Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiony

Jak odzyskać straconą miłość??

Polecane posty

Gość ZałamanyRafał
jeste załaany i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
a moja luba nie chce wrócić do polski, bo nie będzie tu pracować za psie pieniądze. napisała mi, że tam układa sobie życie, ma dobrą prace, mieszkanie, nareszcie porządnie zarabia i nie zamierza tego zmieniać. :( Nie ma możliwości ją przekonać, broni się ciągle. Chyba się popłacze zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
Do fz Płacz chłopie ile wlexie bo ja też całe dni płacze choć jestem na codzień twardy i nic nie potrafi mnie wybić z równowagi to jednak w sprawach sercowych jestem bardzo słaby... Ja do tego jej niby chłopaka załatwiłem sobie numer tel. napisałem podałem sie za dziewczyne i popisałem troche do niego i wyciągłem że on chce jednak być z nią bo pewnie ona narobiła mu nadzieji:( ale mam w sercu taką nadzieje że jej z ni nie wyjdzie bo znając jej ciężki charakter to on z nią długo nie wytrzyma bo co innego ja. Ja jestem juz przyzwyczajony do jej gierek i zachowań... on wraca za 2,5 tyg do domu i napeweno sie z nia spotka a jak do tego czasu nic nie zrobie to juz sie boje że będzie po wszystkim i dopiero wtedy sie naprawde załamę:( jak ja odzyskać tak szybka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
nijak stary. NIC NIE RÓB!. Wyczekaj, aż związek się popsuje. Jeśli będziesz atakował za wcześnie to jeszcze pogorszysz sobie noty. Ja zostawiłem ją z jej ostatnim zdaniem o życiu tam i postaram się odejść na bok. Jeśli nie poznam kogoś wartościowego to kiedyś znowu zawalcze, ale najpierw muszę ułożyć własne życie. Moja luba też ma ciężki charakter, beznadziejną przeszłość, tam po prostu jest jej wygodniej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
właśnie nie będę robił nic ale to dobrze wiesz że jest ciężko:( ale znowu nieraz jest tak że to ona czeka a jak ja sie nie odezwe to mogę ja stracic na zawsze:( będę czekał aż im sie zepsuje:) powiem tak czytam ciągle horoskop i tam wychodzi mi że ja znajde szczęście i wogóle a jej znak że zostanie skrzywdzona i nie potoczy sie tak jak czeba... ale gdy czytam horoskop "Ona i On" to nasze znaki nie pasują do siebie bo o poważnym związku między nami piszą że nie a mowy ale czy warto do końca wieżyć w zabobony?? po części chce wieżyc i wieże w to w co chce czyli w to co dobre a te gorsze rzeczy poprostu olewam:) choć jesteśmy jeszcze młodzi to i tak jest ciężko... i nie pytajcie ile mamy lat bo nie powiem poprostu jesteśmy jeszcze nie pełnoletni choć ja prawie jestem! ciężko mi sie pogodzić z jej utratą bo samotność bardzo boli zwłaszcza więdząc że ukochana osoba spędza czas z innym chłopakiem:(:(:( to jest najgorzej przezyc. będę czekał ale przecież przez ten czas nie mogę tylko siedzieć w domu i o niej myśleć, przecież są wakacje. Ja chce tylko szczęścia z nią i wieże że kiedyś mi sie uda... ale boje sie jeszcze tylko o to że jak dłużej tak będzie a ja poznam inną dziewczyne a ona daj Panie Boże będzie chciała wrócić to nie chce ranić innej bo jestem pewny że jak by chciał to ja wróce bez wachania lecz po krótkim przytrzmaniu jej w niepewności. Wieże i chce wieżyć w to że kiedyś będzie dobrze ale to boli jak jej nie ma przy mnie i ja jestem smutny a ona sie bawi:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
