Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Izawik

Dwie kreski na teście- KWIECIEŃ 2007

Polecane posty

kiedyś dyskutowałyśmy na temat pasów - byłam przeciaw ale amm wesele brata za 2.5 miesiąca- więc zakupię - bo w skience będe wyglądać smiesznie :P dajcie namiary jaki waszym zdaniem jest warty kupienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze,ze komus zal sie zrobilo,ze nie ma kłótni na naszym topiku i stara sie namieszac. Mam tylko nadzieje,ze Paulka nie uwierzy w to co zostalo tu napisane, bo to czysta bzdura. Nie widze powodu dla ktorego ktos mialy tu na kogos jechac. Aprilka, ja podobnie jak Magda i Izawik karmie swoim mlekiem. Pampersow zuzywam w podobnych ilosciach, chusteczek tez. Tyle,ze ja oprocz Pampersow jedynej i dwójek kupuje jeszcze bordowe rossmanowskie, ktore sa troche tansze i u nas bardzo dobrze sie sprawdzaja. Dziewczyny w szpitalu dostalam probke kremu pentakrem i musze go zareklamowac, bo jestem z niego bardzo zadowolona, teraz jak sprobowalam ciezko mi wrocic do sudokremu. Musze sie pochwalic, ze juz bez problemu wchodze w ciuchy z przed ciazy, tylko brzuch zamiast kaloryferka jest mieciutki jak gabka:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do pasow to ja nosze i musze przyznac, ze troce sciagnal mi sie brzuch. zakladam go codziennie, a juz szczegolnie jak gdzies wychodze. ja mam z firmy \"teresa medica\". 50 zł kosztowal. co do mojej figury to ja nie dyskutuje. mi w ciazy przybylo 22kg, teraz stracilam juz 13, a jeszce 9 zostalo. wygladam fatalnie. nawet wczoraj jak bylismy na cmentarzu to szla taka gruba dziewczyna i ja zapytalam mojego M czy ja tak wygladam, a on powiedzial, ze tak (wiem, ze zartowal), ale ja na tym cmentarzu sie poplakalam. ja zawsze mialam hopla na temat mojej figury, takze teraz unikam lustra. wygladam okropnie. jak ide i widze np. w parku takie chyde laski to tak im zazdroszcze :-( a ty dziewczyno (do paulki123) nie wprowadzaj tutaj niemiłej atmosfery i nie pierdziel głupot. my na tym topiku sie szanujemy i nigdy zadne z nas sie nie klocily, ani nic w tym stylu. zawsze sie wspieramy, wiec jakbysmy mogly sie nie cieszyc z tego, ze paulka urodziła. myjej jestesmy bardzo wdzieczne, bo ona zalozyla naszego bloga. takze nie pieprz bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaak Mamo bączka - masz racje!!! Ktos jakies niezdrowe atmosfery chce nam tu wprowadzac... juz jestem po \"m jak masakra\".. dzionek jak zwykle uplynał mi na nudnym przesiadywaniu i byczeniu sie na lezaczku. Dobrze, ze chociaz mama mnie odwiedziła.. jutro czas na kolezanki...mam taka jedną, ktora od chyba 2 miesiecy co tydzien do mnie dzwoni i sie pyta \"i jak urodziłas?\".. oszalec mozna. A ja co tydzien odpowiadam, ze mojej małej wcale sie nie spieszy! kapikapi - ty chcesz urodzic 25 kwietnia mi odpowiadałaby data 30 kwietnia. Moj G wzial by siedem dni urlopu a siedziałby ze mna i z mala az 2 tygodnie. Ech moge tylko pomazyc.. nie znam dnia ani godziny... chyba skocze sobie pod prysznic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie jakas glupote napisala dziewuszka... moze jej sie nudzi, a moze zazdrosci, ze nie udalo jej sie spotkac tak milych kolezanek na forum:) u mnie nadal cisza i po wczesniejszych atakach wscieklosci nastapil etap rezygnacji. ciekawe, jak