Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Kamelia:\"ale zawsze mozesz zmienić zdanie i wziąśc ze soba Baranka gdy staniesz przed Bogiem po śmierci.\" Jeśli istnieje taka możliwość, to po cóż teraz nawracać ludzi? (cyt a ja myślę) troszkę mnie nie zrozumiano, Baranka należy już teraz mieć przy sobie, już za życia, Aby być zbawionym, można to uczynić aż do smierci ,po śmierci ....gdy Baranek jest tuż przy Tobie (jakby \"zabrany\" ze sobą- nie będziesz podlegać Sądowi. :) Własnie o to mi chodziło :) (patrz stopka Kamelia) spadam ❤️ tak milutko cieplutko o mnie ❤️........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ja mysle-a nie jest to tak czasem,ze :moim zdaniem nikt na swiecie nie moze powiedziec ze nie zna,czy ze nie slyszal o Bogu.Dlatego,czy nie jest to tak,ze juz tu na ziemi musimy sie zdeklarowac?Ja tak to widze.Przypatrywalem sie temu wiele razy,no ale byc moze sie myle.Ja wiem,jest akt skruchy doskonalej w godzinie smierci,ktory ratuje od potepienia.To jeszcze jedna wspanialosc naszego Boga,ale z tym przyznaniem sie przed ludzmi-ja to tak raczej interpretuje i mysle ze mam chyba jednak racje?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnośnie tego cytatu, to jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze \"Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. (18) Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.\" Po pierwsze fakt,że kogoś sądzimy nie oznacza ,że jest skazany.(cyt a ja myślę) a ja się nie zgodzę z doktryną SJ -a ja myślę, bo z tego fragmentu jasno wynika ze sądzony znaczy skazany, bo nieosądzony, ten który nie będzie sądzony-jest wierzący w Imię Syna Bozego- czyli przez niego zbawiony, osądzony już- ten który nie uwierzył. jest sąd lub nie ma sądu, Zaprawdę zaprawdę powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy Temu który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem lecz przeszedł z śmierci do żywota\" ...powiedział Jezus. Jan. 5.24 nie ma opcji- stanąć przed sądem i nie być skazanym (tak twierdzą sj) - koncepcja podobna do \"zasługiwania \" na zbawienie, weryfikacji przed obliczem Boga, bo Bóg OBIECUJE uniknięcie sądu dla tych którzy uwierzyli :) i to jest ta wspaniała ewangelia wolności:) w Panu Jezusie Chrystusie, koncepcja zbawienia i pewności tego zbawienia, z której okradani są ludzie którzy myślą ze na zbawienie trzeba sobie \"zasłużyć\", umniejszają w ten sposób ofiarę Pana Jezusa zbawiciela.To \"zasługiwanie\" przycmiewa wówczas Jezusa, bo w centrum staje człowiek i jego praca nad sobą, praca w kościele, praca w organizacjii, praca w \"udoskonalaniu się\" a Pan Jezus i Jego łaska, dar zostają jakoby z boku. A On zrobił już dla człowieka WSZYSTKO, dlatego obiecuje mu wolnosć. \"jeśli Chrystus was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie\" \"Nie ma już potępienia dla tych którzy sa w Chrsytusie\" \"To napisałem wam którzy wierzycie w Imię Syna Bozego abyście WIEDZIELI ze MACIE życie wieczne\" czy wierzysz w to? i masz tą pewnosć , ze MASZ zycie wieczne, juz teraz już tutaj przed smiercią. Jesli nie masz tej pewnosci, to moze ufasz bardziej w swoje uczynki i uświęcanie się przed Bogiem,czyli wierzysz bardziej w siebie, niż w ofiarę na krzyżu, On powiedział \"wykonało się\" , zasłona rozdarła się na pół, zasłona w swiątyni Zydowskiej odgradzała miejsce swięte od najświętszego, a to oznaczało, ze zawsze była przesłona między Bogiem a człowiekiem, Jezus rozdarł tą zasłonę i umożliwił ludziom pojednanie, połączenie się z Istotą Najwyższą Panem i Bogiem Ojcem. ,\"Ja jestem drogą prawdą i zyciem i nie ma innej drogi do Ojca\".Tylko przez Jezusa stało się to mozliwe. Bóg jest cudowny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym wyznaniem przed ludzmi yagon masz rację:) Lk 12:8 Bw \"Powiadam wam: Każdy, kto mnie wyzna przed ludźmi, tego i Syn Człowieczy wyzna przed aniołami Bożymi.\" to jest własnie to moje obrazowe \"zabranie \" ze sobą Baranka przed Boze oblicze, aby ostatecznie przejść do zycia wiecznego:), ale już eraz dzięki Barankowi WIEMY ze przeszliśmy... z smierci do zycia wiecznego 1J 3:14 Bw \"My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do żywota\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