wydaje Ci się, że pomaga. Przez chwile poczujesz się pewnie, a jutro znowu zapłaczesz z bezradności. Ja nie wiem co się dzieje. Jednego Ona się wzrusza, zagaduje po dość długiej przerwie na gg, co zlałem, a następnego dnia mnie olewa i te teksty, że nie wróci do kraju nigdy, że to jest powód tego, że nie będziemy znowu razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
może to nie pomoże na długo ale zawsze coś pomoże... Powiem tak ona do mnie też pisała i ja nie byłem zły na to lecz ostatnim razem napisała że była na wagarach i poznała jakeigoś typa:( nie wiem czy można coś poczuć do kogoś kogo poznało sie w pierwszy dzień i po jednym sotkaniu za dwa dni dokładnie to po jakiś 6 godz razem. podobno w szkole podstawowej on sie podobał wszystkim dziewczyna ale on jemu akórat nie. a teraz mu sie spodobała i tak nagle poleciała na niego bo jej oczkami zaświecił:( nie pisałem do niej od tych wagarów do dyskoteki czyli 4 dni i zapomniałem o nij przez chwile ale ona pisała w środe wieczorem czyli wtedy kiedy ja przestałem potem w piątek a ja nic! nareszcie zlałem ją na dyskotece ale ona napisała odezwałem sie i poszliśmy razem pogadać zaczeliśmy sie całować i tulić. Wtedy to wszystko do mnie wróciło:( A ona mnie jeszcze dobiła tym że z tego nic nie będzie i gadką o tym chłopaku... od tamtej pory bardzo boli i ciągle sie modle żęby wróciła i przed snem i w ciągu dnia ciągle gdy tyklo mogę i byłem po dłuższej przerwie w kościel... będę czekał ale nie wie jak długo wytrzymam. Ona ma bardzo ciężki charakter i nie poweim że ja też bo zrziłem własnie nim ją do siebie będąc ciągle zazdrosny i pisząć takie rzeczy że; " i tak byś pewnie nie chciała", " ty pewnie nie chcesz" itp... :(:(:( stałem sie o nia bardzo zazdrosny i to ja zniechęcilo do mnie... Do fz; a ty chłopie sie trzymaj jak bardzo Ci na niej zależy to jedź do niej i przekonaj że Ci na niej zależy a jak nie to zamieszkaj z nia tam gdzie ona ja bym tak zrobił bo dla mnie szczęści i zdrowie liczy sie najbardziej i jestem gotów oddać wszystko co mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Niestety mnie trzyma stała, niezła praca w Polsce. Ona kiedyś była na utrzymaniu kolesia, więc na pewno jej nie ciągnie już w tą stronę. Ja poczekam kilka miesięcy, mam kontakt z kimś, kto mi zdaje relacje o niej. Szkoda tego wszystkiego, bo była bardzo zakochana we mnie, a że jest bardzo zmienna, więc pozostaje tylko czekać, aż do niej dotrze, że jest ktoś kto bardzo ją kocha, czyli ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
Moja ukochana też zawsze może liczyć u mnie na pomoc... mówi sie że nie wchodzi sie dwa ray do tej samej wody ale ja sie tym nie przejmuje bo my nie byliśmy dokładnie razem były słowa z jej i z mojej strony o miłośc ale najpierw to były zarty odemnie bo ona chciała bardzo ale ja nie chciałem a jak ja byłem pewny to ona nie chciała i tak zostaliśmy przyjaciółmi i zapomniałem o niej ale pocałunek wszystko wrócił:( Wiem że mogla by sie przy mnie czuc bespiecznie ale może jej właśnie o to chodzi o mojich nietypowych znajomych i moja pasje czyli walka ona może sie tego boi:(:(:( ale ja lubie sporty walki, ale dla niej mógł bym przestać mojego rozrywkowego i troche zwariowanego życi... przestałem pić zmieniłem sie ostatnio straciłem kątakt z rówieśnikai i z domownikami ale nie wiem czy dobrze:(:(:( a ty jeśli asz ją na oku to dobrze bo jeśli sie dla ciebie liczy to sie o nią zatroszczy... a oże u niej znajdziesz lepsza prace? ja bym był gotów dla niej zaryzykową