznie nie lubię :O i nie zniosłabym jej obecności w domu... Ledwo toleruję, jak przychodzi raz na jakiś czas... I też boję się, że się jakaś deprecha przyplącze - za pierwszym razem walczyłam z tym ponad 3 miesiące... Choć niby teraz wiem, co i jak, ale wtedy też byłam teoretycznie przygotowana ;) I chodziłam jak cień człowieka, wiecznie zapłakana i zestresowana... I jeszcze Wam tylko napiszę, że ja w tej ciąży jeszcze nie miałam ktg (w mojej poradni nie ma...jest tylko taki głośniczek do słuchania tonów serca płodu) a w poprzedniej - miałam raz, jak zostałam przyjęta do cięcia... Szkoda, chętnie bym sobie popatrzyła ;) W dodatku - tyle się nasłuchałam o tym, że ostatnie wizyty u gina mają być co 2 tygodnie, a moja wyznaczyła mi termin dopiero na 8.02... Ciekawe, czy dojdzie do skutku ta wizyta ;) Ok - na razie tyle ;) Spokojnej nocy - muszę iść spać i odespać wczorajszą eskapadę -wybrałam się na chyba jedno z ostatnich przed dłuuugim okresem postu spotkań z koleżankami ze studiów :D BYło fajnie, ale spałam tylko 4 godziny w nocy... Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonka ja też mam wizyte na 8.02 ;) mi już psycha siada od tego siedzenia w domu-nie lubie takiej bezczynności, juz nie wiem co mam ze sobą zrobić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwek - zapraszam do mnie :) Ja mam full roboty ;) A w poprzedniej ciązy - luksusowe czasy... ;) Chadzałam czasem do pracy - od 8.30 do 12.00 a potem wracałam do domu i albo siedziałam na necie, albo spałam - nastawiałam sobie tylko budzik na 15.00, żeby zdązyć troche ogarnac dom i wstawić ziemniaki lub makaron na obiad dla męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dzięki Jonka przydałoby mi sie jakieś zajęcie :D przespałam sie troche w dzień i skutkiem tego jest teraz bezsenność....ehhh te nocki są najgorsze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie ten temat o teściowych jest the best! I wyobraźcie sobie,że mój teść też ma urodziny w lutym:)A co do mówienia mamo , tato - to straszne , tak mówię ale mam zawsze kluche w gardle. Uważam ,że ten zwyczaj jest bez sensu, mój mąż tak nie mówi do moich bo ciągle sie czai, a ja jakos próbuje się oswoić. Ich druga synowa mowi \"mamuś\" itp., a za plecami obrabia im tyłki,że hej! Taka cwaniara!Niedługo bedzie łatwiej, zamienią się w babcie i dziadka po prostu! Myslę ,że po prostu wszystkie baby są trochę organicznie wredne i czepialskie i stąd te relacje teściowe -synowe! Ale swoja droga drogie mamuśki chłopców , pilnujcie swoich dzieciaczków w przyszłości - wiecie jak taka dziewucha potrafi zakręcić facetowi w główie! okreci go wokół palca ( tak jak my naszych:) Co do samego porodu - to ja w ogóle nie chcę żeby mnie nawet ktoś odwiedzał w szpitalu. Jeszcze się mnie i Niuni naoglądają w życiu!A teraz taki okres \"przeziębieniowy\" poza tym! Jak leżałam na poczatku ciązy na patologii to wiedziało o tym kilka osób tylko, nie pozwalałam na odwiedziny ani nie odbierałam telefonów, Po prostu byłam tam załamana, bo ważyły sie losy ciązy i nie miałam ochoty na roztrząsanie tej sytuacji, bo od razu sie rozklejałam, płakałam itp. odwiedzał mnie tylko mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko - 🌼 dla Martynki na imieninki! Wszystkie już obecne mamy mają córeczki - Jonka , Zuzia, Patti, Kasia C.