Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnese_26

STYCZNIOWE STARANIA 2007

Polecane posty

Przejmuję się kontrolą bo jak będzie coś nie tak... a prawdopodobnie już jest coś nie tak, to mnie mogą obciążyć finansowo, do tego zwolnić, no niby teraz nie mogą jak jestem w ciąży - jeszcze im tego nie powiedziałam, ale pewnie później nie będę miała do kąd wracać. Eh... takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewapiano nie załamuj się...jak narazie bądź dobrej myśli:) Najgorsza jest kontrola ze skarbówki, później z PIPu, zus to pestka:) Kontrola zawsze się czegoś doczepi, zawsze coś znajdzie. Nie ma bata, żeby stwierdziła, że wszystko jest ok...Jeśli kontrola wykaże jakieś nieznaczne jak ja to mówię odchyły to nie będzie kary, zazwyczaj każą dopłacić różnice bez jakichś większych kar:) Więc narazie wyluzuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zapomnie kontrol z sanipedu!!! o zgrozo!!! wtedy się działo!!! ;) A panie sanepidki to dopiero są upierdliwe!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK wszystkie te kontrole są porąbane, jeszcze 2 miesiące temu mieliśmy kontrole z izby skarbowej, parę dni później z zusu, później z pipu, a teraz z urzędu skarbowego odnośnie podatku dochodowego. Ja już nie wyrabiam, nie dość że dużo roboty bo trzeba rok zamknąć to jeszcze ci zaczynają marudzić, to takie dokumenty to takie, a dlaczego tak a nie inaczej.... kurde o co im chodzi....mogli by się w końcu odczepic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze mówiąc to mój mąż rzadko wychodzi z kolegami, większość znajomych mamy wspólnych, bo jego koledzy ze studiów raczej gdzieś powyjeżdżali, albo nie utrzymują kontaktów. Mieszkamy w moim mieście, a on pochodzi z całkiem innego miasta, więc nie ma tu za dużo znajomych. Ale od czasu do czasu jak chce się spotkać ze znajomymi to się spotyka, w tedy ja spotykam się z koleżankami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też mamy wspólnych znajomych i raczej spotykamy się razem. Choć też się oczywiście zdarza, że panowie spotykają się sami i panie same :) A no i też spotyka się z kumplami z klubu paintballowewgo i omawiają jakieś sprawy przy piwku lub przy cytrunówce ;) A ja mam wtedy dom dla siebie i jest tez fajnie!!! bo człowiek odpocznie troche od siebie bo my widzimy sie praktycznie 24 na dobe bo pracujemy też razem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha ja nie lubie jak on wychodzi sam, bylam pare razy swiadkiem jak go kobiety na imprezie zaczepialy i pozniej mam schize:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na te Waszw fotki chyba sie nie doczekam:( dzisiaj mam lepszy humor wczoraj byl u mnie fryzjer:) i doprowadzil moje wlosy to lepszego stanu.Bo po sobotnim farbowaniu wygladalam strasznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj też bym miał bo strasznią zazdrośnicą jestem!!!! Mam fotki tylko ze ślubu . mogą być???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli o mojego męża chodzi, to jest typem raczej domatora. Ma kilku kolegów, ale jakoś ani on nie dąży do jakichś częśtych spotkań, ani też oni do niego nie wydzwaniają, żeby gdzieś łaził z nimi. Raz na jakiś czas, (raz na miesiąc wyjdzie gdzieś na piwo) - mnie taki układ odpowiada. Jak tylko mówi, że chce gdzieś iść - \"pozwalam mu\" (glupio brzmi, ale dobra - nie mam nic przeciwko), ale muszę wiedzieć z kim idzie. Akurat tak sie sklada ze ma porządnych kolegów. Fakt, czasem sie zdarzy, że siedzą i piją po 6 piw i mąż wraca podchmielony :) ale zdarza się to raz na ruski