Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość ooooojjjjjjj
Bella- 14 lat różnicy to już bez obrazy dewiacja. Przecież on jest dla Ciebie za stary!!!!. Jego ciało już nie pasuje do twojego, jego skóra w porównaniu do twojej jest sflaczała i obwisła. Nie wyobrażam sobie abym kiedykolwiek mogła się kochać z tak starym facetem. Naprawdę nie czujesz odrazy fizycznej? Ja bym nie dała rady!!!Sorry za szczerość ale on się pewnie chwali przy wódce, że "posuwa małolatę". Wśród podstarzałych playboyów takie przechwałki to norma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Witajcie urocze istotki!!!Witaj moja bratnia duszyczko kocham beznadzeijnie:) Kocham beznadzijnie,wiesz 80% z tego co opisywałaś jest takze moją historią,też moja 2 poznałam przez neta,ale w sumie nie szukałam,czasami wchodziłam do pokoju tematycznego...i po 2 latach spotkalismy sie własnie tam...cos mnie lekko "uderzyło" słowa same leciały z dwóch stron,taka niesamowita wrazlwiosc na postrzegana rzeczywistośc,identyczne zaintersowania,nieprzeciętna inteligencja...ja na poczatku nie wiedziałam co sie ze mną dzieje...kilka lat mam komputer czasami rozmawiałam z ludzmi w tym pokoju ..ale cos takiego,stan w którym sie znalzłam,wypieki na twarzy..umawianie sie na okreslona pore potem wymiana nr telefonów....TO BYłO PIERWSZY RAZ!!!!Pamiętam jak bardzo obydowje bronilismy sie przed nadchodzacym uczuciem!!!!Ja płakałam..on szalał z rozpaczy..czysty koszmar,logicznie myslac styuacja beznadziejna..kilka razy rozstawlismy się..ale z powrotem wracalismy w bólu i łzach....Jest takze młodszy ode mnie o 6 lat,..Nie brałam pod uwagę jego wygladu to było bez znaczenia,poznawalismy się poprzez długie rozmowy swoje dusze,swaoja wrazlwiosc,ja zdecydowałam sie pierwsza pokazac swoje oblicze....zachwytów nie było konca i to jeszcze przekazane w tak wysublimowany sposób..matko...w zyciu nikt mnie tak nie wielbił i nie wielbi jak ON, NIKT !!!!Potem moje oczy zobaczyły słodkiego rycerza o pięknych niebieskicvh oczach...pamietam nasze 1 spotkanie na zywo....wpadlismy w swoje ramiona jak osoby zanjace od zawsze....BO TAKS SIę CZUJę!!!JAKBYM GO ZNAłA OD ZAWSZE!!!Jest moja mobilizacją,motywacją,moim troskliwym misiem,wierzy we mnie,non stop daje dowOdy swojej wielkiej miłosci..cóż mozna wiecej chcieć???? kOCHAM BEZNADZIJNIE,wiesz najbardziej bolą rozstania...przez dwa dni to jest niedowytrzymania....wszędzie go widzę,czuje jego zapach...nie moge sie na niczym skupić..u niego jest identycznie...Spotkamy sie za 1.5 tygodnia JUZ NIE MOZEMY SIE DOCZEKAć!!!!I TEż W POłOWIE DROGI........ Ucałowania dla was dzielne kobietki.....ja nim go poznałam byłam jak martwy ptak...to on tchnał we mnie nowe zycie....to wszystko jego zasługa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
ooooojjjjjj kobito,proponuję mału kurs czytania ze zrozumieniem.....jesteś żałosna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooojjjjjjj
czasami miło jest troszeczkę poprowokować hihihi. Ale jak się walnie w stół to nożyce zawsze sie odezwą. Tak naprawdę to trochę mi was żal kobietki boście się trochę pogubiły a wasze wpisy trącą z lekka paranoją! Może mi łatwiej mówić bo ja kocham męża i kochana jestem. Ale w końcu to przecież Wy również sobie świetnie zdajecie sprawę, że brniecie w bagnie. Zakończcie więc te wasze chore zauroczenia bo z tej mąki chleba nie będzie! Pójdźcie albo w jedna albo w drugą stronę bo do końca już zwariujecie!Pozdrawiam Was i przepraszam za brutalne słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szlajam sie od kąta do kąta i nie wiem co ze sobą zrobić:(..serce zaczyna się cieszyć:),ale reszta..:(czemu to nie jest łatwiejsze? czemu nie możemy cieszyć się wpólnie tym uczuciem?:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salvahe
