Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

\"Marzycielu....chciałbyś by Najwyższy był Twoim Ojcem.?\" Kamelio - przecież \"on\" jest moim ojcem, jest moją matką, sąsiadem, wrogiem, człowiekiem, którego nigdy nie spotkałem, Tobą, \"oj\" jest tym wszystkim co nas, elementy tej układanki otacza i tymi samymi elementami. Bo ten \"najwyższy\" to ogół. Nie musi się jakoś konkretnie nazywać bym ja był małą częścią wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biblia mówi ze Bóg daje prawo stać siedziećmi Bożymi tym którzy Go przyjeli i tym którzy wierzą w Imię Syna Bożego: \"tym którzy Go przyjęli (Jezusa) dał prawo stać sie dziećmi Bożymi, tym którzy wierzą w Jego Imię\" Przyjąłeś Zbawiciela????, tzn. wierzysz w Jego Imię i Jego moc i Jego Zbawienie?????? Wtedy masz prawo nazywać się Bożym dzieckiem. To są warunki dziecinstwa Bożego. Jesli mówisz inaczej odrzucasz Pismo Świete. Jesli Bóg jest Twoim Ojcem, to chwała Mu za to :) że usłyszałeś Jego głos:) ale pamiętaj są dzieci Boze i dzieci diabelskie (tak tez mówi Biblia), jeśli uznajesz warunki Bozego Słowa ...masz prawo nazywać się dzieckiem Bożym, jesli ustalasz sam swoje warunki jesteś dzieckiem diabelskim:( Przyjmij Jezusa, uwierz w Jego Imię ...a staniesz się dzieckim Boga prawdziwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem dzieckiem wszechświata - nie potrzebuję przyjmować żadnego imienia czegoś co ma imiona wszystkiego co istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelia to są tylko symbole, jedyne czego nam potrzeba to zrozumienia tego o czym pisze Dreamer:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulugula padalec
hehe i kto to powiedzial, ze SJ sa destrykcyjna sekta? Narazie, puki co, to destrukcyjnie przede wszytkim dziala maalutka i jej podobna, zdewociala kamelia. Efekty sa widoczne golym okiem. Dreamer powtarza za maalutka puste slogany,ze w nim jest bog i we wszytkim co go otacza i nie zastanowia sie biedak nad sensem wszytkiego bo i po co skoro i tak umrze, a w raz z nim jego bog wymyslony przez maalutka! Kamelia jak kazdy widzi ,nie warto jej komentowac bo to chyba jakas osoba chora psychicznie! Oj ludzie ,ludzie, zal was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padalcu - jakiś wszystkowiedzący egzemplarz jesteś Nie mam zamiaru niczego powtarzać za Malutką - to że częściowo się zgadzamy w pewnych sprawach to inna bajka. A od wyrokowania o chorobach psychicznych to chyba nie ty jesteś. Powinien Nam być Ciebie żal? Kolejny dyskutant przepełniony mądrością o braku argumentów? Naturalnie wolałbyś, żeby wszyscy jednomyślnie powtarzali Twoje \"slogany\". Gratuluję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulugula padalec
hehe kc to nie nie ja!! poprostu mnie wkurwia na maks Chozy psyhcznie jestescie! Oj ludzie ,ludzie, zal was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padalcu - pozwól mi, że Cię zapoznam z niesamowitymi możliwościami pewnego przycisku - rozpoznasz go łatwo - nawet tak wybitny psychiatra jak Ty nie będzie miał problemu - otóż wygląda jak X (Podpowiedź - taki przewrócony lekko krzyżyk). Po naciśnięciu jego magiczne działanie przeniesie Cię w piękny świat wolny od takich chorych osobowości jak my - tam wszystko będzie jednobarwne wedle Twego życzenia. Tam nie będzie Ci groził z naszego powodu zawał serca. A Ty wiesz, że musisz uważać, bo taki nadwrażliwy jesteś i się zbyt łatwo unosisz A złość piękności szkodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam i black chyba cos Ci sie pomylilo, to nie SJ tu ciągle wklejają rozmowy z innych forów ze stronek oskarzających wlasnie nas. A tą broszurą mozesz sobie nawet tylek podetrzec, tylko powiem Ci ze najlepiej to ona sie nadaje do czytania i studiowania. Np. ja prawie w ogole nie czytam Twoich wypowiedzi, ale coż nie pisze zebys przestał Kamelio, Twoje cytaty sa nie na miejscu, moge je rowzniez odniesc do Ciebie. według mnie to Ty jestes fałszywym prorokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ma to i ja
