Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

Turrma//:D zawsze uważałam, że jak coś pasuje idealnie to nie rzuca się w oczy :) I właśnie, nie mam zielonego pojęcia co masz w tych strategicznych miejscach, pomimo, że wielokrotnie siedziałam w twej kuchni :D Czyli u Ciebie duże płytki... kurcze, żebyś mogła wstawić zdjęcie. Duże płytki i nie po całości ściany ale w wybranych miejscach, tak? Upatrzyliśmy sobie jakąś blachę -aluminium, nie pamiętam w Ikei, ale kiedy zdecydowaliśmy się na to, to przestali produkować :O Ilnicka//:) Jeszcze nie byłam na poczcie, jak misiek zaśnie, to może mi się uda :) 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że topikowi luzik dzisiaj panuje ;) U mnie już ciemno za oknem, kot wyleguje się w fotelu, podłoga schnie, więc niewiele mam miejsca do ruchu. Zawsze zastanawiało mnie, dlaczego podłoga tak nierówno wchnie ;) A dzisiaj lecąc mopem, jeszcze raz przywołałam w wyobraźni moje przyszłe drewniane podłogi i nasuneła mi się jakaś wątpliowść. Znów oczami wyobraźni zobaczyłam płytki a na niej dywan, co by było miękko i ciepło . Mam jakąś podświadomą wrogość do płytek. W pierwszej fazie urządzania tego domu, ten poziom miał być opłytkowany, czyli długi korytarz, wiatrołap i kuchnia. Z czasem myśl o płytkach przybiera jakiś wręcz depresyjny oddzwięk w mojej głowie. Obecnie bronię się rękoma i nogami przed płytkami, a znów deski nawet zaolejowane jakoś tak potrafią budzić wątpliowść jakościową. I bądź tu mądry? :P Założenie mam takie, że będę mogła wrazie czego taką deskę wymienić, albo przeolejować... ale jesli nie? W mojej rodzinie były drewniane podłogi na wsi i przetrwały kupe lat, u teściowej nadal są w dobrym stanie deski sosnowe... aczkolwiek u niej nie było zabaw tanecznych na wysokich obcasach :O U siebie też nie przewiduję, ale synuś rośnie i kto to wie?. Ale dlaczego Wam o tym piszę to nie mam pojęcia. Ale skoro mam chwilkę, to napiszę jeszcze coś. Wizyta u Tuurmy utwierdziła mnie, że drewno rzeczywiście dobrze na mnie działa. W sumie to wiem o tym, ale nie sądziłam,że również takie ,,martwe,, w domu. Pewnie najlepiej bym się czuła w domu drewnianym, ale boję się ich, dlatego zdecydowaliśmy się na murowany. Ale chciałabym mieć w nim może nie jak najwięcej drewna, bo to też strach, ale jednak mieć to drewno. Chyba bredzę. A tak na poważnie, to po prostu tęsknię za kimś, kto kojarzy mi się z ,,moją drewnianą kuchnią,, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób drewniane fronty szafek i półki? Stół i krzesła drewniane, z widocznymi słojami, nie zamalowane na kolorowo. Wilk syty i owca cała może będzie. Nie miotaj się tak, dziewczyno, tylko pomyśl, co ci się podoba. I tak zrób. Tu głównie mówię o podłogach, ale nie tylko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi Dlaczego to bardziej się boisz drewnianego domu niż murowanego??? Już mi się nudzi pytanie ludzi czy dom się spali--- A - czy domy murowane są odporne na pożar? Poza tym ubezpieczony dobrze dom - jak się spali , to zgarnia się popiół na kupę i stawia się nowy- za rok - a murowany - ile kłopotu z uprzątnięciem gruzu! Oczywiście żartuję, oby nigdy żadnych kataklizmów !