rok. I i tak wiem gdzie byl, co robil, z kim byl, itp. Takie mam metody, że wiem. Inna sprawa, że moj mąż nie jest rozrywkowym czlowiekiem, nie lubi dyskotek, nie slucha w ogole takiej muzyki, nie lubi zatłoczonych klubów, itp. W leci chodzi z kolegą czy dwoma na ogródek piwny gdzieś, a jak jest zimno - siedzą w pubie lub w domu u kogoś. Mam spokojnego męża więc nie boję się, że będzie chodzil po imprezach. Poza tym - mam ten spokoj, że tam gdzie chodzi - nie ma kobiet, bo to wynika z charakteru tych miejsc do ktorych chodzi :P Nie wytrzymalabym, gdybym miala faceta, który chodzi tam gdzie jest pelno lasek 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donna fotki poszły. Ja z mężem dobrałam się pod względem muzy. Razem uwielbiamy \"mocne\" uderzenie :) . I jak przyjedzie ktoś ciekawy do naszego kraju to składamy kase i jedziemy. Ostatnio byliśmy na Rammstein\'ie w Katowicach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz skorpionka, że mój mąż to taki sam jak twój - wypisz wymaluj, nie lubi klubów ani dyskotek, pić też za bardzo nie lubi, ostatnio widziałam go pijanego rok temu na weselu znajomych, ale to był wyjątek. A tak to wypije jedno, dwa piwa i mówi że już mu się nie chce. Woli raczej siedzieć w domu niż gdzieś wyjść z kolegami. A inne dziewczyny to go wkurzają :) Ciągle tylko mówi patrz jakie te dziewczyny wszystkie puste, tylko im pstro w głowie, wymaluje się jedna z drugą , założą kieckę na dupę i myślą że są siódmym cudem świata. Ja to mam dobrze ze swoim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewapiano - :) No wlasnie. Mimo, że mam do mojego faceta jakieś zastrzeżenia, nie jest przecież aniołem ;) - to myślę, że to szczęście, że trafilam na takiego co nie łazi gdzies z kumplami, woli w domu ze mną piwo wypić, pogadać. Nie musi \"uciekać\" od domu i wciąż brakuje mi kolegów i wygłupiania się z nimi gdzieś po knajpach. To jest akurat spoko. Ciekawe jakim będzie ojcem.. Tego się trochę boję, bo wciąż uważam, że czasem jest taaaki niedojrzały, młody, nieprzygotowany (A kiedy facet będzie przygotowany?) :-0 p.s. A nie pomyslalaś nigdy, że ten Twoj mąż taki mówi o kobietach, bo chce uśpić Twoją czujność? Ja z moim wrodzonym pesymizmem, wszędzie wietrzę podstęp :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihi on nie wiem by mnie zabil:) molus ladna z ciebie kobietka a twoj maz wyglada na bardzo sympatycznego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec na plytach mam same fotki psa normalnie masakra tacy jestesmy wszyscy w nim zakochani ze jego fotki kroluja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepnym razem jak jakies foty znajde to wkleje na bloga:P jutro moj chlopak umowil sie z kolegami bo wczoraj jak byl u siebie w domku to sie spotkali i chca jutro isc pogadac bo zawsze jest tak ze nie moga sie zgadac.Maja isc do jednego z nich do domu.Moj Misiek kibicuje pilce noznej chodzi na wszystkie mecze.Marzyl o wyjezdzie na Mundial ale ponoc jakies walki byly z biletami.Ja raz bylam na meczu i powiedzialam nigdy wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie skorpionka, wiem że on nie mówi tak tylko dla uśpienia mojej czujności, zobaczyłabyś jak czasem traktuje takie baby które mu się narzucają :) i nie tylko w mojej obecności. Może czasem w to innym trudno uwierzyć, ale naprawdę poza sobą świata nie widzimy. Mimo że wciąż razem spędzamy czas to rzadko się kłócimy... przeważnie o to kto ma posprzątać :) nawet jak obydwoje jesteśy w pracy to sobie smsy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×