Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasialux

DORASTANIE WŁASNYCH DZIECI - jak sobie ztym poradzic?

Polecane posty

Gość kaha72
Witam wszystkie biedne znerwicowane mamy... Ja jestem na gorąco jeśli chodzi o sex...Jestem po rozwodzie .Mam 14 i 10-letnie córki...Mała mieszka ze mną,duża mieszkała z ojcem...do wczoraj...Rozmawiałam z nią wcześniej o seksie,zapewniała że "no co ty mamo,daj spokój"... Ale ja czułam że ma to już za sobą,,,Jednak nie dopuszczałam do siebie yej myśli...Ale ostatnio wyszło szydło z worka...Przyznała się....To był dla mnie szok..Przepłakałam całą noc... Ale cóż,,,trzeba się było z tym pogodzić...Ale strasznie zabolało mnie to że kiedy z nią rozmawiałam,pytałam nie powiedziała mi prawdy..A mamy ze sobą naprawdę dobre kontaky.. Powiedziałam jej że skoro kiedy ja chciałam rozmawiać ona nie chciała,więc teraz ja czekam kiedy sama przyjdzie... mijały dni i nic...Stwierdziła że nie powiedziała mi bo "ciekawe co ja bym zrobiła w jej wieku gdyby mama się mnie spytała"..Tylko że mnie nikt nie pytał... A tu wczoraj...Spędziłyśmy niedzielę we dwie,poszłyśmy na pizze,porozmawiałam z nia spokojnie,otworzyła sie...Okazało się że strasznie tego żałuje bo jak to chłopak w takim wieku-18 lat- zaraz pochwalił się kumplom...Miała mnóstwo nieprzyjemności..Rozmawiało nam sie super,chyba dotarło do niej że jednak to było za wcześnie.. Poszła do domu...ieczorem dzwoni ex że on już nie ma siły na tą gówniarę itp. teksty(kochany tatuś) drze się ,więc powiedziałam że nie będę z nim w ten sposób rozmawiać...Przyszedł z córką do mnie po kilku minutach i okazało sie że znalazł w kieszeni jakiś liścik który pisała z koleżanką...Z tego listu jasno właściwie wszystko wynikało... No i awantura na całego...Ze tak go strasznie zawiodła,że tak mu dziękuje...oj,,,nie chce mi się nawet pisać jak to wyglądało...Płacz krzyki i zgrzytanie zębami... Córka juz od dawna mówiła że nie uklada jej się z ojcem i że chyba będzie chciała porozmawiać żeby się do mnie przeprowadzić..No to wczoraj samo wyszło... Strasznie to wszystko przeżyła...Ja też.... Ale już teraz mam przynajmniej obie przy sobie... Trzeba będzie wypracować wspólne porozumienie:) Ech.... takie to pociechy..... Ale tak jak piszecie-najukochańsze na świecie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaha-no bardzo Ci współczuje tego, co sie stało, jedna jest pociecha,ze córa powróciła,tam, gdzie jej miejsce.Na pewno dacie rade, szok,ze te dzieciaki tak szybko zaczynaja....Za to moi wczoraj sie przyznali...,ze \'\'gładzili stalaktyta\';\'-czujecie -jakie hasło? mało nie padłam, najstarszy sie nie przyznał,sredni,ze owszem,kilka razy, a mały(12),z e w ZESZŁE ALBO TE WAKACJE SPRÓBOWAŁ, ALE MU NIE WYSZŁO.....przezyłam to podobnie jak Ty, choc problem mniejszego kalibru....Przewalone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiluk
jak na poranną kawe to dobry temat mój seksem interesuje sie od dawna - ale nie dopuszczam do siebie mysli ze juz niedługo bedzie chcial czegos wiecej niz obrazki w gazetach jej jak oni szybko rosna dziewczyny - wiecej wiary, otuchy i trzymajmy sie w garsci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaha72
