Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Ja jak *cornelia. Z tymi kolorami. A propos lewej ręki - lewa ręka służy do podrapania się po lewej łopatce, tam gdzie nie dostaje prawa. Sprawdzone doświadczalnie. Jest po prostu niezastąpiona. :D Mnie osobiście lewa ręka, a właściwie palce lewej reki, a ściślej palec serdeczny lewj ręki, służy do głębokiego namysłu.... muszę wtedy leciutko obgryzac mu (temu palcu...:D ) paznokieć. :D Na pytania na razie jeszcze nie odpowiem, wciąż za głupia jestem. Ale się postaram zmądrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zelbstmord
Hic haeret aqua.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie pomyślałam , że dziewczyny odeszły z forum , bo coś tu się skończyło pięknego .... To coś przyciągało ludzi wrażliwych , bo można było ogrzać się w cieple przyjaznych rozmów , można było poznać ludzi o zupełnie innym sposobie postrzegania świata i przekonać się o tym , że inny nie musi wcale oznaczać niedobry :) I tego mi najbardziej brakuje po Waszym odejściu .... ogromnej kultury słowa i ogromnej wiedzy .... rozmów o wszystkim i o niczym , ale rozmów prowadzonych zawsze na najwyższym poziomie :) Szkoda by było , żeby Wasza przyjaźń Rybo i Kluczu zakończyła się ... :) Tak sobie pofilozofowałam wieczornie na Wasz temat , nie gniewajcie się - nie chciałam włazić do Waszego życia z buciorami ... Tylko tak mi się smutno zrobiło ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sushi słodkowodne
Nie płacz... 😘 "O, radości, iskro bogów, Kwiecie Elizejskich pól, Święta, na twym świętym progu Staje nasz natchniony chór. Jasność twoja wszystko zaćmi, Złączy, co rozdzielił los, Wszyscy ludzie będą braćmi Tam, gdzie twój przemówi głos. Ona w sercu, w zbożu, w śpiewie, Ona w splocie ludzkich rąk, Z niej najlichszy robak czerpie, W niej największy nieba krąg. Wstańcie, ludzie, wstańcie wszędzie, Ja nowinę niosę wam: Na gwiaździstym firmamencie Bliska radość błyszczy nam." Słowa: Fryderyk Schiller Przekład: Konstanty Ildefons Gałczyński Muzyka: L. van Beethoven (Oda do radości - z finału IX Symfonii d-moll op. 125) Moje przesłanie na dziś i po wiek wieków dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cornelio Przyznaję ci rację, że było tu tak pięknie. Gdyby tak wyciąć wszystko to, co było napisane tutaj od dnia 9 stycznia do dzisiaj? Zapomnieć o wyciachanych słowach? Czy powróciłby dobry nastrój? Naiwna jestem, co? Czy może nie? :D Chyba jednak tak. :( A może tak spróbować? Próbować zawsze można. :D Piszemy podanie do moderatorki? Co będzie, to będzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonko :) Wyciąć z forum , to może i by się dało , ale słowa raz usłyszane, na zawsze w duszę zapadają :( Ale można , mimo echa odbijającego się w pamięci , rozmawiać ze sobą i utrzymać przyjaźń , która w pewnych momentach życia dużo ważniejszą jest niż miłość... Bo czyż warto dla miłości niespełnionej grzebać przyjaciela? I przecież zawsze pozostaje nadzieja , że przyjaźń wierna milościa będzie nagrodzona :) Znowu filozofuję :) Rybko - piękne przesłanie, ale ja bym wolała jeszcze Ciebie tutaj zobaczyć ... i nie w postaci sushi :P Może już posklejałaś te kawałeczki do kupki?:P Liście i nadzienie wywal i przypływaj tu Rybą :D Pozdrowienia dla wszystkich dobrych ludzi :) Ubi lex - dziewczyno - obiecałaś ..... :P .... i gdzie jesteś? Kluczu - wiem , że czasami w skorupkę dobrze jest wleźć , ale chyba już dość tego mięczakowania?:P Renko - dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
