Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość specjalisci od kuracji Huldy C

Kuracja oczyszczenia wątroby metodą Huldy Clark

Polecane posty

papaja jak widać Jelisejewa zaleca mleko naturalne (prosto od krowy) które jest alkaliczne jak jogurt, kefir, zsiadłe, maślanka, serwatka. coriander i inni cycuszki/polipy można się pozbyć sokiem z wilczomlecza. Najlepszy jest wilczomlecz dzikorosnący, nożykiem odkrajamy gałązkę i wylatującym sokiem smarujemy cycuszka:) pozostawiamy sok do wyschnięcia, i tak ze 2 razy dziennie. Za każdym razem sok musi być świeży, im gęstszy tym lepiej. Wilczomlecze ogrodowe mają sok wodnisty spływający dlatego wilczomlecz dzikorosnący jest lepszy, ale trzeba znaleźć odpowiednią porę roku żeby dokonać ten "zabieg". Sposób sprawdzony na członku rodziny. memii Gdy żył Edgar Cayce sprawa była prosta: wystarczyło napisać do niego list żeby pomógł i czekać na odpowiedź z zaleceniami co robić aby wyzdrowieć. Każdy przypadek traktował indywidualnie. Jednemu zalecił to, innemu tamto. Dzięki temu że wszystkie jego odczyty zostały spisane i skatalogowane można je przejrzeć i wyciągnąć z nich "wspólny mianownik-zasady uniwersalne". W temacie bolących i puchnących kolan wyręczyła mnie papaja. Ja dodam tylko to co znalazłem: ci, którzy będą jedli dwa lub trzy migdały dziennie, nie muszą sie bać raka. Ci, którzy raz na tydziń będą się nacierali olejem arachidowym, nie muszą bać się artretyzmu. 1158-31 Nie odkładaj oczyszania wątroby bo jak Ci się nazbiera toksyn to dopiero będziesz miała problem. Staną się one częścią Ciebie i organizm będzie je traktował jako coś co musi być w składzie ciała, i będzie je magazynował ( pamięć komórkowa), coś podobnego do efektu jo-jo przy odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Nie zaglądałam tu przez kilka dni - i teraz nie mogę nardobić zaległości - tyle czytania!!! Ale się rozpisaliście :) super Muszę napisać o dwóch rzeczach - po pierwsze - cycuszki - kochani, to takie małe brodawki powodowane przez WIRUSA. Wiem na pewno, mój mąż to badał i ... wycinał. Miał tego sporo na szyi, pod pachami i przeszkadzało mu, bo brzeg koszuli to podrażniał i przy goleniu też uszkadzał to sobie... Więc się tym zajął, sprawdził i pozbył. Niestety - rzecz to ZARAŹLIWA - można podarować np. dziecku, żonie. I niestety - mimo wycięcia wirus w nas zostaje, więc za pewnien czas brodaweczki powrócą. I jeszcze dla jasności - to są takie niewielkie kulki, czasem na "cienkiej nóżce", czyli odstające od ciała - można wziąć w palce, a nie typowe brodawki - przylegające. Bo ja o takich mówię. Wycina się prosto - w zasadzie każdy lekarz morze to zrobić - posmarować środkiem znieczulającym i odciąć. Jak się samemu pozbyć? Pewnie wzmacniając organizm, który sam po pewnym czasie wyeliminuje wirusa. Są też leki homeopatyczne anty-wirusowe. No i Cayce - on leczył brodawki okłademi z oleju rycynowego. Druga rzecz- lewatywa - Makler, Kasia - lewatywa (mówię o takiej z kawy) jest konieczna przy oczyszczaniu, szczególnie sokami!!! Chodzi o to, że w czasie sokoterapii czy innego oczyszczania uwalnia się sporo toksyn. Te toksyny muszą przejść przez np. nerki ale głównie przez wątrobę. To ona je "wyłapuje" z krwi i usuwa do jelit. A jesli jest ich dużo, to wątroba po prostu sobie z nimi nie poradzi. Dochodzi wtedy do powtórnego zatrucia (wszystkie bóle głowy przy oczyszczaniach i dietach są tego efektem), sama wątroba zaś może ulec uszkodzeniu! Wg Garsona można nawet "zaliczyć" śpiączkę wątrobową. Tu właśnie pomaga lewatywa z kawy - i nie chodzi o płukanie jelit ani nic z tych rzeczy. Po prostu kawa wchłania się w jelicie grubym, a kofeina tak działa na wątrobę, że ta bardzo gwałtownie wyrzuca sporą ilość żółci. A wraz z żółcią toksyny. takie wyrzuty są co 3 minuty. Dlatego nalezy leżeć z kawą "w jelitach" 6 lub 9 lub 12 lub 15 minut, na prawym boku, nie zmieniać pozycji i też nie dłużej niż 15 min. Wg Gersona, wtedy, gdy czujecie się źle, macie kryzys ozdrowieńczy, jednym słowem, gdy organizm intensywniej się oczyszcza, takich lewatyw trzeba robić kilka dziennie - nawet co 2-3 godziny. Aż minie. Sama lewatywa z kawy nie oczyszcza, ona