Dzień dobry:) No tak...zaczęło się...Trzy baby w domu rano-kosmos! Jakoś musimy się zorganizować..Po prostu wcześniej wstawać... A z tymi naszymi pociechami...Pewnie byłoby dużo lżej gdyby tatusiowie się bardziej wykazywali,...Jakoż nie zauważyłam żeby któraś z Was coś o tym wspominała..No może w jednym czy dwóch postach coś było... Podziwiam ich że potrafią być tak obojętni wobec swoich dzieci...Dopiero jak coś się na głowę zwala z siłą huraganu to reagują...Najczęściej wyrzutami i krzykami...I tylko karać potrafią...A gdzie rozmowa?? Gdzie chociaż próba zrozumienia i dotarcia do przyczyn takich zachowań tych naszych potworów??Ech...szkoda gadać..Wczoraj byłam wieczorem z psem i widziałam ex...Nawet się nie spytał co z córką...Nic... A ja już odzyskuję spokój i pomału zaczynamy wszystko układać...Boże...Zeby tak już miały z dwadzieścia lat...Też problemy ale rozumki mają już trochę inne.... Pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny własnie usuadlam do kompa i rozmyslam o tym co napisala kahna faceci sa z inne gliny wiec reaguja na wszytko z opóźnionym zapłonem dzieci - to nasza czyli nas kobiet bolączka poczawszy od dorastania uczymy sie samodzielnosci i bycia silnymi dzieci - to kolejny etap wykazania się z tym że.................... facetów to jakos nie obchodzi wiem wiem istnieja ideały mężczyzn - ale ja jescze takiego nie spotkałam pisałam ze mój ex jest wspaniały - to fakt - ale to teraz po rozwodzie - bo jak był mężem - to w sumie im nie był a dzici - sama chciałam to teraz mam je wychowac cała męska filozofia tylko jak syn robi postepy - to wtedy jest to synek i duma tatusia a jak sa niepowodzenia - to oczywiscie zasługa i wypisz wymaluj mamusia dla mnie najlepiej jest jak on sie nie wpieprza w moje zycie , w moje sprawy i w moje wychowanie - wtdy spie spokojna i jestem szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaha72
Witam... Coś tu pustką wieje....:( Ja też marzę o tym żeby teraz dał nam tylko święty spokój kochany tatuś moich dzieci..Jakoś wtedy atmosfera mniej napięta i ...wogóle..A on wprowadza tylko chaos... Teraz moim celem jest wyrobienie w dziewczynach nawyku absolutnej prawdomówności...Zobaczymy.... Odzywajcie się kobiety!! Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaj
pustaka wieje oj wieje........ bo chyba nikt nie ma oprócz nas kłopotów z naszymi pociechami ale zapewne z nami jak dorostałysmy tez rodzice mieli wiele kłopotów to co teraz dzieciaki wyprawiaja - to horror

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytaj
hahahhaha no fakt tu juz jest "pytaj" widocznie nie tylko ja mam taki nick ale zmienie go - obiecuje pozdrowienia kahna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was wszystkie. na topik trafiłam zupelnie przypadkowo... nie mam podobnych problemow gdyz nie mam jeszcze dzieci. ale.... zainteresowalo mnie co innego.... mianowicie jedna z pań poruszyla temat OSW. Ośrodka Szkolno Wychowawczego... to najgorsze co mozna zrobic. oddac z wlasnej woli dziecko do takiego miejsca. wierzcie mi ze to jak dobrowolne skazanie dziecka na kontakt z narkotykami ,alkoholem, przemoca.... niestety... bylam tam rok. pamietam dzieciaki(14-15 lat) z dobrych rodzin ktore tam przebywaly tylko dlatego ze rodzice uwazali ze troche rygoru im pomoze w wychowaniu.wielka pomylka.pamietam chlopca 13 letniego ktory przebywal tam ok 2 tyg zanim jego rodzice pojeli co mu zrobili. po tych 2 tyg mial juz pierwszy kontakt z wódką ,papierosami, tzw.trawka .. amfetamina... Niestety to jest taka rzeczywistosc.zaden wychowawca nie zagwarantuje ze dziecku nic sie tam nie stanie... ze np nie zostanie pobity. pamietam tez innego chlopca ktory mial ok 14 lat. mial fajne ciuchy(znikneły w ciagu 10 min) nie mowiac o zegarku ,lancuszku ...butach. pysknął cos do starszego z chlopakow ktory rzadzil grupa do ktorej trafil owy chlopiec.w nocy wystawili go za okno (2 pietro) glowa do dołu i trzymali tylko za nogi.dzieciaki sa tam tak zastraszone ze nikomu sie nie przyznaja