Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ganglionowa

GANGLION - Torbiel galaretowata

Polecane posty

Gość Przyjaciolka gangliona.
I juz jestem po 3 wycieciu gangliona .Zabieg byl robiony w narkozie .Trwal 50 minut.Narazie noga boli ale z pomoca tabletek p/bolowych mozna jakos funkcjonowac.Mam nadzieje ze po tym 3 razie bede miala juz spokoj ale lekarz nie daje mi gwarancji ze torbiel juz sie nie pojawi.Niestety martwi mnie dretwienie wewnetrznej strony stopy lacznie z duzym paluchem.Nie wiem czy to jest normalne.Czy ktos z Was tez mial takie objawy? Po 12 dniach ide na zdjecie szwow.Wtedy dopiero spytam sie lekarza czy dretwienie ustapi. Narazie bede cierpliwie czekala na zagojenie sie rany.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalina
z tego co tu czytam to ja mam chyba szczęscie. ja miałam zabieg w znieczuleniu miejscowym, wykonany został w poradni chirurgicznej, trwał około pół godziny,mogłam sobie obserwować co robi chirurg, po czym puszczono mnie do domu i kazano za trzy dni przyjśc na zmianę opatrunku. nie miałam drętwienia ani nic. blizna też jest mała prawie niewidoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalina
z tego co tu czytam to ja mam chyba szczęscie. ja miałam zabieg w znieczuleniu miejscowym, wykonany został w poradni chirurgicznej, trwał około pół godziny,mogłam sobie obserwować co robi chirurg, po czym puszczono mnie do domu i kazano za trzy dni przyjśc na zmianę opatrunku. nie miałam drętwienia ani nic. blizna też jest mała prawie niewidoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skaba
ja ide dzisiaj do chirurga z ganglionem pewnie czeka mnie usunięcie .Troche sie boje ale ponad rok temu też mi wycinał tylko inny lekarz,mnie nie boli ale brzydko to wygląda i każdy pyta co mi jest-jakbym była trędowata.A teraz jest gorąco i widać za bardzo bo mam go na nadgarstku.Ból wytrzymam tylko marwie sie kto mi pomoże w obowiązkach domowych mam 2 dzieci i mąż pracuje od rana do nocy ja do 13

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alocha
A czy ktoś słyszał żeby zrobił się w kości.Ja go mam w lewym nadgarstku.We wrześniu mam zabieg ale kompletnie nie wiem na czym to ma polegać.Pomórzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merrryy
Ja też mam już raz operowanego gan glona na palcu i odrasta ,koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimiulutka
ja też mam to badfziewie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProzacKNZ
miałem złamanie kości promieniowej i łokciowej lewych przy samym nadgarstku i po latach pojawił sie ganglion. Chirurg kazał rozgnieść i rozgniotłem. Robiłem to już 3 razy średnio co ół rolu i jakoś leci... COś trzeba będzie popróbować z tymi sadłami bo mojej znajomej ustąpiło od sadła świńskiego. Tylko przez 3 dni nie wychodzi się z domu bo wali to jak..... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProzacKNZ
jeśli ktoś chce rozgnieść to najpierw kilka minut pougniatać żeby zrobił się miękki, zapędzić maź w "kozi róg" i TRACH :D Pare tygodni szczęścia znim znowu się nie odnowi. Nadgarstek to pal sześć, na nodze to rzeczywiście może być problem... Na nadgarstek to kupiłem sobie zegarek z szeroką bransoletką i już ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rydell1
Też miałem Ganglion przez 3 tygodnie i bez ingerencji chirurga pozbyłem się go. Ganglion pojawił się u mnie po 2 dniach intensywnych ćwiczeń w siłowni w okolicach przegubu nadgarstka na zewnętrznej części dłoni.Nie był jakiś uporczywy, po prostu był. Wszyscy mówili zebym poszedł z tym do lekarza, ale nie widziałem potrzeby. W koncu po namowie taty rozpocząłem treningi na pływalni. 2 dni pływania i skoków do wody w basenie z wodą lekko chlorowaną a ganglion znikł. Niema po nim śladu. Niewiem na jakiej zasadzie to się stało, moze na zasadzie roztworów hiper i hipotonicznych i przepływu międzi nimi wody oraz substancji osmotycznie czynnych.. W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE, POLECAM BASEN JAKO SPOSÓB POZBYCIA SIĘ GANGLIONÓW! sprawdźcie, jest to nieinwazujna metoda która może i wam pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bajo33
