Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Grzeszniku podejscie Kosciola katolickiego w sprawie rozwodnikow zalezy od miejsca siedzenia a doslownie od tego do jakiej parafii nalezysz. Moj maz katolik (jeszcze z przynaleznosci, sercem chrzescijanin wiary ewangelicznej) jest tez rozwodnikiem, gdy spytalam go czy moze przystepowac do komunii bardzo sie zdziwil a dlaczego nie. W niemczech kosciol katolicki jest o wiele bardziej otwarty i no i zapomnialam tego slowka jaki jeszcze ....:( do mszy sluza ministrantki, komunie rozdaja kobiety a w kazaniu cytuje sie slowa Gandiego jakby byl swietym kosciola katolickiego Wlasnie dzis bylismy przez przypadek (syn mojego meza jest katolikiem i bdzie przystepowal do bierzmowania) w kosciele katolickim na mszy i jak zwykle wyszlismy oburzeni, pewnie sie czepiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do grzesznika, grzeszników, których kocha Bóg „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Rz 5,1). „W którym mamy odkupienie przez krew jego, to jest odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego” (Ef 1,7).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Albowiem łaska jestescie zbawieni przez wiare, i to nie jest z was, dar to Bozy jest; Nie z uczynków, aby sie kto nie chlubił.”(Ef 2,8–9). Nagle pojałem, ze zbawienie to dar Bozy, i spojrzałem ku Panu Jezusowi Chrystusowi. I Bóg mnie zbawił. W niezwykłej chwili mego nawrócenia do Boga, gdy rozproszyły sie chmury i padły na mnie promienie słonca, wylałem wiele łez. Lecz jak w przypadku niewiast opisanych w Ewangelii, nie były to łzy goryczy, ale radosci. Pobiegłem do mego przyjaciela Chiniquy i powiedziałem mu o wszystkim, zawołałem tez przyjaciół i sasiadów, mówiac: „Radujcie sie ze mna — bo dzisiaj znalazłem pokój, klejnot, perłe, która zagubiłem. Znalazłem dar”. Zapanowała radosc w całym domu. „Zasie podobne jest królestwo niebieskie człowiekowi kupcowi, szukajacemu pieknych pereł; Który znalazłszy jedne perłe bardzo droga, odszedł, i posprzedawał wszystko, co miał, i kupił ja.” (Mt 13,45–46) Zbawienie jest tylko w Chrystusie. Peter Alphonsus Sequin, nawrócony ksiadz to taki fragmencik bardzo mały ze swiadectw byłych księzy, który podałam dziś w linku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z sondażu TNS OBOP przeprowadzonego dla \"Dziennika\" wynika, że połowa Polaków opowiada się za eutanazją. 55 procent ankietowanych przyznało, że gdy człowiek cierpi na nieuleczalną chorobę i przy obecnym stanie wiedzy medycznej nie ma dla niego ratunku, powinno się wyrazić zgodę na eutanazję. 31 procent jest przeciwnych eutanazji w takim wypadku. Ankietowanych zapytano, w jakich sytuacjach powinno się pozwalać na eutanazję. 53 procent respondentów przyznało, że zgodziłoby się na eutanazję, w sytuacji kiedy człowiek sam jest w stanie świadomie poprosić o śmierć, po zweryfikowaniu jego poczytalności. 34 procent miało w tej sprawie odmienną opinię, a 13 procent przyznało, że trudno udzielić w tej jednoznacznej odpowiedzi. 41 procent badanych twierdzi, że zgodziłoby się na eutanazję, w sytuacji kiedy człowiek jest nieprzytomny i sztucznie, uporczywie podtrzymywany jest przy życiu. 38 procent było przeciwnych eutanazji w takim wypadku, zaś 21 procent stwierdziło, że \"trudno powiedzieć\". Respondentów zapytano także, czy w Polsce eutanazja nieuleczalnie chorych powinna być dozwolona. 