( + KUbuś). Jednak troszkę babiniec! A mój mąz ma teraz wolne, jeszcze 1,5 tygodnia. Jak nie urodzę w terminie ( a jak na razie wszystko na to wskazuje) to po porodzie zostane sama i w ogóle będę sama kiedy on w pracy a coś się zacznie...Chyba że położą mnie do szpitala.Troszkę mnie to martwi, ale postaram sie jednak może urodzic w \"odpowiednim\" czasie.Dziś zaczęłam 40 tydzień!!!!Pamiętam jak czekałam do 30 - i myslałam ,że będę spokojniejsza bo Niunia juz w miarę duża i mogłabym ja urodzić... Oki do jutra, obyście były takie ożywione jak dziś!Ja tez się nudze w domku , to przynajmniej sobie poczytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka07 - jzu 40 tc, urodzisz zdazysz przed parac meza zobaczysz kurde ja samam jestem z lutego, mzoe moja tez sie ur w lutym np, na moje urodzinki ja dzis do gg, mam nadzieje ze nie polzoa mnie do szpitala bo jest coaraz gorzej, chcialabym wytrzymac chociaz do konca tego 37 tc, oj boje sie zeby było wszytko dobrze, bo te bole skurcze biegunki i wymioty to jakby przedpoordowe, do tego tego sluzu jakby wiecej, zobaczymy co mi dzis gg pwoie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dzięi za życzenia dla Martynki :) Przekazałam ;) Właśnie z zapartym tchem śledzi, jak dzieci karmią owieczki - filmik w teletubisiach :) Wszystko przed Wami ;) Ja się zarzekałam, że do 5-go roku zycia dziecko telewizji nie będzie oglądać, ale jednak to jest taka chwila wytchnienia - jak ona godzinkę siedzi i nic ode mnie nie chce ;) Aga - ja też miewam bolesne skurcze, ale nieregularne, z \"atrakcjami\" ze strony przewodu pokarmowego... Ale to chyba jest raczej kwestia tego, że mam straszny ciąg na słodycze :( Aż do zemdlenia, bleee.... Mam taki plan, że dzis nie zjem ani kawałweczka - wczorajszy wieczór był koszmarny :O Wczoraj od koleżanki, która rodziła w \"moim\" szpitalu dowiedziałam się, co potrzebuję, a czego nie potrzebuję w trakcie pobytu i chyba dziś zacznę pakować torbę... Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcąca ale ty wcześnie wstajesz, ja sie właśnie obudziłam... a tylko dlatego wstałam z wyrka bo byłam straaasznie głodna :P bo wczoraj od obiadu o 16 nic nie jadłam-oprocz tych trzech batonów które zakupił mi mąz po pracy :P:P:P a więc Jonka z tym pociągiem do słodyczy nie jesteś sama....ja pochłaniam je tonami-a teraz w 9 miesiącu to juz wogóle nie moge sie opanować :O wczoraj w nocy jak juz pisałam nie mogłam zasnąć....i jak nie było juz w domu nic słodkiego do zjedzenia to musiałam sobie zrobić chociaz kisiel-słodką chwilę-oczywiście dodatkowo dosłodzony :P ja torbe powoli zaczęłam juz pakować...ale jeszcze nie mam wszystkiego....:O nie mam nawet jak kupić :O trudno, mąz sie tym zajmie jak ja juz nie zdaze.... ale chyba posłucham porad Kasi i spakuje oddzielną torbe dla niunki i oddzielną dla mnie ;) dziś jedziemy na roczek mojego bratanka...jeny jak ten czas leci....dopiero co się urodził... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwku - ja tylko spakuję dla siebie i to nie wszystko, bo przecież duzo rzeczy cały czas używam :) Dowiedziałam się, że nie potrzebuję koszul do spania, bo tam zapewniają - leżą na korytarzu czyste i można brać ile potrzeba... Za to będą potrzebne wkładki na odchody poporodowe - zamierzam dziś kupić w aptece i uroczyście włożyć do torby jako pierwsze ;) Aaaa - nie pisałam Wam... Przedwczoraj znalazłam u siebie rozstępy 😭 W pierwszej ciąży nie miałam... Popędziłam do apteki, kupiłam Fissan i się balsamuję ;) Ale ja miałam od okresu dojrzeania rostępy na udach i tyłku, więc nie przejmuję się tym aż tak bardzo - zdązyłam sie przyzwyczaić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) My nadal 2w1 :D Wczorajsze popołudnie spędziłam z koleżankami...obsmiałam się że hej...;) fajnie było.....rozluźniłam się i oderwałam myśli!!! Każdego dnia coś nowego przygotowujemy....Wczoraj przygotowałam całkowicie poscielkę..., a małzonek przymocował karuzelkę :D Przewijak (na stelażu z kółeczkami) stoi miedzy łożeczkiem, a komodą ....Hipnotyzuje mnie ten widok :D Torba dla mnie i druga dla Mtiego -gotowa...nawet parę gadżetów dla Męża jest przygotowanych :p :) Ale się rozpisałyście na temat tesciów :) Fajnie było poczytać.... Ja mam bardzo dobrych teściów.... Zarówno teścia jak i teściową :) Mam bardzo dobry kontakt z nimi.....:D Pisałyście o mówieniu \"mamo\", \"tato\" do teściów. Mi na początku też troszkę było trudno to wymówić...przcież przez całe życie mówiłam tylko do swoich rodziców w ten sposób...ale ktoś mi kiedyś doradził, że \" im wcześniej się zacznie się w ten sposób zwracać, tym lepiej....bo potem jest coraz trudniej....