Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bika

27 lat różnicy między nimi

Polecane posty

Gość ciii
Moja dziwa ma takiego zgreda, nieźle nam się żyje za jego kasę, hop hop stare ch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
kiedyś im sie znudzi pisanie :) wystarczy poczekać :) i nie zaczepiać :) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko....
interesuje mnie czy taki facet po 50-ce naprawdę wierzy że młodziutka dziewczyna naprawdę jest w stanie go prawdziwie kochać ??? Może tak naprawdę się łudzić ?? ( w tym mieszczę przypadki gdy młoda kobieta nie ma zielonego pojęcia czym jest miłość, i węszy takie uczucie wraz z pojawieniem się samca na horyzoncie który jest ustawiony i umie czarować słówkami i zwielokrotnioną szarmanckością, wiadomo małolata nabierze się.) interesuje mnie też, czy takie małolaty zdają sobie sprawę ze piętno związku ze starym facetem zostanie na nich na zawsze? Który normalny facet chciałby taką zużytą przez starego faceta?? Nawet jak uda jej się zawiązać związek to po okresie zauroczenia jej facet będzie coraz bardziej miał w głowie jej staruchowate zużycie no i związek rozpadnie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto
Mam zajomego, który ma kochankę bardzo młoda, traci na nią duzo kasy, rodzina jego cierpi a ona ma jeszcze młodego chłopaka. Znajomy ma 53 lata a ona 20 i mimo iz krzwdzi rodzine to trwa w tym kazirodczym związku już 3 lata. Dziwie sie tylko jego żonie że nie weźmie z tym durniem rozwodu. Przecież takie zwiazki to patologia!!!! A ile on wydaje pieniędzy na wspomagacze typu supr dopalacz pawer sex czy viagra! I co wy na to? A jego rodzina klepie biedę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto
Mam takie samo zdanie jak "pytanko". Dziewczyna niszczy sama siebie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
mam 25 lat - to sporo - dorosła kobieta - nie dziecko. Na mnie nie wydaje pieniędzy - nie zniosłabym takiej sytuacji - nie musze to nie będę utrzymanką. Piętno ? Wiem, że moja zdradza jest moim ciężarem, a nie sam związek z 50 latkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
ciekawe jest to jak to jedni próbują innym układać życie i osądzać ich jednocześnie jednak w ich domach dzieją się rzeczy które innym nie mieszczą się w głowie. znam takich przypadków mnóstwo ale nie będę ich przytaczała ponieważ to i tak jest bez sensu, szczególnie jak się poczyta niektóre posty:( zawarte w tym temacie. a życie i tak toczy się swoim torem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
quoquak lubie gdy sie odzywasz 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smit
no no ja byłam z kolesiel o 12 lat starszym,ale byłam z nim dopóki nie zajżałam w dowód i metryke,miałam plany z nim zwiazane ale jak sie dowiedziałam że ma żone i syna i jest tyle lat starszy(nie chciał mi powoedziec ile ma lat a wygladał na dwadziescia kilka)to rozstaliśmy sie bo TO NIE ma sensu!!! PRZEZYŁAM I WIEM, ON MIAŁ 37 LAT A JA 21,ALE Z 50-LATKIEM W ŻYCIU!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smit
SORRY MIEDZY NAMI BYŁO 16 LAT RÓŻNICY,A JEGO ŻONA JEST ODEMNIE 2 LATA STARSZA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
czy mogę coś napisać - wiesz mam znajomą która wyszła za mąż z wielkiej miłości dorobiła się trójki dzieci i jej (ukochany) odszedł w siną dal.(pozostał sam). świat w pewnym momencie się jej zawalił ale były dzieci i trzeba było ciągnąć ten wózek.najlepsze w tym momencie jest to że nie wyciągnęła w tym momencie żadnych wniosków i nie przekazała ich np. córce która jako dorosła już osoba zadawała się z tym i owym i przyniosła do domu dwoje nieślubnych dzieci.i o ironio losu ta kobieta jako pierwsza staje zawsze w obronie sama już nie wiem czego bo jednak nie moralności. a więc zacznijmy od siebie a inni niech sobie też układają życie tak jak im pasuje.sami też będą płacić za swoje przykre doświadczenia których życie nam nie oszczędza. zresztą ludzie i tak będą wszystko osądzać na swój sposób bez względu na to czy się komuś powiedzie czy też nie. taka rasa:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