50 procent ankietowanych opowiedziało się za eutanazją, 36 procent było przeciwnych, a 14 procent nie udzieliło jednoznacznej odpowiedzi w tej sprawie. Ciekawy wynik jak na kraj, który rzekomo jest chrześcijański. (za Polska.pl) Jestem na NIE. tylko Bóg jest dawcą życia i on ma prawo dac je komuś ale i Jego jest czas i decyzja gdy dusza wraca do Boga. Nie zabijaj, tkwi w dekalogu. Polska nie jest krajem chrzescijańskim, jak smią twierdzić niektórzy. To tylko jeden z przykładów...ale jest ich wiele. Ilu z tych wypowaiadajacych się za, pójdzie w niedzielę do kościoła, "rzekomo spotkać się z Bogiem"? Brak posłuszeństawa Bogu...:( smutne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamelio - ale dlaczego w imię swojego Boga, w którego ja nie wierzę, chcesz mi zabierać prawo do decyzji o mojej własnej eutanazji (mówię o świadomym decydowaniu o własnej eutanazji)? Dla mnie to tak samo chore i niemoralne jak by ktoś zmuszał do eutanazji. Tu chodzi o wybór. Chciała byś, żeby np. muzułmanie zmuszali Cię do noszenia chusty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałem dodać - tylko dając wybór niezdecydowanie się na eutanazję ma jakąś wartość. W przypadku takiego braku wyboru - taka \"decyzja\" nie ma żadnej wartości, bo nie jest decyzją. W przypadku możliwości decyzji każdy by podjął ją zgodnie z własnym sumieniem i przekonaniami. Dlatego dziwię się, dlaczego \"chrześcijanie\" nie chcą się zgodzić na taki wybór, tylko znów muszą narzucić innym swój pogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Obudziłam sie i radośc wypełnia dusze mą, radośc wypełnia mnie:D Bo imie me w niebie pisane jest-alleluja!!!! Milego Dnia. Dzisiaj z Alicja do ortopedy jedziemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Któż to tak wcześnie wstaje, witam:) Belaiza to o czym mówisz, to raczej wielki plus niż minus dla tego koscioła. Szaleństwo ukryło się pod płaszczykiem możliwego do przyjęcia zachowania ludzkiego. tzw. cywilizowany tryb życia polega raczej na skupieniu uwagi na świecie pod kątem osadzania drugiego. nieważne kto powiedział, wazne CO:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawialiście się, czy świadomie zadalibyście śmierć osobie którą kochacie, która jednak was o to prosi? Jak postrzegacie osobę która by to uczyniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> DES Nic nie da takie zastanawianie sie. IMHO. Wiedzę na ten temat jak się zachowamy posiądziemy w momencie gdyby nas to spotkało. { Jak postrzegacie osobę która by to uczyniła ? } Nie wiem. Musiałbym znać osobiście dany przypadek. Byc może mógłbym się wtedy silić na obiektywny osąd a i tak takim nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraż sobie, że to ktoś z twojej bliskiej rodziny, brat albo siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> DES Nie zamierzam. Całe życie(no.. prawie:D) coś se wyobrażałem, że jak mnie to spotka to się zachowam tak a tak. Gdy mnie to spotkało zachowałem się o 180 stopni w drugą stronę. Nie żałuje tego ale wiem że taki gdybanie nie ma sensu. Lepiej liczyć na to że nas coś takiego nie spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DES - myślę, że tak - chociaż oczywiście po długich próbach innego \"rozwiązania\" tej sprawy, znalezienia jej jakiegoś sposobu na to, by ulżyć w jej cierpieniu - po długich dyskusjach i czasie na zmianę zdania. Pamiętacie - był kiedyś taki serial (wiem, serial to ni życie - ale powstaje na jego podstawie) \"Gliniarze