\" Pomyśłam, że jest w tym dużo racji, ...przełamałam się i jest oki!!! Do tesciowej to nawet czasem na \'ty\" mówię jak dużo gadamy, a bardzo często się widujemy! Dziś na obiadek; barszczyk czerwony, a na drugie makaron z prażonymi śliweczkami- wszystko od teściowej.....muszę tylko podgrzać :D 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! Nie wiem jak wy,ale ja juz jestem strasznie zmeczona tym stanem:-( A jeszcze bardziej moj maz;-) podziwiam go ,ze ze mna wytrzymuje.Wczoraj wieczorem to az sie poryczalam zpowodu mojej niezdarnosci i ociezalosci.Boje sie co to bedzie po porodzie jesli ja juz lapie takie doly:o No i ta nuda mnie dobija,dni ciegna sie jak flaki z olejem! Sorry ze was zanudzam,ale wlasnie od kilku dni taka ze mnie maruda. Od wczoraj dreczy mnie pytanie,czy mozna farbowac wlosy podczas karmienia piersia? Wiecie moze cos wiecej w tym temacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No...taką teściową mieć jak Kamilla to dar od niebios :D moja też czasem daje nam obiadki bo pracuje na kuchni w szkole i ona ma darmowe, więc z gotowaniem nie musze sie zbytnio wysilać :P Skowronku nie wiem ja kto jest z tym farbowaniem ale napewno jest to bezpieczniejsze niz podczas ciązy, ja powiedziałam męzowi ze pierwsze co zrobie po porodzie to biegne do fryzjera, o ile uda mu się zaopiekować małą przez jakies 3 godz....bo to napewno tyle potrwa :P trudno nawyzej przyniesie mi ją do zakładu fryzjerskiego na karmienie :P mam straszne odrosty i to mnie dobija :O ale wytrzymałam tak długo to wytrzymam jeszcze troche.nie chciałam farbować włosów w ciązy, wiem ze niektóre z was farbują ale jak mi lekarz powiedział ze lepiej nie to się go słucham ;) u mnie pogoda paskudna :O deszcz leje od rana, a tu pies domaga sie na dworek :O ehhhh no musze iść a Skowronku ja tez miewam teraz często humorki :P szczególnie dlatego ze mąz złapał dorywcza prace i nie ma go po 12 godz na dobe :O a ja siedze sama i jak wróci to jeszcze sie na niego wściekam albo marudze....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ Oczywiście niedawno wstałam dopiero, ale wiecie o której chadzam spać! Dzis znów nudy na pudy - również u mnie. Jonko - Teletubisie to cudowna bajka, ogląda juz je moja 9-miesięczna bratanica i nie może oderwać oczu od ekranu. Poza tym uważam że są słodkie te stworki( Hej Jooooo) U mnie dzis na obiadek kotleciki z piersi kurczaka- mocno przyprawione, trzeba zaszaleć przed jałowa dietką. Rozstepy pojawiły mi się na piersiach!!!Mam tez na tyłku, smaruje i smaruje i ...dupa. Mam nadzieje ,że w przyszłości nie będą aż tak strasznie widoczne. W sumie i tak nie jestem z tych obnażających sie za bardzo plażowiczek w bikini , wiadomo ,że lepiej bez takich świństw, ale trudno. Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to mam dosłownie wrażenie, że rzeczywiście \"ostatnie mogą być pierwszymi\", np. Chcąca...Poczekaj troszkę!a za mnie trzymajcie kciuki,żebym urodziła w tym tygodniu!!!!Na łożu małzeńskim mam juz po swojej stronie ceratke pod prześcieradłem na ewentualne wody, a tu ciagle nic!!