Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniolek_74

Odeszła moja mama

Polecane posty

Gość Twój Piotr
Mamo...To już ponad półtora roku od naszego rozstania. Bardzo, bardzo, bardzo Ciebie brak. Nic nie zastąpi ciepła, jakie dawałaś swoją obecnością. Nic nie wypełni pustki jaka powstała po naszym rozstaniu...ale pocieszam się, że jest Tobie dobrze, a każdy kolejny dzień przybliża nasze spotkanie. Dziękuję za życie Mamo! Nie przestaję modlić się za Ciebie. Do zobaczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serce mi peklo
Mamus tak duzo chciala bym Ci powiedzieć, tyle ostatnio sie dzieje tyle sie zmieni nie dlugo ..... A Ciebie tutaj nie ma, nie wiem jak ja sobie poradze :-( chciałbym zebys tu byla. KOCHAM CIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
Jak smutne znowu są święta bez Ciebie mamuśku.Czuję się taka samotna.Znów pojadę do taty by zamiast Ciebie krzątać się w kuchni szykując śniadanie wielkanocne.Twój grób taki ładny,ukwiecony,ale czyż nie lepiej byłoby żebyś te kwiaty dostała w domu,do flakonu na świąteczny stół? Wesołych Świąt SERCE MI PĘKŁO I WAM WSZYSTKIM życzę,a naszym aniołom w niebie Wieczne odpoczywanie(*)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serce mi pękło
Dla mnie święta bez mamy to już nie to samo. Nigdy już nie będzie takiej atmosfery jaka pamiętm z dzieciństwa, jest tata i to też jest bardzo ważna osoba w moim życiu ale to już nie to samo. A teraz pomimo tego ze sa najbliżsi i rodzina i znajomi to nie mam z kim pogodac o tym wszystkim co we mnie siedzi i co czuję, czuję się strasznie samotna i brak mi mamy jej wparcia i jej zawsze dobrej rady. Udaje że wszystko jest ok i się uśmiecham ale sa takie momenty jak teraz że już nie daje rady i łzy napływają do oczu i wychodzi to wszystko ten żal smutek i tęsknota. Pewnie wszyscy normalni ludzie o tej godzinie spią ale ja jakoś nie mogę. STRASZNIE TESKNIE ZA MAMA jak bym mogła cofna czas albo zobaczyć ja chodź przez chwilę i przytulić. Ale to tylko moje marzenie........ Pozdrawiam dziewczyny, trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
Za to,że byłaś dziękuję Ci. Dziękuję Mamo za śmiech i łzy I kolejny Dzień Matki bez Mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziunkers
Moja mama miała 59 lat. Zmarła niespodziewanie. To była kwestia dwóch dni. Wszystko potoczyło się tak szybko. Nie mogę uwierzyć, że jak pojadę do domu rodzinnego to jej już tam nie będzie! To dla mnie nie pojęte. Powinna być teraz w lesie, zbierać jagody. Co roku to robiła, od nastolatki! Potem grzyby, a wcześniej truskawki. Tak dorabiała do renty. Nie byłyśmy ze sobą bardzo zżyte ale ból po stracie jest nie do opisania. Ciągle płaczę, myśli wracają jak tylko jestem sama. Mam żal do siebie za tyle niepotrzebnie wypowiedzianych słów. Mam wrażenie, że byłam okropną córką, że tyle rzeczy źle zrobiłam, że mogłam się bardziej starać, bardziej mamę szanować. Zmarła w domu, sama. Nikogo przy niej nie było. Mam tylko nadzieję, że gdy odchodziła-nie bolało ją. Że zastrzyk przeciwbólowy zadziałał, tabletka na sen pomogła odpłynąć, i że po prostu stało się to we śnie. Modlę się o to, że gdy ja zamknę swoje oczy i otworzę je ponownie, będziesz obok mnie, szczęśliwa, uśmiechnięta i zdrowa, kochana mamo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
włąśnei była rocznica śmierci mamy... to juz rok a nadal do mnie to wszystko nie dociera... tyle miała planów, marzeń, ale niesttey podstępne raczydło zabrało ja zraz po 60 urodzinach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@Dziunkers. Ból, który przeżywasz pokazuje, jak głęboka była miłość Twojej mamy. Śmierć mamy zmienia wszystko. Już nigdy nic nie będzie jak było, bo już nie ma domu. Dopiero wówczas, gdy odchodzi mama rozumiemy kim była dla nas i co znaczyła. Dopiero wówczas rozumiemy, co to jest bezgraniczna miłość. Wybacz swojej mamie wszystko, co było między Wami złe, bo i ona Tobie wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
