Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pazia

Pragnę dzidziusia-nie chce o tym myśleć

Polecane posty

Gość katia100
eliza u ciebie 19dc a ilu dniowe masz cykle oze to owu?? ja mam dzisiaj dopiero 7dc wiec neiwiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was moje Aniołki, ja się jakoś kulam :) od dzisiaj znowu jestem na L4, nie obraźcie się ale jutro trochę przysiądę i popiszę, bo idę poleżeć do góry brzuchem. Buziaczki. Matika {usta] 🌼 strasznie mi przykro, brak słów Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula, lez i wypoczywaj :) Ale dzis tu pustki. katia, koniecznie sprawdz meza :) Justynko, trzymam kciuki za piatek :) destinantion, mi sie tez wydaje ze za duzo cie ten lekarz faszeruje hormonami. clo bierze sie gora 6 miesiecy, bo obniza rezerwe jajnikowa. Powodzenia w pisaniu pracy 🌼 na szczescie..nie ma czterolistnej konczynki ;) Elizko, a moze to dobry znak ten bol podbrzusza? :) trynitko, nie martw sie...wiem, ze to nie taka prosta sprawa z tarczyca, ale jestem pewna ze ci sie ulozy... U mnie pojawil sie dzis plodny sluz :D Jestem w szoku...i jajnik wciaz daje sie we znaki. Cuda normalnie... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destination25
To znowu ja. prawie skończyłam trzeci rozdział, ale mi głowa pęka. Elizo, mąż był badany i jest OK. Jak teraz nie wyjdzie to powiem mu, że nie chcę więcej CLO tylko niech mi sprawdzi drożność jajowodów. Dziewczyny mam jeszcze jedną wątpliwość. Otóż robiłam wyniki tych wszytskich 5 podstawowych hormonów chyba w 3 dniu cyklu. Wy to sobie jakoś rozdzielałyście, że pewne hormony wcześniej a inne później a mi kazał wszystkie za jednym zamachem. czy to dobrze? Po waszych wypowiedziach zaczynam sie martwić, że może on naprawde niepotrzebnie mnie faszeruje, ale to dobry lekarz, może ma w tym jakiś cel... dzis kolejny raz zaczęłam brać duphaston, to też chemia prawda, wszystko idzie na opak. Ale co tam, jutro jedziemy na Mazury, hurrra!!! pozdrawiam was misiaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość destination25
surfitko, ja Clo brałam trzy cykle w tym jeden po pół tabletki, więc może nie jest jeszcze tak strasznie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Zaraz biorę się za pisanie maila do Was, ale najpierw Katia dla Ciebie - jeżeli preferujesz nadmorskie wiochy;) to poczytaj: http://gulliver.com.pl/karat/index.html jeżeli nic się przez 2 lata nie zmieniło - to polecam - naprawdę warto. Ceny niskie, a poza tym są tam(no w każdym razie były, ale myślę, że w kierunku gorszego raczej nie poszło) też kluby, dyskoteka nawet jakieś kino (ale niestety w środku w nim nie byłam, więc nie wiem) i ładna okolica i w ogóle się rozmarzyłam... Bo jak tylko wpadnie jakaś lewa kasa, to na pewno tam pojadę przynajmniej jeszcze raz. Acha i jeszcze jakby co to jest tam tani zwykły sklep spożyczywczy... A wycieczki też były stamtąd organizowane nawet jakieś tam promowe itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał być mail, ale ponieważ coś mi się sypie poczta w trakcie pisania, to właściwie mogę to wkleić tutaj. Tylko załącznik do tego – w postaci zdjęcia USG wyślę Wam mailem. Ostatnie niepowodzenie Martiki dało mi sporo do myślenia, bo wróciło do mnie pewne wydarzenie sprzed blisko 2 lat. Miałam wtedy od gina „ultimatum” albo zachodzę w ciążę albo na kolejnej wizycie dostaję skierowanie na laparoskopię. No i wtedy dostałam normalnie okres – nawet nie zwracałam uwagi czy trwał normalnie, czy coś było z nim nie tak. Ot – potraktowałam to jako kolejny zakończony niepowodzeniem miesiąc. Pojechałam więc zgodnie z umową do gina po skierowanie na laparoskopię (to był początek cyklu – 5-6 dzień) i wtedy on mi zrobił dopochwowe USG i ono wykazało...pęcherzyk ciążowy. Tzn widzicie – tak naprawdę to nie wiem czy to był pęcherzyk. Gin kazał mi dbać o siebie, ale na wszelki wypadek nie mówić jeszcze przez pewien czas mężusiowi (to była jedyna wizyta, na której ze mną akurat nie mógł być). USG wykazało 1 miesiąc (5tydzień) – tak jak u Martiki. Dostałam pierwsze zdjęcie z USG – przesyłam go Wam mailem – same zobaczcie. Ale ja oczywiście nie wytrzymałam i powiedziałam mojemu K. o wszystkim. Zaraz biegusiem do apteki – kupiłam 3 różne testy, ale wszystkie trzy wyszły...negatywnie. Kurcze u Martiki też wyszły negatywnie. No ale mimo to przez miesiąc byłam najszczęśliwszą kobietą na świecie, mężuś traktował to zdjęcie jak relikwię, oprócz mnie i niego nikt o tym nie wiedział, chcieliśmy najpierw się na 100% upewnić. Ale minął niecały misiąc a ja dostałam normalnie @, biegiem do gina, no i okazało się, że „bąbla” nie ma. Gin mówił wtedy coś o samoistnym poronieniu, że ma to miejsce w ponad 50% poczęć itp., a potem powiedział, że to jednak mało prawdopodobne, bo najprawdopodobniej pęcherzyk ciążowy był po prostu pusty (dlatego testy ciążowe nic nie wykazywały) i że też często tak się zdarza. Że to właściwie nie była ciąża. Fakt – wyłam wtedy po wyjściu od niego przez dobry miesiąc, że straciłam swoją dzidzię! Ale w końcu przyjęłam to do wiadomości, i pogodziłamsię z tym, że on mi przecież powtarzał, że to pusty pęcherzyk a nie ciąża. No i teraz pytanko do Was – bo w necie jeszcze tego nie namierzyłam – słyszałyście coś na temat tych „pustych pęcherzyków ciążowych”? Niby mu wierzyłam, bo to w końcu lekarz, ale u Martiki była podobna sytuacja też testy nic nie pokazywały, a lekarz mówił, że to jednak normalna ciąża. A może ten mój tak gadał, żeby zatuszować sprawę – bo przecież wiedział jakie mamy problemy z zajściem w ciążę, a mimo to, jak okazało się, że jest fasolek, to po pierwsze nie dał mi skierowania na żadne badania, tylko kazał trochę poczekać, a po drugie nie dał mi nic na podtrzymanie ewentualnego bąbelka NIC, NIC! Cholera teraz mam dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Kurcze ale historia , jestem w szoku ,dobrze ze to przytoczyłas tu na forum .Ważne do zapamiętania i zastanowienia się Szkoda ze to wszystko takie smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
voltare - smutna historia ... ja tez teraz się zastanawiam jak to jest u mnie - w sumie przez ta tarczycę wszystko staje mi przed oczami - wiem ze prawdopodobnie w tym tkwi przyczyna - rok temu mialam zdarzenie -które myślałm ze jest ciążą - staraliśmy się już rok ... i przed @ mialam symptomy ciaży ... było mi strasznie niedobrze powiekszone piersi i otoczki wokoł sutków ciemniejsze ... do tego 8-9 dni po owu mialam plamienie implantacyjne - dosłownie bylismy w szoku i zaczynalismy się powoli cieszyc - nie robiłam testu bo było za wcześnie ... jednak po 4niach dostalam normalna @ - płakałam wtedy bardzo ... teraz po wykryciu u mnie choroby tarczycy wiem ze moglam byc przypuszczalnie w ciazy ale maialam poronienie samoistne ... nigdy juz tak nie czułam sie jak wtedy - mozliwe ze choroba postepuje i trzeba wziąść przysłowiowego byka za rogi ... zebrało nam sie chyba na wspomnienia ... zmykam do lóżeczka całuję wszystkie dziewczynki ... cmokalki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Voltare, ja slyszalam o pustych pecherzykach ciazowych...niestety :( Ja tez mysle, ze moglam byc w ciazy...Otoz mialam wywolywana owulke clo + pregnyl, jajo pieknie peklo, my sie staralismy, bralam duphaston przez 10 dni i odstawilam. Zwykle