Co to jest miłość?

cessna - wodolejstwo to jest coś z czego wyrosłam :D a Ty ? Przeczytaj początek mojego poprzedniego wpisu - tam jest napisane wszystko co chcesz wiedzieć.

Że niby, Ruda, sugerujesz, iż to właśnie ja uprawiam wodolejstwo? Naprawdę tak sądzisz?

pierdolisz bez sensu juz sie z ciebie nabijaja :)

cessna - brawo !!!! umiejetność kojarzenia jest jednym ze wskaźników inteligencji :)

A więc bez sensu? Potrafisz do wykazać? A któż taki się ze mnie nabija?

No proszę, Ruda, zatem między wierszami chciałaś mnie skomplementować? Sprytnie napisane, choć prawdę powiedziawszy, wolę wyznania wprost.

a sam keci od dupy strony :)

cessna - a ja wolę się bawić słowami i obserwować czy ktos podejmie wyzwanie ... Widzisz ... tak jak sie róznimy między sobą w najprostszych sprawach tak samo rózni sie definicja miłości, która dla każdego jest inna.

ruda nie trudź się. Już tu dwie były, siedziały kilka ładnych godzin, tłumaczyły to samo co ty, a ten jełop nadal swoje :)

Aha, rozumiem Cię, Ruda. DLa każdego miłość jest inna. Ale to tak jakby powiedzieć, że dla każdego jajko jest czym innym. Albo że słońce jest czym innym. Albo ziemska grawitacja jest czym innym. I tak można by wymieniać bez końca, ale to bez sesnu. Ruda Ty moja kochana! Gdyby tak sobie wyjaśniać świat, bylibyśmy na poziomie eugleny zielonej. Podobnie byłoby z międzyludzką komunikacją. A tymczasem 2x2 jest cztery, czy to się komu podoba czy nie.

jak 2x2=4 tak ty jeste debilem.

A Ty, to nigt, mógłbyś być nieco bardziej oględny. Skoro ja jestem jałop, to jak określić te panny, które dyskutują ze mną długimi godzinami? Co?

Jeśli liczysz, że mnie sprowokujesz inwektywami, to się grubo mylisz.

czy dupa jest gównem? Debilem jestes ty, bo lejesz wode i piszesz bzdury. Slonce jest jedno, ty jestes debil i tyle. Nie badz euglena zielona.

hahahahaha :D

Cytat z Twojej Cessna wypowiedzi : \"Skoro ja jestem jałop, to jak określić te panny, które dyskutują ze mną długimi godzinami? Co?\" Ech Cessna ... Sam nie wiesz czego chcesz. I chcesz naszych wypowiedzi i nimi gardzisz ... Nie można miec ciasteczka i zjeść ciasteczka. A nawiasem mówiąc - nie jestem panną :D:D tylko skorpionem :P

Ruda, jałopem i debilem raczył mnie nazwać tonight. Do niego się odniosłem. Ale odpowiedź z jego strony nie padła. Owszem, stara się mi dalej dokuczać, tylko że biedak nie wie, że ja go juz przestałem widzieć.

W dzisiajszych czasach, moja ruda, panien się już nie spotyka. Wiadomo. Możesz więc być skorpionem. Nie mam nic przeciwko.

I, że była całkowita jasność, nie gardzę Waszymi opiniami. Jak doszłaś do takiego wniosku? Nie gardzę, co oczywiście nie jest równoznaczne, że się z nimi zgadzam.

jasne, nie widzisz mnie :) bo mało, że głupi, narcystyczny głupek, który tego nie widzi, to jeszcze nie widzi :)

niby sie nie zgadza, ale sam nic nie powiedzial :) bo DEBIL i nie ma zdania :D

"Jasne, jasne, Wylasia. Byle sobie znaleźć winnego. Biję się w piersi, że Cię z lekka zbałamuciłem." Co Ty chciałeś przez to powiedzieć, bo na chwilkę zajęłam sie pracą. Ale po tobie jeżdżą niektórzy. Szkoda, że posługują się słowem powszechnie uznawanym za obelżywe. To miły topik i jak się komuś nie podoba to proszę do innego przejść sobie. Mnie się tam podoba.

cessna - no cóż ... niewielu ludzi nie gardzi opiniami osób, które uważa za kogoś komu może nadac miano równoznaczne z jełopem. Moze Ty jesteś wyjątkiem :D

"Skoro ja jestem jałop, to jak określić te panny, które dyskutują ze mną długimi godzinami? Co?" Tutaj to trochę broniłeś się naszym kosztem cessna. Gdyby nie te panny, jak mówisz, to nudziłbyś się i tyle. One być może też.

Dziękuję za słowa pociechy, Wylasia. Natomiast nie wydaje mi się, żeby zwrot "powszechnie uznane za obelżywe" miał rację bytu. Nie, WYlasia, one są uznawane za obelżywe przez małą i coraz mniejszą grupę ludzi.

a ten gosc nie ma nic innego do roboty tylko komp i kafe? caly dzien widze tu wode leje. Dziewczyny, nie dajcie sie nabrac!

od 7:34 non stop na kafeterii, taaaa

Jedyny sensowny, a co ci to przeszkadza, że ludzie piszą? Tak lubimy i już.

Wylasia? W żadnym razie nie miałem ani Ciebie, ani pozostałe koleżanki obrazić. Pewien osobnik nazwał mnie dość brzydko, więc ja się odwołałem do jego sumienia, że nzaywając mnie w ten sposób, automatycznie wystawia certyfikat moim rozmówczyniom. Ale, zdaje się, nie dotarło do gościa.

Ja przypuszczam, że to lekka męska zawiść, wylasia. A który z facetów nie miałby ochoty godzinami z pannami rozmawiać? Tylko jak je sobą zainteresować? W tym cały problem.