witam ,znalazłem się w gronie,dzisiaj byłem u chirurga iwyciągnął mi cała strzykawkę,gula pojawiła mi się na stopie na wewnętrznej stronie podbicia ,dziwne bo raz była raz znikała,lekarz powiedział ,że może powrócić ale niekoniecznie,sam zabieg nie bezbolesny - do wytrzymania.Gram amatorsko w piłke nożną więc jest duże prawdopodobieństwo,że to następstwo urazu,czy ktoś miał to stopie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ami-umęczona-torbielem
Aloha. Szczerze mówiąc, to w Internecie właśnie szukałam informacji na temat klinik, miejsc, gdzie mogłabym usunąć tego dziada. Jestem z Warszawy, a Wy? Gdzie się udaliście? - chyba to jest najważniejsze, jak dla każdego z nas ;) Jak mnie toto wkurza... ale może zacznę opowieść od początku. Kochani (zwracam się do tych, którzy ten wątek przeglądają, nie udzielają się, mają ten sam problem i się bujają z nim)! Ów wiadomy dziad wyrósł mi tuż nad nadgarstkiem prawej dłoni. Gdyby pojawił się na czole... no to czułabym się teraz przynajmniej jak jednorożec - a tu kicha, pozostaje mi "nacieszyć się" zdrętwiałą niemal ręką. Jak mi się to pojawiło... wiecie jak to jest, bagatelizowałam, ba, ja w ogóle tego nie zauważałam dopóki nie zaczęło mi to sprawiać kłopotu. Więc pewnego dnia zdałam sobie sprawę, że "coś" mi się hoduje i tak "temu" jest strasznie wygodnie, dobrze i w ogóle... gdyby można było na tym kasę zarabiać... Ale do rzeczy. Bujałam się, bujałam i bujałam i ch...! Z czasem koło jednej "galaretki-kuleczki" pojawiła się jej "druga-przyjaciółka", ba, nie powiem, przyplątała się jeszcze trzecia. Tak więc trzy małe "kuleczkogalaretki" najwidoczniej zgadały się ze sobą i postanowiły połączyć się w jedną zmutowaną całość, teraz twardą jak kamień kulę... kaine krencen... no i mam problem. Owszem i ja tak miałam, że ów zmutowana kuleczka (jeszcze jak była mniejszych rozmiarów bo TOTO ROŚNIE! TO ŻYJE!! -_-) chowała się gdzieś w nadgarstku (cofała - cwaniara). Teraz na poważnie: Nie wiem jak długo czekałam na wizytę (ogólnie), ale pojechałam do Warszawy, do jakiejś "Kliniki Ręki" po raz drugi (której niestety nazwy już nie pamiętam a przecież muszę się gdzieś znowu udać, żeby się w końcu tego pozbyć!!!!!). Pomińmy fakt, że spotkałam tam Pawła Pawelca, który miał cały siny palec... (fajny gość :D), nie o to tutaj chodzi. Więc udałam się do gabinetu, przywitałam się z lekarzem, ten wyciągnął wyniki, bo pobrał sobie kawałek tego dziada by zbadać... czy przypadkiem to żaden rak nie jest - czy cuś innego złośliwego (I TU SIĘ DZIWIĘ, ŻE WAM TEGO NIE ROBILI). No i potwierdził tezę, że na szczęście to tylko torbiel -ja się z nim zgadzam, zawsze mogło być jeszcze gorzej. Po pozytywnej wieści naszła pora na decyzję: i tu miałam ciekawą sytuację, o której żadne z Was nie pisało... bo lekarz patrząc się na mnie powiedział mi: "ale Pani na pewno chce mieć bliznę na ręce? Nie szkoda ręki"? No i mnie facet wprawił w zastanowienie. Wiadomo, modelką nie zostanę, nikt mi zdjęć rąk nie będzie robił... więc chyba mi wszystko jedno. Lekarz jednak bardziej polecał zastrzyki hormonalne i twierdził, że tyle wystarczy. Najśmieszniejsze, że gdy wyciągnęłam do niego dłoń i już miałam podjąć decyzję... dziad się schował :( no i kicha. Wyszłam z Kliniki z niczym... szczęśliwa, bo mnie tak ważna decyzja ominęła... no i dziadek się chował, chował, ale rósł i rósł w między czasie... aż kiedyś w końcu znów się pojawił, moim jakże ucieszonym oczom, i jest tak duży, że grubasek już nigdzie uciec nie może. No i olewałabym dalej ten temat, mimo wszystko... bo za lekarzami nie przepadam - nie ufam im, nie chcę się niczym przy takiej operacji zarazić... czy cuś... ingerować w organizm... Jednak dziś w nocy zdałam