Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

mini klub miłośników zwierząt-2

Polecane posty

ja tez niespałam ale stres po mału puszcza :) wypiłam 1 piwo i potych ostatnich nieprzespanych nocach i stresach scieło mnie całkiem . Sonia własnie konsumuje obiadek tylko nosek ma jakis bardzo ciepły. Co Wy dajecie pieskom jak maja gorączke? muszę wam powiedziec ze wczoraj zrobiłam Wiórkowi duzy wybieg. a dotego pusciłąm tez pysie. Ale mieli farjde jak sie dla zabawy ganiali a Pysia wylizała Wiórka dokładnie po głowie po brzuszku a on był bardzo zadowolony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk --> w sprawie gorączki, lepiej zapytać weta niż na własną rękę coś podawać :) szczególnie teraz po zabiegu kiedy jest naszprycowana środkami przeciwzapalnymi i przeciwbólowymi :) Kaja dziś też po wczorajszych dolegliwościach dostała lekki obiadek :) i czuje się znacznie lepiej :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam u Soni widać ze leki przestają działąć bo gorzej jej sie chodzi i ogólnie postekuje przy każdym ruchu. zaczełą się interesować ubrankiem i raną pod spodem. poźniej wyśle Wam jakieś zdjęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk --> to może zadzwoń do weta i mu o tym powiedz :) i zapytaj co robić, czy może jakąś tabletkę przeciwbólową jej podać :) a kiedy na zastrzy jedziesz? pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciłam z Kają od weta, gdzie oczyścił jej gruczoły przyodbytowe :O fuuuuuujjjjjjj :O ale śmierdziało :( a wszystko to z tego powodu, że Kaja przez ostatnie 2 dni nie mogła się swobodnie wypróżnić :O myślałam że może kawałek gumy z kapcia zapchał jej jelita, bo pierwszej nocy zwymiotowała trawę z kawałkiem takiej gumy :O ale wet przy oczyszczaniu gruczołów stwierdził, że jelita są puste :) jeśli jej do jutra nie przejdzie to musimy iść na zastrzyk :O dostała od pana doktora karmę Royal Canin specjalną na jelita :) wierzę, że wszystko będzie dobrze :D pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia napewno bedzie dobrze, Sonia była dziaisaj na zastrzyku a nawet 2 dodatkowo pani popsikała jej jakimś sreberkiem brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny! To macie zwierzątkowe problemy... Bardzo współczuję.. Gosia 🌼 axxk 🌼 Wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam Was serdecznie i głaski dla Kaji i Soni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk --> Kaja też była tym psiukana :) a naokoło rany była wysmarowana czymś żółtym, niepamiętam co to było :) w każdym razie samymi szwami się nie interesowała :) tylko tym co było poza raną, oblizywała te miejsca :) no cóż, ale wczrajsza interwencja weta, o której pisałam nie pomogła :O 2 razy w nocy wstawałam z Kają na dwór :) a i tak nie mogła się wypróżnić tak jak trzeba :O dziś idziemy znów do weta :) mam nadzieję, że ten zastrzyk jej pomoże :) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oby pomógł Gosiu daj mi swojego maila to ci wysle zdjecia Soni w zielonym kubraczku w jakim teraz chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyżby wszyscy do ciepłych krajów wyfrunęli ;) z Kają niby lepiej, ale jeszcze ją obserwuję :) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Niestety tylko poczytuję nadal, totalny brak czasu... buziaki 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy już większość osób zapadła w sen jesienno-zimowy??? POBUDKA !!!!! Piszcie, piszcie bo tak miło się czyta o zwierzakach :) Pozdrawiam 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Dotarły do mnie zdjęcia zwierzaków, bardzo dziękuję, odpiszę w wolnej chwili :) U mnie spokój. Madame żółwiczka zapada po mału w sen zimowy, musimy sprawdzać po jedzeniu, czy są ślady jej życia :O Kuba awanturuje się, pomimo, że ma nadal świeży dostęp do trawy i mleczu, ale jemu to się chyba letni wybieg marzy ;) A baby? hym... w tej chwili to śpią snem zdrowym i spokojnym. Piękna zwinięta w kłębek, Urwiś wyciągnięta jak długa . pozdrowionka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mnie