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi,płytki mają zaletę taką,że są łatwe do utrzymania w czystości.Zwłaszcza jesli wybierzesz odpowiedni wzór.A wzorów masa.Swoje panele na podłodze przeklinam na czym swiat stoi i kiedyś je zerwę i położę płytki.Zawsze podobały mi się deski,ale panele to porażka.Może kiedyś się dorobię,z tym,że mnie się podobają lakierowane,takie jakby ktoś wodę na nie wylał ;)a takie ni w cholerę u mnie nie pasują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, strasznie się miotam :O ale pewnie przez to, że mi tutaj w ogóle nic ,,nie leży,, :O ew60//:) No właśnie z tego samego powodu co Ty nie rozmawiam na ten temat, bo jednak jest spora różnica w tym paleniu się domu :) amitko//:) No właśnie, główną i chyba jedyną zaletą płytek jest ich łatwość utrzymania w czystości :O i dlatego tak ciągle do nich wracam. Tuurma//:) dumam i dumam, bo kasy nie mamy i raczej mieć nie będziemy i nie chę zrobić czegoś czego będę żałowała. Wybór musi być już trafiony, bo na poprawki jakieś większe nie będzie nas już stać. Dlatego tak głośno myślę i patrzę co mi napiszecie i nad czym będę mogła sobie podumać ;) Obejrzałam sobie na DOMO fajny program o feng shui, akurat tworzono sypialnie w zgodzie bodajże z Zan, ale mogłam coś przekręcić i bardzo mi się podobała :) Takie ładne czerwone wazony, ta czerwień to nie taka konkretna czerwień tylko lekko wośniowa, ale ku czerwonemu i to podobno dobry kolor dający pozytywną energię i w kontach rośliny mi się podobały, a przede wszystkim mało zagracone... właśnie. Tuurma, ja Cię bardzo przepraszam, że ja ciągle powracam do Twojego domu, ale właśnie ostatnio ciągle myślę, nad tym, że u Ciebie taka przestrzeń, a raczej mało gratów poroztawianych w pokojach. Szczególnie w salonie. Wielokościowo salony mamy takie same, tyle samo w sumie wejść do niego, no u mnie jeszcze wyjście na taras... u mnie zagracone podług twojego i ja jeszcze bym go zagraciła, mowa o moim ;) Ale u Ciebie też mi było dobrze :D Ciekawe na czym to polega, może na tym nieszczęsnym drewnie. U mnie murowane ściany to próbuję je zasłonić imitachami drewna pod postacią mebli wszelkiej maści :P U Ciebie drewno wszędzie, to nie potrzeba więcej drewna ;) Sorki, tak sobie myślę na głos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam sobie te Wasze wypowiedzi i dodam coś od siebie w sprawie płytek- są bardzo fajne płytki imitowane na deski drewniane- i tu jest właśnie złoty środek- wyglądają jak drewno, a są wytrzymalsze. Ale i tak nic nie przebije drewnianych dech, ze smutkiem muszę stwierdzić. U mnie produkcja aniołów trwa. Dzieciaki stały w kręgu i oglądały i tylko jedno spytało \"Po co anioły skoro jeszcze nie ma choinki?\" A tu robaczku niespodzianka- choinka będzie niedługo!:) dobra, wracam do prasowania.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyny pokój z woskowaną a ostatnio olejowaną podłogą, to pokój naszych dorosłych praktycznie córek. Wygląda to super, ale jak sprawuje się przy intensywnym użytkowaniu nie powiem, ponieważ dziewcząt praktycznie w domu nie ma. A jak już są, to nie wpuszczają do siebie zwierzaków . Na wsi, z dzieciakami młodszymi w fazie tzw. \"burzy i naporu\" , zwierzakami , ogrodem na wyciągnięcie ręki , to najlepszym wyjściem są kafle i ogrzewanie podłogowe. - Tuurma zapewne podpisze się pod tą hipotezę oburącz . Tu chyba nikt niczego mądrzejszego nie wymyślił. Na traktach możesz rzucić tkane dywaniki, które pierze się w pralce i wiesza na sznurku . Sama praktyczność , higiena , uroda i ...