"W 1785 roku, w miejscowości Gohlis, w pobliżu Lipska, Friedrich Schiller napisał odę "An die Freude" - "Do radości". Był to pean na cześć duchowego wyzwolenia - uczucia, które nim owładnęło po przeżyciach nieszczęśliwego romansu i po żałosnej zimie, przebytej w Mannheim. Pobrzmiewały w nim tony nie tylko osobiste, ale i polityczne. Według uproczywie pojawiających się pogłosek, utwór nosił początkowo tytuł "Hymn do wolności".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Freude, schoener Goeterfunken, Tochter aus Elysium, Wir betreten feuertrunkne, Himmlische dein Heiligtum. Deine Zauber bindet wieder, Was die Mode streng geteilt. Alle Menschen werden Brueder, wo dein sanfter fluegel weilt. Sied umschlungen, Milionen! Diesen Kuss der ganzen Welt! Brueder - ueberm Sternenzelt Muss ein lieber Vater Wohnen."     "O radości, iskro bogów! Elizejskich pól dziewico! Wchodzim do twych świętych progów Z pełną ogniów twych źrenicą. Co czas rozsprzągł i zwyczaje, Czarodziejstwo twoje sprzęga; Braćmi cały świat się staje, kędy lot twój błogi sięga. Uściśnijmy się, miliony! Pocałunek całej Ziemi! Musi nad gwiazdami temi Ojciec mieszkać upragniony".  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Siedem lat później, młody Beethoven publicznie ogłosił swój zamiar skomponowania muzyki do słów Ody. Realizacja tego zamierzenia miała mu zająć trzydzieści lat. Beethoven wpadł na pomysł skomponowania imponującej , w którymś momencie 1817 roku. Miał wrażenie, że jej kulminację mogłaby stanowić finałowa kantata. W notatkach z ówczesnego czasu wspomina o - pieśni religijnej na dawną modłę (...). Tekstem do owego Adagio byłby jakiś grecki mit Cantique ecclesiasticue”. Natomiast tekstem do Allegro – święto Bachusa. Dopiero jednak w czerwcu bądź lipcu 1823 roku powrócił do koncepcji Ody Schillera, ale nadal był pełen złych przeczuć. W tym właśnie okresie, przygnębiony i rozgoryczony pogłębiająca się głuchotą – zatriumfował nad przeciwieństwem losu, komponując mszę symfoniczną „Missa solemnis” i serię cudownych sonat na fortepian, op. 109, 110 i 111.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Ale IX Symfonia (z chórem) d-mol (op. 125) miała go wynieść na jeszcze bardziej zawrotne wyżyny wyobraźni i potęgi uczucia. Po krótkim, cichym jak szept prologu, pierwsza część Allegro ma non troppo, otwiera niezykłe brzmienie całej orkiestry, grającej unisono opadający akord w tonacji d-mol. Rytm części drugiej – Molto vivace tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Przejście do finału zostało pomyślane jako swego rodzaju nawias, obejmujący recital wcześniejszych motywów, który staowi odrębną całość: wprowadzają go i zamykają dwa potężne wybuchy kakofonii, słynne . Te z kolei, przerywa potężne wezwanie barytonu, spiewającego: Freunde, nicht diese Toene!. Po chwili, od strony instrumentów dętych wkrada się nowy motyw. Powtórzony w triumfalnej tonacji D-dur – tonacj trąb – staje się najprostszym, ale i zarazem i najpotężniejszym, ze wszystkich motywów symfonicznych. W ciągu złożonym z 56 nut, zaledwie trzy nie są nutami następującymi po sobie! To właśnie ta melodia mogła unieść beethovenowską aranżację strof Friedricha Schillera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Oszłamiające zawiłości, które po niej następują, wymagają od muzyków, jak i publiczności, wzniesienia się na najwyższe szczyty wysiłku i wyobraźni. Do rozbudowanej partii orkiestrowej dołącza chór i czworo solistów. Kwartet śpiewa temat z dwiema wariacjami. Tenor intonuje na melodię tureckiego marsza z perkusją. Podwójna fuga, interludium na orkiestrę, wprowadza grzmiący chorał . Soliści prowadzą dialog z chórem, powtarzając początkowe wersy Ody aż do chwili, gdy kolejna podwójna fuga każe wytrzymać sopranom najwyższe , przez niekończące się dwanaście taktów. Koda stapia głosy solistów w swego rodzaju , fragmencie pełnym ozdobnej polifonii, aby rzucić je w zamykającą całość zredukowaną wersję głównego tematu. Słowa powtarzają się maestoso, tuż przed finałową mocną, dwufazową zmianą tonacji – spadkiem z do .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