do tego co sie dzieje. dlatego zastanowcie sie dobrze zanim podejmiecie taka decyzje. ...sa tez sytuacje w ktorych dzieciaki zdołaja sie wykupic gadzetami lub pieniedzmi i wtedy maja wzgledny spokoj. to samo tyczy sie dziewczyn co chlopcow. pamietajcie ze tam przebywaja osoby przedewszystkim umieszczone przez sad dla nieletnich. ps.nie znam zadnego dziecka umieszczonego w ośrodku z woli rodzicow ktore by im za to podziekowalo. a doswiadczenia tam zdobyte zostaja niestety z nimi na zawsze . i niestety nie sa to dobre doswiadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadziecka
i własnie takich opini potrzebujemy moim zdaniem dziecko to nie mebel - ktore mozna odstawic na boczny tor praca praca jescze raz praca nad dzieckiem - daje wymierne efekty jesli ktoras mama nie radzi sobie z dzieckiem - to od tego są psychologowie psycholog pamaga - wiem to z autopsji to tylko u nas w polsce wstyd sie przynac do wizyt u psychologa - za granica kazdy ma swojego i czuje sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaha72
No bez przesady z tymi psychologami... Dzieciom potrzebny jest nasz czas,żeby go wysłuchać( najpierw trzeba okazać dziecku zainteresowanie jego problemami),żeby zjeść razem z nim kolację,żeby sie z nim pośmiać i posmucić... Jeśli nasze dzieci będą czuły naszą miłość to 80% nie będzie potrzebny psycholog...Jeśli dzieciaki czują że co by nie zrobiły to i tak się o tym nie dowiemy,bo przecież czasem wygodniej nie wiedzieć,to będą to wykorzystywać,,...I rosną potworki. I pamiętać żeby powtarzać dzieciom jak najczęściej,bez powodu,że je kochamy... To wcale nie jest dla nich oczywiste,a ma zbawienne skutki... Dawno nie powtarzałam tego mojej starszej. Ostatnio często..I widzę jaką to jej ciągle sprawia przyjemność... Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli któraś mama nie radzi sobie z dzieckiem - zgadzam sie z mamadziecka nie mowie tu o tym ze trzeba leciec ze wszystkim do psychologa - ale jak sobie nie radzimy - to wtedy okazuje sie on wielce pomocny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysiaczesia stasia
do amanta na tym topiku nie ma ani jednej kobiety która chciała usunąc płód - popieprzańcu..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesiawiesiastasia
speprzaj dziadu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIDZĘ ZW WEEKEND MINAŁ WAM SPOKOJNIE CIESZE SIĘ Z SIEBIE TEŻ DOBRE RELACJE Z DZIECKIEM - MIMO ZIMNA I DESZCZU ZROBILISMY RAZEM 2 KM PO PARKU I NAWET TRZYMAJĄC SIE ZA RECE - Z MOIM DOROSŁYM SYNKIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasialuk-to gratulacje!Ile ma ten \'\'dorosły\'\'? ja co najwyzej z najmłodszym bym tak mogła-12 lat, starsi odpadaja-nawet jak nikt nie widzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej net no ja ma jednego 11 letniego diabełka to ja zalozylam ten topik tylkko ze zamiast kasialuk wpisalo mi sie kasialux i tak poszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie ostatnio bez większych sensacji,powiedzmy standardowo.Da się życ,ale jutro wywiadówka.Niby wszystko wiem ale różnie to bywa. Pozdarawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Własnie znalazłam ten toik i serce mi pika goraco. Moja córcia ma prawie 13 lat, na razie bezez wiekszych stresów, świetnie się uczy ale zachowanie pozostawia wiele do zyczenia. Pyskata, powinna mieć na imię \"racja\" bo wszystko wie, czasem tak do mnie burknie, że najlepiej strzelić w pysk. No ale przecież nie będe biła panny wyższej i silniejszej ode mnie a pozatym to nie metoda. Mnie tez juz parę razy w sklepie ekspedientki zwracału