święty spokój :D Dzisiaj w naszej kuchni letniej szklarz z pobliskiego miasteczka zamontował okna. Szyba zespolona i ... plastik . Tak - jednak plastik, aczkolwiek dla picu - ciemny dąb i szprosy. Wygląda to bardzo drewnopodobnie :) Szprosy są zatopione między szybami, więc kłopotów przy myciu nie będzie. Mamy także moskitiery na całej powierzchni okien. Cieszę się jak dziecko... Ponieważ to przetwórnia obecna, momentami z podwyższona wilgotnością, momentami niedogrzana, postawiliśmy na plastik. Okien do pielęgnacji aż za dużo mamy chyba, żeby się umartwiać. To tak w aspekcie ułatwiania pracy przy pielęgnacji powierzchni wszelkich - i tych podłogowych i okiennych. No to lecę sprzątać w/w kuchnię, bo trochę kucia było, więc cała tonie w białym pyle. Baaaj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olguchna//:) hymmm... dałaś mi do myślenia nad tymi płytkami podobnymi wzorem do drewnianej podłogi, muszę poszukać i popatrzeć, bo może rozwiązało by to problem z korytarzem i kuchnią. Bo w salonie i pokoju płytek na bank nie chcę. Mnie się strasznie podobają trzeszczące podłogi i schody :D farmerka 🌻 acha, może by tak jakieś zdjęcia by szanowne panie zamieściły. co? Saginatko przepiękny ten skrzat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi ja mam debowa klepke w calym domu lacznie z kuchnia.. polakierowana na sredni blysk i nawet gdyby mi ktos zaplacil to nie zmienilabym jej na plytki.. Wygoda, czysto, cieplo , przytulnie i nie widac smieci .. Kiedys mialam sliczne wloskie kafelki biale z czarna kropeczka... Musialam je myc 4-5 razy dziennie. Jak przychodzili goscie i musialam sie nagotowac to po tej robocie zawsze czekalo mnie jeszcze mycie podlogi.. Nie mowiac juz o tym ze jak cos mi spadlo to zawsze sie stluklo.. a teraz nie koniecznie.. Z tylu za kuchnia mam kafelki tez.. Nie jestem nimi zachwycona.. Podobaloby mi sie pewnie stalowa sciana. Lubie stalowe dodatki w kuchni.. Ten filmik wyslalam ci tu na topiku nie w poczcie :-) Ale widze ze przeszedl smutek i bez :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E tam, co wy Dziewczyny, 300 drzewek takich maleńkich sadzi się dość szybko. Pod nie nie wykopuje się dołków. Wkłada się tylko szpadel szkółkowy, taki w szpic. Robi się dwa ruchy w prawo i lewo i już dołek gotowy. Wkłada się drzewko, dociska dziurkę w ziemi nogą i już. :-D Tuurmosiu, zdjęć nie zrobiłam, ale mogę zrobić, bo każdy zabierał swoje "dzieła" do domu. Nie są to jednak żadne arcydzieła, bo chodziło bardziej o pokazanie technik i możliwości różnych preparatów, niż estetykę. Mimo, że warsztaty trwały 4 godziny, wszystko trzeba było robić szybko. W sumie nie ma się czym chwalić. Jak to powiadają w reklamie - trochę "buły" wyszły. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, w sprawie podłóg nie doradzę Ci zbyt wiele, bo z własnego życia /pielęgnacji/ doświadczenia wielkiego nie mam. U mnie zawsze wykładziny - pcv i dywanowe. W łazience mam gresy błyszczące, bo były niedrogie. Cieszę się jednak, że mam małą łazienkę, bo się bardzo brudzą. Wciąż czekam na wymarzoną podłogę, która jak wiesz będzie kamienno- ceglano-drewniana. Mogę tu polegać jedynie na opinii klientów, którym różne podłogi robimy. Większość jest najbardziej zadowolona z podłóg drewnianych. Mimo wszystko, pielęgnacja ich przy dobrym wykonaniu, wcale nie jest kłopotliwa. Sosna jest miękka i dlatego łatwo ulega \"wydeptaniu\" przez obcasy. Podłogi kamienne przed pierwszym użytkowaniem nasącza się takim preparatem, który powoduje, że żadne plamy się ich nie imają. Woda również. Z tych podłóg klienci są również bardzo zadowoleni. Co do okładzin ściennych w kuchni, stosujemy różne. Teraz najczęściej takie same jak na blacie kuchennym. Takie jakby przedłużenie, zawinięcie blatu. Równie często