Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

nulinka myslisz, ze moja dwojka tez ma takie podejscie? ze jest tylko urozmaiceniem? wrocilam... heh, odzywam w domku :D napislam dwojce na gg, ze ide i pa i zrobilam opis ze imprezuje i sie nie odezwal :P dzis wyjatkowo rzadko patrzylam na telefon :) aura przyjaciol i domu dziala na mnie cudownie :) dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Witam. Brawo Pinezko, tak trzymaj. Musisz teraz zajmowac się sobą. Jeżeli jesteście sobie pisani, coś z tego wyjdzie, samo. Do mnie wróciło po 5 latach, nigdy bym tego nie przewidziała. Ale teraz staraj się zapomnieć, dbac o swoje potrzeby. Ale dla spokoju ducha, to musisz też coś zrobić z 1. Nie wiem, odejść, wyjasnić. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobitki:) Misiata-widzisz,dałam mojemu mężowi ultimatum 6 miesięcy,a potem wyprowadzka i separacja jak nic się nie zmieni.A czy do tego dojdzie ,to zależy teraz od niego. nulinka-->😘 pineziu,satinell--pogadamy na ggadulcu pozdrawiam:* trzymajcie się cieplutko ,a ja lece zrobić sobie kawuuusie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki 👄 satinellko smutasie jak tam? przytulam mocno :) nulinko... jak jestem w domu to lapie dystans do wszystkiego... wariuje tam... wiem, ze powinnam przeczekac bez histerycznych gestow... tak zrobie, zajme sie czyms... nie wiem, moze haftowac zaczne? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Fakt. Pytanie czy mąż potraktował sprawę separacji ma sens. Do mojego męża dotarło wszystko chyba dopiero w momencie gdy złożyłam pozew i mu to powiedziałam. Wcześniej gdy o tym mówiłam, że nad tym się zastanawiam, że nie widzę sensu itp, nie wywoływało to reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Ups, zjadło mi słowo:D. Miało byc czy potraktował sprawę separacji serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrrrrrrrrrrrrrr calowal sie z nia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chyba z nia bedzie!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja zawsze bede najwazniejsza!!!!!!!!!!!!! w dupie to mam 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Pinezkaaa, wybacz, że będę brutalna. Ale jeżeli on się zakocha i z kimś będzie, to niestety ona będzie najważniejsza. I tak powinno być. Bo czy wyobrażasz sobie być z facetem dla którego ważniejsza jest jakaś inna dziewczyna?. Bo ja chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Wiem że Ci ciężko. Ake z czasem uczucie osłabnie, uspokoi się i wtedy będziesz mogłą pokochać kogoś innego. Może dojrzalszą miłością, a związek bedzie cudowny, już bez komplikacji. Życzę pogody ducha, cierpliwości i szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamta bedzie najwazniejsza jako laska do kochania... ja wiem ze to poplatane, ale my funcjonujemy na troszke innych zasadach :P oj tam, niewazne... wali mnie to wszystko i juz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiata
Widzę, że bardzo mocno Cię zranił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwisz sie? z jednej strony tak, z drugiej widze, ze jestest czlowiekiem, ktory ma bardzo duzo wad i sama sie sobie dziwie, ze ja glupia to wszystko akceptowalam... mam juz serdecznie dosc, tej hustawki emocjonalnej i w ogole... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli chcesz się od tego uwolnić, to niestety musisz od niego trochę odpocząć. Rób coś sama dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was cieplutko. u mnie mija drugi miesiac od rozstania, przyszedl czas na analize bledow. tak sobie teraz mysle, ze moglo byc inaczej.mimo tych wszystkich strasznych rzeczy ktore mi zrobil, mysle ze gdybysmy jednak duzo wczesniej podjeli decyzje o tym, ze bedziemy razem, byc moze do wielu rzeczy by nie doszlo. milosc jednak musi byc spelniona. czlowiek, ktory kocha naprawde nie potrafi sie dzielic i godzic na dzielenie.tak sie nie da zyc. nie wiem, moze to tylko w moim przypadku tak jest, ale tym co zaczelo walic ten zwiazek, w punkcie pierwszym byla obustronna zazdrosc o tego drugiego. no bo niby jak pogodzic to, ze ktos mowi - kocham, a potem wchodzi do lozka z inna kobieta alba mezczyzna.chyba kazde z nas balo sie wykonac pierwszy krok, najzwyczajniej z asekuranctwa, no i polecialo wszystko.mysle, mysle, mysle.....a z drugiej strony, gdybym odeszla od meza, a on po jakims czasie zrobilby to co zrobil, to co....., podwojna porazka, rozsypane zycie, zalosne gruzy....sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle, ze masz racje... z tym, ze trzeba walczyc... stalo sie co sie stalo, stalo sie to co mialo sie stac :( wiecie czego zaluje? tak, zaluje... zaluje tego, ze mialam dla dwojki tyle ciepla, tyle cierliwosci, czasu i w ogole wszystkiego i ze mu to dalam... powinnam to dac jedynce, bo to on mnie kocha, pomaga i jest zawsze przy mnie... tak, nie zaluje zdrady, zaluje tych uczuc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie odchodzenie od meża dla tego drugiego jest ryzykowne. Bo moze to być tylko fascynacja, chwilowo