tylko pomaga wydalić. Ja od sierpnia piję soki i robię KAŻDEGO DNIA lewatywę z kawy. Bo wg Gersona to trzeba tak ok. 1,5 roku - tyle czasu regeneruje się wątrobą. tak więc Kasiu, trzeba dużo cierpliwości, wytrwałości i trochę też pocierpieć. I jeszcze kolana - Papaja, to dziwne, ale ja też miałam z nimi ogromne problemy: zwyrodnienie, które po ciąży (obciążenie) dało mi mocno w kość. Chodziłam na rehabilitację, magnesoterapię, łykałam garściami proszki. Teraz, po oczyszcaniach wątroby i na zdrowej diecie wszystko jest bardzo w porządku. wszystko przeszło, biegam, chodzę z kijakami i nic. Czy nie zastanawiałaś się, że kolana i torbiele to jedna grupa chorób - to choroby zwyrodnieniowe? Może to ma ze sobą coś wspólnego? Makler - dzięki za inspirację - właśnie gotuję kapustę z grochem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
bianka :) nie ma sprawy ;) niedlugo bede robil kapuche z grzybami :) dobrze ze uzmyslowilas... po co te lewatywy z kawy... umklo mi owo meritum - niby wiedzialem... ale ja tak bardzo tego nie potrzebuje moje dziewcze troche kryzys przechodzilo... pewnie watroba nie radzila sobie z nadmiarem toksyn - skutkiem czego troche padnieta byla - ale rycynowe oklady robi na watrobe wygrzewane... od dzis do soboty codziennie kawulca :) - jej to potrzebne mowisz ze te...wiszace...cycuszki :) to wirusowe... hm... ja znow po malachowa sieglem i tam jak bylo ze jesli na jelicie grubym polipy - lagodne nowotwory - to wlasnie takie wiszace brodaweczki wylaza... mi to nie przeszkadza i klopotu nie sprawia i ja tego usowac nie potrzebuje - ale dzieki jaroslaw za wskazowke :) jak same nie znikna to zapewne skorzystam! ale mam nadzieje ze dzialania wzmacniajaco oczyszczajace sprawia ze same paskudy uschna zwiedna i odpadna w przyszlym tygodniu bede zbieral rannna urynke zagotowac zamrozic rozmrozic ogrzac do temperatury krowiego mleka :) i mikro wlewki ciekawym co to bedzie wylazic ( moze blednie... ale jestem przekonany o czystosci swojego jelita grubego :) ) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi drodzy Wg moich wiadomości, oczyszczania nie powinno się robić zimą (przez te pół roku kiedy noc jest dłuższa od dnia). Ja więc czekam do wiosny na kolejną "przygodę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianka, wg książek, tych naszych, obie dolegliwości to skutek zanieczyszczonego jelita grubego. Tak chyba jest naprawdę. Dla mnie nawet przeszły bóle nóg tzw.pogodowe. Raptem przestało,, kręcić" nogi na niepogodę-tak się stało jak było napisane bodajże u Tombaka.Nie trzeba wymieniać stawu biodrowego,hi,hi.Nie męczy rwa kulszowa. Cud? Nie, oczyszczanie. W Kalendarzu Małachowa dni dobre na oczyszczanie to 15, 17,18 i 19 listopada.Ale nie wszyscy tego się trzymają, robią wtedy, gdy mają czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten nalewki cozsnkowej nie mozna dodawac do wody? picie mleka u mnie odpada :( ale nalewkę na bank zrobię :) papaja dobry artykul a komenty pod spodem jeszcze lepsze :D Jarosław kurcze ja nigdzie u siebie nei widzialam tego wilczomlecza :( teraz na pewno go juz nie nznajde, wiec wyprobuję okłady z olejku rycynowego. Jako spejcalnie mi te cycuszki na szyi nie przeszkadzają [raz slyszałam taka opinię, ze to wirus]. kiedyś miałam ich więcej, teraz zostały tylko dwa. Moze po kolejnych oczyszczaniach wątroby znikłyby całkowicie. Na powiece miałam więcj, został jeden większy i drugi mały:o Bianka ja czytałam, ze po lewatywie z kawy trzeba bardzo sie pilnowac, zeby wydalic taka samą ilośc kawy, jaką się wlało, bo to kwas i mozna sobie uszkodzić jelita. Powinno sie ja wydalić od razu po zaaplikowaniu a nie leżec z nią po kilkanaście minut. aha i zeby nie było, pisała to osoba, ktora przeprowadzała terapie gersona :o makler u mnie odparowana odpada. jak juz moglabym pozbierac z calego dnia, chociaz tez nie codziennie, nie bede ze sloikiem moczu wracała z pracy :P Czy ktoś z Was stosowł ostropest na wątrobę??? myslałam o dołączeniu go jak wspomagacz, o ile go gdzies dostanę ;) polakita ja się czyszczę w piątek, to moj 6 zabieg. nie pilnuje teraz dokladnie tych terminów, bo nie mam takiej możliwości aby przeprowadzać zabiegi w tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
