Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasialux

DORASTANIE WŁASNYCH DZIECI - jak sobie ztym poradzic?

Polecane posty

Więc ja chyba pozwalam jej być za długo na dworze,a czasem jeszcze chce być dłużej do 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od wieku mój ma 11 i ostatnio zażądał ze bedzie w domu o 21.00 kategorycznie tego odmwiam - wiec stałam sie \"strasznie wredną mamą\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nasze dzieci są na etapie\"rodzic mój wróg\".Jedno wiem trzeba byc konsekwentnym i niejednokrotnie nie dać się nabierać na piękne minki.Nasze pciechy to potrafia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem kompletnie bezsilna.już mi chce sie wyc.NIE MAM JUŻ SIŁY KRZYCZEC.nawet spokój wypowiedzi zniknął. Jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moje\"maleństwo\" chyba jest coraz gorzej,albo już mam problemy z cierpliwoscią.Ciągle bunt,zawsze coś nie pasuje.ŁEPmi już pęka.Mam stracha,ze z tych nerwów coś mnie trafi. -gdzie się podziałeś mój spokoju????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszę-zaraz,zaraz-a tego zaraz nie ma.Izaś zdzieram gardłoo.ja tak nie chce!!! tłumacze i tłumacze,że tak nie wolno,ale to sie ma nijak do rzeczywistości Czy to się już ma w genach????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to o czym piszesz to normalka,ale ostatnio nauczyłam sie że zdzieranie gardła nic nie daje.Lepsza jest rozmowa.Rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawiam,rozmawiam,ale czasami nie jestem w stanie powstrzymac moich wybuchów. A była taka słodziutka i potrafi być nadal.Tylko,ze zazwyczaj w podtekście jest jakiś\"interes\". Ależ ja ją kocham!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I o to chodzi!Dzieci trzeba kochać,bez względu na wszystko:-) Moje maleństwo właśne zrzuca mnie z kompa.Dobrej nocy życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie sie podoba ze moje
sa coraz doroslejsze. Przynajmniej mam ciekawych partnerow do rozmoew na kazdy temat - polityczny, naukowy. Mozemy sie nawzjem podciagac. Jedyne, co smutne to to,ze jestem im coraz mniej potrzebna Wiem,ze nadchodzi moment. kiedy chca sie zachlysnac samodzilnoscia, wolnoscia - starm sie nie wchodzic w ich zycie z butami i miec wiecej dystansu - choc serce boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatroskana mama
Tak.Też mam wiele momentów kiedy chce mi się wyć do księżyca i czuje się bezsilna.Ale nie chcę narzekać.Pomijając kłótnie,ciągłe narzekania i nieustanne marudzenie wiem , jestem pewna ze moja córka to dobre dziecko.Przedmówczyni ładnie to ujęła ,niestety nieuchronna i zblizajaca się samodzielność naszych dzieci to fakt,może kiedys zabraknie mi porozrzucanej bielizny i ciagłego bałaganu.Oprócz tych wszystkich niedogodnosci związanych z trudnym dorastaniem zauwazyłam plusy które bardzo polubiłam np wspóle zakupy ciuszków.To ona mi teraz doradza.Kosmetyki,pogaduchy,filmy itp.Ogólna złośc mija i wole mysleć pozytywnie . Mój ciagły grymas na twarzy tez żle na nią wpływa. Wszystko oczywiście w granicach rozsądku i ogólego dogadanie się.Nie chce myśleć,że przez moje ciagłe narzekanie kiedyś ją tak zniechęce do siebie ,że zamknie sie w sobie i tylko drzwi między nami zostaną. Wszystkim mamą zyczę duzo cierpliwości i wytrwałości i ogólnego porozumienia .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj błogi spokój.postawiłam to sobie za cel,nie dam się wyprowadzic z równowagi.Nawet pozwoliłam swojej ślicznotce wrócic o 19.30. Tylko spokój nas uratuje,bo wczoraj to mnie gardło bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mojej jeszcze w domu nie ma:-(Ale ma czas do 21,chociaż też z reguły wraca wczesniej.Dzisiaj piatek więc chyba jednak nie mam co liczyć na wcześniejszy powrót. Kropelka34jej-czy Twoja córka nie buntuje się że tak wcześnie wraca do domu? Moja córa chyba jest najtrudniejsza w porównaniu z waszymi.