Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość Misiata
Najgorsze jest to, ze uważałam go za porządnego człowieka, a teraz tracę resztki szacunku do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiata...to jego meska duma nie pozwala mu odpuscic. Po prostu nie chce przyznac sie do bledow jakie popelnil i moze zrobic Ci na zlosc...A jak mu powiedzialas, ze odchodzisz? Pineziu...co tam slychac?😘 Wczoraj mialas chyba nienajlepszy humorek...Dzisiaj juz lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Dzisiaj nawet to, ze jest być może szansa w przyszłości na coś fajnego, mi nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lepiej bella... wczoraj mialam straszny dzien :( mam wszystkiego dosyc - zycia, dwojki jedynki... a dwojka.... czas zaczac myslec o nim jako o czasie przeszlym, bo to naprawde nie ma sensu, a ja sie tylko szarpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiata...ja i tak Cie podziwiam, ze zdecydowalas sie na ten krok bo to chyba jest najtrudniejsze:( Teraz tylko musisz byc silna i dazyc do celu! Wiem, ze latwo powiedziec, ale walcz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiata najbardziej rani sie tych, ktorych sie kocha, bo wiesz ze oni nie odejda... tak juz jest niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm...no coz, skoro zycie studenckie jest dla niego najwazniejsze to znaczy, ze jego uczucie do Ciebie nie bylo az tak silne...Moze nie jest wart tego by wyplakiwac za nim oczy...A moze musi zrozumiec co tak naprawde jest dla niego wazne...Moze potrzebuje czasu... Glowa do gory Kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Mówiłam już dużo wcześniej, ze nie mam już siły, ze te jego huśtawki mnie wykanczają, że myslę o rozstaniu. Prosił o czas, wybaczenie, po czym robił to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiata...moj tez przesadza z alkoholem, wlasciwie kazdy problem rozwiazuje przy jego pomocy:( A ja stopniowo zamykalam sie w sobie i oddalalam od Niego...Teraz tez mowi, ze mnie kocha, ale ja juz go nie kocham, juz jest za pozno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z mojej strony to nie byla milosc, chociaz byly momenty ze myslalam ze go kocham :P jednak nie - silne zauroczenie, fascynacja, pozadanie... i ta cholerna slabosc do niego... nic wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet którego osamotniła
widzisz pineziu to bardzo odważne co powiedziałaś ibardzo samokrytyczne miłość cóż można wiele oniej mówić ... za nią oddajemy życie i to nie slogan ..... jak zaistnieje to uczucie to tak właśnie jest ..... krzyczymy na cały świat i nie ukrywamy tego uczucia ...... to co powiedziałaś o tym co czułaś to dojrzała ocena własnej osoby a o to wdzisiejszym świecie bardzo trudno :) dla Ciebie promyczku nadzieji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet którego osamotniła
belu gdy pokocham .... to , touczucie znów zamknie mi usta a rany które nosze w sercu zaryglują to .... bezpowrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Bellu, jak Ty to wytrzymujesz? Wiem, że to strasznie trudne. Ja zdecydowałam się na krok ostateczny. A co Ciebie powstrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Mimo, że to ja złożyłam pozew, to uważam to za swoją porażkę. Przecież nie wychodzi się za mąż z planem rozwodu. Chociaż mój mąż jest innego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz facecie ja naprawde czasami bardzo powaznie zastanawiam sie czy potrafie kochac... czym jest milosc? w moim zwiazku tak naprawde to ja jestem najwazniejsza... jak to mowi moja jedynka oboje kochamy ta sama osobe, czyli mnie. straszna egoistka ze mnie, nie wiem czy to wina wychowania, czy to charakter czy czynniki srodowiskowe, ale tak jest :P a ja mam tego swiadomosc, nie mowie ze jestem cudowna, wspaniala, ze kocham kiedy nie kocham... po co? trudno mnie kochac, trudno ze mna byc trudno sie ze mna przyjaznic... kontrowersyjna, pyskata, zadufana w sobie z jednej strony, z drugiej - mala dziewczynka, krucha i wrazliwa jak jajko... oto ja 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet, ktorego...zycze Ci bys pokochal, zapomnial i byl szczesliwy:) Misiata...czasem sama nie wiem jak to wytrzymuje...Teraz jest o tyle dobrze, ze 1 nie ma w kraju wiec mam troche spokoju i odzylam:) Boze, jak mi dobrze bez niego!!! Niestety czasem sparwia mi niemile niespodzianki finansowe typu niesplacone dlugi, ale do tego juz sie przyzwyczailam...:(Byle by go nie bylo w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Bella, to po co Ty z nim jeszcze jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Z tego co piszesz, to juz nic Cię z nim nie łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, chyba jestem masochistaka:( Niestety boje sie pewniej rzeczy, a mianowicie 1 jest okropnie wybuchowy, wrecz czasem nieobliczalny, ma stany depresyjne, a do tego jeszcze alkohol:( Boje sie, ze moze zrobic cos okropnego gdy powiem mu, ze odchodze...Ale ja juz chyba dluzej tego nie zniose:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Bellu, a czy teraz nie robi okropnych rzeczy? A lepiej to raczej nie będzie.Zwłaszcza jeśli chodzi o alkohol. Więc myśl o sobie. Życzę siły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Misiata:) Zazdroszcze Ci tej sily, ale moze i ja kiedys bede na tyle silna by odejsc...Juz nie moge sie doczekac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Wiesz, z tą siłą to też różnie. Po wczorajszym wieczorze i połowie nocy jestem dzisiaj padnięta. mam dość. Chciałabym zasnąć i obudzić się jak będzie po wszystkim. Nie przypuszczałam, że człowiek który był mi bliski, jest zdolny do takiego zachowania:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera, jak ja mam sie uwolnic z tego toksycznego zwiazku???????:( Chce, zeby juz bylo po wszystkim!!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×