dostaje @ 3-4 dni po odstawieniu, tym razem @ sie spozniala...ja poczekalam tydzien i poszlam na bete, zanim dostalam wyniki pojawilo sie plamienie, ale beta wyszla ponad 1. Gin wytlumaczyl mi to, ze pregnyl to hcg i stad obecnosc tego hormonu...ale teraz wiem ze hcg z pregnylu \"wychodzi\" z organizmu 10 dni po zastrzyku, a skad u mnie 20 dni po ? I skad to opoznienie? zwlaszcza, ze tak jak i Tryni zrobily mi sie otoczki kolo sutkow...Dzis wiem, ze nie nalezy odstawiac duphastonu bez proby ciazowej, zwlaszcza jak ktos ma jak ja problemy z hormonami. A moze to byla tylko autosugestia...bo wiedzialam, ze po raz pierwszy chyba w zyciu mialam owulke i moge byc w ciazy realnie :) Mam nadzieje, ze kiedys sie to uda po prostu :) A @ po tym cyklu byla wyjatkowo obfita :( Destinantion, udanych wakacji i na pewno nic sie zlego nie stalo, ze przyjmowalas clo. Pozdrawiam. Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry laseczki jestem pierwsza ? U mnie pogoda super byle dotrzymała do niedzieli bo bym cos sie opaliła -taki białas jestem ze szok w tamtą niedziele mnie troche opaliło więc dobrze by było cos dołozyc Urlopowiczki pewnie na caŁego wypoczywaja niech im wyjdzie na zdrowie :P Na razie tyle i spadam do pracy papa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
dziendobry :) u mie tez ładna pogoda :) a dzisiaj pierwszy dzien festynu organizowanego u mnie na wiosce :) przyjada znajomi i popijemy pewnie i poszalejemy przy disco polo hehehehehe:P:P:P a w ogole wczoraj zalapalam takiego dola w nocy ze pol przeplakalam do podusi:( masakra czuje sie taka samotna:( tzn mam mezusia i ostatnios ie uklada ale czuje w sobie poklady milosci ktorej niemam na kogo przelac... niemam kim sie opiekowac troszczyc:) o meza tak jak najbardziej ale..... zreszta napewno wiecie o czym mowie:( pozdrowienka👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesć dziewczynyk:) fajny tekst poczytajcie jak macie ochote http://wiadomosci.onet.pl/1427184,2677,1,kioskart.html voltare, moge Ci coś powiedzieć na temat pustego pecherzyka. Fachowo nazywa się to puste jajo płodowe, bo moja przyjaciółka w zeszłym roku przez to przechodziła. Nie dostała @,a testy jedne wychodziły pozytywnie inne nie, zrobiła wiec betę i ona też wyszła podwyzsozna, była więc pewna że jest w ciazy. Poszła zaraz po planowanym terminie @ do gina, ale stwierdził ze jeszcze nic nie widzi i ma przyjść 2 tyg pozniej. Przyszła więc i okazało sie że pęcherzyk się umiejscowił i był ale nie doszło do zapłdonienia i jest on pusty. Także mimo iż wsyztsko wskazywało, ze była w ciazy- nawte testy czy beta nie była to zadna ciąza gdzyż pęcherzyk ten nie został zapłodniony. Wpisz sobie w google puste jajo płodowe to poczytasz sobie, bo moze ja tak jakoś nieskładnie to wytłumaczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś źle wkleiłam, później poszukam jeszcze raz i wkleje. Teraz idę spać, bo wczoraj miałam imieninki i przyszli znajomi i się długo zasiedziałam, ale mimo bólu brzucha nie wypadało mi się położyć. Później zajrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry 🌻 Voltare bardzo prawdopodobne,ze to był pusty pęcherzyk tak jak gin powiedział.Ja też duzo o tym zjawisku słyszałam i jest ono dosyc powszechne?! t.j zdarza sie często.Może martika też takowe miała. Wczoraj bylismy w Poznaniu jak wczesniej wspominałam.Ale niestety zabiegu udrożniania dziadkowi nie zrobili :-( za wysokie ciśnienie.Musielismy go zostawić na noc w szpitalu.Zaraz po niego jadę....ale się najeżdzę.