Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CZY KTORAS Z WAS

JEST JUZ KTOS NA 2008 ???

Polecane posty

ooo o tablicy nie pomyslalam......niezly pomysl...taka to nawet samemu mozna przygotowac...dzieki za podpowiedz;) ja chcialam miec bardzo ladny wystroj sali..zalezalo mi na tym..i mialam duzy problem jak sie za to zabrac..ale mamy wesele w takim goscincu w ktorym wystroj sali jest w cenie...bbb mi sie podoba....sa i girlandy z balonow..przepieknie nakryty stol..sliczna zastawa...i przystrojone krzesla...przy czym jest to w barwach delikatnych wiec mysle ze nie pomysli nikt ze wyglada to kiczowato...prawie cala moja rodzina nalezy do osob \"och i ach\"i do ludzi bywajacych w \"swiecie\":) i dla nich takie szczegoly sa strasznie ale to strasznie wazne...poprawnosc nakrycia ...zastawa..serwetki..odpowiednia oblsuga...rety nie wiem jak to ogarne...a chce tak sie spiac i tak wszystkiego dopilnowac zeby wszystko bylo na poziomie ale nie wiem czy dam rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny trzymajcie sie i uwazajacie bo dzis piatek trzynastego. do nusiaa wesele masz w bydgoszczy czy w inowroclawiu bo jestem z inowroclawia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pyndziowa@interia.pl glupolek -->oooo witam witam mam weselicho w inowrocławiu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ptaszki oszalaly za oknem. Cwierkaja i cwierkaja. Ines.ka suknia http://www.emmimariage.pl/index.php/main/pl/of fer/2/5 podoba mi sie najbardziej chociaz to nie moj styl. Gorset b.ladny. A Ty na ktora sie w koncu zdecydowalas? Mykam zaraz do pracy. Wieczorekiem planujemy grilla - otwarcie sezonu. W zwiazku z przeprowadzka grafik nam peka w szwach. Moj maz to az sie za glowe zlapal ile rzeczy ma poprzykrecac w starym mieszkaniu, ile rzeczy trzeba wywalic, bo sa niepotrzebne. Doszlam do wniosku, ze czlowiek ma cos z chomika. Nie jestem typem - \'a zostawie przyda sie\', a pomimo tego mamy pol piwnicy, ktora trzeby wywalic. Przepraszam, ze tak tu smece z ta przeprowadzka, ale jestem bardzo podekscytowana. Zycze Wam milego dnia i udanego weekendu... :-) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WItajcie Ale dużo watkow zostalo poruszonych od wczoraj :) Moje zdanie na temat wspolnego mieszkania - ja jestem z wawy, ukochany z wroclawia - ze 2 latka mieszkalismy daleko od siebie i spotykalismy sie co tydzien/dwa na kilka dni - przyjezdzal do mnie lub ja do Niego. Oczywiscie trudno zaprzeczyc radosci ze spotkania wtedy - nieporownywalna byla do dnia codziennego, ale tez zgodnie z wieloma Waszymi opiniami - podpisuje sie pod tym, ze wieeeeeeeeele o sobie nie wiedzielismy i wiele spraw wyszlo wtedy, kiedy ze soba zamieszkalismy. Tzw proza zycia - nawyki, przyzwyczajenia, zachowania - bardzo latwo jest dostosowywac sie do drugiej osoby, jak wiadomo, ze za chwile bedzie sie znowu zylo \'po swojemu\' - duzo trudniej, jak wiadomo, ze cos co przeszkadza bedzie codziennie towarzyszylo...dlatego popieram w pelni wspolne mieszkanie przed slubem, uwazam ze to pozwala uniknac wielu klopotow - tzw docieranie sie.. choc rozumiem, ze nie wszystkie mamy taka mozliwosc..jesli jej nie ma, trzeba sie dostosowac i docierac po slubie :) ale ja osobiscie ciesze sie bardzo z tego, ze ok 3 latek mieszkamy razem, bo wszystko juz jest jasne :) A co do Hucznego Wesela - dziewczyny, atakujecie osobe, ktora Wam pomaga. Gdyby to ktoras z nas podala spis sal z tel i adresami, powiedzialybyscie \'dziekuje\', ale od hucznego wesela oczekujecie duzo wiecej - troche nie fair..przeciez odpowiada na Wasze pytania, pomaga..a ze jest w tej pomocy jakas granica - to powinno byc zrozumiale dla nas - pisalam