Cudowny znak, który nieustannie się uobecnia. W sanktuarium La Madonna dei Fiori (Matki Bożej Kwiatów) w miasteczku Bra (60 km od Turynu) każdego roku między 8 a 29 grudnia, często przy silnym mrozie i w śniegu, ponawia się zadziwiający fenomen kwitnięcia drzew rosnących w miejscu objawienia się Matki Bożej. Historia objawienia się Matki Bożej w Bra Wieczorem 29 grudnia 1336 r. młodziutka mężatka, Egidia Mathis, która była w zaawansowanej ciąży, przechodziła obok figurki Matki Bożej na peryferiach Bra. Posążek ten był umieszczony na wysokim palu, stojącym wśród gęstych zarośli. Właśnie tam czatowali na Egidię, z zamiarem jej zgwałcenia, dwaj najemni żołnierze. Kiedy przechodząca kobieta zorientowała się, jakie są ich intencje, przerażona rzuciła się w kierunku figurki, błagając Matkę Bożą o pomoc. Sytuacja była beznadziejna, gdyż Egidia sama nie była w stanie obronić się przed napastnikami. Nagle z figurki błysnęło tak oślepiające światło, że śmiertelnie wystraszeni żołnierze uciekli. Właśnie wtedy Egidii objawiła się Matka Boża i – uśmiechając się z czułością – zaczęła ją uspokajać. Zaraz po tym objawieniu Egidia poczuła bóle porodowe i bez żadnych komplikacji urodziła dziecko. Owinęła je w swój zimowy szal i pośpiesznie udała się do najbliższych domostw z prośbą o pomoc. Wieść o tym wydarzeniu rozniosła się w miasteczku lotem błyskawicy. Wkrótce w miejscu objawienia zebrali się na modlitwę prawie wszyscy mieszkańcy Bra. Możemy sobie wyobrazić ich wielkie zaskoczenie, gdy zobaczyli licznie rosnące tam drzewa okryte białymi, przepięknymi, wiosennymi kwiatami. Był to dla wszystkich oczywisty, cudowny znak potwierdzający prawdziwość słów Egidii Mathis o objawieniu się Matki Najświętszej. Obok tego miejsca, w którym objawiła się Matka Boża i cudownie zakwitły w grudniu drzewa, wybudowano sanktuarium La Madonna dei Fiori. Nieustanne ponawianie się cudownego znaku Od tamtego wydarzenia, które miało miejsce 29 grudnia 1336 r., minęło już 670 lat, a mimo to każdego roku ponawia się cudowny znak kwitnięcia drzew w miejscu objawienia się Matki Bożej. Ten fakt szczególnie zainteresował naukowców z Uniwersytetu Turyńskiego, którzy od 1700 roku poddają nieustannym badaniom i obserwacjom tę „anomalię” botaniczną. Uczeni stwierdzili, że drzewa rosnące w miejscu objawień to Prunus spinosa L. Normalnie kwitną one tylko raz w roku, w końcu marca lub na początku kwietnia, a później mają małe i cierpkie w smaku owoce. Drzewa te to rodzaj dzikich śliwek, które w regionie Piemontu występują powszechnie, tworząc gęste zarośla przy drogach, dolinach i pagórkach. Badania naukowe wykazały, że gleba przy sanktuarium La Madonna dei Fiori, na której rosną drzewa Prunus spinosa L., niczym szczególnym się nie wyróżnia: jest taka, jaka najczęściej występuje w tamtym regionie. Nie stwierdzono tam również żadnych oddziaływań geofizycznych, elektromagnetycznych czy klimatycznych, które mogłyby spowodować kwitnięcie drzew w grudniu. Badacze ustalili za to, że drzewa Prunus spinosa L. znajdujące się przy sanktuarium w Bra są identyczne z tymi, które występują w innych miejscach regionu. Kwitną one wiosną i wydają owoce. Natomiast ich kwitnięcie w samym środku mroźnej zimy stanowi dla naukowców zagadkę. Sanktuarium w Bra i Całun Turyński Istnieje zadziwiający związek pomiędzy nadzwyczajnym kwitnięciem drzew w sanktuarium w Bra a Całunem, który jest przechowywany w Turynie. Kiedy Całun Turyński był wystawiony na widok publiczny w 1898 r., drzewa w sanktuarium w Bra kwitły przez trzy miesiące – czyli przez cały czas jego ekspozycji. Podobna sytuacja powtórzyła się w 1978 r., kiedy to przez kilka miesięcy Całun był wystawiony dla publiczności, a jednym z wielu milionów pielgrzymów był kard. Karol Wojtyła. Gdy 23 listopada 1973 r. Całun po raz pierwszy został pokazany we włoskiej telewizji, tego samego dnia rozkwitły drzewa w sanktuarium La Madonna dei Fiori. Najwyraźniej w ten sposób Matka Boża pragnęła potwierdzić, że jest to autentycznie płótno grobowe Jej Syna i naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ma to i ja
