Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Accu81

Klinika NOVUM

Polecane posty

Gość BeBe_XX
Któraś z dziewczyn pytała o scratching - ja miałam robiony i po transferze u dr. Wojewódzkiego (bardzo dobrze i dokładnie przeprowadzonym) była ciąża, zarodek może łatwiej się "zaczepić" tak więc warto zrobić jeśli tak sugeruje lekarz prowadzący Było też pytanie o nacinanie otoczki - też miałam:) ale to zależy od tego czy ścianki zarodka są grube, jeśli tak to lekarze sugerują nacięcie żeby ułatwić zagnieżdżenie i wtedy decyzja należy do was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bebe hej to ja pytalam o te dwie rzeczy tez jestem pacjentka dr wojewodzkiego,myslisz ze nacinanie otoczki ma sens ?? czy Ciebie bolalo w czasie zabiegu lub po ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebe gratulacje! super wiadomość, uwielbiam takie historie, chyba nam wszystkim dają wiele nadziei :) Igrek jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Bebe - nie było Cię z nami długo,a tu takie wspaniałe wieści:)Serdecznie gratuluję i życzę spokojnych 9 miesięcy.Może po prostu nie nastawiałaś się na ciążę i blokada psychiczna puściła.Uspokoiłaś się i czekałaś na kolejne etapy leczenia i nagle przestałaś nawet myśleć,że ciąża może przyjść naturalnie.To bardzo ważne,bo my wszystkie czekając na transfery,testowanie,itp.jesteśmy tak zestresowane,że zapewne nie działa to na nas pozytywnie.Tak czy inaczej,najważniejsze,że fasolka jest i w końcu udało się:)Dziewczyny coraz więcej entuzjazmu na naszym forum i dobrych wieści:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przyszedł na świat Moj stas. Jest zdrowy. Jutro jak odpoczynek napisze wiecej. Poród naturalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren-serdeczne gratulacje! Super że Staś już na świecie! Kuruj się kochana bo przed Tobą kilka lat cięzkiej ale jakże przyjemnej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gratulije kolejnej mamie oby nas było tutaj coraz więcej. bebe super wiadomośc,mam pytanie czy przyjełas szczepionke u malinowskiego czy njakieś leki ci zlecił .ja jestem po 4 szczepieniach i będe podchodzić do transferu moj lekarz zaproponował scretching zobaczymy z jakim skutkiem ,po waszych wpisach troche nadzieji we mnie wstąpiło .pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bebe a mi mówili ze preciwciala antykardiolipidowe i antyfosfolipidowe to jest to samo tylko inna nazwa bo nic muszę poszukać innego laboratorium bo u nas tylko te dwa są immunilogiczne co robiłam dzięki wielkie.. :) zapisze w razie czego i sie zajmie t po kariotypie... Bo już tyle wydałam na te badania ze już rutynowo wsystko robię abjest ich mnóstwo ;) mój gin jeszcze sie interesuje.. Sam zaproponował kariotyp i ewentualne badania po... Ale ja już wcześniej porobilam trochę ;) dzięki jesce raz i nie h twoja fasolinka szybko i zdrowo rośnie!!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyndi
Agniren , Mamusiu! wszystkiego dobrego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren Ogromne GRATULACJE kochana i buziaki dla Was,Staś przyszedł na świat w dzień moich urodzin,ale fajnie...:) BeBe_xx trzymam kciuki za maleństwo niech rośnie zdrowo...piękna historia, jak mówisz wpadka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BeBe Nasze kariotypy prawidlowe, szukam obecnie gina ktory pracowałby w jakimś szpitali i udałoby sie uzyskać od niego skierowanie na badania p.ciał chociaż części moze odałoby się zrobić na NFZ Ciągle myśle oTwojej historii, ale urlopik Ci posłużył :) Dobrej nocki wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren serdecznie gratuluję niech się Stąd zdrowo chowa.Bebe niesamowita historia,trzymam kciuki za całe 9 m-cy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wszystkim za gratulacje. O moim porodzie slow kilka: 4 pazdziernika o 10 rano zalozono mi cewnik foleja w celu wywolania rozwarcia i skurczy. Na szczescie jest to bezbolesna metoda, cewnik i kilka godzin spacerow wywolalo tylko 3 cm rozwarcia i klka malych nieznaczacych skurczy. Lekarz zadecydowal ze bedzie lepiej poczekac do 5 rano i podac oksytocyne, a ja mialam sie przez noc wyspac i zregenerowac sily. Na porodowce nie da sie spac, w mojej sali kilka razy pojawialy sie i znikaly pacjentki, swiatlo halas i ruch. Od pierwszej w nocy zaczelam miec skurcze takie juz bolesne o 4 byly co 