plus oczywiście stopka Kamelii jako potwierdzenie słów powyzej:) dobranoc:) Niech dobry Bóg roztoczy nad wami swoje ciepłe pełne miłosci ramiona:) Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dzieki Kamelio-tak wlasnie myslalem,dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę - \"Nieraz zastanawiam się nad pewną sprawą. Mianowicie dlaczego jest przyjęte, że każdy kto nie uznaje biblii, nie należy do żadnej organizacji religijnej uważa,że korzysta z wolnej woli. Natomiast każdy kto wierzy i chce służyć Bogu,żyć wg prawa bozego jest kimś zniewolonym i uważany za takiego który nie korzysta z wolnej woli? Dlaczego? Przecież to właśnie dokonanie świadomego wyboru\" A ja myślę - tu się dosyć zgadzam, że można tak bardzo często zaobserwować. Ale z drugiej strony wierzący często formułują analogiczną teorię, że bez wiary w Boga nie może być moralności itd. No i jedna różnica - nie każdy - ja np. nie uważam, że tylko niewierzący robią to z własnej woli. Wydaje mi się, że albo wszyscy robimy to z wolnej woli. Albo jakieś uwarunkowania - psychologiczne, biologiczne wpływają na nas tak, że nikt nie robi tego z własnej woli. Niezależnie, czy wierzy i w co wierzy. Yagon - \"twoj przyklad dreamer nie jest ani swietny,ani trafny,moze dla niewierzacych?...nie wiem,ale chyba dla nich tak. Zapominasz o podstawowej sprawie:a mianowicie nie mowimy tu o kims kto jest nam rowny(w twoim przykladzie ma porownywalny intelekt),a mowimy tu o relacji Bog-czlowiek.Jezeli ktos mowi ze ma lepsze albo podobne do Boga rozwiazania-to ja bardzo przepraszam...To Bog jest stworca a my stworzeniem.\" Nie zapominam - po prostu inaczej \"widzę\" koncepcję tzw. Boga. Spadam - \"Trzy - ewidentnie szukasz zaczepki i moiwisz, że ja jestem kłótliwa? A spójrz na siebie, kobieto. Z toba nie rozmawiam. Tez tego nie zauważylaś?\" Hmm, teraz nie rozmawiasz z Reine i z Gosią, jakiś czas temu nie byłaś kłótliwa z kimś innym o ile mnie pamięć nie myli. Wiem, że przyganiał kocioł garnkowi. Ale Ty też możesz się sobie trochę przyjrzeć. Oczywiście wiem, że moich wypowiedzi też nie czytasz. I chyba nie będę z tego powodu ubolewał. Prorok - \"proponuję abyście się oddali rozpuście cielesnej; to odpowie wam na wiele pytań, do tego oczywiście odrobina alkoholu, muzyka, ewentualnie papierosek po\" Trochę seksu by nie zaszkodziło :P Ale papieros po - łeee. (A na marginesie - ostatnio widziałem kobietę siedzącą z kilkumiesięcznym dzieckiem na kolanach, oczywiście jarała papierosa, ale wspaniałomyślnie wydychała w bok - niestety nie miałem przy sobie medalu, żeby ją obdarować) A ja myślę - \"Bog jest wszystkim.\" Popatrz A ja myślę - czasem nawet i w tym temacie się zgadzamy :) Reine - \"A ja myslę była tutaj taka teza poruszana, że jest wszystkim. Mówisz, że istniał przed niebiem, dobrze, ale musiała istnieć przestrzeń w ktorej istniał.