Największy skarb Lanciano: Monstrancja połączona z kielichem, w których zamknięto małe, ważące zaledwie kilkanaście gramów relikwie cudu, który miał miejsce 12 wieków temu. Około roku 750 (więc przeszło 200 lat przed chrztem Polski) zapisał kronikarz: „w klasztorze Świętego Bazylego żył uczony mnich, który dobrze znał się na naukach świata, ale był ignorantem w sprawach Bożych i dlatego nie był mocny w swojej wierze. Prześladowało go zwątpienie, czy w konsekrowanej Hostii jest prawdziwie obecny Chrystus i czy konsekrowane wino jest prawdziwie Jego Krwią. Jednak wciąż modlił się do Boga, aby Pan usunął tę ranę niewiary z jego serca. Łaska nadprzyrodzona nie opuściła go, gdyż Bóg, Ojciec Miłosierdzia i Wielkiego Pocieszenia, upodobał sobie wznieść go z głębokiej ciemności i dać mu tę samą łaskę, którą dał niewiernemu apostołowi Tomaszowi. Jednego ranka podczas Mszy św., po wymówieniu słów konsekracji, jego zwątpienie i błędy nasiliły się bardziej niż kiedykolwiek. Przez najbardziej zadziwiającą łaskę ujrzał on chleb zamieniony w Ciało i wino zamienione w Krew. Mnich zmieszał się i przeraził przez to niezwykłe wydarzenie tak, że trwał jakby w ekstazie przez dłuższy czas, ale w końcu jego przerażenie ustąpiło duchowemu szczęściu, które wypełniło jego duszę. Odwrócił swoją twarz zalaną łzami i wykrzyknął do zgromadzonych: „O szczęśliwi przyjaciele, którym nasz błogosławiony Pan ujawnił się w tym Najświętszym Sakramencie, ażeby siebie objawić przed wami i przed moim własnym niedowierzaniem. Podejdźcie, bracia, i spójrzcie na naszego Boga, który przybył do nas. Oto Ciało i Krew naszego ukochanego Chrystusa”. Tak opisał wydarzenie anonimowy kronikarz w 1636 r. Pewne szczegóły dodaje tekst wyryty na marmurowej tablicy znajdującej się w kościele. Z niego wynika, że Ciało zachowało się i skrzepła Krew również; mogą być oglądane przez wiernych, a cud został zatwierdzony 17 lutego 1574 r. przez biskupa Lanciano Rodrigueza Gaspere’a, potwierdzili go ponadto następni biskupi. Minęło tyle wieków od cudownego wydarzenia, niejeden kamienny budynek legł w gruzach, a w kościele – już nie bazylianów, lecz franciszkanów – monstrancja z relikwiami trwa i głosi milcząco tajemnice przemiany chleba i wina w Chrystusowe Ciało i Krew. Opis relikwii Relikwiarz z kościoła św. Franciszka w Lanciano ukazuje za obudową z podwójnego szkła nieregularny pierścień z ludzkiego ciała, średnicy 55 mm, okalający pustą przestrzeń, którą ongiś wypełniała Hostia. Hostia skruszała z biegiem czasu. Obręcz z ciała ludzkiego, gruba na obrzeżach, a cienka wewnątrz, uległa mumifikacji, jest koloru ciemnożółtego, bardzo twarda, co stwierdzono, pobierając mikroskopijne próbki do badań laboratoryjnych. W szklanym kielichu, znajdującym się w dolnej części relikwiarza, znajduje się 5 skrzepów krwi nierównego kształtu, także bardzo twardych, o łącznej wadze 15,85 gramów. W 1970 r. arcybiskup Lanciano Pacifico Perantoni zwrócił się do ojców franciszkanów, opiekunów Sanktuarium Eucharystycznego, i prowincjała Brunona Lucianu z propozycją, by poddać szacowne relikwie badaniom naukowym. Tego odpowiedzialnego zadania podjął się prof. Odoardo Linoli, specjalista w zakresie anatomii, histopatologii, chemii i mikroskopii klinicznej, a współpracy z nim – prof. Ruggiero Bertelli, anatom. Badania trwały od listopada 1970 r. do marca 1971, potem wznowiono je w 1981 r. Przyniosły następujące rezultaty: stwierdzono, że ciało to mięsień sercowy człowieka, zmumifikowany, ale nie zmieniony od 1200 lat, choć nie znaleziono śladów środków mumifikujących. Profesor Linoli w swym