Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wiewiorka13

dla odmiany....szczęśliwe mężatki i szczęsliwi żonaci

Polecane posty

Droga Alex, Droga Elciu-dziękujś za miłe słowa. Fajnie wiedzieć, że są dziewczyny z wiarą , szczęśliwe, pełne optymizmu... :))) Ja też wierzylam , do czasu.... Nie mam już nadziei, wiem, że to brzydko brzmi, ale zemsta ukoi w jakiś sposób moje cierpienie, rozgoryczenia, bo nie wiem w zasadzie co jeszcze we mnie drzemie...... :((( Pozdrawiam Was cieplutko, i.... pamiętajcie-nie zawsze byłam taka zła, wyrachowana, jak piszą o mnie niektórzy.... Byłam zwyczajną dziewczyną, poszukującą miłości........ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam Wszystkim Elusia, jeszcze raz wielkie dzięki za ten namiar, na pewno zadzwonimy. Bobasekm- cieszę się, ze dochodzisz tak szybko do siebie- pamiętaj co nas nie złamie, to nas wzmocni- wierzę w Ciebie i w Wasze szczęście:) Ejmi, jestem myślami blisko Ciebie i Twojej mamy... Grzesznica Magdalena- wejdz na mojego Bloga.....ja też kiedyś byłam inna, wierzyłam w miłość, ślepo w nią brnęłam, niestety nie trafiłam na tego właściwego człowieka, z którym mogłabym sie związać, stąd masa moich niepowodzeń, z czaem przestałam wierzyć, ze jeszcze będę szczesliwa, dopóki nie poznałam swojego obecnego męża- pamiętaj, czasem maleńki promyczek może rozpalić wieli ogień w sercu, nawet jeśli teraz w to nie wierzysz.....on gdzieś tam jest...(Link do bloga w stopce) Zatraz sie ustosunkuję do reszty wypowiedzi, ale najpierw zjem śniadanie i doczytam Was.... Miłego dnia. Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już zjadłam i odpisuję na Wasze posty:) Bling- nie wiem jak to jest w NOrwegii, ale ja wczoraj przeżyłam chwile grozy, jak okazało sie, że 30 minut nie wystarczy, żeby dostac numerek do okienka, żeby wydali mi dowód osobisty.....ale namówiłam czekających ze mną kolejkowiczów i zrobiliśmy sabotaż- weszlismy bez numerków:) Byłam przedostatnim klientem urzędu, po mnie przyjęli jeszcze wyjątkowo kobietę w ciąży, zlitowali się nad nią.....mialam szczeście... Taka tu biurokracja, za to na prawko czekałam 3 minuty:) AlexH- to Ty wybierasz jako kobieta najlepszy dla siebie czas na dziecko, bo to niestety kobieta musi zmienić swoje życie, garderobe, przestawic sie na \"inny czas\", oszczedzać się i spacerować, przestać biegać za srodkami komunikacji miejsckiej i siadać gdy szarpie autobus. Cały ten czas oczekiwan niesie ze sobą wiele trosk, ale i szczescia; niepokoju i radości, a także nowych zupełnie doznań. To wszystko sprawia, że warto mieć dzieci, ale tylko zależy od nas kiedy ma przyjść ten moment. Kobieta nie jest maszynką do robienia bobasków, na to potrzeba troche rozsądku i bardzo dużo milości.... Powodzenia w swoich planach. Bobasekm- trzymam kciuki za rekonwalescencję i szcześliwą realizacje planów. WOW ZA OWADA- no to musiał być jakiś fantastyczny strój, hihihih moze masz jakieś foty??? Co do ślubu kościelnego, to naprawde piękny pomysł, aż się wzruszyłam, służę radą, jestem świeżo po:) Czarnula-la- czesć Kobieto, pisz cześciej, zrób się \"na czarno\" i opowiedz o sobie.... Ejmi- ja też mam długie cykle, mój przedostatni miał 49 dni.....też myślałam, ze jestem.