Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Mała - ale wiesz, zaraz co niektórzy mówią, że to ogólnoświatowy spisek Żydów, Masonów, Komuchów, Homoseksualistów i Kosmitów jednocześnie. Jeszcze niektórzy dodają, że skierowany na Polskę - \"przedmurze Chrześcijaństwa\" itd. Kiedyś słyszałem na PKS - standardową gadkę - jak to się źle dzieje, jaki to świat jest plugawy, ale jednak \"Polska da przykład na cały świat\". Tak jakby Polska była punktem centralnym kuli ziemskiej - ale to dygresja znów na inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała - ja nie mówię, że tam jest nienormalnie. Też mam takie wrażenie, że to po prostu jest dla nich coś zwyczajnego, a to u nas tylko takie wielkie halo. (W Chorwacji też widziałem niektórych opalających się na golasa - i po prostu po chwili właściwie się na to nie zwracało uwagi - co innego jakby jakieś fajne laski się tak opalały :P - ale te co najwyżej topless - a szkoda ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma nic złego w nagości Dreamer, a to że sięczujesz skrępowany, wynika z tego jak zostałeś wychowany:) z czegoś takiego, z takiego nastawienia bierze się pornografia, prostytucja etc. Dreame rw spoleczeństwach gdzie nagość nie była niczym niewykłym podobnych problemów nie było:) jacy niektórzy? Ci widzący \"czary\" w \"czakrach\" ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobranoc Pewnie, że od tego jak zostałem wychowany. Na pewno nie jest to wrodzone. Bo by biedni pra pra przodkowie jaskiniowcy mieli przechlapane :P I to wszystko zmienia się na przestrzeni wieków. Kiedyś oglądałem na Discovery o toaletach - w Starożytnym Rzymie publiczne toalety były jak łaźnie miejscami spotkań towarzyskich, gdzie ludzie spotykali się na \"ploty\" i jakoś nikomu to nie przeszkadzało. teraz to by było nie do pomyślenia. Wszystko zależy od czasów. Rzeczy płyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z cyklu \"przegląd artykułów\" ;) http://fakty.interia.pl/kraj/news/wstydliwa-sprawa-kosciola,881242,3 Myślę, że taki proces jest jednak dla samej istoty wiary Katolików, dla Kościoła Katolickiego korzystny. Bo do tej pory Kościół jakby \"broni\" jakichś \"wartości\" (lepiej by powiedzieć sposobów życia, postępowania), ale robi to w sposób \"nie wolno! koniec dyskusji\" przez co zamiast propagować to co mówi, powoduje, że ludzie się od tego odwracają (choćby sprawa antykoncepcji, szczególnie prezerwatyw - kościół krzyczał \"Nie wolno!\" ale większość Katolików kierowała się rozumem i się z tym nie zgadzała, albo np. \"Kod da Vinci\" - Kościół zrobił filmowi i książce ogromną, darmową reklamę - gdyby nie cały ten głośny krzyk, prawdopodobnie wiele osób nawet by na niego nie zwróciło uwagi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzesznik wierzacy
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie życzę miłego dnia Kamelia 🌼 belaiza 🌼 dreamer 2006 🌼 aja33 🌼 i wszystkim dobrym ludziom 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oni to co? Niedobrzy ludzie? :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki grzeszniku wierzący - miłego dnia. DES - I\'m bad man. Very bad man ;) (nie mylić z Batmanem :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzeszniku Wierzacy- Tobie tez Miłego Popołudnia:)🌼 My jak zwykle zagonione z Alicja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrzy ludzie. .