dlugo potrwa i kiedy znow wpadne w szal i zaczne ryczec. jeny, jak ja bym juz chciala zbijac swoje kilogramy. tak mi ciezko z tym balastem z tylu i z przodu... zastanawiam sie, kiedy bede mogla ubrac cos nieciazowego.. pewnie jeszcze dlugo zagoszcza na mym tylku portki z guma.. nie cierpie ich:) a najlepsze, ze nawet one sa juz za ciasne.. ale nic to, byle bym juz urodzila.. utulila te moja Niespodzianke cieplutka... jutro dowiem sie, jakie sa plany co do moich dalszych losow. napisze Wam, jak wroce ze szpitala. a Flowerska to cos czuje chyba zaraz urodzi! najpozniej jutro:) zycze Ci tego Kochana, bo wiem, co czujesz, a przeciez juz dwa dni wiecej sie meczysz ode mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku.. nie moge sie oderwac od kompa a tu trzeba sie umyc i zasiasc przed tv żeby czas szybciej leciał.... ech w dzien jak jest tak cieplo nie chce sie siedziec przed monitorem to wiewczorem mozna poszalec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale my cwaniary jestesmy.... szkoda, że to nie my wybieramy sobie termin tylko nasze dziecziaczki. Jak beda chciały to zaczna sie pchac! chyba nie dojde do tej łazienki!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyneczki....... Wiecie co? Dzis byłam na kontroli u endokrynologa......no i nie bede tego opisywać jak mi się nogi ugięły i zrobiło się gorąco jak mi powiedział, że nie mogę urodzić naturalnie tylko mam wskazania do cesarki..........wyobrażacie sobie jak mnie ścięło..... aż siedząca tam pielęgniarka otworzyła okno bo myślałam że urodzę tam na miejscu....powiedział że moja choroba tarczycy, która była uśpiona przed ciążą, już chyba zaczyna wracać i w moim przypadku trzeba jednak przeprowadzić jak najszybszy poród, bez stresu, bólu i podnoszenia adrenaliny.....jestem przerażona, jutro mam isć jeszcze raz do endokrynologa po jakieś zaświadczenie dotyczące tego cięcia a potem do gina, w srode moze pojde do szpitala a w czwartek moze niunia bedzie z nami.........ale jeszcze dzien nie jest pewny.......bo moze po niedzieli.....jak wczesniej moze nie beda mieli wolnego miejsca jak bedzie duzo cesarek.... no chyba ze niunia zacznie sama sie pchac na swiat to wtedy z marszu zrobia cesarke....... jak ja się boje!!!! dziewczyny ale najgorsze jest to ze sie boje cewnikowania!!!!!! chyba tego najbardziej!!!!!!!! no i tego znieczulenia do kregosłupa....potem chyba przez pare godzin nie bede mogla wstawac, bo nie bede miala czucia od pasa (no moze troche wyzej) w dol,nie bede mogla podniesc glowy....... jejku ale mam pietra boje sie bardziej niz naturalnego porodu!!!!! te z Was które miały cesarke jak wy to przezyłyscie......?????? zaczynam panikować!!!!!!!!!!!! ide pod prysznic, może tam się odpręże bo jestem przestraszona i wogole :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sofijka, zebys tak miala racje.. chcialabym juz jutro przytulic mojego skarba, ale na moje wyczucie to dopiero po weekendzie kaza mi sie zglosic do szpitala na wywolanie. Doroteczka uspokoj sie kochana i nie panikuj, przeciez dla kazdej z nas porod moze sie skonczyc cesarka i do konca tego sie nie da zaplanowac. Nic nie poradzisz, skoro to bedzie dla Ciebie bezpieczniejsze. Pomysl o tym, ze po porodzie musisz byc cala i zdrowa dla dziecka. Pamietasz jak nasza mx3 i zuzanka i