żadnych bóli, skurczy... Na porodówke położna radziła wiąć wodę do picia w mniejszej butelce - jest wygodniej pic niż z wielkiej 1,5. Poza tym jakieś cukierki, bo w nocy spada poziom cuukru i warto sobie possać od czasu do czasu. Ja mam tez spakowane biszkopty dla siebie , tak na po urodzeniu , bo nie wiem co bedę mogła jeść , coś musze , bo mam problemy z zołądkiem i mnie ssie i troszke boli jak taki pusty. Idę zjeśc porządne sniadanko( zawsze po obudzeniu obowiązkowo jem jogurt z ziarnami i piję mleko, gg przypomina mi często o nabiale ). Zajrze tu wieczorkiem, paaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwku i Skowronku ja niestety też bywam wredna dla mojego męza...Ale on jest taki uparty jak osioł czasem jesli chodzi o drobiazgi!Nawet ostatnio stwierdziłam że wcale go nie chcę przy porodzie ( ale jednak chcę). Juz takie z nas złośnice, a obawiam się ,że bedzie jeszcze gorzej, gdy pojawi się Niunia, bo ja jestem panikara i na pewno będę przeżywac wszystko a poza tym jak jestem niewyspana to lepiej z daleka. czekają go ostre przejścia pewnie, chociaż obiecuje sobie że postaram sie być w miare normalna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amelka ja do codziennego jedzenia nabiału przyzwyczaiłam się w szpitalu-bo tam codziennie zupki mleczne na sniadanie i choc ja nigdy nie przepadałam za mlekiem to teraz świruje jak nie zjem chociaz raz dziennie czegośna mleku...az sama sie sobie dziwie, a moze mój organizm sam sie domaga i dlatego. No codziennie wcinam płtaki ryzowe na mleku albo kakao, albo kasze albo ryz na mleku :) b yłam juz z pieskiem-obowiązkowo musiałam sobie kupić dwa batony, bo nie wytrzymałabym do powrotu męza :P musze zjesc cos słodkiego!!! :P_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! jejku Laski, ja też oszalałam na punkcie słodkiego!!! wczoraj jak wpadłam do sklepu to kupiłam 3 różne drożdżówki (zjadłam wszystkie w samochodzie) i paczkę wafelków, którą dzis dokańczam tylko dlatego, że zostawiłam je w pracy, inaczej dawno by ich nie było. aż mi głupio, bo zaraz zjem wszystko, ale nie mogę sie powstrzymać. na śnadanie zjadłam taki deser czekoladowy z bitą śmietamą. normalnie zeschizowałam! nie wiem czy zaraz do maka nie podjade na loda z lajonem :o a waga stale w góre! jejku ja spakowana. najwiecej miejsca zajeły mi podkłady (na początek dwie paki) wkładki laktacyjne, laktator i butla (na wszelki wypadek, ale wole ja zabrać bo mój maż by sie potem mógł nie połapać ;) wszystko wysterylizowane oczywiscie. mam 5 koszulek, ale nadal nie wiem którą poświecic na poród, najlepiej żadną. papier toaletowy, mydło do wc (bo oczywiście dozowniki puste), kubek, sztućce, kapcie razy 2, reczniki no i kosmetyki. co do teściów to sie usmiałam, szczególnie z tej wody święconej :) ja mam mały kontakt z moimi, bo mieszkają we Włocławku, czyli hektar od nas. moi rodzice niestety też, dlatego mama będzie musiała troche u nas pomieszkac, tym bardziej, ze rozkręcamy nowy biznes, a ja raczej nie będę w stanie go doglądać. wafelki zjedzine...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siwku- ja tez nie farbowalam wlosow przez cala ciaze dla dobra dzidzi,ale juz nie moge patrzec na siebie:p Juz obmyslilam plan, ze jakbym nie moga sie wyrwac,to zamowie fryzjerke do domciu;-) A pytam o to farbowanie ,bo wczoraj znajom wystraszyla mnie stwierdzeniem ze farba przenika do pokarmu i to jast jeszcze gorsze niz podczas ciazy,no i ze moze nie wyjsc efekt jakiego sie spodziewamy,bo wlosy sa oslabione:-( I bardzo, ale to bardzo sie tym zmartwilam:-( Wiec teraz dociekam jak to faktycznie jest;-) A co do slodyczy to ja mam to samo,ale to podobno na dziewczynki, a ja na 99 procent mam synusia:-) Chyba ze zamierza mi zrobic niespodzianke;-) Ale najgorsze jest to ze po slodyczach mam natychmiastowo zgage,ale coz zrobie jak nie moge sie oprzec-to jest silniejsze od zgagi:-( Amelko- ani mi nie mow o rozstepach:o Ja cala ciaze sie szczycilam ze nie mam ani jednego.A tu od dwoch-trzech tyg. pojawiaja sie jak grzyby po deszczuRozmnarzaja sie jak kroliki;-) Oczywiscie jęczę mojemu,a on sie wscieka i ze nie wie czemu tak panikuje(kolejny dowod ze faceci sa z marsa i kompletnie nas nie rozumieja) Ale wmawiam sobie ze ludzie maja wieksze problemy niz rozstepy i musza z nimi zyc. Najwazniejsze jest zdrowie maluszka i trzeba kichac na te