grzesznik wierzący vel aja33 również podrawiamy🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dreamer dobrzy, niedobrzy jakie to ma znaczenie? wszystko i tak minie jak sen jakiś złoty, odkąd pamiętam zawsze byłam w nonkonformistką, taka karma;) :D Na temat działania organizacji się nie wypowiadam, nie znam człowieka ale podobało mi się jedno zdanie : \"... to jest moja wolność. Nie boję się śmierci. Swoją osobistą prawdę przemyślałem gruntownie. Wybrałem uczciwie, bo w prawdzie wobec własnego sumienia\". Cenię prawdziwych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi sie oberwało Nieszkodzi .Tez znam gejów i nie mam nic przeciwko ich związkom , lubię ich jako kumpli a , czasem mi przyszło wysłuchać o ich zawodach miłosnych , powodach do zazdrości - normalka , jak w małżeństwie .To dorośli ludzie i już się nie zmienią .jakiś czas temu było mi obojętne czy gej będzie nauczycielem , czy para taka zaadoptuje dziecko .Dzis podpisuje się obiema łapkami pod koniecznością legalizowaniu związków partnerskich - wszelkich nawet tych aseksualnych . Nie uznam tej przypadłości jednak za coś zgodnego z naturą człowieka .Moje prawo. Takie uznanie odcina - że powtórzę się - możliwość szybkiej diagnozy dzieci o zaburzeniach związanych z odczuwaniem własnej płciowości I ich terapii .Po dzieciach to widać i już dziś - sami powiedzcie do kogo iśc ma nauczyciel , lekarz , który to dostrzega ?Zlinczują ! Wiec nie robi się nic a można by było .jeśli uzna sie to zjawisko za normę tym bardziej nie będzie możliwości terapii . Widziałam materiał z parady w Berlinie - może tendencyjny ale jednak szkalowanie symboli religijnych , genitalia na habicie , obsceniczne drwiny z eucharystii są niesmaczne .Oczywiście niech sie dopominają o swoje prawa ale znieważanie poglądów innych przy jednoczesnym dopominaniu sie akceptacji jest przewrotne.Myślę ,że nie każdy gej podpisuje się pod scenariuszem parad .Może tym ludziom można pomóc zaakceptować to co dała im natura ? O tych mamuśkach to pisałam delikatnie - bo wiem o wiele więcej o tym co chora miłość może uczynić.Oczywiście nie ma zachowań , które 100% determinują życie człowieka one tworzą tylko bazę - zarówno wzorce pozytywne i negatywne . Lesbijki też znam , nic ciekawego , wole gejów - mają ciekawsze wnętrze i są mniej agresywni .To są moje oczywiście spostrzeżenia wynikające z osobistych kontaktów - wiec bez ogólnień. W każdej orientacji i tej hetero jest brudny seks , tak jest i póki co frustraci rosną i rośnie też olbrzymi przemysł robiący na tym kasę - to jest nie w porządku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóg wspaniale stworzył kobietę i mężczyznę. Stworzył ich oboje w ten sposób aby \"pasowali do siebie\". Aby ich ciała łączyły sie w jedno ciało. Nie będę się zagłebiać w opisy anatomiczne....wszyscy wiemy o co chodzi i w czym rzecz. Piekny seks, miłość, jedność...uzupełnienie się i wypełnienie się. Tak zaplanował Bóg...zcalenie dwóch istot w jedną. Nigdy homoseksualizm nie będzie tym czym jest miłośc kobiety i męzczyzny, jest to wbrew naturze, wbrew stworzeniu, wbrew anatomii, psychologii (ktoś pisał o rodzinie i braku matki w wychowaniu dziecka) Wbrew pięknej czystej miłosci która w magiczny sposób z dwojga czyni jedno. W płaszczyźnie fizycznej, psychicznej i emocjonalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Dzis podpisuje się obiema łapkami pod koniecznością legalizowaniu związków partnerskich - wszelkich nawet tych aseksualnych .\" Nie rozumiem. Jaką legalizacją związków partnerskich? Co to takiego? To to coś, co wymyśliła Sobecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkanie na ploty w publicznej toalecie a fuj :) juz wiem dlaczego sw. Pawel potepial ploty hihihi o tym ilu ksiezy pozucilo sutanne nie dowiemy sie nigdy. Ja znam jednego, jest pastorem, ma zone i dzieci. Mam nadzieje, ze bedzie ich wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuj że ploty, czy fuj że w toalecie? :P Też de Mello o tym pisał - na jakimś terenie dosyć tropikalnym misjonarze byli oburzeni, że kobiety chodzą do kościoła w strojach w których powycinały otworzy na piersi - żeby było chłodniej. W myśleniu misjonarzy pokazywać piersi w kościele było czymś niemoralnym. \"Najgorzej jak sztywne wierzenie napotkają prawdziwą rzeczywistość, tym gorzej dla rzeczywistości\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak mają wyglądać związki wg pani Sobeckiej ale jeśli ktokolwiek czuje potrzebę zalegalizowania związku to czemu nie .Ludzie dorabiają