Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość julciaaaaa
mena - serdeczne dzięki🌼 bede do was zaglądać i powiem o swoich odczuciach po wizycie :) Ja miałam anemie pod koniec ciązy i po porodzie dosc mocną, nie byłam w stanie przyjmowac żelaza w tabletkach po porodzie poniewaz karmiłam piersią i synek miał zaparcia po nim...polecam Ci sok marwitt buraczkowo-jabłkowy, piłam codziennie i wyszłam z anemii naturalnie ze tak powiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pacjentka innej kliniki
Witajcie dziewczyny, ja tak goscinnie, na chwile :) lecze sie w invimedzie gdzie jestem po 3 nieudanych iui, na efekty 4 czekam w tej chwili... czasem nachodza mnie watpliwosci czy moze warto zmienic klinike... slyszalam duzo dobrego o novum, ale chcialabym u was dziewczyny potwierdzic jedna informacje: czy to prawda ze w novum inseminacja jest wykonywana zawsze na peknietym pecherzyku? Ja swoje inseminacje mialam wykonywane zawsze przed peknieciem pecherzyka- czy to prawda, ze lekarze z novum obrali taktyke, ze inseminacje na pecherzyku peknietym maja wieksza skutecznosc? Pozdrawiam i bede wdzieczna za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dwie wcześniejsze miałam jak jeszcze nie pękły pęcherzyki a trzecią inseminację :) udaną miałam tego samego dnia kiedy pękły pęcherzyki tzn. o 9:00 miałam wizytę i pęcherzyki jeszcze nie pękły więc czekałam do 17:00 i już wtedy pękły i dosłownie za 30 min. miałam robioną inseminację jak się okazało udaną :) Musisz porozmawaiać ze swoim lekarzem prowadzącym żeby spróbować na pęknietym ale na razie to trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m81- dziekuje za pokrzepiajaca odpiwiedz ;) sprobuje na peknietych ...no chyba ze okaze sie ze kolejna iui nie bedzie potrzebna ;) ...dopoki nie ma @, wciaz jest nadzieja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny.... długo tutaj nie zaglądałam, ale kiedyś byłam stałym gościem tego forum... tak tak czas szybko leci nasz synek skończył 2,5 roku i od września wybiera się do przedszkola... a my aktualnie przygotowujemy sie do criotransferu... moja przygoda z novum skończyła sie na pierwszej szczęsliwej próbie z dwoma żywymi zarodkami i na szczęscie nie miałam doświadczeń z procedurą do crio... proszę opiszcie mi jak to wyglada - narazie jestem na progynowie i ecortonie, a co dalej mnie czeka... dziękuje za odpowiedź & pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato 76
Czesc dziewczyny jestem na tym forum nowa ale chce wam powiedziec że tez juz 5 lat jezdze do Nowum i jak narazie bez zadnych zmian jestem po 8 inseminacjach po 1 inv ze swiezych i 15 lipca mniałam z mrozonych lekarz powiedział ze zaradki są bardzo ładne ale nic z tego zrobiłam test hcg i wyszło 1,2 zadzwoniłam do swojej pani doktor no i oczywiscie powiedziała że jej pszykro a ja cały dzien płakała bo mniała nadzieje ze udasie bo podano mi 2 zarodki 8 komurkowe ze świezych mniałam poronienie w 8 tygodniu ciąży nic mi niebyło tylko mniałam lekie plamienie pojechałam do pani doktor no i to najbardziej pszykre że powiedziała ze niebiją serduszka pszezyłam szok byłam w takim dołku . pózniej łyżeczkowanie a pszed łyzeczkowaniem musiałm brac tabletki na samoistne poronienie dziewczyny nie życze zadnej to co mnie spotkało oczywiscie niewszystko było okej i mósiałam pojechac do szpitała na wyłyzeczkowanie . Pózniej co sie okazało ze mam polipy które mniałam usówane rok wczesniej i też mósiałam usónąc w szpitalu w tej chwili mam brzuch jak balon pani doktor powiedziała zeby czekała na miesiączke a ja niewiem czy wogóle bendzie niewiem co mam robic pozdrawiam wszystkich cały czas sledze wasze poczynania i jestem pełna podziwu może wasze wypowiedzenia dodadza mi sił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limako Gratuluje pierwszego sukcesu i trzymam kciuki za