inne dziolchy szybko doszly do siebie? One na pewno napisza Ci wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doroteczka to rzeczywiscie przeżyłaś... Ja nie miałam cesarki, cewnikowania, więc nic Ci nie napiszę. Ale trzymam bardzoooo mocnooo za Ciebie kciuki ❤️ trzymaj sie Ja dziś też w stresie. W nocy bolał mnie brzuch dosyć mocno. Od rana skurcze. Mocne, ale znowu takie do wytrzymania. Rano zadzwoniła do mnie koleżanka. Chyba się nudziła. Wzięła męża i pojechałyśmy do Sokołowa,17 km, bo słyszałam że tam jest ten wózek który mi się podoba. Implast Driver 4xl. I rzeczywiśćie! Jest super! Tylko kolor był taki jakiś... Ale w miarę, taki bordowy. I Volanta tego na trzech kółkach obejrzałam, pojeździłam, też fajny. I już wiem, że koniecznie chcę któryś z tych dwóch. Decyzję zostawiłam Miśkowi, ma wrócic na sobote. Ale dziś już mi napisał, że skoro mi się podoba to żebym go kupiła. :D Kochany jest. No ale ja nie i wózku miałam dziś pisać! No więc miałam dziś te skurcze. I dziś, na 2 dni przed terminem,miałam problem z wyjściem z wanny. Tak mnie złapało. Coraz bliżej... A jutro jadę na KTG, pierwszy raz. Będzie mój lekarz, zbada, zrobi USG. I tak się boję ze mnie zostawi. Z jednej strony się boję, z drugiej już tak bardzo bym chciała. I tak sobie teraz myślę że chyba bardziej chcę niż się boję.Nie chcę urodziś po terminie. Szymona urodziłam po terminie 10 dni i skończyło sie to patologią noworodka- 14 dni, wrodzone zapalenie płuc i niewydolność oddechowa. Dzieciak mi siniał po 14 godzinach od porodu,po 20 godz mi go wywieźli do innej miejscowości.CHCĘ JUTRO! Was Kochane proszę o to, żebyście trzymały jutro za mnie kciuki. Dam wam znać, jak i co. Doroteczka do Ciebie mam numer więc będę pisać. OK? Słodkich snów ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mi koala teraz narobilas bigosu, juz bede miala o czym myslec w nocy. Ja juz jutro bede 6 dni po terminie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koalka spoko spoko hehe pisz pisz smski do mnie, mam nadzieje ze jutro juz u Ciebie zacznie się na dobre i zobaczysz swoje maleństwo....🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Floweska nie zawsze porody po terminie maja takie konsekwencje, nie przejmuj sie na zapas. :) Ja natomiast przerazilamsie relacji Paulki ze szpitala, ułaaa.... teraz dopiero zaczynam sie bac, no ale nic trzeba bedie jakos urodzic /ja i tak prawdopodobnie bede miala cc z powodu duzej wagi dzidzi w stosunku do mojej budowy ciala/. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrej nocki wam życze..chociaż po przeczytaniu was zaczne sie obawiac.. nie chce chyba jednak przenosic dzieciaczka. Nie chciałabym zeby cos sie stalo... chyba na dwa dni przed terminem zastosuje wszystkie triki aby przyspieszyc porod... zbałamuce mojego miska, bede masowac suteczki, goraca kapiel bedzie oim zbawieniem, dlugie spacery i co tam jeszcze mozna wymyslec..aaa herbatka malinowa - bede pila co chwilke. ech... zwariowalam.. ide sie polozyc kochane... buziaki wielkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anti03
