FACECI NA POZIOMIE, BOJĄCY SIE WYJSC POZA NET

oo Opolanka :) pojawiam się i znikam ;) co ? Miło mi słyszeć, że jednak Cię nie rozczarowuję ("na pewno nie" - czyli coś inego ?) Max, poślę Ci poczytliona ale nie teraz - wybacz, postaram się zrobić to później. Cieszę się jednakowoż iż pozwoliłeś na kontakt :) - Nieproszonym być nie chciałem :)

Ja tam narazie jeszcze będę. :)

jak ten czas szybko leci :( ehh i na nic czasu nie staje...

Widzę, że zostaliśmy narazie we dwóch. Wygląda tak jakbyśmy czatowail na jakąś nieostrożną, któa się tu zapędzi, hihi :)

ja już nie "czatuję" ;) muszę zmykać - na czas jakiś więc Czuwaj ! :)

Maximie :D czatowali na ... nieostrożną muszkę? ;) Sieci pajęcze już rozstawione? ;) Nie wiem, czy powinnam tu zaglądać, jeszcze się zaplączę... ;) Wreszcie mogę coś dla przyjemności napisać, a nie z ...obowiązku. :) Opolanko, hmmmm, bardzo to miłe, co napisałaś. Dziękuję i cieszę się, że tak mnie odbierasz. :)

Witaj , piękna młodości :) Mam dziś, na moje szczęście wolne. Jakbyś chciała sztukę \"Napoleon V.S.O.P\" to puść jakiś kontakt na abx123@poczta.onet.pl Oglądałem to kiedyś w TV. Dziś jedna matematyczna gapa (ale zdolna bestia) podzieliła się ze mną nagraniem. Wieczorkiem puszczę sobie. Teraz uspokajam się za pomocą opery \"Pagliacci\" . Niektózy z moich podopiecznych dostają na mój widok nerwowych drgawek, ale jak chciano mnie pożegnać (szkoła ulega tzw. wygaszeniu) to zrobiła smarkateia tęgą awanturę. I jak tu nie kochać tych młodych rozrabiaków...

To do wklikania. Narazie znikam

Maximie, Ty jak zwykle witasz miłym dla ucha komplementem, aż... się zarumieniłam... :) Ja juz też jestem w domu. Ten mój sprzęt w pracy, niby taki "amerykancki" ;) ale internet w żółwim tempie chodzi. Zanim strona się otworzy, to kilka telefonów zdążę wykonać. :D Mój domowy komputer w porównaniu z tamtym to ... lux torpeda. Widzę, że wszechstronny z Ciebie człek Maximie. Niby umysł ścisły, jak na matematyka przystało, ale dusza Twa ku wszelakim sztukom pięknym się skłania. :) Chętnie obejrzę tę sztukę Maximie, jak mi się uda uruchomić oczywiście. Dla mnie to ustrojstwo niestety zbyt wiele tajemnic jeszcze posiada. :) Ale ... od czego mam w domu ten "worek pełen pcheł". :D

No i uciekł! :D

witam wszystkich serdecznie widze ze pech mnie perzesladuje :O niema nikogo ..... ale choć buziaczka dla Violi zostawie ;)

Hop , o hop, o hop i juz podskokiem do Was dobiegłam. A biegałam dzisiaj jak w maratonie, to tu to tam. W szkole istne piekiełko......... Ale po kolei.... Przede wszystkim witam seredcznie wszystkich rozmówców, chociaz dzisiaj nie macie zbytniej ochoty do pogawędek (co mnie smuci niezmiernie :(). Przesyłam wszystkim radosne . Tobie najdrożdszy i najsłodszy Noah wielkie buziaczki w policzki kiss]. Ups, zaraz zostanę skrytykowana. E tam - żyje się raz, potem drugi i trzeci i znów.................. U mnie w szkole był dzisiaj alarm p-pożarowy. Moje małe pierwszaczki, popłakały się i musiałam je uspokajać, że to tylko taka próba naszej sprawności. Na szczęscie te słowa podziałały i udało nam sie opuścić szkołę w bardzo przyzwoitym czasie. Nawet nie wierzycie jak maleństwa potrafia sie wczuć w narzucone im role, jak bardzo potrafia być odpowiedzialnbe za swoich kolegów i za szkołę. A z drugiej strony, jaką traumę musiałyby przeżywać , gdyby cos takiego zdarzyło się naprawdę jeśli teraz okazały tyle różnorodnych emocji. Kochane maluszki.............