Cześć dziewczyny.Cieszę się ,że znalazłam ten temat bo dotyczy on także mnie.Od dwóch lat jestem mężatką,mamy dziecko.W pewnym momencie zorientowałam się,że nie kocham męża na co sobie zresztą sam zasłużył (koledzy,picie,znikanie z domu,pomieszkiwanie u mamusi) Strasznie się męczyłam musząc go znosić i nawet nie bardzo miałam się komu zwierzyć.Niedawno skorzystałam z okazji jaka mi się przytrafiła i wyjechałam na jakiś czas do pracy.Do była najlepsza decyzja jaką w życiu podjęłam.Jak ja tam odżyłam! Otworzyłam się na ludzi,pozbyłam się żalów,frustracji.Wreszcie daleko od upierdliwych teściów,wtrącających się rodziców,różnych babci, cioci i wścibskich sąsiadów.Będąc tam poznałam fajnego chłopaka ,znowu mogłam być szczęśliwa,piękna i zakochana. Jakiś czas temu wróciłam,mąż zrobił mi przysługę idąc w tango,tylko,ze tym razem nie powiedziałam mu '' wracaj''. Jestem zakochana z wzajemnością w ''tamtym chłopaku'',dzwonimy do siebie ,piszemy smsy.Największą przeszkodą nie są dzielące nas kilometry ale to ,ze on nie ma pojęcia o mojej sytuacji.Wiem ,ze to nie fair,nie mam pojecia co robić.Gdybym mogła cofnąć czas... o dwa lata...i być poprostu wolna dziewczyną bez zobowiazań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salvahe
Ta cała moja sytuacja jest beznadziejna.Jak dostaje od Niego smsa albo gdy rozmawiamy to jestem cała w skowronkach. A potem znów staję się nieszczęśliwa i sfrustrowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alekszandra
jezeli jestes mezatka 2 lata a twoj maz to z pewnoscia nie jest ten z ktorym chcesz dzielic zycie to na twoim miejscu rozwiodlabym sie i tak. ale nie dlatego ze pojawila sie 2.bo to ze sie pojawila znaczy, ze szukasz uczucia.dobrze byloby po rozwodzie dac sobie troche czasu i poczekac, moze ta fascynacja dwojeczka polega wlasnie na tym, ze podswiadomie szukasz ciepla, milosci, a to , ze to akurat ta osoba moze byc tylko skutkiem tego, ze to wlasnie ona zainteresowala sie toba. chyba warto dokladniej sie rozejrzec, zeby nie dopuscic do pojawienia sie nastepnej dwojeczki w nowem zwiazku, a tak moze sie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nie w mezu
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nie w mezu
..no tak moglabym zapisac o mojej sytuacji nastepne 94strony w tym forum i powiem wam ze naprawde duzo wiem w tej sprawie nie tylko z wlasnego doswiadczenia,poniewaz kolezanka moja ma jeszcze bardziej zryta sytuacje niz ja,ale nie chce tego robic bo boje sie ze napisze cos zbyt charakterystycznego i ktos mnie rozpozna:( Powiem tylko dziewczynki moje kochane,ze doskonale rozumie was bo kiedys tez nie zdawalam sobie sprawy jak latwo lamie sie 10 przykazan... po tym co teraz zrobilam i co przyszlo mi tak latwo!!!!!!!zastanawiam sie ze moze niebawem bede w stanie kogos zabic i tez znajde jakies wytlumaczenie...straszne to zycie..takie nieprzewidywalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nie w mezu
Salvahe Musisz rozwazyc czy chcesz z nim kontynuowac znajomosc,jak tak to musisz mu powiedziec o tym ze masz meza i dziecko???(?bo nie wiem czy tez?)najlepiej zeby dowiedzial sie o tym od tak przez przypadek,zadne tam powazne rozmowy..no i wtedy on ci moze powiedziec ze nie chce ci rujnowac zycia itp nie roztkliwiaj sie wtedy nad swoim losem,badz pewna siebie i rob zawsze dobra mine do zlej gry:)To jest pewne ze sie chlopak wystraszy takiej sytuacji,ale jak jest Ciebie wart i jak sie naprawde zaduzyl to nie odpusci:)powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nie w mezu
