Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grey 2

PARKOWA-BIAłYSTOK-która tam rodziła?

Polecane posty

Gość gość
wiadomo coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przypadku zarażenia gronkowcem zapraszam do kontaktu - biuro@dpmharasimowicz.pl lub przez formularz www.dpmharasimowicz.pl 664-838-798 Nasza firma specjalizuje się w odszkodowania za błędy medyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego tak jest, że jedni wychodzą stamtąd bez chorób, inni z gronkowcem. Dlaczego tak się dzieje. Nam osobiście kilka osób rodzących tam w różnych latach i nikt się nie skarżył, wszyscy zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GRONKOWIEC MRSA
Najczęściej pojawiają się u pacjentów szpitali, ponieważ bakterie mogą łatwo dostać się do organizmu poprzez ranę pooperacyjną albo też kroplówkę dożylną. Bakterie gronkowca najczęściej przenoszą się w kontakcie bezpośrednim z osobą zakażoną lub też skolonizowaną. Mogą także rozprzestrzeniać się przez kontakt z przedmiotami z których korzystała osoba zakażona. Osoby objęte zwiększonym ryzykiem zakażenia gronkowcem to osoby z otwartymi ranami, oparzeniami lub skaleczeniami; osoby z osłabionym układem odpornościowym, pacjenci z podłączonym cewnikiem lub kroplówką i osoby, które niedawno przeszły zabieg chirurgiczny. Infekcje gronkowcem złocistym najczęściej rozwijają się u osób leczonych w szpitalu, mogą się nim zarazić także personel szpitala lub odwiedzający, jeśli należą do którejś z w/w grup ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytałam sporo na temat gronkowca. Moja znajoma w lutym br miała tam CC i jest zadowolona, rana szybciutko się zagoiła. A przecież są osoby, które mniej więcej w tamtym czasie też rodziły na Parkowej. W szpitalach też słyszy się nie raz o gronkowcu, jednak nie wszystkich on zaraża. Czy można się przed nim, jakoś uchronić? Miałam traumatyczny poród SN 5 lat temu, skutki odczuwalne są do dziś i pewnie do końca życia. Teraz zdecydowałam się na drugą ciążę i CC. Jeśli nie zapłacę to nikt mi nie zrobi. Obawiam się o swoją mocno pocharataną pochwe, odbyt, że kolejnego porodu SN nie wytrzyma. Po pierwszym mało nie stałam się kaleką, bo mało brakowały, żeby mięśnie zwieracze mi poszły. U mnie każdy najmniejszy zabieg, czy usunięcie zęba kończy się komplikacjami, bólem i cierpieniem. Taka pechowa jestem. Z tego co czytam o tym gronkowcu, to bardzo się boje, bo taka pechowa jestem. Zostało 5 miesięcy do rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stanowczo odradzam klinikę na Parkowej. Jeśli zależy każdej mamie na zdrowiu własnym jak i dziecka radzę szerokim łukiem omijać tę klinikę! Jeśli ktoś nie został zarażony jest szczęściarzem:) Warunki w klinice nie są warte ceny, wymaga ona generalnego remontu. Dużo lepsze warunki są w szpitalu na Warszawskiej. Pozatem jeśli nie jesteś pacjentkę tejże kliniki dostaniesz dużo gorsze warunki! ODRADZAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Parkowa odradze ale z innuch wzgledow. Co do gronkowca to on jest wszedzie!nie da sie go uniknac nawet w kolejce do sklepu. Szczep szpitalny