ale to zależy od ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Mógłbym zaryzykować dla kogoś kto czekałbym na mnie z otwartymi rękoma. Ja moją lubą też oficjalnie nie byliśmy razem, były piękne słowa, seks, jej wyjazd, i zmiana planów, że nie wraca. Pozostawię to losowi, jeśli mamy być razem to bedziemy, a tym czasem potrzeba czasu, bez zbędnego narzucania się. Jeśli będzie trzeba pojadę do niej, i tak pojadę wcześniej czy później, na razie muszę ułożyć swoje życie nie związane z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
ja też musze ulożyć pożądnie swoje zycie zawodowe i szkolne ale i tak dla mnie ona zostanie na zawsze jako pierwsza i jestem dla niej gotów żucić wszystko byle by być z nią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Zresztą i tak zaryzykowałem wcześniej, ponieważ to ja do niej pojechałem przez pół polski :) było cudownie jak mówiła. przegrałem z kasą. prawdopodobnie gdybym otrzymał jakąś super ofertę za granicą, daleko od mojej ukochanej, także wyjechałbym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
To jest na prawde bardzo bolesne nie potrafie juz normalnie zyc tak jak dawniej byłem szcześliwym człowiekiem było mi dobrze a teraz nie okazuje tego ale w środku sam smutek,tesknota i ciagle mysle o niej na wet teraz chce mi sie płakać. Sam już nie wiem co mam robić chce napisac do niej na e-maila jak bardzo ja kocham i aby dałą nam szanse. Tak bardzo mi jej brakuje ze życ sie nie chce, człowiek taki młody a w środku wrak, szczępy człowieka i smutek. Na prawde juz mnie nic nie cieszy i jak patrze na bracholka jak lata z panienka to mnie az szlag trafia. Jak dalej żyć !!! jak ja odzyskać bo tylko na niej mi zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
Tak to juz jest w tym naszym życiu:( człowiek pragnie rzeczy które ciężko zdobyć bo to go kręci:) nie akórat kręci ona i równie jest ciężko dostępna ale znajde w niej słabość którą wykorzystam bo ją kocham a jeśli mi sie z nia nie uda to nie wiem jak postąpie dalej ale nie doprowadzam do siebie myśli że mi sie z niz nie uda na nowo... tylko będę sie głupio czuł wiedząc że ja całuje inny chłopak:(:(:( ale od tego sa dyskoteki żeby jechać sie rozerwać i poznawać inne kobiety... zwane "kobiety na jedną noc" sex bez zobowiązań i wogóle chwila zapomnienia... bo nic innego nie pozostaje no i jeszcze jakieś dobre bójki jak nie z typami z parkietu to zawsze zostają Ochroniarze :) w końcu oni też maja słabe punkty i nie zawsze wygrywają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Znajdź coś w niej co bardzo Ci się nie podoba. Ja na przykład czytam jej teksty w necie, w których bez powodu bluzga ludzi, albo włączam film na którym gra na gitarze z wściekłą miną, jakby kogoś zaraz miała zamordować. Był też film na którym przeklinała, ale go wykasowała, tylko że ja wcześniej go widziałem :) Brzydkie fotki też pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
Mi u niej nie podoba sie to że lubi sobie wypić i nieraz przesadza a wtedy odzywa sie do mnie:( ja nawet jak widze jej fotki to sie do niej nie zrażam bo dobrze wiesz że jak sie kogoś kocha to ona może robić najgorsze rzeczy i świnstwa ale wtedy to nie odpych... to jesty normalne zachowanie człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Nie wytrzymałem i napisałem jej e-maila. Napisałem co do niej czuje i jak bardzo mi jej brakuje. Sądze, że nic nie odpisze ale chce, że by wiedziała jak mi na niej należy i że wciąż ja kocham. Nie wiem czy dobrze zrobiłem ale juz nie mam nic do stracenia co będzie to będzie najwyżej wysmaruje mi jakiegos emaila, że bym sie .............Zobatrzymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