coriander ;p nie rozpowszechniaj plotek i nie wierz w gusla :D to co napisalas o lewatywie kawowej i terapii gersona to...... fiu fiu fiu...lepiej dalej nie powtarzaj az z tego oburzenia ;) przelecialem ksiazke siostry gersona o terapii gersona UWAGA! lewatywe kawowa trzymac! 12-15 minut! na poczatku nawet 5-6 lewatyw dziennie! KONIEC :) to sa bezdyskusyjne fakty napisane przez siostre gersona charlotte sam gerson bardzo krytycznie wypowiadal sie na temat hydrokolonoterapii! koniec kropka :) ps aaaa.... :) niektore maslanki sa w takich fajnych bialych plastikowych buteleczkach :):) nie musisz w sloiku nosic hihihi pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
coriander :) specjalnie dla Ciebie :D ;P cyt. ... Dr Gerson uświadomił sobie wszystkie korzyści ze stosowania lewatyw już na początku pracy nad swoją metodą leczenia i stanowią one do dzisiaj kamień węgielny terapii. Warto sobie uświadomić, że w czasie, kiedy pacjent trzyma lewatywę z kawy w jelicie grubym, co trwa od 12 do 15 minut, cała krew znajdująca się w ciele przepływa przez wątrobę w trzyminutowych cyklach (w sumie 4 - 5 razy), przenosząc zanieczyszczenia z tkanek, które są uwalniane przez stymulację kofeiną przewodów żółciowych. Jednakże, żeby opuścić ciało, toksyny te muszą odbyć dalszą podróż przez jelito cienkie (7,5 - 8 metrów), okrężnicę i odbyt. Naturalnie, że w czasie tej długiej podróży, część uwolnionych toksyn jest reabsorbowana i powoduje dyskomfort pacjenta, szczególnie w początkowym okresie terapii, kiedy detoksykacja dopiero się rozpoczyna. Z tego powodu, na początku terapii, aplikowane jest pięć lub nawet więcej lewatyw dziennie, aby utrzymać stały proces eliminacji toksyn, a nawet stosowana jest jeszcze silniejsza terapia olejem rycynowym. Ważne ostrzeżenie: Chociaż ostatnio w pewnych kręgach stała się modna hydrokolonoterapia, nie może być stosowana przez pacjentów Gersona. Dr Gerson postawił tę kwestię bardzo stanowczo, a my możemy ją dziś jedynie potwierdzić. W niektórych zabiegach hydrokolonoterapii wlewane jest do jelita grubego pod ciśnieniem prawie 5 litrów wody, przez co może się ono łatwo nadymać. Kiedy woda jest wypuszczana, wypłukuje fluidy, enzymy, minerały i inne substancje odżywcze z jelita, wraz z przyjaznymi bakteriami, które są niezbędne w procesach trawiennych. To może zwiększyć ryzyko zaburzeń równowagi elektrolitowej. Z drugiej strony, hydrokolonoterapia nie dostarcza korzyści, jakie daje lewatywa z kawy, a mianowicie nie otwiera przewodów żółciowych, co pozwoliłoby wątrobie uwolnić toksyny i oczyścić się. Pod żadnym pozorem nie należy popełnić kardynalnego błędu sądząc, że hydrokolonoterapię można stosować zamiast lewatyw z kawy. koniec cyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś Ty. Ja za Gerosna sie nie brałam, to nie jest metoda dla mnie, przynajmniej nie na tym etapie. Nie mam zamiaru nikomu nic doradzać odnośnie tej metody, bo jej nie znam z autopsji. A to co napisałam wyczytałam na topiku o terapii Gersona i tylko zapytałam. Wiadomo w necie rożni ludzie się wypowiadaja, trzeba się pilnowac i nie łykac wszystkie co piszą. Juz wcześniej pisałam o tym, ze spotkałam się z roznymi wariantami ssania oleju, a takze metodami na przygotowanie lewatywy z kawy. Można jeszcze tutaj przytoczyć termin oczyszczania wątroby. Jedni piszą, ze w pełni inni że w jakiejś tam fazie księzyca itp. no cóż, ważne zeby działało pozytywnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