(Dziadek choruje na przerost gruczołu prostaty-a zabieg udrozniania ma juz po raz czwarty chyba...) Dla wszystkich stos buziaczków 🌻🌻🌻🌻 ❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gapa ze mnie !...martyniu : 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻..........i dla dzidziulka ❤️ zmykam ....już muszę wyruszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie skarbulki ... Maryniu spóżnione zyczenia imieninowe ... [kwiat 🌻Spełnienia marzeń ukrytych pod puchową poduchą, namnożenia się pieniążków ukrytych w porcelanowej śwince, wielkiego kosza kwiatów z bijącym w głębi czerwonym serduchem, komety Haleya z jasnym warkoczem i anielskich przyjaciół ... oraz oczywiscie zdróweczka, miłosci i radosci z rosnacego w Tobie zycia [kwiat 🌻 zmykam na sniadanko ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane!! Martyniu-wszystkiego NAJ! lepszego, zdrówka,pieniąrzków,spelnienia najskrytszych marzeń,radosci i uśmiechu na twojej bużce🌻🌻 Akasiu-to chyba dziadek kocha taka wnuczke,tak mu pomagasz❤️ Voltare-ciekawa historia,godna zastanowienia.Ja też slyszałam o pustych pęcherzykach,smutne ale sie zdarzają. Ja zmykam ,denerwuje sie od rana ,bo mój tatko ma własnie operacje. Pozdrawiam Was wszystkie goraco:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuje kochane za zyczenia akasiu- duzo zdorwia dla dziadka jadira- trzymam kciuki za tatę, na pewno wszystko bedzie dobrze Miałam spać, ale mi sie odechciało, kurcze jak ja się nudzę w tym domu, szkoda że wy tak daleko mieszkacie, byśmy się spotykały na ploteczki. Żebym mogła jeszcze chodzic, a co wyjde z domu to muszę wracać bo z bólu się zginam:( Chociaż Ty akasia wcale nie mieszkasz tak daleko mam nadzieje ze chociaz my się moze spotkamy kiedyś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was koleżanki! Wiecie co z tym pecherzykiem to moze byc prawda ale jest jeszcze druga strona tego medalu a mianowicie NASZA PSYCHIKA. Ja bardzo sie załamałam, przez ten tydzien bylismy tacy szczesliwi czolam ze zyje mimo ze musialam lezec. Najgorsze ze moj maz tez to bardzo przezywa i jego mi bardzo szkoda. Wczoraj wrocił do domu ze strasznym bolem głowy, on spał ja płakałam przepijając winem. Dziewczyny to jest koszmar. Płacze mimo ze o tym nie mysle. Wczoraj pietrwszy dzien wrociłam do pracy, nie pomyslalam ani razu o tym a mimo wszystko nerwy mna miotały do tego stopnia ze na fakturze nie mogłam sie podpisac. Popłakuje tu za ladą jak nikt nie patrzy, nie daje rady, wiem ze sobie z tym nie poradze. Zastanawiam sie nad rzuceniem pracy, bo jak ja pracuje do 19 to moj maz nie chce wracac do domu jak mnie nie ma wiec tez wraca pozno, nie rozmawiamy ze soba , jak dwoje obcych ludzi. Co z tego ze sa pieniadze praca jak nie ma zycia poza tym :( Zastanawiam sie nad pojsciem do psychologa moze cos mi to pomoze i jakos sie zbiore. Dostalam wlasnie @ powinanm isc dzis na badania hormonów, nie poszla, odpuszczam ten miesiac bo lekarz chcial teraz zaczac stymulowanie owu ale jak mam walczyc jak sobie nawet rzes pomalowac nie moge tak mną trzesą nerwy. Czuje sie oszukana samotna i nic nie ma sensu, po co mam rano wstawac, zeby isc do pracy wyjsc wieczorem isc spoac i tak kurcze w kółko???? Straciłam we wszystkim sens, wczorajmyslam ze uda mi sie zebrac ale wystarczy ze ktos zadzwoni ja zamiast odebrac zaczynam płakac bo co mam powiedziec, ze u mnie wszyztko oki?! Moze macir jakies rady co ja mam zrobic, pierwszym razem stracilam dziecko bo chodzila 2 miesiace z obumarła ciąża malo sama w kalendarz nie kopnełam, łyżeczkowanie szpital, z tego koszmaru otrzaałam sie ponad rok a teraz to..... Do tego jeszcze tak marze zebysmy mieszkali sami, a tu w jednym pokoju, na swoj trzeba czekac, bo budowe zaczynamy na wiosne :( Do tego ja poracuje z