kolejna próbę. Przygotowania do crio są bardzo podobne jak przy świeżych zarodkach.Robią ci monitorowanie i już:)Ja brałam tylko encoroton a przed samym crio wchodziła luteina.Resztę znasz z doświadczenia. To super, że udało ci się za pierwszym razem. Takie historię są niewiarygodne. Życzę wam córeczki:) Lato 76 Niestety takich historii jak ta limako jest zdecydowanie mniej ale jak widzisz się zdarzają.Ja musiałam przejść 2 punkcje i aż 7 transferów i też nie było łatwo.Było dużo łez, zwątpienia, były momenty załamań.Ale walczyłam, bo wierzyłam, że będę mamą. Podawali mi piękne zarodki, które nawet po rozmrożeniu jeszcze się dzieliły a ciąży nie było. Nie ma jak widzisz reguły. Niejednokrotnie słyszałam od lekarzy, że czasem dwukomórkowy zarodek rozwinął się pięknie i kobieta zaszła w ciążę.Ponieważ nie miałam przy pierwszej próbie transferu świeżego( byłam przestymulowana) głęboko wierzyłam, że może kolejna próba będzie szczęśliwa. Wmawiałam sobie,że być może mój organizm nie toleruje mrożonych zarodków. Nawet nie wiesz co czułam jak po drugiej punkcji, po świeżym transferze test pokazał jedną kreskę.Mój świat się zawalił.Myslałam, że już nie ma dla mnie szansy. Nie wierzyłam w powodzenie kolejnych prób. Choć miałam w sercu nadzieję, ta trzymała mnie przy życiu. I w końcu wyszło słońce i za parę tygodni będę trzymała na rękach moje wyczekane szczęście. Trzeba wierzyć, to jedyne co mogę ci powiedzieć.Nigdy nie wolno się poddawać. I w twoim życiu zaświeci kiedyś takie słońce jak zagościło u mnie. Trzymam kciuki i życzę dużo sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato76
Witaj mena 27 dzienki za słowa ja też pszez te 5 lat jezdzenia do Nowum czasamy mam dosyć już ale dzienki takim osobom jak ty i inym które tez na forum wspieraja jakoś niedajesie i jeszcze dziewczyny mojej znajomej a w tej chwili kolezance . Spotkalismy w nowum siedzielismy czekalismy na zabieg ona na miesniaki a ja na polipy ona starałasie 11 lat jezdziła po róznych klinikach i w koncu 29 lipca została szczęśliwą mamą blizniaków niebieskookich i tez lekarze w nowum niedawali jej szans . Ja jestem można powiedzieć po krio neudanym mniałam 15 lipca w tej chwili oprócz ze brak tej upragnionej ciązy to mam wielki brzuch może to pszez te zastrzyki bo brałam fraxiperine enkorton estrofem nospei 10 dziennie lutein mam juz tych leków róznych dosyć ale jeszcze mam 5 zamrożonych może nastepnym razem sie uda moja pani doktor powiedziała że moge pszystepowac w nastepnym cyklu ale chiba pshicznie niedam rady i niewiem jeszcze kiedy wystąpi miesiączka mam nadzieje ze nie bende jechała po jakies leki do Nowum na wywołanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato76
witajcie dziewczyny chce powiedziec że podchodziłam rok temu na własnym cyklu i co sie okazało ze kiedy mniałam punkcje nieuzyskano oscytuw może to mniejszy sporo koszt jeżeli chodzi o wydatek ale mniejsze równiez szanse na ciąze tak mi powiedziała moja pani doktor i odradzała mi takrze niewiem co powiedziec mósicie sami decydować . Wczoraj nareszcie dostałam @ a pszed tym jak już pisałam mniałam brzuch jak balon . mena 27 mam do ciebie pytanko po nieudanym krio jak najlepiej podchodzic kolejny raz bo moja pani doktor mówiła że można w następnym cyklu a ja uwazam ze może lepiej odpocząć z 1 miesiąc byłabym tobie wdzieczna gdyby mi powiedziała swoje zdanie no bo wiesz juz 5 lat jezdże niemówiąc ile juz wydałam kasy . Dziewczyny które decydująm sie na inseminacje uwazam to za zmarnowaniem pieniendzy to jest tylko moje zdanie z góry pszepraszam niechce nikogo urazić mówie na swoim pszykładzie a byłam na 8 za kazdą z monitoringem i z badaniamy wydawałam gróbo ponad 1200 wiem ze są wyjatki co niektórym dziewczynom udajesie za 1 lub tam za 3 razem ale jak mówie to sa wyątki . Niechce żeby sie rozczarowały ja tez powiem