4Święto Zmarłych bez Ciebie Mamuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo serdecznie Ci współczuję. Śmierć bliskiej osoby to ogromny cios zwłaszcza, kiedy ktoś nie chorował. Znam wiele rodzin, które w tym roku miały podobnie wielką stratę. Dobrze, że obecnie prawie wszystkie sprawy, związane z pochówkiem można zlecić firmie pogrzebowej jak ta http://www.lethewarszawa.pl/ bo to bardzo odciąża rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ukochana mama odeszla 12.10.2016.niespelna miesiac temu.Odeszla nagle niespodziewanie miala 57lat.Pekl tetniak w mozgu o ktorym nie wiedziala.W szpitalu na intensywnej terapii caly czas byla nieprzytomna ale byla.Gdy zadzwonili ze mama nie zyje polowa mojego serca umarlo.Byla taka dobra osoba pomagala wszystkim jak tylko umiala.Nigdy sie z tym nie pogodze!Mamus Kocham Cie tak bardzo tesknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
4 lata bez Ciebie Mamo najukochańsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja Mama odeszła 3 grudnia tego roku...umarłam wraz z Nią... ból i rozpacz jest przeogromna. Chciałabym jak najszybciej do niej dołączyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój Piotr
Minęła już trzecia Wigilia i Boże Narodzenie bez Ciebie Mamo...Wierzę jednak, że wszyscy byliście ze mną. Bardzo brakuje Twojego głosu i ciepła. Bardzo brakuje domu, bo Ty byłaś moim domem, ale pociesza, że żyjesz życiem bez bólu, zła i upokorzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piotr... ile szacunku i miłości w Twoich wpisach. U mnie niebawem pierwsza rocznica, nie umiem wyobrazić sobie przyszłości bez Mamy, szczęścia bez Mamy, sensu ... Strasznie to bolesne i beznadziejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość 2017.01.21 Nikt z nas nie potrafi sobie tego wyobrazić. Czas nie leczy ran ale pomaga przywyknąć do pustki jaką pozostawia po sobie odejście matki. Trzymaj się dzielnie. Twoja mama jest z Tobą choć już w inny sposób. Piotr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym była wierząca, byłoby znacznie łatwiej... A tak te wszystkie pocieszenia typu " mama patrzy z góry", " kiedyś się spotkacie" nie dają żadnego ukojenia. Bezsens i ból. Takie emocje i ogromna pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Gdybym była wierząca, byłoby znacznie łatwiej..." Uwierz, że nic nie kończy się na cmentarzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak...? Niczego bardziej nie pragnę w tym moim, jakże smutnym teraz, życiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mamusia odeszla pól roku temu niespodziewanie, poszla z bolem kregoslupa do rodzinnego , po otzrymaniu zastrzyku przeciwzapalnego zmarla . Zabił ja wlasnie ten zastrzyk gdyz chorowala na astmę i w poloczeniu z tym zastzrykiem udusila sie , nie moge sie z tym pogodzic , lekarz wiedzial ze mama ma astme od kilku lat , a pomimo przeciwskazan podal zastrzyk ... Mama miala zaledwie 60 lat pare miesiecy braklo do upragnionej emerytury po 45 latach ciezkiej pracy , jeden niedouczony lekarz przekreslil wszystko . Dalej zyje w szoku ,, nie radze sobie z tym co sie stalo , z tym ze nie mam juz mamy ze nigdy juz jej nie zobacze , dobija mnie bezsilnosc .Mama byla najwazniejsza osoba w moim zyciu w tej chwili stracilo ono sens . Lekarze probowali ze mnie zrobic glupka do tego stopnia ze w papierach wpisali ze mama zmarla w domu , a zmarla w przychodni , wpisali ze przyczyna smierci byla cukrzyca i astma bez sekcji natomiast nie wspomnieli o zastrzyku ze 10 min przed smiercia zostal podany MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
Bardzo Ci współczuję,nie mogę uwierzyć,1zastrzyk i 1lekarz i taka tragedia. Dla Twojej mamy wieczne odpoczywanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przegladam czytam wszystkie wpisy i może zabrzmi to nieładnie ale zazdroszczę wam ze choć niemacie jzu mamy ale możecie je wspominać ja swojej niepamietam taty również po latch dowiedziałem się trochę na swój temat jak miałem niespełna pol roczku moi rodzice zginie w wypadku byłem z nim lecz w momencie jak ten samochow w nas wjechal spadlem z tylnego siedzenia na podloge i to ocalilo mi zycie wychowywałem się w domu dziecka o dziwo nikt z rodziny taty czy mamy mnie niechcialwiec moje zycie toczylo się w domach dziecka w wieku dwu lat oddany zostałem do