samymi facetami, jak wiadomo facet stanie na srodku pokoju i zamist poszukac tego czego szuka do Ewa gdzie to gdzie tamto, a ja wszechwiedzaca musze byc i zawsze miec glowe na karku. Dzis szef mial pretensje o to ze jest zaległa faktura z poczatku miesiaca nie wydana jeszcze bo on ja wzioł wrzucił do swojego syfu i o niej zapomniał, jakby dał ja mnie juz dawno bym sie tym zajeła. To chore miec pretensje o co co sie samemu skopało, ja mam wiedziec co on u siebie trzyma w szufladach i najpeiej zebym wiedziala o czym on mysli zeby nie musiał mo mowic. Moj szef najpiewr dzwoni i pyta a potem mysli. Jestem tak strasznie rozdrazniona ze mam ochote uciec dzis z pracy zreszta jak wczoraj, czekałam tylko kiedy wyjde zeby popłakac. Wczoraj szlam przez miasto a łzy same mi sie lały, nie mogłam tego powstrzymac, az sie ludzie na mnie dziwnie patrzeli. Do tego mama, ze panikuje ze po co płacze. Wyzwałam ja ze zawsze miała co chciala, urodzila nas a nie planowala bo jeszcze nie bardzo chciala, ma dobrego jea dom, super prace i ona mi powie ze sie poddaje jak ona nigdy nie miala takich nerwow jak ja przez całe swoje zycie. Przepraszam rozpisalam sie ale chyba musze wylac to z siebie, nie wiem co bedzie dalej ale zastanawiam sie od wrzesnia czy nie zrezygnowac z pracy i nie popracowac troche nad soba, uspokoic sie wyciszyc, a problemy finansowe i ak nam nie groza..... Przepraszam ze tak duzo napislam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martiko kochana - nie płacz prosze - wiem ze to dla Ciebie koszmarne przezycie - ze sie cieszyłas i planowałas ale widocznie tak sie stało i musisz zyc dalej ... isc do przodu , planować swoje dalsze zycie, cieszyc się mimo wszystko, zaciskać zeby z bólu i isć do przodu ... nie wiem czy to dobry pomysł by od razu wracać do pracy po tym wszytskim, ja na Twoim miejscu poszłabym na dłuzsze zwolnienie moze miesiąć ? i na pewno jezeli tak sobie nie radzisz z emocjami musisz sięgnac rady psychologa ... najpierw Ty a potem Twoj maz ... a może wspolnie ? nie mysl ze na nim to sie nie odbiło - pewnie w głębi duszy tez rozpacza - tylko ze wzgledu ze jest facetem nie chce po sobie tego dac znać ... powinniście tez pomyslec co dalej z Waszym małzeństwem, nie może nastapić zaden rozlam tylko musicie wspolnie się pocieszać i razem planowac co dalej ... by nie popaśc w jakąs destrukcję ... wiem jedno musisz się wyciszyc ale czy porzucanie i rezygnacja z pracy to dobry pomysł ? teraz może nie nadajesz się by normalnie funkcjonowac bo jesteś roztrzęsiona ale poźniej może to miec dla Ciebie zbawienny wpływ ... takie siedzenie w domu niczego nie załatwi - bedziesz czuła się do niczego, bo tak naprawde niewiele bedziesz robić, zaczniesz wpadac w melancholię, nie bedziesz czula ze robisz cos waznego i ze masz w czymś udział - pisze to na podstawie swoich sposrzeżeń ... i co najważniejsze - musisz dokladniej zbadac swój organizm - nie rezygnowac z leczenia - w końcu coś musi byc przyczyną dwóch poronień ... znajdz to i wyeliminuj nie pozwol by depresja wziela górę , badz twarda i silna ... jesteś moda - wiem ze dasz radę , może wybierzcie się z mezem na wakacje i spróbujcie zaleczyć ten ogarniejacy Was ból ... Trzymam za Ciebie kciuki i wiem ze bedzie dobrze - musisz tylko chciec ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja musialam wrucic do pracy po po tygodniu juz sie na mnie denerwowali ze nie ma kto za mnie pracowac, chcia;labym pobyc troche w domu taki miesiac urlopu to dla mnie zbawienie ale nie dadza mi tego urlopu nawet jakbym chciala bezpłatny, szef wtedy poszuka kogos na moje miejsce. przez to ze poronilam i nie bylo mnie tydzien moge nie dostac tego urlopu we wraesniu wiec w tym roku wogole nie mialam wakacji i chyba miec nie bede, a taka praca do wieczora i brak kontaktu ze soba to tez nie dobrze. Zastanawiam sie na d nowa praca w przyzwoitych godzinach. moze zaczne czegos szukac... nie wiem co mam zrobic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