Życzę Ci, zeby było tak jak Ty chcesz:) A moze ktoś to za Was tak poukładał, ze Twój mąż wyjedzie na szkoldnie, a Ty zaopikujesz się mamą?????? Jaki los jest przewrotny... Myśl pozytywnie, nic się nie dzieje bez przyczyny A Mylo nas olewa....... Gawit dziękuję Ci bardzo, ja sie modle za Was wszystkie iczęsto jestem z Wami myślami.... Buziaki M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w słoneczny wtorkowy dzień. U mnie była ciężka noc, MM źle się czuł, ale na pogotowie nie chciał jechać. Jej jak on jest chory to... no gorzej niż z dzieckiem. Pół nocy nie spałam. Umówiłam mu wizytę u lekarza, tylko ciekawa jestem czy poszedł, bo do pracy to z samego rana pojechał 😠 Normalnie niekiedy to mam ochote mu przyłożyć klapsa. Monia wiesz my chcemy wziąć tylko ślub, bez zadnego weseliska, bo nam to do szczęścia nie potrzebne. Myśleliśmy nad obiadem dla rodziców, dziadków, rodzeństwa, chrzestnych i świadków, ale to 30 osób i nieby gdzie ja ich pomieszczę? Więc stwierdzilismy, że na obiad pójdziemy do jakiejś restauracji ze świadkami i będzie spoko. Moi rodzice zrozumieją, gorzej będzie z teściowa, ale ja sobie z nia poradzę. Ejmi życzę dużo siły i przesyłam same pozytywne myśli. Będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkie osóbi bardzo serdecznie i przesyłam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny bobasek---ja tez trzymam kciuki za kolejne próby:) zobaczysz ze wszystko bedzie dobrze:) musisz w to tylko uwierzyc! :-) i usmiechnąc sie ładnie do nas:) Mylo chyba nas opuścił:( Ejmi----hm.....no moze jednak zostaniemy ciociami co?? ;-) jestem z Tobą myslami. Mam nadzieje ze operacja przebiegnie bez problemu i zabierzecie mame ze szpitala całą i zdrową:) eh...dziewczyny...mój związek podupadł:( zrobiło się jakos tak chłodno. Zrobiłam się okropna:( dla wszystkich. Wszystko i wszystkich obwiniam o to co sie stało, jestem nieznośna:( ostatnio M powiedział ze wyczuwa ode mnie niechęć, ze jestem dla niego paskudna i zimna. I ja wiem ze ma rację. 3 dni temu rozmawialiśmy nawet o rozstaniu. Sama z tym wyjechałam. M popłakał się. Sama nie wiem co się ze mną dzieje. Wszystko się skumulowało. Boję się o moją mamę. Zanim sprzeda mieszkanie bedzie musiała pomieszkac jakis czas sama:( Sama w takim duzym mieszkaniu...:( boję się o nią:( bardzo bym chciała aby dała sie namówic na przyjazd do mnie na ten wlasnie okres dopóki nie kupi mieszkania i nie wyprowadzi sie ale wiem ze mama jest na tyle uparta ze nie zgodzi się:( ciotka w sobote juz jedzie do domu i trzeba cos wymyslec:( a ja nie wiem co robic!! wiem ze predzej czy pozniej wszystko sie samo ułozy. Ale ta cholerna rzeczywistosc zle na mnie wpływa:( AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAa!!! bede krzyczec!!!!!!! :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasekm- ja też mam kilka nocy w swoim życiorysie, które mogę wpisać jako nieprzespane, przez mojego M. Faceci są strasznie uparci, tylko ja za któryms razem wezwałam pogotowie, jak sie potem okazało całkiem słusznie, a i tak noc zarwana i nerwy jak nie wiem. A następnego dnia do pracy poszedł jakby nigdy nic- ukatrupić to mało........