\" Niekoniecznie. To tylko nasza ludzka logika tak nam nakazuje myśleć. To tyle tego wypracowania. Uśmiechu wszystkim życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreamer O co Ciebie idzie? Dziadka ci utłuklam, okradłam, fałszywie oskarzyłam? Możesz mi wyjaśnic dlaczego i ty przyczepiles się do mnie? Czy ja mam obowiązek z wami dyskutować? Wg ciebie powinnam siedzieć cicho jak trusia a wy bedziecie mnie podszczypywać? To wy mnie bez przerwy atakujecie i jeszcze zarzucacie kłótliwośc. To wy jesteście kłótliwi, zaczepiacie, wtrącacie się do rozmów. Ja nie chcę z wami dyskutować bo nigdy nie będę podzielac waszych poglądów, a więc jakiekolwiek rozmowy są bez sensu. Mysle, ze gdybym podzielała wasze poglądy to nie bylibyście tacy szybcy do krytykowania mnie. Wbij sobie do glowy - nie będę siedziec potulnie jesli dalej bedziecie mnie zaczepiać. I ta sama rada dla ciebie - popatrz na siebie, zainteresuj sie swoją osobowością. Mnie zostaw w spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreamer2006 pewnie że niekoniecznie:) i to tylko ludzka logika i tak jak napisała Gosia123 prawda jest w zyciu a nie w religiach z których żadna nie jest prawdziwa. - nie istnieje nic oprócz atomów i pustej przestrzeni, wszystko poza tym jest opinią- Demokryt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaglądam tu od jakiej 180 strony i pierwszy raz widzę coś podobnego. Po tym co napisałaś do Dreamera stwierdzam że masz jakieś urojenia, normalna to ty nie jesteś, tyle ci powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stwierdzam że masz jakieś urojenia, normalna to ty nie jesteś, tyle ci powiem. Mam to samo odczucie w stosunku do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No comment. Z postem do Dremera przesadziłaś. Poczytałam polityczny topik tam się powyżywaj kłótliwa osobo. P.S. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reine A ty niby jesteś wzorem pokojowego usposobienia. Ja cały czas odpowiadam na twoje zaczepki, a nie ty na moje. Nigdy cie nie krytykowalam i nie ruszałam. To ty mnie zaczepiasz. Rżniesz głupa czy cus? :D:D:D Gratuluje dobrego samopoczucia i mniemania o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj spadam
teraz tu sie klocisz na topicu o SJ wykłcałas sie ze wszystkimi tylko pod innym nickiem. Kobietko alez masz temperament

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadam - nic do Ciebie nie mam, ani do tego, że nie podzielasz moich poglądów. Na pewno nie mam zamiaru się z Tobą kłócić. Tak mi tylko przyszło do głowy, że podczas krótkiej obecności tutaj dosyć sporo miałaś takich przypadków, kiedy to inni nagle stali się bardzo kłótliwi. Nie wiem czy to mechanizm projekcji, cokolwiek innego, czy ja po prostu jestem głupi i czepialski - to jaka jesteś to nie moja sprawa i szczerze mówiąc guzik mnie to obchodzi, czy jesteś kłótliwa czy nie. Nie mam zamiaru też nikogo nakłaniać do tego, żeby przestał wyrażać swoje poglądy. \"Ja nie chcę z wami dyskutować bo nigdy nie będę podzielać waszych poglądów\". Nie musisz, to wolna dyskusja, nie łączy nas żaden związek, żebyśmy musieli rozmawiać :P Ja natomiast nie mam nic przeciwko dyskutowaniu także z Tobą, nawet jeśli nigdy nie będę podzielać Twoich poglądów - bo interesują mnie inne punkty widzenia, nawet bardzo dalekie od moich - tylko mam nadzieję, że mojego odmiennego zdania nie będziesz traktować jako ataków na swoją osobę. Sądzę, że nikt inny tutaj także nie chce Cię atakować i każdy wolałby bez negatywnych osobistych podtekstów. Don\'t worry, be happy. Uśmiechnij się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yagon, nie sądzę by tak było,ponieważ jest wiele terenów na ziemi,gdzie ludzie nie mieli okazji usłyszeć o Jezusie,a jeśli nawet słyszeli,to pewnie nie za wiele.I jest dla nich abstrakcją. Dlatego tacy ludzie nie maja szansy się Go wyprzeć, czy zaprzeć. Nadal podtrzymuję moje zdanie.:) Spadam...nie wiem,czy tak Ciebie uraziłam,że wytykasz mi ten błąd? Przeprosiłam. Z resztą jak już zauważyłaś pewnie,nie tylko ja odebrałam tak to co napisałaś o Aniołach. Pisząc \"chmara aniołów\" w porównaniu z istnieniami ludzkimi,odnosiłam wrazenie,jakby Te, były