juz o tym wczesniej - kazda z nas z czegos zyje..huczne wesele tez. uwazam, ze jest bardzo cennym \'glosem\', przychylnie nastawionym i otwartym na nasze pytania - dlaczego probujecie zniechecic Ja do odwiedzania tego forum?? Winietki - tez slyszalam rozne opinie, ale bylam sama na weselach gdzie byly i gdzie ich nie bylo - tam gdzie ich nie bylo problemem bylo np to ze towarzystwa chcialy siedziec obok siebie - np 4-6 osob i nie mogli znalezc takich wolnych miejsc - byly wolne np po 2. wiadomo - miejsc nie zabraknie, ale niekoniecznie tam, gdzie chcialoby sie siedziec. my znamy dobrze swoich przyjaciol, rodziny i wiemy mniej wiecej, jak ich \"posadzic\", dlatego uwazam, ze winietki sa bardzo przydatne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zareczona - pewnie troche umilknie ;) ale zawsze mozemy zmienic temat na \"zycie malzenskie\" i tez na pewno bedzie o czym pisac ;) zycze Wam milego dnia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje drogie Nie macie pojecia jak bardzo sie ciesze ze taki topik powstal. Wczoraj moja mama i tata byli u ksiedza w sprawie mszy dla siebie bo w tym roku maja 25 lat po slubie i zalatwili mi juz wstepnie msze na 12.00 18 .10.2008 ale sie ciesz. Proboszcz powiedzial ze mam sie pokazac z ukochanym w pazdzierniku. Co do sukni slubnej bylam u krawcowej powiedziala ze mam przyjsc w styczniu i mniej wiecej wiedziec jaki fason chce. Tak bardzo bym chciala by czas w tym momencie szybciej mijal. Kurde moze jednak nie poniewaz musze schudnac. I to dosc duzo tak z 8 kilo Juz widze jak mi bedzie ciezko pozdrawiam ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZABUSIA 23 JAK ZNALEZ TA WASZA STRONKE BO NIE UMIEM SOBIE PORADZIĆ CHETNIE BYM JA ZOBACZYLA POZDRAWIAM ANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę was--- przestaniecie się kochać, bo on rozrzuca skarpetki a wy majtki? No śmieszne. I te rozczarowania... hehe. Tzn już się rozczarowałyście przed ślubem? Taka jest tylko różnica, że wy się docieracie przed ślubem a my po. Jakby nie patrzeć to samo. A tak poza tym, czy ktoś wam powiedział, że po ślubie będzie łatwo?? Wiadomo, że żeby zbudować trwały związek, to trzeba w to włożyć dużo pracy. No a skoro ktoś się rozstał, bo nie pasowało mu rozrzucanie skarpetek, no to już cóż zrobić. Widocznie były ważniejsze powody ;-). U nas dzisiaj mała rocznica- jesteśmy równe pół roku zaręczeni :-). Czyli czas oczekiwania skrócił się już o 6 m-cy. Jestm happy :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ania musisz wejść na www.weddinchannel.com.pl albo bez com musisz sprawdzic i tam wyświetli się takie okienko w którym bedzie pisać poszukaj strony znajomych potem wpisz imie czuli Marta i nazwisko Zych i wyskoczy ci nasza stronka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie Dunia - nie \"przestajecie sie kochac bo on rozrzuca skarpetki\", ale chyba nie ma co sie oszukiwac, ze im wiecej dupereli przeszkadza, tym trudniej o milą atmosfere, a nie powiesz chyba, ze to nie ma wplywu na calosc zwiazku? ja jestem daleka od zatwardzialych opinii - ze koniecznie trzeba, lub ze nie wolno. ale bylam w zwiazku 5-cio letnim, w ktorym spotykalismy sie \"normalnie\" i wszystko bylo okej, ale juz przy zwyklym pomieszkiwaniu ze soba zaczely wylazic rozne konflikty i trudnosci zwiazane wlasnie z dniem codziennym, juz od wielu lat nie jestesmy razem - oczywiscie powodem nie byly skarpetki, ale mysle ze wlasnie proza zycia codziennego i to, ze nie udalo nam sie zgrac mialo ogromne znaczenie. dlatego z obecnym ukochanym wiedzialam, ze zanim podejmiemy decyzje o slubie, na pewno z nim zamieszkam i sprawdze \"jak nam idzie\". i idzie swietnie, ale oboje