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasminko, tulę Cię mocno do swojego serduszka.. No to wbilaś klina swojemu M. Pamietaj, ze słowa wypowiedziane w afekcie, czasem bezwiednie rzucone potrafią bardzo zaboleć i z opóźnieniem do nas wrócić, czasem to jest takie opóźnienie, że nie da się już wszystkiego pozbierać do kupy i naprawić. Zastanów się 10 razy zanim powiesz coś podobnego osobie, na której Ci zależy...Nie dziwię się, że sie popłakał. On nie dosć , ze czuje presję sprostania i pomocy Tobie- czyli osobie, którą kocha (wg przycięgi- na dobre i na złe), a z drugiej strony musi odpierać Twoje ataki. To jest zrozumiale, że Cię kocha i walczy, ale nie dopusć do sytuacji, ze przez jakieś niedomówienia rozwali sie cos co razem przez długi czas buowaliście.... A z drugiej strony może go dopychasz, bo boisz się, że jak sie do niego za bardzo zbliżysz, to kolejną osobę starcisz, tak jak Tatę....wiesz o czym mówię, robisz to nieświadomie, ale wydaje mi się, że tak właśnie jest. Boisz się, że kolejna najbliższa osoba odejdzie... Nie bój się, zaufaj mu, on chce Ci pomóc i przede wszystkim powiedz sobie samej czego Ty tak naprawde chcesz.... Wizyta u psychologa- pomoże. Nie wybieraj między spotkaniem z księdzem, a psychologiem- spotkaj się z jednym i z drugim- ratuj to co cenne.... Buziaczek:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki👄 Wybaczcie że teraz nie będe z Wami w tematach na bieżąco bo tutaj w domu to ciagle coś się dzieje i nawet nie mam czasu żeby spokojnie usiąśc i Was poczytać. Ale postaram się Wam pisać co i jak u mnie. Czy będziecie ciociami to się dowiecie w czwartek bo wtedy mam zamiar zrobić test:) Więc jeszcze troche cierpliwości. Ale ja mam przeczucie że test będzie negatywny - chociaż jesli nie to będe miło zaskoczona:D Moja mama dziś o 16 ma sie wstawić na oddziale, już dziś wykonają jej kilka badań , resztę jutro, być może dowiemy się czy ta zmiana widoczna na usg to cos powaznego. Na szczeście będzię ją operował chirung - onkolog więc nie będzie potrzebna dodatkowa konsultacja wrazie co. Ale ja jestem dobrej myśli, przestałam się bac. Wyniki badań ma dobre oprócz moczu, ale kwalifikuje się do operacji bez zastrzeżeń. Będzie wszystko dobrze. Widzę po niej że i ona nie specjalnie się denerwuje, własnie pieleszuje jeszcze ogródek - moja mama jest fanką swojego ogródka i generalnie kwiatów. Juz mi nakazała co mam gotować ojcu na obiady, wszystkie dyspozycje wydane. dziś tez kupiliśmy jej komórke, moja mama jest atechniczna i za nic w świecie nie chciała komórki ale przetłumaczyliśmy jej że musi mieć ze sobą telefon. Teraz się z nim oswaja, uczy się jak siędzwoni i wogóle jest troche podniecona - troche to zabawne:) Wieczorem ojciec ją odwiezie do szpitala. Ja zostaje z siostrzenicą w domu. Uzgodniliśmy że dziecko nie powinno w tym uczestniczyć, zwłaszcza że ona jest bardzo związana z dziadkami w końcu to oni ją wychowują od pieluch - moja siostra mieszka w podwórku wiec mają wspólne zycie tak naprawde. A dziecko jest wrażliwe, siostra mówi że od kąd mała dowiedziała się że babcia będzie miała operacje to zaczeła moczyć się w nocy w łożku:O Tak wiec dzieciak przeżywa i boi się chyba bardziej niż my wszyscy. Na dodatek mojej siostrze wyskoczyło obowiązkowe szkolenei w pracy i musi wyjechać na 2 dni, wiec tym bardziej musze zająć sie dzieciakiem. No to byle do czwartku, to będzie cholernie ciężki dzień.. już widzę jak mój ojciec szaleje z nerwów, zresztą już nie może spac, dzis przesiedział całą noc w kuchni. Ale.. to wszystko minie. Będzie dobrze! Buziaki dla Was wszystkich👄 Jesteście KOCHANE!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