się czegoś tam a wiec potem pojawiają sie np problemy spadkowe - niech po sobie dziedziczą .Wg mnie takie związki powinien móc zawierać każdy kto takiego uporządkowania spraw prawnych sobie życzy. Wczoraj oglądałam w tv jakiś program o pedofilach .Ktos tam powiedział , że pederastia kiedyś była uznana za chorobę - dziś ci sami naukowcy odwołali taka wersję , co więcej są naciski aby odwołać takie rozpoznanie również wobec pedofilii .Liberalizacja , liberalizacją ale rodzi to ryzyko pojawienia sie nowych kategorii zjawisk społecznych dziś nie akceptowanych a tej akceptacji domagających się .Jest ogólna tendencja do silnych nacisków mniejszości , które forsują swoją wersję świata co więcej ja narzucają .dziś samo powiedzenie ,że nie zgadzam się na poparcie lesbijskiego , gejowskiego sposobu na życie grozi kaskadą rożnych ataków .To samo w kwestii żydowskiej - nikt z polityków z ugruntowanym na arenie nazwiskiem nie rusza tego tematu.Mało sie mówi o okrucieństwie wojsk izraelskich wobec Palestyńczyków .Komentarz jest prosty - walczą z terroryzmem - to nie jest ludobójstwo . Jest wiele pułapek tzw wolności i dobrodziejstw , wiele sfer ,które są chore - przemysł farmaceutyczny , wymuszanie pod groźbą szczepień dzieci ,tworzenie chorób przewlekłych - wymagających konsumpcji leków do końca życia , chora obowiązkowa edukacja , tendencyjne media siejące fale strachu i udowadniające nam ,ze wszędzie są zagrożenia co powoduje tendencje do monitoringu społeczeństw .Nawet chore działania pseudo ekologiczne - które napędzają koniunkturę handlową -ekologiczne sztuczne choinki ,zdrowa źródlana woda w każdej firmie z tubą plastikowych kubków obok , margaryna ratująca serce , normy żywieniowe instytutu matki i dziecka , zdrowe mleko , soczek typu kubus z guma arabską aby był gesty etc .Tego jest mnóstwo i przyjmujemy to bez krytycznie i głupiejemy we własnej głupocie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedlugo pojawia sie naciski, by mordercow uznac za ludzi chorych i bedzie im sie podawac witaminki. A potem nastanie potop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to nie zrozumiałem Cię wcześniej Gosiu - bo pisałaś o konieczności. Oczywiście, że jeśli ktoś chce powinien móc zalegalizować. Skojarzyło mi się z wielce genialnym pomysłem \"posłanki\" Sobeckiej (jednym z jej megahitów) - jak to wymyśliła, żeby było obowiązek rejestracji związków nieformalnych heteroseksualnych (bo oczywiście \"posłanka\" z partii jedynej i prawdziwej homoseksualnych nie uznaje). Odetchnąłem z ulgą, że nie o to Ci chodzi. Bo wg mnie takie pomysły jak \"posłanki\" raczej marnie świadczą o kondycji umysłowej pomysłodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi:) czysta destrucja idiotyczne i niczczenie wszystkiego a owieczki lubią być w stadzie, potem można wydłużać listę miłosierdzia,chrześcijaństwo to rozslawiło a wg mnie to \"brudna\" i dziwna gra najpierw jedni drugich przyprawiają o kalectwo a potem \"pomagają\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dreamer :) Cos sie dzieje w sferze seksu , nie potrafie tego nazwać bardziej to czuję -o czakrach i energii kundalini nie powiem , bo znowu beda gromy , że czaruję , że okultyzm a miotla dalej nie lata a byłoby to super ekologiczne .Podobno zrobiono ostatnio zdjecie postaci na miotle - ale to chyba bujda .Przy okazji podeslę link dla ciekawości - teraz jestem sobie w pracy więc uciekam.Milego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Ale temat- fuj:O A ja mam wiesci:D Dostałam z Fundacji TVN \"nie jestes sam\" pieniązki na turnus:) Bóg jest wielki. Modliłam sie o to i prosze:D Pozdrawiam wszystkich🌼 P.S Nie jestem vel aja33:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maalutka - bingo !!!Ale to chyba żart - aczkolwiek szkoda , bo nadzieja ,że to jest możliwe jest budująca . Ale ty jesteś szybka !