nie pękaj :) nie chcialem cie urazic :) bo widze po tonie wypowiedzi ze jednak... a dla przewrazliwionych... kolejny cytat W przypadku, gdy pacjent cierpi na silne podrażnienie jelita grubego, należy wymieszać zmniejszoną porcję koncentratu z kawy (50 - 100 ml) z herbatą rumiankową zamiast wody. Mniejsza ilość kawy ciągle będzie stymulować oczyszczenie wątroby, podczas gdy herbata rumiankowa osłoni jelito. Nie ma ograniczeń czasowych w przypadku herbaty rumiankowej. W czasie silnych biegunek, stosujemy tylko dwie lewatywy (poranną i wieczorną) z herbaty rumiankowej. Aby przygotować herbatę, wkładamy ok. 30 g kwiatu rumianku do szklanego naczynia, zalewany ok. 0,5 litra wrzącej wody, zakrywamy naczynie i pozostawiamy na ciepłym palniku przez 15 minut. Przecedzamy, studzimy i trzymamy w zatkanej butelce przez maksymalnie 3 dni. Można zwiększać dawki stosując podane proporcje. Herbata rumiankowa jest jednym z ziół najczęściej używanych w Terapii Gersona, zarówno jako część składowa lewatyw, jak i napój. jesli chodzi o koncentrat... ogolnie ma byc 3 lyzki na litr wody koncentratu 250 ml na 750 ml wody gerson robil koncentrat z kawy na caly dzien co w przypadku 5-6-7 lewatyw dziennie byloby sprawa klopotliwa....kazdy wywar z osobna przyrzadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
troche niezrecznie sie wyrazilem jesli chodzi o koncentrat - sorki dokladnie... W tym celu robi się koncentrat z kawy, zaoszczędzając czasu i wysiłku. Do garnka o pojemności co najmniej 3 litrów wlewamy ok. 2 litrów filtrowanej lub destylowanej wody, zagotowujemy ją i dodajemy 15 łyżek zmielonej kawy, co wystarczy na 5 lewatyw, i postępujemy zgodnie z przepisem podanym wcześniej. Po przecedzeniu, płyn rozlewamy równo do pięciu litrowych słoików lub butelek i dopełniamy wodą do 250 mililitrów koncentratu w każdej. Typowy roztwór do lewatywy z kawy (250 ml koncentratu i 750 ml wody, co w sumie daje l litr) coriander ja z terapii gersona czerpie tylko lewatywke i jest dla mnie...the best :) jak kupie porzadna wyciskarke to troche soczkow dolacze na szczescie nie jestem zmuszony siegac po az tak... drakonskie metody utrzymanie diety jest wyjatkowo pracochlonne, przyrzadzanie tak duzej ilosci sokow takze... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszystkich którzy biorą nalewkę czosnkową lub zamierzają ją brać: Po skończeniu brania proponuję zrobić oczyszczanie wątroby. Jeżeli okaże się że kamienie nie wyjdą to będzie znaczyło że nalewka powoduje również oczyszczanie wątroby (tak przy okazji). A to będzie oznaczało że znaleźliśmy inny sposób na pozbycie się kamieni:) Oczywiście im nas będzie więcej tym lepiej. Wpadłem na tą myśl dzięki maklerowi który wcześniej się pytał co zrobić z piciem nalewki jak się chce oczyścić wątrobę. Przy okazji odpowiem: nie wiem, bo sam robiłem oczyszczanie po wypiciu nalewki. Na str. 55 jest moja relacja z oczyszczania. Na wcześniejszych piszę o tym że pobieram nalewkę. W zasadzie można by zrobić tak: 1. Oczyszczanie wątroby 2. Picie nalewki czosnkowej około 3 mies. 3. Oczyszczanie wątroby 4. Wyciągnięcie wniosku Ja w trakcie picia nalewki robiłem zapiski odczuć, a były ciekawe dlatego zapisywałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Ja tak zrobię - metodą wg Jarosława :) Zaczynam od oczyszczania - w nastepnym tygodniu, wg kalendarza Papai - środa lub czwartek. Potem biorę się za picie nalewki. Będę opisywać moje wrażenia :) Papaja - rzeczywiście, bóle "pogodowe", które miałam od dziecka (łydki) też zniknęły! Nie pomyslałam o tym, dopóki Ty mi tego nie podsunęłaś. W ogóle nie mam teraz takich problemów, Niestety miałam 2 tygodniową grypę i, jak można się było spodziewać, jajnik - który już od jakiegoś czasu się uspokoił, znów zaczął mnie boleć. I dobrze - bo przypomniał mi, po co to wszystko robię :) A już zaczęłam sobie leciutko odpuszczać, a to batonik, a to kawałek pizzy. Teraz robię okłady z oleju rycynowego, i już jest lepiej, mniej boli i rzadziej. A czy jest coś takiego, jak stosowanie tego oleju wewnętrznie, tzn. mam na myśli np. tampony? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makler spoko, ja sie nie obrazam. chcialam sie tylko czegos wiecej dowiedzieć. dzieki za informację. gerson nie jest dla mnie, na wyciskarkę mnei nie stac :o na razie wystarczy mi oczyszczani wątroby i dieta, pewnie za gersona bym sie wzięla jakbym miala powazniejsze problemy zdrowotne i nie uczulałaby mnie tak chemia w warzywach i owocach. mam pytanie odnosnie czosnku. jak rozpoznac czosnek chinski? wiem, ze np w biedronce taki sprzedaja ale tam jak wól pisze, ze jest chiński. skad mam pewnosc, ze ten, ktory kupuję w warzywniaku jest na bank polski? [ma taką jakby lekko rozową otoczkę] wklejam fajny link o czosnku, jakby ktoś chciał wyprobowac inne przepisy http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_czosnek.