witaj Violu ;) nikt Cie nie skrytykuje ! bo niby za co ? za to ze buziaki mi slesz? gdybyś miała 14 lat albo ja byłoby to nienormalne :) a skoro moja miłość niema nic przeciwko to cała reszta niema znaczenia :)

Witam ponownie. :) Violu, Noah, Was dzisiaj po raz pierwszy. :) Przed chwila udało mi się mojego łobuziaka od komputera pogonić. :D Teraz mam go na własność. Violu, faktycznie Twoje dzieciaczki przeżyły dzisiaj duży stres. Dzieci w tym wieku mają bujną wyobraźnię i mocno przeżywają zdarzenia mogące zagrozić bezpieczeństwu im, bliskim czy nawet kolegom. Jednak zycie jest brutalne i niestety trzeba pomału te maluchy przygotowywać na spotkanie z róznymi niebezpiecznymi sytuacjami, jakie mogą sie zdarzyć. Miałaś i Ty dzisiaj ciężkie zadanie do spełnienia. :) Dobrze, że to tylko w ramach ćwiczeń. :)

choroba co ja z tym nie ma ........:O

Oj, ta ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiisza................ Czyżby nikt nie miał kapinki czasu? Może to i dobrze. Ufam w takim razie mym przypuszczeniom i mam nadzieję, że jesteście na randkach ;). Oby me przypuszczenia sie potwierdziły. Życzę Wam tego z całego serca.

Noah, cała reszta?! Ja nikogo nie krytykuję, więc proszę nie pisać - cała reszta! :D

Oczywiście napisałam nie widząc Was. Miło, że jesteście :D:D:D:D:D Noah - miłość nie ma nic przeciw? To Super!

Czy mnie nie widać???!!!

Violu, nareszcie. :D Wprawdzie wielkoludem nie jestem, ale mój średni wzrost raczej da się zauwazyć. ;)

Ja raczej wyrywna jestem i napisałam uważając sie za samą! taka jestem - mała , ale jara

kobieta też po 40-tce>>> Ciebie kobieto nie zaliczam do reszty czuje ze jesteś po mojej stronie :) Violu... ano moja miłość nic nie ma :)

Noah, ach Noah..............

Tyle o sobie opowiadam. a może Wy cos powiecie o sobie? ;)

:) a ustawa o ochronie danych :D :D :D

kobieta też po 40-tce... > gdzie nam zwiałaś :O?

:( Może masz i rację? Ja jestem gadułą? Wylewna tez jestem........... Taka ze mnie dziwna baba................. :(

Noah, dziękuję i ... dobrze czujesz. :) Opisałeś swoją sytuację i Ciebie rozumiem. Dlatego życzyłam Ci raz jeszcze życzę z całego serca powodzenia. :) A tak swoją drogą, kiedyś z koleżanką rozmawiałysmy na temat małżeństwa. I tak sobie umyśliłyśmy, że ważność związku powinna trwać nie więcej jak 10 lat, mówiąc inaczej taka umowa na czas określony. Po tym okresie, jeżeli małżeństwo by się sprawdziło, nic nie stałoby na przeszkodzie aby umowę przedłużyć nawet już na czas nieokreślony. :) Ile problemów mozna byłoby uniknąć.

Noah, nie zwiałam tylko w ukryciu gryzmoliłam! :D

Kobiet, umowa umową, a jak wytłumaczyc sercu, aby nie kochało?