7 minut i juz byly bardzo bolesne. O 6 bylam juz na sali porodowej. Podlaczona do ktg i do oksytocyny. Niestaty caly czas rozwarcie 3 cm. Przerwy miedzy skurczami skrocily sie do jakis 10 sekund i osiagaly na ktg po 140. Bolesne bardzo, podobno po oksytocynie tak jest. Prosilam o zzo, ale kazali mi czekac na nowa zmiane lekarzy na 8 rano. O 8 byl obchod i dowiedzialam sie ze anestezjolog bedzie wolny dopiero za 40 minut, a to juz bedzie za pozno na zzo. Dostalam dolargan, od ktorego tylko krecilo mi sie w glowie i wylam z bolu, najgorszy jaki mozna czuc... Dostalam jeszcze gaz rozweselajacy, ktory raczej pomogl mi pamietac o glebokich oddechach. Pierwsza faza porodu byla najgorsza. Druga mimo ze dluga rowniez i z komplikacjami byla latwiejsza. Bole parte i mnostwo sily jaka trzeba wlozyc zeby takie duze dziecko urodzic. Niestety nie obylo sie bez problemu malu utknal w kanale rodnym, pani doktor powiedziala ze jak teraz nie ruszymy go to zastosuje wacum. To ruszylam wszystkie sily i z nacieciem krocza urodzilismy. Niezwykle uczucie jak taka malutka istotka wyslizguje sie z nas i laduje pod koszula. Patrzy l na mnie takimi wielkimi oczkami, a ja wiedzialam ze to wszystko bylo tego warte. Potem zabieraja malca do cieplarki, meza wypraszaja i zaczyna sie gorsza strona czyli szycie krocza, tez bolesne i rodzenie lozyska. Niestety stracilam bardzo duzo krwi i jeszcze tego samego dnia mialam transfuzje, podano mi 2 jednostki. Lezymy teraz na oddziale polozniczym, maly sssie mleczko i duzo spi. Niestety przez porod ma sinice porodowa i glowka jest troche sinego kolorku, ale to zjdzie po tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren - moje gratulacje!!!! Niech sie Stas zdrowo chowa!!!! Bebe - super historia. Gratuluje i trzymam kciuki za spokojnie 9 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agniren - moje gratulacje!!!! Niech sie Stas zdrowo chowa!!!! Bebe - super historia. Gratuluje i trzymam kciuki za spokojnie 9 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Nie odzywałam się tyle, ponieważ mam już prawie tygodniową córeczkę - 3040g, 52cm i 10pkt i dopiero dzisiaj rano wyszłyśmy ze szpitala :) 1 października ok.20.30 wieczorem odeszły mi wody, jakąś godzinę później pojechaliśmy do szpitala, urodziłam o 5.30 rano, czyli 2 października - całkiem naturalnie, bez znieczulenia. Miałam bóle krzyżowe, a na koniec parte i właśnie już pod koniec nie miałam siły żeby przeć, ale jakoś poszło z pomocą położnej i mojego M.. Położna nacinała mnie, miałam założone 3 szwy. Mimo tego, że rozpuszczalne to zdjęli mi je dzisiaj, bo nie dało się siedzieć :) i od razu ulga. Ogólnie poród wspominam dobrze, jedyny jego minus to brak sił pod koniec przy parciu. Z kolei po porodzie ciężkie i w zasadzie nie przespane pierwsze noce, strach o to czy dobrze karmię i dzidziuś koleżanki z łóżka obok dawał koncerty na początku. Po dwóch dniach od porodu zaczęły boleć piersi, czyli nawał mleczny, do tego malutka pogryzła mi brodawki, teraz już wiem, że mogłam wcześniej kupić kapturki do karmienia (karmie w kapturkach z poranionymi, ale myślę, że się zagoją szybko, bo boli niemiłosiernie). Tak więc ogólne zmęczenie, krwawienie, bolące piersi, ciągnące szwy, do tego znowu odzywa mi się kość ogonowa to główne atrakcje u mnie po porodzie. Dzisiaj jest już minimalnie lepiej, bo szwy są zdjęte i piersi jakby mniej bolą. Razie tyle. Mam nadzieję, że trochę Was przestraszyłam:) Jak macie pytania to piszcie. Agniren GRATULUJĘ ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje Karina corci i takiego porodu. Teraz juz z gorki tylko karmienie i pieluchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b_ubu
Agniren ,Karina - wspaniale, że dzieciaczki są już z Wami całe i zdrowe.Myślę,że niebawem i bolące sutki pójdą w niepamięć. Wracajcie szybko do sił, a maluchy niech się dobrze chowają i zaoszczędzą Wam "koncertów":)Trzymajcie się ciepło mamuśki! Igrek - co z tobą?Pozazdrościłaś Bebe i porwałaś swojego M na jakąś dziką wyprawę, że Cię tyle nie ma?Odezwij się koniecznie i daj znać co z fasolką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karina gratuluję niech mała chowa się zdrowo. Igrek właśnie mogłabyś się do nas odezwać jak poszedł transfer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiciuniu
Karina, gratuluje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×