Czytam to forum, a znalazłam się tutaj przypadkiem, i troche zazdroszcze wam tych wszystkich przezyc ,tych emocji z narodzinami dziecka,tego całego zamieszania, to są pozytywne emocje.Ja mam juz je za sobą, bo mam prawie 4 letniego synka.Ale jak czytam wasze wypowiedzi to wspomnenia wracają.I chce Wam powiedzieć dziewczyny, żebyście się nie martwiły porodem, bo to co jest póżniej wszystko rekompensuje.Ja rodziłam 13 godzin,i to był dla mnie koszmar ale jak zobaczyłam moją małą istotke to wszystkie bóle minęły.Wtedy liczy się tylko dziecko, nie wy,nie wasze bóle tylko on.Mój syn ma prawie 4 latka i jest największą miłością mojego życia i gdybym miała przytyc nawet 100 kilo to byłabym sczęśliwa,że mogę Go mieć.I życzę każdej kobiecie aby mogła przeżyć to co ja, bo jest warto,ponad wszystko.Mój synek zmienił całe moje życie,na lepsze ,kocham Go jak nikogo na świecie i on mnie też,i to jest moim największym szczęściem. Pozdrawiam i życzę powodzenia i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki anti:) to mile, ze napisalas:) pewnie tak wlasnie jest. Malenstwo przewartosciowuje caly dotychczasowy swiat i czyni wszystko piekniejszym. choc pewnie tez daje sie we znaki czasami:) oj moglby ten moj Szkrab dac sie we znaki matce juz od zewnatrz.. mnie tez Koala przestraszylas troszku.. mam nadzieje, ze nie jest regula, ze dzidzia rodzi sie z problemami tego typu. w tej mojej irlandii kazda komplikacja przeraza i nie ufam zbytnio lekarzom, wiec modle sie o zdrowe dzieciatko... a niestety tez juz przeterminowalam. widzisz Flowerska, u Ciebie chyba jakos konkretniej biora sie za wywolanie. bo z tego co polozna mowila w szkole rodzenia, tutaj indukuja jedynie zelem z prostaglandynami. tymi samymi, co sa w spermie (stad ten seksik wskazany). a jak wiadomo aplikowanie tychze nie zawsze jest efektywne.. niektore pary przeciez kombinuja i kombinuja i nic:) jak szyjka zasklepiona, to czasem nic jej nie ruszy procz masazu.. ktory zreszta jest chyba makabrycznie niefajna przygoda, ale przynajmniej jakis efekt daje. z tego co slyszalam.. a ja z tym zelem to sobie bede lezec w szpitalu do nastepnego kwietnia chyba:) ludze sie, ze moze maja w zanadrzu inne sposoby. jakas kroplowka czy cos. zobaczymy, co jutro powiedza. no, jak widzicie nie spie oczywiscie. z bezsennoscia jestem juz bardzo zakumplowana.. ciekawe, czy dzieciaczek przejmie po mnie tryb snu i nie-snu... oby nie! dobra koncze moje nocne wywody:) zycze Wam spiochy slodkich snow, a tym nierozpakowanym i niecierpliwym jakichs skurczy o 3 nad ranem lub kaluzy w lozku:) pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a dzis ja jestem pierwsza. Maluszek jeszcze spi a zaraz wybieramy sie do lekarza. Cala jestem w stresie, boje sie ze zrobi mi koncert! Trzymajcie za nas kciuki i za przepukline Bartusia zeby wszystko bylo ok. Koala, mam nadzieje,ze juz dzis urodzisz! Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kwietnoweczki🌼 Doroteczka nie panikuj musisz nastawic sie pozytywnie do calej tej sprawy ,ja nie mialam cesarki ale wiele moich znajomych ja mialo i niektore twierdza ze nigdy by nie chcialy rodzic w naturalny sposob.A co do cewnikowania przy zakladaniu moze cie delikatnie zapiec a potem nic nie czujesz ,po sciagnieciu przy oddawaniu moczu znowu mozesz czuc dyskomfort lekkie pieczenie i nic pozatym.Wszystko bedzie dobrze,ja trzymam mocno kciuki😘 aga25 trzymam mocno juz kciuki za Bartusia Ja planuje zrobic chrzciny 28 kwietnia badz 5 maja to bedzie zalezalo co powie ksiadz.Tylko szanowny tatus nie odpisal na moj e-mail ,dzisiaj ponownie wyslalam mu wiadomosc.Coraz bardziej mnie boli jego zachowanie,bo wyglada na to ze nawet na chrzciny swojego dziecka nie ma zamiaru przyjechac. Boze czy ja cvos robie zle w zyciu ze ciagle musze byc sama?!