sobie sprawę, leżąc w łóżku całkowicie odprężona (a ja masochistka jestem więc nie zwracam na siebie w ogóle niemal uwagi... mnie tam żaden ból nie przeszkadza ;D)... że mój wskazujący palec jest z lewej strony bardziej odrętwiały, niż z prawej... a mój mały palusio (u prawej rączki, bo wciąż ją mam na myśli) strasznie jakiś takiś mizerny jest przy ruszaniu... coś tak mało siły ma... Ech, dotarło do mnie, że ten tłusty dziad za bardzo naciska mi na nerwy i nie mam zamiaru dłużej go tolerować. Dlatemu szukam i szukam... jaka to mogła być wtedy klinika, drogi nie za bardzo tam pamiętam... więc sama nie trafię (bo mnie ktoś samochodem podwoził, a ten kto podwoził... sam ma teraz swoje problemy i nie będę mu głowy takim bzdetem zawracać). No nic, spisałam sobie parę numerów, będę dzwonić i się umawiać. Najważniejsze, że wiem co to jest i co chcę z tym zrobić (wyciąć dziada). Co najważniejsze, zdaję sobie sprawę, że po zabiegu nie będę długo ruszać ręką (trudno, przerzucę się na lewą, po coś ją w końcu mam) bo to tylko przyśpieszy opcję ponownego pojawienia się mojego "przyjaciela-pasożytka". Od czego "to" się do mnie przyplątało? Jak pisałam wcześniej jestem praworęczna... w prawej dźwigam, prawą piszę (a studentką teraz jestem - zaoczną, ręka się wyleczy ;)), prawą po prostu działam... a i jeszcze dodatkowo grałam w "kosza"... więc łapę nie raz sobie po prostu nadwyrężałam. W mojej rodzinie swoje zdrowie się bagatelizuje... jestem tak wychowywana... dlatemu nie bierzcie ze mnie przykładu i jeżeli Wasz guzek jest jeszcze mały, znika-pojawia się, jest galaretowaty - idźcie do chirurga i poproście o zastrzyki hormonalne. Jestem pewna - że jak guzek jest mały to coś takiego pomoże... ale jak większy, się gdzieś zakotwiczył maniakalnie... naciska mocno na nerwy, utrudnia życie - wytnijcie dziada i cieszcie się normalnie swoją ręką! Jak mi wytną to się odezwę ;) Oby mi ręki "przez przypadek" nie amputowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mahda
ja miałam gangliona na ręce od uderzenia piłką. Poszłam do lekarza a on oczywiście chciał mi to nakłuwać. Nie zgodziłam się. Moja ciocia jest lekarzem i doradziła mi aby masować te miejsce w stronę serca oraz smarować oliwka. Zeszło spróbujcie może obędzie sie od nakłucia lub od operacji :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mahda
ja miałam gangliona na ręce od uderzenia piłką. Poszłam do lekarza a on oczywiście chciał mi to nakłuwać. Nie zgodziłam się. Moja ciocia jest lekarzem i doradziła mi aby masować te miejsce w stronę serca oraz smarować oliwka. Zeszło spróbujcie może obędzie sie od nakłucia lub od operacji :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ProzacKNZ
Mam ganglion na lewym nadgarstku(miałem kiedyś wypadek na motorze i złamanie w tej okolicy więc pewnie przez to). Pisałem wcześniej o rozgniataniu i maściach. Stosowałem maść z sadła świstaka. Nacierałem kilka razy dziennie a dziad robił się bardzo miękki i go po prostu rozgniatałem. Rozgniotłem tak kilka razy w krótkim czasie i już od 2ch miesięcy nie ma śladu. Maścią nadal nacieram na wieczór. Ważne jest też aby o tym nie myśleć, wtedy nie powraca ;) i może już nie powróci - a jeśli to rozgniotę dziada ponownie i tak do usranej śmierci. Powodzenia, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam to cos na prawym nadgarstku już od jakichs 8 lat. jak poszedlem pierwszy raz do lekarza to on wzial i z zaskoczenia niby badał, badał i nagle trach rozgniótł w cholere :D chcial mnie jeszcze na operacje wyslac (znaczy sam zoperowac, bo to byl chirurg ortopeda na dodatku ze specjalnoscia sportowa). olałem operacje, raz na rok, poltora sie odnawia, a wtedy robie to co doktorek. trzeba troche sie pomeczyc, czasem sie wydaje, że jest twardy i za cholere nie idzie, ale wytarczy troche silnej woli i normalnie lewą ręką go rozpierniczam i jest spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkaa.