uwagę a raczej współczuły na temat jej zachowania. Oczywiście, gdy trzeba kupić nowe ciuchy buty, gry, kosmetyki to jest do rany przyłóż a jak już zrealizuje swoje plany zapomina o uprzejmości. Najbardziej jednak mnie przeraża fakt seksu, kurdę w tym wieku??? Oczywiście ja zawsze jej mówie, że jak będzie kiedys miała chłopaka to ona ma nosić prezerwatywy w torebce i ma nie liczyć na faceta, mówiłam jej też o tabletkach, najbardziej się jednak boję faktu, czy nie będzie chciała tego przede mna ukryć. Ja wolę, żeby mi powiedziała, że chce zacząc i chce się zabezpieczyć a nie ukrywać. A wieczoami ta moja trzynastka woła codziennie mamo, chodź się potulić i wtedy dopiero widać ile w niej jeszcze dziecka. Trzymam kciuki za siebie i za was dziewczyny w codziennych zmaganiach. Pozdrawiam. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba je uświadamiać
i to od najmłodszych lat! Zazwyczaj "uświadomienie seksualne" kojarzy nam się z poważną rozmową z nastoletnim synem czy córką. Ale tak naprawdę zaczyna się ono znacznie wcześniej. Świadomość seksualna to wiedza o tym, jak jest zbudowane nasze ciało, do czego nam służy, i że niektóre jego części mogą być źródłem przyjemności (nawet dla małych dzieci). Dziecko chce odpowiedzi na wiele pytań. Dlaczego ciało kobiety może być gniazdem dla rozwijającego się dziecka i skąd to dziecko się tam wzięło. Jak przychodzi ono na świat i czy to boli. Co to znaczy być kobietą lub mężczyzną. Jak to jest, że mama i tata się kochają, że chcą spać (bez dzieci) w jednym łóżku. Co znaczą słowa: intymność, namiętność, erotyka. Znakomity polski seksuolog Wiesław Sokoluk powiedział kiedyś, że w rozwoju seksualnym człowieka są dwa ważne momenty: pierwszy, gdy dowiaduje się, że robią to jego rodzice, i drugi, gdy dowiaduje się, że robią to jego dzieci. To żartobliwe ujęcie całej przestrzeni, jaką mamy do dyspozycji, edukując seksualnie swoje potomstwo.Kolejny etap edukacji seksualnej odbywa się w wannie. Chłopiec, kiedy ma mniej więcej półtora roku lub dwa lata, pewnego dnia zauważa, że ma z przodu bardzo ciekawą część ciała. Zapewne zacznie ją badać z wielkim zainteresowaniem, tak samo zresztą jak bada w tym wieku wszystko dookoła. Dużo zależy w takiej chwili od reakcji mamy czy taty. Jeżeli dorośli niespodziewanie dziecko skarcą ("zostaw to, nie wolno się tam dotykać, grzeczne dzieci tak nie robią"), to nabierze przekonania, że zrobiło coś złego. Dorośli reagują gwałtownie, bo uważają, że dziecko w ogóle nie powinno się interesować pewnymi okolicami ciała. A tymczasem dla malucha każda część ciała jest równie ciekawa i ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba je uświadamiać
Gdy trzy-, czterolatkowi ma urodzić się brat lub siostra, jest to bardzo dobra okazja, żeby porozmawiać na temat płodności. (Potem może być już zwyczajnie za późno, dzieciak dowie się "wszystkiego" od kolegów z podwórka lub sam wybada, podglądając rodziców, starsze rodzeństwo czy sąsiadów). Ale jedynak też zacznie kiedyś pytać, skąd się wziął. Postarajcie się zawsze odpowiadać jak najprościej, stosownie do wieku i możliwości intelektualnych dziecka. Nie ma sensu zadręczać trzylatka opowieściami o moruli i blastuli, ale siedmiolatkowi może nie wystarczyć informacja, że dzieci biorą się z nasionka. Z początku dziecko zadowala się najczęściej wyjaśnieniem, że wzięło się z brzucha mamy. Później chce wiedzieć, jak się stamtąd wydostało (najlepiej powiedzieć, zgodnie z prawdą, że przez specjalną dziurkę do rodzenia, którą mama ma między nogami), i wreszcie, jak się tam znalazło. Dziecku cztero-, pięcio-, może i sześcioletniemu wystarczy odpowiedź, że z jajeczka mamy i nasionka taty, siedmiolatek zechce już pewnie wiedzieć, w jaki sposób nasionko spotyka się z jajeczkiem. Najważniejsze, by dać się prowadzić pytaniom dziecka i podkreślać miłość łączącą rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba je uświadamiać