na swoim pszykładzie myślałam jak nie 1 to 2 jak nie 2 to 3 a i tak nic z tego niebyło i cały czas wiezyłam ze sie uda i ominie mnie inwitro a tu guzik jak sie mówisie niezbadane są wyroki boskie a jedno wam powiem jak zaglądam i czytam wasze doswiadczenia i jeszcze takie wsparcie naprawde trzeba wieżyć ja tez mam nadzieje że mi sie uda i pan bóg zlitujesie nademną i wszystkimy dziewczynamy które mażą zostać mamusiamy Równiez gratuluje tym którym udało sie i tym które już mają swoje maleństwa i za ich dalsze wsparcie dla nas pozdrawiam wszystkich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lato Ja zawsze w tej kwestii słuchałam tego co mówił lekarz. A że nie widział nigdy przeciwwskazań to podchodziłam zawsze miesiąc w miesiąc. Raz zrobiłam przerwę na histeroskopię przed ostatnim transferem z pierwszej punkcji. Poza tym próbowałam non stop-bez przerw bo nie chciałam tracić czasu.Gdyby lekarz sugerował inny tryb najprawdopodobniej bym się zastosowała.U mnie można było bez przeszkód próbować co miesiąc.Decyzja oczywiście należy do ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julciaaa
Hej dziewczynyłam kilka tygodni temu na pierwszej wizycie w novum u dr Starosławskiej... mam juz plan leczenia, w przyszłym tygodniu robie hsg. Chciałam tylko poiwedziec ze jestem pod warzeniem profesjonalizmu i delikatnosci z jaka lekarze podchodza tam do pacjenta... mam nadzieje ze mi sie niedługo uda zajśc w upragniona drugą ciążę. pozdrawiam wszystkie novumowiczki i życzę szybkich efektów leczenia w postaci cudnych maluszków🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato 76
mena27 Wielkie dzieńki za odpowiedz ja podejde do krio w nastepnym cyklu w tym sobie odpósciłam ale bende robiła jak ty mówisz bo naprawde czas leci ja mniałam podane świeze rok temu ale że mniałam ze świeżych poronienie w 8 tygodniu póżniej mniała wyłyżeczkowanie pózniej znów histeroskopije bo jak sie okazało mniałam polipy a co jeszcze ciekawego to niespełna miesiąc po ich usunięciu znów sie okazało że mam moja pani doktor mówi że mógł malutki zostac sie i pózniej rósł masz racje że czas leci i lata też cieszesie że ci się udało i wszystkim dziewczynom życze powodzenia dzieńki za słowa mena27 wsparcia i jak zauważyłam bardzo wszystkich wspierasz i służysz radom za to ci wielkie wielkie dzieńki na kiedy masz termin ? pozdrawiam ciebie i wszystkich dziewczyn .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato 76
julciaaa Życze ci powodzenia pani dokto Starosławska bardzo dobry lekarz byłam u niej jest bardzo miła zresztą można powiedzieć że wszystkie lekaże są miłe powiem jezeli chodzi o bardziej doswiedczonych to jest Taszycka Wojewódzki i Zamora kilka moich znajomych dziewczyn chodzą do nich i bardzo chwalą . Zyczę ci powodzenia . Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dzisiaj byłam na usg. Widziałam swoje maleństwo, poruszało rączką niesamowity widok. Wszystkie wady genetyczne też lekarz wykluczył więc jest wszystko w porządku. Ale ja zawsze denerwuję się przed każdą wizytą. Tylko się trochę martwię bo złapałam infekcje gardła i dostałam leki od mojego lekarza rodzinnego ale mój ginekolog mówił że są one niewskazane w czasie ciąży i tak się leczę domowymi sposobami. Już od dawna czytam forum i zawsze się cieszyłam gdy jakaś dziewczyna napisała że jest w ciąży bo to zawsze była nadzieja dla mnie i się udało mam nadzieję że teraz wszystko będzie ok. i inne które nas czytacie uwierzycie że też się uda. Życzę powodzenia wszystkim starającym się dziewczynom a przyszłym mamusiom dużo zdrówka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato 76