Hej wszystkim.. ;) Rok temu zrobiło mi się coś na prawym nadgarstku. Poszłam wtedy do ortopedy i badając mi rękę, lekarz stwierdził, że nic tam nie ma ;| To bardzo dziwne, bo gulki nie miałam dużej, ale jak zginałam nadgarstek to było widać.. Ale przepisał mi zabiegi.. (masaże wodne itp.) Po kilku tygodniach gulka znikła.. Ucieszyłam się. ;) Ale ostatnio znowu się pojawiła, tym razem większa.. Ale na razie mnie nie boli, chyba że ją nacisnę.. Mam zamiar iść z tym do lekarza.. Aha, dodam jeszcze, że nie jest ona miękka.. Tylko twarda.. Czuję, jakbym miała tam jakąś kość.. ;/ Czy to może być ganglion? Dużo naczytałam się na ten temat i podejrzewam, że i u mnie on wyskoczył.. Co o tym myślicie? Pomóżcie, bo nie wiem co robić. ;( Pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meeee;D
Mam ganglion na lewym nadgarstku od roku....bylam z tym u lekarza to kazal to smarowac mascia ale to nie pomoglo...przy zmianie pogody bardzo mnie to boli, a zwlaszcza przy roznych cwiczeniach.wybieram sie do chirurga zeby cos mi z tym zrobil,ale nie chce wysysania tego strzykawka .wolalabym usuniecie tego calkiem....no ale coz,zobaczymy co na to chirurg.... Bd dobrej mysli ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miśkaa.
Jak już wrócisz od chirurga, to napisz co ci ciekawego powiedział. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TolaSw
Mam guzka na stopie, ( na grzbiecie stopy) Zauważyłam go ok3 tygodni temu. Gdy go naciskam to się zmniejsza, ale później znowu się pojawia. Myślicie że to to ganglion? Nic nie trenuje, nie miałam żadnej kontuzji, więc nie wiem od czego mógłby sie zrobi c :( Jedyne co przychodzi mi do głowy to skręcenie tej kostki ale to było 2 lata temu... więc to chyba nie od tego. Czy ktoś mial guzka w takim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MojIgo
Witajcie. Miałam to cholerstwo w okolicy lewego nadgarstka. Przedwczoraj pękło. Myślałam, że mam spokój, ale po przeczytaniu wątku zwątpiłam. Po pęknięciu gangliona mam nieco spuchniętą dłoń, ale wolę to niż paskudny guzek:/. Może coś wcierać, żeby nie wróciło? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja. Mam ganglion na stopie {grzbiecie}. Dziś byłam u chirurga na 1 wizycie. Próbował odsysać igłami, zerowy efekt. Za tydzień, jak ślady się zagoją mam przyjść to wyciąć, ale trochę się zniechęciłam do tego pomysłu jak Was poczytałam. Z drugiej strony jest tak brzydki i duży - średnica 1,5 cm, że nie chcę go już hodować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SignumOne
Mialem owe dzidostwo na lewym nadgarstku okolo 2,5 roku. Ostatnimi czasy dosc znacznie sie powiekszyl. Mialem juz umowiona wizyte na zabieg jednak czytajac posty na necie zwatpilem czy jest sens dawac sie ciac. Kilka dni temu wyczytalem , ze mozna sie go pozbyc samemu tzw. metoda ''biblijna'' . Pozbylem sie go doslownie w 5 min , poki co nie wiem na jak dlugo jednak zupelnie bezbolesnie. Delikatnie rozmasowalem torbiel pod ciepla woda , polozylem reke na umywalce tak aby nasz maly przyjaciel byl dosc uwypuklony i delikatnie upuscilem na niego bardzo gruba ksiazke w twardej oprawie (dla zainrteresowanych byla to interna ;b) Ganglion pekl , nie sprawdzajac mi przy tym bolu , nie wiem na jak dlugo znikl , jednak najwazniejsze jest to ze poki co nie ma po nim sladu. Metoda jest sprawdzona gdyz czytalem o niej na wielu forach i byla stosowana od bardzo dawna. Mysle ze jesli ktos z Was jest pewny iz jest szczesliwym posiadaczem gangliona moze sprobowac tej metody . Nizej oryginalny text z jakiejs strony internetowej ''' Jest też metoda zwana "Biblijną". Polega ona na uderzaniu ganglionu ciężką książką np. biblią (stąd nazwa). Współcześni lekarze jednak niechętnie odnoszą się do tego sposobu, gdyż może on okazać się zupełnie nieskuteczny w niektórych wypadkach, a przysparza tylko bólu (jednak u wielu osób sposób ten się sprawdził - ganglion zniknął i się później nie pojawił).'' Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu111222