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się że jest problem z kupnem polskiego czosnku. Ja gdy kupowałem musiałem rozróżnić sprzedawcę na rynku który jest w posiadaniu polskiego czosnku. Kupowałem na rynku i wybrałem starszego gościa z brudnymi od ziemi dłońmi, na pytanie czy nie ma chińskiego powiedział że nie a ten jest z jego działki:) Gościu na Chińczyka nie wyglądał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianka333, zajrzyj na urynoterapię, tam ostatnio jest mowa o jajnikach, torbielach itp. Ja w przyszłym tygodniu zrobię sobie irygacje urynowe, aby pozbyć się torbieli na jajniku.Przymierzam się do tego już od kilku miesięcy. Krajowy czosnek kupuję czasem na rynku, a czasem w markecie, ma lekko różową łupinkę. Chiński jest biały. Makler, jak rozdrabniasz czosnek? ja wczoraj zaczęłam go ucierać, ale kiepsko mi to szło, więc wwaliłam wszystko do malaxera. Wiem,że to nie bardzo. Mam zrobić nalewki dla 4-5 osób, uffff.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
jesli chodzi o czosnek... polski :) to tak jak jaroslaw mowi znalezc sprzedawce/sprzedawczynie ktorzy na oko wygladaja na polskich zapracowanych rolnikow prosto z pola wyrwanych :) czy jakas tam babcinka ktora na dzialeczce sobie hoduje z tego co czytalem to te ladne bialutkie to wlasnie w markietach :) chinskie nasze...to troche tych rozowych lupinek maja papaja jesli chodzi o rozdrabnianie... to ja w jakims tam ktoryms przepisie wyczytalem ze rozgniesc drewniana paleczka w szklanym naczyniu czy szklane czy ceramiczne to wsio rawno byle nie stal ja po prostu zgniatalem czosnek na miazge takim mini drewnianym...ubijakiem jak do ubijania przy kiszeniu kapusty (plaski spod to to ma...wiec taki plaski miazgowaty nalesnik robil sie z czosnku) jaroslaw poczytam co tam pisales i jakie spostrzezenia odnotowales... ja narazie nic specjalnego nie moge powiedziec... nic nadzwyczajnego co moglbym bezposrednio powiazac z nalewka bo chyba... nie dam rady... codziennie robie zapping - na zmiane klasyczny i blutzapper. ssanie oleju, pasta dr budwig, przed snem 2 lyzki oleju z pestek winogrona, nalewka, 2Xdziennie po 150 ml soku z kiszonych buraczkow - chyba juz prawie pol roku robie ów soczek, od wakacji zaczalem lewatywy wg tombaka...pozniej doszlo czyszczenie watroby, i teraz wez tu wysuplaj....co tu robi dobrego nalewka hiehie chyba nie wykonalne swoja droga czytalem ze soczek z kiszonych buraczkow tez ma wlasciwosci wyplukujaco rozpuszczajace na anemie ludzie stosuja i leczy, chorym po i w czasie chemio radio terapii tez wyraznie poprawia wyniki aaaa zapomnialem o UT hehe 3X dziennie po 100 ml gdzies od miesiaca chyba wlacznie z nacieraniem solidnym skory glowy - porannym rzecz jasna :) kilka razy plukanie nosogardzieli z ciekawosci sobie zafundowalem... srednio przyjemne... ale...czyste mam...obszary plukane :) wode pijam namagnetyzowana tak jak malachow radzi tez juz...ze 4 miesiace... no czuje sie znakomicie w zyciu tak zdrowo pelen wigoru energi... pozytywnych wibracji mnie przepelniajacych nie czulem aaa no i medytacje czakry kamienie - litoterapia telewizora nie ogladam :) wiec mam na to czas hehe odnosnie czyszczenia watroby... zaczalem i bede sie konsekwentnie trzymal planu... co miesiac +/- tydzien tak dlugo az 2 oczyszczania beda bez kamieni wiec przerwa 3 miesieczna na czas brania nalewki.... nie ma takiej opcji ;) :) za dwa tygodnie 3 oczyszczanie mnie czeka w ten weekend moje dziewcze bede asekurowal :) i wspieral w chwilach slabosci :) przy jej pierwszym oczyszczaniu a czy nalewka wyplukuje kamienie? teoretycznie jakies wapienne zlogi szlamy powinna... i tak chyba duzo innego dobrego zrobi....ze juz z tymi kamyszkami do sami sobie poradzimy :) pozdrufka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coriander Produkty które pomagają zwiększyć produkcję i przepływ żółci to buraki, karczoch, lecytyna, kurkuma i nasiona ostropestu. Ja kupuje nasiona niemielone, które wkładam do młynka takiego na pieprz ziarnisty i mam na stole z innymi przyprawami. makler