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aja - ciesze się ogromnie , bo forsa daje komfort i możliwości Jej zdobycie wymaga czasu - a ty go masz niewiele .Jak będę rozliczać pita - to wam coś podeśle .Trzymajcie sie ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) 🌻 może żart a może nie:) w przeciwieństwie do poniższego tekstu : Jest lipiec 1956 roku. Zbliża się wieczór. Stoję na prawym brzegu rzeki Słupi, naprzeciw tzw. Wieży Czarownic. Powoli zapada zmrok. W pobliżu głucho dudni stary młyn zamkowy. U stóp wieży płynie bystro, lecz cicho, rzeka Słupia. Okrągła baszta przedstawia ponury widok. Milczący to świadek świadek dawno dokonanych tu zbrodni na żywych, niewinnych kobietach, ofiarach cemnoty i głęboko zakorzenionych przesądów. Jakichże to okropności świadkiem była milcząca baszta? Sięgnijmy do kart histroii jednego z wielu procesów, jakie się w Słupsku odbywały nad czarownicami. Cofnijmy się wstecz o lat 257. Był to rok 1701. W Słupsku na rynku przy studni kilka kobiet czerpało wodę. Po napełnieniu wiader zaczęły się codzienne pogwarki. Z ust do ust krążyła wieść, że na ulicy Piekiełko pozdychały wszystkie prosiaki, z wyjątkiem prosiaków Triny Papisten, a u szewca Szpiela zdycha od wczoraj krowa. Jedna z kobiet mówi do drugiej: - W tym musi maczać palce diabeł! Czy nie dziwi was, że u Triny Papisten bydło jest zdrowe, a zdycha u jej sąsiadów? Tylko cicho sza, bo właśnie nadchodzi. Trina Papisten, rodem z Westfalii, była wysoką, silnie zbudowaną kobietą, o rudoblond włosach i piegach na twarzy. Powiedziawszy kobietom dzień dobry, zaczerpnęła wodę i nie odezwawszy się więcej - powróciła do domu. Oczy wszystkich skierowały się za nią. Nie znoszono jej dlatego, że żyła w odosobnieniu i nie zajmowała się plotkami jak inne mieszczki. W kilka dni później - a był to już miesiąc maj - nad miastem przeciągnęła burza gradowa. Ludnośc nie pamiętała, aby kiedykolwiek spadł grad takiej wielkości. W jakiś czas potem przyszła nowa klęska. Oto drzewa i krzewy zostały zżarte przez liszki. I znów przypisano to diabłu i czarownicy. Niektóry kobiety orzekły, że Trina potrafi czarować. Przestano jej się więc kłaniać. Plotki szerzyły się coraz bardziej. Aż wreszcie pewnego dnia przybył po nią sługa miejski i zabrał do Wieży Czarownic. Została oskarżona przez miejscowego aptekarza o czary. Po trzech tygodniach doprowadzono ją przed sąd do ratusza (na Starym Rynku). Przed drzwiami musiała zdjąć obuwie. Potem pochwycono ją za włosy i wyciągnięto na salę. Odbyto długie modły, a kiedy Trona zmówiła \"Ojcze nasz\", burmistrz rozpoczął przesłuchanie. Pierwszym pytaniem było: - Czy umiesz czarować? - Nie, nie wiem nic o czarach. - Czy byłaś kiedyś na Górze Czarownic? - Nie znam żadnej Góry Czarownic. Jedynie na okolicznych wzgórzach zbierałam niekiedy chrust... - Czy zjawił się tam przed tobą diabeł? - Nie! Niech mnie Bóg uchowa. - Więc nie masz z diabłem nic wspólnego i nie potrafisz czarować? - Nie! - Jak to się więc stało, że w ubiegłym miesiącu wyzdychały od razu na ulicy Piekiełko wszystkie świnie? - Tego nie wiem. Zdarzało się przecież już dawniej, że padła zaraza na świnie. - To może też i nie wiesz, skąd ta burza gradowa i liszki na drzewach? - Nie. Oczywiście, że nie wiem. - Utrzymujesz więc, że nie jesteś czarownicą? - Nie. Niech mnie Bóg uchowa! Wówczas przed śędziego wystąpił mężczyzna i zaczął opowiadać: - Pewnego dnia przyszła do mnie Trina Papisten i chciała pożyczyć płótna. Nie dałem jej. Więc poszła. W godzinę później wraca mój parobek z końmi od bronowania. Konie, znajdujące się przed stajnią nagle stanęły dęba i uciekły z zagrody. Przewróciły przy tym parobka i niemiłosiernie go stratowały. Jestem przekonany, że Trina rzuciła na konie swój urok dlatego, iż nie pożyczyłem jej płótna. Innym zaś razem przyszła do mej żony i chciała rozmienić polskiego srebrnego talara. Oczywiście żona nie rozmieniła jej. Po chwili żona udała się na strych, aby dopatrzeć warzącego się piwa, i wtedy stało się coś dziwnego - nagle zesztywniała i nie