Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość piętnaście lat
tak też bywa , rozumiem Cię. Powinniście walczyć o swoje szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak też bywa
15 lat, cos czuję, że poddaję się, brakuje mi woli walki takiej jak Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26latka niedoszla mezatka
Masz racje 15, tak tez bywa..ale czy gdybysmy tak wszystko wiedzialy, to czy ktoras z nas mialaby dylematy, wczesniej czy teraz? wlasnie chodzi o to, ze takich rzeczy nie mozna przewidziec, nie mozna zaplanowac, i to wada i plus milosci, ze jest nieprzewidywalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piętnaście lat
tak też bywa...nie poddawaj się, proszę. Walcz i myśl o tym, co was łączy, a nie dzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, bardzo się cieszę, że 15 lat się udało... powiem Wam, że takie wypowiedzi wracają wiarę w całe te nieszczęsne sytuacje, że może jednak być dobrze, że możemy być szczęśliwe z naszymi miłościami.... mojego chyba też trochę przerastają problemy. jest żonaty i ma dwójkę dzieci... fakt, i tak rozstają się z żoną, ale trzba na to poczekać troche czasu... ja mam ten czas, tylko czy on wytrzyma .... mam nadzieję, że nasze uczucie nam pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26latka niedoszla mezatka
tak tez bywa, ja tez mialam dzis dolka , ale staram sie trzymac i jak czytam, ze oprocz tych, ktorym sie nie udalo, sa tacy, ktorzy dopieli swego, zaczynam wierzyc, ty tez uwierz..pozytywne myslenie polowa sukcesu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Platoniczna
Ale sie rozgadalyscie...jak milo! Ja pol dnia ciagalam nosem i mazalam sie jak bylam sama.(przez nr 2) Potem wrocil maz (nr1) i mnie milo zaskoczyl. Zjadlam rozniez pizze, wypilam drinka i obejrzalam film. Teraz jest mi milo was czytac. Troche teraz ochlonelam po calym dniu. Zezmeczenia tymi emocjami, w tym momencie jestem dosc spokojna i wyciszona. Wypijmy dzis za siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak też bywa
15 lat, Ty jestes naprawdę przepełniona miłoscią, czerpiesz z niej siłę i wskazujesz innym, aby brały z miłosci wszystko co najlepsze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26latka niedoszla mezatka
Wasze zdrowie, KOBITKI ZAKOCHANE, obysmy mogly sie upijac miloscia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak też bywa
i już po pierwszym poprawił mi sie humorek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pije za to, zeby sie nam udalo :D wszystkim!!!!!!!!!!!!!!! hehe, a wiecie co mi wrozka powiedziala o nr 2? ze to mezczyzna mojego zycia, ze mysli, ze darzy uczuciem, ale tez sie zastanawia czy sie angazowac, wiele analizuje i darzy mnie niesprecyzowanym uczuciem :) nie, no.... musi byc gooooooooooooood :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26latka niedoszla mezatka
ojejeuuu, wiecie jak my sie spijemy, jak nam sie uda??????????//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, przecież... można do wróżki pójść, i dowiedzieć sie paru ciekawych rzeczy... ale ja się chyba nie odważę... wolę niespodzianki.. jakie mi życie przyniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 26latka niedoszla mezatka
Ja do wrozki tez nie ide, bo juz Wy jestescie moimi wrozkami, szczescie przyciaga szczescie, no nie 15??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witam Was kochane
Witam, Przez przypadek trafilam na ten topik. 26 - letnia niedoszla męzatko, nawet nie wiesz jak Cie rozumiem - sama mam 26 lat - mam cudownego narzeczonego, jesteśmy razem od 7 lat - mieszkamy razem od 5. W zeszłym roku oświadczyl mi sie - Boze jaka ja bylam szcześliwia, staralam sie jak najszybciej zalatwic sprawy ze śubem ( to ja na niego bardziej naleglam) - wyznaczyliśmy date na wrzesien, wszystko juz zalatwione - suknia, zaproszenia i wszystkie inne formalnosci........... Slub za 2 mce - a ja NIE CHCE !!!!!!!!!!! ten drugi pojawil sie w moim zyciu jakies 5 lat temu, najpierw jako kumpel, potem przyjaciel...az zrodzilo sie cos wiecej - rozumiemy sie świetnie, mamy takie same pasje, podobne poglady....... Wyrzeklam sie tej znajomości na jakis czas, ale to wrocilo...... Nie ma dnia zebym o nim nie myślala..... Nie ma godziny zebym sie nie zastanowila co teraz robi.... dzieli nas spora odleglosc, widujemy sie rzadko ....ale jednak.......ale emocji, jakie mają miejsce gdy go spotykam nie mają sobie równych.............. On mnie kocha.........mial nawet dziewczyne, ale mowi ze za bardzo porownuje ją ze mną i z nią zerwal..........JA CHYBA tez go kocham.........bo ja to nazwac??? Z drugiej strony jest moj narzeczony - kochany, cieply czlowiek - wszyscy z mojej i jego rodziny mysla, ze jestesmy TACY szcześliwi - i jesteśmy , ale czy to prawdziwie szczęscie - jak w myslach ma sie innego??? Najchetniej bym wszystko odwolala....bo czy z dniem mojego slubu lepiej??? Nie bedzie i juz to wiem......... jestem rozbita........ Nigdy nie sądzilam, ze cos takiego mi sie przytrafi.... Pozdrawiam......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zaznaczyłaś, zeby za dużo nie powiedziała?? i wierzysz w to wszytko?? musiałaś ją naprowadzać, ze masz tego nr 2, czy samo jej z kart wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piętnaście lat
ja też piję wasze zdrowie i będę was wspierała słowami i opowiadaniami o tym, w co warto wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nr 2... na razie moj promyk slonca :) on sie boi, w koncu jest mlodszy :P ale ja tez sie boje... i jak tak obydwoje bedziemy sie bac to do niczego nie dojdziemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 lat... od Ciebie bije takie szczęście, że aż można się zarazić :):):) marzę o tym, aby i nam się tak udało jak Tobie... mów nam dalej te wszystkie ciepłe, tak potrzebne nam słowa... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz, co pineziu?? ;) może jednak się skusze i też sie kopsnę do wróżki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piętnaście lat
nie ma sprawy...będę tu częstym gościem. Właśnie jestem u swojej miłości. Usiadł przy mnie i nie daje mi pisać, tylko mnie zaczepia. :) Za to go bardzo kocham. Mimo, że jest starszy , jest taki słodki jak dzieciak... Mam was pozdrowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawiazujac do wypowiedzi witam was kochane... moj n2 w czasie znajomosci ze mna spotykal sie z dwoma dziewczynami, ale sie nie zaangazowal :D nie wrocil do swojej bylej, chociaz chciala i wtedy jeszcze cos do niej czul, bo postawila mu ultimatum - jesli chce z nia byc, ma zerwac wszelkie kontakty ze mna... czy to jest dobry znak??? :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wiesz, co, szczerze go ucałuj od nas, że dał Ci tyle szczęścia i sprawił, że jesteś radosna :) dziękujemy za pozdrowienia.. i będziemy czekać na Twoje wypowiedzi, bo dają nam nadzieję... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×