salvahe sorki:Djuz doczytalam ze dziecko tez wchodzi tu w gre,czyli podobnie jak u mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuuuuuuuuuuuuuuuu :(:(:(:(:( nie wytrzymam... wszystko ladnie, pieknie... a pekna z zazdrosci zaraz!! w niedziele widzialam sie z moja dwojeczka po ponad miesiacu nie widzenia sie... pierwsze co to pomyslalam \"boze jaki on przystojny\" pierwszy raz spojrzalam na niego jak na faceta, a nie jak na moja zabaweczke :) ewoluowal przez ten rok, ale... jest na studiach i to jest moj problem - poznje ludzi, zaczal chodzic na impezy, podoba sie dziewczynom i jemu sie podobaja no!! ja tego nie zniose :( wiem, ze niedlugo uslysze \"mam dziewczyne\"... strasznie tego nie chce... wlasnie z nim rozmawialam i mi nawija ze pol szkoly w sobie rozkochal, ze w czwrtek znowu impreza...... buuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!! a ja? qrwa no!! to wszystko jest chore jakies... jak juz mysle, ze dam rade to dowiem sie czegosc i zazdrosc mi sie wlacza ;/ pies ogrodnika ze mnie... jejku... zaraz sie poplacze :( jestem tu sama - bez mamy, przyjaciolek, bez wolnosci... dwojka zaczyna prowadzic bujne zycie studencki... za kilka dni sie dowiem, ze juz o mnie nie pamieta :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nie w mezu
Salvahe jeszcze jedno,nigdy nie zaluj tego co w zyciu zrobilas!!!!!!!! tak mialo byc!!!!!!!!i jak dane ci jest byc z tym o ktorym teraz myslisz to tez tylko dzieki temu co sie stalo 2 lata temu,bo jakby sie tak nie stalo to nie wyjechalabys do tej pracy i nie poznalabysJEGO:) ciesz sie chwila..tym sympatycznym laskotaniem w zoladku,tm ze cera ci wypromieniala,a oczy nabraly blasku;)heh ...NALEZY CI SIE!!!!! pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salvahe
Wiem ,że powinnam mu powiedzieć albo zakończyć tą znajomość ale nie potrafię.Na początku myślalam,że po moim wyjeżdzie nie bedzie już dalszego ciągu ,nawet nie podałam mu numeru do siebie(ale jednak podałam nr.osoby w ktorej mieszkaniu często bywam,oczywiście porozumiawszy się z nią) z jednej strony wiedziałam,że zadzwoni ,z drugiej myślałam,że da sobie spokój. Popełniłam głupotę pakując się w taką sytuację.I co teraz ? Przecież mu nie wypalę z tekstem,że mam dziecko i męża . A tak właściwie to i tak jestem sama bo z jedynką czyli z mężem widziałam się raz w ciągu ostatnich tygodni, natomiast ten drugi mieszka tysiąc km.ode mnie i szybko napewno się nie zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salvahe
OOOO wielu rzeczy żałuję ale napewno nie tego wyjazdu.Mogłabym powtórzyć śmiało każdą chwilę.Wcześniej tkwiąc w swoim małżeństwie myślałam,że nic mnie już w życiu mie czeka a okazało się ,że w ciągu kilku m-cy przeżyłam wszystko co najlepsze. Pozdrowienia dla Zakochanej nie w mężu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.... Mogę się przyłączyć? Jestem w kropce....ba....w kropie ...mega kropie !!!! Od 4,3 roku jestem mężatką. Mamy 3 l3tnią córeczkę, najcudowniejszą pod słońcem. Wiem już od jakiś 2 lat, że zauroczenie i chęć wyrwania się z domu wzięłam za wielką miłość. Teraz nie czuje do mężą nic....może sympatie. Wiem, że on mnie kocha i chyba tak naprawde nie jest świadomy moich uczuć. I tak zyłam sobie w przeświadczeniu że za swoją głupotę będę zyła w takim związku bez ognia do kiońca życia, az poznałam JEGO. Połączyły nas interesy, potem zaczęły się sms od kilku do kilkudziesięciu dziennie. Spotkaliśmy się raz, boże jak mi się z nim rozmawia !!! Mieszkamy dość daleko od siebie. On nalega na kolejne spotkanie ja się boję. Mimo, że bardzo bym chciała, boje się tego co mogę zacząc do niego czuć. Boję się tego, że się zakocham i że zwariuje żyjąć między mężęm, dzieckiem a nim. Co ja mam biedna, głupia zrobić :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaria
Juz zaczynam się o Ciebie bać.Dlaczego? Nie jest powiedziane,że wszystkie takie układy mają się źle skończyć.Mój właśnie ....cholerka...ciężko mi to napisać...zakochałam się,ponoć on mnie również kochał...bzdura...potrzebował mnie jedynie do rozmów..ponoć mój głos jest miły - odstresowywacz.Spotkaliśmy się parokrotnie.Było miło,cudownie.Teraz mąż przytula mnie i prosi bym się usmiechnęła,bym zapomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ ❤️ 95 serc za 95 stron dla Was, kochanych, wspaniałych, współczujących bratnich duszyczek dziękuję, ze jesteście. że wspieracie dobrym słowem:) bez Was juz dawno bym miała depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham_beznadziejnie