dobrze wiemy, ze nie bylo latwo sie wzajemnie do siebie dostosowac. Dunia, ja nie twierdze, ze wspolne mieszkanie jest dogmatem, ale z wlasnego doswiadczenia mowie o wlasnych przezyciach - ktore sa niezaprzeczalnym faktem. oczywiscie zycze sobie i kazdej z Was, zeby nasze zycie zwiazkowo-malzenskie plynelo mlekiem i miodem ;) a Tobie Dunia83 takze gratuluje polrocznicy :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aaaa, i zapomniałam :) Gosiaczek86 - ja jestem z warszawy, ale sal szukalam takze w okolicach wawy - do 50km, wiec moze moge Ci w czyms pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ANIA MIAŁO BYC OCZYWIŚCIE www.weddingchannel.co.pl i po prawej najedz na to trzecie i wpisz to co ci podałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babitek, obiema łapkami podpisuję sie pod tym, co mówisz :):):) Ja też bardzo się cieszę, że zamieszkaliśmy razem przed ślubem, zwłaszcza, że oboje jesteśmy jedynakami i nigdy z rodzeństwem nie musieliśmy chodzić na kompromisy, a to trudna sztuka :) Co do hucznego wesela----> Ja jestem CI bardzo wdzięczna i już skonsultowałam kilka sal z narzeczonym i najbardziej podoba nam się Rezydencja Synowiecka :) Jeszcze raz dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, wiem ze mozecie mnie uznac za \'\'skiscialy gust\'\', ale postarajcie sie mnie troszke zrozumiec:D fakt podoba mi sie bardzo 2, (zreszta wszystkie co wam podalam mi sie podobaja) :) ale najbardziej..... no wlasnie, powiem tak: pokazalam zdjecia moim kolezankom z tancow, ale najba rdziej liczylam sie z opinia mojego Misia, (oni mnie znaja, znaja moj charakter i styl, poza tym urode mam troche hiszpanska...), wiec moj Misio (i znajome) mowi: \'\'chce Cie widziec w 3, w zadnej innej!!!\'\' (suknia w stylu hiszpanskim Janesa) Wiem ze ja odrzuciliscie, ale zawsze staram sie byc oryginalna, jestem tancerka, i mam taka urode...ze...mysle ze tak sukienka bedzie mi pasowac:) i do mojego stylu bycia i charakteru:) Ale wiem ze najpierw bede musiala przymierzyc te wszystkie 4, bo moj wybor moze byc nieoczekiwany. Ale wlasnie szukam czegos oryginalnego. Poza tym chce zaszokowac rodzine (mam swoje powody:D) A do tej pory kuzynki, byly w takich prostych sukienkach, ze nawet goscie mysleli ze one sobie je pewnie pozyczaly, ze wesela na wesele. Ale czas okaze, natomiast juz wiem w czym moj Misio chce widziec..zebyscie widzialy ten blysk u niego w oku:P hehe. Poza tym do sukienki sa dobrane sliczne buciki:) Kolejna kwestia:) Co do zamieszkania przed slubem. Jestem za. Wczesniej o malo brakowalo wyszlabym za faceta, ktory mi sie wydawal idealny kiedy sie spotykalismy (wiadomo kazdy sie przygotowuje na spotkania i chce sie zobaczyc jak z najlepszej strony) Ale jak spedzilismy raz ze soba weekend...zerwalam z nim. Ludzie sie ujawniaja wlasnie przy takich prostych rzeczach, albo jak cos sie stanie.... Co do Dann\'ego. Studiowalismy w tym samym miescie. I powiedzialam sobie, ze nigdy nie bede z facetem, ktory nie umie wymowic nawet mojego imienia! Potem wyszlo tak, ze przyjechalam do niego do Londynu, bo dostalam tu prace, i zamieszkalismy razem. Ojej, co przeslimy razem, to nasze. Powoli docieralismy sie do siebie, az w koncu nauczylismy sie dochodzic do kompromisu. Inne przyzwyczajenia,tradycje, ja rodzinna bardzo,a on nie. Inne priorytety. Ale ciesze sie ze. Od poltora roku mieszkamy razem. i jak kiedys uwazalam go za chlopaka \'\'kolejnego\'\', to dzieki zamieszkaniu, uczyc sie przy nim cierpliowsci,ktorej mi brak, to teraz jest moim \'\'ostatnim\'\'. Bo zaakceptowalam jego wady,a niektore razem zwlaczylismy - moje i jego. Dzieki zamieszkaniu, jestesmy nie tylko para, ale i