Tyle tych metod oczyszczania robisz na raz że faktycznie może daj sobie spokój z nalewką, bo ona działa jak te wszystkie razem wzięte :) chyba. papaja Ja używałem wyciskarki do czosnku ze stali szlachetnej, aluminiowa się nie nadaje. Ale można też drewnianą ( pewnie tak robili mnisi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Makler, ja też trochę z przerażeniem patrzę na to, co Ty wyczyniasz, hi, hi. Po co pijesz dwie łyżki oleju, wystarczyłaby jedna. Nadużywanie oleju nie jest wskazane, pisał o tym Tombak, ostrzegając ludzi w podeszłym wieku, aby nie popadali w przesadę, bo wysadzą wątrobę.No, tylko Ci grzybka brakuje.... Jarosław, a jeśli używam malaxera ze stalowym ostrzem do siekania czosnku? No tak, Jelisejewa pisze, że używać glinianego naczynia i drewna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
papaja jedna lyzke to ja rano do ssania oleju biore slonecznikowego a z konsumpcja bezposrednia olejami to mi raczej nie grozi przesadzenie z tego co czytalem omega3 do omega6 to 1:1 lub 1:2 przy sniadanku... w pascie ok 1-1.5 lyzki przyjmuje wiec przy kolacji te 2 nie zaszkodza mam taka fajna szklana miareczke z podzialem na lyzeczke lyzke pelna to 2 ...jedna wydaje mi sie za malo kwestia taka ze ja sam do surowek oleju nie laduje - niezbyt mi to smakuje - zielsko wole bez dodatkow bez zmienianaia smaku naturalnego - ew troszke miodu czy soku z cytryny to wsio w moim odzywianiu w zasadzie nie dostarczam oleju tluszczu - bylem swiadom ze mam braki dlatego dodalem oleje 2x w tygodniu pol pstraga zlanego oliwa to wsio czasem dojdzie jakas piers kurczaka kotlecik sama widzisz ze ja z tluszczami nie przesadzam i to co biore to mi sie wydaje dawka potrzebna...minimalna :) troche skore mialem sklonna do ... powiedzmy wysuszania - co prawda w wiekszosci odpowiedzialna za to moze byc woda uzywana do kapieli... ale widze poprawe jakosci skory biore szybkie prysznice zeby zminimalizowac wchlanianie syfu z wody... ale tez... jakos ... strata czasu takie dlugie wylegiwanie we wannie kiedys bylem wielkim milosnikim heheh godzinnego wylegiwania sie w....prawie saunie :) zdrowy jestem to moglem sobie pozwolic ;) jaroslaw :) eeeee.... tyle dobrego sie naczytalem o nalewce... ze jak juz zrobilem i zaczalem brac...to skoncze :) zeby nie bylo ze nie bralem tak zdrowego cudownego panaceum ;) bedzie odhaczona... raz na 5 lat moge sie poswiecic :D zreszta...jesien zima sie zbliza...czosnek tak prewencyjnie antyprzeziebieniowo :) jak sie skonczy nalewka... to mam miksture czosnek miod cytryna co roku robilem na zime jesien...tez taka prewencyjna sprawa :) jedna lycha dziennie wystarczy a pomysl sam... koszt takiej nalewki...to 30-40 zl i to jak mowisz na pare miesiecy :) i masz spokoj z przeziebieniami a ile ludzie wydaja przy byle przeziebionku jak ida do apteki "prewencyjnie " kupic jakie witaminki antygripy rutinoscorbiny i inny szmelc? zapobieganie...proste naturalne... nie ma nic zdrowszego i tanszego :) myslalem juz o jakichs glonach... jakas namiastke chlorelli... spiruliny... ale dostepne na allegro japonskie krysztalki mnie nie zadowalaja przyjze sie glebiej grzybkom :) moze zaczne sie bawic w kielkowanie pszenicy...zbóż... moze rzeżucha bo chodzi mi o ...dobre zrodlo naturalnych witamin ile kupowane owoce i warzywa maja witamin... przy takich opryskach...takim wyjalowieniu gleby...zatrutym powietrzu ...wodzie... lepiej nie myslec... bo moze wyjsc na to ze sie zatruwam dlatego tez mysle o porzadnej wyciskarce jak gerson zaleca niby w wytloczynach zostaje caly toksyczny szlam jaki zawieraja owoce czy warzywa ( niektore z duza zawartoscia zelaza w skorce "podobno" nie wchlaniaja toksycznych smieci) a najwartosciowsze rzeczy w soku sie znajduja... suplementacji witaminowej chce unikac, moze poza naturalna wit C ...bo takich ilosci kolo 1 gr czy wiecej dziennie nie mam szans dostarczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, makler, zazdroszczę Ci samozaparcia, i tyle. Z przyjemnością będę czytać Twoje posty, z westchnieniem jednakże :-,,Ech, żeby tak mój syn robił...".Jak oderwać informatyka od jego narzędzia pracy? Nierealne, jest głuchy jak pień. A ciągle się przeziębia, bóle gardła, tycie, itd. Kamyki wątrobowe pokazywałam, a jakże...,,Eee, to emulgatory....". Czarna rozpacz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