raporcie pisze: „Fragment Ciała jest przekrojem serca i jest to absolutnie widoczne, że mamy do czynienia z prawą i lewą komorą sercową”. Naukowcy stwierdzili również, że grudki są skrzepami krwi ludzkiej, w jej normalnym składzie chemicznym, grupy AB, grupy rzadkiej w Europie, o wiele częstszej w Palestynie i Izraelu. „Jest to ta sama grupa krwi co Człowieka ze świętego Całunu z Turynu i to jest szczególne, ponieważ jest raczej charakterystyczna dla człowieka urodzonego i żyjącego na Środkowym Wschodzie” – stwierdził prof. Linoli. Rezultatów jego badań nie podważono, przeciwnie – na późniejszych sympozjach i spotkaniach specjalistów cud z Lanciano był niejednokrotnie przytaczany jako fakt naukowo zbadany. Tylko jego powstanie pozostało dla nauki tajemnicą. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak rozumiem Całun Turyński to płótno w które był owiniętych Chrystus pomiędzy śmiercią a zmartwychwstaniem? Zatem to miało by być serce Jezusa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądralko napisz fałszywe proroctwo napisane przeze mnie? wszystko co piszę to Słowa Boga żywego nie ludzkie wymysły ze 1914 rok to rok przyjścia Jezusa. Że 144 tys. zbawionych w niebie. Nie posługuję się fałszem tylko Bibilijnym pojęciem zbawienia człowieka przez krew Jezusa...tylko to, co uczynił Bog dla człowieka, nie zauważasz posłania ewangelii, na którym skupiam siena tym topiku od poczatku. ze tylko to stanowi dla mnie sedno sprawy. Dla mnie i dla wszystkich chrzescijan. Jesli w krzyzu i we krwi zbawienia widzisz coś fałszywego to juz twoja opinia. Piszę to dla waszego dobra, ale jeśli ma to być opluwane to mija sie z celem. Prawdę już znacie. Niech was wyswobodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - myślę, że nikt nie ma zamiaru nikogo tutaj opluwać - to jest po prosty dyskusja, wymiana odmiennych poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obiecaną władzę otrzymał od Jehowy w roku 1914. Odtąd panuje w niebie jako Król ustanowiony przez Jehowę .(mowa o Jezusie) to z waszej oficjalnej strony. .......poprostu pozostawiam bez komentarza.:( obok takich fałszerstw poprostu przejsc obojętnie się nie da, dlatego głośno i jasno wyrażam swoje opinie. a moze jednak, ale tylko Bibilijne cytaty: \" Emanuel odwieczny ojciec, odwieczny Pan\" \"przez niego wszystko powstało\" \"nie wasza rzecz znać czasy i miejsca które ojciec w mocy swojej ustanowił\" \"od wieków był i na wieki trwa\" żal i wstyd ze mówicie o Bogu. Koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - czy to jakoś negatywnie wpływa na Twoją wiarę jak ktoś mówi o Twoim Bogu? Chyba nie. No to jaki problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzycielu, opluciem było nazwanie ewangelii na której się skupiam przez mądralke fałszem, nie chce by wielka ofiara jaką Jezus poniósł na krzyżu była nazwana fałszem. Ja głoszę tylko Jezusa, nie chore teorie a to co głoszę nazwane zostało fałszywym prorokowaniem. Więc widzę ze nie ma sensu, bo\" Bóg nie pozwoli sięz siebie naśmiewać\" Napisałam najważniejsze. Resztę niech czyni Pan , albo wzrost ku zbawieniu albo uschnięcie, ku śmierci. \"tak Bóg umiłował świat ze Syna jednorodzonego dał, aby każdy kto w niego wierzy nie zginął ale miał zycie wieczne\". to dla każdego. to ziarno życia, które zbawia. ....i tyle z mojej strony.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - ale co ma powiedzieć ktoś, kto nie wierzy w prawdziwość np. tej ewangelii / nie zgadza się z Tobą - ma mówić, że jest prawdą, chociaż tak nie używam. A jeśli zaraz przyjdzie tu jakiś Muzułmanin i zacytuje fragment Koranu z którym się nie zgadzasz to powinien powiedzieć tak jak Ty teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie krzycz Back tylko mnie oświeć;) z tego co się orientuję to Alaya wielka świadomośc i albo się przejawia Miłość albo nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×