partnerstwem. Aha, i poznalam go, jak mi sie \'\'dziala szkoda\'\', to pomogl mi, opiekuje sie gdy jestem chora, wiem jak zareaguje w pewnych momentach... A tego niegdy nie bylabym pewna i nigdy nie dowiedzialabym sie, gdybym z nim nie zamieszkala. I wiem...ze gdyby tak sie nie stalo,ze z nim zamieszkalam, to nie bylabym dzis z nim.... To tyle:) o kurkaaa..ale sie rozpisalam:D jak nigdy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie, wspolne chorowanie... pomoc w kryzysowych momentach, partnerstwo... to wszystko, co zobaczysz mieszkając z mężczyzną... Ja wiem, że to, co najtrudniejsze jest już za nami, a gdybysmy zamieszkali razem dopiero po ślubie, pierwszy rok naszego małżeństwa byłby bardzo nerwowy, a tak upłynie pod znakiem oczekiwania na dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huczne wesele a o mnie zapomnialas:( co do bilecikow, to byl moj pierwszy pomysl z organizacja wesela. bylam na takim weselu (zreszta nie raz) gdzie byla \'\'bitwa\'\' i rozpychanie sie gosci o miejsca i kto kolo kogo ma usiasc! a Pare Mlodych mieli gleboko w powazaniu, kiedy w tym momencie dziekowali gosciom za przybycie! loo matko! dlatego postanowilam, ze ustawie z pomoca moich rodzicow kto ma kolo kogo siedziec (i zeby rodzice i swiadkowie i bliska rodzina anglojezyczna nie byli zepchnieci na dalszy plan!) mysle ze jak jest zabawa na ponad 50osob, to sie u mnie odnajda, i nie bede musiala robic tablicy:) Beda bardzo zaskoczeni, ale bedzie przynajmniej porzadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dunia nawet nie wiesz jaka wscieklosc potrafia wywolac wlasnie twoje przyslowiowe \"porozrzucane skarpetki:;) ja uwielbiam porzadek i o niego dbam i sprzatam i lubie dbac o detale ....moj ukochany rorzuca co sie da ...wybiera naczynia z poek dopoki sa...(jakby sie dalo to by zupe na plaskim talerzu jadl byleby jeszcze nie myc) hehehe itd itd...--tak bylo kiedys teraz ja wiem co go denerwowalo i staram sie zwracac na to uwage...a on tez i pomaga mi sprzatac itd itd... wazne jest to by sie DOTRZEC a mieszkanie pod wspolnym dachem na poczatku jest bardzo trudne...i to nie chodzi o to by sie rozstawac przez skarpety...ale sa sytuacje ze przyzwyczajenia drugiego czlowieka poprostu tak daja w kosc ze nie da sie ich wytrzymac to raz...a dwa wg mnie prawdziwa nature czlowieka poznaje sie w sytuacjach extremalnych: jak zabraknie kasy przed wyplata, jak trzeba zalatwiac tysiace stresujacych rzeczy np w banku, jak trzeba wybrac chate nr1 lub nr2 ( a podobaja sie rozne;) ) itd itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZABUSIA 23 FAJNIE MIEC TAKA STRONE TWORZYCIE NAPRAWDE LADNA PARE A POZA TYM FAJNIE WIEDZIEC Z KIM SIE KLIKA POZDARWIAM ANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spa_cja, Ines.ka, Nusiaa - wlasnie wlasnie - dokladnie tak tak tak :) Ja tez juz wiem, ze jak jestem chora, to jest obok lozka w kazdej chwili, jak wracam wymeczona z pracy, opiekuje sie mna i dogadza, a jak jestem wsciekla - schodzi mi z drogi ;) oboje musielismy zwalczyc wiele zlych nawykow w sobie. wiele elementow codziennego zycia przyspozylo nam powodow do klotni, ale wiem, ze musielismy przez ten etap przejsc, zeby moc spedzic razem reszte zycia. z poprzednim facetem WYDAWALO mi sie, ze znamy sie doskonale, ale wspolne mieszkanie pokazalo, ze jest zupelnie inaczej. I wg mnie lepiej dowiedziec sie takich rzeczy przed slubem, niz po - po chcialabym moc sie cieszyc niezmąconym niczym szczęściem :) ale raz jeszcze podkresle - to moja subiektywna opinia, wypracowana moimi wlasnymi przezyciami..