Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak sobie pytam i juz

Kiedy najpóżniej u ginekologa? Rekordzistki - wpisywać się!

Polecane posty

Gość lekarz i kochanek to różnica
"a jak wam chłopak penisa w pochwę wkłada to się nie krępujecie?" PEWNIE ŻE NIE!!! ANI TROCHĘ :)))) Chłopak, narzeczony, czy mąż, to sobie może do woli zaglądac, wkładać, macać, i lizać, jak chce. To zupełnie co innego, ma do tego pełne prawo. To są normalne erotyczne, przyjemne relacje. TYLKO PRZED GINEKOLOGIEM WSTYD i OBRZYDZENIE, a również oburzenie, jak mógłby spojrzeć i dotykać! Przecież to całkiem obcy człowiek. Miałby macać miejsca intymne? FUUUUUJ. To obraza godności i naruszenie intymności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjaracja
Przedmówczyni ma absolutnie racje. Lekarze są ohydni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenada po prostu
no własnie nie krepujecie sie przed partnerem rozkładać nogi baa żeby to przed jednym...a czy wiecie że różne zakażenia u facetów przebiegają bezobjawowo przeniesie takie chlamydie na was u was też mogą być bezobjawowo i idziecie sobie zadowolone na publiczny basen..... a zresztą co ja się mam przejmować że co niektóre idiotki wolą mieć raka niż raz na rok iść na 5 min do gina. wasza sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 31 l.
Sorry, ale mylisz się i to bardzo. Np. ze swoim mężem rozpoczęliśmy współżycie oboje bez wcześniejszych doświadczeń, ja dziewica, on prawiczek. Poza związkiem kontaktów nie mamy. Więc mi tu nie pieprz, że się od niego mogę czymś zarazić albo on ode mnie. Prędzej sami lekarze są ogromnym zagrożeniem - w tylu du*pach swoje wstrętne paluchy mieli, i tyle d*up, w tym prostytutek na tych ich fotelach i narzędziach swoje grzyby zostawiało, że to własnie oni, ginekolodzy są roznosicielami wszelkiego tego świństwa, a nie zwykli faceci. Nigdy nie zamierzam iść. I nie dziwię sie że tyle w tym temacie kobiet które poszły późno albo wcale. Po wizycie u ginekologa to dopiero zaczynają się problemy ze zdrowiem intymnym... i juz sie nie kończą. FUJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jak miałam 18 lat
i mi się wydawało że późno, teraz już w miare regularnie chodziłam ale jak tak czytam to może i troche racji w tym jest, że nawet u lekarza można się byle czym zarazić, musze o tym pomyśleć ale też z drugiej strony nie popadajmy w paranoje... chyba nie jest aż tak źle... chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żenada po prostu
lekarze używają rękawiczek jednorazowych żeby nie było wątpliwości. a oprócz współżycia mozna sie nabawic choróbska na basenie, i nawet na kibelku wcale nie w miejscu publicznym ale np u cioci. ale to wasze zdrowie i wasza sprawa. maja wprowadzic obowiązkowo cytologię w badaniach okresowych ale wam wtedy miny zrzedną...już nie mogę się doczekać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badania okresowe
Tak sie składa że wali mnie to :) Mam wlasną firmę :) Hehehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co za ciemnogród
Masz własną firmę? To sobie jeszcze własny szpital otwórz, tak w razie jakby cię raczysko dopadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badania okresowe
Nie bój się o mnie, nic mnie nie dopadnie. Jakbym chodziła do ginekologa i siadała na tym syfie zostawionym przez co niektóre pacjentki, i pozwalała się dotykać tymi wstręnymi łapami i zapewne nie dezynfekowanymi narzedziami, to bym miała o wiele większe ryzyko zachorowania na COKOLWIEK. Do wyboru, do koloru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwsza wizyta w
Moja pierwsza wizyta była w wieku 24 lat, u kobiety ginekologa o bardzo dobrej opinii, a mimo to było to przeżycie tak negatywne i upokarzające, że na pewno nigdy więcej nie pójdę, choćbym miała dziecko urodzić w domu na dywanie, albo wcale nie mieć. NIGDY więcej ginekologa :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnnnnaaaaaaaaaa
ja miałam 15 lat jak byłam pierwszy raz u ginka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annnnnnaaaaaaaaaa
ale nie miałam wyjścia wtedy..ale było miło, miła pani i wogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsss Cała ja
Mam 24 lata jeszcze nie byłam u gina...ale ostatnio nad tym mysle planuje z mezczyzna mojego zycia dziecko wiec wole byc poinformowana ze nie ma zadnych przeciwskazan:) Dodam iz jestem od 3 lat zagranica. Mysle ze do konca tego roku zalicze pierwsza wizyte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej nie idź
Widzisz co piszą na ten temat dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość badanie-gino2.pl
Witam, Jestem studentką 6 roku wydziału lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Prowadzę wraz z lekarzami badanie naukowe na temat wpływu hormonów płciowych na układ krwionośny.Poszukuje chętnych kandydatek powyżej 18 roku życia, przed menopauzą, nie stosujących tabletek antykoncepcyjnych oraz innych środków hormonalnych. Uczestnictwo w badaniu jest bezpłatne. Kandydatki będą miały wykonany darmowo pełen panel badań: oznaczenie poziomu wszystkich hormonów płciowych, test obciążenia glukozą, pełne badanie ginekologiczne (USG, cytologia), ECHO serca, USG tętnic szyjnych, badanie hemodynamiczne układu tętniczego. Serdecznie zapraszam!!! Chętne kandydatki z Poznania i okolic uprzejmie proszę o kontakt pod adres mailowy: badanie-gin@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba pomyliłaś tematy
