Konkurs kokietowania cd...

A kto każe wywoływać duchy? Może one wolą, by dać im święty spokój? Można jeszcze pozwolić wspomnieniom unieść się i lecieć wprost do nieba. Wystarczy tylko puścić sznureczek balonika.:)

to mi się podoba :) ale do tego potrzebne jest pogodzenie się ze wspomnieniami, uśmiechnięcie się do nich i pomachanie im ręką na pożegnanie :)

Ale po co się z nimi żegnać? Czy nie lepiej je zaakceptować i pozwolić im sobie towarzyszyć? Przyjdzie dzień, gdy same odejdą. A wtedy należy im na to pozwolić. A gdy wrócą - odpowiednio je ugościć.:)

Z lenistwa i póślepoty.

Z lenistwa i półślepoty. Tak powinno było być. (Plusquamperfectum).

ale po co?

Pytanie "po co" blisko koresponuje z pytaniem "dlaczego". A pytanie "dlaczego" trąci nieco filozofią. Półślepość trafia się ludziom na ogół bez ich zapytania a co za tym idzie - przyzwolenia. Z lenistwem ponoć idzie walczyć i wygrać. Ale ja nie z takich, co to mają szczęście w grach losowych. Odpowiadam więc na pytanie: po to.

to inne pytanie - ale co? I czym jest "to" w odpowiedzi :)

E tam, Justynaaaa. Ja podzielam opinię, że nie jest dla kobiety rzeczą dobrą nadmierne myślenie. Mówię to z całą powagą.

ale ja nie jestem P.Justynaaaa :)

To po jakie licho Ci kobieta kształcona ? Kobieta kształcona może pokusić się o chęć samodzielnego, a nawet nadmiernego myślenia.

Jasne. Dzisiaj nie jesteś ale wczoraj nią byłaś, tak samo, jak możesz nią zostać jutro... Ech, baby, baby!

nigdy nią nie byłam, ale z nią rozmawiałam :)

Ja także nią nie jestem.

Ale ja jestem i wyznaję, że pod innym nickiem nie pisałam.:)

Wyznawać możesz, co Ci się podoba. Jest rzeczą dość naiwną wierzyć kobiecie...

Nie.

Nie_Justyna, to bądź naiwny!:D

Jestem głupi i naiwny. Byłem głupi, jestem głupi i takim pozostanę. Co najwyżej będę jeszcze głupszy.

Nie_Justyna :(:(:( Dla Ciebie. Ale za twierdzenie, że naiwnym jest wierzenie kobiecie, powinieneś dostać rózgę (albo rózgą poi pośladkach;) ).:o

A lej sobie, p. Justynaaaa, do woli. Co to, myślisz sobie, że to będzie pierwszy raz? Hipopotam nie ma takiej skóry na organizmie, jak moja.

A jednak, Rybko..., to rzecz dość naiwna. To jak dziecięca wiara i zaufanie. Powinna z wiekiem i doświadczeniami minąć. Bo jak nie minie, będzie boleć. Bardzo boleć. :)

Nie.:)

Widać jednych boli, innych nie. Mnie boli :)

To też zaprotestuj.:D

Ta, zawiążcie ogólnopolskie porozumienie protestacyjne i zaproście na demonstrację parę tysięcy górników z łomami...

Widzę, że moje \"nie\" wprowadziło nieco konfuzji. ;-) Nie-potrzebnie. :) Nie dotyczy ostatnich tutejszych zapisków. Nie jest przeciwko czemukolwiek za wyjątkiem mnie samej.

Wandzią bliżej. :-)

Ale z Wandzią ciężej. :-P :-D