(żeby żadna z Was na forum nie traktowala moich slow, jako atak na siebie :) ) Nusiaa - my mamy ten sam problem - ja lubie porzadek, a On nie dostrzega balaganu, bo to takie przyziemne :D Jak przyjezdzal na tydzien to sie staral - pomagal, sprzatal, a pozniej...eh, jak juz mieszkal na stale, brakowalo mu checi do tych czynnosci i klocilismy sie jak najęci :) ale tak samo jak u Ciebie - On nauczyl sie pomagac i sprzatac, a ja nauczylam sie przymykac oko na balaganik ;) - wszystko w granicach rozsadku :) Ines.ka - mi sie bardzo podobaja wszystkie 4 suknie - faktycznie sa \"inne\" i jesli masz hiszpanski typ urody - kazda z nich chyba pasowalaby do Ciebie :) a mi najbardziej podoba sie 1 i 3 :) (tylko 1 bez kapelusza) a co najwazniejsze - jesli 3 krzyczy do Ciebie - JESTEM TWOJA, to jest Twoja :) (mnie wolaja zwykle ubrania w sklepach -cos krzyknie i juz wiem, ze jest moje ;) ) ale wypracowanie strzelilam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok ok. Macie prawo do swojego zdania- ja mam do swojego. :-) Również sie nie zarzekam, że my absolutnie nie będziemy mieszkać razem przed ślubem. Dla mnie jednal to już nie jest to samo i widać, że są tu też inne osoby, które uważają jak ja. Bo dla was to będzie to samo życie. Po ślubie będzie tak samo jak przed. A dla nas to będzie całkiem nowe życie, nowe doświadczenia, nowa sytuacja i od nas bedzie zależało, jakie ono będzie, a nie od tego czy ze sobą mieszkaliśmy czy nie. Zawsze było tak, że ludzie mieszkali razem dopiero po i było więcej udanych i trwałych małżeństw niż obecnie. To tyle ode mnie na ten temat :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HUCZNE WESELE Mam pytanie czy duzo osob robli wlasnie bileciki Ja na moim weselu bede miala 95 nie wiem gdzie moge kupic takie bileciki badz czy zrobic je sama. w SUMIE JAK POWIEDZIALAM O TYM MAMIE za bardzo nie spodobal sie jej ten pomysl. Powiedziala ze ktos moze sie obrazic ze posadzialm go tu a nie gdzie inndziej bo on np. chcial siedziec z tym albo z inna osoba. Co doradzasz w tej sytuacji. Jak planuje sie sie takie rozmieszczenie gości. prosze cie o pomoc I was pozostale dziewczyny ktore z was beda mialy bileciki na sali pozdrawiam ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksenia29
dziewczynt a co wy bedzieice robic za rok o tej poze??hmmm chyba wtedy buelcik wybierac?? prawda wiec looozo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babitek serio ci sie podoba 3?? poza tym bede tanczyla jako pierwszy taniec, walc angielski polaczony z tancem szkockim, (powiedzmy pol na pol:) ) i kurka, tylko w takiej sukience bede mogla podniesc nogi!:P poza tym jesli moj przyszly maz bedzie w kilcie na slubie, to bardziej ja pasuje w takiej a\'la hiszpanskiej sukience do niego, niz w bezie:) Fakt, spodobala mi sie, ale to Misio krzyknal do mnie \'\'chce cie widziec w tej a nie w innej!\'\' az sie przestraszylam. Moja rodzina chcialaby zebym poszla w bezie, bo taka tradycja?? ale ja kurka jestem filigranowa, niska, to dopiero bede wygladala jak \'\'plaska beza lub ptysia\'\', a taka sukienka mnie troche wydluzy. A pierwsze zdjecie pokazuje ze wcale nog nie widac, ze sa schowane (bo wiadomo ze nie chce swiecic kolanami w kosciele) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ania_p wiesz slucham rodzicow bo mam szacunek, ale...to jest moje wesele, i nie chce zeby sie porobily \'\'kolka gospodyn wiejskich\'\', tylko zeby polaczyc inteligentnie tak dwie rodziny - z obojga stron- zeby sie obie poznaly, a nie w kazdym swoim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania to moje gg 6235552 Dzięki hehe jak bede już w domu tzn u teściów to powklejam jeszcze troche zdjęć te co tam są to 2,3,4 marzec tego roku w Zakopanem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×