żadne zdjęcia nie dotarły :O 🌻 Kaja z każdym dniem ma się coraz lepiej :) niemal jest już rewelacyjnie :) 🌻 nie pamiętam czy już pisałam o kociaku mojej cioci :) mają oni kociaka który przynosi swoją zabawkę i jak pies czeka żeby ją mu rzucić :) a on po nią biegnie i przynosi do dalszego rzucania :) Wcześniej mieli kota, ale on zaginął :O chodzili po całym osiedlu i go szukali :) ostatnio widzieli kotkę z kociakami, z którą prowadzał się ten kot :) Parę dni temu mama z Kają wybrała się do ciotki (mieszka parę bloków dalej) żeby zobaczyć jak Kaja zareaguje na kociaka :) bo tamten kot rzucał się na Kaję jakby chciał pokazać, że to jego terytorium :) a Kaja zobaczyła kociaka nowego i się schowała :) kociak się jej nie bał bo wcześniej chował się z dużymi psami :) i z Kają chciał się tylko pobawić :) a ona pamiętała tamtego złośnika i trzymała się od kociaka z daleka :) zastanawiam się czy można coś zrobić, żeby Kaja przestała bać się kotów w tamtym domu :) pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odświeżam........... odświeżam........... odświeżam........... odświeżam........... odświeżam........... odświeżam........... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia:) cóż za desperacja :) przebiorę misia i zaraz coś popiszemy :) U mnie futrzaki i skorupka to o tej porze śpią w najlepsze i pusto w domu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
,,Nie znamy dnia ani godziny,, rzekłabym, że nie znamy nawet minuty czy sekundy :O Jak ja nie zwariuję w domu to będzie cud :O Ale miało być o zwierzętach :) Wczoraj Piękna mi zaimponowała, bo zasłoniła sobą dziecko. Urwiś - kopnięte stworzenie postanowiło gryść się z Piękną akurat tuż przy dziecku bawiacym się na materacyku. Piękna niedość, że twardo stała i dzielnie znosiła ukąszenia warcząc tylko to jeszcze sobą zasłoniła ,,zajadłego,, ogoniastego gówniarza, któremu na zabawy się zebrało. A tak poatrząc na ilość kłaków na podłodze i dywanie z przerażeniem czekam na ten ,,czas,, kiedy dziecko zacznie rackzować. Mąż jest spokojny, że będzie ok, ja tego nie widzę... jestem przerażona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzzie gdzie jestescie??? to ja ciagle wyjezdzam a Was cos niewidac :) wlasnie wrocilam po tygodniu szkolenia zrelaksowana :) U Soni wszystko sie wygoiło ładnie. Na zdjeciu szwó oczywiscie histeryzowała ale juz niepamieta o tym. szaleje i bryka radosnie. a pozostałę zwierzaki zadowolone wyprzytulane i ogólnie szczesliwe:) pozdsrawiam wszytskich serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
axxk:) U mnie spoko, pieski mają się dobrze. Ostatnio obserwuję młodego kota u sąsiadów i jestem pod ogromnym wrażeniem. Absolutnie nie jestem przyzwyczajona do łazenia zwierząt po meblach, czy przycinania ogona drzwiczkami od wiszących szafek :D Skakania z podłogi na wysoką lodówkę. To się nazywa wyliczenie odległości :) Normalnie ,,koci świat,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Dawno mnie nie było, bo wyjeżdżałam, ale widzę, że ruch tu coś niewielki. Emmi--> widzę, że zaczynasz być pod urokiem kotów :) Prawda, że są urocze? Po moim powrocie mój nie odstępuje mnie na krok... Towarzyszy mi nawet do WC i usiłuje wejść na kolana. A wczoraj, kiedy wróciłam i poszłam się wykąpać z uporem maniaka siedział na brzegu wanny. Jednak ta odległość ode mnie chyba wydawała mu się zbyt duża, bo nagle zrobił krok.... No, i już wiadomo, co było dalej :) Sekundowa wspólna kąpiel. Krzyk i wrzask (koci-nie mój) i wyskok ! Ale łazienki nie opuścił. Mył się na swój sposób - trzeba było przecież wylizać znienawidzoną wodę z futra. A potem wspiął się na pralkę, z wieszaka ściągnął ręcznik, który upadł obok kaloryfera i umościł się na nim. I tak został przez godzinę, po czym znów rozpoczął asystowanie mi we wszelkich czynnościach. Teraz też próbuje pisać razem ze mną :) Kładzie łapkę na klawiaturę. Pozdrawiamy Was oboje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Kają już wszystko w porządku :D mam zamiar jutro