już się o grzechy noce proszą już z wiosny znów jak z bólu krzyczę nieubłaganą mnie rozkoszą zakuj w ramiona ratownicze❤️ a kiedy zaczne się na nowo wyrywać zbuntowanym ciałem powiedz mi wreszczie pierwsze słowo którego nigdy nie słyszałem❤️ bo znów pogański sammum wieje w pędach zawrotach burzach blaskach pamiętaj kiedy znów zdziczeje odrzyj mnie z wichrów i ugłaskaj❤️ To tak dla odmiany:) dla wszystkich zakochanych... 🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana nie w mezu
salvahe jesli nie zamierzasz sie spotykac ze swoim ukochanym(bo to jednak kilometryyy)to nie mow mu nic,a to wszystko traktuj jak odskocznie od szarej rzeczywistosci:)Ciesz sie ze jest ktos komu sie podobasz,ktos kto powie ze teskni,ze obsypie cie komplementami,ze wysle smska w momencie kiedy ty juz masz dosc wszystkiego,bo dzieciak krzyczy,pies sie akurat zesikal,a tesciowa dzwoni z pytaniem co tam u jej kochanego synka i jeszcze mleko wlasnie wykipialo...ciesz sie kazda taka chwila,bo tobie tez sie cos od zycia nalezy!!!! Niech dzwoni pisze smsy-a ty w rozmowach z nim badz znowu ta dziewczyna sprzed 3lat i badz..szczesliwa chociaz na te krotkie chwile..po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chmurrrka
Witam w klubie. Dużo Was tutaj. Nie widziałam tego topiku wczesniej. Ja też nie wiem co mam robić. Mąż kocha mnie, a ja kogoś innego. Są dzieci. Bardzo chcę się "odkochać", a nie umiem. Na szczęście on jest daleko i rzadko się widzimy. Gadamy jednak godzinami przez tel (w ramach darmowych rozmów) i czasem na gg. Nie wiem, jak to się skończy. Ratunku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No to mozesz wyluzowac
bo cokolwiek nie zrobisz to zle sie to skonczy. No i koniec rozterek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry Kobietki, te szczesliwe i te pelne rozterek rowniez:) Nowy dzien sie zaczyna wiec glowa do gory i DAMY RADE!!!( To dzieki Wam moge juz tak mowic bo jeszcze wczoraj bylo nieciekawie...) Jestem teraz w domku wiec jesli ktoras ma ochote pogadac to zapraszam na kawusie i ploteczki;) Buziaczki!!!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Salvahe
No to się porobiło,wczoraj ''On'' powiedział mi ,ze chce do mnie przyjechać jeszcze w tym roku.To w ogóle nie wchodzi w grę,nie jestem aż tak sprytna .Coś muszę wymyślić ale co? Żałuję,że mu nie powiedziałam o tym,że mam dziecko ,ale właściwie po co miałam mu mówić,skoro wtedy sądziłam,że po moim wyjeżdzie znajomość się zakończy.Czasami mam wrażenie ,że wychodząc za mąż zmarnowałam sobie życie,chociaż właściwie nie muszę tkwić dłużej w tym małżeństwie(zwłaszcza,że ostatnio nie mieszkamy razem)Prawda jest taka ,że jestem zupełnie skołowana,nie wiem w którą stronę mam iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj czarna_ines:* Bardzo chetnie pogadam na gg tylko jak wymienimy sie nr bo tak na forum to niebardzo, z wiadomych wzgledow;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salvahe...powiedz mu, ze jestes mezatka i masz dziecko, jesli naprawde Cie kocha i zalezy mu na Tobie to zrozumie i wybaczy to male \"zatajenie\" faktow:)Rozumiem Cie poniewaz ja tez mojej 2 nie powiedzialam od razu, ze mam dziecko, ale po jakichs 4 miesiacach nie wytrzymalam, poplakalam sie i powiedzialam Mu wszystko. Zrozumial i dalej jestesmy razem:) Nie boj sie, jesli to prawdziwe uczucie to przetrwa wszystko, a jesli nie, to nawet lepiej dla Ciebie. Lepiej wiedziec jak jest wczesniej niz pozniej cierpiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×