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALVIA trochę buntu w niej jest.Zawsze jak jej czegoś zabraniam to słyszę:mamo a ile ja mam lat,żeby.... Ale sama widzi,że jest ciemno i to chyba odrobina strachu wpływa na mniejszy bunt. Zresztą jeżeli zaistniała kiedyś sytuacja późniejszego powrotu to albo ją ktoś podprowadza lub odwozi,albo niestety wybieramy się po nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej wcale nie przeraża ciemność,wręcz przeciwnie jest to dodatkowa atrakcja.Wogóle to ma trudny charakter i czasem ciężko mi się z nią rozmawia ale nie rezygnuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JEDNAK 1
zdaje się,że ta nasza młodzież to ma trudny charakter.Ajak skutecznie potrafia porowadzić rozmowę,a jak super wychodzi im prowokacja.Moja córka ostatnio została wyproszona z raligii,bo najpierw sprzeciwiła się temu ,że pani nazwała mnie matka.A córka powiedziała,że nie ma matki tylko mamę.No i pani ,że się idiotycznia zachowuje,a ona ,ze nie jest idiotką i się broniła. Alez ta moja córa ma niewypażony jęzor. Ale brava za obronę mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest najpiękniejsze że dzieci potrafia bronic dobrego imienia matki czy ojca dzieciaki sa cudowne ale mimo wszytko nerwy puszczaja puściły mi w weekend - nie moge nauczyc porzadku w jego pokoju mówi ze to jego azyl - ale nie moge sie powstrzymac od komentarzy jak wchodze do jego pokoju - uwierzcie mi - po prostu MELINA co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ma swój pokój to najlepiej nie sprzątać.Jak przyjdą do niego goście to będzie miał się za co wstydzić.Może nie dziś nie jutro ale z czasem zacznie mu to przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn ma 14 lat (skończył w sobotę).Niestety mam coraz więcej z nim problemów...I w szkole i w domu.Koleżanka,która też tak miała ze swoim synem,umieściła go w ośrodku wych.(może nie taka nazwa).Blisko domu,odwiedza go często,on czasami dostaje przepustkę na wyjście.Zastanawiałam się nad tym,ale z drugiej strony boję się,czy tam bardziej się nie zepsuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje najgorsze jest to ze ja czy pjciec jego - jestesmy czysci, lubimy porzadek i czystosc nie wiem w kogo on sie wdał ale chyba wezme cos na cierpliwosc moze jak zobaczy po jakims czasie w jakim chlewie mieszka to cos w nim peknie ale jak pokonac chec posprzatania za niegho? ech.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tarz uwielbiam jak wszystko jest na miejscu.TYM bardziej,że mamy małe pokoje.Trzeba przezwyciężyć swoją słabość i podstępnie nauczyć zamiłowania do porządku nasze dzieci.Moja córka stopniowo i opornie się tego uczy ale pomału widać efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ośrodek wychowawczy to chyba juz ostateczność.Tylko nie wiem jak w takich miejscach wygląda sprawa resocjalizacji.Apoza tym to sprawa osobistego podejscia do poprawy i tego na jakie osoby tam się trafi.Syn mojej kuzynki przebywa w chyba w takim miejscu ale jemu chyba zalezy,bo z tego co wiem to z nim jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam A co ja mam zrobić z moja potworzycą ktora odmawia chodzenia do kościoła.Nie żebym ją ganiała co niedzielę,ale wczoraj mieliśmy chrzciny w rodzinie i ona powiedziała że nie pójdzie bo to sprzeczne z jej poglądami,tzn chyba chce być ateistką.Czy w tym wieku może już o tym decydować.Trochę mi głupio przed rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×