Proponować coś takiego w temacie o długoletnim unikaniu wizyty u ginekologa to czysta bezczelność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 lata
i jak na razie się poooowoli zastanawiam czy iść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja i ja i ja też
ja pierwszy raz poszłam do gina niedługo przed ukończeniem 31 lat - całe szczęście - okazało się że mam LSIL i musiałam mieć zabieg w szpitalu - elektrokonizację pętlą elektryczną. pochodziłabym tak jeszcze z rok może dwa i rak szyjki jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 lata
Masz rację, chyba trzeba kiedyś w końcu sprawdzić czy wszystko ok. Ale jak tak czytam ile dziewczyn w tym temacie odradza, ile było molestowanych czy jakoś źle potraktowanych, to mam poważne wątpliwości. To jest jednak intymna sprawa (nie jak dentysta czy okulista), i jedno złe doświadczenie może pozostawic uraz na całe życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaa893
miałam 21 lat jak byłam i lekarz wcale nie był zdziwiony, że to pierwszy raz, wszytko wytłumaczył, zbadał i wszytko ok.pozniej byłam u babki niby w porzadku, ale troche ostrzej badała, wiec zostalam przy facecie.dziewice nastoletnie nie musza sie spieszyc z tym badaniem, jesli nie maja znaczacych objawow.rak szyjki macicy praktycznie nie wystepuje u dziewic, to nie moje gdybanie tylko dane medyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby jak najpóźniej
a najlepiej nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka21
ja mam 21 lat, jeszcze nigdy u ginekologa nie byłam, zastanawiam się nad tym - zbieram opinie moich znajomych jak na razie. Chcę za jakiś czas rozpocząć współżycie, ale zanim to nastąpi, to chciałabym się przebadać. Może w ciągu roku lub wcześniej, mi się uda odwiedzić gabinet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....oooovvvv
Ja miałam chyba 14 czy 15 lat jak byłam u ginekologa pierwszy raz i wcale tego niezałuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyyyyyyyyyyyy
Ja miałam 19 lat, pomyślałam, że warto już mieć za sobą taka pierwszą wizytę, poszłam po skończeniu szkoły, były wakacje i można było to sobie jakoś "zorganizować" Ale na kolejną poszłam dopiero 5 lat później (prywatnie, podejrzewałam ciążę i chciałam wiedzieć jak najszybciej - fałszywy alarm). Było to 5 miesięcy temu i w ubiegłym tygodniu udałam się na kolejną (z wynikami cytologii, wyszło zapalenie). Czułam się koszmarnie, lekarz coś tam mruczał pod nosem, że ostatnia wizyta w karcie sprzed 5 lat (wcześniej tego samego nasłuchałam sie od babki, która pobierała materiał do cytologii), z reakcji gina czułam sie jak jakaś zapuszczona "brudaska" (juz nawet nie wspomniałam o tej prywatnej wizycie, bo to chyba i tak by nic nie dało). Dostałam leki na to zapalenie i skierowanie na usg dopochwowe (od kilku miesięcy boli mnie lekko prawa strona podbrzusza, tak od połowy cyklu aż do okresu - za każdym razem myśłałam, że to może ciąża). Trochę sie boje wyników, zwłaszcza, że od 7 miesięcy staramy się bezskutecznie o dziecko (ale bez liczenia dni płodnych, mierzenia tempertury itp., tak na luzaka bardziej, po prostu kochamy sie bez zabezpieczenia, z reszta nigdy nie brałam tabl. antykonc.) A tak odnośnie pierwszych wizyt i ich systematyczności: większość dziewczyn chodzi systematycznie do gina głównie dlatego, że łyka tabl. antykonc. i chcąc nie chcąc musi iść po recepte. Gdyby nie potrzebowały tebletek, chodziły by pewnie wtedy, gdyby coś je niepokoiło. Nie generalizuje oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30 lat i jeszcze nie
Mam 29 lat i nigdy nie byłam u gina. Nawet jak byłam w ciąży dwa razy to mialam opory i nie poszłam ani. Później jak przyszło do rodzenia to z pierwszym dzieckiem "nie zdążyłam" do szpitala więc urodziłam w domu, przypadkiem tak wyszło - z pomocą teściowej (pielęgniarka, ale nie położna), a przy drugim dziecku tym bardziej nie chciałam widzieć ani lekarzy ani szpitala na oczy, bo już wiedziałam, że da się bez tego. Na szczęście w moim przypadku wszystko potoczyło się dobrze, ale czy polecać innym takie postępowanie to sama nie wiem, kobiety w dzisiejszych czasach są już chyba coraz mniej "zdolne" do samodzielnego rodzenia, więc zazwyczaj szpitale, chemia, rozcinanie i inne przyjemności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 24-latka
Od 6 lat współżyjąca :) I ni cholery nie zamierzam do ginekologa :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xmała_miii
18 :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobietka :)
W tym roku kończę 31 lat - dziewica. Do ginekologa się nie wybieram póki co. Do kardiologa zresztą też nie, ani do laryngologa itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam 19 lat jak poszlam 1wszy raz go gina, ale ta suka tak mnie zraziła ze nastepny raz poszlam dopiero majac 21lat do faceta. a teraz chodze regularnie bo mam klopoty ze zdrowiem, mialam operacje na jajniki :( Wy to macie zdrowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam 18 lat, szłam po tablet
teraz mam 23 lata i chodze regularnie, nie wyobrazam sobie inaczej, ale to sie wynosi z domu...moja mam zawsze dbałą o sprawy kobiece i mi to wpoiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×