mniej ważne od tej \"chmary(moje stwierdzenie) ludzi\".W taki rzynajmniej sposob to opisałaś,jeśli źle zrozumiałam to przepraszam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spadam co do Twojej wiaary w obietnicę jaką dał nam Bog, bardzo się cieszę, trwaj w niej. :) Ja również w nią wierzę. Co do wersetów podanych przez Ciebie,z Objawienia -wiem jaka kara spotka złych ludzi, zgadzam się. Brałabym jednak poprawkę pewną,ponieważ nie wierzę w to ,że Bog zafunduje im za karę wieczne męczarnie.Wiem ,że jest On milościwy, dlatego to \"Piekło\"Biblijne ma na celu pokazać nam ludziom,że nie ma już nic gorszego dla człowieka i zbuntowanych aniołów nic gorszego.Jednak nie wierzę w ogień i siarkę,kotły i diabły.To jest nierealne,choćby dlatego,że te Diabły ma spotkać podobny koniec,a wg opowiastek o piekle,to one byłyby z tego calkiem zadowolone,tam byłby ich żywiol. To takie moje spostrzeżenia. A wracając jeszcze do tematu poprzedniego: Piotr napisał w 2 swoim Liście, 2 rozdziale, wersecie 15 część a i wersetach od 20 do 22: „Porzuciwszy prostą ścieżkę, dali się wprowadzić w błąd. (...) Doprawdy, jeśli dzięki dokładnemu poznaniu Pana i Władcy, Jezusa Chrystusa, uszli kalającym rzeczom tego świata, ale wdając się znowu w to samo, zostają pokonani, to ich stan końcowy okazuje się gorszy niż początkowy. Bo lepiej byłoby dla nich nie poznać dokładnie ścieżki prawości, niż dokładnie ją poznawszy, odwrócić się od danego im świętego przykazania. Sprawdza się na nich treść prawdziwego przysłowia: \"Pies wrócił do swoich wymiocin, a obmyta maciora do tarzania się w błocie\".” Jak to odbierasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyzio marzyciel
Spadam jest przewrażlowiona. Formuła Hyde Parku jej nie odpowiada. Wszystko jest dobrze do momentu nim nazbyt dobitnie nie wyrazi się swoich zapatrywań. A już zupełnie źle gdy wykaże się jej jakąś lukę w jej rozumowaniu lub postawie (jedynie rzecz jasna na podstawie jej własnych słów) złości się wtedy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia:\"Odnośnie tego cytatu, to jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze \"Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. (18) Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego.\" Po pierwsze fakt,że kogoś sądzimy nie oznacza ,że jest skazany.(cyt a ja myślę) a ja się nie zgodzę z doktryną SJ -a ja myślę, bo z tego fragmentu jasno wynika ze sądzony\" Widocznie mało znane ci doktrynby SJ,poniważ to było moje osobiste zdanie.Z tego co mi wiadomo i na ile ja znam doktryny SJ, to ich spojrzenie jest nieco inne. Także Kamelio,przeczytaj jeszcze raz to co napisałam w tej kwestii(bez uprzedzen) potem zapoznaj sie ze zdaniem SJ w tej samej kwestii . Rozmawiam tutaj w swoim imieniu,a nie w imieniu SJ. Choć nadal moje stanowisko się nie zmieniło. :) A co do tego,ze wyrażam swoje osobiste zdanie,to chyba dobrze świadczy,bo zarzucano nie raz i nie dwa,ze ludzie z Organizacji nie maja wlasnego zdania i klepią bez przemyslenia treść ze Strażnicy. NO ALE NIE BEDZIEMY ROZMAWIAĆ O NASZYCH DENOMINACJACH,A O BIBLII ,BO TAKI JEST TEMAT PRAWDA? :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clemens Samuel Langhorne