MRSA jest najbardziej groznym,ale mozna go zlapac rowniez od kolezanki z pracy! Jak ktos ma wynik posiewu w kierunku nosicielstwa MRSA sprzed porodu(ujemny)i po porodzie (dodatni)to moze sie probowac sadzic. A tak to pozostaje mu sie pogodzic z nowym uciazliwym przyjacielem,ktory de facto latwiej usunac niz bardziej pospolity MSSA kolonizujacy nasza skore bardzo czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne, że tyle kobiet po porodzie na Parkowej walczy z GRONKOWCEM MRSA!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne ze tyle kobiet po porodzie w usk, warszawskiej,parkowej zamenhoffa walczy z gronkowcem MRSA! dziwne, że tyle kobiet w polsce walczy z gronkowcem MRSA! dziwne, że tyle dzieci, nastolatków i dorosłych nie będących nogdy w szpitalu walczy z gronkowcem MRSA !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadza się większość ludzi jest nosicielami i nie odczuwa żadnych szkodliwych objawów. Osoby które są zdecydowanie najbardziej narażone na infekcje MRSA to pacjenci szpitala. Nosicielami są pracownicy szpitala, personel medyczny! Do zakażenia dochodzi w wyniku przerwania łączności tkanek(zwyczajnego zabiegu), bądź też założenia cewnika czy też kroplówki. Wtedy bakteria wnika do wnętrza organizmu i zaczyna się problem!!!!!!!!!! Dlaczego w szpitalu USK lub np. na Warszawskiej kiedy istnieje podejrzenie gronkowca oddziały wstrzymują przyjęcia. Oddziały są poddane dezynfekcji i sterylizacji jak również zostaje przebadany personel. Ostatnio oddział w USK został zamknięty z powodu zakażenia kilkorga dzieci i dwóch matek w stanie dobrym wypisanych ze szpitala. Natomiast po porodzie w klinice na PARKOWEJ kilka matek posiada ropnie piersi, ropnie na skórze, dzieci również usytuowane ropnie na skórze i nikt sobie z tego nic nie robi!!!!! KLINIKA NADAL PRZYJMUJE I NISZCZY ZDROWIE PACJENTEK I W DODATKU BIERZE ZA TO PIENIĄDZE!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zarażona GRONKOWCEM MRSA
Dokładnie! Zatem nasza grupa matek i dzieci zarażonych MRSA w klinice na Parkowej, jak już tylko "ogarnie" zdrowie, swoje ropnie, chore piersi - bo leczy się to koszmarnie długo - ruszy szturmem na PARKOWĄ i do sądu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I obiecuję, że wszystkie przyszłe matki dowiedzą się o zagrożeniu, wszyscy się dowiedzą, cały Białystok i Polska!!!!!!!! Dosyć CIERPIENIA!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie ze to pisze jedna sfrustrowana matka, ktora nie sprawdzila czy nie ma gronkowca przed porodem. Nie znam osobiscie zadnej zarazonej tam,ani nawet gdzie indziej,a ze wzgledu na zawod mam stycznosc z wieloma matkami. Bo mimo,ze o gronkowcu jest glosno to ilosc zarazonych osob wcale nie jest duza. Ale krzycz sobie ile chcesz. Powodzenia w udowadnianiu,ze cie zarazono. Nawet jakby cie zarazili paleczka ropy blekitnej, bakteria naprawde typowo szpitalna,to nie mialabys szans na wygranie sprawy,bez posiewu sprzed porodu/zabiegu. A taki przypadek znam i nic nie wskorano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamkamamka
dziewczyny czy zarazilyscie sie odrazu po porodzie?kiedy stwierdzilyscie,ze macie gronkowca?ja dostalam czyrakow,ktore sa spowodowane przez gronkowce badania jaki to typ gronkowca nie miałam jeszcze-jestem na antybiotykach i musialam przestac karmic piersia,bo bylo zakazenie(nie wiedzialam co to i zaczelam ciskać jak głupia).posiew na gronkowca przed porodem na parkowej byl ujemny. Czy zatem mozliwe zebym zarazila sie w szpitalu na parkowej i dopiero teraz (po 2 miesiacach od porodu) objawily sie te czyraki?? bardzo was prosze odpowiedzcie kiedy u was stwierdzono,ze macie gronkowca i gdzie go zauwazylyscie na skórze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dpmharasimowicz.pl
Drogie Panie, w przeciągu ostatnich dwóch tygodni zgłosiły się do mnie już 3 kobiety, które zaraził się gronkowcem podczas porodu na Parkowej. Jesteśmy na etapie przygotowywania wniosków o odszkodowanie. Zapraszam do kontaktu osoby zainteresowane wspólnym dochodzeniem odszkodowania za zakażenie. Jeżeli więcej osób jednocześnie wystąpi z roszczeniem to będziemy mieli silniejszą pozycję do negocjacji. Zawsze na początku staramy się na początku dojść do porozumienia z placówką medyczną w sposób ugodowy. W razie pytań proszę o kontakt 664-838-798 lub biuro@dpmharasimowicz .pl Zapewniamy bezpłatną konsultację prawną oraz ocenę szansy na otrzymanie odszkodowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZARAZONA GRONKOWCEM MRSA
Do mamkamamka. Ta, to możliwe, że została Pani zarażona podczas porodu na Parkowej. My (grupa 5 matek ) miałyśmy robiony posiew na gronkowce, paciorkowce i inne takie, i wszystkie przed porodem byłyśmy zdrowe, a ja dodatkowo zrobiłam sobie test na HIV - też ujemny! Bakteria atakowała różnie - od tygodnia do 5 tygodni po porodzie - u mnie miesiąc po porodzie okazało się że mam ropień piersi - po posiewie załamałam się, bo okazało się, że to MRSA. Wyglądało to tak. Kilka dni po porodzie czułam okropne zmęczenie, nudności, stan jak przed grypą, potem kilkakrotnie, z przerwami miałam takie samopoczucie. 4 tygodnie po porodzie zrobił mi się guz w piersi, który z dnia na dzień się powiększał. Mimo antybiotyku przypisanego przez lekarza rodzinnego, bezpiecznego dla matki karmiącej, guz nie znikał, pierś spuchła i zaczerwieniła się. Prywatnie umówiłam speca od laktacji w nadziei na pomoc... nic nie pomógł... zrobiłam USG - okazało się że to ropień - potem już horror - szpital, narkoza, 2 dziury w piersi (ponoć w ropniu było aż 50 ml ropy :((( ), zmiany opatrunku, chirurdzy-sadyści, grzebanie w dziurach, kolejny antybiotyk.... i ciągle się leczę - a od nacięcia minęły już prawie 2 miesiące. Życzę zdrowia i proszę o kontakt!!! Razem zdziałamy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do goscia z wrażeniem
Tak, tak - jedna w kilkunastu odsłonach ;) A Tobie gościu "mam wrażenie" życzę mega ropnia i dużo gronkowca - posmakuj tego, czym nas obdarowałeś!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie kobiety tu sie martwia o swoje zdrowie i ich pociech a wy wysylacie im link do ubranek. wezcie sie puknijcie,to chyba malo taktowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama Kasia.