m81 Gratuluje ci maeństwa i życze ci jak najlepiej . Wiesz moja koleżanka która też niedawno urodziła blizniaki też lekarz niepozwalał brać żadnych leków najlepiej po domowemu leczyć się. Mam nadzieje że mi też się uda zajść w upragnioną ciąże i doczekać sie szczęśliwego rozwiązania tego również życzę wszystkim dziewczynom mam nadzieje że i nam starającym się zaświeci słońce pozdrawiam wszystkich . Powiem wam jak zaczęłam czytać na forum te wasze wsparcie dodają mi sił bo któż nas więcej może zrozumieć . Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich dziewczyn które czekają na upragnioną ciąże i tych które są i jeszcze tych które już ciesząsie ze swych pociech . mena 27 co u ciebie ? jak samopoczucie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja coś napiszę o Novum. Zmieniłam o tej klinice zdanie. Kiedyś próbowali kobiecie pomóc, teraz tylko naciągają na siłę na in vitro czy inseminację! Chociaż mam PCO to mam dziecko naturalnie poczęte po laparoskopii. Teraz staram się o drugie. I prawie na każdej wizycie namawiają mnie na in vitro. Tylko ja nie wiem po co? Dzisiaj na inseminację. A ja mam tylko problem z wywołaniem owulacji! Ale mam w domu efekt że mogę bez in vitro! A każdy lekarz w Novum zasuwa do mnie o in vitro, chociaż o drugie dziecko staram się dopiero 7 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu uważam że albo zrobili się tak pazerni na kasę, albo zapomnieli że dzieci można też począc inaczej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marla0000 Zdziwiło mnie to co napisałaś bo ja spotkałam się z zupełnie odwrotnym zachowaniem. Pierwsza moja wizyta w novum u dr Wolskiego wydawała mi się być z góry przesądzona. Wiedziałam, że przy ilości nasienia 200 tyś czeka nas tylko in vitro. Mieliśmy z mężem świadomość, że tak fatalny wynik nie daje nam wielkich szans również przy tego rodzaju zapłodnieniu. Lekarz jednak zalecił kolejne badania, przepisał szereg bardzo drogich leków i kazał czekać na rezultaty.Powiedział, że rzadko się zdarza aby te parametry mogły się poprawić ale trzeba spróbować, bo inseminacja to koszt wtedy ok. 800 zł a in vitro kilku tysięcy. Z jednej strony byłam zadowolona, że dał nam jakąś nadzieję. Szczególną radość widziałam w oczach męża, który dostał wiatru w żagle, z drugiej bałam się, że tracimy czas. Dopiero po 8 tygodniach kuracji i wykonaniu dodatkowych badań, gdy okazało się, że wyniki poprawiły się zaledwie o 100 tyś padła diagnoza-in vitro.Może każdy lekarz ma inne podejście. Ja zawsze spotykałam się z wyjątkowo wyrozumiałością. Kiedyś jak sama zaproponowałam lekarzowi, że chcę histeroskopię to zasugerował mi że to dodatkowy koszt i obciążenie, ale od razu zaznaczył, że mogę to badanie wykonać gdzieś poza kliniką. Za każdym razem jak przygotowywali mnie do crio przyjeżdżałam do nich na monitorowanie cyklu i każdy z lekarzy pytał dlaczego nie robię tego u siebie tylko jadę taki kawał drogi. Także jak widzicie co człowiek to opinia. Szkoda tylko, bo masz prawo po takim zachowaniu zniechęcić się do leczenia a to może wydłużyć starania o dziecko. Ja w każdym bądź razie życzę powodzenia i upragnionej kolejnej ciąży poczętej w naturalny sposób. Jakby na to nie patrzeć in vitro to nie tylko ogromniasty koszt ale i duże obciążenie dla kobiety-zarówno fizyczne jak i psychiczne.I jeśli jest taka możliwość powinni ci tego oszczędzić. m81 Mam nadzieje, że infekcja juz cię opuściła. Ja na początku ciąży jeszcze w pierwszym trymestrze byłam strasznie chora i lekarze z novum kazali mi natychmiast zarzyć antybiotyk. Teraz wiem, że gdyby nie te leki, to najprawdopodobniej wykończyłabym i siebie i dziecko, bo było ze mną naprawdę kiepsko.Czasami brak leczenia może być poważniejszy w skutkach niż same leki. Tak było u mnie a mała rozwijała się od początku wzorcowo. lato76 A ja odliczam dni. Mam nadzieję, że za jakieś 2 tygodnie, góra 3 wezmę na ręce naszą wyczekaną niunię.Nie mogę się już doczekać i z całych sił chciałabym mieć już to wszystko za sobą. Ostatnie tygodnie są ciężkie: jestem duża, obolała, nie sypiam ale to nic.Mogłabym tak jeszcze długo aby tylko mała urodziła się zdrowa.Dla takich chwil warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyndi
Mena jestem z Ciebie Dumna!!!!!!!!!! Co do lekarzy pracujacych w Novum też jestem tego samego zdania ci Ty. Nikt mnie , nas z lekarzy nie namawiał. To my na pierwszej wizycie powiedziliśmy , że chcemy inwitro. Ja wtedy miałam 33 lata mój mąż 39 i bardzo słabe wyniki badań jeśli chodzi o nasienie. Zostałam mamą mając 35 lat i 9 miesięcy. To pisząc mówię Wam o moim przypadku, nikogo nieoceniając. Każdy człowiek , para jest według mojej własnej oceny traktowany indywidualnie. Co u nas? Wszystko ogólnie mówiąc dobrze. W domu już nie mamy niemowlęcia tylko jak to mówimy "MAŁY LUDZIK!" albo mały człowieczek. Pierwsze słowo które powiedził i tylko mówi to tata. Tak, jestem zazdrosna ale tylko pozytywnie, widząc jak mój mój mąż go kocha.......................... I ma z nim klimat. A powiem szczerze, że też tego się obawiałam jak to się Nam wszysto ułoży.......... Buziaki dla Was wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato 76
mena gratuluje i życze ci jak najlepiej , bo to już niedłógo ? te 2 tygodnie to pszelecą moment i mimo twojej zaawansowanej ciąży widze że bardzo wszystkich wspierasz i pocieszasz w imieniu swoim i wszystkich dziewcząt wielkie ci dzieńki . Mósze powiedzieć ci że bardzo cię podziwiam ,za to że każdej dziewczynie dajesz porade i pocieszenie . Ja wiem moja koleżanka w 9 miesiącu tez niemogła spać i na dodatek strasznie póchły jej nogi ale jak mówisz dla tej kruszynki co nosisz w brzuszku wszystko dasie wytrzymać . Trzymajsie kochana i życze dla ciebie i maleństwa dużo duzo zdrowia . Pozdrawiam cię i wszytkich dziewczyn .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyndi-taki mały człowiek to musi być coś pięknego. Ja nie umiem sobie wyobrazić naszej córki i mimo, iż myślę już tylko o niej trudno mi sobie uświadomić jak to będzie jak nie będę jej czuła w brzuchu.Tutaj wiem, że jest bezpieczna, no i nie płacze:)Czasem zwyczajnie boję się czy sprostam tej roli. Ale to chyba normalne przy pierwszym dziecku, co? Mój mąż często mówi jak będzie z nią jeździł na rowerze, zabierał na wycieczki, tak daleko wybiega w przyszłość.A ja nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko zleciał i za chwilę przytulę ją do siebie i zobaczę co to wyrosło z tego ślicznego kwiatuszka, którego zobaczyliśmy po raz pierwszy na zdjęciu 18 grudnia.Pamiętam jak mój mąż powiedział wtedy "że z tego ładniejszego będzie na bank dziewczynka" :):):) Lato 76 Pamiętam doskonale co przeszłam i mimo, iż podświadomie próbuję to jakoś wymazać z pamięci wiem jak to jest pragnąć dziecka ponad wszystko na świecie.Pamiętam jak pierwszy raz weszłam na forum, jak zostałam przywitana i ile ciepłych słów usłyszałam wtedy od innych.Poza najbliższą rodziną z nikim nie mogłam na ten temat rozmawiać, więc to forum traktowałam jako rodzaj terapii.To przeżycia innych dziewczyn dawały mi siłę do tego, że warto walczyć bo kto zrozumie nas lepiej jak nie my wzajemnie. Dlatego w miarę możliwości zaglądam tu czasem aby którejś z was nie przyszło do głowy, że cały ten trud jest bez sensu. Każda z nas będzie mamą, będę to powtarzać wiecznie i do znudzenia. Trzymajcie kciuki za moja kruszynkę.Oby cała, zdrowa i o czasie przywitała ten świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety Novum nie robi wszystkiego aby dziecko było poczęte naturalnie. 