z Nowego Jorku\" - w którym jeden z głównych bohaterów, jak się nagle okazało, jest bardzo poważnie chory na serce, po jakimś czasie znalazł się \"na granicy\" - lekarze przez pewien czas ratowali mu życie, ale i tak nie było nadziei na coś więcej, niż chwilowa poprawa - bardzo cierpiał - i w pewnym momencie pokazał gestem znać, żeby przestali, że się poddaje. To przygnębiająca sytuacja - nawet gdy wiemy, że to tylko fikcja (chociaż mi się zaraz kojarzy, że są takie liczne, prawdziwe przypadki), nawet, gdy to właściwie jest ktoś, którego nie znamy. Co dopiero, jeśli to dotyczy kogoś nam bliskiego. Kiedyś wydawało mi się,że to co wówczas zrobił to pewne tchórzostwo. Ale tak myślę, że nie ma znaczenia, co myślę ja, czy ktoś inny - bez względu na to, każdy powinien móc zadecydować w tak traumatycznej chwili o sobie. A tu, pewni \"politycy\" w ramach wiecznie trwającej kampanii politycznej żonglują sobie cierpieniem innych ludzi - i jeszcze bezczelnie twierdzą, że to w imię miłości bliźniego itd. Obrzydliwe. Dodam tylko, że ja sam nie wiem, czy bym się w takiej sytuacji \"zdecydował\" i wolę, żebym się nigdy nie musiał tego dowiedzieć. Ale na taką ewentualność - chcę mieć wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{ Ale na taką ewentualność - chcę mieć wybór. } A czy pomyślałeś o osobie, która będzie TO musiała zrobić ? Będzie musiała z tym żyć. Jeszcze raz nie wiem jakby to było gdyby chodziło o mnie lub o kogoś kogo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie wcisne - jesli mozna:) Za dwa dni minie miesiąc jak straciłam tate. Miał raka. Dowiedział sie o tym około 20 stycznia. Najgorsza odmiana jaka moze byc:( Z dni na dzień było coraz gorzej. 7 lutego rano modlilismy sie . Prosiłam Boga o dwie rzeczy. Jesli BożeTwoja wola jest zeby tato był z nami jeszcze to zabierz mu tego raka,a jeśli chcesz by już był z Toba to nie pozwól mu cierpiec:( 5,6,7 luty to był kryzys. Czuł sie okropnie wszystko go bolało. Nie potrafił juz mówic. Jak spogladałam w jego oczy i pytałam o coś to kiwał głowa na \"tak\" lub \"nie\". Aż tu nagle usiadł na łózku i mówi:Ja ide. przerazona pytam dokąd? odpowiedział : do Pana!!! Zaczełam płakać:( Jedno wiem na pewno- tato miał pewnośc , ze idzie do swojego Ojca w niebie, ze nie bedzie tam bólu i płaczu. W tym samym dniu-7luty odszedł. Byl w domu, ja przy tym byłam. miał na twarzy uśmiech i wygladał tak spokojnie i pieknie. przed samą smiercia patrzył gdzies w dal. A ja wiem ,ze bedzie na mnie czekał:) i wierze , ze Bóg wysłuchał mojej modlitwy- nie pozwolił mu cierpiec. Może to nie na temat troche, ale chciałam Wam to napisac🌼 Wiem tez , ze ludziom wierzącym jest o wiele lżej przechodzić przez tak bolesne rzeczy, sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myrevin - pomyślałem, na tyle, na ile tak abstrakcyjnie można oczywiście na ten temat pomyśleć - zrobienie \"tego\" to najczęściej zaprzestanie robienia czegoś innego - sztucznego utrzymywania przy życiu. Myślę, że łatwiej jest żyć, jeśli się zgodnie z czyjąś prośbą uwolniło go od Cierpienia, niż z tym, że mimo jego próśb się tego nie zrobiło - i musiał nadal cierpieć. Zawsze można też powiedzieć \"nie umiem, nie potrafię, to wbrew moim przekonaniom\" - i to zrozumiałe - może poprosić o to kogoś innego. Myślę, że z gorszymi doświadczeniami ludzie się muszą borykać, niż dokonanie \"tego\" na prośbę tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek który chce umrzeć chce tego z powodu braku sensu dalszej walki o życie. Ludzie którzy mają po co żyć, do końca nie chcą umierać. Jeśli ktoś ciebie kocha, czy odważył(a) byś się zakończyć swoje życie z powodu fizycznego cierpienia? Czy odejść wtedy, kiedy naprawdę będzie na to pora? Ja mogę decydować o sobie i za nic nie chciałbym zabijać siebie ani kogoś innego. Starałbym się walczyć w tą drugą stronę. W stronę życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DES - oczywiście, że nikt nie chciał by zabijać siebie. Ale myślę, że odbieranie takiej możliwości wyboru w skrajnej sytuacji jest bardzo złym rozwiązaniem. Jeśli prawo dopuści własną świadomą eutanazję, to przecież nadal ludzie będą chcieli żyć - pod tym względem nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, przecież każdy decyduje o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> dreamer2006 Trzeba by było to tak urządzić by się dokonało bez osób drugich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwia333333
Wiecie ....ja szukam Boga i jakoś nie mogę go odnależć ...Kiedyś byłam Katoliczką i wierzyłam w coś czego nie znałam....Nie znałam Boga ,ponieważ nie czytałam Pisma Świętego...Kiedy zawitali u mnie Swiadkowie Jechowy zaczęłam poznawać Biblię...Czytałam codziennie przez rok ...Poznawałam Boga?....Nie odwróciłam się od niego...Dziś uważam ,że PŚ nie jest darem od Boga ,ponieważ gdyby nim było nie było by tak zawiłe i brutalne...PŚ pisane jest idiomami jest filozofią interpretowaną przez każdego człowieka na swój własny sposób...Nie zgadzam się z doktryną Kościoła Katolickiego ,ale też nie zgadzam się z tym czego nauczają ŚJ polegający całkowicie na zdaniu Ciała Kierowniczego....Kim teraz jestem?....w co wierzę?...Nie wierzę w PŚ -tego jestem pewna...Czy istnieje Bóg?---Wierze,że istnieje jakaś moc ...Wierzę w moc naszego umysłu.który wykorzystujemy tylko w 10%.... Uwierzyłam mojej ukochanej pisarce Luize L Hay...To jej nauki stały się moją biblią...To jej książki czytam codziennie ...to one dodają mi sił w moim trudnym życiu....Jestem teraz w bardzo trudnej sytuacji zyciowej ,ponieważ moje dziecko jest poważnie chore...Cierpię tak bardzo ,że nie mam ochoty życ...Mam ochote umrzeć i nie czuć już bólu...Codziennie zadaję sobie pytanie jak to zrobić i kiedy...Ostatnio postanowiłam ,że będę życ do momentu w którym moje dziecko będzie żyło ....Jeśli jego już nie będzie mnie tez nie będzie....Ale jak to zrobić?.....wciąz szukam odpowiedzi na to pytanie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To by było prawie jak morderstwo. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie zdawałaś sobie sprawy z tego, że jeśli ty umrzesz to będzie tak jak z twoją córką, i sprawisz tym komuś niesamowity ból? Nikt nie chce żebyś tak ze sobą skończyła, naprawdę. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwia nie poddawaj się, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwio, zawodzą ludzie, ale nigdy Bóg pamiętaj o tym. Sama zobaczyłas ze KK nie dał ci tego czego twoja dusza oczekiwała, Ciało kierownicze nie dało Ci tego czego twoja dusza oczekiwała. Nadal czegoś pragniesz. NIe rozumiesz biblii, bo usilnie sama starasz sięją pojmować swoim ludzkim rozumem. Potrzebujesz Jezusa, który żyje. Potrzebujesz Ducha Świętego byś pojęła Pismo Święte dane ludziom od Boga. Potrzebujesz Pana, by dał ci pokój, potrzebujesz Najlepszego Lekarza dla swojego