mogła się poruszyć. To jest również sprawa Triny. Jedna z kobiet opowiadała znów następujące zdarzenie: - Pewnego zimowego wieczora widziałam wydobywające się z komina domu, w którym mieszka Trina, ogromne kłęby ognistego dymu. Z pewnością diabeł w tym momencie kominem do niej wleciał. Po wysłuchaniu wszystkich, sędzia zapytał: - Czy przyznajesz się teraz, że jesteś czarownicą? - Nie! Jak Bóg miły, jestem niewinna! Sędziowie porozumieli się między sobą i orzekli, że wobec niezłożenia zeznań dobrowolnych - trzeba ją poddać torturom. Biedną kobietę odprowadzono do Wieży Czarownic. Przyszedł do niej w odwiedziny mąż z dziećmi. - Powiedz kochana, czy to rzeczywiście jest prawdą, co źli ludzie o tobie mówią - pyta mąż. - Nie, kochany mężu, jestem niewinna jak małe dziecko. Nie lękam się też niczego, bo dobry Bóg przecież nie dopuści, aby mnie dłużej jeszcze męczono. Przecież nie uczyniłam nic złego. Trinę jednak męczono nadal. Pewnego popołudnia do więzienia przyszedł wraz z pachołkami kat w swym czerwonym płaszczu. Trinę ubrano w czarną koszulę tortur. Gdy zobaczyła na niej zakrzepłe ślady krwi - zrobiło jej się słabo. Sprowadzono ją do ciemnego lochu w Wieży Czarownic, gdzie znajdowała się komora tortur. Sędziowie już czekali. Tam, na dole, działy się rzeczy straszne. Gdy wśród tortur zadawano jej pytania, czy przyznaje się do winy - Trina odpowiadała, że nie ma się do czego przyznawać. Gdy jednak ból stał się nie do zniesienia - z ust jej wydarł się okrony krzyk: - Diabły! Uwolnijcie mnie! Przyznam się do wszystkiego, czego tylko chcecie! Postawiono ją więc znowu przed obliczem sądu. Sędzia zadawał pytania, a jej odpowiedzi skrzętnie zapisywano. - Tak! Jestem czarownicą. Diabłą znam bardzo dobrze. W strumyku w Kublicach zostałam przechrzoczona. Tam też przysięgłąm, że o Bogu nie chcę nic więcej wiedzieć i będę słuchać tylko diabła. Czarować też potrafię. Nauczyłam się tego od starej Lulewicz w Postominie. Ona już nie żyje. Krowy też zaczarowałam, aby nie dawały mleka. - A czy byłaś na Górze Czarownic? Trina namyślała się przez chwilę, co powiedzieć, i wreszcie rzekła: - Tak, przed dwoma miesiącami mieliśmy tam wielki festyn. Posmarowałam widły gęsim smalcem, przywiązałam do nich pół bochenka chleba i mięsa baraniego i poleciałam na nich na Górę Czarownic. Było tam dużo czarownic, a przybyli również i diabli. Wyglądali dosyć przyzwoicie. Główny diabeł był podobny do was, panie sędzio. Powiedziałam już wszystko, co wiem, a teraz proszę, skróćcie mnie jak najprędzej o głowę, abym już wreszcie została uwolniona od tych męczarni! Sędziowie - przesądni jak i pospólstwo - wierzyli w te bajki. Po odbyciu długiej narady wydali wyrok: Trina Papisten będzie spalona żywcem na stosie, jest bowiem bezbożną czarownicą. W dwa dni później gromada ciekawskich zebrała się przed Wieżą Czarownic. Pozdrawiano się wesoło. Jeden z gapiów mówi do sąsiada: - Chcecie też widzieć, jaka płonąć będzie ta czarownica? - Oczywiście. Chciałbym chociażby troszeczkę popiołu z niej dostać. To jest dobre na reumatyzm. W kilka chwil później Trinę wywożono na plac straceń. - Patrzcie! Czarownica! - krzyczały dzieci. Na drabiniastym wozie siedziała na pęku słomy Trina, a przy niej kat. Ręce miała związane na plecach. Wóz otaczała uzbrojona w widły straż, aby ludzie nie zbliżyli się zbytnio do wozu. W pewnej odległości za wozem - na innym, piękniejszym wozie - jechali sędziowie. Większość gapiów nie miała współczucia dla biednej Triny, przeciwnie - naśmiewano się z niej jeszcze. Pochód zbliżył się do miejsca straceń. Obok szubienicy ułożono stos z drzewa. Pośrodku stał pal, do którego przywiązano Trinę. Po krótkiej ceremoni kat podpalił stos. Powoli ogień obejmował jedną kłodę po drugiej. Drzewo było wilgotne i dymiło. Od silnego dymu Trina w krótkim czasie udusiła się i kiedy języki płomieni zaczęły lizać ubranie i ciało - nic już nie czuła..\'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×