quoquak - masz racje że ludzie lubie wtrącać sie w nie swoje sprawy. Dużo łatwiej dawać wtedy mądre rady. U mnie narazie bez wiekszych zmian - męcze sie, widuje z jednym i drugim. Jejku jak sie to zaczeło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
cóż mogę napisać.musisz wybrać.innej drogi nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
jak ja dobrze o tym wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
dobre rady...? sami musimy wiedzieć co jest dla nas najlepsze:) sama o tym dobrze wiesz że należało skończyć jedno aby zacząć drugie.jeśli nie widziałaś oczywiście szansy powodzenia w pierwszym układzie.sytuacja nie do pozazdroszczenia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
zastanawiam sie kiedy sie mleko rozleje - pewnie kiedyś sie zapomnimy i zrobimy jakiś gest w obecności innych - już kiedyś chciał mnie pocałować pod moim domem - w pore zareagowałam - takie gesty są silniejsze od nas. :( A co do pierwszego układu to bardzo martwi mnie brak podniecenia, kiedyś mnie bardzo osaczał, co powodowało że uciekałam ze złotej klatki - teraz mam więcej swobody - on mnie chyba kocha, nawet za bardzo - teraz wydaje sie że jest dobrze, wydaje sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
tak tzw. osaczanie i zamykanie nawet w złotej klatce to dosyć niebezpieczna gra.a swoją drogą chyba nie ma między wami tego "coś" tego obustronnego iskrzenia które by powodowało że chcecie być tylko z sobą. to największy jest ambaras.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
kiedyś było, ale jak człowiek musi sie bardzo pilnować żeby drugiej osoby nie rozczarować :( i musi zrezygnować z pewnych przyjemności - bo on tego nie lubi i tak sie zbiera przez lata aż .... ja sie poprostu urwałam z łańcucha i zaczełam mówić głosno czego potrzebuje - to jest dla mnie i dla niego nowosć, a romans to jakby odrębna sprawa, przyleciałam jak mucha do ... tak mnie przyciaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
niestety nie ma nic za darmo.zawsze musimy dokonać wyboru i po to aby zyskać trzeba czasem stracić.który wybór był słuszny to właśnie życie podda weryfikacji.ale przecież to są banały stare jak świat, sama doskonale wiesz bo należysz do tych myślących. czasem lepiej mają ci którzy nie myślą tylko biorą to co im życie przynosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
czasem chcialabym byc wpatrzona w swojego partnera i poprstu na nim polegac - ale ja zawsze musiałam sobie radzić, dlatego teraz też nie jestem od nikogo zależna. Masz racje ze czasem lepiej nie myśleć, nie widzieć ... ale nie można tak łatwo przestać myśleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
niestety nie mogę i nie chcę pisać tu na forum o swoich przemyśleniach i odczuciach bardziej dogłębnie bo jak sobie uzmysłowie pewne posty i opinie to ręce opadają:( z tego co tu widzę..................e nie.szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
napisz :) zrozumie ten kto ma zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quoquak
wybacz:( ale nie będę się uzewnętrzniać publicznie po to aby dawać innym preteks do komentowania i oceniania swojego ego. widzę jak są tu traktowani niektórzy forumowicze i dlatego daruję to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy mogę coś napisać
masz racje. Nie ma sensu :( A ja sobie poradze, mam nadzieje. Oby los nie zdecydował za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biak 001 prawdziwa
odświeżam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikaaaala
witajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Bika, ostatnio nam topik zamiera trochę. ja własciwie stoję w miejscu, tzn. nadal tkwię w tym dziwnym układzie, chyba się uzalezniłam. Spotkaliśmy się w ubiegłym tygodniu i uświadomiłam sobie, jak bardzo za nim tęskniłam, jak brakowało mi tej bliskości, czułości z jaką na mnie patrzy, tych rozmów, jego uśmiechu... Uzalezniłam się chyba od niego i wiem, że znowu będzie mi ciężko. Bo raczej szans na częstsze spotkania nie ma. .. ja nie chcę naciskać, a on też chyba nie. Po prostu raz na jakiś czas się widzimy. Może to wynika z pewnych niedomówień, jesteśmy jak \"żuraw i czapla\", ale ja nie potrafię się narzucać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×