O ludzie teraz to zgłupiałam. Jestem w 4 miesiącu ciąży i od początku powiedziałam sobie że będę rodziła w Białymstoku chociaż mam tam 180km. Wahałam się pomiędzy dwom klinikami ale po opiniach koleżanek które rodziły na Parkowej i były bardzo zachwycone (co prawa rodziły prawie dwa lata temu)podjęłam decyzje, że to będzie ta klinika. Dzisiaj jak usiadłam i poczytałam opinie to jestem przerażona. Nie wiem już co robic :-( Może lepiej zostanę w swoim szpitalu obok lekarza który prowadzi moją ciążę i obiecał że bedzie przy porodzie. Proszę pomóżcie!!!! Czekam na więcej opinii mam które rodziły tam w ostatnim czasie. Może już coś się zmieniło!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo Kasiu
Jestem jedną z zarażonych, rodziłam w maju - błagam, jako matka zarażonego dziecka - zostań w swoim szpitalu, ze swoim lekarzem. Gdyby mnie ktoś ostrzegł teraz byłabym szczęśliwą mamą, zdrowego dziecka... ze łzami w oczach - z całego serca życzę Ci zdrowia i błagam - nie narażaj się na MRSA - to koszmar, z którym będę musiała zmagać się do końca życia. Cierpienie (ciągle, od 2 miesięcy leczę ropień piersi) i żal to mi zostało po porodzie na Parkowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna 101
Wiecie, że gronkowca może mieć każda z nas w sobie, a jeśli nie my, to nasi kochani rodzice, dziadkowie i inni odwiedzający nas w szpitalu. Ile kobiet zwróci uwagę odwiedzającym, by najpierw dokładnie mydłęm umyli ręce nim dotkną nas czy dziecka? Czy też korzystają z tej samej toalety co my, a że jesteśmy osłabione to organizm nie potrafi tego zwalczyć. Nie chce mi się wierzyć (w żadnym wypadku nie mam na celu obrony Kliniki), że Klinika nie sterylizuje narzędzi chirurgicznych. Zresztą ta czy inna nie pozwoliła by sobie na to. Sądzę, że zbyt wiele ma do stracenia, żeby do takiej sytuacji dopuścić. Także to też nie jest przypadek, że dwie kobiety z jednej sali są zarażone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do obiektywnej
Gronkowca ma prawie 60% społeczeństwa... ale nie tego MRS. MRS (wersja szpitalna) tylko osoby będące w szpitalach, a tego wrażliwego na kilka antybiotyków - tych samych - tylko zarażone kobiety z Parkowej... Zatem, droga Obiektywna - nie masz racji. Każda rozsądna matka każe myć ręce a nawet je STERYLIZOWAĆ przed dotknięciem maluszka. Mało tego, ja też je myłam i sterylizowałam, a z Parkowej wyszłam z MRS - moje dziecko też. Dodam, że kobieta, która rodziła ze mną też ma zarażone dziecko!!!! Wybaczyłabym Parkowej wszystko, ale nie fakt, że pediatrzy bagatelizują objawy - ropne pryszcze rozsiane po ciele i każą je smarować spirytusem i zasypywać pudrem... KOSZMAR!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z MRS po Parkowej
Mogę się wypowiadać tylko w swoim imieniu - moje dziecko zostało wypisane z Parkowej jako "zdrowe", ale miało typowe dla gronkowca objawy, o czym się później dowiedziałam. Ja zachorowałam około 3 tygodni po porodzie, leczyłam się długo - do tej pory nie mam nawrotów, nie wiem, czy moi najbliżsi zostali poczęstowani przeze mnie MRS?!? ... oczywiście w trakcie choroby starałam się unikać kontaktów z mężem, a nawet z dzieckiem... to był dla mnie horror! Oczywiście - nie bez uszczerbku dla naszego związku... Każdego dnia prałam ręczniki i bieliznę, zmieniałam opatrunki w rękawiczkach, a nawet sterylizowałam dom... spirytusem... nie wiem, czy to coś dało, ale uspakajało mnie psychicznie. Poznałam wiele zarażonych MRS (dzięki Parkowej), niestety są przypadki nawrotów choroby, tu na forum znajdziesz też wpis Pani, która od czasu porodu miała już kilkadziesiąt ropni... Trzeba dbać o odporność, zrezygnować z cukrów, i być dobrej myśli... ja się jeszcze modlę. A ten cały syf zawdzięczam Parkowej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorotaaaaaa
witam , po przeczytaniu tych wypowiedzi jestem w kropce.nastawiłam sie na poród na parkowej w obawie przed porodem w gigancie!!!!!! ale teraz juz sama nie wiem co lepsze ;/ za miesiąc mam termin i sama nie wiem gdzie lepiej jechac wrazie zaczynającego się porodu . chciałabym aby 1 poród nie był koszmarem dla mnie.dodam iż chcem rodzić naturalnie.proszę doradzcie mi coś czy przy porodzie naturalnym na parkowej też jest aż tak źle ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje znajome rodzily na parkowej i zadna nie zalapala gronkowca. Onna znajoma rodzila w szpitalu i wyszla z gronkowcem. Wiec reguly nie ma. Bakteria jest wszedzie a czy my ja zlapiemy to zalezy tylko i wylacznie od naszej odpornosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZŁAPAŁAM MRS na PARKOWEJ
Witajcie dziewczyny! Po 1 - ja też chciałam, aby mój poród nie był koszmarem - rodziłam na Parkowej. Poród był bardzo OK, ale to co spotkało mnie później było największym KOSZMAREM mojego życia!!! MRS - ropień piersi - wielkie dziury w cycku, które goiły się ponad 2 miesiące, ból największy w świecie... Po 2 - chciałam rodzić naturalnie, ale pojawiły się komplikacje - było cc. Dodam, że przy porodzie naturalnym - nacinają Ci krocze, zatem też możesz złapać MRS. NAJWAŻNIEJSZE: na Parkowej prawie każdy maluszek wychodzi z gronkowcem na skórze!!!! W "GIGANCIE" raczej nie i jeśli gronkowcem zarażą cię w "GIGANCIE" - zaopiekują się Tobą. Cóż, gdybym mogła cofnąć czas zrobiłabym tak: znalazłabym lekarza, który przyjmuje prywatnie i pracuje w "GIGANCIE", czy też na Warszawskiej i zrobiłabym wszystko, aby był przy moim porodzie! Wtedy "rozwiązanie" nie będzie koszmarem - a na Parkowej i tak Cię zarażą. Gronkowiec odezwie się tak, jak u mojej przyjaciółki np.: po prawie 2 latach... I najważniejsze: tylko jedna z moich znajomych została zarażona gronkowcem na Warszawskiej, ale tym w łagodniejszej formie, w klinice na Parkowej zarażają MRS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a to mega zmutowane dziadostwo - wrażliwe tylko na kilka antybiotyków!!!!!! Dodam, że wśród moich znajomych, które rodziły na Parkowej 5 zostało zarażonych!!! WYBÓR POZOSTAWIAM WAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dorotaaaa
Jeśli ważne jest dla Ciebie zdrowie dzieciątka, omijaj Parkową. Moja córeczka zaraziła się tu przy porodzie gronkowcem, ma go na skórze i w przewodzie pokarmowym. Dzień po narodzinach miała ropne pryszczyki na ciele, pediatra (ogólnie zachwalany) z Parkowej zlekceważył to. Podobnie na wizycie domowej w 5 dobie życia córeczki. Miała ropniaki za uszkami, na powiece, na szyjce, brzuszku. Dopiero prywatny lekarz stwierdził, że jest to gronkowiec. Leczyliśmy Bactrobanem. Córeczka ma 6 miesięcy i cały czas coś jej wyskakuje :(((( a ja nie mam już sił. Poród na Parkowej nie będzie koszmarem, ale to co nastąpi później - zapewniam Cię - koszmarem się okaże! Jako matka proszę Cię, pomyśl też o swoim dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do dorotaaaa
... i dodam, za wyprawkę z Parkowej nie odkupisz zdrowia dziecka. Więcej wydasz na lekarstwa, posiewy i lekarzy niż na wannę i kilka ciuszków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ja rodziłam w 2010 r na parkowej i nawet nie słyszałam o tym gronkowcu to teraz maja tego gronkowca ? dlugo to trwa ?? a jak z wizytami na Parkowej bo chodze tam do ginekologa czy tez jest szansa na zarazenie ??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szansa na zarażenie zawsze jest... chociaż ja też chodziłam na wizyty i nic się nie działo, dopiero po wizycie/zabiegu w klinice zostałam zarażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×