dziecka. Potrzebujesz wiary by pojąć Boga i żyć dla niego. A wtedy On obiecuje swoim dzieciom, pokój, szczescie, uzdrowienie i wieczną radosć. Ja wierzę ze Pan daje moc, doświadczyłam jej w swoim zyciu, Tak bardzo potrzbowałam Boga tak jak ty teraz. I On mnie odnalazł, przygarnął i zaopatrzył we wszelkie dobro. Moja dusza ma wreszcie to czego nie miała. A ja 33 bardzo dziękuje za przepiękne świadectwo o Twoim Tacie 🌻 To wielki dar od Pana tak odchodzić z tego swiata do Ojca , do wiecznosci i miec taką pewnosć, jaką my mamy:) \"To napisałem wam abyscie wiedzieli że MACIE ZYCIE WIECZNE\" :) Chwała królowi Bogu naszemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwia333333
Do DES...nie myśle o tym,że kogoś skrzywdzę jeśli odejdę wraz z moim dzieckiem...ja żyję tylko dla niego-bez niego nie umię oddychać...Ostatnio powiadomiłam znajomego,ze nie chcę pogrzebu...umieram ,krematorium i na tym koniec ...taka tania śmierc ...bez pogrzebu...maz znajdzie sobie inną lub po prostu się rozpije ...nie martwi mnie to ,bo mnie juz nie będzie....rodzice?...myślę ,że popłaczą ale szybko im przejdzie....Zycie bez dziecka nie byłoby juz życiem tylko agonią ..powolnym umieraniem w cierpieniu... Kamelio....zazdroszczę ci wiary ...myśle,że ludzie którzy wierzą są bardzo szczęsliwi...Nie potrafię zrozumieć PŚ ..nie rozmię dlaczego to moje dziecko cierpi...dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia...Może nie otrzymałam Ducha Świętego i dlatego nie pojmuję?...ale dlaczego ?..Dlaczego to samo PŚ jest tak różnie interpretowane przez religie chrześcijańskie?..myślę ,że utraciłam wiarę ,poniewaz zbyt wiele czytałam i rozmyślałam jak twierdzisz ..swoim ludzkim rozumem..ale czy ty nie rozmyślasz?..czy ty nie szukasz?....A moze bez wiary łatwiej mi będzie pozegnac się ze światem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Oliwio z powodu Twojego dziecka :( Ale może właśnie ono chciało by, żebyś nadal żyła, żebyś czyniła dobro, nawet jeśli nie będzie jemu samemu to dane dłużej w tym wcieleniu. Żebyś dawała świadectwo dobra, tą małą, mikrocząstkę także w jego imieniu. Wiem, że to na pewno brzmi totalnie absurdalnie dla cierpiącej przecież tu i teraz matki - ale w przyszłych wcieleniach spotykamy tych, których wcześniej kochaliśmy. Może to jest ekstremalnie trudną nauką, którą musisz przejść w tym wcieleniu - i dla siebie, i dla niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwio- witaj🌼 Nie mozesz sie poddać. Jak Ci juz wiadomo tez mam chora coreczke. Ona tez jest narazona bardziej niz inne ,zdrowe dzieci na niebezpieczeństwo. Nie poddam sie do końca. Jest z nami Bóg. On nam pomaga. I wiem , ze musze. Nigdy nie winiłam Boga za to , ze urodziłam Alicje. Nigdy nie pytałam - czemu ja. Wiem , ze tak musiało byc. Wiem , ze mozna wiele zrobic. Wiem , ze mozna pomóc innym. To , ze ja mam to dla mnie najwieksze szczęście. Każdy jej usmiech jest jak promyk słońca. Ma teraz prawie dziesiec lat. W tym swoim krótkim życiu już 11 razy była po głeboką narkoza. To bardzo niebezpieczne. przecież mogła sie nie obudzic. Zawsze oddaje wszystko w ręce Zbawiciela . Nie wiem co bedzie , nie wiem jak bedzie, ale wiem - nie poddam sie. Wiem , ze swoja wiedza na temat choroby Alicji moge pomóc innym. Dodam jeszcze jedno- nie myslec tyle , a wierzyć. tak poprostu jak dziecko ufać Bogu. I niech Bóg wam Błogosławi OLiwio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×