działa:-) Monia.....dziękuję za przytulenie do serduszka:) tak mi się ciepło zrobiło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yasminko dałączam się do Moni.Słuchaj skarbie dobrych rad.nie zatracaj się w cierpieniu.Bliscy sa po to aby nam pomagac.Kiedy twój kochany wyciaga do ciebie pomocną dłoń,nie odtracaj jej.Robisz mu tym wielki ból .Być może z czasem będzie za pózno na odbudowanie tego co was łączy.Już to nieraz mówiłam ,a raczej pisałam,że minionego czasu nie da się cofnąć,a błędne decyzje i kroki wpływją złe na nasze samopoczucie.Zadajemy sobie często nieswiadomie ból,,z którym cięzko będzie sobie poradzić samemu. chcesz sobie robić potem wyrzuty sumienia?Zastanów się czy sobie z tym poradzisz.Nie czekaj kochana na księdza,tylko sama postaraj się przyspieszyć to spotkanie.Potem wybierz się do psychologa jezeli bedziesz jeszcze czuła taka potrzebę. Trzymaj sie maleńka i niech bóg wsarze ci odpowiednią drogę i pomoże podjmować trafne decyzje. Trochę cię okrzyczę.-nie myśl egoistycznie-twój M tez ma uczucia!!!!!!(sorry)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi trzymamy kciuki za twoją mamę i życzę ci wytrwałości i siły w opiekowaniu sie domem mamy,a co za tym idzie, jego domownikami. Jesteś twarda kobitka i daszsobie radę ze wszystkim,a głównie za smuteczkami i nieprzespanymi nocami. Ogromny👄BUZIACZEK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane poczytałam wszystko - a troche tego naprodukowałyście:) więc staram się ustosunkowywać do wszyskich. Monia - nie ma za co dziękować. mam nadzieję że jakoś się dogadasz ze szwagrem moim bo on nawet jest kumaty człowiek - jak na szwagra. W końcu po to mamy siebie żeby pomagać sobie nawzajem w miare możliwośc, my akurat mamy możliwość pomocy bo jesteśmy blisko siebie, ale inne nasze pzryjaciólki tez mogą liczyć na nas.. Yasmin - ja też bardzo bardzo mocno cię przytulam. Ale zaraz musze zaznaczyc ze pzrełoze przez kolano tez....Słonko - nie odpychaj osoby która jst przy tobie w bardzo trudnych dla ciebie momentach. Wiesz dobzre ze mozesz na M liczyć. On jest przy tobie i stara się pomóc ci. Wiem ze ty jestes w bardzo trudnym okresie i to jeszcze potrwa troszku bo to nie jest tak ze znika za pomoca czarodziejskiej różdzki, ale ty otrzebujesz ciepłą i bliskości twojego Miska...Daj mu to chociaz troszku odczuć. Pomysl co by było jakbyś teraz została bez niego?? naprawde tego chcesz?? Kochanie pamiętaj że najłatwiej jest zranić kogoś bliskiego włąśnie w takich momentach rozpaczy, zatracenia i zagubienia ale potem może być trudno naprawic to wszystko. Jestem z Tobą myszko i przytulam jeszcze raz bardzo bardzo mocno:)) A specjalnie dla ciebie - przeczytaj sobie i dedykuję Ci Psalm 23. Ejmi - własnie masz bardzo dobre nastawienie i myśl dalej tak pozytywnie. Tez mocno cię przytulam i pozdrawiam mamę i reszte rodzinki. Jestem z Tobą myślami😘A co do cioci to wiesz - ja się będę cieszyc...podobnie jak pewnie cała reszta:P. Ale to tez moze być zwiazane ze stresem i szczepieniem i innymi czynnikami. Ale bądźmy dobrej myśli:D Bobasekm - tak to bywa z