stosujemy szybę. W różnej formie. Czasem jest to szyba przezroczysta, a pod nią jakiś element ozdobny- kolor, faktura ściany. Czasem szyba mleczna. To zależy od stylu mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mi się takie zawinięcie blatu na ścianę, najbardziej te niezbyt wysokie, czyli ok 15-20 cm, zwłaszcza przy blatach kamiennych. Szyba powyżej jest fajna, można pod nią dać ciekawą, wzorzystą tapetę, a myje się pewnie równie łatwo, co płytki, albo nawet łatwiej bo przecież gładziutka. O okładzinie stalowej słyszałam, że bardzo na nich widać smugi, zaschnięte kropelki wody itd... jak ze wszystkim na wysoki połysk pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszcie, piszcie, wszystkie te decyzje wkrótce przed misiem ;) i podłogi, i ściany, i \"wokół domu\" :) na razie skłaniam się ku płytkom na całym parterze, a na górę co? - będziemy mieć ogrzewanie podłogowe w całym domu! zaraz jadę zdecydować, jaki kolor i fakturę marmolitu wybrać na cokół domu, czy jak to się tam nazywa, ta najniższa część ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesta podgladaczka
Z doświadczeń własnych i obserwacji u znajomych w domkach na parterze idealnie sprawdzają się kafle , łatwe w utrzymaniu czystości, znajoma po parapetówie płakała przez tydzień, na parterze ma parkiet specjalnie ponoć był utwardzany ale ślady od butów zostały.Ściera się od piasku wnoszonego z tarasu, ogrodu. Płyty metalowe na ścianach tak ale w kuchniach w których jest się gościem, widać każdy ślad,trzeba pucować do sucha bo inaczej każda smuga jest widoczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze garstka przemyśleń, o domu, w którym teraz mieszkam! nie pamiętam czyj to tekst, o "złych nawykach domu" ale ten, chyba ma alergię na gruntowne porządki :p takie zwykłe sprzątanie toleruje, ale jak czymś się zajmę dokładniej, to zaraz jakaś awaria! mieszkamy tu od końca lipca, a już trzeba było wymienić większość żarówek, padło urządzenie elektronicznie sterujące piecem i piec chciał nas ugotować żywcem! w termie zrobiła się dziura i kapało :o terma zresztą sama się wyłącza kiedy chce! musieliśmy kupić sobie własną lodówkę, bo tutejsza odmówiła współpracy... pewnie znalazłoby się coś jeszcze! wczoraj wypucowałam kuchnię i jadalnię na błysk - z odsuwaniem i szorowaniem szafek ;) i co? ciemność w kuchni! oby to tylko "korki" tu są starego typu i ja się na nich nie znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witojcie, siostry :) Misiu - specjalnie dla Cię - żałosne resztki ceramiki z Pruszkowa zamieszczone w Garnku :) ...no i jeszcze efekt zarwanej nocy - pierwszy tej jesienio-zimy wykluty aniołek . A teraz idę do mojej własnej manufaktury ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko :) Ilnicka//:) a jak ten tutaj, to mi się słabo otworzył, a że jestem przeczulona po ostatniej awarii sprzętu to go już nie męczę ;) I jak myjesz te swoje drewniane podłogi? U mnie w bloku były standartowe klepki lakierowane i mimo pozostawienia ich samym sobie, to znaczy nie ruszanie ich przez 40 lat to prócz paru przyciemnień od chlapania wodą to są całkiem dobre, a tam gdzie był dywan wręcz idealne. Borosiu//:) 👄 dzięki za porady. gruby miś//:) Kobieto, Twój nick normalnie powala mnie na łopatki, pisz codziennie, bo niesamowicie poprawia mi humor od samego spojrzenia na niego :D Bardzo ciekawe te linki co podałaś :) No właśnie... u mnie z domem jest jakby podobnie, może nie aż tak drastycznie jak u Ciebie, ale... jakoś tak układ czy