iść do weta i kupić jej witaminki :D dawno ich nie dostawała :) Kajusia po dietce schudła 2 kg :D nawet wet ostatnio ją za to pochwalił :D 🌻 co do kotusia, który przychodzi pod okna na wyżerkę :) to nadal przychodzi, ale teraz już dopiero po południu :) rano w taką pogodę chyba mu się nie chce :) a poza tym nie jestem jego jedyną żywicielką :) koty w liczbie 3 są dokarmiane przez panią z sąsiedniego ogródka :) zauważyłam też że ten mały cwaniak dodatkowo robi obchód wszystkich śmietników na osiedlu :) no i mieszkamy nad parową, gdzie chyba chodzi sobie coś upolować :D to bardzo cwany i zaradny kociak :) a jeszcze nie ma jednego roku :D ostatnio przeszłam koło ogródków, w których koty urzędują :) chciałam im rzucić trochę karmy z puszki :) czarny ok 3-4 miesięczny kociak uciekł w krzaki i dopiero z tamtąd wychylił łeb i spojrzał co mu przyniosłam :) a ten mój biały w czarne łaty wolał podziałać na nerwy Kai :) olał mnie i poszedł do tej strony ogródka gdzie stała Kaja i obserwowała :) ona stała po jednej stronie ogrodzenia a on usiadł dostojnie po drugiej stronie i badał jej reakcje :) dziś koło mojego bloku pojawił się bezdomny duży mieszaniec (ale nie wilczur) :O nie mam pojęcia co to za rasa :) żal mi biedaka, bo zimno na dworzu i taki duży pies to dużo jedzenia potrzebuje :O więc rano skoro ten mały cwaniak (lub cwaniaczka,bo płeć nadal nie ustalona) nie przyszedł to rzuciłam mu tej kociej karmy z puszki i trochę kiełbasy :) potem doszłam do wniosku że skoro kot ostatnio nie chce jeść suchej karmy którą mu kupuję to wyniosłam wszystko temu psu :) Kaja jak dorwie się do tej karmy to ją wcina :) więc pomyślałam że ten pies skoro głodny też sobie podje :) lepsze to niż nic :) a on powąchał i olał żarcie :) jakąś godzinę później patrzę gdzie te psisko i co ja widzę :) ten mały biały cwany rąbnięty kociak wcina suchą karmę :D po prostu szczęka mi opadła :) to ja mu ją wynosiłam na podstawku bo z ziemi nie chciał jeść, a teraz kiedy karma leżała na ziemi wysypana dla psa on się nią objadał :D :D :D :D :D :D :D :D pozdrawiam i miłej nocki życzę 👄 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia--> to właśnie przewrotność kotów :) Nie będzie robił tego, na co w danej chwili nie ma ochoty. Za to jest zazdrośnikiem ;) Dałaś psu? No to mu pozazdrościł, bo a nuż pies dostał lepsze ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od rana w ogóle nie mogłam wejść na forum :O dopiero teraz mi się udało :) 🌻 prawdę mówiąc kot nie wiedział że to dla psa :) chyba zadzwonię do schorniska, żeby tego welkiego psa zabrali :O przynajmniej głodny nie będzie :) a co do tego, że jest zazdrosny to być może jest :) parę razy zauważyłam, że kiedy wybierał się z ogródków do mnie pod okno i ten mały czarny kociak chciał za nim iść to ten biały cwaniak wracał do ogródka :) poganiał się z nim trochę :) i ciachaczem umykał coby tamten nie widział :) nie lubi się dzielić :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Jak miło, że znów jesteście. Ja nie zawsze mam czas na pisanie. Ostatnio latam do sąsiadki na relaksującą herbatkę i podglądać kota. Z najnowszysch kocich wieści, to pomimo tłumaczeń, żeby unikał kuchenki, łapkę wsadził do gorącej wody w garnku :O Na szczęście nic się nie stało, uciekł z kuchni jak torpeda. Ciekawi jesteśmy, czy to go czegoś nauczy, czy dalej będzie się pchał? :) No i nie popiszę dalej, bo synuś... Gosia 🌻 kasik999🌻 axxk🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi --> pewnie synuś też by chciał coś ciekawego napisać ;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia//:) Miło słyszeć, że z Kają już dobrze. A te kocie opowieści są fajne, normalnie buzia się śmieje, jak się to czyta. no ja tak po troszku... miś dziś marudny i w domu sporo do zrobiebia, tyle co przysaidam na chwilkę odpocząć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najfajniej się pisze o małych kociakach i amłych psiakach :) te to dopiero mają wybujałą fantazję ;) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×