błąd. najpewniej odpisze bardzo zachowawczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
Rudy222 Cos ty narobił staraj sie nie pokazywać tego ja to zrozuiałem i żałuje że sie po tym pięknym dniu więcej odezwałwm bo jeszcze bardziej sie pogrążyłem w smutku i rozpaczy bo napisała mi że nie ma ochoty pisać bo sie jej znudziłe teraz tylko będę czekał nie wiem jak długo ale będę a jak nie da to jej nic do myślenia to w końcu mam naiar na tego chłopaka z którym sie spotyka więc nie będę obojętny i poprostu przekope mu dupe:) ale popamięta moją ręke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Nie wiem co mnie podkusiło, na prawde nie potrzebnie jej to napisałem. Wiem, że i tak juz z tego nic nie będzie. To jest własnie tak, że ona teraz się z tego cieszy. Powiem, szczerze że żałuje tego że wogule sie do niej odzywam- nie potrzebnie. Niedawno poznałem fajna dziewczyne za trzy tygodnie wraca z holandii fajna jest. Chce teraz zaczać spróbować czego innego ale nie robie tego, że by o niej zapomniec tylko juz mam dosyc samotnosci a nie chce ciagle o niej rozmyslac gdzie w tym czasie ona dobrze sie bawi. Zobatrzymy trzeba probowac i żyć dalej. Musze przestac sie do niej odzywac raz na zawsze, wiem ze musze tak zrobic nie ma innego wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZałamanyRafał
fz niałeś rafcje:( to ze przeczytałem tą stronke która wyżej zaieściłem to nic pomogła na chwile ale rano sie obudziłe i wszystko wróciło:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
ja juz to przechodziłem. nic nie czytaj, bądź po prostu ostrożny i bardziej zdystansowany niż zwykle. Działaj tylko wtedy, gdy ona będzie miała trudne chwile, ale przygotuj się na miesiące oczekiwań. Prawdopodobnie wcześniej CI przejdzie, albo poznasz kogoś innego. Zresztą wszystko to, to tylko chemia, która siedzi w mózgu. Jest jak narkotyk. Kup sobie także Bodymax plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnesik_88
Też mam taki problem panowie i panie zerwał ze mnawczoraj po trzech latach bycia ze sobą, nie umiem sie z tym pogodzic bo praktycznie o nic to było, wyraźnie był zdenerwowany. Może najpierw opowiem o moim związku z pięknym. na początku było źle i dobrze, był moim pierwszym chłopakiem, zerwaliśmy pierwszy raz przed maturami z powodu nacisku rodzicow jego na naukę wywirali na niego niesamowite parcie, szczegolnie żę ja jako bardzo dobra uczennica byłam z nim, poza tym troszke krzyczłaam na niego jak coś sie nie udawało. Po 23 dniach wróciliśmy do siebie. wyjechałam nie mogłam zapomnieć tego co mi zrobił, zę zerwał. Zdradziłam go. Przyjechałm we wrześniu po wakacjach bylismy ze sobą wybaczył mi zdradę, zrozumiał mnie. Potem było pięknie nie klóciliśmy sie zmieniłam sie nie krzyczałam na niego często, w sesji poptrafiliśmy razem usiaść i uczyc sie. w czerwcu znalazł prace jako ratonik, robił dodatkowo kurs na motorowke i na starszego ratownika. nie miał czasu na spotkania. Przyszła sesja nie spotykaliśmy sie. Wkurzałam sie pokłóciłam sie trzy razy żeby zwrócić jego uwagę. nie zaliczył kolokwiów i egzaminów, i zaczęło sie znowu natarcia rodziców. Zerwał ze mna powiedizał że nie ma wspracia we mnie jak ma problem, żę nie zmieniłam sie. Ze nie chce dać mi szansy kolejnej bo to nic nie da nie zmienie sie. Rodzice mówią że w złości mówił. Chce być z nim jak mam go odzyskać, ostania kłótnia była o to że nie mogę znaleźć pracy i on ma, chciałam żeby pomógł mi co wymyśleć. Czy poczekanie tydzień jak ochłonie da coś i co zrobic żeby wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnesik_88