Martika - kochanie:* .. Ty wiesz :).... to dla ciebie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
a tak na marginesie bylam na USG tak to wsyztsko w najlepszym pozadku:) wiec teraz namowie mezusia zebysmy pojechali do kliniki zbadac jego plemniczki hihihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martiko - to moze zrob tak - rozgladaj się za nowa pracą - wysylaj oferty - moze się cos innego trafi - w bardziej normalnych godzinach od 8.00 do 16-stej ... wtedy bedziecie mogli byc z mężem spedzać wiecej czasu ze sobą ... co do urlopu - to przecież teraz nie byłaś na nim tylko na zwolnieniu i to nie z błachej przyczyny także nie rozumiem dlaczego nie mialabys isc we wrzesniu na urlop ... porozmawiaj z szefem ze jest ci teraz bardzo trudno i musisz zadbać o swoje zdrowie psychiczne - ze chcesz pracowac ale po starcie dziecka potrzeba CI troche oddechu ... Katiu to super ze wszystko oki ... moja kolezanka tak apropo miała owulacje ok. 8 dc i waśnie wtedy poczeły się jej dzieci ... za pierwszysm razem Oliwka ... potem Kubuś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Triny wlasnie podjełam decyzje, zaczynam szukanie nowej pracy, nie wiem kto przyjmie młodą mężatke do pracy ale moze ktos?...... poszukam tam w poblizu siebie moze w jakims skleie na zmiany, rozejrze sie i jest jeszcze taka duza firmas DEMAR blisko mnie moze tam...... biore sie za to porzadnie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katia100
trinity ale ja mam 27 dniowe ckle wiec watpie zeby miala w 7,8 dc owu:) przestalam wierzyc ze nam sie uda.... teraz bardziej mi zalezy zebys tanac na nogi i dokonczyc drugi pokoj na wosne:) wysle meza na badanka jak sie okaze ze jest oki to spoko gorzej jak bedziecos nier tak i tego sie obawiam ze to nas zdoluje a mamy juz wystarczajaco duzo zmartwien:( Martika - sloneczko 3mamy mocno kciuki. napewno przyjma mloda mezatke..... nielza laska w kazdej firmie sie przyda;) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katiu - moja kolezanka miala 29-30 sto dniowe cykle ale taka jej uroda ze owu miala przed 10dc - ogólnie była zdrowa - ale obie jej ciaze były od poczatku na podtrzymaniu ... jest to delikatna osoba , bez siły bardzo wrażliwa moze dlatego ? dzieciaczki jednak urodziły sie zdrowiutki i takie sliczne obydwoje mialay po urodzeniu ponad 4,5 kg :) Martiko ... jak by wszystkie mezatki tak się bały to by w domku siedziały ... jestes młoda - co idzie na Twoja korzysc - przeciez nie musisz nowemu pracodawcy mówic ze pragniesz miec dziecko ... jezeli bedzie CIe pytal to powiesz ze tak ale w przyszłosci ... a wpadka przecież kazdemu moze sie zdarzyć ;) bardzo się ciesze ze podjelas decyzję - moze ta zmiana wyjdzie CI na dobre ? wierze w Ciebie - na razie nie martw się niczym - rozsylaj oferty i wierz w siebie - młodosc górą :) buziaki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katia-to super ze u ciebie badanko na piatke:) Martiko-może to dobry pomysł z ta zmiana pracy,ale najlepiej by bylo iść na urlop i troche sie oderwać od szarej rzeczywistości.Spędzić ten czas we dwoje,pomyśl nad tym.🌻 Już odetchnęłam z ulgą tato po operacji i czuje sie dobrze. Ja mam troche cykora bo w poniedzialek z K. idziemy na badanie.Co to będzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×