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flowerska nie myśl źle, nie zawsze tak się to kończy. ❤️ U mnie tak się stało, co nieznaczy że u Ciebie będzie tak samo. Muyśl pozytywnie! 🌻 Doroteczka numer mam w pogotowiu. Jak coś to piszę. Aga ja też mam taką nadzieję, chociaż cholernie się boję. I cały czas myśle o Szymonie, jak on zniesie, ze mamy nie będzie kilka dni w domu. Niby z nim rozmawiałam... Ale pewnie ja więcej przeżywam jak on tą rozłąkę. Dzięki za kciuki Rudamaxi zobaczysz, że wszystko się jeszcze ułoży. Nie załamuj się. MAsz dwoje cudnych dzieci i dla nich musisz być silna, dla nich musisz żyć tak, jakbyś była naprawdę szczęśliwa. Bo przecież jesteś! Jesteś zdrowa, Twoje skarby są zdrowe, masz pomoc w mamie. Masz tyle cudnych rzeczy wokół. A faceci? To nie jest przecież najważniejsze. Olej ich, przynajmniej na razie. Pomyśl sobie, że może tak, że teraz poświęcasz się dzieciom i ich szczęściu, i żeby wychować je na szczęśliwe dzieciaczki, a później pomyślisz o jakimś fajnym faceciku, moze przyjacielu, który będzie mógł Ci poświęcić swój czas i uwagę. Który będzie umiał Cię wysłuchać. Tego Ci życzę. Wiesz przecież jak uśmiech mamy wpływa na dzieci. Wiesz jak szczęśliwe dzieci wpływają na mamę i jej uczucia. ❤️ trzymaj się Kochane a ja mam totalnego stresa! Boję sie ze mnie zostawi już w szpitalu. a jeszcze bardziej siuę boję ze mnie nie zostawi. Paranoja! No nic, co będzie. Proszę trzymajcie za mnie kciuki i za moją malutką księżniczkę. Dam znać jak będę coś wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na przyklad jestem jedna z Twoich wiernych forumowych fanek, Ruda i szczerze mowiac mam jedynie podziw wobec tego, jak sobie radzisz.. wiec chyba nic nie robisz zle.. zwyczajnie mialas do tej pory pecha, ale tylko w tej damsko-meskiej kwestii, bo przeciez dzieciaczki, to samo szczescie.. a mowia, ze najciemniej to przed samym wschodem slonca.. moze pan Jozef z hameryki przejrzy na oczy i dostanie jakiegos niewidzialnego kopa od kogos, kto nad tym calym balaganem jednak czuwa..? a jesli nie, to chyba trzeba bedzie mu tylko podziekowac, ze nie zwodzil Was dluzej.. moja kolezanka z polonistyki zawsze mowila, ze co cie nie zabije, to cie wzmocni.. i chyba cos w tym jest. tylko nie wiem, czy Ciebie mozna jeszcze wzmocnic? tak czy siak wysylam wielkie przytulasy zza irlandzkiej granicy! a do Doroteczki, to Kochanie ja tez bym pewnie spanikowala, gdyby mi powiedzieli nagle o cc. 9 miesiecy to sporo, zeby sie nastawic na inna opcje i chyba trudno nagle przyjac ze spokojem, ze bedzie ciecie... ale dobrze ktoras z Was napisala, ze w sumie taka decyzje moglas uslyszec na porodowce. a tak to masz przynajmniej kilka dni na ochloniecie. bo widzisz, ja np. nie mam pojecia, czy wroce z szwem na brzuchu, czy gdzie indziej:) jesli wywolanie nic nie da, ide pod noz. ech.. trzymaj sie Dorotka. bedzie dobrze, bo final przy obu opcjach ten sam:) ide sie wreszcie szykowac do tego lekarza, bo sie spoznie. pa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Dzisiaj zstałam brutalnie wyrwana ze snu przez teściową, która mnie zapytała(o dziwo :D !!!!! ) jak się czuje, bo ona z tesciem chcą jechac na zakupy, a boją się mnie zostawić samą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!SZOK!!!!! A ja pomimo,ze dzisiaj juz 17 kwiecień!