facetami. Niestety sa gorzsez niż dzieci. Dzieciaka to zaprowadzisz za rączkę dio lekarza i nie mają prawa stawiac oporów a z facetami - szkoda gadać. A teraz panują różne choróbska i trzeba być ostrożnym. Całuje 😘. kropelko - pozdrawiam cię bardzo bardzo i całuje. jak tam mąż na zwolnieniu?? Wydobrzał?? Całuje i sciskam całą reszte 😘 zbieram się do domciu bo ide z Sarą dokontroli. Wpadnę do was później. całuje i sciskam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny:)🖐️ ojjj mnostwo wpisow naprodukowalyscie:)-ciesze sie bardzo, juz zdazylam nadrobic zaleglosci:)nie ma chyba tu na kafeterii drugiego takiego topiku w ktorym az bije taka zyczliwosc dobroc wsparcie....az mi sie lezka w oku zakrecila kiedy widze jakie jestescie kochane :) Yasminko zaczne od kilku slow do Ciebie....w zasadzie wszystko juz zostalo powiedziane...powiele tylko slowa poprzedniczek.....naprawde wszyscy probujemy pomoc Ci na tyle na ile jest to mozliwe, i choc masz racje ze syty glodnego nie zrozumie to nie odrzucaj naszej pomocy-naszej ale przede wszystkim Twojego M.bo jestem przekonana ze kocha Cie najbardziej na swiecie i prawdopodobnie czuje ze Cie traci....stad jego lzy jego niepewnosc pewnie zal do Ciebie..a ja uwazam ze on ma prawo czuc zal..wybacz moje slowa Yasminko ale najgorsza zbrodnia jest zabic milosc....a ty masz tego pelna swiadomosc ze zachowujesz sie nie w porzadku....rozumiem ze przechodzisz teraz okres buntu zlosci zalu do calego swiata do losu....ale nikt i nic nie zwroci Ci taty, on zawsze bedzie nad Toba czuwal a Ty zawsze bedziesz go miala w sercu....teraz postaraj sie nie stracic kolejnej osoby ktora kochasz...najlatwiej jest wyladowac zlosc i frustracje na osobie ktora darzymy uczuciem bo wiemy ze ta osoba przebaczy nam nasze ,,grzechy,, wlasnie dlatego ze nas kocha..ale uwazaj zeby nie bylo za pozno..bo ludzka cierpliwosc mimo wszystko ma pewne granice, nikt nie zasluguje na chlod obojetnosc.....i pewnego dnia o ile nie zmienisz swego podejscia mozesz obudzic sie zupelnie sama i dopiero docenisz co mialas...lepiej wiec nie dopuscic do czasu przeszlego a skupic sie na terazniejszosci poki nie jest jeszcze za pozno....Yasmin jestes wspaniala madra wrazliwa kobieta, kobieta ktora przezywa wielka tragedie ale wierze ze uda Ci sie ocalic zwiazek ze zrozumiesz ile dla siebie znaczycie:)swiat bez milosci jest nic nie warty....to nie zycie to wegetacja...wiec zatroszcz sie o swoja milosc ona jest obok Ciebie moze teraz troszke niepewna i przestraszona co bedzie dalej ale nadal jest,jesli na to pozwolisz i dolozysz wszelkich staran bedzie wzrastac i trwac na zawsze:)czego Ci z calego serduszka zycze i przesylam gorace buziaki i moc usciskow👄... Ejmi wierze ze z mama wszystko bedzie w porzadku, trzymam mocno kciuki i jestem z Toba calym sercem:)caluje👄 Bobasek wszystko przed Toba:)los ci wynagrodzi to co przeszlas, bardzo sie ciesze ze czujesz sie lepiej i bede mocno trzymac kciuki aby spelnilo sie to o czym marzysz:):* Monia lubie czytac Twoje wpisy jestes naprawde bardzo madra kobietka:)a Twoje posty sa dojrzale i przepelnione zyczliwoscia wrazliwoscia i empatia....:)buziak dla Ciebie:) Elciu, Kropelko przytulam Was mocno:*:*:* Gawit nasz promyczku zycze ci duzo duzo szcescia w kazdej sferze zycia:)jestes kochana :* bling bling👄 sle pozdrowionka w strone reszty cudownych kafaterianek:) papa🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuuleczko, ale mnie zawstydziłaś. Najważniejsze umieć dzielić się tym co mamy w sercu, to wychodzi samo, pączkuje i wraca z duzo większą siłą. To właśnie jest empatia, umieć się postawić w identycznej sytuacji, próbować sobie wyobrazić, umieć na chwlkę wskoczyć w czyjąś skórę. Choćby człowiek był pozornie największym zbrodniarzem, oceniając go trzeba zrozumieć jego motywy. Dlatego nie oceniam na wstępie nikogo zanim nie poznam szczegółów sprawy. Trochę od życia dostałam kopniaków, czasem chce mi się wyć jak sie postawię w czyjejś nieszcześliwej sytuacji...tak mam. Żeby umieć ze mną wytrzymać, trzeba wiedzieć, ze moje łzy nie oznaczają mojej krytycznej sytuacji, tylko czasem zbyt się wczuwam w czyjąś... Kopnięta jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu tak jestes kopnieta;)-pozytywnie kopnieta-uwielbiam takich kopnietych ludzi;), a tak calkiem powaznie to niewiele jest osob ktore nie zatracily empatii..,ktore potrafia zadac sobie trud aby zrozumiec drugiego czlowieka zatrzymac sie na moment przeniesc uwage z samego siebie na kogos kto potrzebuje naszej pomocy.....kto potrzebuje niekoniecznie ogromu slow..czasami wystarczy po prostu byc...a wy jestescie..caly czas niezmiennie...wspieracie tych ktorzy potrzebuja wsparcia placzecie razem z tymi ktorzy placza..to naprawde piekne,przywracacie wiare w ludzi, w to ze w tym wyscigu szczurow w tym pedzie zycia mozna znalezc prawdziwa przyjazn..chocby wirtualna....no to teraz mi lzy ciekna...jestescie wielkie kobietki:)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczka, przestań beczeć.....kurcze, wzruszam sie, ze się wzruszasz....masakra, na szczeście jest to pozytywne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuleczko, dziękuję za wpis na Blogu🌼. Dawno się nikt tam nie wpisał, myślałam, ze już nikt tego nie czyta....Może uda mi sie tam coś nowego zapisać.... Wczoraj mieliśmy jechać po kilka drobiazgów, ale niestety wujek wyszedł od nas o 20 i nie bylo sensu już jechać do OBI. Jutro po pracy jedziemy. Mam pomysł jak odnowić moją kuchnię- w nocy przychodzą najlepsze pomysły:) Buziaki, będę wieczorkiem:) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbliża się koniec pracy. Idę do domu. Pewnie zajrzę do Was wieczorem. Zresztą.....zawsze zaglądam:) bo lubię Was czytać. Wasze rady są zawsze pomocne. Choćby się świat walił...zawsze wzbudzacie w człowieku tą iskierkę nadziei na lepsze jutro:-) Dzięki Wam widzę kolory:) 👄 dla wszystkich moich skarbów 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Dziewczyny, dzis napisze tylko pare zdan. Zaraz wychodze z pracy a w domu jeszcze nie mamy inetrnetu wiec musze poczekac do jutra zeby tu zajrzec. Mialam dzis zwariowany dzien w pracy, pol dnia na szkoleniu i nie mialam nawet kiedy wszystkiego przeczytac co tu napisalyscie. Postaram sie nadrobic wszystko jutro. Dzis chce wam powiedziec tylko ze ciesze sie ze jestescie. Przywrocilyscie mi wiare w to ze sa jeszcze na swiecie normalne kochajace sie malzenstwa, rodziny, kobiety z klasa i zasadami. I naprawde wczoraj mialam dzieki Wam swietny humor. Dzieki za to! Calusy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc :( U mnie znów gorszy dzień:( Sama nie wiem czemu. Zastanawiam sie skąd wczoraj miałam w sobie tyle optymizmu i... nie znajduję odpowiedzi. Być może dzisiejsza noc dała mi w kość. MM był u lekarza!!!! Normalnie w szoku jestem. Okazało się, że jest mocno przeziebiony i dostał antybiotyki. Tylko teraz nie mogę go do łóżka zaciągnąć (bez skojarzeń), bo powinien pod kołderka siedzieć a on woli grać na kompie 😠 Ja poszłam do gina po recepte i okazało się, że jest na jakimś szkoleniu więc leki przepisał mi zwykły lekarz. A do gina wybiorę się 26, akurat będę miała wyniki i poproszę o skierowanie na badania. Ejmi tak piszesz o Swojej mamie i podziwiam Twój optymizm. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. No i z niecierpliwością czekam na wynik testu. Hm może zostanę wirtualna ciocią. Yasmin kochana nie mozesz tak się oddalać od Swojego faceta. On tez ma uczucia. Pomysl o tym co Was łączy i czy warto jest ryzykować strate takiej osoby. Nie będę się rozpisywała na ten temat, bo dziewczyny napisały to co popieram. Trzymaj się słonko. Dziewczyny sorki, że nie do wszystkich, ale zmykam do MM. Moze jednak skuszę go do przyjścia do łóżka. Cholewcia ja nie wiem jak my wytrzymamy jeszcze 3 tyg bez seksu. Normalnie nie wiem co się będzie działo jak już będziemy mogli się na siebie rzucić. No i nie mogę się tego doczekac. Oj ale ze mnie zbereźnik. Już nic nie piszę, bo mnie uznacie za wariatkę. TO papa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobasekm- widzę, że masz wiele skrajnych emocji....no ja też nie wiem jak wytrzymacie, hihihi, ale potem sobie to odbijecie. A TY Mężu Bobaskam- szybciutko do łózia i grzać się:D Buziaczki dla Was moje Drogie wirtualne Koleżanki:) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam do was w przerwie naprawy samochodu. Mój J zabrała się do wymiany moich szcę samochodowych bo już normalnie jak hamowałam to ABS działał z kazdej sytuacji - a to nie jest normalne. Więc - naprawiamy samochód - to znaczy ja trzymam lampe i gupio gadam zeby było nam weosło a J się meczy biedak. Ale zadzwoniłam po kumpla mechanika bo jakos nam nie idzie ta napfawa. Chyba mechniakmi nie będziemy:P. Ciekawe czy jutro będe miała czym jechac - musze teścia odwieść bo gdzies jedzie na jakąś delegacje no a potem jestem umówiona z księgowym (teraz to sie tak nazywa hihihi). Więc w jakiś cudowny sposób musze mieć środek loomocji w postaci mojej BMW - icy.....najlepiej jakby była z hamulcami, chociaż moze jakby byłe bez to bym szybciej docierała na miejsca :D - ale głupie zarty mnie się trztmają ale jakiś mam humor taki dzisiaj. Nie wiem czy się śmiać czy płąkać. Mój Misiek jedzie na Malte a raczej leci na ttydzień w lutym - na jakąś konferecję biznesową z moim bratem oczywiście - bo oni wszędzie razem się poruszają - smiejemy sie ze jeden umie pisac a drugi czytać - dlatego nie mogą sami jeździć:P. a ja zostaje w domciu z dzieciakami. Chyba do siostry wpadne na te pare dni.... troche mi zal ale cóż... Yasmin - ja już co prawda p[isąłam co nieco do ciebie ale podpisuje się wszystkimi rączkami i nóżżkami pod tym co napisła kuleczka.....Skarbie pamiętaj że M tez ma swoje nerwy i cierpliwośc i zę On cię kocha. ide luknąć jak idzie wymiana klocków w hamulcach.... wpadne potem 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia faktycznie popadam ze skrajności w skrajność. ALe chyba mi to wybaczycie? Zreszta co sie pytam, oczywiście, że mi wybaczycie bo jestescie Kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