„Dziewiąta” była wprawdzie pisana na zamówienie Londyńskiego Towarzystwa Miłośników Filharmonii, ale jej prawykonanie odbyło się w sali teatru Kaertnertor w Wiedniu, 7. maja 1824 roku. Dyrygował kompozytor. Ponieważ nie słyszał muzyki, całkowicie stracił panowanie nad orkiestrą i chórem. Dyrygował dalej, choć muzyka już umilkła. Jeden z członków orkiestry obrócił go twarzą do widowni, aby mógł przynajmniej zobaczyć aplauz publiczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
O!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko kochana
Ale masz wiedzę :) Podziwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Trochę wiedzy posiadam. Ale może jest to przede wszystkim wiedza, gdzie tę całą "wiedzę" szukać i znaleźć :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko kochana
No tak , nie pomyślałam , że zbyt krótkie odstępy czasu ,jak na pisanie samodzielnie tekstu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko kochana
pomyliłam emoty - miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O matko kochana
znowu pomyliłam , miało byc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Dodam od siebie, że coś mi nie leży w ostatnim passusie. Że dyrygujący wykonaniem symfonii Beethoven był głuch jak pień, powszechnie wiadomo. Ale nic nie wiadomo, żeby był ślepy. Skoro orkiestra skończyła dąć, ciągnąć smykami i walić w kotły, to przecież on to MUSIAł zauważyć. Z tekstu jednak wynika, że machał dalej, i że trzeba mu był fizycznie pokazać, że już po wszystkim a następnie obrócić w kierunku widowni. Cóś tutaj nie jest tak, moim skromym zdaniem. Do wyjaśnienia także sprawa, w jakim "położeniu", w latach trzydziestych XIX. wieku plasował się dyrygent, względem wykonawców i publiczności. Jeszcze za czasów Mozarta, zatem niewiele wcześniej, dyrygent stał tyłem do orkiestry a przodem do słuchających - ze względu na szacunek do nich (wyniesione z muzykowania na salonach). Czy więc aby napewno Beethoven stał przodem do orkiestry i śpiewaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Pisane samodzielnie - dalej bez użycia wskazującego palca lewej dłoni. No, nie pisane, ale przepisane. Norman Davis "Europa" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli mogę się wtrącić
Niektórzy dyrygenci wykonując swą "pracę" przymymykają oczy. Mogło i tu tak właśnie sie zdarzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Oczywiście. Nie mam jednak dostępu do źródeł, jak to było z oczami dyrygenta Beethovena owego wieczoru. Możemy sobie jedynie podywagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Tradycyjnie zapałowałem w tekst byczka i to nie wiem, jakim sposobem. Poniżej sprosotowanie. Po ostatniej linijce polskiego tłumaczenia Ody, powiinna była się znależć moja osobista uwaga następującej treści (ale ją gdzieś wcięło): Zainteresowanych przepraszam :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Byczek w sprostowaniu :-) Winno było być "zaaplikowałem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
O! po raz drugi wcięło moją osobistą notę... Czary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Nota:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
Trzeci raz? To niemożliwe, żebym trzy razy się pomylił. Prawdopodobnie maszynka tnie ze względu na jakieś wstawione przeze mnie znamki. Zaraz nad tym popracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muzyka na wodzie
A teraz? (Tłum. Karol Brzozowski. Tłumaczenie Gałczyńskiego z całą pewnością bardziej porywające. Ale niezbyt wierne. Moim zdaniem, Konstanty Ildefons zrobił lekki literacko-translacyjny przekręt. Po wyjaśnienia należy zwrócić się do Limonki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×