mam nadzieje że mi pomożecie kocham go on mnie też jak sie zapytałam czy mnie kocha jeszcze troszkeczke odpowiedział zdecydowanie tak ale ma dosyć kłócenia sie. tłumaczę mu że wszytko przez to że nie spotykaliśmy sie 3 tygonie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja matką wytrwałych
powieam wam coś, czytam wszystkie wpisy i owszem - nie da się kogos namowic na powrot jesli ta osoba nic juz nie czuje. Najpierw poukladajcie sobie zycia i obserwujcie, czy wraz ze zmianami u was przechodzi wam milosc do utraconej osoby czy nie... czasem moze byc to wyzwoleniem od bolu. Placzcie ile chcecie, ale prosze nie zaglębiajcie sie w jakiejś depresji! Szkoda zycia waszego, ktos przychodzi, ktos odchodzi, warto walczyc ale nie traccie zycia na to by pozostac w dolku. prawda ze nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, ale nalezy czytac to w ten spsob, ze mozna wejsc w zwiazek drugi raz z ta sama osoba, lecz bedzie to juz inny zwiazek w sensie - zmieniony przez owo rozstanie, zwiazek z doswiadczeniami, madrzejszy, byc moze dojrzalszy. moja historia? zerwalam z nim w wyniku awantury, przestalam kochac, naprawde! nic juz nie czulam a wrecz denerwowalo mnie ze mi sie narzuca. wiec przestal pisac codziennie smsy. mielismy kontakt sporadycznie. pod 3 dluuugich miesiacach, zauwazylam ze jego kontakt ze mna nie wywiera juz na mnie zlego skojarzenia. ze moge bez bolu za to wszystko co zrobil sie z nim spotykac na stopie kolezenskiej. i tak po jakims czasie uwierzylam ze moze byc dobrze, oczywiscie nei kochalam go nadal, nikt nie potrafi kochac na zawolanie. zaczelismy sie spotykac. dalam mu druga szanse mimo iz on nie mial pewnosci ze sie zakocham. ale chcial, byl wytrwaly. co teraz? minely kolejne 4 miesiace i moge powiedziec ze wlasnie sie zakochuje na nowo w nim! ze tesknie za nim gdy go nie ma i ze czuje sie spokojna gdy jest obok. wniosek - miejcie nadzieje i jesli wasze uczucie nie minie-starajcie sie chocby to dlugo trwalo. czasem warto. nie zapominajcie jednak o rozsadnym podejsciu do wszystkiego. my teraz mimo ze klotnie sa czasami jak keidys, jestesmy szczesliwi, on bardziej zwraca uwage na swoje zachowanie,a ja postaram sie wiecej mu okazywac uczucia. pozdrawiam was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnesik_88
Czyli jest możliwość nawet na 3 szanse. Chce go znowu rozkochać w sobie, powiedizał żę na stopie przyjacielskiej chce pozostać. I nie wiem o co mu chodzi jak mówi żę sie wypalił, że nie chce ze mnabyć, żę mnie kocha i cierpi i jak nie będize mógł poradzić sobie beze mnie to wróci. I żę nie chce żeby przyjaźń wykorzystać jako sposób do zdobycia go. Ja chce go rozkochać jak twój zrobił to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja matką wytrwałych
jesli mozliwe jest rozkochanie go, to na pewno poprzez twoje wsparcie, przyjazn i czekanie. absolutnie nic na siłę. bezinteresowna pomoc gdy trzeba. choc wg mnie nieładnie postapił mowiac ze sie wypalił i ze kocha. albo to albo tamto. jakby sam nie wiedział o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×