Często rozmowę z dzieckiem utrudnia poczucie, że brak nam odpowiedniego języka. W polszczyźnie mamy do dyspozycji albo wulgaryzmy, albo terminy wzięte żywcem z podręczników anatomii i fizjologii. Każda rodzina może jednak wypracować sobie na własny użytek odpowiednie sformułowania. Mogą to być słowa nieco infantylne, ale za to pełne czułości, lub też suche, ale precyzyjniejsze, bardziej naukowe. Nie ma tu jedynie słusznych recept. Każdy powinien po prostu używać takiego języka, jaki jest dla niego najbardziej naturalny. Wielu rodziców przeżywa szok, kiedy dowiaduje się, że ich niewinny maluch wraz z innymi dziećmi "pokazywał pupę" w przedszkolu. Tymczasem jest to bardzo naturalny etap rozwoju. Pięciolatek zna już swoje ciało. Wie, że niektóre jego części mogą być źródłem przyjemności. Teraz zaczyna go intrygować płeć przeciwna. To czas ekscytujących zabaw w mamę i tatę albo w doktora, które nie tylko zaspokajają tę ciekawość, ale także dają dziecku wiele przyjemności. Tak jak na każdym wcześniejszym etapie, tak i w tym momencie niezmiernie ważna jest reakcja dorosłych. Karanie, obwinianie i zawstydzanie sprawią, że dziecko poczuje się napiętnowane, a "te sprawy" nabiorą dla niego jakiegoś złowieszczego charakteru. Jeżeli uświadomimy sobie, że tak bawi się większość dzieci i że to minie, łatwiej nam będzie zachować spokój. Przy okazji możemy zacząć dziecku wpajać pewne normy odnośnie nagości: ludzie rozbierają się tylko w obecności najbliższych albo w sytuacjach szczególnych - u lekarza, na plaży, w saunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba je uświadamiać
W edukacji seksualnej ogromne znaczenie ma przykład, jaki dajemy naszym dzieciom. Większość informacji rodzice przekazują dzieciom bez słów. Jedna z najważniejszych lekcji odbywa się w małżeńskiej sypialni. Dziecko, które rano wbiega do pokoju rodziców, przygląda się im i notuje w pamięci to, co widzi. Czy się przytulają, czy są dla siebie czuli, czy widać, że im ze sobą dobrze. A może śpią osobno, narasta między nimi napięcie, a tata na ulicy ogląda się za młodymi dziewczynami i rzuca uwagi, które wyraźnie sprawiają mamie przykrość. Dziecko nie musi rozumieć tego, co dzieje się między rodzicami, a jednak nasiąka tą szczególną atmosferą, która panuje między nimi, także w sferze erotyki. Dorośli często reagują gwałtownie na rodzącą się seksualność dziecka, na jego pierwsze pytania i eksperymenty, ponieważ przypisują mu dorosłe motywy. Tymczasem dobrze jest sobie uświadomić, że dziecko bada tę sferę życia jak każdą inną i że warto mu na to pozwolić, by w przyszłości mogło czerpać radość z seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerazona E
Witam drogie Panie.Ja zupełnie z innej beczki.Jestem jeszcze przed 30-stka....i jestem w ciązy z pierwszym dzieckiem. Jak czytam Wasze wypowiedzi-włos mi sie jeży na głowie. same problemy-jak takzyc?Czy posiadanei dziecka,potem dorastającego naprawde jest tak wyczerpujące?Czy czekaja mnie same bezsenne noce? Normalnei zaczynam rozumiec ludzi którzy twardo mówia,ze nie chca miec dzieci,bo chca zachowac siebie.Jak to jest?Czy posiadanie dzieci to garb do konca zycia-ja mysle inaczej,ale po waszych wypowiedziach mam mieszane uczucia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×