papaja :) ale jest nadzieja :) pamietaj! ja tez zasiedzialy komputerowiec...niedoszly informatyk... ekonomista... zaczelo sie od cwiczen fizycznych coby cialo wzmocnic... lepiej uksztaltowac jeszcze kilka lat temu... z politowaniem patrzylem na ojca co to lewatywy robil jaaaa? lewatywy? sam sobie? bez bicia? w zyciu! hehe jak mi jakies kamienie pokazywal po oczyszczaniu watroby...to ani nie patrzylem... bo co on mi tu... brzydzilo mnie zreszta...ja zdrowy!!!! wysportowany wycwiczony suplementy witaminy! tetno cisnienie wytrzymalosc giętkość...znakomite ale tak zaczalem czytac... od tombaka zaczalem bo ojciec mial w biblioteczce jego ksiazki... i jakos tak sie zaczelo... do pierwszej lewatywy rok sie przymierzalem! mialem opory psychiczne hehe ale czytalem czytalem... nima nic lepszego na oczyszczenie jelita a ile zlego czyni nam zanieczyszczone jelito g czytalem czytalem swiadomosc rosla wiedza moja zoneczka bardziej potrzebowala... ja gadalem gadalem , o cwiczeniach oczyszczaniu witaminach... w koncu sama zdecydowala ze potrzebna jej lewatywa (kiepska cere ...miala :) ) wiec nie moglem byc gorszy hehe i musialem wczesniej :) to ona dala mi ten ...decydujacy impuls hehe a pozniej to juz polecialo jak....zobaczylem i poczulem...doslownie jakie szambo wylewa sie ze mnie... w zasadzie to za bardzo nie patrzylem... wystarczylo mi ze czulem - od razu spluczka hehe wrazliwy chopak jestem hiehie pozniej aromat kawy... to juz... czysta przyjemnosc doslownie i w przenosni podsun synowi moritza - dla mnie bardzo przekonujaca lektura :) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciebie dam do poczytania. Nikt tak radośnie o tym nie mówi i przekonująco. Dobrze,że tu jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dzisiaj swój wielki dzień...chociaz chciałabym, zeby już było jutro ;) Ide teraz na lesny spacer dotlenić mózgownicę i nastroić się pozytywnie przed oczyszczaniem. makler Ty to musisz byc bardzo pozytywnym człowiekiem, tak ogólnie :) Masz chyba więcej energii do oczyszczania, UT, itd. niż my wszystkie tutaj razem wzięte ;) co do czosnku, to ja własnie podjadam taki rózowawy :) Nasadziłam na działce sporo, oby tylko ładnie wyrósł :) Ja sie bawiłam w kiełkowanie :) Hodowałam rożne kiełki, brokuły, soczewicę, słonecznik :) ale ostatnio coś mi się odechciało. No nic... muszę się w zimę zmobilizowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bianka333
Szkoda Corriander, że nie doczytałam, że Ty dzisiaj, bo może i ja bym się zmobilizowała na dziś... Jak Ci idzie? Ja w takim razie oczyszczam sie na początku tygodnia, może nawet w poniedziałek. Papaja, poczytałam o UT - i szczerze mówiąc to zupełnie nie dla mnie. Po prostu zupełnie w to nie wierzę, a w takim wypadku lepiej chyba się za to nie brać. Powiedzcie, czy Wy rzeczywiście, tak naprawdę i do końca, wierzycie, że picie własnego moczu jest zdrowe, dobre, pomaga, leczy? Dla mnie nawet smarowanie - na nie. Czosnek, warzywa, soki, olej rycynowy, olej lniany, kamienie, które widać gołym okiem - to wszystko łatwo przyjąć, bo to ma swoje uzasadnienie naukowe/medyczne/zdroworozsądkowe. Ale mocz??? Dla mnie nie przejdzie. Nawet lewatywa mi się "podoba", przekonują mnie np. wywody Tombaka, czy rewelacje czytane w internecie o 25 kg kamieni kałowych w jelitach kogoś tam, wydobyte po śmierci... Podobne wątpliwości mam w stosunku do zappera. Niestety. Oczywiście, chciałabym, żeby to była prawda. Chętnie bym go sobie kupiła i używała, wiedząc, że zabija we mnie i moich dzieciach paskudztwo. Wydałabym nawet tą kasę - niemałą. Ale jednak tak do końca trudno mi w to uwierzyć... a tu chyba trzeba się głównie na wierze oprzeć... może znacie jakieś konkrety, opisane przypadki itd. Mam też pytanie: czy któraś z Pań słyszała o Nocuniu, naturalnym progesteronie itd? Zaintrygował mnie też ostatnio zestaw ćwiczeń na brzuch pt. 6 Weidera. Może ktoś z Was wie coś więcej? Ktoś to robił, pomogło, było ciężko? Jak miło by było na wiosnę mieć płaski, lekko umięśniony brzuch - marzenie :( (szczególnie po 2 ciążach). Mam nadzieję, że za bardzo nie odbiegam od sedna - naszych zanieczyszczonych wątrób - ja mam przed sobą już 5 odkamienianie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makler001