Biblia i statuty ludzkie zakazują morderstwa, cudzołóstwa, nierządu, kłamstwa, zdrady, rabunku, ucisku i innych zbrodni, lecz utrzymują, że te prawa nie obowiązują Boga i może je łamać, kiedy chce. Przyznaje, że Bóg obdarza każdą istotę ludzką temperamentem i usposobieniem; przyznaje, że człowiek w żaden sposób nie może zmienić swego temperamentu, lecz musi na zawsze pozostać w jego władaniu. A przecież, jeśli jeden człowiek byłby pełen straszliwych namiętności, a drugi pozbawiony ich, jest rzeczą słuszną i rozumną karać jednego za jego zbrodnie, a drugiego nagradzać za powstrzymanie się od zbrodni. No, zastanówmy się nad tymi dziwactwami. Temperament (usposobienie). Weźmy dwa skrajne przeciwieństwa temperamentu - kozła i żółwia. Żadna z tych istot nie stwarza własnego temperamentu, lecz rodzi się z nim, tak jak człowiek, i podobnie jak człowiek nie może go zmienić. Temperament jest prawem Boga, zapisanym własną rękę Boga w sercu każdej istoty, i trzeba go słuchać i będzie się go słuchać wbrew wszelkim ograniczającym lub zakazującym ustawom, niechby pochodziły skąd chcą. Doskonale, dominującym rysem temperamentu kozła jest lubieżność, prawo Boga w jego sercu, i musi go słuchać i będzie go sluchał przez cały dzień w okresie rui, nie spoczywając nawet po to, żeby jeść lub pić. Jeśli Biblia mówi do kozła: "Nie będziesz uprawiał nierządu, nie będziesz cudzołożył", to nawet człowiek - tępogłowy człowiek - pozna się na głupocie tego zakazu i przyzna, że kozła nie powinno się karać za to, że słucha prawa swego Stwórcy. A przecież uważa on za rzecz słuszną i sprawiedliwą, że człowieka powinno się poddać temu zakazowi. Wszystkich ludzi. Wszystkich po równi. Wygląda to głupio, ponieważ wskutek temperamentu, który jest prawdziwym prawem Boga, wiele ludzi to kozły, które nie mogą powstrzymać się od popełniania cudzołóstwa, jeśli mają do tego sposobność; podczas gdy istnieje też wiele ludzi, którzy wskutek swego temperamentu potrafią zachować czystość i przepuścić sposobność, jeśli kobiecie brak atrakcyjności. Ale Biblia w ogóle nie dopuszcza cudzołóstwa bez względu na to, czy ktoś może sobie z tym poradzić, czy nie. Nie dopuszcza różnicy między kozłem i żółwiem - pobudliwym kozłem, uczuciowym kozłem, który codziennie musi popełnić jakieś cudzołóstwo lub zmarnieć i umrzeć, i żółwiem, owym zimnym, spokojnym purytaninem, który oddaje się rozkoszy zaledwie raz na dwa lata i w jej trakcie zasypia, i nie budzi się przez następne sześćdziesiąt dni. Żadna samica kozła nie jest bezpieczna przed zbrodniczym gwałtem, nawet w dniu Sabatu, jeśii tylko samiec wyczuje ją z odległości trzech mil, a nic nie zagradza mu do niej drogi z wyjątkiem płotu, wysokiego na czternaście stóp, podczas gdy ani żółw, ani jego samica nigdy nie mają tyle ochoty na szacowne uciechy nierządu, żeby chcieć łamać dla nich Sabat. I teraz - według osobliwego rozumowania człowieka - kozioł zasługuje na karę, a żółw na pochwałę. "Nie cudzołóż" - brzmi zakaz, który nie robi różnicy między następującymi osobami. Od nich wszystkich wymaga się, aby go przestrzegały: Dzieci nowo narodzone. Dzieci w kołysce. Dzieci szkolne. Młodzieńcy i dziewczęta. Pełnoletni. Nieco starsi. Mężczyźni i kobiety lat czterdziestu. Lat pięćdziesięciu. Lat sześćdziesięciu. Lat siedemdziesięciu. Lat osiemdziesięciu. Lat dziewięćdziesięciu. Lat stu. Zakaz nie rozkłada swego ciężaru równoimernie i nie może tego zrobić. Nie jest trudny dla trzech grup dzieci. Jest ciężki - cięższy - coraz cięższy - dla następnych trzech grup - okrutnie ciężki. W błogosławiony sposób łagodnieje dla następnych trzech grup. Narobił już teraz tyle szkody, ile tylko mógł, i mógłby równie dobrze przestać działać. A jednak z komiczną głupotą utrzymuje się go i cztery pozostałe grupy znajdują się także pod jego druzgocącą klątwą. Biedne stare wraki nie mogłyby być mu nieposłuszne, choćby próbowały. I pomyślcie: ponieważ świątobliwie powstrzymują się od cudzołożenia między sobą - chwali się ich za to. To nonsens; bo nawet Biblia orientuje się na tyle, żeby wiedzieć, iż gdyby najstarszy z owych weteranów mógł bodaj na godzinę odzyskać straconą formę, odrzuciłby ów zakaz na cztery wiatry i uwiódłby pierwszą kobietę, jaka przeszłaby mu drogę, nawet gdyby była zupełnie obca. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clemens jak widać zakaz w tej materii nie rozwiązuje sprawy- zresztą w żadnej nie, zwyczajnie nie działa i jak słusznie autor zauważył mężczyźni i kobiety cenią akt płciowy wyżej niż inne przyjemności, a przecież nie istnieje on w ich niebie;) \"...Człowiek to istota ogromnie ciekawa. W swych najwyższych wzlotach jest czymś w rodzaju anioła bardzo niskiej rangi, w swych najgorszych upadkach - czymś niewyrażalnym i niewyobrażalnym. A przecież otwarcie, zupełnie szczerze, nazywa siebie najszlachetniejszym dziełem Boga. Naprawdę. I nie jest to wcale jakiś jego nowy pomysł, mówi to sobie przez wszystkie wieki i wierzy w to. Wierzy w to i w całym jego rodzie nie znalazł się nikt, kto by się z tego wyśmiał. Co więcej, jeśli wolno mi jeszcze bardziej was zadziwić - on sobie wyobraża, że jest ulubieńcem Stwórcy. Wierzy, że Stwórca jest z niego dumny, wierzy nawet w to, że Stwórca go kocha, że szaleje za nim, że spędza cale noce na podziwianiu go; ależ tak że go strzeże i ratuje od kłopotów. Modli się o Niego i wyobraża sobie, że On go słucha. Czyż to nie zabawne?... Modli się codziennie o pomoc, łaskę, ochronę i czyni to z pełną nadzieją i zaufaniem, jakkolwiek żadna jego modlitwa nie została jeszcze nigdy wysłuchana. Mimo to nie zniechęca go ten codzienny afront, ta codzienna klęska - modli się wciąż tak samo... Muszę was jeszcze bardziej zadziwić: on sądzi, że kiedyś pójdzie do nieba! Ma płatnych nauczycieli, którzy mu to mówią. Mówią mu także, że istnieje piekło, w którym goreje wieczysty płomień...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmieniając troszkę temat, mam pytanie. Mogłaby z tego wyniknąć ciekawa dyskusja w zależności od nastawienia.Pytanie raczej do chrześcijan,ale niekoniecznie,jesli inni chcą się udzialić to zapraszam do dyskusji :) Czy Judasz Iskariota jest w niebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno moje spostrzeżenie odnosnie zaparcia się Jezusa,czy skoro Piotr zaparł sie Jezusa, czy Jezus wyprze sie i jego przed Ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mysle Ta \"chmara\" rzeczywiście mogla tak zabrzmieć, ale jak juz wspomniałam, jestem osobą wierzącą w Boga i nie bylo moim zamiarem lekceważenie kogos kto ma z Bogiem związek i to bardzo scisły. Wybacz. Co do ognia i siarki - są to jedynie symbole. Bo dalej czytamy, że jest to druga smierć. A więc nie chodzi o wieczne męki w smole, ogniu i siarce, :) ale o całkowite unicestwienie raz na zawsze, na wieki. Zreszta milosierny Bóg nie może skazywać na takie okrucieństwo czlowieka tylko dlatego, że jest grzeszny, ale chocby i grzeszny to okres grzechu w porównaniu z wiecznościa jest ulamkiem sekundy. Czy byloby, w rozumieniu czlowieka, sprawiedliwe, aby za 70 lat grzeszenia na ziemi, juz na zawsze przechodzić okrutne meki. A przecież Bóg jest daleko bardziej sprawiedliwy niz czlowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Clemens - bardzo dobra uwaga (oczywiście wg mnie). Jeśli ktoś uważa, że Bóg stworzył dokładnie wszystko, to musiał też stworzyć naszą biologię, psychologię jak również i filozofię. Musiał też wtedy stworzyć tych, którzy w niego nie wierzą. Oczywiście - pojawia się pytanie - w jakim celu? Nie wiadomo, ale nie sądzę, żeby ktoś zgodził się z tym, że stworzył ich takimi, tylko po to, żeby ich sądzić i ukarać. Może po to by zadawali trudne pytania wierzącym, by Ci w ten sposób \"nie poszli\" na intelektualną łatwiznę poznania. Oczywiście to nawet nie teoria. Ot taka dywagacja. A ja myślę - jak ktoś tutaj słusznie kiedyś zauważył - bez Judasza nie było by tego, co uważają Chrześcijanie za najważniejsze - męki, śmierci i zmartwychwstania. Może był tylko "narzędziem w rękach przeznaczenia"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×