Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Psełdonim

Konkurs kokietowania cd...

Polecane posty

Gość Herbatka zielona
Na razie przerwa w kokietowaniu wróbelka, na sikanie psa. Życie ma swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fugzojg
Jak już niejednokrotnie pisałem, posiadanie psa jest nieporozumieniem. Ojciec Aleksandra Wielkiego, Filip Macedoński II, idąc ze swoim wojskiem, zachwycił się urokiem pewnej okolicy. Zarządził więc popas. Wnet jednak doradcy uświadomili go, że z popasu nici, ponieważ w okolicy jest zbyt mało trawy dla jucznych zwierząt. Zmarkotniały Filip miał ponoć wtedy powiedzieć: "cóż warte jest ludzkie życie, skoro życie osła jest ważniejsze"? Kup lepiej królika. Z królika są świetne pasztety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fugzojg
A teraz już zmykam w podskokach. Dość tej zabawy. Zielona Herbatka, Ty trenuj kokietowanie. Ćwicz zawzięcie. A może weźmie i Ci się uda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknanoc
Ach, jak mi smutno! Mój anioł mnie rzucił, W daleki odbiegł świat I próżno wzywam, ażeby mi zwrócił Zabrany marzeń kwiat. Ach, jak mi smutno! Cień mnie już otacza, Posępny grobu cień; Serce się jeszcze zrywa i rozpacza Szukając jasnych tchnień; Ale na próżno uciszyć się lęka I próżno przeszłość oskarża rozrzutną... Ciąży już nad nim niewidzialna ręka - Ach, jak mi smutno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięknanoc
Nie przychodź do mnie, nie przychodź... Zostań na zawsze przepięknym Snem i pragnieniem cichym... Nie przychodź... Nie przychodź do mnie, nie przychodź, dlatego, żeś taki mi drogi, że pragnę, abyś przyszedł - nie przychodź... Nie przychodź do mnie, nie przychodź, choć ciągle do ciebie tęsknię, choć dławi mnie wołanie... Nie przychodź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ości z ogona małego leszcza
Jeśłi już, to poranek. Chyba, że Ty jesteś z drugiej półkuli. Janowicz kupił kiedyś swojemu synowi globus sfery niebieskiej. Globus składał się z dwóch półkul, jak to globus. Dziwactwo polegało na tym, że na fabryce sklejono do kupy dwie półkule południowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suchy jak Suchy
Cóś pustawo tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suchy jak Suchy
To ja by się już zbierałem powoli. Do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Dzień dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Myślałem, że masz oczy sowie, a może piwne raczej. Spojrzenie Twoje jakieś dziwne, Ty patrzysz tak inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbatka zielona
A witaj Furioso

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbatka zielona
Oczy moje są błękitne jak niezapominajki. A sowy to pieruńsko głupie ptaki ... tylko w bajkach robą za mądre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Nie zgadzam się. Zdarzyło się kiedyś, w czasie nocnego koncertu na alensztackim zamku, koncertu Poezji Śpiewanej (kiedy jeszcze była lipa), iż jedna z pieśni napomknęła coś o sowie - i, dosłownie w tej samej chwili, rozległ się doskonale słyszalny głos gniazdującego w zakowej baszcie puszczyka. Niesamowite miejsce, niesamowity czas, niesamowite zdarzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Saszka 🖐️ :) wpadłam się przywitać, pozdrowić i miłego dnia życzyć :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niesamowite to są puszczyki uralskie, rodzice z młodymi, obserwowane z odległości mniejszej niż 10 metrów w bieszczadzkim gąszczu. To tyle tytułem tygodniowego raportu. Cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Cześć, Nikita. Dziękuję za pamięć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Raporty, Ryba, to ja w wojsku przyjmuję albo sam je składam. Pocałuj się w nos. Tyle Ci mam do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka ... pozazdrościć obserwacji. Sowy są o tyle trudne do obserwacji, że wymagają jednak nocnego łazikowania. Mimo mojego zamiłowani do Bieszczad i ptaków (P. wstrzymaj się chwilowo z odniesieniami do innych dziedzin) nie udało mi się czegoś podobnego zaobserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianno, to było w środku dnia... Zaraz po przejechaniu rowerem przez dwa brody na Osławie i znalezieniu śladów niedźwiedzia na ścieżce w pobliżu leśnej pasieki... P. - sam się całuj, ja na braki w tej dziedzinie nie narzekam. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Wiesz co? Marianna? Smutny jest los kobiety, która trawi cenne noce na podglądanie sów, któe wprawdzie są ptaszkami, ale chyba nie wymarzonymi przez kobietę. Zresztą, co kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Zrobię to Ryba. Over

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryba a zatem kwestia szczęście :) Podobno sowy szczęście przynoszą. Ale kobieto ... Bieszczady na rowerze ... mocne wyzwanie kondycyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marianno - odczułam... :-0 Bolało! 😭 Ale nie na tyle, żeby nie zdecydować się na spędzenie letniych, dłuższych wakacji w tym roku w ten sam sposób. :-D P. - oczekuję raportu z postępów. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Hmmm, Marianna, skoro kobietę bardziej pociąga obserwacja sów niż ptaków, to jej wybór. Chociaż muszę dodać, że powyższa konstatacja w odniesieniu do Ciebie wzbudza we mnie pewne rozczarowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzę :D ... boli po płaskim a co dopiero po pagórkowatym :D Coś wiem o tym, a było prawie płasko tyle że pieruńsko daleko. Chciał nie chciał .... bardziej nie chciał ....zabieram się za robotę :( P. boleję nad tym, że Cię rozczarowałam. Idę po miseczkę i będę w nią chlipać, żeby papierów nie zamoczyć 😭.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furioso alla polacca
Zwykła kokieteria, Marianna. Na mnie to nie działa. Która nowoczesna kobieta teraz potrafi chlipać? Takimi tekstami może jeszcze zaintrygujesz gimnazjalistów. Na mnie one zupełnie nie działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbpp.pl
jb@pp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem (chyba) nowoczesną kobietą i umiem pochlipać. Chlipię czasem w klapę prawdziwego mężczyzny (nie za wiele). Prawdziwy mężczyzna, to taki, co wprawdzie nie rozumie z jakiego powodu kobieta chlipie, ale jej współczuje (bo chlipie). I służy jej wtedy swoją klapą, przytuli, pożałuje, rozbroi i ... kobieta przestaje chlipać. 2 półlitrowe piwa. Usprawiedliwisz mnie, Saszko, za tę wypowiedź? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×