włąsnie sie dowiedziała ze chłopaki zepsuli jakiś cylinderek - nie wiem o co biega - i kazali mi zrobi c sobie kawe bo sie zapowiada na dłóższe posiedzenia. No powiedziali żebym posżła sobie do domciu :(( Bobasku - skarbie ty teraz jestes zupełanie usprawiedliwiona - masz prawo do zmiennego nastroju i humorków. Wybaczone masz 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane Macie racje nasz topik jest wyjątkowy na tym forum:) Ale ja bardzo sie cieszę z tego powodu:D Tak jak napisałam nasz toppik - przyciąga tylko dobry ludzi:) Wiadomosć z ostatniej chwili - moja mama ma jutro operacje. Już jest na oddziale, robią jej własnie wszystkie badania i jutro o 9 rano ma mieć operacje. Jutro rano wstaje, muszę odwieżć siostrzeniće do szkoły, ugotować obiad no a potem tylko czekam jak dziecko skończy lekcje i jedziemy do mamy. Pewnie będzie jeszcze w narkozie po operacji ale będziemy chcieli porozmawiac z lekarzem. Drugi raz pojedziemy wieczorem jak sie wybudzi. Słuchajcie jestem bardzo pozytywnie nastawiona - wogóle nie ma takiej opcji że może pójśc nie tak! Widze że moj ojciec pije ziółka na uspokojenie i pewnie nie prześpi nastepnej nocy - ale on już taki jest. Kidy ja miałam usuwanego tego naczyniaka też denerwował sie za wszystkich, latał po szpitalu jak kot z pęcherzem:) Będzie dobrze, i w sumei to cieszę się że termin operacji przesunęli, szybciej będziemy mieli to za sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi - masz racje będzie dobrze cieszy mnie twój optymizm i twoje dobre nastawienie. Skarbie modle sie o Twoj amamusie i o spokój ducha dla twojego taty. No i dla ciebie tez - bo widze że jestes strasznie w tym wszystkim zabiegana. Trzymaj się całuje 😘 a tak an marginesie to można by się uczyc od ciebie tego optymizmu. Naprawde mało kto tak podchodzi do spraw jak ty. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ejmi tak trzymaj kochana.Główka do góry:D:D:D A z moim męzem to jest ok.On kuruje głównie swoja skórę.Nic groznego go nie dopadło ale tak jakoś jego problemy skórne dały się mocno we znaki,że potrzebował zwolnienia aby sie podleczyć. CALUSKI DLA WSZYSTKICH. Alex wpadaj jak najczęściej.Cieszy mnie to że dajemy ci wiarę w dobro i szczęście:D:D🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wy to potraficie pisac, lzy mi sie krecily. Dobrze ze Karol siedzi na przeciwko przy drugim komputerze i nasze monitory nas kompletnie zaslaniaja bo by sie smial ze sie marze. Ech ,piekne slowa ....... Pozdrawiam. Na pewno jutro was poczytam bo planuje pomyc kilka okien w biurze i chce to rozlozyc na dwa dni , hihi zeby sie nie przemeczyc a w czwartek jeszcze podloga jak co tydzien i kurze , a jesli nie zdarze sie wyrobic,z powodu posiedzen na kafejce to zrobie to w piatek. Teraz jak mam caly tydzien wolny to moge sobie posiedziec w biurze,poczytac was . No i nikt na mnie nie krzyczy ze siedze w miejscu, w ktorym przeciez nie pracuje hihi. Buziaczki. Trzymam kciuki za operacje i za tescik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×