rozstepy;-) A miss to juz i tak nie zostane. Mojemu kazalam calowac brzuszek teraz, bo za m-c to nie bedzie chcial nawet patrzec na niego,taki bedzie poszarpany hihihihi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam u gg , termin nastepnej wizyty mam na 14 lutego ale małae jest prawdopodobienstwoi ze na nia pojde raczej koło tyg do 2 urodze, chociaz tak naprawde nie wiedomo jak to bedzie, bo prawdopodobnie mam rozejscie sie spojenia lonowego- stad te bole starszne i chyba bedzie cesarka, jutro ide na konsultracje do ortopedy, boje sie bardzo i zieniłam stopke przytyłam 1 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uaktualniłam stopkje-juz 16kg na plusie :O w 8 i 9 miesiącu najwięcej tyje :O Chcąca przestraszyłaś mnie z tym rozejsciem spojenia łonowego....co to jest??? opisz dokładniej, bo ja mam tez czesto dziwne bole w tych okolicach, jakby mi kości chrobotały jak sie ruszam, szczególnie w nocy gdy mi sie to wszystko zastoi, nawet przekręcic sie z boku na bok nie moge bo strasznie boli :( no gratuluje chcąca następnego kilograma do kolekcji ;) pewne tuz po porodzie twoja waga bedzie jeszcze mniejsza niz przed ciąza :D ale ci zazdroszcze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fajnie, mam praktycznie większość tych objawów rozejścia sie spojenia łonowego :O bo w nocy jak mi sie kości miednicy \"zastoją\" to ledwo z lozka moge wstać...praktycznie to się z niego staczam :( bo tak boli...a przy tym czuje takie chrobotanie chrząstek, albo pstrykanie kości-tak jak nieraz pstryka ktoś palcami albo w kolanie jak sie cos zmieni.... zresztą juz od jakiegos czasu pisałam wam ze strasznie boli mnie miednica...:O ale myślałam ze to dlatego ze rozchodzi sie i przygotowuje do porodu, myślałam ze ten okropny ból to normalna sprawa....a tu sie okazuje ze przez to nie mozna rodzić naturalnie tylko zalecają cc :( a ja nie chce cersarki!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kobietki!!! ja jeszcze przyznam sie szczerze ze nie jestesm spakowana hiihhi mi nadal wydaje sie ze mam jeszcze czas! ihihihihihhihiihihhihi co do farbowania wlosow po porodzie to bez obaw mozecie...........nic nie przenika do mleka matki!!!!!!!! sama farbuje i farbowalam wlosy a nic nie jest dobre dla dzieciaczka jak mamy dobre samopoczucie.(ja fryzjer z zawodu hiihih) ........ co do slodyczy to u mnie roznie na ogol ich nie lubie ale teraz to zjem cos kwasnego to juz siegam po cos slodkiego,jak na razie moja waga nie skacze mi do gory ihih:):) jak sie ciesze!! co do rozstepow mam po pierwszej ciazy ich baaaardzzzooo duzo!!! a teraz tylko pare z nich sie \"przedluzylo\" ihhi:) ale co mam zrobic juz nic nie zrobie a smarowalam sie jak glupia.:):)one pozniej wyblekna to nie beda sie zucaly w oczy a troszke masazu tu czy tam ponoc pomaga... ....deprecha mnie zlapala jak moja mala miala ok 3-4 m-ce ,ale poradzilam sobie tylko ze rachunki telefoniczne mialam duuuzzee,ale to nic! mi pomoglo gadanie! teraz juz mam opcje ze place troszke wiecej miesiecznie ale gadac moge 24h/24h ihhihihiihhi tym razem chyba nie bede miec czasu na deprechy hihihhii oby tak bylo ale jesli nie to napweno sie do was zglosze!!! naprawde duzo daje jak masz sie z kim podzielic swoimi obawami i ogolnie ze mozesz sie wyzalic!!!!!!!!!! wiec jak co to klikamy! ihihihhiihh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jezeli moge spytac jak wyglada wasze zycie seksualne w trakcie ciazy? Wspolzyjecie? Jak czesto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
women nie wiem jak u reszty dziewczyn ale napewno w 8 i 9 miesiącu eskapady łozkowe nie są juz tak częste jak wcześniej, bo juz wszystko boli i w zadnej pozycji nie jest wygodnie-przynajmniej tak jest u mnie :P ale ostatnio do atywności lozkowej zachęca mnie przyspieszenie porodu :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×