Mężatki zakochane...nie w mężu...

zauroczona ja też tak myślę . i w moim przypadku podobnie w codziennym życiu nie interesowały mnie za bardzo sprawy mojej żony ... tylko wtedy myślałem ze to moja dojrzałość i zaufanie ... do kogoś kogo kocham... że daje jej prawo do swej prywatności ... podziwiam nie szczerze .... jak dajesz sobie radę tych sprawach sexu...mąż kochanek mąż kochanek ... ja bym po miesiącu zwariował...

Twój podziw jest tu zbedny...ja dałam mezowi bardzo prostą recepte...u kobiety sex zaczyna sie nie godzinę przed ale nawet caly tydzien przed.... onnie potrafi tego wiec dostaje to na co zasługuje....jego to wybór nie mój. Ponadto juz nic nie godze....jak juz pisałam jestem po związku z nr2.

i z now podziwiam Ciebie nie szczerze -zauroczona ,wymijająca odpowiedż to co o sobie tu napisałaś pozwala mi przypuszczać że kiedyś życie postawiło ciebie w tej sytuacji .... a wystarczyło nie mam ochoty o tym mówić .... i na prawdę to że zdradzacie mężów lub zdradzałyście nie dyskredytuje was jako kobiet moja obecność na tym topiku to coś jakpruba napisania pracy magisterskiej na temat kobiet w roli żony i kochanki stąd moja opozycyjna rola ... a powód że tym się zajmuje to to żę zostałem zdradzony ... i wolno Wam uważać , ze moja urażona duma nie pozwala pogodzić sie z losem jaki mnie spotkał.

to Twoja odpowiedz byłaby wymijająca jesli ktos zadaje pytanie odpowiadam a skoro nie umie odczytac sensu.... to juz nie mój problem. Widzisz Robercie ja doskonale wiem dlaczego zona Cie zdradzała zyjąc z kims kto ma tak wielkie mniemanie o sobie a tak nieuzasadnione jest dla kobiety bardzo ciezkim zyciowym doswiadczeniem. Jedno jest tylko dla mnie zagadką dlaczego chce do Ciebie wrócic? ale to juz nie moja sprawa...dla mnie odejscie od kogos takiego jak Ty byłoby wolnoscią w pełnym tego słowa znaczeniu. Zapatrzenie w siebie jako istote doskonałą jest nie tyle smieszne co zenujące...jak pisałam mam to na codzien i jego nastawienie na to ze mu sie nalezy jest cięzarem ledwo do udzwignięcia i tak jak do Ciebie zadne argumenty nie trafiają. A tak wiele mógłbys się nauczyc zadający sobie pytanie dlaczego to zrobiła?...byc moze odnalazlbys odpowiedz tu....ale potra=zeba jest pokory...której Tobie niestety brakuje.

Zauroczona ile to u Ciebie trwalo? moze gdzies o tym pisalas ale nie czytalam wszystkiego?

3 lata w tym rok przerwy po kłółtni po której mnie na nowo odnalazł.

u mnie w sumie prawie 5 lat z tym ze poltora roku temu tez zerwalismy na pol roku , a potem zostalismy przyjaciolmi i przestalismy sypiac ze soba , nie jest to latwe ale mozliwe:)

ja z nim konatktów jesli chodzi o sex miałam naprawde mało....i wiem ze samo spotykanie sie i rozmowa wiele potrafi wniesc. Sec=x był i to był dla mnie najpiekniejszy sex w zyciu.

Mnie nie musisz tlumaczyc ze tu nie chodzi o sex, chociaz w czysta przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna tak naprawde nie wierze.Czy u was to juz calkiem koniec? i dlaczego?

Nie wiem czy koniec juz nie kontaktujemy sie ponad 2 miesiące...poprosiłam go aby juz nie pisał do mnie skoro trudno mu wygospodarowac czas na spotkanie ze mną....to twardy facet zawsze spełniał moje prosby....potrzebuje bliskosci.... jego bliskosci skoro z jakis przyczyn nie potrafił mi jej dac nie widziałam sensu tego ciągnąć. Tesknie za nim i wiem ze on nie mniej, ale raczej nie skuszę sie na powrót. Kiedys zaproponowałam mu czystą przyjazn bez sexu...takie kumpelstwo na kawe, ale on stwiedził ze to niemozliwe, odpowiedz brzmiała "za bardzo cię pożądam"...uznałam wiec ze najlepsze jest cięcie.

U mnie podobnie po paru latach wrescie zrozumialam ze jesli ja nie dostosuje sie do niego to nigdy sie nie spotkamy i zaczelo mi to uwierac zbyt mocno.A co do przyjazni , coz przez pol roku tez nie wierzylam ze to mozliwe ale my jestesmy duzo starsi wiec moze to jest troszke inaczej i jednak wystarczy nam wypicie wspolnej kawy w sumie tez rzadko bo raz na 2 lub 3 miesiace

wiesz margit on ma 40lat to bardzo dojzrały emocjonalnie męzczyzna wiec nie wiem czemu on nie potrafi byc mi tylko przyjacielem :)

ale moj ma 50 :)wiec moze za 10 lat , kto wie:P

ale wiesz co w jednym desperatowi musze przyznac racje my faktycznie uwielabiamy ten okres jakby narzeczenstwa , adoracji zabiegania i chyba moglbysmy tak bez konca:) a oni jednak wola przejsc do konsumpcji:) oczywscie ze bywaja wyjatki ...ale..