odczucia znajome mi się zdają po przeczytaniu Twojego opisu sytuacji :O Mój dom, sam w sobie jest na pewno bardzo praktyczny. Jego układ mógłby być ciekawszy, taki bardziej spójny,ale niesie w sobie mnóstwo możliwości aranżacyjnych, jeśli ktoś ma do tego smykałkę. Wielokrotnie już go opisywałam, nie pamiętam już , ale tak teraz pisząc o nim, chociażby dla osób nowych, to najprościej go zwizualizować jako dwa niezależne mieszkania, do których prowadzi wydzielona klatka schodowa. Mieszkania jeden nad drugim, z tym, że niżej dwa pokoje z kuchnią i łazienką , oddzielnie wc; na górze trzy pokoje , w jednym aneks kuchenny i jedna łazienka. Każdy jakby z poziomów ma tak ze 100 m2. Więc możliwości aranżacyjnych od groma. Z aneksu kuchennego oczywiście zrezygnowaliśmy, będzie tam szafa wnękowa, natomiast druga kuchnia, zwana przez nas letnią, ale to tak symbolicznie ją nazywamy, będzie w przyziemiu. Moim marzeniem jest aby w deszczowe dni wchodzić do domu z przyziemia i gdzieś tam po drodze zmieniać obuwie na kapcie, bo rzeczywiście niesie się okrutnie. Klatka schodowa ma półpiętra, ale one są wąziutkie, ale pomyślałam sobie, że od dołu do pierwszego półpiętra dam jakiś gres , na półpiętrze będzie zmiana obuwia i potem już schody drewniane. Piętro wyżej w wiatrołapie gres i też zmiana obuwia. Na górze samo drewno. Tam są przewidziane sypialnie. Aaa! ,,same drewno,, ale dla mnie łazienka zawsze kojarzy się z płytkami, więc pisząc ,,same,, pomijam łazienki. Natomiast tutaj koleżanka pomarańćzowa zwróciła uwagę, na taras i niesienie się z niego do salonu :O hymmm... Niby wychowałam się na parterze z ogródkiem i wychodziło się do niego zmieniając buty, ale tutaj jest taras i z miłą chęcią bym to jakoś udoskonaliła. Z tym, że muszę dodać, że planowany jest z tarasu zrobienie zimowego ogrodu, więc to też kiedyś tam będzie jeszcze inaczej. pomarańczko//:) 🌻 farmerka//:) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, zastanawiam się ile par dyżurnych kapci Ci będzie potrzebnych. Wychodzi, że w przyziemiu jedne, przy wejściu na górze drugie, a na tarasie trzecie. Plus jak nie wejdziesz z powrotem tymi drzwiami, którymi wyszłaś, to i tak latasz na bosaka ;) Moim nieskromnym zdaniem, nie po to się ma dom z ogrodem, żeby zmieniać kapcie jak w komunistycznym muzeum, ale każdy robi, jak chce. U siebie postawiłam na dywanik w wiatrołapie i wycieraczki pod drzwiami wejściowymi i przy tarasie. Trochę złapią, a reszta się naniesie. Więc mam podłogi na dole raczej brudnawe, zwłaszcza przy deszczowej aurze. Liczę, że wybrukowanie podjazdu i kawałeczka przy schodach tarasowych oraz porządny trawnik na reszcie działki poprawi sytuację - bo teraz cały piach z podjazdu Ajsik wnosi na łapach a my na butach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Cieśla montuje koszyki do szafek kuchennych. Twierdzi, że to trywialnie proste, szyny przykręca się 3 śrubkami, na szyny wkłada koszyk et voila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale Ty masz wszystko w płytkach na dole, a ja nie wyobrażam sobie salonu w płytkach :O Stąd moje kombinacje alpejskie. W każdym razie masz rację, że jak różnie będzie się wracało, to z kapciami będzie problem, już jest, jak wyjdę dołem a wracam górą, ale coś za coś. Co do koszy-półek, to montaż jest śmiesznie prosty jak się jeszcze ma szafki z ikei bo tam są już dziurki porobione, z tym, że nam te dziurki z dziurkami od koszyków się nie pokrywały, a Wam się pokryły? Pytam z ciekawości, bo być może