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, du*a blada czuje się rewelacyjnie. Przespałam dzisiaj cała noc, oczywiście z przerwami na siku i na przekręcanie się z boku na bok :D Wstawiłam już pranie, ciuchy robocze(garażowe) mojego męza, teraz wybieram się na poczte. I nie wiem co bede robiła z resztą dnia. Hmmm, nie no na 17:15 mam do ginekologa. No to chociaż wiem,że pocoś dzisiaj trzeba się turlać po tym świecie. Koala-79 informuj Doroteczke co i jak bedzie z tobą, z twoim dzieciaczkiem, ja już mocno zaciskam kciuki i zycze powodzenia :) Doroteczka , słoneczko ja też jeszcze nie wiem co mnie czeka, jaka akcja wydobycia Karolci na świat. Ze strony endokrynologa(mam 2 guzki na tarczycy) nie ma przeciwskazan do jakiegokolwiek porodu. Ze strony mojego ginekologa. Echhhh ja już sama nie wiem, co ten facet myśli!!!!! Moje wysokie ciśnienie wskazuje na cc, ale z drugiej strony jest szansa,że jak mnie położą do szpitala i nikt nie bedzie mnie wkurzał smsami i telefonami z tysiącem pytań ;) :D: kiedy rodze, to ciśnienie sie unormuje i mam szanse na normalny poród. I przede wszystkim nie powinnaś się bać cewnikowania,to jest naprawde chwila - moment( a jaki komfort w sikaniu :D ). Rudamaxi streściła ci bardzo dokładnie jak to wszystko działa. Po założeniu i tak już nie pozwolą ci wstac,bo to nie wygodne w chodzeniu. Po ściągnięciu mozesz odczuwac pieczenie przy siku. Co się martwisz, bedzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To wszystko dla dobra twojego i twojej kruszynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b72
cześć kwietniówki. Byłam marcówką ale urodziłam w lutym. Chciałam uspokoić Doroteczkę. Też miałam cc i uważam że świetna sprawa. Rodziłam pierwsze dziecko naturalnie więc mam porównanie. Opiszę to. Przygotowanie do cc tak jak do naturalnego tz. lewatywa. Ja zrobiłam sobie w domu. Znieczulenie boli jak zwykły zastrzyk. Nie wolno się tylko poruszyć. Cewnikowanie jest już po znieczuleniu więc nic nie czujesz. Przy wyciąganiu małej czułam szarpanie ale bez bólu. Potem zaraz pokazali mi moją kruszynkę, wcale nie płakała . Była b. spokojna. U mnie wszystko trwało ok 3 godz. ale ja miałam jeszcze dodatkowy zabieg więc to dlatego. Zwykle trwa wszystko ok30 min. Następnie okryli mnie rozgrzanym kocem bo miałam straszne dreszcze. Tak podobno jest często. Zaraz po tym przewieźli mnie na salę pooperacyjną i tam leżałam ok 30 godz, zwykle trwa to 24. Jak wstawałam pierwszy raz to wtedy wyciągnięto mi cewnik(bezboleśnie).Przy wstawaniu boli trochę brzuch, takie ciągnięcie w dół. W szpitalu byłam 6 dni. Szwzy wyciągnięto mi w 8 dniu. Jak byłam na pooperacyjnej to podawano mi dużo kroplówek ok 12 i podają wtedy środki przeciw bólowe więc się dobrze czułam. A poza tym trafiłam na fantastyczną opiekę. Akurat jak zaczynali zabieg dyżur zaczęła super położna i miała 27 godz. Więc te moje 30 godz przeleciało błyskawicznie. Oczywiście dziecko przynosili mi często. No troszkę się rozpisałam, ale mam nadzieję że cię uspokoiłam. Teraz uważam