adopcji trwalo krotko byłem w tej rodzienie niespełna pol roku urodzilo się imwlasne dzieckowiec mnie oddali spowrotem do bidula i tak powtarzalo się jeszcze czterokrotnie ostani raz majac 10 lat jakies malzenstwo mnie wzielo ponoc wyczerpali wszystkie możliwości żeby mieć swoje w wieku 11 lat tzn bedac u nich rok czasu kochali mnie myslaelem ze zlapalem szczęście za rogi no i pech ona oznajmila swojemu mezowi ze to jakiś cud ale była u lekaza i stwierdził ze jest w ciąży no i się zaczelo coraz mniej mna się interesowali wszystko skupilo się ja ich pzryszlym dziecku znajomi gratulowali rodzina również slyszalem jak jej babci mowial ze to dar od boga za to ze wzieliscie to dziecko pokochaliście jak swoje bog was za to wynagrodzil i dal wam własne upragnione dziecko uroodzila się zzdrowa dziewczynka och ach niepodchodz nieruszaj doszło do tego ze zaczeli mnie bic zebym niedochodzil do malej no i jak to male skonczylo roczek oświadczyli wszem i wobec ze oddaja nie do bidula skoro maja swoje własne zylem dalej tyle ze starcilem wiare w ludzi dorastałem ale jakos niepotrafilem ulozyc sobie własnego zycia zalozyc rodziny dziś jetem jzu w poważnym wieku sam no coz tak bog chciał zycze wam wszystkiego najlepszego zdrowych spokojnych swiat choć bez swich mam ale w wieze ze byliście kochani .................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybcia1,ja sama nie wierze nadal w to co sie stalo , tak jak piszesz jeden zastrzyk , jeden pseudo lekarz ..... , ale czytajac Twoje wpisy wiem ze rozumiesz jaki to ból, tylko jak sobie poradzic z tak wielka strata ? Jedyne co mogę zrobic i zrobilam w tej sytuacji, to podjac walke z lekarzem ,ktory przez swoja rutyne i olewatorstwo doprowadzil do takiej tragedi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość, tez miales rodzicow ktorzy Cie kochali choc tego nie pamietasz , bo jak piszesz miales pol roku kiedy odeszli. Natomist Ci ktorzy Cie adoptowali nie godni sa aby nazywac ich ludzmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój Piotr
Dzisiaj, 18 maja, mija 3 rok od dnia odejścia mojej Małej Kochanej Mamy...Nie jest prawdą, że czas leczy rany. Nie leczy. Już nic nigdy nie będzie jak było, już nie ma i nie będzie domu, bo dom to matka...Eh, życie, życie...Tak bardzo kocham Ciebie Mamo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piotr wiem co czujesz , przechodze przez to samo od wrzesnia, z kazdym dniem jest gorzej, kazdego dnia mysle o mojej mamie i boli coraz bardziej. Wspolczuje Tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivonet
Moja mamusia zmarła dwa miesiące temu nie ma dnia żebym nie płakała .Nawet nie sama śmierć była samym cierpieniem a to że 6 dni po udarze się męczyła .Mimo że jestem dorosła mam męża, syna jestem osamotniona .W niej miałam oparcie ,nikt tej pustki nie zastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pogrążona w bólu
Ivonet , napewno nikt nie jest w stanie zastapic kochanej mamy, wiem cos o tym ja juz 9- ty miesiąc placze kazdego dnia , u mnie bylo nagle , niespodziewanie. Mama to jest mama i nikt nigdy jej nie zastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
Gość czy wyjaśniłaś coś w związku ze śmiercią mamy i podaniem tego cholernego zastrzyku? Taka bezsensowna śmierć.Powoli przyzwyczaisz się do tego bólu,bo on nigdy nie zniknie,ale nauczysz się z nim żyć.Ja pomału uczę się rozmawiać o mamie,wspominać ją bez łez.Mama jest wciąż ze mną,widzę ją wszędzie,w kwiatach na oknie,na działce,w cieście z jej przepisu,w kubku z którego piła kawę.Jest też ten ból,ale próbuję go schować głęboko na dno,aby z uśmiechem nie ze łzami móc myśleć o moim aniele w niebie.Kocham Cię Mamuś i nigdy nieprzestanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rybcia , sprawa caly czas w toku , wlasnie powolali bieglych z medycyny sądowej do zbadania sprawy , a to niestety wymaga czasu . Ja i lekarze z ktorymi rozmawialam nie maja wątpliwości ze to ten zastrzyk zabił moja mamcie , natomiast lekarka ktora go zlecila kłamie i robi wszystko zeby nie udowodnic jej winy . Ja narazie nie potrafie sie podniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×