szafkę mamy trafioną, bo ona była kupowana z wyprzedaży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hymmm... nie jestem pewna czy dobrze wyszło to co napisałam, na temat salonu i płytek. Ta minka taka :O w moim kontekście wyraża raczej moją minkę taką zadumaną więcej niż krytykującą, a być może wyszło jakoś tak nieładnie. Tuurma wie, że bardzo podoba mi się jej dom i salon , dopiero co zachwycałam się jego przestrzenią, mnie w wypowiedzi chodzi wyłącznie o mój salon. To co swego czasu pisała Olguchna, że jest u kogoś i coś jej się bardzo podoba, potem to przenosi do siebie i ostatnio stwierdziła,że to nie to. Więc, mnie się też podobają różne rzeczy, ale nie zawsze przenoszę je do siebie. Na przykład oszczędność w płytkach podyktowana jest u mnie moimi problemami z krążeniem i bardzo puchną mi nogi i daleka jestem od twardych, zimnych podłóg, nawet jeśli miały by być dywaniki :). Być może nie potrzeba tego dopowiadać, ale tak czytając swoją wypowiedź stwierdziłam, że jest jakaś taka... niewiem, ale coś mi się w niej nie podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi masz dylemat - wygoda czy elegancja. Ja w moim domu wybrałam całkiem świadomie wygodę. Nie wiem czy wiesz, ale mieszkam 8 lat w całkowicie drewnianym domu. Wszystko jest w nim drewniane i nawet gwoździ mało. Podłogi też są drewniane z desek polakierowanych oczywiście bezbarwnym.Podłoga jest do chodzenia a do sprzątania. Jak stawiali mi dom to miałam tylko jedno wymaganie: żeby to dom był dla mnie a nie ja dla domu. Łazienkę mam w kafelkach tylko tam gdzie jest woda. No i podłoga jest też z terakoty. I tu żałuję! gdybym jeszcze raz robiła łazienkę- zrobiłabym drewno. Oczywiście poza małymi strefami jak prysznic i umywalka. W łazience jest mi zimno. i musi się stale ogrzewać mimo,że jest mniejsza od salonu. Podłoga z drzewa wcale nie jest kłopotliwa. Ale jak kto woli - ja mam dom dla mnie i w takim stylu - zagrody babuszki -.Uznałam że jak przenoszę się na wieś po 50 latach w mieście, to niech to będzie wieś, a nie betony,salony i parkiety. Dość ich się naczyściłam jak jeszcze nie było lakieru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ew60//:) Bardzo Ci dziękuję za Twą wypowiedź 👄 Właśnie zależy mi na tym aby dom był dla mnie. U mnie raczej rozbija się o praktyczność. Nie chcę za lat 5 czy 8 od nowa bawić się z podłogą :O Wiem , że nic nie jest wieczne, ale... szukam czegoś tak jak napisałaś eleganckiego ale i wygodnego i praktycznego w sprzątaniu :D Być może wymagam zbyt wiele, wcale by mnie to nie ździwiło ;) Parkiet jest ładny i z chęcią bym go tutaj widziała, ale podłogi będziemy sami kłaść więc, na parkietowe drobinki porywać się nie będziemy, bo zejdzie nam lata świetlne na to, szybciej kładzie się deski. Ty masz polakierowane, ja myślę nad zaolejowaniem, bo podobno można potem wodą je myć, ale nie jestem pewna ich wytrzymałości na ścieralność patrząc na blat Tuurmy. Powiedziała mi rzecz niesamowicie ważną, że jej blat bardzo użytkowany wyrobił się już w jakiś znaczny sposób po latach 4. Myślę, że ten zaolejowany blat można porównać z podłogą i... te 4 lata ciut mnie niepokoją. Z drugiej strony zastanawiam się jak to jest z tym olejowaniem, czy można zaolejować tylko jakieś kawałki, bo wiadomo, tam gdzie meble będą stały to podłoga będzie dobra, prawda? Czy można olejować kawałki i zgra się to z całością, czy trzeba już od razu całość? Z drugiej strony jak oglądam sobie pomysły w W-Cantry jaką tam robią ,,amatorkę