że to też jest super przeżycie. Podczas zabiegu mąż był na korytarzu i był przy myciu małej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kapikapi mi jakiś czas temu drętwiał brzuch tuż nad pępkiem. MOgłam się w tym miejscu nawet zadrapac na śmierc a i tak czulam w podświadomości takie lekkie dotykanie. Z resztą teraz też tak mam. Nio nie denerwuj się,że dopiero teraz ktos ci odpisał ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ale nas podczytują ;) ciekawskie jedne :D:D:D:D Echhh ja tez podczytywałam i styczniwki, lutówki, marcówki. Hmmmm kwietniówki 2007 też :P. Jesooooo niech mnie ktoś wygoni od kompa , bo mi odbija :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda maxi - ja również Ciebie podziwiam - wie że wiele przez to Ci nie pomogę - ale chcę żebys to wiedząła - ja byłam przerażona jak okazało się ze jestem w coązy - ty masz dwójeczke samodzielnmnie dajesz sobie radę :) -studiujesz - dbasz o rozwój siebie- a tymm samym o przyszłaość dla dzieci. Co do facetów - złe egzemplarze - ty jesteś za to dzielna babeczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koala79 i sofijka dziekuje wam bardzo potraficie dodac czlowiekowi sily i wiary w siebie oraz wiary w lepsze jutro zreszta tk jest ze wszystkimi dziewczynami:) Dlatego dziekuje wam za wszystko za to co juz uczynilyscie i co powiedzialyscie cieplego do tej pory ale najbardziej dziekuje wam za to ze jestescie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc słoneczka.... bardzo Wam dziekuje ze słowa otuchy, aż się poryczałam jak je czytałam....jesteście kochane 🌻 może bym tego wszystkiego yak nie przeżywała gdyby w ciagu tych 9 miesiecy ktos mi powiedzial ze moze byc cesarka, nie mowie o tym ze zawsze porod sn moze skonczyc sie cesarka, chodzi mi o planowana cesarke, zaczynam sie juz przyzwyczajac do tej mysli, podobno po 5 dobie wypuszczaja do domku jesli jest wszystko ok, oj dziewczynki wiecie ja sie boje ale i tak najwazniejsze jest to zeby Moja Malusia Księżniczka była zdrowa!!! ide zaraz na spacer.... całuje Was wszystkie... jeszcze raz dziekuje za pocieszanki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kohannah
Witam ciezaroweczki i dumne mamusie !!! Pogoda nieco sie u nas popsula , sloneczko zniknelo gdzies za chmurami , ale nadal cieplo ... moze to i lepiej , odpoczne troszke od tego slonca i upalow ... Melduje sie nadal w dwupaku , terminowo zostalo jeszcze 4 dni do wyznaczonej daty porodu ... ciekawe jak bedzie ze mna - przed - w czasie - czy po terminie ??? Juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze mojego synka ... boje sie tylko troszke czy aby wszystko wporzadku ... ale chyba kazda z nas tak juz teraz ma ... im blizej rozwiazania tym wieksze obawy o malenstwo ! I powiem wam jeszcze , ze tak zagladam i zagladam czasem tylko na sek. czy juz ktoras urodzila i widze ze nic ... heh co sie z wami dzieje , dlaczego nie rodzicie ?? A Flowerskiej to sie chyba brzuchol podoba ... zbuntowala nam sie i nie rodzi ! A j atak czekam na kolejnego dzidziusia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulka123 nie wiem, czy mozesz jeść, ale spróbuj jogurt naturalny no w ostateczności jakiś inny owocowy, ale do picia i z tymi bakteriami L.Casei (czy coś) :) Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×