wiesz jesli byliby nastawieni tylko na konsumpcje to po co im kobiety na boku? Kazda im tą konsumpcje moze dac:) ehhhh nie chce mi sie w to wnikac :))

margit desperat ciągle mówi ze to my jestesmy konsumpcyjne i niewierne ;)

zacznijcie wnikać plisssss:)

a wnikac w co???

własnie to wco niechcesz.....np. że ten twój przyjaciel powiedział wprost o co mu chodzi i..... prosze nie czuj się urażona ale to całe zabieganie , docenianie, to co odbierasz jako szczerą miłość to tylko forma płatności za usługi jakie mu światczysz i nie tylko chodzi tu o sex ale i o to że go szczerze podiwiasz doceniasz jego starania nie gderasz nie nażekasz że musisz prać mu gacie itd. a wysłuchanie twoich żalów do życia bez poczucia winy to balsam dla uszu faceta. wierz mi kilka kobiet wypłakało mi się w rękaw a utyskiwań własnej żony niecierpiałem .... drażniły mnie .... ale miałem lekarstwo ...

wiesz smieszny jestes :))) on nawet nie wie co tak naprawde dzieje sie w moim zyciu osobistym ostatnia jestem do wypłakiwania sie w rekaw. ale przyznajesz sie do tego jakimi kategoriami ty spogladasz na takie związki...zwyczajny z ciebie zaliczeniowiec co potwierdza moją opinię o tobie. Pozdrawiam ps margit prosze Cie oszczedz tu jakich kolwiek odniesien do opinii desperata zobacz jak zaraz mu sie urasta :)

zauroczona ,, brakiem brakiem seksu nawet miesiącami ,,kara koleżanka ty taka nie jesteś . i nigdy nie miałam powoduprzeżywać dylematu mąż kochanek mąż kochanek ....tego nie zrozumiałem...i nie mam pojęcia czy można tak zwracać tobie uwagę sory . a dlaczego pytam... my do końca mieliśmy częsty i wspanieły seks ... spała wtulona we mnie i budziła się w mych obięciach ... ba ja to nazywałem plastrowaniem a ją mym plasterkiem

taka nie jestem ale sex jaki dawałam mu wtedy kiedy bez pamieci go ubóstwiałam a sex jaki dostaje dzis jest jak dzien do nocy.... i choc wielokrotnie próbowałam mu uzmysłowic dlaczego tak jest on tak jak Ty pozostaje głuchy na argumenty. Wiesz ostatnio zrobiłam mu symulacje ze jestesmy w sadzie na sprawie rozwodowej i jakich argumentów by uzył gdyby chciał tą sprawe wygrac.....wiesz co nie miał zadnych argumentów, a ja podałam ich całą mase i to bardzo powaznych. Mysle ze jesli zajrzałaby na ten topik Twoja zona wiele by nam to wyjasniło. Juz pisałam dla mnie zycie z facetem u którego tolerancja = zero jest cięzkim doswiadczeniem i nie dziw sie ze szukam odreagowania gdzies po za związkiem. Zresztą koncze tą polemikę bo mnie męczysz Pozdrawiam

to że jastem śmieszny to oczywiste żaden facet tak bardzo nie przeżywa ... ale skąd twoja wtogość jak ktoś palcem wskaże.....,, za bardzo Ciebie porządam ,, i chcesz nazwać to miłością ? Twoje własne uczucie do kolesia zaślepia Ciebie. dla mnie jest to tak oczywiste że szkoda dalszej polemiki na ten temat . sięgnij po opinię na innym topiku . mi i tak nie uwierzysz. i dojrzały emocjonalnie facet potrafi stworzyć związek bez zdrady . i kobieta którą niewątpliwie kiedyś pokochał kwitła by przy nim i byli by najszczęśliwszą parą na świecie ...

desperat "pożadam" ehhhh jesli piszesz madrosci to pisz po polsku jesli czytasz czytaj od dechy do dechy bo to ze rzdko z nim sex uprawiałam juz nie doczytałes....lepiej zamilknę

jak rzeczy nazwiemy po imieniu wtedy zauważysz że jestem wyjątkowo tolerancyjny . chejki wiem że jestem męczacy trzymaj się cieplutko i życzę samych radosnych chwilw życiu i dziękuje za ten czas który mi poświęciłaś . ps nie buntuj koleżanek przeciwko mnie to nie ładnie :)

myslę ze to są bardzo mmądre kobiety i nie dadzą sie zbuntowac ;) Równiez miłego popołudnia

Zauroczona masz jak w banku:)Przez moment pomyslalam ze to faktycznie skrzywdzony przez zycie facet ale tak jakos teraz to by mi pasowal tu raczej nik desperat msciciel

przepraszam za moją ortografię to moja bardzo słaba strona i mam na to papierek od ministra oświaty i zgadzam sie to tylko pół usprawiedliwienia a w pozostałości prosę o wybaczenie i pobłażliwość

nazwałaś mnie zaliczeniowcem - a ja wiem co ci faceciki o was opowiadają przy kieliszku.... wiele wyjazdów w moim życiu i kilku miesęczne kontrakty noclegi po 100 lub 200 facetów w jednym internacie lub hotelu robotniczym ... ale dla Was to nieprawda ... Wy o tym nawet nie chcecie wiedzieć . a moja żona była moją pierwszą i do niedawna jedyną ..... a w mym życiu miłość to ona i wszystko co ma jakikolwiek związek z uczuciem nosiło jej imię

i bardzo zależy by wiedzieć , dlaczego ona chce do mnie wrócić,holera jasna to nie daje mi spokoju...