niezaspokojone potrzeby. Zawsze tak jest że w związkach pojawiają się kryzysy i wtedy najczęściej znajduje się ta dwójka. Myślę, że przed decyzją o rozstaniu trzeba choc trochę pobyć sama ze sobą, zastanowić się, co za tym stoi. A wtedy z czystm sumieniem odejść lub walczyć o związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja całe szczęście dojrzewałam do tej decyzji długo i sama, bez pomocy dwójki. Chociaż później się pojawiła:) Nie jest łatwo ale chyba łatwiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nadal jestem z jedynka... nie jest mezem, ale najwazniejszym facetem w moim zyciu :) wiem to i wiem, ze przez okres z dwojeczka niezle dalam mu popalic, a on to przetrzymal i nadal kocga 🌻 ostatnio jak sie poklocilismy przeczytalam wszystkie lisciki i kartki, ktore mu pisalam... bila od nich milosc :) gdzie ona jest teraz? ja glupia pozwolilam sobie o niej zapomniec :( teraz zrobie wszystko, a przynajmniej sprobuje nauczyc sie kochac jedynke tak jak kochalam kiedys :) a dwojka...? czekam na 2gi dzien swiat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się Pinezko, że tak do tego podchodzisz. Czasami nie dostrzegamy i nie docenianiamy tego co mamy tuż obok. No właśnie. Bo ptrzecież było pięknie i może byc jeszcze piękniej. Tylko trzeba autentycznie chcieć:) Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam męża.On kocha inną.ja kocham innego.ten inny kocha mnie ale musi odejść bo chce mieć żonę i dzieci( ja niestety nie mogę mieć dzieci:(..... rozumiecie coś z Tego? Kiedy czytam wasze historie to mam obłęd w głowie. Czy Miłość i cokolwiek istniej!!!!! czy może: : \"Może to był sen ale wystarczy prześnić taki sen by zrozumieć że wszystko przemija jak sen i kończy się jak sen\" Miłość się kończy jak sen ale smutek i żal też jak sen się skończy ...to moja nadzieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosna, jeżeli napradę by kochał, to byłby z Tobą. Przecież dzieci można adoptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiata, myslę tak jak Ty.Wytłumacz mi proszę, do czego jest mu potrzebne przysyłanie mi ogromnej ilości smsów, maili zapewniających o miłości, jak to mnie kocha i kochał będzie zawsze. To bardzo mnie rani. Po co On to robi? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do rozmowy z Tobą Pinezkoo, to niestety między mną a moją jedynką było już tyle złego, że niestety już nic nie potrafiłam z tego zrobic. Mimo, że on chciał. We mnie się już wszystko wypaliło. Tobie życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiata ponad 4 lata... u nas nie zaczelo sie psuc, bo pojawila sie dwojka, pojawila sie dwojka bo sie popsulo... :/ w stosunku do jedynki mialam napady wstretu i niechceci... problemem jest to, ze obecnosc dwojki zmienila cos we mnie na zawsze i ja nie jestem pewna czy dam rade to odkrecic :( jestem inna kobieta... heh, po przejsciach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz na spokiojnie musisz się zastanowić, czy jesteś w stanie być z jedynka, czy nadal cos do niego czujesz i czy można to naprawić. Na pewno nie będzie tak jka przedtem, ale może być bardziej dojrzale. Tak jak powiedziałas, jestes w końcu po przejściach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz na spokiojnie musisz się zastanowić, czy jesteś w stanie być z jedynka, czy nadal cos do niego czujesz i czy można to naprawić. Na pewno nie będzie tak jka przedtem, ale może być bardziej dojrzale. Tak jak powiedziałas, jestes w końcu po przejściach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę Ci kilka jego smsów. jeśli możesz, pomóż mi zrozumieć o co chodzi.Wszystkie smsy pisane jednego dnia! 1. przeraża mnie to że jesteśmy dla siebie nie do zastąpienia i idealni. 2.Odszedłem by spróbować żyć z kimś innym 3.będę wychodził z domu poznawał spotykał się umawiał się.Odszedłem ze znanych powodów.( moja uwaga-rodzina,dzieci)Chcę poznać te powody.Przepraszam.W sercu Cię mam 4.Zabraniam ci złe mówić o naszej miłości.Była najprawdziwsza 5.Będę się z tobą kontaktował, uśmiechał się do ciebie ze smutkiem i szczęściemwspominał całość naszą 6.Nie bawiłem się.szczerze kochałem i kocham. Nie chcę cię krzywdzić.jesteś pełnią całością i szerokością. 7.ja i tak cię tulę i nie zniknę z twojego życia tak jak ty z mojego.Noszę cię w sercu.Modlę się za ciebie 8.Prawdziwie szczerze jak potrafiłem miłowałem i Miłuję ciebie.odeszliśmy pięknie i w cierpieniu.kocham Cię.pa byś znalazła lepszego kocham cię umieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh faceci... ja bym to odebrala wlasnie jako milosc :) ale jeli sie kogos kocha to sie z nim jest \"pomimo wszystko\", wiec to ze nie mozesz miec dzieci powinno byc do przeskoczenia, a nie jest... dlatego nie rozumiem... on jest masochista, ze sam sie tak rani zostawiajac cie? przeciez widac, ze go boli... nie zrozumiem nigdy tego swiata, nie zrozumiem mezczyzn... bo to jest wlasnie to, nasze interpretacje nijak maja sie do ich zamierzen... buuuuuuuuuuuuuuuu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×