:) dzieki za pozytywne wibracje :) jestem po prostu zapalony do tego co robie :) bo to jest fascynujace... tak jak kulturystyka...trening z obciazeniem... gdzie mozna ksztaltowac swoje cialo w zasadzie tak jak sie chce :) tak tutaj... przy oczyszczaniu...samouzdrawianiu... ksztaltujemy swoje zdrowe cialo...swoje zdrowie... zapewniamy sobie przez to dlugie zycie w zdrowiu i to na przekor wiekszosci wiekszosci...leniwej wiekszosci ktora swoj najwiekszy najbardziej cenny dar.... ZDROWIE powierza w rece obcych ludzi ktorym na naszym zdrowiu wogole nie zalezy LEKARZOM to jest fenomen to tak jakbysmy...rodzili sie na nowo :) dla mnie to fascynujace i fenomenalne :) ja juz jestem i bede zdrowy... drobiazgi zostaly...do doszlifowania ;) moja mala... duzo toksyn i innego dziadostwa w niej siedzi... ale zaczyna sie to ruszac... jutro bedzie dla niej ciezki dzien...ale tez...chyba jeden z najwazniejszych dni w zyciu... pierwszy powazny krok do samouzdrawiania oczyszczanie naszej najwiekszej biochemicznej fabryki :) i takie cos cieszy :) dala sie przekonac... troche opornie...ale sie slucha :) watpi...wacha sie... ale juz za pozno :):) takie cos cieszy bardziej to tak jak z prezentami... sami lubimy dostawac... radosc przyjemnosc... ale jakąż wielka radosc sprawia nam dawanie...sprawienie radosci innym innym ...czesto potrzebujacym bardziej bardziej ceniacym prosty gest...dawania bo jak wielu ludzi... tylko gonia....gonia....i gonia za tym pieniadzem pograzeni w tej pogoni...zaslepieni...na nic i na nikgo nie zwazajac zatracaja sie czesto...w takim....wyscigu szczurow a zycie przemija... na czym? na pogoni bez konca... i czy to ma sens? a spojrzmy na mnichow... ktorym zachodni konsumpcjonizm jest....obca fanaberia... zaprzatajaca umysl...cialo...dusze.... jak proste i przyjemne zycie prowadza podczas niedawnej wizyty dalajlamy we wroclawiu...ogladalem wywiad jaki to pogodny...radosny czlowiek jak emanuje pozytywnymi wibracjami...spokojem ...pojednaniem z otoczeniem przyroda dziennikarze pytali sie go co robi... po zwiedzaniu...wywiadach... medytuje :)...godzinami :) tylko brac przyklad z takiej swiatlej nieprzecietnej i wybitnej osoby osoby ktora...stanowi fenomen na skale swiatowa ................... mozna by pisac...i pisac.... rozmyslac i rozmyslac.... nad zyciem...nad tym co naprawde jest warte uwagi...poswiecenia sie... a wiekszosc ludzi...tylko slizga sie po...oceanie zycia...po jego powierzchni zamiast zaglebic sie w jego fale... i dac sie poniesc... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianka jestem już po. Tym razem wyszło bardzo mało kamyków, moze z 10? ale to już moje szóste oczyszczanie :) Jakoś przezyłam. Może uda mi się zrobić kolejne za miesiąc :) Czuję się dobrze, jak zwykle nic mi nie jest :) Tak jakbym w ogole nie przeprowadzała oczyszczania :) Ja robiłam 6 weidera ale dla mnie to nuda :( Jesli nie cwiczyłas wczesniej brzucha mozesz nie dać rady. Ja wolę robić normalne brzuszki, kręcić hula hopem, albo troche pobiegać i pojeździć na orbitreku. Nie wierzysz w UT? Ja wmasowuję poranna w skórę głowy i efekty są :) Zmniejsza się ilośc siwych włosków, znikają wszelkie podrażnienia, a włosy są gęste, błyszczące i zdrowe :) U mnie UT fajnie działa na zrogowacenia dłoni. Do picia sie nie mobilizowałam ;) Kiedyś wcierałam w cale ciało, skóra była jędrniejsza :) Ja czytałam o naturalnym progesterownie. Zastanawiałam się nad tym, bo mam małe braki. Gdzieś tutaj na forum było o tym topik, nawet dziewczyny podawałay dietę jaką nalezy stosowac w trakice smarowania tym kremem:) Mówiły też, gdzie należy go wsmarowywac . Troche drogi jest, wiec zrezygnowałam z jego kupna :O ooo znalazlam ten topiki - http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3144417&start=0 Mam pytanie do wszystkich, ktorzy robią soki. Jakich sokowirówek używacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×