5 lat temu jak się starałam, miałam zawsze owu na prawą stronę, ciągle było wszystko ok a ciąży nie było. Wtedy mi już mówili o in vitro. W końcu zaszłam w ciąże pozamaciczną i straciłam jajowód. Chodziłam do nich przez rok i nikt nie wpadł na pomysł żeby mi powiedziec żebym sprawdziła drożnośc jajowodów. Na laparoskopię też sama się skierowała, nikt nie powiedział że dobrze by było zrobic. Sama wpadłam na pomysł by sprawdzic drugi jajowód czy jest drożny. Po laparoskopii okazało się że drożny i w pierwszym cyklu zaszłam w ciążę, nawet nie wiedziałam że mam owu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że mam dziecko dzięki leczeniu które sobie sama wymyśliłam. Novum powiedziało że z pco i jednym jajowodem to tylko in vitro. I chciałam je zrobic, a że nie miałam pieniędzy to sama sobie wymyśliłam że jak jajniki podziurkuję to może lepiej odpowiedzą na stymulację. Wzięłam skierowanie na laparo na moją prośbę z Novum. Ale też nikt nie powiedział: jak już Pani idzie na laparo, to niech Pani sobie sprawdzi ten drugi jajowód. Sama musiałam o tym pomyślec. Efekt: pierwszy cykl ciąża. Uważam że powinni zalecac kobietą które chcą zajśc i po iluś latach i już próbach potwierdzonych monitoringiem że jest owu i gdy nie zachodzą, że powinny sprawdzic drożnośc. Może teraz tak robią, bo mają u siebie badanie drożności i laparo sporo płatne. Wtedy nie było i nikt mi nic o takich badaniach nie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A apropos naciągania na in vitro... Lekarka przepisała mi końską dawkę stymulacji. Więc ja ździwiona czy to nie za dużo. I usłyszałam"konsultowałam Pani przypadek jak stymulowac z szefową i szefowa stwierdziła że organizm ostatnio nie odpowiada na stymulację, więc damy więcej i jak się wystymuluje coś więcej tzn owu będzie w obu jajnikach to szefowa stwierdziła że najwyżej Pani podejdzie sobie do in vitro". Ja wielkie oczy bo o in vitro w ogóle nie rozmawialiśmy. I te bezpłuciowe stwierdzenie "najwyżej sobie Pani podejdzie". Nawet się nikt nie zastanowił czy ja chcę i czy w ogóle mam na to pieniądze. Jak by to było połknięcie witaminki za 2 zł. Albo zabieg w ramach wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że tak organizm nie odpowiada że w zeszłym miesiącu po clo i 3 zastrzykach miałam owu na oba jajniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julciaaa
marla - ja równiez jestem mocno zdzwiona Twoimi doświadczeniami z lekarzami w tej przychodni... a mozesz napisac do kogo w novum chodziłaś??? ja po pierwszej wizycie, przedsatwieniu wyników badań hormonów i cykli z pomiarami temperatur wskazujacymi na owulację + badaniem męża (nasienie w porzadku) dostałam zalecenie do hsg na badanie droznosci jajowodów własnie... dzis jestem po tym badaniu i wiem ze diagnoza była strzałem w dziesiątke ponieważ jejden jajowód miałam niedrozny, udroznił sie w trakcie badania.... co do naciągania jeszcze - dostałam na badanie hsg skierowanie do szpitala, nikt mnie nie zmuszał do wykonania go w cenie 900 zł w novum, zrobiłam go sobie na Karowej za darmo...ja poki co tam zbytniego naciagania nie widzę... pozdrawiam novumowiczki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w Novum jestem stałą klientką, byłam na dziesiątkach wizyt i kiedyś byłam bardzo z nich zadowolona. Dalej chodzę, bo uważam że w warszawie są najlepsi, jak oni popełniają błedy, to co dopiero inni lekarze. I po prostu sama jestem zdziwiona. Uważałam że już wszystko wiadomo co do mojego organizmu tzn jakie mam trudności w zajściu i jakie potrzebne jest mi leczenie, że naturalna ciąża jest jak najbardziej możliwa, więc sama jestem zaskoczona po co w ogóle wyskakują z in vitro. Raz to przełknęłam, drugi lekarz jak wyskoczył to się zdziwiłam, a jak trzeci to już się wkurzyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak wygląda hsg na karowej, ile się czeka, ze znieczuleniem czy bez, bo znowu sama sobie wymyśliłam że skoro mam tylko jeden jajowód to żeby go sprawdzic czy nic się z nim nie zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz chcę zmienic na dr Zamorę, bo wydawał mi się kompetentny, chociaż o in vitro też spytał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×