też mi się zrobił - lekarz mówi, że się sam wchlonie bo jest mały, a jak nie to punkcja, ale znając mojego pecha wróci, więc od razu nastawiam się na operację - myślę raczej o technice maloinwazyjnej (http://www.chirurgiamaloinwazyjna.pl/start.html - kosztuje 1000zl), nie chce ryzykować blizny na ręce i dlugiego gojenia szczególnie, że jestem leworęczna a on jest na lewym nadgarstku. Moje pytanie jest następujące - czy ktoś miał usuwane to paskudztwo małoinwazyjnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ucia
mi znikło wczoraj i znowu sie pojawilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsfah
Mi jak się tylko pojawił, tzn zobaczyłem mojego gangliona w niedziele rano na prawym nadgarstku po zewnetrznej stronie i juz w niedziele wieczorem uderzyła w tego nikczemnika moja siostra ksiązką i... po sprawie ganglion 1,5 cm ok. miał i znikł, pekł i go wtarłem. Nie ma co sie szczypać i pieścić z nim... wpiszcie sobie w youtube GANGLION BOOK i sprawdzcie sami jak sobie ludzie z tym dobrze radzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r5
Cześć. Mam "gula" na nadgarstku od około 3 lat. Na początku wychodził i się chował, jak się schował to ból ręki był nie do opisania, od końcówek palców po łokieć, masakra. Od dłuższego czasu (rok?) "ganglion" wyszedł na wierzch. Dzisiaj wystaje bardzo, można powiedzieć że po zgięciu nadgarstka wygląda to tak, jakbym miał pod skórą półkulę o średnicy ponad 1cm... Piszę "ganglion" ponieważ nie jest to jakaś galaretka, a jest to twarde jak jakaś kość. Nie wiem co z tym zrobić, może w kończu pójdę do lekarza, ale z drugiej strony nie chcę być "unieruchomiony" (sportowy tryb życia + zawody)... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SignumOne
r5 - przeczytaj post , ktory napisalem wyzej jakis czas temu. Metoda biblijna byla skuteczna. Podobnie jak ty lazilem z tym g**** na nadgarstku kilka lat. Na dzien dzisiejszy mam swiety spokoj. To powaznie nie boli kiedy peka i zniknie bania ktora tak szpeci. Jak masz wiecej pytan to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość r5
SignumOne - to co mam jest chyba zbyt ogromne na wbicie... wystaje na około centymetr w góre:O (dzisiaj tak urosło). Problem w tym że jak nieraz "to coś" się chowało to ból był nie do wytrzymania (od łokcia do końcówek palców, nie byłem w stanie zrobić nic lewą ręką:O), czekałem żeby znów wyszło na wierzch... Dodam od siebie że na wszelkie bóle nadgarska pomógł mi powerball - polecam z czystym sumieniem (byle by nie chiński za 5zł, bo daje tyle co nic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SignumOne
Odpowiedz jest prosta. Bol spowodowany jest uciskiem na nerw , ktory promieniuje do lokcia i wyzej (tak bylo w moim przypadku) Mialem identyczne objawy i od maja jak go sobie sam usunalem mam swiety spokoj. Myslalem podobnie , ze to jakas powazna sprawa , cos co wymaga zabiegu i interwencji lekarza,,, a jednak nie. Pamietaj, ze ja Tobie tylko mowie jak bylo ze mna i powinienes sam zdecydowac jednakuwazam , ze Twoja porzypadlosc to dokladnie to samo co ja mialem. Daj znac jak juz sie uporasz z problemem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×