stosowaną,, i jeszcze są z tego dumni, to mam wrażenie, jakbym padła ofiarą jakiegoś stereotypu że wszystko musi mieścić się w jakiś kanonach aranżacyjnych, a tak naprawdę cokolwiek położę na podłogi, co mi się będzie podobało, to luksik, bo to przecież właśnie ,,dom dla mnie,, :D Dlatego Ew60❤️ raz jeszcze dziękuję Ci za twój post :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie przeglądam płytki na allegro i takie drewnopodobne znalazłam, tańsze: http://www.allegro.pl/item492578646_plytki_podlogowe_60_x_60.html i droższe: http://www.allegro.pl/item495768246_serenissima_nature_valley_plytki_ceramiczne_deska.html i http://www.allegro.pl/item495768650_serenissima_country_sued_plytki_ceramiczne_deska.html trudno jest znaleźć coś, co by mi się podobało ;) przy moich trollętach kochanych, to najlepiej byłoby wysypać podłogę trocinami :D za to wybraliśmy dziś kolory tynku :) synek nas przy tym fajnie urządził: by mieć dobry ogląd kolorów z próbnika, wyszłam z nimi na balkon, mąż ze mną, a nasz słodki trzylatek zamknął za nami drzwi! mąż już zamierzał wyskoczyć (parter, ale bardzo wysoko podpiwniczony) ale udało się nakłonić wojtusia, by przystawił krzesło i otworzył nam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=>bo podobno można potem wodą je myć\" Emmi,właśnie,PODOBNO.A powtarzać całe olejowanie na nowo za cztery lata?Będzie Ci się chciało?Może lepiej jakiś matowy lakier bezbarwny?Kurcze,może popytaj na forach jak jest naprawdę? Wiesz,wydaje mi się,że trzeba by zaolejować jednorazowo,bo mogą się porobić odcienie,jeśli będzie dłuższa przerwa między olejowaniem kawałków.Mimo wszystko na główne ciągi komunikacyjne proponowałabym kafle,może jakoś ładnie je zgrać z dechami.Np. przy wejściu na taras półkole kafli przechodzące w deski.Coś takiego mogłoby dość fajnie wyglądać, o ile dobrałabyś gładkie kafle w odcieniu brązu podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się tego,że to jest dom dla Ciebie i guzik innym do tego jak urządzasz.Co to?Muzeum?A i tam nie wszystkim się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, spisz swoje kryteria. I oceń wszystkie opcje zgodnie z nimi. Bo ja już nie wiem, czego ty byś właściwie chciała, co gorsza wygląda jakbyś sama nie wiedziała ;) kryteria np takie - częstotliwość i kłopotliwość odświeżenia podłogi (malowanie, cyklinowanie, olejowanie...) - łatwość mycia - odporność na ścieranie i zamoczenie - wygląd - ciepło/miękkość I jak to zrobisz to może Ci coś wyjdzie. Co do mojego blatu, to napiszę takie sprostowanie, że moim zdaniem zużył się wyjątkowo nieznacznie - po prostu starła się warstwa oleju tuż przy zlewie, w miejscach gdzie często jest szorowana ostrym drapakiem. Odświeżenie tego blatu zajmie mi jakieś pół godziny pewnie łącznie z myciem narzędzi, więc ja osobiście polecam olej na blaty. Jak jest na podłodze - nie wiem. Wszelkie działania na podłodze kawałkami odpadają. Będzie od razu wyglądało dziwnie, bo każdy preparat zmienia mniej lub bardziej odcień drewna i stopień połysku. Więc jak olejujesz czy lakierujesz to po całości. I jeszcze dodam osobistą opinię, że sądzę po tych wszystkich wynurzeniach, że najlepiej będzie jak położysz jakieś solidne, grube dechy i polakierujesz je dobrym, twardym lakierem. Tylko nie oszczędzaj nadmiernie na jakości i właściwym wysuszeniu drewna, najlepszy pewnie byłby kawał dębiny czy jesionu. A tuż przy wejściu, przy tarasie połóż jednak płytki jak radzi Amita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×